Kobiety a ich traktowanie...

[bess]

aha i jeszcze jedno
Jesli Tobie wykorzystanie kojarzy sie z sexem bez slubu i to miales na mysli piszac,ze nawet najbardziej kochajacy facet wykorzysta kobiete to tak,wiele kobiet zostaje tak "wykorzystanych"
Albo to,ze uprawiaja sex ,a pozniej zwiazek sie rozpada ,tak czasami tak sie w zyciu uklada tylko,ze kobiety tez chca uprawiac sex i swiadomie o tym decydują

[Hultaj]

Napisane przez Szarp

Niestety, muszę się z tym zgodzić. Warto jednak, abyście pamiętały, że nawet najbardziej oddany wam mężczyzna, może to prędzej czy później wykorzystać........




Mogę nawet zaryzykować pogląd, że jest to tylko kwestią czasu.....

Pobożne życzenia.
Nie są słabsze psychicznie, bo prawdę powiedziawszy, to mężczyźni są psychicznie słabsi od kobiet.
Są głupie, i rozwodzić nad tym, przyznaję, zwyczajnie mi się nie chce.






Nie rozumiem kobiet, które rezygnują ze swoich ulubionych zajęć, rozwoju (no, dbanie o misia powinno pochłaniać cały czas, nieprawdaż...), w zamian za to godzinami i dniami wyczekują na telefon do faceta, czy w kółko próbują z nim wałkować, co to im nie siedzi w serduszku, albo w ogóle nawijają do chłopa jak zdarta płyta.
Lub sprzątają mu mieszkanko, czy, nie bacząc na swoje zmęczenie, obowiązkowo wpadają zrobić mu pranie czy upitrasić wieczorne jedzonko. Przez żołądek do serca? Nie wiedziałam, że mężczyźni mają tak nisko zlokalizowany żołądek.


A mężczyzna kochający i oddany - bywa, że z tym się nie rodzi. Trzeba go tego zwyczajnie nauczyć , zamiast uczyć go być tym dupkiem. Ale za to to już podziękowania dla kumpelek po jajnikach , że, od związku do związku, hodują zastępy takich hrabiowsko toksycznych rodzynków.

[Signomi]

Napisane przez nri

Zgadzam sie z pushit. Nie jest naiwnoscia zaufanie do partnera, ktory postepuje fair ale glupota jest myslec, ze wiekszosc facetow jest ok

nie interesuje mnie np wiekszosc facetow tylko moj i jakos wiem ze mnie nie wykorzysta ... nie wiem jak to jest u innych ale ja swojego TZ jestem pewna :P moze tez dlatego ze nie jestem slaba psychicznie i umiem postawic na swoim

[Signomi]

Napisane przez byliczka

Zakochane dziewczyny potrafią wierzyć we wszzystko. Nie dawno moja koleżanka która spotyka się z kolesiem rok zaczęła podejrzewać że kręci coś ze swoją ex (a moją znajomą) poszłam do niej otworzyłam archiwum za jej zgodą a tam kilkadziesiąt rozmów z nią jak bardzo za nią tęskni itp. Po czym jak koleś został przez swoją dziewczynę zdemaskowany stwierdził że to ona jest poje***na, jest szma**ą i dzi**ą i nie wiadomo co jeszcze. Po czym ona po jego reakcji stwierdziła ze zrobiła mu krzywdę nie ufając mu a archiwum jego ex zostało sfabrykowane :lol2: Zaznaczę że takie epitety w jej stronę lecą przy każdej kłótni. Ostatnio jej powiedział że jak pojedzie do siostry za granicę na 2 tyg na wakacje to może już do niego nie wracać.

Co tym chłopom we łbach siedzi?

no ja wiem, to to juz jest przegiecie a dziewczyna nie umie sie obronic bo jest zbyt slaba. z drugiej strony ja nie wyobrazam sobie zeby zakochac sie w takim palancie...

[byliczka]

Dokładnie tak. Mnie interesuje jedynie mój TŻt i wiem jaki jest a większość se może być. Mój jest w porządku jest tego pewna i tyle Poza tym mocny charakter to dobra sprawa

Signomi otóż to! Ona cały czas twierdzi że wszystko jest jej wina, bo mu nie ufa bo to bo tamto. On ją przeklina bo ona go zdenerwuje a on jak się zdenerwuje to biedaczek tak bluzga zawsze. Paranoja. Nie wyobrażam sobie ich za jakieś 2 lata.

[miphuhiz]

Napisane przez Signomi

nie interesuje mnie np wiekszosc facetow tylko moj i jakos wiem ze mnie nie wykorzysta ... nie wiem jak to jest u innych ale ja swojego TZ jestem pewna

bardzo odwazne poglądy biorac pod uwage staz Twojego zwiazku

[Signomi]

Napisane przez byliczka

Dokładnie tak. Mnie interesuje jedynie mój TŻt i wiem jaki jest a większość se może być. Mój jest w porządku jest tego pewna i tyle Poza tym mocny charakter to dobra sprawa

Signomi otóż to! Ona cały czas twierdzi że wszystko jest jej wina, bo mu nie ufa bo to bo tamto. On ją przeklina bo ona go zdenerwuje a on jak się zdenerwuje to biedaczek tak bluzga zawsze. Paranoja. Nie wyobrażam sobie ich za jakieś 2 lata.

moim zdaniem facet nawet w nerwach nie ma prawa "bluzgac" na dziewczyne a co dopiero ją uderzyc... nerwy niczego nie usprawiedliwiaja...
fakt.. dziewczyna glupia i powinna cos ze sobą zrobic..

[Signomi]

Napisane przez miphuhiz

bardzo odwazne poglądy biorac pod uwage staz Twojego zwiazku

fakt nie jestem dlugo ze swoim TZ (idzie nam 10 miesiac) ale jestem go pewna i dałabym sobie rękę uciąc, ze nigdy by mnie nie wykorzystał, nie zbluzgał, nie uderzył taki Typ faceta... z czego jestem bardzo zadowolona :P

[miphuhiz]

Napisane przez Signomi

fakt nie jestem dlugo ze swoim TZ (idzie nam 10 miesiac) ale jestem go pewna i dałabym sobie rękę uciąc, ze nigdy by mnie nie wykorzystał, nie zbluzgał, nie uderzył taki Typ faceta... z czego jestem bardzo zadowolona :P

a Ty myslisz, ze zle traktowanie to tylko bluzgi, bicie czy wykorzystywanie?? Bardzo malo wiesz o zyciu

[Signomi]

Napisane przez miphuhiz

a Ty myslisz, ze zle traktowanie to tylko bluzgi, bicie czy wykorzystywanie?? Bardzo malo wiesz o zyciu

nie, podalam tylko niektore przyklady .. mam wymieniac wszystkie rzeczy zaliczające się do złego traktowania ? :P bo chyba nie o to chodzi ..

[Hultaj]

to naprawdę bardzo ładnie; i to fajnie, że masz w porząsiu chłopaka (), ale, tak ogólnie, to dbaj w życiu db o te swoje ręce.

[nri]

Co za czasy nastaly, ze dziewczyny sie ciesza, ze ich facet nie bije, nie gwalci i nie bluzga. Faktycznie-sama radosc, na piedestal z takim.

[Szarp]

Napisane przez bess

biorac pod uwage Twoje wypowiedzi z innego watku ciekawe dlaczego zadajesz to pytanie,zeby przestac to robic?




to co proponujesz?
Zmiana orientacji,zakon,celibat do konca zycia?

To cale "wykorzystanie"zalezy od punktu widzenia

Wg mnie to wynika z takiego dobrania osobowosci ,uleglej i dominujacej,od tego ze czlowiek jest naiwny,od tego ze zbytnio wierzy w drugiego ,od tego ze sądzi innych swoja (dobra)miara ,ufa i nie wpadnie na to,ze "kochajaca"osoba moze byc zwyklym skurczybykiem
Czesto tez z lęku przed samotnoscią,bo maja wpojone ze musza byc z kims inaczej nic nie znacza

1. Często padają słowa "dlaczego???, dlaczego on mi toz zrobił???, dlaczego taki jest???" Prawda jest taka, że wszyscy (prawie) faceci "ulepieni są z tej samej gliny" - natury nie da się oszukać. Kobiety powinny zgłębiać tok myślenia i postępowania mężczyzn, koordynując tym samym własne do nich podejście.



2. Faceci z natury są stroną dominującą. Fakt ten daje im poczucie siły i władzy, dzięki której mogą zachować większą kontrolę nad związkiem. Trzeba pamiętać, że "ostrze samo w sobie pobudza do gwałtu"...

Kolejny twój post pozwolę sobie nie skomentować, gdyż zrobiłem to już w innym temacie.

[pink69]

Każda jest traktowana jak sobie na to pozwala.
Nie żałuję takich.
Trzeba się szanować,bo jak się nie szanujesz to cię inny też nie będzie szanował.

[Szarp]

Napisane przez Hultaj

Pobożne życzenia.
Nie są słabsze psychicznie, bo prawdę powiedziawszy, to mężczyźni są psychicznie słabsi od kobiet.
Są głupie, i rozwodzić nad tym, przyznaję, zwyczajnie mi się nie chce.

Wiesz, niektóre sprawy można wyrazić w bardziej przystępny sposób.

[bess]

Napisane przez Szarp

2. Faceci z natury są stroną dominującą. Fakt ten daje im poczucie siły i władzy, dzięki której mogą zachować większą kontrolę nad związkiem. Trzeba pamiętać, że "ostrze samo w sobie pobudza do gwałtu"...

Kolejny twój post pozwolę sobie nie skomentować, gdyż zrobiłem to już w innym temacie.

absolutnie nie wszyscy
Nie widzialam,zebys w poprzednim temacie komentowal moje posty, raczej unikales odp
Ale moze mi umknelo

I wcale nie uwazam,ze danej płci sa przyspiane cechy charakteru
Dominacja facetom ,a uległosc kobietom
Byloby zbyt prosto heh

PS.jesli wszyscy faceci sa ulepieni z tej samej gliny to odbierasz mi nadzieje

[nri]

Ale taka jest prawda o kobietach(jak napisala Hultaj). A ta cala "dominacja" mezczyzn to tylko rozrosniete ego polaczone z kultem wlasnego kutasa. Zgadzam sie z bess, ze cechy nie sa zalezne od plci.

[miphuhiz]

Napisane przez Signomi

moze tez dlatego ze nie jestem slaba psychicznie i umiem postawic na swoim

w innym w3atku pisalas, ze jestes slaba psychicznie i umarlabys bez swojego chlopaka.

[Szarp]

Napisane przez Signomi

nie interesuje mnie np wiekszosc facetow tylko moj i jakos wiem ze mnie nie wykorzysta ... nie wiem jak to jest u innych ale ja swojego TZ jestem pewna :P moze tez dlatego ze nie jestem slaba psychicznie i umiem postawic na swoim

Jak to kiedyś napisała jedna z dziewczyn w wątku "dziewice czy doświadczone". Czasem jest tak, że dziewczyna jest pewna faceta na tyle, iż mogłaby sobie dać uciąć za niego rękę, aż tu naglę ciach!!! I nie miałaby ręki...

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Niektóre kobiety po prostu mają taką... nie wiem jak to nazwać... mentalność?
Bez względu na to, na jakiego mężczyznę trafią, po jakimś czasie doprowadzają do tego, że je źle traktuje.
Najogólniej rzecz biorąc można sprowadzić to do głupoty, ale myślę, że czynniki bywają różne.
Psychika, kompleksy, pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że niektóre rzeczy wynosi się z domu.

Zauważcie, że niekiedy ten sam mężczyzna dla jednej kobiety potrafi być dżentelmenem z klasą, podczas gdy dla innej nie ma kompletnie szacunku.

Nikt nie będzie źle traktował kobiety, jeżeli sobie na to nie pozwoli.
Tylko też nikt nie nauczy tego takiej, która już jest źle traktowana.

Co nie zmienia faktu, że wśród obu płci są te bardziej i mniej wartościowe jednostki, które często wykazują zupełną nieznajomość słowa "szacunek".
Subiektywnie oczywiście rzecz biorąc.


Zastanawia mnie do czego zmierza autor wątku.
Istnieją kobiety, które "straciłyby rękę" raz jeden i takie, które traciłyby ją za każdym kolejnym partnerem.
Człowiek jest z natury ufny, dopóki się nie sparzy.
Choć bywają wyjątki.

[byliczka]

To prawda że w tych czasach dziewczyny uważają chłopaka za ideał bo ich nie bije i nie zmusza do seksu. Ale przecież są miliony par w których facet rzuca fochem o byle co, dziewczynie nie wolno wyjść na krok bez swojego "mężczyzny" jest non stop bombardowana smsami. Z resztą nie tylko faceci tak robią.

Poza tym mówimy tutaj o przedmiotowym traktowaniu kobiet, a ilu jest facetów tak traktowanych przez swoje dziewczyny?

[Hultaj]

Zgłębianie toku myślenia i postępowania mężczyzn... Owszem.
Za to osobiście uważam, że instrukcja obsługi mężczyzny nie jest szczególnie skomplikowana , a średnio rozgarniętej kobiecie, jeśli sama nie potrafi dokonać pewnych odkryć , wystarczą ze 3 (by nie powiedzieć: 1) psychologiczne poradniki (lub pseudoporadniki) związane z tą tematyką.

Dlaczego sa głupie.
Dlatego, że ustawiają faceta na piedestale, ale tak, że on wie o tym, że na nim jest.
Tak naprawdę fajni (w moim przekonaniu: będący tymi wartymi zachodu) faceci oczekują od życia kobiety odważnej, zaradnej, takiej, która będzie partnerką, nie tylko (w najlepszym razie) lalką; o której wiedzą, że będą mogli na niej polegać w trudnych sytuacjach, jednocześnie taką, która nie będzie ich kastrowała i 'pozwoli' się sobą (rodziną) opiekować, będzie dbała o swoją dla nich atrakcyjność fizyczną (o seksie to już w ogóle się tu nie wypowiadam), nie będzie zrzędzić (szantażować seksem), zagłaskiwać na śmierć i wykańczać spijaniem z dziubków, i będzie na tyle niezależna finansowo, by w każdej chwili mogła odejść (czytaj: nie będzie własnością, niewolnicą uzależnioną od portfela mężczyzny), oraz, by, będąc w związku, nie musieli czuli się przy kobiecie jak bankomat, którego psim obowiązkiem jest na wszystko pluć pieniędzmi. Która potrafi faceta dowartościowywać (:P), motywować do działania, i wspierać, ale i nie zapomina przy tym o sobie... Bystra kobieta nie będzie przynudzała 8 raz o kapiącym kranie, tylko tak podziała, by ten był w końcu naprawiony, i jeśli facet sam tego w końcu nie zrobi, by przynajmniej wiedział, że, hm, jak gdyby mógłby coś stracić (lub stracił).
Np.

Kobiety natomiast do znudzenia potrafią godzinami zrzędzić (gorsze są już chyba tylko piszczałkowate szczebiotki ), gdy coś im nie pasuje, wisieć na facetach (w ogóle padać im do stóp i cieszyć się, że znalazł się ktoś, kto łaskawie pozwala dawać się ''kochać''), rezygnować z własnych karier, w imię tego, że jego jest ważniejsza (nie mieszać do tego wszystkiego wychowywania dzieci, bo te się same nie wychowują, i to oczywiste, że pewne ustępstwa bywają konieczne), czy robić z nich najwierniejsze przyjaciółeczki od wszystkiego (i gdyby mogły, to nauczyły by swoich chłopców pomagać wymieniać sobie tampon), najchętniej odcinając ich kompletnie od paskudnego środowiska kolegów, i nieważne, że dziewczyną jestes rok, a przyjaciół gośc ma lat 15. Oprócz tego zdarza im się oczekiwać, że mężczyźni będą czytać w myślach i w ogóle rozumować jak typowe kobiety. Np.
Niektóre agentki potrafią przestać mysleć kategoriami ''ja'', tylko pełną parą zapodają: ''my''. Pamiętam, że, gdy byłam nastolatką, nic mnie tak nie rozkminiało, jak ''jesteśmy w ciąży''. (Teraz to juz od lat czegoś takiego nie słyszałam :P).


I tego typu frazesy.
Jedno jest pewne. Mężczyźni nie szanują tych kobiet, które same do siebie nie mają szacunku. Bo gdyby pewne osobniczki szacunek do siebie miały, nie pozwalałyby siebie traktować przedmiotowo.
A kobieta, która (w imię tzw. miłości) pozwala się bić czy poniżać, czy dręczyć psychicznie, dla mnie osobiście to już jest po prostu dno i 3 metry mułu.

[Hultaj]

Całkiem niedawno czytałam sobie na onecie komentarze pod tematem o J.Lo i jej powrocie do figury sprzed ciąży.
W życiu nie chciałabym być z facetem, który nie ukrywałby nawet, że brzydzi się moim ciałem. A kobiety smucą się - i mogą. Bo przecież muszą.

[Hultaj]

A gdy pod artykułem o wirtualnych skokach w bok wypowiedziałam się, że chyba by mnie strzeliło, gdyby mi się misio zabawiało pokątnie w sieci z jakimiś gorącymi lisiczkami, i że szybko mógłby zacząć się zastanawiać, czy było warto zostawiać tym samym swojej kobiecie za dużo czasu , to się dowiedziałam od innej, że tez tak kiedyś myślała, dopóki nie urodziła dziecka.
Ok. Czyli jak np. urodzisz dziecko, to w imię tego, by jemu nie było gorzej, lepiej dawać się krzywdzić i tworzyć rodzinę, która tobie nie pasuje. No to aha.






Tak czy śmak, nie chcąc kusić w ogóle ani niczym Losu, wszelkie różności, odpukać. nak nak.

[miphuhiz]

nic dodać nic ująć Hultaju

[byliczka]

No Hultaj to pojechałaś z wersją realistyczną a ja teraz dopowiem wersję optymistyczną iż, że na szczęście coraz więcej jest silnych kobiet które wiedzą czego chcą i nie pozwalają sob ą pomiatać. AVE

[Hultaj]

Nie napisałam z pewnością niczego, czego nie znajdzie się w Kobiety z wenus, mężczyźni z Marsa, i takich tam kodeksach. Ale tak po prostu jest.

A mądrym kobietkom życzę, by udało im się wpadać nie na: wałów (no bo nie chłopów ), którym się myśli np., że kobieta to tylko do pachnienia różami (przy okazji, niektóre panie to chyba powinny się nauczyć zamykać drzwi do łazienki, bo taką potrafią być jednością ze swoimi połówkami... ) i głównie do łóżka, tylko na tzw. przyzwoitych gości.

Btw, straszliwie mi się podobało, w Dzieci i Ryby, jak Nowicki (nie pamiętam, jak się nazywał gość, którego grał) zmienił kobitę na młodą cizię, co nie, i m.in. stwierdził, że baby w jej wieku (porzuconej zony) to tylko o horoskopach. Kto zgadnie, o czym nasuneła nawijkę panna bis?

<przy okazji, warto jednak przypomnieć pewnie tekst, bo był super ;-):
- taka młoda, nie przesadzasz, pomyśl, co z nią będziesz robił za 20 lat
- zmienię staruchę!
>

[Signomi]

Napisane przez miphuhiz

w innym w3atku pisalas, ze jestes slaba psychicznie i umarlabys bez swojego chlopaka.

wtedy chodzilo mi o coś innego. tutaj mówimy o odpornosci na facetow nieszanujacych kobiet, traktujacych ich jako przedmioty. ja uwazam siebie za "mocną" psychicznie w kwestii ze nie dalabym sobie dmuchac w czache majac takiego faceta. a w poprzednim wątku byla mowa o czyms innym i o cos innego wtedy mi chodzilo

[nri]

Zgadzam sie prawie ze wszystkim. Nie uwazam, zebym kastrowala faceta, nie robiac z niego nianki. Facet nie jest od opiekowania sie tylko od partnerstwa. Normalni faceci nie roznia sie zbytnio od normalnych kobiet i do kazdego nalezy podejsc indywidualnie. Seksi bielizna niczego nie zalatwi. A kran? Jeszcze raczek mi nie ucielo :p bym nie mogla sama naprawic.

[Signomi]

Napisane przez Szarp

Jak to kiedyś napisała jedna z dziewczyn w wątku "dziewice czy doświadczone". Czasem jest tak, że dziewczyna jest pewna faceta na tyle, iż mogłaby sobie dać uciąć za niego rękę, aż tu naglę ciach!!! I nie miałaby ręki...

tak, masz rację, bo i tak bywa ( pewnie i czesto) ze dziewczyna jest pewna swojego faceta a on na boku robi jej swinstwa, zle ją traktuje a dziewczyna sobie na to pozwala, bo jest zafascynowana ( ?! ) facetem, który jej nie szanuje. Ale są i kobiety ktore są pewne swoich drugich połówek i nie bez przyczyny