mój związek sie rozpada

[Butterfly1986]

Napisane przez Sherminka

Ja nie wytrzymałabym z facetem, który by kłamał. Nie chodzi o to czy te kłamstwa dotyczą nieistotnych spraw czy tych ważnych. Sam fakt, że ciągle kłamie jest dla mnie dyskwalifikujący. Jak chcesz z nim stworzyć udany związek? Przecież nie da mu się zaufać.

Popieram w 100%. Zauważyłam wśród znajomych dziwną przypadłość. Kobiety w związkach godzą się na wady TŻ, akceptują ich kłamastwa i zamiatają problemy pod dywan. Siedzą cichutko i tygodniami zastanawiaja się, jak poruszyc dany temat. Wszystko po to by nie doporowadzać do kłótni w związku, by partner się nie denerwował a tym bardziej nas przez to nie zostawił. To smutne Nie wiem...może ja jestem zbyt wymagająca, ale nie wyobrażam sobie takiego życia...kłótnia nie jest niczym złym Dlaczego niektórzy z nas tak bardzo się jej boją?!

[Sherminka]

Jakbym wiedziała, że facet kręci i jednocześnie nic bym z tym nie robiła to bym oszalała. Po miesiącu miałabym już takie schizy, że nie wiedziałabym co jest prawdą a co kłamstwem

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Napisane przez Butterfly1986

Popieram w 100%. Zauważyłam wśród znajomych dziwną przypadłość. Kobiety w związkach godzą się na wady TŻ, akceptują ich kłamastwa i zamiatają problemy pod dywan. Siedzą cichutko i tygodniami zastanawiaja się, jak poruszyc dany temat. Wszystko po to by nie doporowadzać do kłótni w związku, by partner się nie denerwował a tym bardziej nas przez to nie zostawił. To smutne Nie wiem...może ja jestem zbyt wymagająca, ale nie wyobrażam sobie takiego życia...kłótnia nie jest niczym złym Dlaczego niektórzy z nas tak bardzo się jej boją?!

Też mnie zastanawia czemu niektóre kobiety pozwalają sobie wejść na głowę. Poza tym nie każda rozmowa musi zakończyć się kłótnią...

[Butterfly1986]

Hehe...ja nie lubię niejasności...myslę, że dnia bym nie wytrzymała Masz rację...albo ja bym wyladowała w Wariatkowie albo mój TŻ...tak bym mu umiliła życie swoją drogą, jak można w bliskim związku dzielić się wszystkim i zastanawiać się, czy aby moja druga połówka mnie nie oszukuje...musiało by mi głos odebrać...choć znając siebie napisałabym to na kartce

[cuuukiereczek77]

No racja.. Zaczęłam bardziej uważać "obserwować" go. Chyba to przyuważył, bo zaczął się bardziej starać.
Jedno mi nie daje spokoju. Jego rozmowy na fb z jakimiś dziewczynami. Nie czytałam ich więc nie wiem co w nich pisze, aczkolwiek fakt iż pisze z niemałą liczbą dziewczyn.. Niezbyt mi się podoba.
A, i jeszcze jedno. Rozmowa z jego byłą jest jakby.. urwana (jedyna rozmowa jaką trochę przejrzałam (wiadomy powód - jest jego "byłą" miłością + on ma (lub miał jak twierdził) do niej wielki sentyment)..

[201803290936]

Napisane przez cuuukiereczek77

No racja.. Zaczęłam bardziej uważać "obserwować" go. Chyba to przyuważył, bo zaczął się bardziej starać.
Jedno mi nie daje spokoju. Jego rozmowy na fb z jakimiś dziewczynami. Nie czytałam ich więc nie wiem co w nich pisze, aczkolwiek fakt iż pisze z niemałą liczbą dziewczyn.. Niezbyt mi się podoba.
A, i jeszcze jedno. Rozmowa z jego byłą jest jakby.. urwana (jedyna rozmowa jaką trochę przejrzałam (wiadomy powód - jest jego "byłą" miłością + on ma (lub miał jak twierdził) do niej wielki sentyment)..

Bez zaufania nie ma szczęścia w związku. I nie ma się co łudzić, że ufasz zaczniesz, bo nie zaczniesz. Sama nie wiem, czy bym ufała panu, którego jedną z większych rozrywek w życiu jest siedzenie na fb i gadanie z jakimiś przypadkowymi lub nie kobietami. Tylko odpowiedz sobie na pytanie: w takim razie w imię czego chcesz żyć w niepewności, unieszczęśliwiając się na dłuższą metę?

[judyta27]

a

[PaulinciaKWC]

Napisane przez judyta27

Jestem z chłopakiem od 8 miesięcy, za jakiś czas przyjdzie nasz syn na świat. Bardzo go kocham. Niestety nie możemy się dogadać, prawie codziennie się kłócimy. Wiemy o sobie bardzo duzo i staramy sie mowic zawsze prawde. On chce zeby bylo wszystko tak jak on chce, ale mi to nie odpowiada. Nie moge miec znajomych, bo jemu moi znajomi nie pasuja. Oby dwoje jesteśmy uparci i nerwowi. Cokolwiek nie zrobię to i tak jest źle. Pomóżcie co mam robić bo nie chce sie z nim rozstawac

Szkoda, ze nie uzywaliscie prezerwatyw, bo nie wroze wam 'zyli dlugo i szczesliwie'