![]() |
#31 |
Zakorzenienie
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Myślałam, że skonam ze śmiechu
![]() Czemu mnie nigdy nie chce przydarzyć się coś tak zabawnego... ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 660
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Bo ja wyrabiam normę za nas obie
![]()
__________________
Jestem bezbronna tylko wtedy, gdy schnie mi lakier na paznokciach... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 147
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Limonka1987 Ty to po prostu wymiatasz ;D
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
limonka jestes rewelacyjna
![]() ![]()
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia... ![]() Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę Zanim powiesz, zrozum, bądź Nigdy nie burz, buduj, twórz Smakuj, milcz, myśl i czuj |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 422
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Moja pierwsza powazniejsza praca w te wakacje- byłam kelnerka w nawet dobrej knajpie, tzn w knajpie o dobrej reputacji.
Pierwszy dzień- ze stresu wysypalam na mojego 3ego klienta frytki (a miał białe spodnie ;|), na szczęście facet byl miły i obyło sie bez problemów Parę dni później- idąc do kuchni cos tam rozlalam, chyba wode, stwierdzilam ze jak wroce to zaraz posprzatam, oczywiscie o niej zapomnialam, kilka minut pozniej niosę szklanki i talerze (w formie takiej wieży) i jak sie wy.... na środku sali to myslalam ze sie nie pozbieram...jakims cudem poszły tylko 2 talerze i 3 szklanki, a szefa akurat nie bylo ![]() Pomine juz wszystkie przypadki jak pokrecily mi sie zamowienia przy wiekszym tlumie ludzi i potrafilam zaniesc jednym schabowe a mieli dostac ryby ![]()
__________________
walka ze zbędnymi centymetrami talia: 64->60 biodra: 90->85 udo: 52->49 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 728
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Wpadka sprzed chwili, wprawdzie nie moja, ale sądzę, że kolega wolałby zapomnieć
![]() Dostał maila od firmowego bhapowca z długaśną intrukcją do przeczytania; ja uradowana, że nic podobnego do mnie nie dotarło mówię mu o tym, na co on odpowiada, że nie, na pewno dostałam, bo widzi mnie na liście mailngowej. Sprawdzam jeszcze raz konto pocztowe i potwierdzam, że nic do mnie nie dotarło, po czym mówię, "sprawdź, pewnie wpisał moje imię przez ż z kropką" (Elżbieta). Kolega potwierdza, ja się śmieję, a kolega dodaje "To pewnie do Piotra też nie dotarło". Ja " ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 511
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
To było w mojej pierwszej pracy. Byłam asystentką, i mój szef polecił mi zejść na dół do recepcji i przyprowadzić na górę gościa, który był z nim umówiony. Nasz dział mieścił się na czwartym piętrze, a recepcja - na parterze. Podczas godzin pracy często kursowałam z góry na dół - przynosiłam pocztę, chodziłam do magazynu, załatwiałam różne sprawy, a żeby nie stracić kondycji w okresie wakacyjnym, nie korzystałam z windy, tylko ze schodów. Z przyzwyczajenia zaprowadziłam gościa mojego szefa na górę po schodach. Gdy na drugim piętrze, zasapany cały( był to pan dość pokaźnej tuszy), spytał, czy nie mamy w firmie windy. Ja na to odparłam bez zastanowienia:
- Windę mamy, tylko w naszej firmie dbamy o zdrowie i kondycje naszych klientów! Mina gościa - bezcenna ![]()
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#38 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 176
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Ja w mojej pierwszej pracy dostalam za zadanie zrobienie ksera 50 roznych stron to byla jakas wazna ksiega poniewaz pracowalam w urzedzie gminy
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Crazy turtle lady
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Moja historia to wpadka wspolpracownika ,mnie omijaja jakies bardziej hardcorowe akcje
![]() Pierwszy dzien pracy, pani ktora ze mna pracuje poprosila wspólpracownika zeby przyniosl na pendrive jakas kartke w Wordzie do drukniecia. Facet przylazl, gadka- szmatka, odpalam pendriva i przy okazji gadam z paroma osobami. Po chwili widzę ,ze ludziom wzrok ucieka na monitor....patrze a tam sie jakis ostry film xxx otworzył. ![]() Wszyscy nagle wybuchli smiechem, ![]() Dodam, ze to firmowy pendrive, oporcz fotek jego corek i żony takie cos tam sie 'samo" znalazlo. Facet od tej pory ma ksywke "Pendrive" ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 660
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Ishikawa- bezbłędna historia
![]()
__________________
Jestem bezbronna tylko wtedy, gdy schnie mi lakier na paznokciach... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 | |
Lady of Harley-Davidson
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 081
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Cytat:
![]() ja nie pamietam jakis specjalnych swoich wpadek... jak pracowalam jako kelnerka to stluklam pare szklanek, raz klienta obrzucilam frytkami bo mu z impetem postawilam na stole i kilka na niego polecialo ![]() o, jedno mi sie przypomnialo ![]() ![]() juz byl wieczor, bylam zmeczona, nic mi sie nie chcialo. przyszla grupa klientow, niemcow. mowie dosc dobrze po niemiecku, ale nie chcialo mi sie wyslilac ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() dostalam 70zl napiwku ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#42 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 984
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Jakis czas temu sekretarka w naszej firmie poszla na urlop i kazdy po troche wykonywal jej zadania. Pewego pieknego dnia siedze w swoim gabinecie, przychodzi szef i mowi " Kasieńko, sprawa na wczoraj, trzeba zamowic 8 krzesel konferencyjnych i szarym kolorze na jutro rano MUSZĄ byc" .
Przyjezdzali Włosi i szef chcial miec wszystkie krzesla w jednakowym, stonowanym kolorze. Znalazlam szybko w internecie firme, ktora dowozi produkty kurierem na drugi dzien, zadzwonilam, zamowilam z podkresleniem ze do 10 rano musza byc. Drugi dzień mija 9:30 nie ma kuriera, 9:50 nie ma, w koncu dzwoni ochroniarz - przyjechal ale w tym samym czasie,w ktorym delegacja z Włoch.Poprosilam ochorniarza, zeby powiedzia kurierowi do ktorej sali zaniesc krzesla i zadzwonilam do szefa, ze przyjechali Włosi. Biegiem polecialam do sali konferencyjnej, wpadam do środka a tam przy ścianie stoi 8 krzesel biurowych ale z postaciami z bajek wkolorze od zielonego po rozowy. Zdębiałam, kurier odjechal, bo inteligentny ochorniarz podpisalodbior w ciemno a ja zostalam z takimi krzeslami, wiece jakbysmy byli jakims wydawnictwem dla dzieci czy producentem zabawek, ale pracuje w duzej korporacji zupelnie nie zwiazanej z dziecmi ![]() Kiedy tak stalam i patrzylam na te krzesla drzwi sali konferencyjnej otworzyly sie i do środka weszlo 4 przedstawicieli włoskiej firmy, dyrektorzy mojej firmy no i na koncu szef ![]() Nikt nic nie powiedzial ja cos tam burknelam, ze przyjazna atmosfere tworzymy ![]() ![]() Jestem specjalista od PR , zwykle mam glowe na karku i nie mam pojecia jakim cudem zamowilam takie krzesla, za "kare" musialam isc na kolacje z tymi napalonymi na Polki Włochami ![]() Edytowane przez Lea_ Czas edycji: 2009-09-24 o 14:36 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 603
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
tydzień temu zaczęłam pracę i jak byłam przedstawiana jednemu współpracownik ów to zaczęłam się smiać z jego nazwiska które świetnie pasowało do jego głosiku i niewielkiej postury
![]() ![]() ![]() a tata do dziś się pyta czy nie opieprzył mnie pan malutki ha ha ha |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 660
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Lea_ - prawie oplułam monitor kawą gdy wyobraziłam sobie Was na tych krzesełkach z Kaczorem Donaldem lub innym Kubusiem Puchatkiem
![]() ![]()
__________________
Jestem bezbronna tylko wtedy, gdy schnie mi lakier na paznokciach... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 984
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Mi, jak juz poradzilam sobie z pierwszym szokiem, tez bylo wesolo , szczegolnie jak musialam przeprowadzić prezentacje i patrzylam jak siedza na tych krzeselkach , szef altruistycznie odstąpil Włochom te"normalne" szare krzesła a sam posadził swoich dyrektorów i swój szanowny tyłek na tych zakupionych przeze mnie
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 172
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Jesteście genialne!Uśmiałam się do łez
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 | |
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 511
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Cytat:
Moja mama miała w pracy koleżankę handlowca, która chciała wysłać klientowi ofertę. Poprosiła go przez telefon, by podyktował jej swoje dane, co uczynił. Oferta zostałe wysłana do firmy X na nazwisko Smalec. W firmie X wszyscy postadali ze śmiechu pod biurko, bo rzeczony kontrahent miał na nazwisko Malec, a nie Smalec.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 |
Crazy turtle lady
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Humor z donosów
![]() ![]() "Pies chodzi z włascicielem po klatce i sra" No i chwila konsternacji, kto tak naprawde sra, pies czy własciciel ? ![]() "Po wsi chodzą bociany i gryzą ludzi" Krwiożercze Bociany II -Zemsta. Donos z dzisiaj :d " ..cały czas mam obawy o zdrowie i zycie malzonki i pozostałych przedmiotów przechowywanych w komórkach" - Małzonka tez przedmiot. ![]() "....zagrozenie utraty zycia mieszkancow przez trujacy tlenek wegla wdzierajacy sie do uchylonych okien" - tlenek na swiezym powietrzu nie just juz taki szkodliwy "rozchodzi" sie w powietrzu. I napewno sie nie wdziera ![]() "..prosimy o dykrecje ze wzgledu na duza szkodliwosc i chec zemsty patologicznych mieszkanców" - duza szkodliwosc kogo/czego ? Juz widze tych patologicznych sasiadów ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 | |
Lady of Harley-Davidson
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 081
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Cytat:
![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Cytat:
![]()
__________________
Zmieniaj swoje życie
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 660
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Ishikawa- bezbłędne
![]() ![]() Z ciekawości... Zdradzisz gdzie pracujesz?
__________________
Jestem bezbronna tylko wtedy, gdy schnie mi lakier na paznokciach... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 | |
Crazy turtle lady
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Cytat:
Korespondencja to akurat moja działka, i serio..czasem padam ze smiechu . Niedawno nawet przyszedł jakis młody jegomośc w gumniakach za kolana..pachnący ehm..krowami, wyciagnął jakiś brudny i pognieciony kawałek papieru a tam donos na sąsiada. Tresc mało smieszna, ale podpis na koncu byl bezbłedny, duzymi literami MY LOKATOROWIE. ![]() Ta praca mi uzmysłowiła, że ludzie nie potrafia pisac zawiadomien, próśb itp..ale to temat na inna dyskusje.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 646
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
bardzo fajny wątek
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#54 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 2 423
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 |
Zadomowienie
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Ja mialam raz taka gafe - nasz staly klient chcial kupic kask dla zony, wybralam mu w kwiatki rozm XS, poczym dzwonie do zony i jej wyjasniam jaki kask dla niej wybralam i mowie "bo Pani jest taka drobniutka, na mnie pasuje, wiec mysle, ze rozmiar bedzie odpowiedni" po czym klient patrzy na mnie wyraznie przerazony i oznajmia, ze dziewczyna z ktora przychodzi do nas do salonu to jego kochanka, a zony to ja nigdy na oczy nie widzialam, byscie widzialy jakiego buraka spalilam kiedy go przepraszalam
![]() Pracujac w ochronie na monitoringu zalozyli nam w pokoju klimatyzacje - wzielam pilota i chcialam ja wlaczyc a tu nic, oznajmiam kierownikowi, ze ta klima nie dziala, a ja probowalam ja wlaczyc pilotem od napadowki ![]() ![]() Kiedys tez moja szefowa mowila cos na swoj temat (nie pamietam teraz dokladnie o co chodzilo) a ja do niej "no wiesz w twoim wieku" (ma dopiero 31 lat) mine miala bardzo niezadowolona Podobna sytuacje mialam jak kierownik o kims opowiadal, ze jest mlody chlopak mniej wiecej w jego wieku (kieras ma 32 lata) a ja wypalilam - "no to stary dziad" Raz mialam dobra impreze - na nast dzien juz mniej mi bylo do smiechu - pol dnia spedzilam w toalecie wymiotujac, kierownik musial isc siusiu w krzaki, do dzisiaj mi wypominaja, ze pol dnia sluchalam szumu muszli.
__________________
20.07.2013 ![]() 31.12.2014 ![]() 18.06.2016 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: z dużego pokoju
Wiadomości: 6 420
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Cytat:
ja nie rozumiem tego fenomenu ![]() pracuje w firmie z kosmetykami i juz kilka razy przeprowadzałyśmy rekrutacje ![]() to, jakie zdjęcia przysyłają dziewczyny, to przechodzi wszytskie granice ![]() były już: -wypinane pupą do aparatu w skąpych spodenkach -rozkraczone na łóżku w obcisłych majtach ze skóry -na imprezie, ubrane oczywiście w króciutkie spódniczki i prawie bez bluzki ![]() - na imprezie z wódką w ręku dodam, ze pracuje w sklepie z dość wysoką rangą, nie wiem co te dziewczyny sobie myślały ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
tak mi się przypomniało jak kiedyś zrobiłam "wjazd" do gabinetu szefowej
![]() zostalam wezwana, wchodząc poślizgnełam się na takim malym dywaniku i wraz z nim wjechalam do gabinetu, lądując na kolanach przed sama szefową ![]() od razu skomentowalam: widzi pani dyrektor, podwładni na kolana padają ![]() na szczęscie kobieta jest sympatyczna i skonczyło sie na smiechu
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia... ![]() Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę Zanim powiesz, zrozum, bądź Nigdy nie burz, buduj, twórz Smakuj, milcz, myśl i czuj |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Cytat:
![]() ![]() Ja jakoś nie przypominam sobie moich wielkich wpadek, ale kilka różnych sytuacji miałam: 1) po przeprowadzce do nowego biura oczywiście nic nie działało jak należy, więc prawie codziennie wzywałam informatyków. Biedni mają do nas spory kawałek, bo jesteśmy na drugim końcu miasta, ale cóż - ich obowiązkiem było przyjechać. I tak pewnego dnia "padła" kserokopiarka. Ponieważ często się coś z nią działo posprawdzałam kable, ale nic to nie dało. Wezwałam prędko informatyka. On leci szybko do nas, przyjechał, mówię co się dzieje(oczywiście robię z siebie eksperta, że wszystkie kable sprawdziłam ![]() ![]() ![]() 2) wysłać maila do kogoś innego też mi się zdarzyło. Korzystam w pracy z Outlooka i jak sobie wpiszę pierwszą literkę maila od razu pojawia mi się lista osób, a że maile są często podobne(np. zaczynające się od imienia) to tak sobie kilka razy wcisnęłam za szybko "Wyślij" bez sprawdzenia czy do dobrej osoby poszło ![]() ![]() 3) wywrotkę w biurze też zaliczyłam: w poprzednim biurze były schodki, po których szło się do kibelka i raz jakoś mi się nogi zaplątały i walnęłam jak długa na środek sekretariatu ![]() 4) koleżance spodobała się piosenka Lady Gagi "Paparazzi" i tak sobie tak nuciła tę piosenkę cały czas. W pewnym momencie wszedł kurier, więc ja wyszłam z naszego pokoju do niego a w radio akurat leciało "Paparazzi" i koleżanka zaczęła śpiewać całkiem głośno na co kurier: "A kto tam tak ładnie śpiewa?" Ja: "M., to ty?" ![]() A w pokoju nagle nastała cisza. Kurier poszedł, ja wchodzę do pokoju a koleżanka "spaliła cegłę", bo nie sądziła, że jej śpiew aż tak było słychać ![]() 5) Ta sama koleżanka: dzwoni do wydawnictwa, bo chciała zamówić prenumeratę jakiejś gazety, do której dodawane były różne westerny na DVD. Wybrała numer, dzwoni i w tym momencie z taką przerażoną miną krzyczy do mnie i drugiej koleżanki: "Kurczę, jak się nazywają te filmy o kowbojach?!" ![]() Wyleciało jej słowo "western" z głowy a ja z drugą koleżanką zobaczywszy jej minę dostałyśmy takiego ataku śmiechu, że aż musiałyśmy iść do drugiego pokoju się uspokoić ![]() 6) w poprzednim biurze często zdarzało się, że przychodzili do nas klienci do firmy znajdującej się z boku budynku. Jakoś tamta firma nie miała ani żadnej strzałki na budynku ani oznakowania, więc klienci włazili do nas i pytali o tamtą firmę. Któregoś dnia tamta firma zrobiła rekrutację na pracowników i przez kilka dni miałyśmy w biurze istne pielgrzymki nie mogących trafić kandydatów i musiałyśmy tłumaczyć drogę zbłąkanym wędrowcom ![]() Żebyście widziały te miny jak ludzie szli rozpędzeni prosto do naszych drzwi, po czym nagły hamulec, spojrzenie na kartkę, nawrót i skręt w bok budynku ![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: zdolnyśląsk
Wiadomości: 1 041
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Jest już 23 a ja czytam te Wasze wpadki i śmieje się sama do siebie
![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 |
Przyczajenie
|
Dot.: I smieszno, i straszno... czyli wpadki w pracy o ktorych wolimy zapomnieć
Dawno temu w korporacji ;-).
Obecni: Ja Współtowarzysze niedoli X czyli mój szef, X to jego ksywa, niezbyt hmm smaczna Ja myśląc, że obecni są tylko ja i współtowarzysze: "Jeśli X myśli, że ja siądę i zadzwonie do tego klienta to się grubo myli....". Jak to powiedziałam, to dotarło do mnie, że coś jest nie tak (miny współtowarzyszy niedoli). X stał za moimi plecami. I dowiedział się, jak o nim mówimy. Bo to, ż enie zadzwonię, to pikuś był. Przezyłam ;-). |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:46.