nie jesteśmy święte

[lapus]

to teraz ja

-non stop popadam z kimś w konflikty, np. teraz nie odzywam się do nikogo z domu
-piję, palę [co prawda nie jakoś w strasznych ilościach, ale...]
-klnę i to w ostatnim czasie przybrało monstrualne rozmiary
-poobrabiać komuś dupę też czasami lubię, ale to chyba każdy, więc to nie jeden z moich grzechów głównych
-śledzę ludzi przez sieć [oczywiście tylko wybrańców ]
-swego czasu z czego jestem bardzo dumna obrażałam (co prawda bardziej to było nie-wprost ale miedzy-wierszami) mojego ex na opisach na gadu, rzeczami typu że np. jest kiepski w łóżku [ale bardzo mi podpadł]
i takie tam

[agrafiena]

cerise: żem przyszła.

czy ja mam coś jeszcze do dodania?
perfidnie zgrywam ofiarę jak coś zawalę. bezczelnie kłamię jak trzeba się przyznać do poważnego błędu, tzn przyznaję się od drobnego, reszta - okoliczności!

odkładam na później.
jestem mściwa - często tylko w myślach, ale co to za różnica? nieraz potrafię czekać parę lat na stosowną chwilę ależ bomba!

wyżywam się na użytkownikach sieci, drażniąc ich czułe punkty w sieci mózgowej :P

zwalam na innych winę za moje własne histerie. [ostatnio coraz rzadziej!]

zwalam na innych całą robotę, a potem pławię się w glorii jak już wszystko jest zrobione. co dziwne, mogę o tym mówić na głos, nikt nie wierzy, nigdy! jeszcze mi dziękują za zaangażowanie :/

żebym nie wyczytała w poprzednim poście, nie wpadłabym na to żeby bluzgi zaliczyć do grzechów duszy, ale mój niewyparzony jęzor wywołał kiedyś u bynajmniej nie 'porządnego' faceta przeraźliwy okrzyk 'weeeź! chyba za często przebywasz w męskim towarzystwie!' zbulwersował go wybitnie wulgarny komentarz, sformowany z plastycznych opisów męskich części ciała; ale to przez TŻ, potrafi przekazać skomplikowany komunikat w którym tylko pauzy to nie bluzgi.

też coraz rzadziej, ale mówię coś odruchowo, spontanicznie i dopiero się zastanawiam po co i dlaczego coś powiedziałam. najczęściej komuś.

przechwalam się, że nikomu nic nie narzucam.

no i przede wszystkim - cierpię na rozdwojenie - marze o żywocie pustelniczym, a wydaję krocie na pomadkę i stresuję się ludźmi. [to już hipokryzja]

[Cześka]

Dodam jeszcze, ze okropnie kłamię jeżeli jestem do tego zmuszona lub nie widzę innego wyjscia

Jestem bardzo złośliwa i lubię ludziom wbijać szpile.

Lubię się mścić na kimś i insynuować, kolorować kogoś życie i opowiadac niestworzone historie, tylko po to by zabawić moje towarzystwo.

Opowiadam świńskie dowcipy, klnę przy matce i bekam przy jedzeniu.

[cerisecerise]

dobra a co z przeszukiwaniem telefonu tz?

[Cześka]

Napisane przez cerisecerise

dobra a co z przeszukiwaniem telefonu tz?

Ja tu akurat jestem świeta i nie przeszukuję, nawet nie dotykam jego telefonu.

[agrafiena]

cerise a do kogo to? ja mojemu nie przeszukuję. ani listów jego nie czytam. czasem gmeram mu w kieszeniach i atakuję każdy zapisany nr telefonu podpisany imieniem żeńskim i robię to dość agresywnie.

za to on obczytuje wszystkie moje maile, gupek jeden :P ja mam jakąś awersję do czytania cudzych listów. nigdy nie wiadomo co za świństwa tam tkwią, to raz, a dwa - nie można spytać czy to prawda że ktoś-podczytany uważa mnie za lenia/buraka/idiotkę czy tylko tak napisał ze zmęczenia a może to wcale nie o mnie, a może to prowokacja, bo natychmiast demaskacja - i siedzi potem w człowieku i żre. czyli się rzecz nie kalkuluje

cześka: heh też jestes bajarz ale potem ma się kaca, szczególnie jak historia dotrze do uszu osoby obgadywanej.... mnie się to zdarzało tylko w dzieciństwie, to kolejna rzecz która się nie kalkuluje

[Cześka]

Napisane przez agrafiena

cześka: heh też jestes bajarz ale potem ma się kaca, szczególnie jak historia dotrze do uszu osoby obgadywanej.... mnie się to zdarzało tylko w dzieciństwie, to kolejna rzecz która się nie kalkuluje

Owszem bajkopisarz i filozof z morskiej piany jestem nieprzecietny
Ale później nie mam chyba wyrzutów sumienia, no kilka razy zdarzyło się, ze obgadywana osoba się dowiedziała co o niej myslę. Trudno się mówi, obgaduje sie dalej

Ja sie nie przejmuję, zawsze musi być jakaś czarna owca. Ale są tez plusy! Chcesz znac wszystkie najświeższe plotki? Przyjdź do mnie!

[Arethaf]

Uwielbiam się przejadać
Czasem mam takie dni, że wiecznie wszystkim dogryzam i klnę jak szewc.
Jestem straszną egoistką i często mi to wszyscy mówią, że nie widzę nic poza czubkiem własnego nosa.
Lubię mieć zawsze rację

[viki1988]

ale fajny wątek
to teraz ja
- alkohol (w ilościach bardziej meskich niż kobiecych)
- objeżdżanie ludzi (zwłaszcza dziewczyn i zwłaszcza gdy widać ze mają drogie ciuchy albo takie które mi sie podobały a nie kupiłam )
- wszystkie eks i koleżnaki TŻ wycięłabym w pień najchętniej (hmm...wiec w sumie zazdrość )
- egoizm (nie zamierzam tego zmieniać)
- sex (w ilosciach nadprogramowych, ale tylko z TŻ)
- słodycze (oooohhh...taaak)
ale porno nie i nie sprawdzam telefonu TŻ bo to raczej jest mocno stresogenne wiec, tak jak ktos tu pisał, "nie kalkuluje sie" w moim przypadku

[insomnieux]

Napisane przez Cześka

Dodam jeszcze, ze okropnie kłamię jeżeli jestem do tego zmuszona lub nie widzę innego wyjscia

Jestem bardzo złośliwa i lubię ludziom wbijać szpile.

Lubię się mścić na kimś i insynuować, kolorować kogoś życie i opowiadac niestworzone historie, tylko po to by zabawić moje towarzystwo.

Opowiadam świńskie dowcipy, klnę przy matce i bekam przy jedzeniu.

wow.do nieba cie raczej nie wpuszcza
ja nie potrafie klnąć przy rodzicach.
ale. bekam. czasami. ale kulturalnie-najpierw spytam czy ktos cos je, zeby nie było. a zas bek.

nie uprawiam sexu, nie cpam, nie pale.
grzesze w troche bardziej delikatny sposob-słowami, myslami, insynuacjami.

[Cześka]

Napisane przez insomnieux

wow.do nieba cie raczej nie wpuszcza
ja nie potrafie klnąć przy rodzicach.
ale. bekam. czasami. ale kulturalnie-najpierw spytam czy ktos cos je, zeby nie było. a zas bek.

nie uprawiam sexu, nie cpam, nie pale.
grzesze w troche bardziej delikatny sposob-słowami, myslami, insynuacjami.

Do nieba się raczej nie wybieram

Aaaa no przecież zapomniałam: seks! Uwielbiam uprawiać seks (tylko z moim TŻ) i staram się robić to często. Ale czy to jest takie złe? Chyba nie

Papierosy: nie palę, ale zdarzało mi się popalac na imprezach. Szczerze mówiąc nie wiem czemu, bo smrodu nienawidze.

[Arethaf]

O, jak jedziecie hardcorem, to ja też już napiszę resztę:

Uwielbiam obgadywać, szczególnie jakieś idiotyczne zachowania ludzi (np. gdy powiedzą coś głupiego, to już leję ze śmiechu z koleżanką).
Jestem tym sporym odsetkiem ludzi, które mają we krwi krytykanctwo.
Konstruktywną krytykę wyrażam do bólu.
Nie lubię ludzi, którzy słuchają techna, popu, hh i rapu (no i innych podobnych).
Jak jakiś kolega ma przetłuszczone włosy, wywalam "Boże, mogłeś umyć kudły".
Podobają mi się tylko faceci z długimi włosami i gdy jakiś z krótkimi mnie podrywa nie ma szans- mówię mu wprost.
Gdy kogoś nie lubię, a ta osoba jest natrętna, nie boję jej się tego powiedzieć "Słuchaj, nie lubię cię i dobrze o tym wiesz".
Cieszę się z niepowodzeń osób lepszych ode mnie np. w nauce.

[Cześka]

Gdy moja kolezanka zaliczyła wpadkę to mówiąc jej "ojej, super bedziesz miała dzieciaczka", myślałam: "i dobrze ci tak ty krowo, nie masz pojęcia o antykoncepcji"

[kolmanka]

nie pale , nie pije, nie ćpam ale

-- lenistwo mam we krwi
---jestem bałaganiarą ale od innych wymagam nienagannego porządku
--choleryczka
--histeryczka
-szantazuje Tżeta<lol2> często brakiem seksu

[viki1988]

Napisane przez insomnieux

wow.do nieba cie raczej nie wpuszcza

muszę to powiedzieć : Grzeczne dziewczynki idą do nieba a niegrzeczne tam gdzie chcą !

Arethaf, faceta zawsze można zmusić zeby zapuścił włosy - ja tak zawsze robiłam

[SztuczkaMagiczka]

A ja jestem super, nie mam wad, jestem inteligentna, mądra, dobrze wychowana, pięknie śpiewam tańczę i klaszczę i do tego się tego nie wstydzę. A i nie bekam, nie przeklinam, zawsze się pięknie wysławiam, wygrałam kiedys konkurs recytatorski, przpeprowadzam staruszki na pasach, nie wypadają mi włosy i do tego mam idelany tyłek.

[Arethaf]

I jestem skromna

[Cześka]

I jem serek wiejski na kolacje.

dobra zartuje, znowu zostanę niezrozumiana. nienawidze serka wiejskiego.

tylko że to wogóle nie tyczy się tematu...

[SztuczkaMagiczka]

Mam jedną wadę, nie umiem korzystać z opcji multicytowania.

[agrafiena]

Napisane przez Cześka

Gdy moja kolezanka zaliczyła wpadkę to mówiąc jej "ojej, super bedziesz miała dzieciaczka", myślałam: "i dobrze ci tak ty krowo, nie masz pojęcia o antykoncepcji"

cześka, majlaw, no to mnie rozłożyło ale jakby te wszystkie nasze 'niewinne kłamstewka' wypisać to by nas całkiem pogrzebało.....

mam opinię mrukliwej bo wolę milczeć niż piać z kimś kogo nie lubię, a że mało kogo osobiście lubię, to milczę prawie non stop.

obgaduję cudze rodziny to jest siara dopiero.

nie palę. to wada, ponieważ normalnie ludzie jak się zdenerwują, sięgają po fajkę. ja nie mam po co sięgać. ależ wtedy robię cuda na kiju! na ogół objeżdżam kogoś, kto wygląda dostatecznie bezbronnie [żeby mi czasem nie oddał]. z wyłączeniem zwierząt i dzieci, co już pisałam

[SztuczkaMagiczka]

Napisane przez agrafiena

cześka, majlaw, no to mnie rozłożyło ale jakby te wszystkie nasze 'niewinne kłamstewka' wypisać to by nas całkiem pogrzebało.....

mam opinię mrukliwej bo wolę milczeć niż piać z kimś kogo nie lubię, a że mało kogo osobiście lubię, to milczę prawie non stop.

obgaduję cudze rodziny to jest siara dopiero.

nie palę. to wada, ponieważ normalnie ludzie jak się zdenerwują, sięgają po fajkę. ja nie mam po co sięgać. ależ wtedy robię cuda na kiju! na ogół objeżdżam kogoś, kto wygląda dostatecznie bezbronnie [żeby mi czasem nie oddał]. z wyłączeniem zwierząt i dzieci, co już pisałam

Ale jędze z was.:P

[mysza_87]

Wątek stworzony po prostu dla mnie
alkohol, sporadycznie papierosy (tak, aby TŻ nie widział i nie wyczuł)
sex (pewnych rzeczy się nie przeskoczy ) i mnóstwo zbereźnych myśli (nie tylko jeśli chodzi o TŻta :rooleyes: )
plotki, obgadywanka itp.
jestem szczera (niekiedy aż do bólu)
jem zdecydowanie zbyt dużo słodyczy
uwazam, że pewne kłamstewka są lepsze od niektórych prawd

Zebrałoby się tego jeszcze sporo, ale wątku by mi nie starczyło

a co ciekawe, dobrze zdaję sobie sprawę, że inne dziewczyny też nie są święte, dlatego niekiedy dość obsesyjnie jestem zazdrosna o mojego TŻta

[cerisecerise]

Napisane przez SztuczkaMagiczka

A ja jestem super, nie mam wad, jestem inteligentna, mądra, dobrze wychowana, pięknie śpiewam tańczę i klaszczę i do tego się tego nie wstydzę. A i nie bekam, nie przeklinam, zawsze się pięknie wysławiam, wygrałam kiedys konkurs recytatorski, przpeprowadzam staruszki na pasach, nie wypadają mi włosy i do tego mam idelany tyłek.

to to kochana watek nie dla ciebie.
my tu grzeszymy. i sie spowiadamy

a nie chwalimy

manipuluje ludzmi. wlasnie ide do pracy (robie dzis nocna zmiane w osrodku gdzie pracuje, wejde na wizaz tam to pogadamy jeszcze) i sobie zdalam sparawe ze pomanipulowalam ludzmi troszke zeby osiagnac co chce.

no i jestem apodyktyczna

[TryToBe2]

No więc i ja się przyznam

*lubię plotkować
*lenić się potwornie
*oj za dużo klnę!!
*a porno... hm... czasem lubię
*zbereżne myśli wobec mojego 11lat starszego trenera Ah boski!
*kłamać czasem lubię ale tak mało szkodliwie

[byliczka]

- lapus oooo ja też ślędzę ludzi przez sieć Zwłaszcza moją "UKOCHANĄ BRATOWĄ " i jej "CUDOWNEGO MĘZUSIA"
- no i zapomniałam dodać Zołza jestem
- a co do obgadywania innych cóż... przecież ja tylko głośno komentuję :lol2:

- a co do materialistek opowiem Wam pewną historyjkę obrazującą mój charakterek Otóż w mojej mniejscowości mieszkają 2 gwiazdy z którymi się baaardzo nie lubię. W zeszłą zimę kupiłam sobie buty Emu (ORGINALNE) co one skwitowały śmiechem że mam beznadziejne buty. W poprzednią niedzielę patrzę a one obydwie mają identyczne buty z tym że identyk polegał na tym że były tanimi podróbami I kiedy one przechodziły koło mnie w drodze powrotnej z kościoła podsumowałam to tak: Hehe FAJNE PODRÓBY. Na cały głos oczywiście. Biedne się zmarały i uciekły Dla jasności dodam że są to damy typu wielkie gogle na oiczy nawet jak deszcz pada a na niebie stado chmur Wyszłam na snobkę i materialistkę, ale broń Boże jakby zwykła dziewczyna je miała to nie zabrała bym głosu, ale że one rok temu obsmarowały moje buty a teraz chodza w ich podróbach no to aż mnie język zaswędział i miałam napływ śliny

CeriseCerise SztuczkaMagiczka jednak dobrze trafiła Nie znam świętej która by nie posiadała jakichś wad. Ona nie posiada więc też nie jest święta Tak se to potłumaczmy i git będzie

A tak w ogóle to też nie umiem wielocytować. Jednego zacytuję ale potem nie wiem co dalej

[biiibiii]

Napisane przez byliczka

Wpisuje się i ja I powiem wiecej: BiiBii w

ooo tyyyy !!!!

Napisane przez Cześka

Złorzeczę, wyśmiewam i plotkuję, nie lubię się z nikim niczym dzielić, "moje to moje i nikomu nie dam".

Uwielbiam plotkować i obsmarowywać komuś tyłek. Wreszcie się do tego przyznałam!

Nieustannie.
Ale przynajmniej sie tego ne wstydze i nie probuje udowadnac wszystkim, ze jestem w porzadku i super fajna i nie plotkuje. wszyscy wiedza, ze plotkuje, obrabiam tyłek a jak kogos nie lubie to zadna sila magiczna juz mu nie pomoze.

Napisane przez cerisecerise

dobra a co z przeszukiwaniem telefonu tz?

Kiedys nieustannie. potem sie spazyłam i juz tego nie robie.
Szczescie, ze on mojego nie rusza!
Dzis ruszył.. od bardzo dawna...i szybko tego nie zrobi


Pozatym
Podobnie jak Wy, klne. Czesto K*** to u mnie poprostu przecinek. Jak sie zdenerwuje to nie kontroluje.
Musze byc najlepsza, w rywalizacji zrobie wszystko zeby osiagnac cel. Niewazne jakimi srodkami go osiagne.
Po rozstaniu z facetem nie zaplakałam.
Zdradziłam, calowalam sie z innym. i nie miałam wyrzutów sumienia.
Teraz tez nie jestem fair. Jednemu i drugiemu zalezy bardzo, a ja jestem posrodku. Mam swiadomosc tego, ze kiedys zaplace za to wszystko, ale jednak mam tez nadzieje, ze mi sie upiecze a nawet jesli nie to przynajmniej bede miala co wspominać

Jestem solą w oku mojej rodziny, ciotki, kuzynostwo, dziadek - nienawidza mnie, bo 'stoje na drodze do ich majatku' i oscentacyjnie im powtarzam, ze zawsze bede robic wszystko, zeby im przeszkodzic.
Jedynymi osobami z ktorych zdaniem sie licze to rodzice - nigdy nie dam ich skrzywdzić, tak bardzo sie starali zebym wyszla na ludzi...


Dobra, na dzisiaj starczy

[Rosalyn]

- liczę się tylko ze sobą i nikim więcej
- zmuszam TŻ do spełniania moich zachcianek
- nie lubię ludzi (poza nieliczną gromadką przyjaciół) i daję im to odczuć
- uczę dzieci (czego nie znoszę) i czasem klnę pod nosem w ich obecności, wiem straszne, ale nie martwcie się, niedługo zmieniam pracę

[lapus]

z perspektywy innych - bardzo często odmawiam jakichkolwiek wyjść, wymigując się czymśtam
z mojej perspektywy - nie jest to aż takie złe, bo jak nie mam ochoty wychodzić nigdzie przez miesiąc to mam takie święte prawo

aha i cecha (wada?? ) ostatnio nabyta - traktuję związki i miłość raczej z lekceważeniem, co za tym idzie, mam do facetów stosunek nieco przedmiotowy.

[cochonnetta]

muszę chyba tż-towi ten wątek pokazać , że jednak nie jestem sama z tym klnięciem, piciem ( kocham wódke i piwooo o tak ) , paleniem

do tego przyznaje uwielbiam się kłócić , a potem głupio twierdzić, ze to ta druga osoba zaczeła. kocham jesc niezdrowe rzeczy. na imprezie tanczyc z kolegami tż-ta . pic hektolitry coli i redbulla , zajadać się słodyczami o 2 w nocy, kłamać rodzicom, doprowadzać moj pokój do stanu kompletnego burdelu.

do tego spotykam sie potajemnie z byłym ( z tego to dumna nie jestem, ojj nie )

ale za to plotkować nie lubie

[Cześka]

Nie lubię małych dzieci i starych ludzi.

A tak!