Intymność w akademiku... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-10-19, 17:39   #31
Maddie
Wtajemniczenie
 
Avatar Maddie
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 592
Dot.: Intymność w akademiku...

Cytat:
Napisane przez curry Pokaż wiadomość
A wiec dzis przypada moj 25 dzien mieszkania w akademiku, wiec moge co nieco wiecej powiedziec na ten temat.
Jak juz pisalam przyznano mi odgornie najgorszy standard.
Podsumuje moje prawie-miesieczne obserwacje
Jak na razie nie widze wielkich minusow mieszkania w akademiku.
Może wymienie plusy: (nie koniecznie w odpowiedniej kolejności )
-super szybki Internet
-mam 7 min piechota na uczelnie
-place ‘grosze’ za wszystko w porównaniu z cenami za stancje(place niecale 200zl za wszystko)
-w moim akademiku znajduje się kreslarnia, zapewne bede z niej wiele razy korzystac, mam miejsce gdzie mogę swobodnie pracowac, nie zważać na innych, mam tam wiele wolnej przestrzeni+rozmaite stoly do kreślenia/ wycinania/klejenia, a nawet jeden podświetlany do kopiowania. Stancja nie zapewnilaby mi takich warunkow, pozostaloby mi meczenie się na podłodze
Ogolnie mieszkam w pokoju 3-osobowym, jest dosc spory, kazda z nas ma swój ‘kacik’(biurko+jakie s regaly). Toaleta i natryski wspolne na korytarzu. Toaleta jestem pozytywnie ‘zaskoczona’. Duze przestronne pomieszczenie w kafelkach, 4 natryski w oddzielonych sciana pomieszczeniach(drzwi jak do lazienki, w tej ‘mini’ lazience kabina prysznicowa+umywalka z lustrem). Nie można skarżyć się na „brod, smrod i ubóstwo”, bo takowych rzeczy znaleźć nie można
W kuchni sa dwie kuchenki i jakies stoly, mi to w zupełności wystarcza.
Nie ma „stworzątek” i innych historii.
A w ciagu tego miesiąca poznalam wiecej ludzi niż podczas 3 lat przebywania w LO
Pozdrawiam
To dobrze, że jesteś zadowolona; jak widać martwiłaś się na zapas.
Choć ja, ze względu na ten sławny brak intymności, o zamieszkaniu w akademiku nawet przez chwilkę nie pomyślałam
Maddie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 18:10   #32
zuzia1988
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 10
Dot.: Intymność w akademiku...

czy w akademikach są bardzo brudne toalety i prysznice?
zuzia1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 18:44   #33
teleskop86
Rozeznanie
 
Avatar teleskop86
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 595
Dot.: Intymność w akademiku...

to zależy jacy ludzie w nim mieszkają
u mnie w akademiku czasami zdarzały sie jakies niespodzianki, ale najczęsciej po mega imprezach zakrapianych dużą dawka alkoholuwiecie co mam na myśli...
wtedy idzie się do innej łazienki (wc) i czeka az ktoś posprząta w naszej
tak swoja drogą to juz nie mogę sie doczekać akademika, to już będzie 4 roczekchociaz, nie powiem, z tą intymnościa to rzeczywiscie czasami jest nie najlepiej, a jak sie mieszka z kolezanka z tego samego roku, kierunku, i grupy to juz w ogole...
ale nie bede narzekac
__________________
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, to zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych


teleskop86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 18:53   #34
25malinka10
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 173
Dot.: Intymność w akademiku...

To czy się ktos zaklimatyzuje w akademiku czy tez nie zalezy od tego jakim sie jest typem czlowieka. Ja nie mieszkałam w akademiku a w wynajetym mieszkaniu, miałam własny pokój, w drugim pokoju mieszkała dziweczyna juz nie studiujaca. Bardzo miło to wspominam. Ciesze sie ze nie zdecydowałam sie na akademik, czesto chodziłam do akademika do mojej koleżanki - intymność, prywatność była tam po prostu zerowa. Mieszkala z jedna dziwczyną w pokoju i choć był on duzy nie zapewniał komfortu. Kazdy chce w danym czasie robicco innego, jeden siedziec i klikac na kompie drugi sie uczyć i to koliduje niestety ze sobą.
Ona mówila ze depilowała nóżki przy współlokatorce bo nie miała innego wyjścia, dla mnie to niestety nie smaczne, dla mnie to tez jest sprawa intymna.
25malinka10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 20:39   #35
teleskop86
Rozeznanie
 
Avatar teleskop86
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 595
Dot.: Intymność w akademiku...

ja też mam zawsze problem z depilacją kiedy mieszkam w akademiku;/ jakoś tak głupio przy koleżance
w lazience mozna by, bo zamykana, no ale ten dzwiek depilatora...od razu wszyscy z modulu wiedzieliby ze sie depiluje...troche to krępujące...nie mowiac juz ze depilacja troche trwa, a lazienka razem z wc i niewypada blokowac "tronu" bo jak na zlosc nagle wszystkim sie chce skorzystac
__________________
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, to zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych


teleskop86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 21:22   #36
SadKwiatuszek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 45
Dot.: Intymność w akademiku...

Mnie w tym roku również czeka bursa..
Tam również pokoje, wspolne lazenki etc. Lecz jedyne co mi nie daje spokoju to mozliwosc załatwienia sie mianowicie zrobienia "kupy" spokojnie..
Mozliwosc jest ale ja strasznie sie krepuje tego, ze bede robic, ktos bedzie słyszał jak "spada" i czuc.. na samą taka sytuacje jak pomysle robi mi sie niedobrze.. nienawidze takich rzeczy robic w miejscach publicznych a znajac moje "zawory" zawsze zachciewa mi sie w najmniej oczeiwanym momencie Naprawde to moze sie wydac smieszne ale tak sie tego boje jak pająków w pokojach, zimna lub czegokolwiek..
SadKwiatuszek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 22:22   #37
AnetaYa
Raczkowanie
 
Avatar AnetaYa
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 159
Dot.: Intymność w akademiku...

.
__________________
Najwięcej powiedzą o mnie Ci, którzy mnie nie znają

Edytowane przez AnetaYa
Czas edycji: 2009-09-17 o 22:30
AnetaYa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 22:22   #38
MartaWizazanka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 79
Dot.: Intymność w akademiku...

Ja mieszkam od roku w akademiku. Co prawda u nas są segmenty 4-pokojowe, więc problemu z łazienką nie ma. Ale koleżanki, które mieszkają w akademikach, gdzie jest jedna łazienka na piętro jakoś specjalnie nie narzekają. Radzę mieć dwie pary laczków- kapcie do chodzenia na codzień oraz klapki kąpielowe, aby jakiegoś grzybka nie złapać. Ja tam szlafroczka co prawda nie używałam, ponieważ miałam łazienkę w tym samym segmencie, ale jeśli chcesz to bierz- na pewno nie zaszkodzi. Co do przebierania się, to zależy na kogo trafisz. Ja podczas pierwszego semestru miałam 2 niezbyt fajne współlokatorki, niemiłe, nie było też mowy żeby zmienić bluzkę (mając na sobie stanik) przy nich, syfiary. Nie wytrzymałam i przeniosłam się. Dostałam jakimś cudem pokój dwuosobowy z bardzo fajną dziewczyną, która stała się moją przyjaciółką, więc przebieram się przy niej (np jakoś pod ręcznikiem, a jeżeli nie mam stanika to się po prostu odwracam do ściany). Wszystko zależy od tego, jakie relacje będziesz mieć z osobami w swoim pokoju. Powodzenia
MartaWizazanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 23:45   #39
zuzia1988
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 10
Dot.: Intymność w akademiku...

A często się zdarza znaleść np. złuzyte prezerwatywy?
zuzia1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-18, 05:12   #40
Onetta
Raczkowanie
 
Avatar Onetta
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 328
Dot.: Intymność w akademiku...

Cytat:
Napisane przez curry Pokaż wiadomość
Nosz nie przesadzajmy! Trzęsie mnie jak czytam coś takiego, niepotrzebnie "straszysz" biedną dziewczynę
O jakich akademikach piszesz? Jakieś kresy wschodnie? Tak, racja, tam czasmi nawet nie ma jeszcze toalet
Nie porównuj akademików do jakiś slumsów!

***

Koleżanko droga, miałam już okazję być w akademiku. Co wiecej- od października nawet zamieszkam w jednym
Też przyznano mi niestety niski standard(jestem na I roku- nie mialam wyboru). Też nie wiem z kim bedę. Jakoś nie miałam takich 'wątpliwości' jak Ty Klapki- wiadomo bo prysznic wspólny(zresztą jakby był na 2 pokoje to i tak by trzeba je wziąć ), a szlafrok i tak bym wziela bo jakoś lubię w nim chodzić, nawet po domu
zaskoczę Cię.

Do niedawna UW miał jeden z takich akademików...
Tak, w stolicy, na porządnej uczelni.
__________________

Onetta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-18, 06:31   #41
ToTyLkoJa2
Zadomowienie
 
Avatar ToTyLkoJa2
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 1 508
GG do ToTyLkoJa2
Dot.: Intymność w akademiku...

Cytat:
Napisane przez curry Pokaż wiadomość
Jakieś kresy wschodnie? Tak, racja, tam czasmi nawet nie ma jeszcze toalet
Nie porównuj akademików do jakiś slumsów!

byłaś tu, że tak twierdzisz? czy po prostu słyszałaś? przyjedź i zobacz na własne oczy, a dopiero potem wyrażaj zdanie ;]
__________________
fight
ToTyLkoJa2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-18, 09:42   #42
dorrro
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: scyzory
Wiadomości: 26
Dot.: Intymność w akademiku...

Ja wynajęłam sobie pokój jednoosobowy, głównie dlatego, że cenię sobie intymność z moim TŻ, który codziennie mnie odwiedza
Ale imprezę w akademiku zaliczyłam już niejedną także nigdy nie żałowałam mieszkania w pojedynke.
Po pierwsze moja grupa robi imprezę bo skonczyliśmy sesje a koleżanki w pokoju obok starają się uczyć, bo z rana mają egzamin - kłótnia na cały akademik
Moja koleżanka trafiła na dziewczyne, która bez pytania brała jej kosmetyki i nawet ciuchy
U drugiej, która niestety ma dużo nauki codziennie przez pare godzin przesiaduje chłopak współlokatorki. Ani się nie może pouczyć no i obecność obcego faceta, trochę ją krępuje

A akademików polibudy nie polecam - smród, kiła i mogiła
dorrro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-18, 17:25   #43
zuzia1988
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 10
Dot.: Intymność w akademiku...

Cytat:
Napisane przez dorrro Pokaż wiadomość
Ja wynajęłam sobie pokój jednoosobowy, głównie dlatego, że cenię sobie intymność z moim TŻ, który codziennie mnie odwiedza
Ale imprezę w akademiku zaliczyłam już niejedną także nigdy nie żałowałam mieszkania w pojedynke.
Po pierwsze moja grupa robi imprezę bo skonczyliśmy sesje a koleżanki w pokoju obok starają się uczyć, bo z rana mają egzamin - kłótnia na cały akademik
Moja koleżanka trafiła na dziewczyne, która bez pytania brała jej kosmetyki i nawet ciuchy
U drugiej, która niestety ma dużo nauki codziennie przez pare godzin przesiaduje chłopak współlokatorki. Ani się nie może pouczyć no i obecność obcego faceta, trochę ją krępuje

A akademików polibudy nie polecam - smród, kiła i mogiła
Właśnie dlatego mieszkam na stancji. Cisza, spokój, czysto i przytulnie.
zuzia1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-18, 17:52   #44
season
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 254
Dot.: Intymność w akademiku...

Cytat:
Napisane przez zuzia1988 Pokaż wiadomość
A często się zdarza znaleść np. złuzyte prezerwatywy?
hehe no ja przez swój rok mieszkania w akademiku jeszcze nie trafiłam nigdy na takową :P nie popadajmy w skrajność akademik to nie dom towarzyski, nie walają sie tam zużyte prezerwatywy i pejcze a tak pozatym, w swoim akademiku na karaluchy i inne żyjątka się również nie natknęłam, a prysznice, hmm no czasami kolejka jest ale wszystko da się przeżyć, najważniejsze w mieszkaniu w akademiku to nie izolować się ale i nie dać wejść sobie na głowę innym, to jest moje zdanie pozdrawiam
__________________


Raz na jakiś czas, człowiek Cię zaskoczy, i raz na jakiś czas człowiek może nawet zaprzeć Ci dech w piersiach. '


60 - 59- 58 -57-56-55
season jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-18, 19:39   #45
teleskop86
Rozeznanie
 
Avatar teleskop86
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 595
Dot.: Intymność w akademiku...

w akademiku, w ktorym mieszkalam byly karaluchy nawet jednego widzialam i potem balam sie spac w pokoju slyszalam tez ze znaleziono na korytarzu martwego szczura...ale czy to prawda swoja droga to nie dziwie sie ze w akademikach bardzo dobrze zyje sie takim stworzonkom, w niektorych pokojach jest taki syffffff ze szkoda mowic

P.S. teraz mieszkam w innym akademiku

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Cytat:
Napisane przez zuzia1988 Pokaż wiadomość
A często się zdarza znaleść np. złuzyte prezerwatywy?
bez przesady wbrew pozorom studenci to cywilizowani ludzie
__________________
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, to zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych


teleskop86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-22, 17:39   #46
zuzia1988
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 10
Dot.: Intymność w akademiku...

Moja koleżanka mieszka w akademiku i mówi ze karaluchy to standard. Codziennie z nimi walczy. Ma mocne nerwy.
zuzia1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-08, 20:16   #47
winata
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3
Dot.: Intymność w akademiku...

Obserwując życie w akdemiku zabiore udział w dyskusji.

Wiekszość mieszkańców nie przejmuje się ubiorem, zakładają luźne ciuchy, chodzą w klapkach/kapciach najczęściej na gołą stopę. W moim akademcu są karaluchy, to naprawde nie jest przyjemne. Najgorzej jest jak w nocy zapali się światło, wtedy niestety spotyka sie duze karaluchy i to w sporych ilosciach. Można z tym walczyć i ograniczyć ich ilość, ale ich całkowite wytępienie jest raczej trudne.
Co do koedukacyjnych prysznicy to można się przyzwyczaić, aczkolwiek są dość zaniedbane i zagrzybione. Akademickie WC to jedna ze słabszych stron akademika. Często "obrobione" mimo że sprzątaczki pracują codziennie. Najgorzej jest oczywiscie w weekendy kiedy mają wolne i jest najwiecej imprez.
Zalety akademika: dobra atmosfera, duza ilość znajomych, notatek i stosunkowo niskie ceny.
winata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-08, 21:05   #48
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 179
Dot.: Intymność w akademiku...

Akademik to mój najlepszy czas na studiach ))
Mieszkałam zarówno w takim, gdzie były wspólne łazienki i toalety na piętrze, jak i takim "przez łazienkę" - przypadającą na dwa pokoje.
Jeśli chodzi o ten pierwszy, nie było żadnego problemu, ludzie chodzą się myć o tak różnych porach, że naprawdę rzadko kiedy były kolejki. Klapki obowiązkowo, podobnie jak na basenie, szlafrok to obciach, żadnego szlafroka. JA najczęściej brałam koszulkę do spania, majtki i wychodząc zawijałam się ręcznikiem od pasa w dół. Czasami leciałam w samej bieliźnie, ale szczelnie zawinięta dużym ręcznikiem. Zawsze się śmieję, że nigdzie nie widziałam tylu półnagich ludzi, co w akademiku. Tak naprawdę nikt nie zwraca uwagi, czy widać Ci kawałek nogi, czy nie, no może gdybyś wyszła zupełnie goła.
W wc bym nie siadała, ale ja nigdzie nie siadam, za wyjątkiem własnego domu, rodziców i siostry.
Akademik to wielu znajomych, świetna giełda notatek, informacji, (ja akurat mało korzystałam, bo mieszkałam w akademikach polibudy, a studiowałam prawo ). Podsumowując: bujne życie towarzyskie i wiele przyjaźni na całe życie.
Jeśli chodzi o intymność, chwile prywatności, etc., zależy na kogo trafisz, ale da się. Ja miałam ten komfort, że mieszkałam z siostrą, więc układ idealny.
Zazdroszczę Ci, chętnie przeżyłabym to jeszcze raz.

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Karaluchów nie miałam w żadnym akademiku, wytępiono je przed moim wprowadzeniem się.

Edytowane przez wika82
Czas edycji: 2010-04-08 o 21:03 Powód: brak jednego słowa w zdaniu ;D
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-09, 10:36   #49
Black Rainbow
Zadomowienie
 
Avatar Black Rainbow
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 634
Dot.: Intymność w akademiku...

To może ja się wypowiem na temat lubelskich akademików. Szczurów, karaluchów i innych stworzonek nie ma w żadnym (piszę teraz o akademikach UMCS, jak jest w tych na KUL-u czy Akademii Rolniczej nie mam pojęcia) Co do standardu - różnie bywa, ale starają się remontować je wszystkie. Grześ był niedawno wyremontowany i Femina także.

Problem był z mieszkańcami. Ja miałam nieprzyjemność mieszkać na piętrze z Białorusinami i Ukraińcami - nie polecam. Nie chcę, żeby ktoś myślał, że jestem nietolerancyjna, no ale syf jaki oni robili każdego by z równowagi wyprowadził. Koleżanki z innych akademików, które miały ich w sąsiedztwie także narzekały.

Hałas - zazwyczaj w nocy. W dzień był spokój, bo odsypiali nocne balangi, a nocą (gdzieś ok. 22-23) zaczynała się impreza.

Syf - niby Białorusini (więc teoretycznie mogli wypić ) ale żołądki mieli słabe. Nie zdarzyło się, by po jakiejś imprezie łazienka czy korytarz nie były przyozdobione wymiocinami. Tak, tak dobrze czytacie KORYTARZ. Czasem jak się sprzątaczka wkurzyła to i 2 dni nie sprzątała u nas (oni sami oczywiście nie mieli z tym problemu, tym samym nie widzieli potrzeby posprzątać po sobie)

Któraś z Was pisała o natykaniu się na zużyte prezerwatywy - to była normalka. Wiem, że to oni zostawiali, bo na opakowaniu była cyrylica Prezerwatywy leżały oczywiście pod prysznicem, często było tak, że nie można się było umyć, bo jakaś białoruska parka się zabarykadowała (2 kabiny z drzwiami były w pomieszczeniu, do którego także były drzwi i oni je zamykali, tym samym nie można było skorzystać z żadnej kabiny)

Ponadto zużyte, zakrwawione podpaski na środku łazienki. Często się zdarzało, że deska sedesowa także była we krwi (dodatkowo ściany i drzwi od kabiny )
Dlatego stwierdzam, że dziewczyny były tak samo (a może nawet i bardziej) obrzydliwe.

Paznokcie pod prysznicem zgolone włosy łonowe i nie wyjęte długie włosy z sitka prysznicowego. Gluty z nosa powycierane o kafelki.

Jednym słowem obrzydlistwo totalne. Na porządku dziennym było zostawianie kartek z uwagami "proszę sprzątnąć zarzygany korytarz", "proszę sprzątnąć zużytą prezerwatywę", które polscy studenci przyklejali na ścianach w łazience czy korytarzu. Kartki zrywano, ale nie sprzątano.

Jeszcze jednym problemem było to, że Białorusini zużyty papier toaletowy wrzucali do koszy na śmieci zamiast do toalety. Dlaczego? Bo u nich rury kanalizacyjne są bardzo wąskie i łatwo się zapychają. U nas są w porządku, ale oni są przyzwyczajeni, by robić tak, a nie inaczej. Wyobraźcie sobie ten smród po całym dniu, gdzie stoi wypełniony po brzegi kosz ze zużytym papierem...

Na akademik jako taki narzekać nie mogłam - na zachowanie mieszkańców - jak najbardziej.

Edytowane przez Black Rainbow
Czas edycji: 2010-04-09 o 10:39
Black Rainbow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-09, 12:31   #50
granda16
Raczkowanie
 
Avatar granda16
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 306
Dot.: Intymność w akademiku...

[QUOTE=Black Rainbow;18457372]

Ponadto zużyte, zakrwawione podpaski na środku łazienki. Często się zdarzało, że deska sedesowa także była we krwi (dodatkowo ściany i drzwi od kabiny )
Dlatego stwierdzam, że dziewczyny były tak samo (a może nawet i bardziej) obrzydliwe.

Paznokcie pod prysznicem zgolone włosy łonowe i nie wyjęte długie włosy z sitka prysznicowego. Gluty z nosa powycierane o kafelki.

Jednym słowem obrzydlistwo totalne.

Chryste Panie!!! umarłabym!!!!
Chyba sama zarosłabym grzybami niż się tam umyła...
granda16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-09, 14:39   #51
Black Rainbow
Zadomowienie
 
Avatar Black Rainbow
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 634
Dot.: Intymność w akademiku...

Dlatego ja uciekałam się myć na inne piętra, albo myłam się zaraz po tym jak sprzątaczka wszystko wypucowała.

Najgorzej było jak wracałam po weekendzie z domu. Syf masakryczny i ta obawa czy pod moimi drzwiami nie ma niespodzianek. Zajęcia miałam w poniedziałki o 8 rano, a ostatni autobus do Lublina o 13:25 Dlatego niedzielne popołudnia spędzałam już w akademiku.

Jednak muszę przyznać, że akademik mnie zahartował Uważam, że mieszkanie w akademiku nie jest złe. Bywało ciężko, no ale miałam swój pokój, w którym było czysto i nikt niepowołany mi do niego nie właził. Jak sobie pomyślę, że mogłabym z takimi brudasami wynajmować mieszkanie, oni by nie sprzątali tylko ja bym miała to robić, to mnie ciarki przechodzą. W akademiku są sprzątaczki.

Internet za grosze (i prędkość świetna) wody można używać ile się chce, światło i gaz to samo (nawet nie chcę sobie wyobrażać ile bym za nie zapłaciła wynajmując mieszkanie) sam akademik także nie był drogi, niedawno wyremontowany, nowe tapczany, okna wymienione. W kuchniach na kilku piętrach były nowe płyty elektryczne i kuchenki elektryczno-gazowe.

Edytowane przez Black Rainbow
Czas edycji: 2010-04-09 o 14:42
Black Rainbow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-09, 15:11   #52
h2o0
Zakorzenienie
 
Avatar h2o0
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 3 902
Dot.: Intymność w akademiku...

Ja mieszkałam krótko w akademiku. Najbardziej obrzydliwą rzeczą była krew na desce klozetowej, ale okazało się, że koleżanka nie miała zwykłej miesiączki tylko krwotok i w końcu wylądowała w szpitalu... trafiła nam się odremontowana łazienka, nigdy nie trafiłam na jakieś zużyte podpaski czy prezerwatywy. Dziewczyny z segmentu były ok. Nigdy też nie spotkałam się z wymiocinami. Przeszkadzał mi najbardziej hałas oraz dym z papierosów na korytarzu, a tego nienawidzę. Szybko się wyprowadziłam i raczej do akademika bym nie wróciła. Znam jednak osoby, które zamierzają mieszkać w akademiku całe studia. Moja znajoma na początku się rozpłakała, szukała stancji, a teraz mówi, że akademika raczej nie opuści. Pokój ma przeciętny, prysznic fatalny, ale mieszka w takim segmencie właśnie z kuchnią i 'łazienką', więc korzystają z tego 4 osoby. W akademiku nigdy nie widziałam nawet muchy, nie mówiąc już o karaluchach, myszach czy szczurach.
Jak dla mnie dużym plusem akademików to niskie opłaty w zamian za nieograniczone korzystanie z mediów, dużo nowych znajomych, dostępność notatek i np. kolegów, którzy pomogą z kompem czy bagażami. Ja jednak należę do osób ceniących ciszę, spokój i szybko mnie męczy towarzystwo innych. Podkreślę jeszcze, że moim zdaniem to nieprawda, że nie można się niczego nauczyć w akademiku, tylko ciągle się imprezuje.
h2o0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-09, 15:34   #53
alpensilver
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 53
Dot.: Intymność w akademiku...

Z mojego 2,5 letniego życia w akademiku mogę stwierdzić jedno - im więcej dziewczyn tym większy syf. Nie wiem dlaczego, ale jakoś panie u mnie na piętrze mają kłopoty z dbaniem o ''wspólne przestrzenie'' i czasem różne rzeczy można zobaczyć. Co do czystości toalet i pryszniców to widziałem tam już chyba wszystko, chociaż i tak głupota ludzka potrafi mnie zaskoczyć (zużyte prezerwatywy, włosy łonowe, jednorazowe maszynki, podpaski przyklejone do ściany, deski na które ktoś się załatwił i to nie koniecznie wysikał, wymiociny, zgubione majtki i grzyb na suficie to norma). Karaluchów obecnie nie ma, ale na pierwszym roku np. miałem kable od laptopa nad głową (gniazdko było tuż obok łóżka) i raz w nocy przebiegło po nim kilka karaluchów, ogólnie wrażenia niezapomniane. Jak kiedyś odwiedził mnie mój brat to stwierdził, że to jest trzeci świat Co do imprez to jest ich dużo, ale bez przesady, na pewno da się uczyć, a opinia że w akademiku tylko się pije i bawi zazwyczaj pochodzi od ludzi, którzy akademik odwiedzają tylko w weekend. Poza tym akademik ma mnóstwo zalet, czyli masa ludzi z różnych stron Polski i świata, dyskusje na wszelkie tematy, brak problemów z pozyczeniem notatek, książek czy ładowarki do komórki. Dodatkowo akademik uczy samodzielności i zarządzania czasem, bo wszystko robimy samemu. CO do prywatności, to pewnie jest z tym problem, ale złotą zasadą akademika jest ''o dobrego współlokatora trzeba dbać'', jeśli mieszkamy z kimś fajnym to ze wszystkim da radę się dogadać. Podsumowując, w życiu nie wyprowadzę się z akademika jak nie będę musiał. Baa planuje tu jeszcze pomieszka z rok lub dwa po zakończeniu studiów, żeby móc odłożyć trochę kasy na własne lokum.

edit: Tylko nie myślcie, że studiuję na Ukrainie czy w Kazachstanie Studiuję na UW.

Edytowane przez alpensilver
Czas edycji: 2010-04-09 o 15:36
alpensilver jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-09, 17:51   #54
BJean
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 819
Dot.: Intymność w akademiku...

KAŻDY ma inne wymagania, inne spojrzenie, inny charakter - w akademiku odnajdą się zaradne, mało wymagające osoby cieniące pieniądz i bezproblemowo nawiązujące kontakty.


Dla wszystkich pozostałych najlepszym wyjściem będzie zebranie paru znajomych i wynajęcie mieszkanka.


Moim skromnym zdaniem najlepiej mieszkać w pokoju/mieszkaniu a na akademiki to sie wybrać w odwiedziny do znajomego, najlepiej w weekend idealna równowaga )
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! !


masz prawo wiedzieć co jesz.

BJean jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-09, 18:32   #55
noelia007
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 465
Dot.: Intymność w akademiku...

Sorry, że zapytam to pytanie.

Jak np.zachce wam się srać to idziecie do toalety.I np.idzie jakaś babka i stuka do was A WY MÓWICIE "ZAJĘTE" I zrobiłyście co miałyście zrobić, wychodzicie, i ta babka wchodzi do ubikacji, w której wcześniej byłyście i po prostu śmierdzi.

To nie jest wam zwyczajnie głupio!!?

Albo jak jesteście w mieszkaniu i wynajmujecie te pokoje to TEŻ JEST JEDEN KIBEL! to co wtedy? głupio tak srać, wyperfumować też przypał a wiadomo śmierdzi..jak sobie z tym radzicie?
__________________
Jak zrobię błąd w pisowni, popraw mnie, jeśli możesz.
noelia007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-09, 18:35   #56
mel89
Zakorzenienie
 
Avatar mel89
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 399
Dot.: Intymność w akademiku...

Mieszkałam w pokoju 3-osobowym i obok była jeszcze "jedynka", łazienkę i aneks kuchenny mieliśmy na te 4 osoby. Zawsze w łazience się ubierałyśmy, depilacja też pod prysznicem, niby gdzie indziej?
Mieszkałam w nowym akademiku, "odpicowanym" więc żadnych karaluchów nie było(nie, nie kosztował mnie krocie, tylko 300 złoty/mies). Pokoje niestety małe, więc jak jedna nie przypilnowała to się syf masakrycznie robił szybko, aż ciężko uwierzyć. Męczyło mnie tylko to wiecznie przypominanie komuś, żeby pozmywał ten kubek, bo zaraz się sterta kubków zrobi, albo żeby nie zostawiać kosmetyków na parapecie bo też syf od razu się robi. Więc ogólnie trzeba było baaaardzo uważać żeby było porządek.
Kulturka była, tylko raz na panowie z Widzewa zarzygali korytarz Ludzie różni, wiadomo, jak w życiu, ale ogólnie mam bardzo dobre wspomnienia z tego okresu mojego życia Nie raz do 5 rano z winem witaliśmy nowy dzień po maratonie filmowym tarantino

O prywatności czy "chwili dla siebie" to możesz ogólnie zapomnieć ;] Czasem męczące.

Aha, co do karaluchów- nie możecie gdzieś tego zgłosić? Przecież to jest nie do pomyślenia żeby ludzie żyli w takich warunkach. Nawet w najtańszych hotelach tego nie ma.

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Cytat:
Napisane przez noelia007 Pokaż wiadomość
Sorry, że zapytam to pytanie.

Jak np.zachce wam się srać to idziecie do toalety.I np.idzie jakaś babka i stuka do was A WY MÓWICIE "ZAJĘTE" I zrobiłyście co miałyście zrobić, wychodzicie, i ta babka wchodzi do ubikacji, w której wcześniej byłyście i po prostu śmierdzi.

To nie jest wam zwyczajnie głupio!!?

Albo jak jesteście w mieszkaniu i wynajmujecie te pokoje to TEŻ JEST JEDEN KIBEL! to co wtedy? głupio tak srać, wyperfumować też przypał a wiadomo śmierdzi..jak sobie z tym radzicie?
Nie trzeba mówić "srać", wiesz?
Jak się trochę pomyśli, to można zainwestować 5 zeta na takie coś, co to się nazywa"odświeżacz powietrza" i "nawet po sraniu nic nie śmierdzi"

A jeśli to nie pomoże to po prostu " nie sraj"!
__________________
not all who wander are lost.

Edytowane przez mel89
Czas edycji: 2010-04-09 o 18:50
mel89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-09, 18:52   #57
alpensilver
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 53
Dot.: Intymność w akademiku...

Oj dziewczyno za bardzo przejmujesz się drobiazgami. Wszyscy jak trafiają do akademika po raz pierwszy mają problemy z tym ''jak to się je'', ale po pierwszym tygodniu już są na tyle zorientowani, że są w stanie robić wszystko tak żeby zachować część prywatności tylko dla siebie. Nie ma tu instrukcji obsługi, bo to zależy z kim mieszkasz. Poza tym widzę, że jesteś przerażona misją wspólnego życia w gronie studenckim. Pomyśl o tym z innej strony, codziennie będziesz miała okazje szczotkować zęby z przystojnymi studentami albo gotować razem z nimi posiłki Nie martw się na zapas.
alpensilver jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-09, 22:55   #58
noelia007
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 465
Dot.: Intymność w akademiku...

Cytat:
Napisane przez mel89 Pokaż wiadomość
Mieszkałam w pokoju 3-osobowym i obok była jeszcze "jedynka", łazienkę i aneks kuchenny mieliśmy na te 4 osoby. Zawsze w łazience się ubierałyśmy, depilacja też pod prysznicem, niby gdzie indziej?
Mieszkałam w nowym akademiku, "odpicowanym" więc żadnych karaluchów nie było(nie, nie kosztował mnie krocie, tylko 300 złoty/mies). Pokoje niestety małe, więc jak jedna nie przypilnowała to się syf masakrycznie robił szybko, aż ciężko uwierzyć. Męczyło mnie tylko to wiecznie przypominanie komuś, żeby pozmywał ten kubek, bo zaraz się sterta kubków zrobi, albo żeby nie zostawiać kosmetyków na parapecie bo też syf od razu się robi. Więc ogólnie trzeba było baaaardzo uważać żeby było porządek.
Kulturka była, tylko raz na panowie z Widzewa zarzygali korytarz Ludzie różni, wiadomo, jak w życiu, ale ogólnie mam bardzo dobre wspomnienia z tego okresu mojego życia Nie raz do 5 rano z winem witaliśmy nowy dzień po maratonie filmowym tarantino

O prywatności czy "chwili dla siebie" to możesz ogólnie zapomnieć ;] Czasem męczące.

Aha, co do karaluchów- nie możecie gdzieś tego zgłosić? Przecież to jest nie do pomyślenia żeby ludzie żyli w takich warunkach. Nawet w najtańszych hotelach tego nie ma.

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------



Nie trzeba mówić "srać", wiesz?
Jak się trochę pomyśli, to można zainwestować 5 zeta na takie coś, co to się nazywa"odświeżacz powietrza" i "nawet po sraniu nic nie śmierdzi"

A jeśli to nie pomoże to po prostu " nie sraj"!
I za każdym razem pójścia do toalety bierzesz ze sobą odświeżacz powietrza? dobra jesteś Nie wiem czy on pomoże.

Przepraszam za "srać' to się więcej powtórzy.
__________________
Jak zrobię błąd w pisowni, popraw mnie, jeśli możesz.
noelia007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-09, 23:44   #59
Sondrina
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 882
Dot.: Intymność w akademiku...

Wszystko zależy od akademika. Ja często odwiedzam swojego kolegę w akademiku i muszę przyznać, że jest naprawdę super. Czyściutko tak, toalety zadbane, ale akurat on trafił na takich chłopaków spokojnych, którzy dbają o czystość w łazience w swoim segmencie Inni koledzy z roku mieszkają na innych piętrach, w innych segmentach i tam już bywa brud i smród.
Ale internet śmiga rowno w akademiku I jest taka rodzinna atmosfera Zawsze można kogoś o pomoc poprosić
Sondrina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-10, 13:47   #60
anagat
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 003
Dot.: Intymność w akademiku...

To ja też
Zamieszkiwałam akademik akademii medycznej przez 5 lat.. hehe szok , co nie? Tylko pierwszy rok spędziłam na stancji..
Zawsze miałam większy problem z niedobranymi współlokatorkami niż z prywatnością Tylko na 5 roku mieszkałam fajnie, bo ze spoko dziewczyną i na 6 -bajka , bo z dwiema przyjaciółkami.

Pokój dość mały 3 osobowy.. Ale każdy swój kącik miał. W pokoju była też duża szafa zasłaniająca kran( taki kącik kuchanny)- i tam się przebierałyśmy jak np. ktoś odwiedził współlokatorkę(otwierało się drzwi szafy i niekt Cię nei widział). W każdym innym wypadku każda przebierała się normalnie- nie kryjąc się.. no bo bez przesady.. co to cycka nie widziałaś, czy pośladka?

Prysznice 3 były na każdym piętrze i 2 kibelki. Piétro to ok- 25 mieszkanców. Nie było wielkiego problemu , ludzie różnie zaczynali zajęcia, w różnych porach dnia się kąpali. Pod prysznic chodziłam zawinięta ręcznikiem i w klapeczkach. Szlafroka 'dorobiłam się' po studiach hehe.. i nie przeszkadzali mi koledzy na korytarzu.. nikt nie patrzył , nikt nie komentował.. czasami nawet się zagadałam ze znajomymi w tym' negliżu' ;D
Korytarze i łazienki były sprzątane od pon-pt i chyba w sobotę , tylko rano. Raz było czyściej , raz brudniej.. Niestety , ludzie to syfiarze.. i wlaśnie te najbardziej brzydliwe, wymuskane panienki zostawiały po sobie największy syf. Bo często w domku mamusia sprzątała i dziewczę się nawet za sobą nie obejrzało, żeby np. deskę po sobie wytrzeć. Albo jak sama zwaliła tampona rudnego na podłogę, to się go potem brzydziła wziąć i wyrzucić..

Miałam taką współlokatorkę .. hehe jak tu pewne panny ppiszę..
cytuję : 'fuuu , ja bym tego nei przeżyła, blee obrzydliwe' , to ona tak samo by powiedziała, a jak się wprowadzała, to nawet przed rozpakowaniem ciuchów, szafki z kurzu nie przetarła.. a remont był wcześniej , więc warstwa szarobrudnego syfu wszędzie;/;/
Także, ja mam uraz na całe życie do czyścioszkowatych panienek..

GOlenie się pod prysznicem, depilacja w pokoju.. wszystko da się zorganizować
Najważniejsze to dobrany team w pokoju, wszystko inne jest do przeżycia

Co do imprez- było dużo, jak chciałam -szłam, jak nie- to choćby mnie nie wiem jak ciągnęli -nie szłam.. Wkurzała tylko głośna muzyka, ale to w sumie baardzo rzadko.

Mieszkanie w akademiku- polecam Szkoła życia.
anagat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:53.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.