kredyt na mieszkanie - gdzie najlepiej...

[paula78]

Napisane przez KarmazynowyKamyk

Ale skoro mieliście konta w mBanku i byliście zdecydowani na ten bank, to trzeba było zgłosić się do nich bezpośrednio. Jak brałam kredyt, to jeszcze tam konta nie miałam, ale od kiedy mam, to brałabym ten bank na pierwszym miejscu pod uwagę.
Uwielbiam ich, szczególnie jak do mnie Pani przedstawicielka dzwoni i od czasu do czasu proponuje jakieś promocje, a szczególnie zwiększenie limitu na karcie kredytowej

nie wiem czy to do mnie ale jesli tak to odpowiem ze bezposrednio mogloby to troche potrwac poniewaz u mnie w miescie nie ma siedziby mbanku,dlatego musialabym wypelnic wniosek i czekac az ktos od nich przyjedzie ,omowic wszytsko i reszte zaltwic na biezaco przez tel/ net a umowe podpisac w ich siedzibie dlatego wolelismy aby expander to sam zalatwial a my tylko bysmy pojechali ew.podpisac umowe.

[Brzuszek]

Witajcie.

Jestem właśnie na etapie kupowania mieszkania oczywiście na kredyt. Blok Sie dopiero buduje, więc oddanie inwestycji planowane jest na wakacje 2009.
Kredyt będzie na całą budowę mieszkania, a nasze środki własne postanowiliśmy przeznaczyć na wykończenie mieszkania. Jednakże banki (w dwóch składamy wnioski) żądają kosztorysu z wyliczeniem, na co pójdą nasze własne pieniądze. A kosztorys rozliczam potem zdjęciami.
Jest to dla mnie wielką abstrakcją, gdyż mojego bloku jeszcze - prócz fundamentów - nie ma, więc nie widziałam swego mieszkanka, tyle co na rysunku, więc nie wiem jak go będę urządzała. Mogę owszem założyć, ze będą w łazience kafelki, w pokojach ściana kolorowa i parkiet na podłodze i że prawdopodobnie w przedpokoju będzie szafa wnękowa. Mogę oczywiście to rozpisać, ale co będzie jak wejdę do swego mieszkania po raz pierwszy i postanowię wszystko wyłożyć korkiem albo inna koncepcja mi zaświta? Poza tym poronionym pomysłem jest wskazywanie kosztu takich prac, bo po pierwsze za półtora roku mogą być całkiem inne, a po drugie jak wiadomo w praktyce okazuje się, co tak na prawdę jest potrzebne. No i najważniejsze... Słyszałam (choć nigdzie tego jeszcze nie potwierdziłam) że w tym kosztorysie mogę umieścić tylko trwałe rzeczy typu podłoga, boazeria, glazura, terakota czy szafy wnękowe, a takie elementy wyposażenia jak szafki, pralka, lodówka czy dywany bądź meble nie mogą być tam umieszczone... Jest to wg mnie głupota, bo jak kupuję mieszkanie to oczywistym jest, że muszę mieć przy czym zjeść obiad albo gdzie spać... Zrozumiałabym bank, gdyby pożyczał mi pieniądze na wyposażenie mieszkania - wtedy nie dziwię się bankowi, że ingeruje w moje rozporządzanie tymi pieniędzmi. Ale jeśli kredyt biorę tylko na same gołe mury, a wyposażenie finansuję swymi pieniędzmi pochodzącymi z oszczędności (tzw. środki własne) to dlaczego nie mogę ich wydać na pralkę czy stół? Tym bardziej, że idzie to na cele mieszkaniowe, a nie np. podróż dookoła świata…

Czy ktoś z Was sporządzał cos takiego?? Chętnie dowiedziałabym się jak taki kosztorys wygląda.
Proszę o pomoc i wskazówki…

[annfas]

my za tydzien jedziem na spotkanie do open finance, zobaczymy co nam wymyślą...

[Brzuszek]

. Po pierwsze nie wiem dlaczego Moderator złączył mój powyższy post z tym wątkiem. W sumie dla mnie to żadna różnica gdzie się moje pytanie znajdzie - może być nawet w dziale o psach i kotach - bylebym dostała odpowiedź jak sporządzić kosztorys do banku, a bardzo mi na tym zależy. Dziwi mnie tym bardziej, że ja wiem jaki bank wybrać i generalnie inne informacje posiadam, więc wg mnie mój powyższy post nie bardzo pasuje do tego wątku.... ale biernie poddaję się woli Moderatora

. Ale skoro i tak sie tutaj znalazłam, to chciałam dorzucić swoje trzy grosze o kredytach hipotecznych. Ja jestem w grupie osób, które po części same biegały po bankach i zbierały informacje o warunkach, ale też skorzystaliśmy z mężem z pomocy doradców i z Expandera i z Open Finance. Bieganie po bankach było bardzo żmudną sprawą, gdyż w każdym banku spotkanie wstępne trwało zawsze ponad godzinę, a że wiele banków mamy... Poza tym Szanowna Pani z banku PKO BP wykazała sie olbrzymią ignorancją.... nie wiem czy nie wyglądaliśmy poważnie w jej oczach, czy nie chciało jej się nas obsłużyć, tego nie wiem. W każdym bądź razie po pierwsze w ogóle nie sprawdziła naszej zdolności kredytowej "bo teraz nie ma potrzeby, jak przyjdziecie Państwo z wszystkimi dokumentami to wtedy sie obliczy", po drugie my tak naprawdę zgłosiliśmy się do banku po ofertę kredytu z dofinansowaniem ze Skarbu Państwa, jednakże Pani powiedziała, że nie poleca nam tego kredytu, "bo się nie opłaca" - i nic więcej nie powiedziała na ten temat. Za to przeszła do zachwalania kredytu złotówkowego - patrząc na nas oceniła, ze stać nas na 160 000 i zgodnie z jej ofertą po 30 latach do banku wrócić powinno 377 000 zł (czyli samych odsetek 217 000!!!). Gdy zapytaliśmy o wariant we frankach usłyszeliśmy, że "tylko głupcy biorą kredyt w innej walucie niż sami zarabiają". Wiecej o frankach też Pani nie chciała debatować. Nie jest chyba zaskoczeniem, ze juz więcej z Panią jak i bankiem PKO BP nie chcieliśmy mieć nic wspólnego. Co śmieszniejsze, jesteśmy wieloletnimi klientami tegoż banku...
W innych bankach było o niebo lepiej, pod względem poziomu obsługi, jednakże w każdym z banków mówiono nam tylko o kosztach bankowych. Dopiero doradcy finansowi poinformowali nas o niekiedy oczywistych, niekiedy nie dodatkowych opłatach i kosztach tj. koszty ubezpieczenia na życie, koszty wpisów do ksiag wieczystych, koszty złożenia wniosku o wpis do KW itp. Ponadto tylko doradcy nam proponowali dodatkowe ruchy czy inwestycje (tylko do rozważenia, nic na siłę).
. I juz na koniec. My nie czuliśmy żadnej presji, że mamy wybrać ten a nie inny bank. Na początku określiliśmy czego oczekujemy od kredytu, potem po dogłębszych analizach stwierdzili, że proponują nam takie banki (4 warianty) z dokładnym wyliczeniem ile miesięcznie rata przy obecnym kursie wyniesie, ile dopłata w trakcje karencji, ile prowizji, jakie dodatkowe koszty... Jednym z oferowanych był Polbank, gdzie od razu nas uprzedzono, że bardzo długi czas na otrzymanie kredytu jest, z racji wielu chętnych. Kolega z pracy sam chodził po bankach i spośród ofert wybrał Polbank... i na pieniądze czekał 3 miesiące, bo pracownicy banku go o tym "mankamencie" nie uprzedzili. Doradcy nas przekonywali, żebysmy wnioski złożyli do dwóch conajmniej banków, gdyz do momentu podpisania umowy z bankiem nie ponosimy żadnych kosztów, a zawsze może się udać wynegocjować lepsze warunki, tak też my zrobimy.
. Teraz zbieramy wymagane dokumenty i składać będziemy do mBanku i Millenium swe wnioski. Jak się wszystko dalej potoczy - zobaczymy.


. Nie zapominajcie o moim kosztorysie Jakby ktoś miał doswiadczenie w tym, to chętnie skorzystam z jego propozycji i uwag

[basinka]

do irkax........
złożyliśmy z narzeczonym wniosek do nordea bank, czy mozesz powiedzieć ile trwała cała procedura od momentu złozenia wniosku, oraz ile czekaliście na decyzje kredytową, dziękuje i pozdrawiam

[irkax]

Napisane przez basinka

do irkax........
złożyliśmy z narzeczonym wniosek do nordea bank, czy mozesz powiedzieć ile trwała cała procedura od momentu złozenia wniosku, oraz ile czekaliście na decyzje kredytową, dziękuje i pozdrawiam

Basinko dokładnie nie pamiętam, ale jeśli chodzi o decyzję kredytową było to ok 7-10 dni, ale z weekendem majowym w środku, bo to było dokładnie rok temu.
Natomiast po podpisaniu aktu notarialnego kasa u sprzedającego była bodajże na następny dzień (1 transza), potem jeśli chodzi o drugą transzę, to było trochę więcej roboty, bo sprzedający musieli od swojego banku uzyskać zaświadczenie o spłacie kredytu i to na ich zaświadczenie czekaliśmy. Po uzyskaniu zaświadczenia i doniesieniu go do nordei, druga transza poszła po 1-2 dniach nie pamiętam dokładnie.
Przyznać muszę, że trafiliśmy na takiego pracownika banku, że lepszy nam się trafić nie mógł. Jemu naprawdę zależało, żeby to wszystko szybko załatwić i nawet jak sam był na urlopie kazał przynieść ten papier z banku sprzedającego do innego oddziału, w którym siedział na tym urlopie i przyjął nam go i pchnął sprawę dalej mimo, że wcale nie musiał.
Bardzo dużo zależy od tego na kogo się trafi.
Dzięki niemu wyrobiliśmy się z terminami zapisanymi w umowie.
Nie bójcie się pytać o terminy, bo to przecież bardzo ważne, a pracownik banku najlepiej będzie się orientował ile czasu takie procedury zajmują w jego oddziale

Drugi bank, do którego składaliśmy papiery dał nam odpowiedź po miesiącu, kiedy my już byliśmy właścicielami mieszkania.

[szugarbejb]

Napisane przez Brzuszek

. Po pierwsze nie wiem dlaczego Moderator złączył mój powyższy post z tym wątkiem. W sumie dla mnie to żadna różnica gdzie się moje pytanie znajdzie - może być nawet w dziale o psach i kotach - bylebym dostała odpowiedź jak sporządzić kosztorys do banku, a bardzo mi na tym zależy. Dziwi mnie tym bardziej, że ja wiem jaki bank wybrać i generalnie inne informacje posiadam, więc wg mnie mój powyższy post nie bardzo pasuje do tego wątku.... ale biernie poddaję się woli Moderatora

Założyłaś wątek i spadł on prawie na sam koniec strony, a jako że jest on związany z tematyka kredytową, uznałam, że tu najprędzej znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie. Ja Ci niestety nie potrafię pomóc, z kilku powodów. Po 1, nie pośredniczę w sprzedaży mieszkań na etapie dziury w ziemi, więc nie wiem jakich dokumentów wtedy potrzebuje bank. Po 2, nie rozumiem dlaczego nie spytałaś doradcy kredytowego co dokładnie ma być w takim kosztorysie, od razu gdy się dowiedziałaś o nim. To chyba najprostszy i najszybszy sposób załatwienia tej sprawy. Po 3, w czasie załatwienia kredytu bank ma na wszystko druki, tzn. raczej nie daje wolnej ręki w stylu "proszę nam tu napisać na karteczce jakie kafelki chce Pani mieć i najlepiej narysować wzorek", tylko są spec - druki, gdzie się tylko odznacza mniej - więcej rżne rzeczy. Nie dostałaś czegoś takiego na ten kosztorys ?

[basinka]

Brzuszku.....kosztorys to nic innego jak wyszczególnienie prac (remontów), które będziecie wykonywac wraz z datą do której dany remont musi być skończony. My robiliśmy tak samo , gdyż braliśmy więcej kredytu niz wartość mieszkania i pozostałą część musielismy rozpisać jako na remont. Tylko,że dostaliśmy gotowe druki z kazdego banku we którym byliśmy dlatego jestem zdziwiona dlatego Ty nie. Kazdy druk banku jest inny ale opis podobny, tak jak pisałam wyżej chodzi o rodzaj pracy + data zakończenia np. wymiana okna -do 31.07. 2008 lub możej napisać np , najpożniej do końca 2008 r. na takiej włąsnie zasadzie. Tak jak pisałaś wszystko to potem dokumentujesz zdjęciami , które dostarczasz bankowi. mam nadzieje ,że pomogłam .pozdrawiam

[hania811]

Własnie podpisałam umowe kredytową i z czystym sumieniem polecam Kredyt Bank...szybko, miło, bezbolesnie.
Jedyny minus to taki ze trzeba zaplacic z własnej kasy za wycenę mieszkania (nie wliczają tego w kredyt)...i to na tyle wad.
Niskie oprocentowanie, nie trzeba ubezpieczac sie na życie i od ryzyka utraty pracy, co jest mega atutem bo w GE money jest taki obowiązek, a to troszkę podwyzsza oprocentowanie.
Jak dla mnie największym atutem jest zminimalizowana ilośc potrzebnych papierków. Zadnych wyciągów z banku, ządnych durnych zaswiadzceń, PITów itp.

EDIT
Jeszcze odnośnie doradcy z Expandera...nic nie załatwił..nawet papiery które wypełnił były...źle wypełnione i musiałm poprawiac, a na koniec zgubił odpis księgi wieczystej i wmawiał mi ze ją oddał.
Po awanturze raczył poszukac i znalazł w papierach zupełnie innych ludzi.

[irkax]

Napisane przez hania811

Własnie podpisałam umowe kredytową i z czystym sumieniem polecam Kredyt Bank...szybko, miło, bezbolesnie.
Jedyny minus to taki ze trzeba zaplacic z własnej kasy za wycenę mieszkania (nie wliczają tego w kredyt)...i to na tyle wad.
Niskie oprocentowanie, nie trzeba ubezpieczac sie na życie i od ryzyka utraty pracy, co jest mega atutem bo w GE money jest taki obowiązek, a to troszkę podwyzsza oprocentowanie.
Jak dla mnie największym atutem jest zminimalizowana ilośc potrzebnych papierków. Zadnych wyciągów z banku, ządnych durnych zaswiadzceń, PITów itp.

EDIT
Jeszcze odnośnie doradcy z Expandera...nic nie załatwił..nawet papiery które wypełnił były...źle wypełnione i musiałm poprawiac, a na koniec zgubił odpis księgi wieczystej i wmawiał mi ze ją oddał.
Po awanturze raczył poszukac i znalazł w papierach zupełnie innych ludzi.

Haniu braliście w złotówkach czy we frankach?
Jakie macie oprocentowanie? Jeśli to nie tajemnica oczywiście

[hania811]

Napisane przez irkax

Haniu braliście w złotówkach czy we frankach?
Jakie macie oprocentowanie? Jeśli to nie tajemnica oczywiście

We frankach- oprocentowanie 4,06.

[annfas]

U nas chyba w końcu stanie na Kredyt Banku, dla nas ich oferta wypadła najlepiej

Kurna teraz widzę, że nie umieściłam ich w sondzie a juz jej nie mogę zmienić...

[olinkaaa]

też jestem na etapie poszukiwania dobrego kredytu, a takie moje mały pytanko, jakie płacicie raty w założeniu, że jest to kredy na 30 lat. Robiłam takie teoretyczne kalkulacje i wychodziło mi ok 2500 zł na miesiąc w założeniu na 30 lat i ten fakt mnie przeraża, no ale co zrobić A i jeszcze jedno co mnie załamało to prowizja jaką sobie bank nalicza przez te 30 lat spłacania kredytu. Przy kredycie 450 tyś będę musiała spłacić ponad 700 tyś Oczywiście wiedziałam, że odsetki będę duże, ale nie aż tak. A Wy obliczałyście ile Was taki kredyt dodatkowo uczyni? Oczywiście moje obliczenia były niedokładne, no ale zawsze to jakąś podstawa

[hania811]

Napisane przez olinkaaa

też jestem na etapie poszukiwania dobrego kredytu, a takie moje mały pytanko, jakie płacicie raty w założeniu, że jest to kredy na 30 lat. Robiłam takie teoretyczne kalkulacje i wychodziło mi ok 2500 zł na miesiąc w założeniu na 30 lat i ten fakt mnie przeraża, no ale co zrobić A i jeszcze jedno co mnie załamało to prowizja jaką sobie bank nalicza przez te 30 lat spłacania kredytu. Przy kredycie 450 tyś będę musiała spłacić ponad 700 tyś Oczywiście wiedziałam, że odsetki będę duże, ale nie aż tak. A Wy obliczałyście ile Was taki kredyt dodatkowo uczyni? Oczywiście moje obliczenia były niedokładne, no ale zawsze to jakąś podstawa

Te kalkulatory na necie sa bardzo niedokaldne i niestety najczęsciej zaniżaja ratę.
Najlepiej iśc do banku i poprosic o kalkulację....a i tak trzeba brac pod uwagę ze to co wyliczą dziś jutro może byc nieaktualne.

Mnie zupełnie nie interesuje to ile kasy oddam bankowi. Jakbym miała to przeliczac i o tym myśleć to bym zwariowała.
Mnie interesuje tylko rata miesięczna jaka musze zaplacic, nic więcej.

[olinkaaa]

Napisane przez hania811

Mnie zupełnie nie interesuje to ile kasy oddam bankowi. Jakbym miała to przeliczac i o tym myśleć to bym zwariowała.
Mnie interesuje tylko rata miesięczna jaka musze zaplacic, nic więcej.

to prawda, ale lubię mieć świadomość o ile bank wzbogaci się moim kosztem

[hania811]

Napisane przez olinkaaa

to prawda, ale lubię mieć świadomość o ile bank wzbogaci się moim kosztem

Widzisza a ja własnie nie lubię...
Wiem tylko tyle ze np. w GE Money placiłabym duzo większa ratę niz w KB.
To jest istotne - wybrac ten bank w ktorym rata bedzie wynosila najmniej.

[annfas]

My przy kredycie 240 tys będziemy placić ok 1200 przez 30 lat, oczywiście kwota zależy od kursy franka

[SweetCzarnulka]

moja siostra brała kredyt w Polbanku ale niestety długo czekała na decyzję i wypłatę... ale wybrała Polbank dlatego że nie wymagają żadnych ubezpieczeń,robią wycenę na swój koszt i nie wymagają żadnego wkłądu własnego a jeszzcze daja kase na notariusza i pośrednika i ogólnie rata + inne opłaty wychodziła jej najniższa z wszystkich banków więc się zdecydowali, chociaż to czekanie to rzeczywiście denerwuje pamietam jak dzwonili codziennie do banku gdzie jest kasa .... ja teraz sama szukam kredytu dla siebie i nie wiem jaki bnak wybrać, który dawałby dośc wysoką zdolnosc kredytową bo dość mało zarabiam i nie mam wkładu własnego? byłam w expanderze ale jakoś mi nie pomogli zbytnio, i w ogóle ten pan tkai jakis niesympatyczny był ;/

chyba będę musiaala sama się przejsć po bankach jednak kiedy znaleźć na to czas? i do któych banków w ogole warto zajrzec, tyle ich jest???

[atabe_s]

witam, ja wzięłam kredyt w mbanku na 30 lat i oprocentowanie 3,78% we frankach
w sumie banki mają bardzo podobne oferty i jak na jednej rzeczy się zaoszczędzi to na drugiej już się zapłaci więcej niż w innym banku, więc naprawdę ciężko wybrać
ja wybrałam wariant bez wkładu własnego, wolę tą kasę na wykończenie przeznaczyć, w bankach w których pytałam oprocentowanie zależało od wkładu własnego, tzn. im większy wkład własny tym niższe oprocentowanie
moje mieszkanko dopiero się buduje i w przyszłym roku na wakacje jest termin oddania
jedna wada mbanku - jeździłam do wrocławia dwa razy (mają mało placówek) - raz żeby złożyć wniosek kredytowy, drugi raz żeby podpisać umowę

[evitanna]

Napisane przez SweetCzarnulka

moja siostra brała kredyt w Polbanku ale niestety długo czekała na decyzję i wypłatę... ale wybrała Polbank dlatego że nie wymagają żadnych ubezpieczeń,robią wycenę na swój koszt i nie wymagają żadnego wkłądu własnego a jeszzcze daja kase na notariusza i pośrednika i ogólnie rata + inne opłaty wychodziła jej najniższa z wszystkich banków więc się zdecydowali, chociaż to czekanie to rzeczywiście denerwuje pamietam jak dzwonili codziennie do banku gdzie jest kasa .... ja teraz sama szukam kredytu dla siebie i nie wiem jaki bnak wybrać, który dawałby dośc wysoką zdolnosc kredytową bo dość mało zarabiam i nie mam wkładu własnego? byłam w expanderze ale jakoś mi nie pomogli zbytnio, i w ogóle ten pan tkai jakis niesympatyczny był ;/

chyba będę musiaala sama się przejsć po bankach jednak kiedy znaleźć na to czas? i do któych banków w ogole warto zajrzec, tyle ich jest???

Jeśli jesteś z Wawy, to pisz na priv. Mam godną polecenia osobę z Domu Kredytowego Notus. Robi mi już 3-ci kredyt hipoteczny (w zeszłym roku brałam 135tys.), w tym roku zrefinansowałam z nią kredyt na moje obecne mieszkanie i poza tym kupuję sobie kolejne mieszkanie. Jakbyś miała jakieś pytania, to w miarę moich możliwości służę pomocą - dotychczas od 2006 r. zaciągam 4-ty kredyty hipoteczny.

Jeśli nie masz w ręku gotówki na mieszkanie, to absolutnie nie masz innego wyjścia. A nawet jeśli masz, to uważam, że inwestowanie na kredyt jest nadal o wiele bardziej opłacalne niż topienie pieniędzy w murach.
A co do bogacenia się.. Każdy kto cokolwiek Ci sprzedaje, przynajmniej z założenia bogaci się Twoim kosztem. Każdy sprzedawca, usługodawca itp.

A co do osób, które mają opory przed kredytem, bo twierdzą, że przeraża ich zobowiązanie na 30 lat, zawsze odpowiadm, że jedynym rozwiązaniem jest mieszkanie z mamą aż do końca życia. Jedynie w takim wypadku nie ma się żadnych zobowiązań W przeciwnym wypadku zawsze są jakieś zobowiązania - zakochujemy się i żona, dziecko kosztują. Z założenia każdy musi gdzieś mieszkać i za to płacić. Prócz tego ponosimy inne koszty związane z funkcjonowaniem w codziennym życiu. Nie da się tego uniknąć.

[shakna]

Przeczytałam cały wątek i wiem, że do expandera nie pójdę. W moim mieście odradzano mi ich.. Byliśmy w Millenium, KB, BOŚ, ING... W KB mieliśmy największą zdolność kredytową i to nawet we frankach.. W mBanku Pani przez tel powiedziała, ze zdolność w CHF to 114 tyś., w KB to 140 tyś..

W przyszłym tygodniu wybieramy się do Sandatera.

Czy można składać wnioski o przyznanie kredytu do kilku banków na raz?

I jak lepiej? Kredyt brać we frankach, czy złotówkach?

[passionfruit]

Napisane przez shakna

Czy można składać wnioski o przyznanie kredytu do kilku banków na raz?

I jak lepiej? Kredyt brać we frankach, czy złotówkach?

Ad1. Oczywiście, że mozna. Ja tak zrobiłam (3 banki) i wybrałam najlepszą ofertę.

Ad2. Ile ludzi tyle poglądów.

[Pomidora]

Witam!
Jesteśmy z mężem w trakcie brania kredytu i jak na razie jestem zachwycona Kredyt Bankiem. Bardzo miła, profesjonalna obsługa. Nie ma problemów z papierami. Pani wie, że nam się spieszy i sama wszystko stara się szybciej załatwić. W wielu bankach nie mieliśmy zdolności kredytowej, bo mamy zaciągniętą jeszcze roklinię, a w KB nie było problemu. Zobaczymy jak pójdzie to wszystko do końca, ale w tym momencie jestem bardzo zadowolona i polecam!

[niuja]

-

[niuja]

Już mniej-więcej wiadomo jak i gdzie szukać kredytu.A ja mam troche inne pytanie - kiedy tak naprawdę można brać kredyt?Jakie waszym zdaniem muszą być dochody,żeby sobie potem poradzić ze spłatą kredytu mieszkaniowego?
Planuję się usamodzielnić i własne mieszkanie jest kamieniem milowym na tej drodze,jednak ciągle tylko słyszę 'nie bierz kredytu,daj sobie spokój'.Więc kiedy można sobie powiedzieć 'teraz spokojnie mogę wziąć kredyt'?Kiedy Wy postanowiłyście o tym,że to jest odpowiedni moment?

[aaww]

Pracuję w małej firmie w Bydgoszczy, która zajmuje się doradztwem kredytowym, nasze usługi są oczywiście bezpłatne dla Klienta. Bank płaci nam. Obu stronom to się opłaca, bo my doprowadzamy im Klientów, oni nie muszą zatrudniać pracownika i martwić się np. o jego urlop macierzyński
Więc jeśli któraś z Was jest z oklic Bydzi i ma ochotę porozmawiać o kredycie- śmiało piszcie na prv.
i mam nadzieje, że to nie jest kryptoreklama...

[irkax]

Napisane przez aaww

Pracuję w małej firmie w Bydgoszczy, która zajmuje się doradztwem kredytowym, nasze usługi są oczywiście bezpłatne dla Klienta. Bank płaci nam. Obu stronom to się opłaca, bo my doprowadzamy im Klientów, oni nie muszą zatrudniać pracownika i martwić się np. o jego urlop macierzyński
Więc jeśli któraś z Was jest z oklic Bydzi i ma ochotę porozmawiać o kredycie- śmiało piszcie na prv.
i mam nadzieje, że to nie jest kryptoreklama...

Bank płaci Wam, a nie dolicza potem przypadkiem klientowi wyższych kosztów kredytu? bo ja słyszałam, że to tak właśnie działa
Możesz na 100% powiedzieć, że po skorzystaniu z Waszych usług klient nic więcej nie płaci w banku po wzięciu kredytu?

Poza tym wydaje mi się, że to jest reklama.

[aaww]

Mogę z ręką na sercu powiedzieć, że Klienci korzystający usług firm, jak ta, w której pracuję nie płacą ani grosza więcej za kredyt.
Dodatkowo często to właśnie pośrednicy (a nie indywidualni klienci) mają prawo negocjacji stawek marży czy prowizji, na niższe- naturalnie.
Idąc do banku sama widzisz za co płacisz (np. prowizję) i NIGDY nie ma jakiejś dodatkowej opłaty za korzystanie z usług pośrednika.
Inaczej nikt by z biur pośrednictwa nie korzystał...

[irkax]

Napisane przez aaww

Mogę z ręką na sercu powiedzieć, że Klienci korzystający usług firm, jak ta, w której pracuję nie płacą ani grosza więcej za kredyt.
Dodatkowo często to właśnie pośrednicy (a nie indywidualni klienci) mają prawo negocjacji stawek marży czy prowizji, na niższe- naturalnie.
Idąc do banku sama widzisz za co płacisz (np. prowizję) i NIGDY nie ma jakiejś dodatkowej opłaty za korzystanie z usług pośrednika.
Inaczej nikt by z biur pośrednictwa nie korzystał...

Myślę, że nie możesz pisać, że NIGDY nie ma takiej opłaty, bo znam osobiście 2 osoby, które płaciły za korzystanie z usług pośrednika. Oczywiście one wiedziały co robią i nie było to dla nich zaskoczeniem.
A tak z ciekawości jeszcze, z iloma bankami macie podpisaną umowę?
I czy polecacie banki z którymi umów nie macie?

[aaww]

Oczywiście, że nie polecam (ale też nie zniechecam) do wyboru innych banków, z którymi nie mam umowy, bo po prostu nie znam ich oferty.
Umowę mam podpisaną z kilkunastoma bankami, myślę że wszystkim, które liczą się na rynku.
Nasz Klient dostaje wybraną ofertę 2-3 banków i spośród nich sam dokonuje wyboru, ja naturalnie chętnie służę pomocą w całym procesie od wyboru banku, przez kompletowanie dokumentacji do wypłaty środków.
na tym polega praca pośrednika.
dodam, że zapłata przez Twoich znajomych pieniędzy pośrednikowi nie mogła wiązać się bezpośrednio z usługą pośrednictwa kredytowego, bo tego zabraniają umowy podpisane z bankami.
najwyraźniej trafili na niezbyt uczciwego przedstawiciela.
Wydaje mi się, że nie ma potrzeby na siłę szukać ukrytych haczyków w działalności pośredników. Nam najbardziej zależy na zadowoleniu Klientów, bo to oni dalej nas polecają-dając kolejne zlecenia.