Ona zdradziła Proszę o radę :(

[ONCIA86]

Kurcze, co takiego sie stało????
trzymaj sie dzielnie..i nie załamuj. jestesmy z tooba.

[vainilla]

ja zdradzilam. dziś rozstalam się z facetem którego zdradzalam i czuję się...szczęśliwa
powiem wprost-jak kobieta raz zdradzila to może mieć takie ciągotki cały czas, a nawet od czasu do czasu.bynajmniej ja tak mam

[zbyszko1]

.Cóż kolejny dzień , tym razem już bez niej

Wczoraj wydarzyła sie sytuacja która zwaliła mnie z nóg i utwierdziła w przekonaniu że już dłużej tak nie można a przedewszytkim nie warto.

Zadzwonił facet z którym mnie zdradziła, nie odebrała bo nie słyszała a gdy powiedziałem jej że on dzwonił i miałem to szczęście że poznałem nr tel. udała zdziwioną twierdząc że nie wie co on chce, a podobno miał już nigdy nie dzwonić !. Jakieś 2 miesiące temu wysłała mu sms że to koniec. Najwidoczniej gościa naszła chcica albo nie wiem jak to określić. Najgorsze jest to że gdy poprosiłem żeby ponownie do niego napisała że to kategoryczny koniec rozpłakała się i nie chciała tego zrobić . W końcu napisała, lecz ta sytuacja pokazała mi i zarazem otworzyła oczy kim dla niej tak naprawdę jestem. Cóż dziś wiem że to już nie może tak trwać. Może pewnego dnia się obudzi przy nim lub innym i stwierdzi że straciła to co jest najważniejsze w życiu. Bo czym jest życie w poczuciu samotności, bez celu i bez osoby na której można polegać, do której można się przytulić, za którą się tęskni i dla której chce się góry przenosić.

Jak widać miałyście rację, dziękuję poraz kolejny za wasze opinie. Lecz sam nie wiem gdzie tak wspaniałe kobiety kryją się na co dzień . Czy ja już zawsze będę trafiał tylko na te złe ???

[zbyszko1]

Napisane przez vainilla

ja zdradzilam. dziś rozstalam się z facetem którego zdradzalam i czuję się...szczęśliwa
powiem wprost-jak kobieta raz zdradzila to może mieć takie ciągotki cały czas, a nawet od czasu do czasu.bynajmniej ja tak mam

Nie wiem czym spowodowana była twoja zdrada ale zapewne tylko się spotykaliście a my byliśmy zaręczeni, planowaliśmy już dzieci, wspólny dom itp. Uwierz mi to nie były szczeniackie plany lecz poważne deklaracje, najwidoczniej ona nie dorosła do tego by być z kimś. Skoro pasuje jej droga panienki na chwile i bawi ją zmiana facetów jak rękawiczek to proszę bardzo. lecz nie rozumiem tego że gdy ktoś zostaje zraniony wielokrotnie postępuje właśnie w taki sposób tzn. funduje taką jazdę komuś kto kocha. Zawsze sądziłem że gdy trafi na kogoś kto da jej to wszytko czego nie dawali inni to to doceni. Jednak nie potrafi. Trudno..

[leuwen]

Współczuję Ci stary, z tego co piszesz musisz byc jeszcze bardzo młody Na Twoim miejscu odpusciłbym sobie planowanie rodziny dzieci itd. Wiele dziewczyn szczególnie młodych moze coś takiego wystraszyć. Baw sie poprostu, czerp z życia, na rodzinę i dzieci będziesz miec jeszcze czas. Ta dziewczyna Cię nigdy nie kochała, poprostu była z Tobą z braku laku czy na przykrywkę. Wiele kobiet poprostu boi sie że stana sie samotne, Ona pewnie chciała tamtego, a z Tobą była tak w razie czego, zeby nie byc samą. Prawda taka ze jak tamten tylko na nią by pstryknął to zostawiła by Cię bez wahania. Wiem ze to przykre ale to niestety prawda.

Daj sobie szanse, w koło jest wiele pieknych mądrych kobiet, jako facet i tak masz lepiej, mozesz tak naprawdę przebierać do 30stki, albo nawet dłuzej, wiec nie ma się co spieszyć . Jak znam zycie to ta laska się znudzi temu gościowi w końcu (wszystko sie predzej czy póxniej nudzi) i wtedy ona zapała do Ciebie wielką miłością. Na Twoim miejscu bym ją wtedy olał, albo potraktował podobnie, pobawił sie i zostawił, paradoksalnie wtedy pewnie będzie Cię bardziej szanować.
Życzę powodzenia

[L_V]

Napisane przez zbyszko1

Cóż kolejny dzień , tym razem już bez niej

Wczoraj wydarzyła sie sytuacja która zwaliła mnie z nóg i utwierdziła w przekonaniu że już dłużej tak nie można a przedewszytkim nie warto.

Zadzwonił facet z którym mnie zdradziła, nie odebrała bo nie słyszała a gdy powiedziałem jej że on dzwonił i miałem to szczęście że poznałem nr tel. udała zdziwioną twierdząc że nie wie co on chce, a podobno miał już nigdy nie dzwonić !. Jakieś 2 miesiące temu wysłała mu sms że to koniec. Najwidoczniej gościa naszła chcica albo nie wiem jak to określić. Najgorsze jest to że gdy poprosiłem żeby ponownie do niego napisała że to kategoryczny koniec rozpłakała się i nie chciała tego zrobić . W końcu napisała, lecz ta sytuacja pokazała mi i zarazem otworzyła oczy kim dla niej tak naprawdę jestem. Cóż dziś wiem że to już nie może tak trwać. Może pewnego dnia się obudzi przy nim lub innym i stwierdzi że straciła to co jest najważniejsze w życiu. Bo czym jest życie w poczuciu samotności, bez celu i bez osoby na której można polegać, do której można się przytulić, za którą się tęskni i dla której chce się góry przenosić.

Jak widać miałyście rację, dziękuję poraz kolejny za wasze opinie. Lecz sam nie wiem gdzie tak wspaniałe kobiety kryją się na co dzień . Czy ja już zawsze będę trafiał tylko na te złe ???

Zbyszko, naprawdę mi przykro, ale sam widzisz - wyszło szydło z worka. oszukała Cie kolejny raz. Mówiła, że zerwałą, że to skończyłą, a pewnie tak nie było.

Wydaje mi się, ze masz słuszne podejrzenia. Oni mieli taki "wolny układ" - On do niej dzwonił kiedy miał ochotę na seks, a Ona wtedy przyjeżdzała. Chyba wiesz, jak to się nazywa.

[L_V]

Leuwen, Zyszko ma około 30-tki. I w tym sęk.

[Klarissa]

Napisane przez zbyszko1

Jak widać miałyście rację, dziękuję poraz kolejny za wasze opinie. Lecz sam nie wiem gdzie tak wspaniałe kobiety kryją się na co dzień . Czy ja już zawsze będę trafiał tylko na te złe ???

Zmień krąg poszukiwań, bo może szukasz w złym miejscu/czasie?

Dobrze, że skończyłeś ten związek. Ona była na prawdę beznadziejna.. Właściwie to określiłabym ją kilkoma wulgaryzmami znanymi w jęz. polskim jako prostackie określenie pań do towarzystwa

[anatol]

Bardzo dobrze,ze dowiedziales sie o tym i jaka ona jest teraz ,a nie po slubie
I obys jej znowu nie wybaczyl,bo ona sie nie zmieni

[zbyszko1]

Dziewczyny macie racje, ktoś kto tak postępuje i nie szanuje uczuć nie zasługuje na miłość. Wiem że ona się w nim poprostu zakochała wiec to tylko kwestia czasu kiedy on ją kopnie bo skoro wiedział o mnie to czy będzie chciał mieć kobietę która zdradzała swojego faceta ?. Sadzę że nie, wtedy sama dozna tego bólu. Cieszę się że byłem świadkiem tej sytuacji bo zadziałało na mnie dosłownie jak kubeł zimnej wody na głowę. Miała dosłownie wszytko czego pragnęła lecz wybrała tzw. "carpe diem" .

Ona niestety będzie miała szczególne miejsce w moim sercu bo nie da się tego tak łatwo wyrzucić z serca, za dużo pięknych i głębokich chwil z nią przeżyłem. To dziwne ale nie czuję już do niej żalu ale nie potrafię znieść tego że nie była szczera.

Wydaje mi się, ze masz słuszne podejrzenia. Oni mieli taki "wolny układ" - On do niej dzwonił kiedy miał ochotę na seks, a Ona wtedy przyjeżdzała. Chyba wiesz, jak to się nazywa.
Ona się sama przyznała że to był układ, na początku uwierzyłem i chciałem to ratować bo układ można zawsze zakończyć, lecz teraz wiem że układ i owszem ale z jego strony a z jej to przerodziło się w uczucie. Cóż nie mam zamiaru już z tym walczyć, zwyczajnie nie mam siły.

Co do tego że się mogła wystraszyć planowania rodziny to nie sądzę bo ona naprawdę pragnęła mieć dziecko i dom i tego jestem pewien. Ja dopiero przy niej poczułem to coś, wybudziły sie we mnie instynkty których nie znałem. Cóż dziś to już niema znaczenia ale ból i cierpienie pozostało..............

[motylek1303]

Ten wątek tylko potwierdza, że jak istnieje jeden porządny facet, który traktuje kobiety jak kobiety a nie jak nogi noszące "pupę i biust" to trafia w związku jak kulą w płot!
Twoja dziewczyna była przykładem osoby, przez którą faceci szufladkują kobiety, zniechęcają się do nich, traktują przedmiotowo i myślą, że każda jest suk* więc jak suk* ja trzeba traktować!
Jak porządny facet raz trafi na taką jak twoja dziewczyna to potem włącza mu się myślenie, że wszystkie takie są to po co się starać?!
Podjąłeś słuszną decyzję. Przypuszczam, że układ typu fuckin*friend trwał przez cały czas i nawet na chwilę się nie skończył. Każdy z nas, w przeciwieństwie do kota, ma tylko jedno życie a Ona zmarnowałaby Twoje!
Pozdrawiam!

[zbyszko1]

Napisane przez motylek1303

Ten wątek tylko potwierdza, że jak istnieje jeden porządny facet, który traktuje kobiety jak kobiety a nie jak nogi noszące "pupę i biust" to trafia w związku jak kulą w płot!
Twoja dziewczyna była przykładem osoby, przez którą faceci szufladkują kobiety, zniechęcają się do nich, traktują przedmiotowo i myślą, że każda jest suk* więc jak suk* ja trzeba traktować!
Jak porządny facet raz trafi na taką jak twoja dziewczyna to potem włącza mu się myślenie, że wszystkie takie są to po co się starać?!
Podjąłeś słuszną decyzję. Przypuszczam, że układ typu fuckin*friend trwał przez cały czas i nawet na chwilę się nie skończył. Każdy z nas, w przeciwieństwie do kota, ma tylko jedno życie a Ona zmarnowałaby Twoje!
Pozdrawiam!

Muszę przyznać CI rację. Bo z pewnością będę miał teraz poważny problem w prawidłowym postrzeganiu uczucia. Mam tylko nadzieję że nie będę patrzył na dziewczyny przez pryzmat tego niepowodzenia. Póki co tak nie jest, widząc wasze wypowiedzi utwierdza mnie to w przekonaniu że nie można generalizować i nie wszystkie są tak wyrachowane. Mam nadzieję że jednak przez to co się stało nie pozostanę już na zawsze sam ............

[motylek1303]

Uwierz w siebie.To nie w Tobie tkwi problem, Ona była problemem.
Rada:
Każda kobieta musi wiedzieć, że są granice i że facet nie wszystko będzie tolerował. Facet w odpowiedni sposób powinien dać odczuć, pokazać dziewczynie, że owszem, kocha ja bez granic ale to nie znaczy, że jej nie zostawi jeśli na to zasłuży.
Twoja eks była pewna, że niezależnie od wszystkiego ty i tak jej nie zastawisz - dlatego pewnie robiła to co robiła.
Ja wiem że mój facet świata poza mną nie widzi ale zdaję sobie też sprawę, że nie jest to równoznaczne z tym że niezależnie od tego co zrobię on ze mną będzie!

[bess]

Napisane przez zbyszko1

Muszę przyznać CI rację. Bo z pewnością będę miał teraz poważny problem w prawidłowym postrzeganiu uczucia. Mam tylko nadzieję że nie będę patrzył na dziewczyny przez pryzmat tego niepowodzenia. Póki co tak nie jest, widząc wasze wypowiedzi utwierdza mnie to w przekonaniu że nie można generalizować i nie wszystkie są tak wyrachowane. Mam nadzieję że jednak przez to co się stało nie pozostanę już na zawsze sam ...........

nie widze zwiazku.Zreszta lepsze to niz zostac smiesznym starym skapcialym rogaczem,ktory ze strachu przed samotnoscia przebacza najgorsze swinstwa
Wykresl ja juz ze swojego zycia i uwierz,ze na niej swiat sie nie konczy

[zbyszko1]

Napisane przez bess

nie widze zwiazku.Zreszta lepsze to niz zostac smiesznym starym skapcialym rogaczem,ktory ze strachu przed samotnoscia przebacza najgorsze swinstwa
Wykresl ja juz ze swojego zycia i uwierz,ze na niej swiat sie nie konczy

Troszkę opatrzenie mnie zrozumiałaś Miałem na myśli to że może zdarzyć się tak że będę szukał w innych kobietach cech które spowodowały że byłem szczęśliwy . Dzięki wam zaczynam się oswajać z nową rzeczywistością i wierzyć w to że może być tylko lepiej..

[bess]

no tak ale warto sie zastanowic ,ktore jej oblicze bylo prawdziwe
Moze te cechy,ktore sprawily ze byles szczesliwy zostaly wygenerowane na Twoje potrzeby heh.Kobieta kameleon.Przepraszam Cie bardzo ale jesli by Cie kochala nie mialbys teraz takich problemów

[ewidlo]

napisane przesz ZBYSZKO1:
Ona niestety będzie miała szczególne miejsce w moim sercu bo nie da się tego tak łatwo wyrzucić z serca, za dużo pięknych i głębokich chwil z nią przeżyłem. To dziwne ale nie czuję już do niej żalu ale nie potrafię znieść tego że nie była szczera.

To ze nie czujesz do nie zalu to naprawde jestes bardzo DOBRYM i SERDECZNYM czlowiekiem , i takich ludzi powinno sie szanowac !, lecz niestety tak nie jest
Ci co maja dobre serca ,cierpia i sa ranieni czesto i gesto !
A to ze Ona nie byla szczera z Toba ... to niestety z regoly tak jest , po co ma palic mosty za soba ... przeciez jak by sie TOTALNIE przyznala sie do wszytskiego to uwazam ze by ten most do Ciebie spalila .......

[Elfir]

Kobiety bywaja beznadziejne.
Jak sie taka beznadziejnie zakocha w zonatym (lub rozwiedzionym) to pozostaje w takim zwiazku bez szans. Wmawia sobie, ze musi to skonczyc, ze sa bardziej wartosciowi mezczyzni, ze trzeba sobie ułożyć normalne zycie. Ale starczy ze jej obiekt westchnien gwizdnie, a przybiegaja machajac ogonkiem ze szczescia.

Niestety trafiles na taka zakochana. Ty jestes rzeczowy, romantyczny, odpowiedzialny - i to ona w Tobie ceni, ale nie kocha. Kocha tego drugiego.
Niezaleznie od tego jak bardzo bedziesz chcial jej nieba przychylic, ona sie nie odkocha, jesli nie porzuci jej definitywnie ten obiekt westchnień.

Tak to moim zdaniem wyglada.

[jolax]

Napisane przez motylek1303

Ten wątek tylko potwierdza, że jak istnieje jeden porządny facet, który traktuje kobiety jak kobiety a nie jak nogi noszące "pupę i biust" to trafia w związku jak kulą w płot!
Twoja dziewczyna była przykładem osoby, przez którą faceci szufladkują kobiety, zniechęcają się do nich, traktują przedmiotowo i myślą, że każda jest suk* więc jak suk* ja trzeba traktować!
Jak porządny facet raz trafi na taką jak twoja dziewczyna to potem włącza mu się myślenie, że wszystkie takie są to po co się starać?!
Podjąłeś słuszną decyzję. Przypuszczam, że układ typu fuckin*friend trwał przez cały czas i nawet na chwilę się nie skończył. Każdy z nas, w przeciwieństwie do kota, ma tylko jedno życie a Ona zmarnowałaby Twoje!
Pozdrawiam!

dokładnie!!! popieram tą wypowiedź!!!

[zbyszko1]

Jezu nie spodziewałem się takiego rozwoju sytuacji , ona chyba zrozumiała i chce wrócić !.

Ale mimo że nadal ją kocham to chyba coś we mnie pękło i już nie jestem taki pewien czy chcę z nią nadal być...................... .....

[niezwykla22]

nie bądź naiwny... uważam , że czasu na zrozumienie miała bardzo dużo, ba jeśli jej tak strasznie na Tobie zależało - nie zdradzałaby Ciebie z takim wyrachowaniem... Do tego jej ciągła niepewność, czy chce z Tobą być czy też nie. Nie wiem, myślę, że może tamten dał jej teraz naprawdę kosza, a TY zawsze byłeś "wyjściem awaryjnym" - tym drugim, jak jej się nóżka powinie - to wróci do Ciebie... Nie pozwól się tak traktować, bo z Twoich opisów, przemyśleń (itd) można wywnioskować jak bardzo wartosciowym facetem jesteś. I nie daj zmanipulować się osobie, która niszczy Twoje życie.

Mam nadzieję, że znajdziesz prawdziwą miłość i zapomnisz o tej niepoważnej kobiecie...

Napisane przez zbyszko1

Jezu nie spodziewałem się takiego rozwoju sytuacji , ona chyba zrozumiała i chce wrócić !.

Ale mimo że nadal ją kocham to chyba coś we mnie pękło i już nie jestem taki pewien czy chcę z nią nadal być...................... ....

JAK można mieć jakiekolwiek wątpliwości - po takich stekach kłamstw? Zastanów się jakie wartości w związku się dla Ciebie liczą i podsumuj czy ten (który się skończył) spełnia te najważniejsze (zaufanie, zrozumienie itp) - założe się, zę nie... Niestety miłość, w dodatku jednostronna - TO ZA MAŁO


Trzymam kciuki

[zbyszko1]

.

Napisane przez niezwykla22

nie bądź naiwny... uważam , że czasu na zrozumienie miała bardzo dużo, ba jeśli jej tak strasznie na Tobie zależało - nie zdradzałaby Ciebie z takim wyrachowaniem... Do tego jej ciągła niepewność, czy chce z Tobą być czy też nie. Nie wiem, myślę, że może tamten dał jej teraz naprawdę kosza, a TY zawsze byłeś "wyjściem awaryjnym" - tym drugim, jak jej się nóżka powinie - to wróci do Ciebie... Nie pozwól się tak traktować, bo z Twoich opisów, przemyśleń (itd) można wywnioskować jak bardzo wartosciowym facetem jesteś. I nie daj zmanipulować się osobie, która niszczy Twoje życie.

Mam nadzieję, że znajdziesz prawdziwą miłość i zapomnisz o tej niepoważnej kobiecie...




JAK można mieć jakiekolwiek wątpliwości - po takich stekach kłamstw? Zastanów się jakie wartości w związku się dla Ciebie liczą i podsumuj czy ten (który się skończył) spełnia te najważniejsze (zaufanie, zrozumienie itp) - założe się, zę nie... Niestety miłość, w dodatku jednostronna - TO ZA MAŁO


Trzymam kciuki

Tak naprawdę po ostatniej sytuacji to chyba już nie chcę by wróciła. Mimo tego że to boli to nie chcę za jakiś czas ponownie przezywać to samo. Ta historia z telefonem mnie chyba w dużym stopniu wyleczyła, otworzyła oczy. Ja zwyczajnie nie mam już siły na takie gierki . Jestem zmęczony psychicznie. Myślę że niema już jakichkolwiek szans na to by stworzyć z taką osobą coś stabilnego. Naprawdę byłem gotów poświęcić dla niej wszytko !. Cóż, a stałem się tylko jednym z wielu, kolejnym ze statystki którzy poznali na własnej skórze co to znaczy trafić kulą w płot . Im więcej czasu upływa bez niej tym bardziej jestem przekonany o swojej racji i przyszłości bez niej.

[naked21]

Zbyszko, nie daj soba manipulować. oczyweista sprawa że Twoja dziewczyna prędzej czy później przejrzy na oczy i będzie chciała wrócić. pytanie wówczas czy Ty nadal chcesz z nią być po tym wszystkim.

każda z nas tu stwierdziła, że jesteś wrażliwym dobrym, ale beznadziejnie zakochanym facetem. musisz sobie uświadomić że trzeba ulokować uczucia gdzie indziej i lepsza jest chwilowa samotność kiedy wiesdz na czym stoisz niż związek w którym z czasem znów czyłbys się samotny.

jeśli ona potrafi kłamać, zdradzać teraz po kilku latach zwiazku, to co by było po wieeelu latach małżeństwa??

uciekaj od niej poki czas

[Lexie]

Zrozumiała, ale co zrozumiała? Zrozumiała, że tamten facet nie chce związku z nią?

Jeśli sytuacja by była taka, że Ciebie kocha, a z tamtym faktycznie jest tylko układ - nie miałaby problemu z zakończeniem tego definitywnie, szczególnie kiedy dostała nauczkę, bo to odkryłeś. Zakochana kobieta wtedy wystraszyłaby się, że straci kochanego faceta przez własną głupotę. A ona? Ona nie bała się stracić Ciebie, natomiast nie chciała zerwać z nim kontaktu.

Moim zdaniem ona się w nim zakochała, zauroczyła. A on jej nie chce widzieć w roli innej, niż łóżkowa zabawka. On chce układu, a ona pewnie coś czuje.

Nie warto do niej wracać, skoro kłamała tyle czasu, to raczej nic się nie zmieniło i nie zmieni. Nauczy się tylko lepiej kryć.
Jesteś fajnym facetem, sądząc po tym co i jak piszesz. Zasługujesz na coś lepszego.

Naprawdę Ci współczuję, jesteś w paskudnej sytuacji. Za jakiś czas będzie lepiej.

[tass822]

Zbyszko1, przeczytałam po łebkach bo trochę tego jest...
ale wnioski jakie wyciągnęłam:
Po pierwsze jesteś wspaniałym, romantycznym, potrzebującym miłości facetem ( nie jedna by takiego chciała). po drugie ta dziewczyna nie jest Ciebie warta. Bardzo łatwo przychodzi jej kłamstwo, kłamstwo prosto w oczy. Ona Cię zdradziła! To jest najgorsze co może być. Przecież seks był "zarezerwowany" tylko dla Was, to miało spełniać rolę dopełnienia Waszej miłości. Szkoda, że coś tak pięknego, podzieliła między dwóch facetów. Zwyczajnie nie zasługuje na Ciebie.
Zdradziła raz, wyrzutów sumienia za dużych nie miała, zrobi to i drugi raz. To moje zdanie.
Odejdź, uciekaj jak najszybciej. Teraz będzie bolało, bolało jak cholera, ale za jakiś czas będziesz się cieszył i bedziesz szczęśliwy bo znajdziesz ta jedyną. A będziesz pluł sobie w twarz, że "ta jedyna" powiedziałeś o TEJ...

[motylek1303]

Nie daj się zmanipulować!Ona zrozumiała pewnie tylko to, że jak tamten nie ma czasu to przydał by się ktoś drugi!No i wiadomo do kogo pójdzie. Ona ma wstrętny charakter i tego już się nie zmieni.
Jak ja bym taką spotkała to bym normalnie jej
i jeszcze !!
Spotkaj sie z kolegami, odreaguj gdzieś bo z tego ciągłego myślenia nic dobrego nie wyjdzie!

[bess]

Napisane przez zbyszko1

Jezu nie spodziewałem się takiego rozwoju sytuacji , ona chyba zrozumiała i chce wrócić !.

Ale mimo że nadal ją kocham to chyba coś we mnie pękło i już nie jestem taki pewien czy chcę z nią nadal być...................... ....

dlaczego sie nie spodziewales??Przeciez to bylo do przewidzenia,zrozumiala ,ze z tamtym byc nie moze wiec bedzie z Toba???
jaka łaskawa
I co wiecej mysle,ze Ty ulegniesz(ten typ tak ma)
Moj znajomy ozenil sie z dziewczyna,ktora go zdradzila przed slubem i zgadnij co,po slubie tez go zdradzila.Na razie jest spokoj ale ja nie ufam takim rozchwianym emocjonalnie i mysle ,ze ta Twoja tez do takich nalezy

[moniczorek]

Zbyszek!

Powiem Ci , że co kropka w kropke miałam identyczną sytuacje.
Działo się to dokładnie dwa lata temu. Byłam w takiej samej sytuacji jak Ty....też bardzo kochałam i wybaczyłam. On twierdził , że mnie kocha , że skonczył z tamtą. Zdecydowałam sie mu na nowo zaufać...razem byliśmy jeszcze poltora roku.I w grudniu zeszłego roku sama zerwałam i się od niego wyprowadzilam....mimo tego , ze wciaz bardzo kochałam i życia sobie bez niego nie wyobrażałam.Jakoś nie dawało mi to spokoju. Do tego on sam przestał mi ufać , bo wiedział jak łatwo jest zdradzic drugą osobę...nie mogłam właściwie nic....nie mogłam nigdzie wychodzić , nie mogłam iśc do fryzjera, do koleżanki, mieć gg na komputerze , wykasował mi profil na naszej klasie itd. Dochodził już do paranoi....mimo tego ,że to on zdradził,czasem o tamtej coś wspomnal i miał przez caly czas jej nr tel.

I wiesz co....już pół roku jestem sama i dobrze mi z tym. Nie żaluje podjętej decyzji. Czuje się wolna.Robie co chce.nad niczym sie nie zastanawiam. Na razie nie spotykam sie z nikim na stałe , ale na jakies randki i spotkania owszem. Wciąz o nim pametam ( chociaz zerwałam wszystkie kontakty), wciaz go kocham (pewnie tak szybko to nie minie )...ale mysle , że za jakis czas bede potrafiła otworzyc się na kogoś i zaufać od nowa.

Pwodzenia życzę i mam nadzieje , ze jeszcze bedziemy szcześliwi .
Podejmij dobrą decyzje ( wg mnie nie powinienes do niej wracać, na klamstach i braku zaufania zwiazku sie nei zbuduje ) i nie strać przypadkiem kolejnych lat tak jak ja. Niepotrzebnie tylko to przedłużałam.

[zbyszko1]

Wiecie co , teraz tak łatwo jej nie pójdzie, jeszcze jakiś czas temu pomyślałbym że faktycznie zrozumiała. Ale dosłownie ta sytuacja z telefonem od niego mnie wybudziła bo zobaczyłem w jej oczach coś czego nie powinienem. Ból że kazałem jej wysłać do niego sms że to kategoryczny koniec. A ona co ? wybuchła na mnie z jakimiś dziwnymi pretensjami że będę ją kontrolował. Przecież to jakaś paranoja !

Niestety tym razem nie będzie powrotu, mimo że serce by chciało jak jasna cholera to rozsądek podpowiada mi że to nie koniec i gdybym nawet dał jej szansę to prędzej czy później zjawi się nowy amant a moja uśpiona czujność nie pozwoli mi w porę się zorientować. To za mocno boli by od tak pozwolić jej wrócić. Myślę a w zasadzie jestem przekonany że teraz najlepszym wyjściem jest rozstanie się.

Nie mogę wprost uwierzyć że jest na tym forum tyle fantastycznych dziewczyn które mimo mych obaw pokazały mi co to znaczy związek nietoksyczny. Dziękuję wam kochane za to że pomagacie mi i pokazujecie obiektywnie jak to wygląda z boku..

[sirgunia]

Zbyszko bardzo dobrze zrobiles ze urwal kontakt z ta dziewczyna. poprostu w glowie sie nie miesci jaka jest wyrachowana ... moim zdaniem nigdy cie nie kochala, a byla z toba tylko dlatego ze bylo jej wygodnie. wyglada tez na to ze ona nalezy do kategorii tych dziewczyn ktora lubia byc traktowane przedmiotowo. tamtem traktowal ja jak zabawke a ona za nim latala jak pies. ty byles dla niej dobry a ona tego nie doceniala. niestety sa takie kobiety. takie ktore poprostu lubia byc zle traktowane, i poleca za kazdym kto im pokaze ze ma je gleboko... a dobrych, czulych i kochajacych mezczyzn maja za nic. strasznie mi przykro ze musiales na taka trafic.
wasz zwiazek przede wszystkim nie ma juz racji bytu z tego wzgledu ze ta dziewczyna jest poprostu zla. to nie byla jednorazowa zdrada po wplywem czegos tam (taka- choc tez nie wybaczalna- mozna jeszcze by bylo ewentualnie przetrawic), ona robila to pol roku z premedytacja, w pelni swiadomie ze cie krzywdzi i bez zadnej refleksji. to swiadczy o niej jaka jest osoba. mysle Zbyszko, ze choc teraz wydaje sie to nieprawdopodobne to nie ma po kim plakac. to zla kobieta i od takich nalezy jak najszybciej uciekac. a ja spotka kara. predzej czy pozniej, Pan Bog nie rychliwy ale sprawiedliwy. i mysle ze skonczy u boku jakiegos chama ktory bedzie jak traktowal jak zero. a ty jestes wyjatkowym facetem. dobrym i uczciwym. i poznasz kobiete ktora to wszystko doceni i u boku ktorej bedziesz najszczesliwszy na swiecie. bo takich kobiet jest pelno. i takze sa same. bo sie poprosotu nie moga spotkac z takimi mezczyznami jak ty. ale w koncu droga ktorejs z nich sie z twoja skrzyzuje ...