Zdrowe obcasy

[koko]

mój też jest "niewartościowym mężczyzną". jako fetyszysta wysokich obcasów i nóg na szpilkach, nie ma szans na to miano. a wydawało mi się , że jest taki fajny...

[Iwonalodz]

palomino napisał(a):
> Karola napisał(a):
> > A ja myślę, że kobiety noszą wysokie obcasy głównie po to, żeby bardziej podobać się mężczyznom
>
> A ja nie Jak stwierdzila Sandra Bullock - kobiety ubierają sie dla siebie bo mezczyźni i tak wolą je bez ubrań

Eeee to juz następny etap Najpierw wolą je w seksownej bieliznie Potem jak kto woli

>
> Jesli chodzi o mnie to lubie wkladac obcasy - glupio sie czuje bez, po miescie chodze w wysokich, na imprezach gdzie sie tanczy w troche nizszych, bez obcasow chodze albo zupelnie boso, albo w butach traperskich w gory I zyje - a stopy mam zdrowe

No chwała Najwyższemu, że w tym swoim chodzeniu na obacasach nie jestem jedyna
>
>

[joannea]

kurka blada, KOKO, chyba musimy ich poddać rewizji . albo poznać, coby sobie bezwartościowce jedne, pogadali o swoich preferencjach ....

buźka

[koko]

hehehehehhehehehehehehehe heheheehe.
a już myślałam, że tylko ja mam takiego...takiego...spacz onego! nawet chciałam mu to z głowy wybijać, że co on z tymi obcasami.a tu proszę, więcej jest takich! fajnie.

[Charlotte]

A gdzie tu nietolerancja, przepraszam bardzo???

Czy ja napisałam, że nie lubię dziewczyn, które noszą obcasy, czy napisałam coś złego o takich dziewczynach???

Swoją wypowiedź opieram na dziewczynach, które znam osobiście, na zjawiskach, które obserwuję w środowisku, w którym żyję.

Fakt o lubianych dziewczynach na płaskiej podeszwie napisałam jako ciekawostkę, jeśli ktoś nie zauważył, i jako swoją obserwację oraz wnioski z niej wyciągnięte.

To, że dziwią mnie kobiety noszące mini w mróz, to też moja opinia, ale nietolerancji tu nie widzę. Nie napisałam że są beznadziejne ani nic w tym rodzaju, tylko że JA tego nie rozumiem i że JA uważam, że to nie ma większego sensu (chyba że wcale nie marzną i jest im dobrze).

Co do mężczyzn: nadal uważam, że zdrowie, wygoda i brak bólu ich kobiety powinno być dla nich najważniejsze. I piszę tu o 10-centymetrowych obcasach na codzień, a nie o 5-cio.

A co do Waszej ironii w wypowiedziach: bez komentarza (z tolerancją to chyba u WAS nienajlepiej...)

[Charlotte]

Iwonalodz napisał(a):
> Tak oczywiście nie ma to jak mała autoreklama

Kurczę, ale mnie rozgryzłaś... jak Ty to zrobiłaś???

[joannea]

> Czy ja napisałam, że nie lubię dziewczyn, które noszą obcasy, czy napisałam coś złego o takich dziewczynach???
>

cytacik:
"a te lalunie w szpilach, miniówach przy temperaturze 5 stopni, z malusieńkimi torebeczkami są zawsze tylko we własnym gronie"

nie, rzeczywiście, nie jest to nic złego. sama nie wiem, dlaczego to tak odebrałam, no po prostu, czytajac to zdanie, nie moge się sobeie samej nadziwić.

Karola, wyluzuj , i nie zaprzeczaj sama sobie, możesz mieć taką opinię, jasne, ale utrzymuj ją! to mogło być odebrane jako coś złego, i chowanie głowy w piasek nie pomoże . Buźka wieczorna.

[Charlotte]

joannea napisał(a):
> "a te lalunie w szpilach, miniówach przy temperaturze 5 stopni, z malusieńkimi torebeczkami są zawsze tylko we własnym gronie"

Nadal nie widzę w powyższym nic złego. Opisałam tylko część koleżanek, jak je miałam inaczej opisać: "obłożone tapetą dziewczyny w butach na cienkim i wysokim obcasie, któtkich spódniczkach i z malutkimi torbami"?
Nie chowam głowy w piasek, tylko nie uważam, że to co napisałam jest przejawem nietolerancji i nie lubię jak ktoś mnie traktuje jakbym co najmniej kogoś pobiła
A dziewczyny też może niech wyluzują i nie biorą zbyt do siebie tego co piszę, bo pisałam o dziewczynach które znam: "u mnie na uczelni najfajniejsze i nalbardziej lubiane..."

A jeśli nie zgadzacie się z MOJĄ opinią, że kobiety noszą obcasy żeby podobać się facetom, to możecie to normalnie napisać, że wcale nie itp. a nie ironizując i robiąc głupie miny ( )

[Charlotte]

Zresztą nieważne, koniec tematu. Szkoda że czasem nie można napisać swojego zdania, bo akurat przypadkowo dotyczy ono którejś z Was

[elve]

joannea napisał(a):

> Kurka blada, wychodzi, że jestem lalunią, nie non stop, ale jednak, to moze ktoś mi wytłumaczy, czemu się kręci przy mnie tylu facetów?

bo jesteś lalunią oni to lubią.
>
> Iwona ma rację, WIĘCEJ TOLERANCJI PROSZĘ. Każdy jest inny, i dlatego jest tak fajnie.

no właśnie. więc Karola miała pełne prawo napisać to, co napisała. nie musicie brać wszystkiego do siebie, dziewczyny

[Jasmina]

Ja zaczęłam ten wątek i myślę że trzeba go już zakończyć. Tytuł "zdrowe obcasy" to był oczywiście żart (mała prowokacja) który został chyba zbyt poważnie odczytany przez część osób. Wiadomo że to nie są zdrowotne buty ale używane z umiarem i rozsądkiem nikomu krzywdy nie zrobią, nie można przesadzać w żadną stronę. Ja bardzo je lubię i noszę od czasu do czasu trochę dla mężczyzn, trochę dla innych kobiet ale przede wszystkim dla siebie. Ktoś pisał o mleku - nie znoszę mleka, ale bardzo lubię jogurty, serki i t.p. Pozdrawiam wszystkich, dzięki za dyskusję i nie odpisujcie już na to.

[koculek]

To ja jeszcze dodam , że najzdrowsze dla nóg i kręgosłupa są obcasiki 2 cm. Rozmawiałam o tym z orptpedą, do ktorego kiedys chodziłam. Ja sama chodzę na co dzień w płaskich a raz na jakiś czas (specjalne okazje) zakadam buty na obcasie. Oczywiście, ze na obacie noga śłicznie i zgrabnie wygląda, ale tu nie tylko o to chodzi przecież.

[sarenka]

Jasmina napisał(a):
> Ja zaczęłam ten wątek i myślę że trzeba go już zakończyć. Tytuł "zdrowe obcasy" to był oczywiście żart (mała prowokacja) który został chyba zbyt poważnie odczytany przez część osób. Wiadomo że to nie są zdrowotne buty ale używane z umiarem i rozsądkiem nikomu krzywdy nie zrobią, nie można przesadzać w żadną stronę. Ja bardzo je lubię i noszę od czasu do czasu trochę dla mężczyzn, trochę dla innych kobiet ale przede wszystkim dla siebie. Ktoś pisał o mleku - nie znoszę mleka, ale bardzo lubię jogurty, serki i t.p. Pozdrawiam wszystkich, dzięki za dyskusję i nie odpisujcie już na to.

jasne, że prowokacja, niemniej gdyby ktoś napisał: a wiecie, że papierosy są raczej nieszkodliwe to wywołałoby to reakcje i o to chodzi po to jest forum

[justy56]

Do Heleny

I ty chcesz powiedziec, ze to wszystko od obcasów? No to ja powiem Tobie cos ciekawego. Otóz moja siostra od 30 lat chodzi w obcasach do pracy (wyliczyla, ze "na nogach", spedza maksymalnie 80 minut dziennie w obcasach) i nie ma ABSOLUTNIE rzadnych problemow ze stopami, a ja nigdy nie chodzilam na obcasach, a niedawno przeszlam stosunkowo powazna operacje na halluksy. Z twojego postu wynika, ze obcasy sa smiertelne jak waglik, ale zycie ogólnie nie jest zdrowe, a takie obsmarowanie innej grupowiczki na pewno bylo grubo przesadzone. Ilez to w polskich szpitalach lezy ciezko chorych na skutki uzywania obcasów kobiet??? heh.

Lekko sie wkurzylam, bo sama mialam ogromne halluksy i wiem co to znaczy, ale nie tragizujmy.

PS. A z tego co wiem, to akurat o halluksach to decyduje bardziej ksztalt noska buta i stopy, a nie wysokosc obcasa...