Sześciolatek do pierwszej klasy?

[murraya]

Mnie najbardziej denerwuje fakt że szkoły nie są przygotowane na to żeby sześciolatki uczyły się w pierwszej klasie obok siedmiolatków. I jedne i drugie na tym stracą. Poza tym taki sześciolatek nie jest przygotowany na pójście do pierwszej klasy i siedzieć 45 minut w ławce, a niestety w większości szkół tak jest. Nawet nauczycielki nie wyobrażają sobie jak uczyć na jednej lekcji grupę siedmiolatków które chodziły do zerówki i dzieci sześcioletnie które nie chodziły nawet do przedszkola. Jakie to wyrównywanie szans dzieci ze wsi? Nie pojmuję. Dzieci nie maja zapewnionego dostępu do przedszkoli. Często siedzą z mamami w domu i to nie dlatego, że rodzice uważają że jest im to niepotrzebne, tylko dlatego, że albo w przedszkolu nie było miejsc albo po prostu ich nie stać (w sytuacji gdy pracuje np tylko tata). Ja posłałam córkę do przedszkola, choć sama siedziałam z młodszym synkiem w domu bo wiedziałam że na tym skorzysta i warunki finansowe mi na to pozwalały. I faktycznie gdy poszła do zerówki była widoczna różnica między dziećmi które do przedszkola chodziły, a tymi które nie chodziły.Często rozmawiałam z nauczycielką na te tematy. Faktycznie po jakimś czasie różnice się zatrą, ale dlaczego takie dziecko ma mieć utrudniony start. Niektóre z mam w domu same uczą dzieci za co im chwała, niektóre dzieci jednak siedzą z opiekunką albo babcią która ich nie uczy literek itd.

Wiec podsumowując. Wszystko byłoby Ok, sam w sobie pomysł aby dzieci zaczęły szkołę wcześniej nie jest zły. Tylko :

1.Najpierw powinno się zacząć od edukacji przedszkolnej, tzn zapewnienia jej wszystkim dzieciom. Zrobić np obowiązek zerówki w wieku 5 lat. Bo z tego co się orientuję zerówka ma być zlikwidowana.

2.Przygotować odpowiedni program nauczania, a nie zmuszanie dajmy na to 6 letniego dziecka do usiedzenia 45 minut w ławce. Co jednak często przekracza możliwości takiego dziecka.

Niestety polska edukacja jest że tak się wypowiem w "recesji". Od samego początku (tzn przedszkola) aż po koniec (szkoła średnia) . Niby są licea profilowane, ale dziecko i tak nie ma szans na rozwijanie swoich zainteresowań bo musi się uczyć wszystkiego. Nie może wybrać przedmiotów które są dla niego naprawdę ważne(ale to już chyba trochę inna bajka i odbiegam od tematu) Tak ja to wszystko w tej chwili widzę. Uff... trochę się rozpisałam

[evela28]

dziewczyny a kto mówił że zerówka ma być zlikwidoana nic z tych rzeczy będzie dla 5 latków może tylko nazwę zmieni na obowiązkowe wychowanie przedszkolne

[Beti 30]

Moim zdaniem o tym, czy dziecko 6-letnie powinno iść do I kl czy też nie zależy od indywidualnych predyspozycji danego dziecka...Jeśli dziecko jest bardzo ruchliwe, nie może skupić się na danym zadaniu, nie lubi uczyć się zadań pamieciąwych itp. to powinno zacząć edukacje od "zwrówki", ponieważ rok w zerówce bedzie okresem aklimatyzacji do warunków szkolnych. Jeśli natomiast dziecko lubi się uczyć (poznawać literki, pisać , rysować....)i sprawia mu to przyjemność to nie widzę nic złego w tym aby zostało uczniem Ikl.

[justinak25]

Polecam diagnozę (np Gruszczyk - Kolczyńskiej) od razu widać czy dziecko poradzi sobie w 1 kl tj czy jest na etapie myślenia operacyjnego co jest warunkiem opanowania pojęcia liczby w naszych warunkach niekiedy 10 latki dopiero są na tym etapie a my chcemy przyśpieszać

[Sonia666]

Cześć. Może i ja sie wypowiem. Jestem mamą 6 latka i po wizycie w szkole na dniach otwartych przekonałam sie ze predyspozycje mojego dziecka,ktore umie pisac i czytac ale nie tak jak jego koledzy z "0", nijak sie maja do tego co oferuje szkoła. A ona oferuje: przebywanie mojego 6latka o wzr,120cm razem z 6 klasistami o wzroscie 160i wiecej,w jednym budynku. Ławki tez maja, a jakże,za wysokie jak na takie dzieci, krzesła,to samo-za rok to ciężką skolioze by dziecko mialo. Łazienka- zlew siegał dziecku pod brode-przy myciu rąk zaleje sie caly prawdopodobnie. Jezeli mamy miec kształcenie europejskie to i standardy niech i takie bedą. (koleżanka w Berlinie posłała 6latke do szkoły, małe salki dzieci uczą sie na zabawkach,mają jedna ksiązke do wszystkiego,osobna jest tylko do j.obcego.Siedza na dywanie i tak sie uczą,przez 25min. potem 10min.przerwy.Obowiązkowe wyjscie na dwór na 15min co dzien"bo dziecko musi sie wybiegac"). Tego nasze europejskie kształcenie już niezaoferuje.

[Scully]

Zaciekawiła mnie ta reforma, bo sama jestem 'ofiarą' takiego podejścia, bardzo szczęśliwą ofiarą zresztą

Miałam 5 i pół roku jak poszłam do I klasy, w polskich realiach! Nie wiem, jak udało się mojej mamie wcisnąć mnie tam, ale bardzo pomógł mi fakt płynnego czytania, pisania i liczenia. Fakt, że dziecięciem byłam rozwydrzonym, ale szkoła mnie utemperowała - po pół roku dostroiłam się do starszych dzieci i choć emocjonalnie nie byłam taka jak one, to intelektualnie - niejednokrotnie przewyższałam.

Skończyłam podstawówkę, gimnazjum, ogólniak i w wieku 17 lat poszłam na studia.

Teraz mam 20 i zaczynam IV rok

W sumie to najwspanialsza rzecz, jaka mnie mogła spotkać.
Dzieci sobie poradzą, nie martwcie się o nie.

[aaliyah]

Napisane przez AgaMili

A w Anglii dziecko idzie do I klasy szkoły podstawowej [obowiązkowo] w wieku 5 lat.

A ja myslalam, ze 4.

Napisane przez AgaMili

Dziewczyny przesadzacie. Mieszkam w Anglii od ponad roku. Moj mlodszy brat chodzi to szkoly podstawowej [ma 9 lat]. Bylam w tamtym roku na jego wywiadowce i siedzialam w jego klasie. Nie ma to nic wspolnego z tym co piszecie, czyli ze siedzi sie na pupie 45 minut i dostaje sie oceny. Nie ma ocen. Jest tylko komentarz czy dobrze, zle czy wspaniale itd. A klasa wyglada tak:
lawki sa 6-osobowe [raczej stoliki niz lawki], dzieci siedza wogol takiego stolika i na srodku maja kredki i inne przybory potrzebne do nauki. Pod sciana jest regal z bajkami, przyborami, ksiazkami, zeszytami itd., na srodku, z przodu klasy jest tablica i biurko nauczyciela. Z tego co mowil nauczyciel oraz moj brat to dzieci maja luzne lekcje. Nie ma w szkole dzwonka [tylko jednej na dluga - godzinna przerwe o 12.00 na lunch], pan mowi kiedy maja przerwe. Moja brat jest bardzo zadowolony. Szkola podstawowa tutaj to nauka w formie zabawy. A smiesza mnie teksty typu "pojscie do szkoly to odebranie dziecinstwa". Jestem bardzo zadowolona, ze moja corka w wieku 5 lat zacznie juz sie oswajac z nauka, nauczy sie podstawowych rzeczy, pozna kolezanki, nauczy sie angielskiego itp.
Albo Polska jest tak zacofana ze lekcje wygladaja tak jak za moim czasow, ze siedzi sie w lawce i przez 45 minut sie nudzi tzn. uczy, albo wy nie macie pojecia o wspolczesnej edukacji wczesnoszkolnej.

To fajna taka szkola. Dzieki, ze to napisalas, juz mi nie bedzie szkoda mojego dziecka, ze tak wczesnie do szkoly ma isc.

[mamaania]

Czytałam ostatnio o edukacji w Finlandii - obowiązek szkolny od 7 lat. Niech Polska bierze przykład z tego kraju. Cytat z http://finlandia.2taj.net/Edukacja: "W ostatnich studiach PISA (Projektu Międzynarodowej Oceny Uczniów), prowadzonych przez OECD, fińscy uczniowie we wszystkich dziedzinach poza matematyką, w której byli drudzy, zajęli pierwsze miejsca na świecie."
Tym czasem zajrzyjcie tutaj http://www.rzecznikrodzicow.pl/index.php i przyłączcie się. Został zgłoszony obywatelski projekt ustawy - potrzebne jest 100 000 podpisów (odręcznych).

[znasz_mnie]

uważam, że jeśli dziecko jest na tyle zdolne, żeby iść do szkoły, to może to zrobić już w wieku 6 lat dlaczego nie rozwijać jego talentów i zdolności od małego ?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez znasz_mnie

uważam, że jeśli dziecko jest na tyle zdolne, żeby iść do szkoły, to może to zrobić już w wieku 6 lat dlaczego nie rozwijać jego talentów i zdolności od małego ?

bo 6-latek chce się bawić a nie rozwijać zdolności

1 klasa to 5 godzin w ławce i 2 godziny prac domowej

[dph]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;26988473]bo 6-latek chce się bawić a nie rozwijać zdolności

1 klasa to 5 godzin w ławce i 2 godziny prac domowej[/QUOTE]

No tak tylko jeśli dziecko chodzi do przedszkola już trzeci rok tak jak moja córka to po prostu już się nudzi w tym przedszkolu