Zaproszenie na wesele ? pomóżcie

[21pyza]

[1=545978f71844ac1beb11e57 951e8867328da2f9e_60fc9b9 69b356;7379217]azzis dzięki za kulturalne wyrażenie swojej opini.Niepisałam wcześniej o pewnej sytuacji gdyż zaraz zaczęto wysówać wobec mojej osoby różne opinie i mnie komentować,więc uznałam że niema to sensu .Otóż urazilo mnie to zaproszenie, gdyż :jakiś czas temu przyszedł do nas znajomy przyszłego pana młodego i powiedział że ten powiedział o mnie iż ja i dziewczyna brata mojego chłopaka niezasługujemy na nich -niedorownujemy im itp.To było nieprzyjemne coś takiego usłyszeć i czytając to zaproszenie poczułam ,że może to dowód tego co o nas mówił.Powtarzam że nigdy wcześniej w tejże rodzinie niebyłam osobą towarzyszącą na zaproszeniu tylko z inienia i nazwiska.I to niejest tak że wymagam by zawsze tak było że moje imie i nazwisko - to zależy od danej sytuacji ,tylko w tym przypadku poczułam przykrość .....To niejest tak że chce być pępkiem świata jak ktoś próbuje mi zarzucić ,nie[/quote]

To ja czegoś nie rozumiem w twoim pierwszym poście napisałaś że
"Otóż od pół roku szykowałam sie na ślub znajomych,kupiłam sukienke, buty,torebeczke itp.Ze zniecierpliwieniem czekałam na moment ich ślubu , myśląc że będzie dobra zabawa.Z całego serca życząc im wszystkiego co najlepsze na wspólnej drodze życia.Obmyśliłam już jaką kwote przeznacze na prezent i ile wydam na oczepinach."

To w końcu chciałaś iśc na to wesele i dobrze sie bawić z Młodymi czy miałaś uraz i nie chciałaś.
A poza tym chyba nie powinnaś przejmowac sie opiniami kolegi.

[azzis]

Napisane przez 21pyza

To ja czegoś nie rozumiem w twoim pierwszym poście napisałaś że
"Otóż od pół roku szykowałam sie na ślub znajomych,kupiłam sukienke, buty,torebeczke itp.Ze zniecierpliwieniem czekałam na moment ich ślubu , myśląc że będzie dobra zabawa.Z całego serca życząc im wszystkiego co najlepsze na wspólnej drodze życia.Obmyśliłam już jaką kwote przeznacze na prezent i ile wydam na oczepinach."

To w końcu chciałaś iśc na to wesele i dobrze sie bawić z Młodymi czy miałaś uraz i nie chciałaś.
A poza tym chyba nie powinnaś przejmowac sie opiniami kolegi.

Ja doczytałam, że już od samego początku planowała wesele itp., ale po incydencie z obgadującym Panem Młodym (co dopiero wspomniała w kolejnym poście, nie na początku) i wpisie na zaproszeniu, odpuściła sobie.

[545978f71844ac1beb11e57951e8867328da2f9e_60fc9b969b356]

21pyza tak jak pisałam chciałam iść bo uwielbiam dobrze sie bawić -to normalne.Ale gdy nałożyły sie na siebie te dwie sytuacje poczułam że może coś jest nie tak ,że może niejestem mile widziana.Pewności niemam ,ale napewno to ja zostałam postawiona w niekomfortowej sytuacji, a zasada savuar vivre-czy jak to sie pisze,mówi że również państwo młodzi powinni dbać o przybyłych by czuli sie mile widziani itp.

[21pyza]

Gdybyś od razu napisała że usłyszałaś na swój temat niezbyt pochlebne opinie i nie chcesz iśc na ślub i wesele to sie nie dziwię- zrobiło ci sie przykro urazilo cie to nie dziwnie sie też kiedys usłyszałam coś podobnego.Teraz ten chłopak którego ponioć nie byłam warata jest moim mężem
Ale zaczęłaś od tego że nie wymieniono cie z imienia i nazwiska na zaproszeniu i to główny powód nie pójścia na to wesele. Przynajmniej ja tak z pierwszego posta. A to dla mnie błahy powód.
Tak czy inaczej powinniście iść Przecież twój chłopak dostał zaproszenie i ma zamair zabrać wlaśnie ciebie prawda ?

[545978f71844ac1beb11e57951e8867328da2f9e_60fc9b969b356]

21pyza tak jak napisałam wcześniej trudno jest mi i może wam też pisząc wyrazić wszystko jak by sie chciało -przekazać rzecz dokładnie taką jaka jest.I tu pewnie żle opisałam całą sytuacje ,nawet teraz czuje że nieumie wam dokładnie opisać wszystkiego tego co mam na sercu,co miało miejsce.Uwierzcie mi że osoby które znają sytuacje są po mojej stronie - czy czują co ja,21pyza niechodzi mi oto by wszyscy byli za mną tylko pisze to teraz by pokazać że tak jest.Przydała by mi sie teraz słuchawka telefoniczna i słowami bym wam opowiedziała całe zajście ,było by mi łatwiej.

[545978f71844ac1beb11e57951e8867328da2f9e_60fc9b969b356]

Szkoda tylko bo najwięcej przykrości miał mój chłopak ,był bardzo zły na brata ,podkreślam zanim rozmawiał zemną na temat.Nawet sie niespodziewałam że tak emocjonalnie zareaguje,a to musi o czymś świadczyć,że coś nie taK. ON PRZECIEŻ WIE LEPIEJ co w jego rodzinie piszczy,że tak powiem .I jego reakcja też dała mi dużo do myślenia.Ale co tam .Jakoś to będzie .Myśle że inteligentni ludzie potrafią dojść do porozumienia jeśli chcą ,no nie 21pyza)

[21pyza]

Tak jak napisałam uwazam że powinnaś iść na to wesele ale to zależy głownie od twojego chłopaka a opiniami ludzi sie nie przejmowac Zawsze będą tacy co sa za i tacy co sa przeciw. Ale uwazam też że powinnaś swój problem na forum rozpoczynać od głównego problemu a nie od bzdurek o barku nazwiska na zaproszeniu bo wynikaja z tego potęzne nieporozumienia
Pozdrawiam

[gosiunia22]

Ja również poczułabym się urażona. Jeśli jestem z kimś w kilkuletnim związku i ludzie, którzy organizują wesele, mnie znają, oczekiwałabym, że zostanę zaproszona jako ja, a nie osoba towarzysząca. Sama w tym roku zapraszam gości na swój ślub i bedę unikała jak ognia nzaywania stałych partnerów/narzeczonych moich przyjaciół i kuzynostwa "osobami towarzyszącymii". Z osobą towarzyszącą to zaproszę brata mojego TŻ-a, który obewcnie jest samotny

[precious_81]

[1=545978f71844ac1beb11e57 951e8867328da2f9e_60fc9b9 69b356;7376901]Malin 30 mój facet też tak jak ja poczół sie urażony -jest tego samego zdania co ja.To nie jest foch ,poprostu pierwszy raz ktoś nazwał mnie osobą towarzysząca.Znam przypadki gdzie osoba b ędąca na moim miejscu na zaproszeniu stawiana jest nawet na pierwszym miejscu z imienia i nazwiska.To jest klasa.W tym przypadku niema mowy by mój chłopak poszedł z kimś innym- to oczywiste.Tak ja znam ich dobrze więc zdziwiona i zasakoczona jestem tym zaproszeniem.My z moim partnerem jesteśmy bardzo na poważnie i każdy o tym w jego rodzinie wie.Młodzi dobrze wiedzą jak sie nazywam - to do Elfir ,więc takie tłumaczenia niewchodzą w gre.Oczywiście dziękuje wam za włączenie sie do dyskusji .Jeśli nieplanujemy ślubu to możemy być traktowani jako przelotna znajomość -Elfir-teraz wiele par wybiera życie bez legalizowania związku ,co nieznaczy że to ma być przelotna znajomość.[/quote]
Ja Cię rozumiem, też nie cierpię określenia "osoba towarzysząca" zwłaszcza w takiej sytuacji gdy ktoś jest ze sobą kilka ładnych lat w dodatku tak jak Wy mieszkacie ze sobą. Tym bardziej że to rodzina Twojego TŻ.

Napisane przez agunia82

Gosia też uważam że troszkę przesadzasz. Moim zdaniem gdyby naprawdę chcieli zrobić Ci afront, to zaprosiliby tylko twojego TŻ-ta, samego. Sama mówisz, że dobrze wiedzieli że jedyna opcja to taka że przyjdzie z Tobą I zapewne pisząc "z osobą towarzyszącą" myśleli o Tobie. Jak ma się kilkadziesiąt zaproszeń do wypisania czasem można iść na skróty, spróbuj ich zrozumieć- wypisywanie, odmienianie nazwisk itp, jest z tym sporo roboty. Moim zdaniem najważniejsze jest to, że chcą żebyście dzielili te najpiękniejszy dzień z nimi, i taka sprawa jak kto co napisał na zaproszeniu wydaje mi się mało istotna

Ja z moim TŻ-tem jesteśmy już 5 lat, już na początku znajomości poznałam Jego znajomych. Zdążyliśmy już obskoczyć śluby kilku z nich. I chociaż znam się z nimi 5 lat to też zaproszenia były wypisane na jego nazwisko z osobą towarzyszącą. I nie stroiłam fochów, bo wiedziałam że oni chcą na ślubie nie tylko TŻ-ta ale i mnie. A to że nie wypisali mnie z i mienia i nazwiska nie miało dla mnie większego znaczenia, właśnie dlatego że i tak każdy wiedział o kogo chodzi

Co innego by było gdybyśmy byli już małżeństwem, wtedy już naprawdę nie wypada pisać "Jan Kowalski z osobą towarzyszącą"

Pisząc "osoba towarzysząca" na zaproszeniach raczej ciężko się domyślić że chodzi właśnie o konkretną osobę, tak się pisze gdy osoba zapraszana jeszcze nie wie z kim idzie itp. I nie przesadzajmy sama w tamtym roku wypisywałam zaproszenia i to nie jest taki wielki problem wypisać i odmienić kilka nazwisk - robisz listę i już. Jak nie znałam nazwiska partnera którejś mojej koleżanki to wystarczy zadzwonić i spytać o nazwisko. A już tym bardziej nie wyobrażam sobie żeby we własnej rodzinie pisać z "osobą towarzyszącą".

Napisane przez gosiunia22

Ja również poczułabym się urażona. Jeśli jestem z kimś w kilkuletnim związku i ludzie, którzy organizują wesele, mnie znają, oczekiwałabym, że zostanę zaproszona jako ja, a nie osoba towarzysząca. Sama w tym roku zapraszam gości na swój ślub i bedę unikała jak ognia nzaywania stałych partnerów/narzeczonych moich przyjaciół i kuzynostwa "osobami towarzyszącymii". Z osobą towarzyszącą to zaproszę brata mojego TŻ-a, który obewcnie jest samotny

Dokładnie tak, ja kiedy nie byłam pewna partnera danej osoby to pytałam i wtedy dostałam odpowiedź że jeszcze nie wie z kim idzie i wtedy wpisywałam z osobą towarzyszącą. Natomiast nie lubię takich określeń w sytuacjach jasnych i pewnych.

[545978f71844ac1beb11e57951e8867328da2f9e_60fc9b969b356]

Fajnie ,że mnie rozumiecie .Dokładnie jak piszecie -bardzo trafne argumęty.Pozdrawiam.Szkod a tylko że w mojej sytuacji niechodzi tak naprawde tylko o zwyczajne nazwanie mnie osobą towarzyszącą -bo to bym zbolała.