Kochanego ciałka nigdy za wiele:)) nasze sposoby na seksi krągłości...

[lapus]

to może ja napisze pierwszy w tym temacie post na temat

ja ze swoich kobiecych kształtów jestem dumna kiedyś wolałam być chudsza, podobały mi się wystające kości u kobiet, teraz w pełni akceptuję swoją figurę. Nie wylewają mi się "boczki" ale jak sobie pofolguję (np w Święta) z jedzeniem, to potem w czasie kiedy się odchudzam nosze np. dłuższe bluzki i tyle nie ubierałabym sie tak żeby mieć goły pępek kiedy by mi cośtam ze spodni sie wylewało, w żadnym wypadku.
Noszę zazwyczaj obcisłe dżinsy, nie widze problemu, choć mam pupe trochę jak Shakira zresztą za nią zbierałam najwięcej komplementów od byłego chłopaka.

[Yovitka21]

Oki dziewczynki to jak nasz zbulwersowany facet idzie obejrzec film to moze cos odnosnie watku...

Jakie kolorki polecacie?

[atka83]

Napisane przez blaque

W drugą stronę: grubaska- też pieszczotliwie?
Nie sądzę..
Przyjęło się chyba, że o osobach otyłych nie należy mówić per grubas, tłuścioch etc., natomiast osobom szczupłym chudzielec, szkieletor to już tak? Ekhm..

Dokładnie,zgadzam się. Zresztą można to zauważyć nie tylko w realu,ale na wizażu.






Poczekam i poczytam sobie jeszcze,aż....

[Yovitka21]

Napisane przez lapus

to może ja napisze pierwszy w tym temacie post na temat

ja ze swoich kobiecych kształtów jestem dumna kiedyś wolałam być chudsza, podobały mi się wystające kości u kobiet, teraz w pełni akceptuję swoją figurę. Nie wylewają mi się "boczki" ale jak sobie pofolguję (np w Święta) z jedzeniem, to potem w czasie kiedy się odchudzam nosze np. dłuższe bluzki i tyle nie ubierałabym sie tak żeby mieć goły pępek kiedy by mi cośtam ze spodni sie wylewało, w żadnym wypadku.
Noszę zazwyczaj obcisłe dżinsy, nie widze problemu, choć mam pupe trochę jak Shakira zresztą za nią zbierałam najwięcej komplementów od byłego chłopaka.

No nareszcie
Hmmm ja też mam problemy z "boczkami" bo kocham nosic biodrówki...ale wybawieniem okazała sie dla mnie moda na tuniki
zakładam obcisle spodenki i tunike i jest ok...a tyleczek mam ja JL ale moj Misiek mowi ze wyglada bardzo apetycznie

[Monniq]

Ja noszę rozmiar 36-38, więc odbiegam od wzoru modelki i stosuję się do kilku wskazówek.
1.Dla nieco pełniejszej figury doskonale pasuje ołówkowa spódnica z podwyższonym stanem, w klasycznym kolorze praktycznie będzie cały czas aktualna.
2.Poza tym modne obecnie tuniki, najlepiej nieco rozszerzane u dołu, by ukryć ewentualne niedoskonałości w okolicy brzucha, oraz podkreślające biust.
3.Dobre są też marynarki, które doskonale podkreślają kobiece kształty, krój uzależniony od typu figury.
4. No i szpilki, które dodają uroku każdej kobiecie.
5.Warto także pamiętać o jednej zasadzie, że za ciasne i za luźne ubrania nigdy nie dodają uroku.

[stargazer]

Ale ja tu czegoś nie rozumiem, a moze czytam ze zbyt małym zrozumieniem Mnie zawsze rozmiar 36 kojarzył się z lekką niedowagą (choć to zależy od wzrostu), a 38-40 z sylwetką "średnią" (nie chudą, ale bez nadwagi). 38 to był zawsze mój ideał, a 40 (który sama noszę) to takie, powiedzmy, lekko bardziej kobiece kształty Natomiast osobę o rozmiarze 32 ciężko byłoby mi sobie wyobrazić (chyba że w zaawansowanej anoreksji). Tymczasem z tego wątku wynika, że 36 to już jest ta nieco bardziej kragła sylwetka Dla mnie to jest szczuplaczek, który nie ma co tuszować i nie musi kombinowac ze specjalnym strojem, a o krągłościach można mówić przy rozmiarze 40 i wzwyż

[truskawkowawiosna]

Napisane przez stargazer

Ale ja tu czegoś nie rozumiem, a moze czytam ze zbyt małym zrozumieniem Mnie zawsze rozmiar 36 kojarzył się z lekką niedowagą (choć to zależy od wzrostu), a 38-40 z sylwetką "średnią" (nie chudą, ale bez nadwagi). 38 to był zawsze mój ideał, a 40 (który sama noszę) to takie, powiedzmy, lekko bardziej kobiece kształty Natomiast osobę o rozmiarze 32 ciężko byłoby mi sobie wyobrazić (chyba że w zaawansowanej anoreksji). Tymczasem z tego wątku wynika, że 36 to już jest ta nieco bardziej kragła sylwetka Dla mnie to jest szczuplaczek, który nie ma co tuszować i nie musi kombinowac ze specjalnym strojem, a o krągłościach można mówić przy rozmiarze 40 i wzwyż

mysle podobnie jak Ty

ale tytul jest troche mylacy "Kochanego ciałka nigdy za wiele" nadwaga moze byc grozna dla zdrowia.

a tzw. "kobieca figura" to dla mnie waga prawidlowa BMI 19-25

[phdwao]

ja mam krągłości, jednak nie czuję się w nich dobrze..mimo iż podobam się bardzo TŻtowi i mimo tego,że faceci oglądają sie na mnie,źle się czuję i zawsze chcę schudnąć o kilka kilogramów.Głupie to, ale prawdziwe...
Tak dla ścisłości nosze 38/40, BMI 20,4.

[truskawkowawiosna]

Napisane przez phdwao

ja mam krągłości, jednak nie czuję się w nich dobrze..mimo iż podobam się bardzo TŻtowi i mimo tego,że faceci oglądają sie na mnie,źle się czuję i zawsze chcę schudnąć o kilka kilogramów.Głupie to, ale prawdziwe...
Tak dla ścisłości nosze 38/40, BMI 20,4.

szkoda, ze nie da sie naturalnie schudnąc w jednym miejscu.

pelne piersi rzadko wystepuja przy idealnie plaskim brzuchu, cos kosztem czegos

[phdwao]

Napisane przez truskawkowawiosna

szkoda, ze nie da sie naturalnie schudnąc w jednym miejscu.

pelne piersi rzadko wystepuja przy idealnie plaskim brzuchu, cos kosztem czegos

masz rację ja akurat mam taką figurę,że dotalii jest szczupła(łacznie z piersiami:/)a od talii w dół okrągło miii....teraz palnuję uprawiać sport,żeby wyrzeźbić ciało, może dojdę do czegoś jak wytrwam

[Nemezja]

Napisane przez stargazer

Ale ja tu czegoś nie rozumiem, a moze czytam ze zbyt małym zrozumieniem Mnie zawsze rozmiar 36 kojarzył się z lekką niedowagą (choć to zależy od wzrostu), a 38-40 z sylwetką "średnią" (nie chudą, ale bez nadwagi). 38 to był zawsze mój ideał, a 40 (który sama noszę) to takie, powiedzmy, lekko bardziej kobiece kształty Natomiast osobę o rozmiarze 32 ciężko byłoby mi sobie wyobrazić (chyba że w zaawansowanej anoreksji). Tymczasem z tego wątku wynika, że 36 to już jest ta nieco bardziej kragła sylwetka Dla mnie to jest szczuplaczek, który nie ma co tuszować i nie musi kombinowac ze specjalnym strojem, a o krągłościach można mówić przy rozmiarze 40 i wzwyż

Skoro 36 to niedowaga,to ja się już powinnam rozpłynąć

rozmiar 32 to powiedział

A tak z ciekawości,jaki wy macie wymiary z tym 38 czy 40?

[leuwen]

Ej Laski no nie mówcie ze chudzielec to jest takie obraźliwe


Zresztą jak ktoś się obraził za to to przepraszam

[madame paranoja]

mam 34/36 i nie muszę kombinować, może tylko żeby ukryć wzdęty wiecznie brzuch.

co do krągłości innych wylewających się ze spodni też mówię nie.

jeśli mają być apetyczne ( a zazwyczaj są) to należałoby nosić rozmiar ubrań dopasowany do rzeczywistych gabarytów - i to chyba tyle w temacie

leuwen
chudzielec, skóra i kości, szkieletor- tak tak, to wszystko już przerabiane

[leuwen]

Napisane przez madame paranoja

mam 34/36 i nie muszę kombinować, może tylko żeby ukryć wzdęty wiecznie brzuch.
co do krągłości wylewających się ze spodni też mówię nie.

jeśli mają być apetyczne ( a zazwyczaj są) to należałoby nosić rozmiar ubrań dopasowany do rzeczywistych gabarytów - i to chyba tyle w temacie

leuwen
chudzielec, skóra i kości, szkieletor- tak tak, to wszystko już przerabiane

No dobra przepraszam.

[201803290936]

Do niektórych wypowiadających się: zastanówcie się nieco co piszecie, bo pisząc, że rozmiary 36-28 to jakieś mega krągłości i pełna figura, robicie zonka dziewczynom (szczególnie młodszym, które mogą tutaj trafić i to przeczytać), które noszą rozmiary 40-44. Chyba powinnam w tym momencie wziąć coś ostrego i sobie odciąć moje krągłości, bo widać przy rozmiarze 42 to już jestem jak szafa (bo gdzie tam rozmiar 36). Ile razy pojawia się wątek o babeczkach mających naprawdę krągłości i większe rozmiary, nagle pojawia się grupka rozmiar 34-38 i jest rozpisywanie się "o jeju, jaka jestem pełna, wręcz gruba". Przepraszam, rozumiem, że każdy ma swoje kryteria i dla kogoś jego rozmiar 38 to już jakaś makabra ale obiektywnie rzecz biorąc to normalny rozmiar i robienie z niego jakiejś granicy, za którą są już tylko mroczne zakamarki sklepów dla puszystych, to lekka przesada.

Napisałam to dosyć ostro, ale po prostu mam obawę, że zaraz będzie tutaj wysyp wpisów typu: "mam rozmiar 34 i maskuję moje krągłości w ten sposób, że..." albo "mam rozmiar 32 ale jakoś udaje mi się to ukryć". Tak, jak na jednym z wątków jest wysyp wpisów typu: "mam 177 cm wzrostu i ważę 50 kg ale dobrze się czuję z tą dużą wagą".

[Yovitka21]

Napisane przez Doris1981

Do niektórych wypowiadających się: zastanówcie się nieco co piszecie, bo pisząc, że rozmiary 36-28 to jakieś mega krągłości i pełna figura, robicie zonka dziewczynom (szczególnie młodszym, które mogą tutaj trafić i to przeczytać), które noszą rozmiary 40-44. Chyba powinnam w tym momencie wziąć coś ostrego i sobie odciąć moje krągłości, bo widać przy rozmiarze 42 to już jestem jak szafa (bo gdzie tam rozmiar 36). Ile razy pojawia się wątek o babeczkach mających naprawdę krągłości i większe rozmiary, nagle pojawia się grupka rozmiar 34-38 i jest rozpisywanie się "o jeju, jaka jestem pełna, wręcz gruba". Przepraszam, rozumiem, że każdy ma swoje kryteria i dla kogoś jego rozmiar 38 to już jakaś makabra ale obiektywnie rzecz biorąc to normalny rozmiar i robienie z niego jakiejś granicy, za którą są już tylko mroczne zakamarki sklepów dla puszystych, to lekka przesada.

Napisałam to dosyć ostro, ale po prostu mam obawę, że zaraz będzie tutaj wysyp wpisów typu: "mam rozmiar 34 i maskuję moje krągłości w ten sposób, że..." albo "mam rozmiar 32 ale jakoś udaje mi się to ukryć". Tak, jak na jednym z wątków jest wysyp wpisów typu: "mam 177 cm wzrostu i ważę 50 kg ale dobrze się czuję z tą dużą wagą".

Ja nosze rozmiar 42...szczególnie jesli chodzi o spodnie to mam problemy bo mam bioderka i tylek na JL...z bluzeczkami nie mam problemow...

[Luba]

Napisane przez Yovitka21

Zwracam się do tych wszystkich dziewczyn które mają kobiecą figurkę hmmm...kobiece kształty....ja też mogę się tym pochwalić

Czy uwazacie ze taka figurka jest seksi Jak ją eksponujecie Może jakies seksi triki Jakie ciuszki i dodatki

Ale co Ty tak z tym "seksi"? Każda figura jest seksi, jak się dziewczyna czuje dobrze w swojej skórze (pomijam skrajnosci) i potrafi się dobrze ubrać.
I tu jest pies pogrzebany.
Bo ekspozycja (czy kragłości czy szczupłości) wcale nie musi byc czymś "seksi".
"Triki" też trzeba dobrać sobie do figury, jesli ja powiem, że noszę duże dekolty to nie znaczy, że i Tobie będzie to pasować.
Figura figurze nierówna, te okrąglejsze też sie od siebie czasem róznia jak niebo i ziemia, tak samo jak i tym szczuplejszym nie wszystkim taki sam ciuch pasuje.
Dodatki zas dobiera się zwykle do ubrania i swoich gustów a nie do tuszy

Napisane przez Yovitka21

Jakie kolorki polecacie?

Tobie? Czy tak ogólnie?
Tobie to nie mam pojęcia a tak ogólnie...
To tez bez sensu pytanie, bo niby co, kolory mamy dobierac do figury? Każda z nas (niezaleznie od rozmiaru np biustu) ma inny kolor włosów, cery, oczu, inne gusta jesli chodzi o kolory ciuchów.
Ja tam nigdy koloru nie dobierałam do swojej wagi

[architekt80]

Ale zaatakowałyście Leuwena dziewczyny. Naprawde uważacie ze chudzielec to jest obrazliwie?A może troszke dystansu do siebie.


Co do kolorów to zależy od karnacji , wzrostu i paru innych rzeczy.

[misiapisia]

Gdyby mnie ktos nazwal chudzielcem odebralabym to jako komplement

[leuwen]

Napisane przez misiapisia

Gdyby mnie ktos nazwal chudzielcem odebralabym to jako komplement

Ty Chudzielcu jeden

[Chii1986]

e no może chudzielec nie jest takie złe.. ale przyjeło się,że na modelki czy szczupłe dziewczyny to już można mówić wieszaki ,kościotrupy, żyrafy... ale na otyłych słowa nie można powiedzieć bo gdzie tu tolerancja...

dla mnie określenie wieszak i grubas są tak samo obraźliwe.

[misiapisia]

Napisane przez leuwen

Ty Chudzielcu jeden

Dziemkujem

Ta Misia chudzinka jest, je jak wrobelek... tzn. tyle ile wazy

____________________

BTW teraz mam 36 na dole i 38 u gory, mysle, ze to juz sa lekkie kraglosci (w porownaniu do 32 nawet spore ), ale kiedys bylam ogolna 40 i moj facet ciagle wspomina z rozrzewnieniem tamte czasy, kiedy bylam taka "kobieca".

Czy on mi chce w ten sposob delikatnie powiedziec, ze nie jestem teraz kobieca??? Ide sie wyplakac w stosownym watku

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez Doris1981

Do niektórych wypowiadających się: zastanówcie się nieco co piszecie, bo pisząc, że rozmiary 36-28 to jakieś mega krągłości i pełna figura, robicie zonka dziewczynom (szczególnie młodszym, które mogą tutaj trafić i to przeczytać), które noszą rozmiary 40-44. Chyba powinnam w tym momencie wziąć coś ostrego i sobie odciąć moje krągłości, bo widać przy rozmiarze 42 to już jestem jak szafa (bo gdzie tam rozmiar 36). Ile razy pojawia się wątek o babeczkach mających naprawdę krągłości i większe rozmiary, nagle pojawia się grupka rozmiar 34-38 i jest rozpisywanie się "o jeju, jaka jestem pełna, wręcz gruba". Przepraszam, rozumiem, że każdy ma swoje kryteria i dla kogoś jego rozmiar 38 to już jakaś makabra ale obiektywnie rzecz biorąc to normalny rozmiar i robienie z niego jakiejś granicy, za którą są już tylko mroczne zakamarki sklepów dla puszystych, to lekka przesada.

Napisałam to dosyć ostro, ale po prostu mam obawę, że zaraz będzie tutaj wysyp wpisów typu: "mam rozmiar 34 i maskuję moje krągłości w ten sposób, że..." albo "mam rozmiar 32 ale jakoś udaje mi się to ukryć". Tak, jak na jednym z wątków jest wysyp wpisów typu: "mam 177 cm wzrostu i ważę 50 kg ale dobrze się czuję z tą dużą wagą".

Nie ma emotikonki bijacej brawo na stojąco. Przepraszam wiec ze tylko taka .
Ja widzac takie posty zastanawiam sie ile musze zezrec tej Meridii zeby wpasowac sie w normalne rozmiary ;]

[Sunny20]

Napisane przez architekt80

Ale zaatakowałyście Leuwena dziewczyny. Naprawde uważacie ze chudzielec to jest obrazliwie?A może troszke dystansu do siebie.

Naprawdę
Przede wszystkim przykre. Krąglejsze osoby nie chcą ciągle słyszeć, że są grubasami, a szczupłe, że są chudzielcami. Proste.

[Emilkaa]

ej dziwnie rozdzielacie bo np.dla kobiety,ktora ma 180cm rozmiar 38 wg mnie jest akurat,a dla kobiety mierzacej 150cm jest juz za duzy....
wiec trudno tu pisac kto jaki ma rozmiar,bo dla jednej 38jest akurat,a dla innej juz nie bardzo
co do pytania autorki to wiele w gazetach jest takich porad,a jak nie to przeciez idac do sklepu czlowiek wie jak dobrze wyglada...poza tym mysle,ze zadna dziewczyna ktora nie ma fajnego brzucha go nie pokazuje,bo wie,ze lepiej nie pokazywac

[blaque]

Napisane przez Doris1981

Do niektórych wypowiadających się: zastanówcie się nieco co piszecie, bo pisząc, że rozmiary 36-28 to jakieś mega krągłości i pełna figura, robicie zonka dziewczynom (szczególnie młodszym, które mogą tutaj trafić i to przeczytać), które noszą rozmiary 40-44. Chyba powinnam w tym momencie wziąć coś ostrego i sobie odciąć moje krągłości, bo widać przy rozmiarze 42 to już jestem jak szafa (bo gdzie tam rozmiar 36). Ile razy pojawia się wątek o babeczkach mających naprawdę krągłości i większe rozmiary, nagle pojawia się grupka rozmiar 34-38 i jest rozpisywanie się "o jeju, jaka jestem pełna, wręcz gruba". Przepraszam, rozumiem, że każdy ma swoje kryteria i dla kogoś jego rozmiar 38 to już jakaś makabra ale obiektywnie rzecz biorąc to normalny rozmiar i robienie z niego jakiejś granicy, za którą są już tylko mroczne zakamarki sklepów dla puszystych, to lekka przesada.

Napisałam to dosyć ostro, ale po prostu mam obawę, że zaraz będzie tutaj wysyp wpisów typu: "mam rozmiar 34 i maskuję moje krągłości w ten sposób, że..." albo "mam rozmiar 32 ale jakoś udaje mi się to ukryć". Tak, jak na jednym z wątków jest wysyp wpisów typu: "mam 177 cm wzrostu i ważę 50 kg ale dobrze się czuję z tą dużą wagą".

Bardzo ładnie napisane

[misiapisia]

Napisane przez Emilkaa

ej dziwnie rozdzielacie bo np.dla kobiety,ktora ma 180cm rozmiar 38 wg mnie jest akurat,a dla kobiety mierzacej 150cm jest juz za duzy....
wiec trudno tu pisac kto jaki ma rozmiar,bo dla jednej 38jest akurat,a dla innej juz nie bardzo
co do pytania autorki to wiele w gazetach jest takich porad,a jak nie to przeciez idac do sklepu czlowiek wie jak dobrze wyglada...poza tym mysle,ze zadna dziewczyna ktora nie ma fajnego brzucha go nie pokazuje,bo wie,ze lepiej nie pokazywac

Za duzo widuje sie niestety na ulicach takich, ktore fajnego brzucha nie maja, a jednak go pokazuja. Tluszczyk wyplywa nad spodniami jak udrapowana bluzecza, ale wbrew pozorom to nie bluzeczka, bluzeczka zaczyna sie dwie fałdki wyzej .

[niv_]

Napisane przez Doris1981

Do niektórych wypowiadających się: zastanówcie się nieco co piszecie, bo pisząc, że rozmiary 36-28 to jakieś mega krągłości i pełna figura, robicie zonka dziewczynom (szczególnie młodszym, które mogą tutaj trafić i to przeczytać), które noszą rozmiary 40-44. Chyba powinnam w tym momencie wziąć coś ostrego i sobie odciąć moje krągłości, bo widać przy rozmiarze 42 to już jestem jak szafa (bo gdzie tam rozmiar 36). Ile razy pojawia się wątek o babeczkach mających naprawdę krągłości i większe rozmiary, nagle pojawia się grupka rozmiar 34-38 i jest rozpisywanie się "o jeju, jaka jestem pełna, wręcz gruba". Przepraszam, rozumiem, że każdy ma swoje kryteria i dla kogoś jego rozmiar 38 to już jakaś makabra ale obiektywnie rzecz biorąc to normalny rozmiar i robienie z niego jakiejś granicy, za którą są już tylko mroczne zakamarki sklepów dla puszystych, to lekka przesada.

Napisałam to dosyć ostro, ale po prostu mam obawę, że zaraz będzie tutaj wysyp wpisów typu: "mam rozmiar 34 i maskuję moje krągłości w ten sposób, że..." albo "mam rozmiar 32 ale jakoś udaje mi się to ukryć". Tak, jak na jednym z wątków jest wysyp wpisów typu: "mam 177 cm
wzrostu i ważę 50 kg ale dobrze się czuję z tą dużą wagą".

I jeszcze oczywiście będzie dyskusja,jak to szczupłe(bo nie można powiedzieć chude,bo to obraźliwe) dziewczyny są prześladowane,jak to im źle i ,że naprawdę to one mają najgorzej,bo im każdy dogaduje,a na osobe puszystą to złego słowa nie wolno powiedzieć itd.

[architekt80]

Osobiście jestem szczupła , czasem troche za bardzo ( z powodu stresu) i jakoś jak ktoś mnie nazwie chudzielcem to ani się nie obrażam ani nie jest mi przykro. Oczywiście że jak ktoś wyraziłby się bardziej dosadnie to pewnie czułabym się zle. Tak czy inaczej uważam że trzeba siebie samego lubić, akceptować swoją figure i wtedy podchodzi się do takich uwag z dystansem . Kobieta która czuje się atrakcyjna , lepiej wygląda.

[chilanes]

hmmm rozmiar 32-36-38 jest kobiecy, ale już 40-44 to nie jest kobiecy rozmiar?

omg