Babki! Zrobiłam sobie wagary!

[atka83]

Napisane przez ewelkaw

dinozaur

Denver??

Napisane przez ghana

eee to ze mnie jakis sztywniak nie bylam nigdy na wagarach i nie zanosi sie na to bym poszla.

Bo porządna z Ciebie uczennica.

[ewelkaw]

Napisane przez atka83

Denver??


Bo porządna z Ciebie uczennica.

Houston houston mamy problem..nie rozumiem

przez wagary jestem niedouczona

[*Justynka*]

Mi jak się nie chce iść do szkoły, to czasami korzystam i poprostu zostaje sobie w domku a na wagarach też byłam kilka razy (ciekawe ile), lecz nie sprawia mi to jakiejś tam wielkiej przyjemności

[iwciunia]

Mi to w czasach licealnych sprawiało wielką radość W którejś klasie opuściłam 250 godzin Ale Bóg pokarał mnie na studiach praktykami w szkole podstawowej i role się odwróciły (przynajmniej w moim wypadku )

[ewelkaw]

Napisane przez iwciunia

Mi to w czasach licealnych sprawiało wielką radość W którejś klasie opuściłam 250 godzin Ale Bóg pokarał mnie na studiach praktykami w szkole podstawowej i role się odwróciły (przynajmniej w moim wypadku )

miałam podobnie, tylko że nie zostałam pokarana

tłumaczyłyśmy sobie z koleżankami, że w przyszłości nie będziemy mogły wagarować to trzeba korzystać - i niestety się sprawdziło

[atka83]

Napisane przez ewelkaw

Houston houston mamy problem..nie rozumiem
przez wagary jestem niedouczona

Już tłumacze,dinozaur Denver,była kiedyś taka bajka o zielonym smoku z piosenką: Denver osatni dinozaur coś coś tam(dalej nie pamiętam)

[spray]

Napisane przez atka83

Już tłumacze,dinozaur Denver,była kiedyś taka bajka o zielonym smoku z piosenką: Denver osatni dinozaur coś coś tam(dalej nie pamiętam)

Było, faktycznie! W soboty rano, na dwójce


Atka, masz CUDOWNY avatar tak w ogóle.

[ewelkaw]

Napisane przez atka83

Już tłumacze,dinozaur Denver,była kiedyś taka bajka o zielonym smoku z piosenką: Denver osatni dinozaur coś coś tam(dalej nie pamiętam)

już wiem, wiem
pamiętam

[iwONKA595]

ja tez chodzilam na wagary ale jakies takie wyrzuty sumienia mialam, cholera wi czemu. teraz jak nie pojde do pracy bo jestem obloznie chora to az mi glupio dzwonic ze nie przyjde, nie ma to jak legalny urlop.

[atka83]

Napisane przez ewelkaw

już wiem, wiem
pamiętam

Napisane przez spray

Było, faktycznie! W soboty rano, na dwójce
Atka, masz CUDOWNY avatar tak w ogóle.

No widzicie,znacie bajke,eh te stare dobre czasy.
Spray,ja nawet niepamiętam/łam kiedy on leciał.
O i znalazłam piosenke z tej bajki-> http://www.youtube.com/watch?v=w7xBt-W3ZHQ

Spray dziękuje

[ewelkaw]

ja tylko pamiętam jak wyglądał, wogóle to mam zaawansowaną skleroze i wiele rzeczy z dzieciństwa nie pamiętam moja koleżanka za to ma wspanialą pamięć i ona mi przypomina różne fakty z bycia małolatem

[Ewusia_marchew]

Napisane przez ewelkaw

ja miałam specjalny dzienniczek, kalendarzyk w którym zaznaczałam dni w które mnie nie było, żeby nie przekroczyć magicznych 50%

Lo co to za czasy były rozmarzyłam się

a ja miałam zeszyt w którym podrabiałam usprawiedliwienia

niegrzeczna dziewczynka ze mnie była, a na takiego aniołka wyrosłam

[ewelkaw]

Napisane przez Ewusia_marchew

a ja miałam zeszyt w którym podrabiałam usprawiedliwienia

niegrzeczna dziewczynka ze mnie była, a na takiego aniołka wyrosłam

ja też podrabiałam
nauczycielka się bardzo dziwiła, że tak często choruje
przed każdym zebraniem modliłam się, żeby mama nie zorientowała się skąd tak wielka liczba godzin usprawiedliwionych, ale miałam zawsze farta

eh stare dobre czasy

teraz odkąd pracuje, ani razu nie byłam na zwolnieniu nawet jak źle się czułam...

[Ewusia_marchew]

Napisane przez ewelkaw

ja też podrabiałam
nauczycielka się bardzo dziwiła, że tak często choruje
przed każdym zebraniem modliłam się, żeby mama nie zorientowała się skąd tak wielka liczba godzin usprawiedliwionych, ale miałam zawsze farta

eh stare dobre czasy

teraz odkąd pracuje, ani razu nie byłam na zwolnieniu nawet jak źle się czułam...

ja zazwyczaj pisałam ze byłam u lekarza albo na badaniach też słabego zdrowia uczennicą byłam
i tez nigdy nie wpadłam przed rodzicami
widać miałyśmy wyjątkowe szczęście

[ewelkaw]

Napisane przez Ewusia_marchew

ja zazwyczaj pisałam ze byłam u lekarza albo na badaniach też słabego zdrowia uczennicą byłam
i tez nigdy nie wpadłam przed rodzicami
widać miałyśmy wyjątkowe szczęście

chyba tak, połowa mojej klasy była strasznie chorowita
chyba szkoła nam nie służyła

eh teraz jest chociaż co wspominać, po wagarach często wracałam bardziej zmęczona niż po szkole, najbardziej ekstremalne warunki były gdy wybrałyśmy się na spacer po lesie w -10 stopniowym mrozie
aż mi się łezka w oku kręci

zwiedziłam prawie wszystkie okolice podmiejskie Warszawy, tam tylko gdzie dało się dojechać autobusem

[*Sweety*]

Witam!

Ja również byłam wagarowiczką, jak przyszłam na 7.10, albo w ogóle pojawiłam się w szkole to każdy był w ogromnym zdziwieniu
Teraz jestem w ostatniej klasie Liceum, i nie ma mowy o wagarach... Na dobre mi to nie wyszło. Przez te nie obecności nauczyciele baardzo zaniżali mi oceny semestralne i końcowe
Chociaż wczoraj zrobiłam sobie "wolne", bo przedawkowałam troszeczkę tabletki nasenne i spałam 20 godzin A dzisiaj byłam u dentysty - czyli też wolne
Ale wiem jedno - wagarować nie będę, bo to bez sensu! Te zaległości itp...

[anestet-ka]

ja mało w życiu wagarowałam, a teraz żałuję

[dorkaaa]

ja wagarowałam najwiecej za czasów gimnazjum... wtedy szły przekrety, ucieczki klasowe (po ktorych bylismy zawieszeni w prawach ucznia ) itd...
a jak poszlam do liceum to zadko chodzilam na wagary, bo jestem w klasie mat-fiz i jak nie bede na matmie czy na fizyce to potem nie nadrobie materiału... w tamtym roku zchodziłam tylko kilka razy z pierwszych lub ostatnich lekcji, ale z matmy tylko raz :P

no i jeszcze u nas jest tak ze po drugiej lekcji robiona jest lista kogo nie ma i ze szkoly dzwonia do rodzicow ze kogos nie ma.... elitarne liceum. no i kiedys w taktym roku zwialysmy z dziewczynami z spr z chemi, i juz 10 minut pozniej byl telefon od mamy... ktora na szczescie wczesniej uprzedzilam ze mnie nie bedzie bo planuje uciec :P
a teraz jak narazie wogole nie ucieklam. ucze sie jeszcze pilnie :P

[iwciunia]

Często chorowałam, wypadki rodzinne się przytrafiały, wyjazdy, pogrzeby, śluby cywilne, badania, testy... Zawsze miałam jakąś wymówkę Mama z tatą mnie kryli na zebraniach, ale w domu bywały awanturyyy

[gosiaczek6]

A ja się jutro wybieram. Tylko ciiiiiiiiiiiiiiiiiicho sza!! heh