|
|
#31 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 984
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
dzisiaj studia na nikim nie robia wrazenia. jesli potrafisz, lubisz to co chcesz robic to sie po prostu tym zajmij. studia to nie zaden prestiz (o ile nie studiowalas na jakims wybitnym kierunku), wiec nie bedzie to wielka ujma dla ciebie jezeli mimo skonczonych studiow, skonczysz jako fryzjerka. ba! zostan ekskluzywna fryzjerka!
tylko ludzie z pasja potrafia cos zdzialac.
|
|
|
|
|
#32 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 4
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
Jeju, ile ciekawych osób się mija na ulicy, nawet o tym nie wiedząc...
a jak chodzi o szkoły, papierki i tytuły - poczytajcie biografie wielkich tego świata, ale tych z naprawde górnej półki, ludzi, których nazwiska zna nawet "magister", który kupił swój tytuł. Otóz wielu z tych ludzi rozczarowało się wybranym kierunkiem studiów i dało sobie spokój (choćby zmarły niedawno Steve Jobs). Wielu w szkole było przeciętnymi lub z trudem kończyło tak zwaną edukację - choćby Einstein, który orłem nie był Wniosek - literki przed nazwiskiem o niczym nie swiadczą, a już napewno o wartości i wiedzy człowieka. Pozdro dla wszystkich, a szczególnie dla Tych, którzy mają odwagę iśc pod prąd
|
|
|
|
|
#33 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
A ja powroce do tematu..
Moja siostra jest fryzjerka - skonczyla z dobrym wynikiem liceum i zdecydowala sie na szkole policelna. Zawsze miala do tego dryg. Juz jako dzieciak mnie scinala i robila pasemka ![]() Obecnie bardzo zaluje tego wyboru. Pracuje juz pare lat w zawodzie. Zawsze u kogos. W dobrych, markowych salonach. A wyglada to mniej wiecej tak: - praca piatki, swiatki i niedziele. Szczegolnie w galeriach. Wiec siedzisz od rana do wieczora - szczegolnie jak jestes tylko na prowizji od tego co zrobisz. Jak nie masz ludzi to nie masz kasy. Zdazalo jej sie przesiedziec wiele godzin i zarobic 2 zl na godzine bo nie bylo ruchu. -pracujesz naczesciej na prowizji. Czyli iles % od uslugi. Nie pamietam dokladnie liczb, bo sie roznily w zaleznosci od salonu, dlugosci doswiadczenia - ale generalnie nie powalaly na kolana. Fryjzer dostaje z tego jakis marny grosz. Czasem jakis napiwek. Malo kiedy jest podstawa plus %. - umowy - smieciowe - zlecenie, czesc etatu a siedzisz czesto ponad etat. - czesto wlasne ubrania, zdaza sie ze salon wymaga by korzystac z wlasnego, bardzo drogiegi sprzetu -czesto tez w salonie jest solarium, ktore czasem trzeba obslugiwac - za darmo. do tego duzo sprzatania. bo malo ktory salon zatrudnia do tego osbne osoby. - praca non stop stojaca. po czasie masz zylaki i klopoty z kregoslupem. - czesto niezdrowa atmosfera - salony przymuja co chwila nowych fryzjerow - bo nic ich to nie kosztuje naczescie a licza na cud, wiec zdazalo sie ze siedzialo na zmianie 5 fryzjerek i czekalo na ofiare. Do tego podlizywanie sie Recepcji by dostawac wiecej zapisow. Czasem mozesz pracowac z laska po OHP, ktora niekoniecznie bedzie w twoim typie. - traktowanie przez pracodawce - teksty - jestescie moimi bialymi murzynami, obrazanie przy klientach, krzyki (to akurat osoba psychicznie chora byla) choc zdazaja sie rzadkie wyjatki. -niesprawiedliwe grafiki - praca po 12 h czasem bez wolnego przez wiele dni. - szkolenia to czesto tylko obiecanki cacanki. Zarobki - przed kryzysem w 2008 r sis pracowala wiele godzin, ale zarobki oscylowaly w granicach 2,000-2,500 netto. Po kryzysie ludzie zaczeli oszczedzac. Wiele ososb robi wlosy w swoich malych miejscowosciach skad pochodzi. No i sis wyciaga teraz 1500-1800. Wrocek. W malych miastach jesli ma sie juz renome i swoj zaklad to nawet sie dziewczynom wiedzie. W duzych to kwestia duzego talentu, podlizywania, autopromocji, wygladu i czesto bycie gejem
|
|
|
|
|
#34 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 811
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
ja mam magistra z polonistyki, papierek lezy głeboko w szufladzie, gdyz pozniej poszlam na studium kosmetyczne i jestem kosmetyczką. Nie zaluje, uwielbiam swoją pracę.
Na zarobki nie narzekam, jest dobrze. Z przyjemnoscia chodze do pracy. A to najważniejsze. |
|
|
|
|
#35 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 027
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
Cytat:
dodam jeszcze, że np. pracując w banku na obsłudze, też traktują Cię często jak śmiecia (więc branża nie ma nic do tego, są lepsze i gorsze miejsca pod tym względem), a zarobki często są niższe, nawet niż te 1500 zł. |
|
|
|
|
|
#36 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 24
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
Witam! Mi studia dały podwyżkę w pracy. Nawet niezłą. Mam licencjat, robiłam go gdy już pracowałam. W studiach pomagał mi pracodawca (płacił 50 % czesnego). Jeżeli chodzi o firmę to nie jest źle, stawiają na młodych, organizują szkolenia, są podwyżki, firma się rozwija, jest nowoczesna i innowacyjna. Pracodawca marzeń? Ze studiów nie pamiętam i nie umiem nic. Nie uczyłam się wcale, nie interesuje mnie to. Wszyscy szli na studia to poszłam i ja. (Studia nie mają nic wspólnego z pracą, po prostu dają wyższe wykształcenie) Niedawno wyszłam za mąż. (Nawet mój szef wspomina żeby nie odkładać macierzyństwa na później!!!! i daje mi do zrozumienia, że jest dla mnie miejsce gdy wrócę) Czego chcieć więcej? W tych czasach? w tej, naszej polskiej rzeczywistości. I jaki problem? Moja praca to dla mnie jest horror i jedno wielkie bagno. Wstając rano boję się. Idę do pracy i czuję nad sobą groźbę kontroli i kary. Mój bezpośredni przełożony to osoba zła do szpiku kości (temat rzeka którego nie warto zaczynać), A co za tym idzie wszystkie spiski i knucia między pracownikami, nieszczerość, zazdrość i stos innych poważniejszych i mniej poważnych powodów. Praca mnie wykańcza psychicznie, wszystkim bardzo się przejmuję. Boję się, że to pociągnie mnie w stronę nałogów, czasem gdy wracam z pracy to po prostu czuję, że muszę się napić. Nie mogę znieść tego napięcia. W tym wszystkim najgorsze jest to, że ja nie wiem co tak naprawdę chcę robić. Kim zostać? Czy warto tam zostać? Każdym kto patrzy na to z boku powie, że jestem nieodpowiedzialna i głupia. nie wiem, może to i moja wina, może jestem zbyt słaba by to wszystko po prostu olać i po wyjściu z pracy o tym nie myśleć. Ale ja tak nie potrafię!!! Nie śpię w nocy, o seksie z mężem nie ma mowy gdy coś złego dzieje się w pracy, tak samo jest z obowiązkami domowymi, czuję, że problemy z pracy zatruwają mi życie. Jestem rozdarta... Nie wiem co robić, pracę należy szanować, zwłaszcza w tych czasach. Myślę nieraz, może uciec w macierzyństwo, ale co potem? Jednego jestem pewna nie pójdę na studia magisterskie związane z branżą w której pracuje. Nie mam pomysłu na siebie. Mam 24 lata, pracuje tam już 5 lat.
|
|
|
|
|
#37 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 11
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
a wracam do pierwotnego wątku: Ja jestem po studiach (fizjoterapia),ale nie pracuję w zawodzie i nie sądzę aby kiedyś udało mi się w nim pracować ( chyba, że otworzę swój gabinet), ale szczerze mówiąc nie kręci mnie praca w tym zawodzie...zwłaszcza jak słyszę jakie są zarobki to płakać się chce...zarabiam więcej siedząc za biurkiem niż moja przyjaciólka (razem studiowałyśmy), która pracuje w ośrodku rehabilitacyjnym...więc ogólnie trgedia... ale od jakiegoś czasu WRĘCZ MARZĘ O ZOSTANIU FRYZJERKĄ!! Sama myśl o tym napawa mnie euforią! Uwielbiam czesać i zaplatać włosy (choć wiem, że we fryzjerstwie to nie wszystko).
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#38 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 9
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
Ehhh....
A ja jestem psychologiem, ciągle pracuje na umowach śmieciowych, prowadziłam mnóstwo szkoleń, jeszcze trzy lata dobrze płacili, teraz coraz mniej. Mieszkam w takim regionie, gdzie ludzie mają mało pieniędzy, ale...jest to też kurort. W sumie lubię swoją pracę, ale mam dość szarpania się o kolejne zlecenia za coraz mniej i mniej, nie wspomnę już o szkoleniach dodatkowych, któe są bardzo drogie, dużo droższe niż np z zakresu kosmetyki. I zdecydowałam się na przekwalifikowanie. Od 7 kwietnia rozpoczynam studium kosmetyczne, zarejestrowałam się jako bezrobotna i dogadam z urzędem , że zapłacą mi za szkolenia do kwoty 5000 PLN. Wybrałam zawodowy kurs podologiczny, inne będę robić ze swoich środków. Za dwa lata chcę otworzyć w swoimi kurorcie salon kosmetyczny i fryzjerski ( fryzjerka do współpracy), solarium, i masaż. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale plan mam ![]() Myślę, że jeśli jest tak, że coś nam się w życiu nie podoba to warto to zmieniać, wszak życie mamy tylko jedno.
|
|
|
|
|
#39 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 572
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
Maniope, moja koleżanka ze studiów po 5-letnich magisterskich też zainteresowała się podologią. Prowadzi teraz swój gabinet w jednym z większych polskich miast i jest zadowolona. Lubi swoją pracę, nie żałuje zmiany a to najważniejsze. Twierdzi, że łatwiej jej to pogodzić z wychowaniem dziecka i łatwiej jej się teraz żyje. Tobie też życzę tego samego - specjalista podolog zawsze będzie miał pracę.
|
|
|
|
|
#40 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 027
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
Cytat:
będę trzymac kciuki ![]() Mnie niestety odwagi zabrakło... zahaczyłam się na stałe w lepszej pracy i nie odczuwam już takiej potrezby zmiany. Za to zgłębiam swoją wiedzę o fryzjerstwie hobbistycznie po pracy i dalej po cichu o tym marzę
|
|
|
|
|
|
#41 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miami, LA, NY
Wiadomości: 443
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
Cytat:
mowia ze do odwaznych swiat nalezy takze trzymam kciuki, na pewno bedzie dobrze
|
|
|
|
|
|
#42 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 9
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
Dziewczyny, dziękuję za wsparcie
![]() ![]() ![]() Powiem Wam o Szkole Nauki i Biznesu Żak. Wszyscy mnie ostrzegali, że będzie beznadziejny poziom i tylko będę się frustrować. Część moich znajomych była też zdruzgotana pomysłem, że chcę być "kosmetyczką" , przecież psycholog to taki szanowany zawód ...no i po co tyle lat się uczyłam? "żeby kremy wklepywać" - cytat jednej z moich koleżanek psycholożek. ![]() ![]() W mojej grupie w której teoretycznie jest 20 osób na zajęcia póki co chodzi około 10, w tych 10, 4 osoby to te po studiach lub generalnie z innym wykształceniem, ale już z zawodem. Bardzo zmotywowane i chętne do nauki. Część dziewczyn chodzi tam bo nie ma pomysłu na siebie, nie wierzy w znalezienie pracy, ale dostaje jakieś stypendium z urzędu pracy. Wykładowcy - niektórzy fatalni (np Pani od działalności gospodarczej), natomiast Pani od kosmetyki i anatomii cudowna, ciepła, miła, kompetentna. Tylko, że jak zadawałam dodatkowe pytania to część grupy miała fochy bo zajęcia się chwile przedłużyły ( i tak kończyły się wcześniej niż w planie) ![]() Zajęcia bardzo mi się podobają. Co do Urzędu pracy - współpraca z nimi to porażka, ale jak się jest mocno upartym to można dużo rzeczy załatwić. Polecam Wam zmianę. Jak odzyskałam energię, optymizm i moc. Mimo, że w zasadzie niewiele się wydarzyło ... Pozdrawia ciepło ---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ---------- ally5 Może trzeba pozwolić marzeniom dojść do głosu ![]()
|
|
|
|
|
#43 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 17
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
Pewnie, ze warto cos zmienic. Ja tez mam wyzsze ale teraz robie policealke w Omedze - bezplatnie. Pracuje w zawodzie nie zwiazanym ze studuiami ale licze na to ze policealka stworzy mi mozliwośc robienia tego co lubie
życie mamy tylko jedno, nikt za nas nie będzie działać
|
|
|
|
|
#44 |
|
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 296
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
Treść usunięta
|
|
|
|
|
#45 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 6
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
widze, że nie jestem sama w rozterkach zawodowych...ja mam magistra administracji od 1,5 roku i odkąd skończyłam studia nie bardzo wiedziałam co ze soba robić (bo oczywiscie opinie o pracy w urządach sa takie, ze dostaniesz ja tylko jak masz znajomości) takze przechowałam się w jakiś pracach niebiurowych na zlecenie ale do tego stopnia mnie to frustrowało, (brak perspektyw i brak pomysłu na siebie), że postanowiłam wyjechać za granice, zarobić troche kasy i dokształcić się, ukierunkować. Tak wiec niedługo wracam do polski i pierwszy plan był taki zeby isc na zzl na podyplomówkę, jednak od kilku dni chodzi mi po głowie kurs kadrowo-płacowy ( zawsze lubiłam na studiach prawo pracy), znalazłam nawet fajny kurs 6 tyg gdzie w programie jest wszystko co mnie interesuje jednak moj dylemat polega na tym, że istnieje ( moze sie myle) takie przekonanie ze studia podyplomowe to prestiż (liczą sie dla pracodawców) a te wszystkie kursy i szkoly policealne to dla tych co im sie uczyc w szkole nie chcialo, oczywiscie nie chce tu nikogo obrazać, ja tak nie uwazam, zastanawiam się jaką wage dla pracodawcy ma kurs w szkole policealnej w porownaniu ze studiami podyplomowymi. bo naprawde jak patrze na program kursu to jest tam oferowana konkretna wiedza umiejętności praktyka, a na boje sie ze na studiach znow rok teorii i zero w glowie...jakie sa wasze opinie, doświadczenia
|
|
|
|
|
#46 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 9
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
Też tak myślałam. natomiast z moich doświadczeń wynika, że najważniejsze są: doświadczenie, umiejętności i dużo referencji.
Choć ja jestem zupełnie inna branża i pracowałam dla wielu klientów i nie w jednym miejscu. Przy takiej działalności jak moja to w zasadzie liczą się polecenia, gdzie kto mnie poleci i nikt za bardzo nie pytał jakie to kursy czy podyplomówki mam, chcieli efektu. ja uważam, że wielu pracodawców czy rekruterów z agencji czepia się bezsensownie wymyślając jakieś niestworzone wymaganie nijak mające się do rzeczywistości i realnych potrzeb na danym stanowisku. ja stawiam na konkret więc zrobiłabym kurs kadrowo-płacowy. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
#47 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 6
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
na słowo "doświadczenie" az mi się słabo robi:P
skąd absolwenci studiów dziennych mają je niby wziąć... no ale umiejętności (chociażby teoretycznie) można nabyć ucząc się ![]() dzięki za twoją opinie, chyba postawie na kurs, a jak starczy kasy to zrobie też podyplomówkę...papierków nigdy za wiele
|
|
|
|
|
#48 |
|
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 296
|
Dot.: wykształcenie wyższe a chciałbym zostać fryzjerką...
Treść usunięta
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Praca i biznes
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:11.



tylko ludzie z pasja potrafia cos zdzialac.


a jak chodzi o szkoły, papierki i tytuły - poczytajcie biografie wielkich tego świata, ale tych z naprawde górnej półki, ludzi, których nazwiska zna nawet "magister", który kupił swój tytuł. Otóz wielu z tych ludzi rozczarowało się wybranym kierunkiem studiów i dało sobie spokój (choćby zmarły niedawno Steve Jobs). Wielu w szkole było przeciętnymi lub z trudem kończyło tak zwaną edukację - choćby Einstein, który orłem nie był 










