Faceci kontra sprzatanie

[BlueAngel85]

Napisane przez hihi

A mój wręcz przeciwnie, bo wytłumaczyłam, że taki mężczyzna, który potrafi przygotować swojej kobiecie obiad i sprzątnąc mieszkanie, aby wróciła do lśniącego, gdy przychodzi zmęczona z pracy to jest dopiero MĘŻCZYZNA, bo nie każdy przecież ugotuje coś pysznego, sprzątnie, a do tego zrobi wszystko, co "do mężczyzny należy"

ja uważam tak samo jak ty ale on juz chyba nie da sie przekonac

[kulbit]

Mój mąż choć wczęsniej mieszkał u mamusi która zapewniała mu pełna obsługę, okazała sie super mężem Wszelkie sprzatanie dzielone jest na pół.
Ja nie odkurzam, nie myje okien, wanny, kuchenki, zlewu - bo jak mówi mój mąż to za cięzka praca dla kobiety
On zmywa, gotujemy wspólnie lub osobno jesli któres z nas wraca wcześniej od drugiego do domu.
Zakupy robimy wspólnie, mój mąz nie pozwala mi dzwigac za dużych ciężarów
Śmieci wynosi, podlewa kwiaty (prócz moich storczyków )
Nie ma tez problemu ze wstawieniem prania i powieszeniem go.
Ja natomiast piorę ręcznie i prasuję - tego mąz nie robi
Jak tak czytam co napisałam to mam idelanego mężą!

[irminek88]

zauważyłam, że mój TŻ najczęściej sprząta wówczas, kiedy mamy mieć gości.. lub kiedy mówię mu, że jestem tak strasznie zmęczona a tyle jest do zrobienia.. i rybka łapie haczyk.. chociaż nie zawsze..

a.. i żeby skutkowało, trzeba stosować tą strategie niezbyt często.. poza tym, kiedy mówię (kilkakrotnie) co mógłby zrobić żeby mi pomóc a on nadal siedzi przed tv, wówczas sama zaczynam to robić, on wtedy się trochę złości, że marudzę, ale podnosi 4litery i działa.. :P

w soboty zazwyczaj daję nam czas na leniuchowanie i kiedy już sie pobyczymy.. ja zaczynam energicznie sprzątać a on mi wtedy pomaga.. bez słowa..! i nie muszę mu mówić co ma zrobić..

szkoda tylko, że kiedy wraca po pracy później niż ja.. i zastaje nasze gniazdko wysprzątane.. nie zwraca uwagi i rzuca rzeczy byle gdzie.. muszę popracować nad zapobieganiem tego typu sytuacjom..

[Nathaliaczek]

A ja dziś zostawiłam TŻ karteczkę z prośbą o zrobienie małego porządku, bo musiałam dziś wyjątkowo wcześnie wyjść, a miałam przed sobą męczący dzień. Wracam, a tu naczynka pozmywane, ubrania poskładane, łóżko posłane i miła karteczka. TŻ wraca i puchnie z dumy Ja na to: przecież zostawiłam ci wiadomość obok telefonu, a on na to: "Tak??" Nie znalazł jej i tak sam z siebie sprzątnął.. I nawet zlew umył, chociaż wcześniej twierdził, że taki nieumyty wcale mu nie przeszkadza Dostał za to ogromną porcję buziaków