Najbardziej żenujące zabawy oczepinowe, z jakimi się spotkałyście

[kasia083]

Te zabawy o których piszecie są na prawdę żałosne. Nie wiem, czemu pary się na nie zgadzają, niestety są to młodzi ludzie, więc na lepsze czasy z dzisiejszą młodzieżą bym nie liczyła

Propo wójka, to ja od razu za samą próbę bym mu dała po pysku i się nie patyczkowała, tylko wywaliła go z domu

A do tych rozbieranych zabaw dodam jeszcze obrazek, który widziałam niedawno:
Panna młoda rozpoznawała swojego męża po klacie i obmacywała po kolei swoich braci, kuzynów, wójków... Zeby to chociaż byli faceci w jej wieku i nie z rodziny...
Na tym samym weselu młody rozpoznawał po kolanku. Był przekonany, że obmacuje swoją żonę i wsadził dziewczynie, dla żartów , rękę prawie do majtek

...mylił się

A propo małolatów na oczepinach, to ich obecność mija się z celem! Już pare razy łapałam welon razem z 10-latkami, które stały z przodu (bo najmniejsze). Dziewczyny gotowe do zamążpójścia nie miały szans a mottem tej zabawy jest to, że ta, która pierwsza złapie welon, ta będzie następna...
Na swoim weselu, jeśli będę miała takie zabawy, to ustale od razu granicę wieku: od 16-tu lat!
To samo z chłopcami

[_agatka]

ja jeszcze widziałam taka - bierze sie zonatych facetów, a na srodku wodzirej chodzi w kołko z starym pudełkiem po butach na sznurku, nie wiadomo o co chodzi wiec faceci zaczynaja chodzic za wodzirejem wtedy on pyta macie panowie zony? - tak, a ładne macie zony? - tak, to czego za starym pudłem chodzicie/latacie?
wszyscy maja ubaw, ale to robienie z gosci głupków nie bardzo mi sie podoba....
słyszałam o takiej zabawie ze trzeba zjesc bułke tarta a potem spiewac...

[motylek1007]

bylam na takiej zabawie gdzie panu mlodemu do rozporka przypisało sie pudełko po zapałkach na nitce i wiadomo jakie ruchy musial wykonywac zeby tym pudełkiem posuwac cos do przodu a celem byly rozłożone nogi panny mlodej....

brak slow....

[lusmarija]

Ja niestety bardzo czesto byłam świadkiem zabawy, kiedy "nowa para młoda" (dziewczyna która złapała welon - chłopak musznik) dostają butelkę on musi ją sobie włożyć za spodnie tak aby szyjka butelki wystawała i robić "pompki" tak aby wylać jak największą ilośc alkoholu do szklanki a dziewczyna w tym czasie łapie za tą wystającą szyjkę od butelki i mu pomaga/może i niektórym jest wtedy do smiechu ale na pewno nie tym co musza to robić
no ale na szczęście teraz są takie czasy, że możemy ustalać z zespołem co się na naszych oczepinach znajdzie uff..

[sabimoto]

Ło matko, aż mi się zimno zrobiło... My co prawda mamy sprawdzony zespół (grali u koleżanki) ale i tak przemagluję ich dokładnie pod tym względem...

Żeby ich inwencja twórcza nie poniosla

[azzis]

Napisane przez Daysy85

Ja się spotkałam z taką żenadą , że wybierali pary narzeczeńskie bądź małżeńskie.
Facetom kazali wskazać miejsce na tej kobiecie które najbardziej im się podoba a potem... całować 20 razy.
Jakaś starsza babka z 60 lat z mężem brali udział w tej zabawie bo on ją wyciągnął.
Wskazał piersi i zaczął jej z sukienki wyciągać do całowania!!! Na szczęście ta kobietka uciekła!!!!

Też się spotkałam z tą zabawą i brałam w niej udział. Na szczęście TŻ powiedział, że podoba mu się mój uśmiech, więc tylko mnie pocałował w usta, ale niektórzy mieli inne miejsca do całowania.

To pompowanie balonów pompką to też jeszcze niestety dość często spotykane... Byłam w zeszłym roku na weselu przyjaciółki i ta zabawa też była.

Postaram się, aby u mnie nie było żadnych głupich zabaw. Z tego co wstępnie rozmawialiśmy z orkiestrą, to będzie taka zabawa, że mają worek z jakimiś śmiesznymi ubraniami i worek w kółku krąży, a jak muzyka przestaje grać, to ta osoba wyciąga sobie coś z worka i ubiera (ale właśnie koleś mówił, że nie jakieś staniki czy majtki, tylko przebranie pajaca itp..).

I jeszcze jedna zabawa (jedyna w której biorą udział Młodzi) to rozkładają takie płótno, na którym namalowany jest dzidziuś, w tym są otwory na głowę i ręce. TŻ wkłada głowę, ja ręce i orkietsra czyta takie opowiadanie i ja rękoma - na oślep - wykonuję to co oni mówią (karmię go, wycieram, potem golę na niby...).
Śmiesznie to może wyglądać bo przecież ja nic nie będę widziała zza tej płachty i pewnie będę mu łyżkę wkładała do oczu

Reszta zabaw jest taka, że my jesteśmy tylko sędziami. Jeszcze nie zdecydowaliśmy się czy chcemy zbieranie na wózek.

[goska87]

ooo jeju dziewczyny ... Na szczęście ja się z czymś takim nie spotkałam.

Ale niektóre zabawy są naprawde bardzo fajne. Np. wodzirej z zespołu opowiada bajke. Jest król i królowa, woźnica, 2 konie i koła. No i wodzirej mówi król i królowa, no i w tym momencie para królewska musi okrążyć swoje krzesełka. Jak jest woźnica to biegnie woźnica. Jak ktoś nie zdąży, albo się zagapi to piję kolejkę.
Następna to dają dziewczyną podwiązki i mają tańczyć kankana i która wyżej podnosić będzie nogi i która większy szpagat na koniec zrobi ta wygrywa. Ewentualnie spotkałam się z taką jeszcze, że jest para i koleś trzyma dziewczyne na rękach i ma z nią tańczyć i jak muzyka przestaje grać to robi przysiad, później znowu gra muzyka, stop i robi dwa przysiady itd. dopóki faceci mają siłe dzwigać swoje kobitki
Albo jest 10 par i tańczą, jak muzyka przestaje grać to faceci zdejmują marynarki, a dziewczyny zakładają na siebie je po lewej stronie i ten kto ostatnio to opada, i później muzyka znowu gra, stop i dziewczyny zdejmują i faceci zakładają, jak 5 par zostaje to dostają bokserki i to samo co z marynarkami. Oczywiście bokserki zakładają na spodnie i kiecki.

Kurcze jest tyle fajnych zabaw bez podtekstów seksualnych to po jakiego wała takie głupoty odstawiają, przecież to ani fajne, ani smacze i dla uczestniczących i oglądających!!! ...

[andziat]

Napisane przez goska87

ooo jeju dziewczyny ... Na szczęście ja się z czymś takim nie spotkałam.

Ale niektóre zabawy są naprawde bardzo fajne. Np. wodzirej z zespołu opowiada bajke. Jest król i królowa, woźnica, 2 konie i koła. No i wodzirej mówi król i królowa, no i w tym momencie para królewska musi okrążyć swoje krzesełka. Jak jest woźnica to biegnie woźnica. Jak ktoś nie zdąży, albo się zagapi to piję kolejkę.
Następna to dają dziewczyną podwiązki i mają tańczyć kankana i która wyżej podnosić będzie nogi i która większy szpagat na koniec zrobi ta wygrywa. Ewentualnie spotkałam się z taką jeszcze, że jest para i koleś trzyma dziewczyne na rękach i ma z nią tańczyć i jak muzyka przestaje grać to robi przysiad, później znowu gra muzyka, stop i robi dwa przysiady itd. dopóki faceci mają siłe dzwigać swoje kobitki
Albo jest 10 par i tańczą, jak muzyka przestaje grać to faceci zdejmują marynarki, a dziewczyny zakładają na siebie je po lewej stronie i ten kto ostatnio to opada, i później muzyka znowu gra, stop i dziewczyny zdejmują i faceci zakładają, jak 5 par zostaje to dostają bokserki i to samo co z marynarkami. Oczywiście bokserki zakładają na spodnie i kiecki.

Kurcze jest tyle fajnych zabaw bez podtekstów seksualnych to po jakiego wała takie głupoty odstawiają, przecież to ani fajne, ani smacze i dla uczestniczących i oglądających!!! ...

no nie wiem, ty tak na serio?
albo jest już tak późno i jestem śpiąca, że cię nie zrozumiałam albo mamy inny pogląd na to co jest w dobrym guście
bo dla mnie to co napisałaś a szczególnie o tych bokserkach na kiecki i z tańczeniem żeby jak najwyżej podnieść nogi (żeby wszystko to co pod kiecką było widać) i ten szpagat na końcu, picie kolejki za karę i dźwiganie biednych kobitek, które w większości mają sukienki (jeszcze pewnie jest najlepiej jak się facet z tą kobitką wywali bo jest fajnie i śmiesznie) to raczej nie jest nawet na samym końcu listy z kulturalnymi zabawami weselnymi.

[goska87]

Napisane przez andziat

no nie wiem, ty tak na serio?
albo jest już tak późno i jestem śpiąca, że cię nie zrozumiałam albo mamy inny pogląd na to co jest w dobrym guście
bo dla mnie to co napisałaś a szczególnie o tych bokserkach na kiecki i z tańczeniem żeby jak najwyżej podnieść nogi (żeby wszystko to co pod kiecką było widać) i ten szpagat na końcu, picie kolejki za karę i dźwiganie biednych kobitek, które w większości mają sukienki (jeszcze pewnie jest najlepiej jak się facet z tą kobitką wywali bo jest fajnie i śmiesznie) to raczej nie jest nawet na samym końcu listy z kulturalnymi zabawami weselnymi.

To chyba naprawde mamy inne zdanie ...
No, przepraszam ale gdzie tu masz jakiś związek np. między piciem wódki (co na weselach jest od wielków praktykowane) w czasie zabaw, a np. " dostają butelkę on musi ją sobie włożyć za spodnie tak aby szyjka butelki wystawała i robić "pompki" tak aby wylać jak największą ilośc alkoholu do szklanki a dziewczyna w tym czasie łapie za tą wystającą szyjkę od butelki i mu pomaga" albo "Orkiestra stwierdziła, że nowa panna młoda musi założyć podwiązkę, więc ten chłopiec miał mi ją założyć na tak zwanego "pająka" czyli brali go za ręce i nogi inni mężczyźni a on miał mieć podwiązkę w ustach i ustami miał mi ją założyć."
Po drugie widziałaś kiedyś jak się tańczy kankana? Ja jako niezawodowa gimnastyczka nie wyciągne wyżej nogi niż poniżej lini bioder, a o szpagacie już nawet nie wspomne. Czy Ty byś takie rzeczy zrobiła. Niesądze więc na jakich podstawach twierdzisz "żeby wszystko to co pod kiecką było widać". No chyba, że masz miniówke to oczywiście będzie widać wszystko nawet jak się nachylisz itp
Jeżeli chodzi o bokserki to naprawde to było dla mnie fajne i przede wszystkim nie było w tym nic zboczonego co mogło by zgorszyć ludzi. W przeciwieństwie do "a druga zabawa to również taniec par i dziewczyna musiala tanczyc tak jak jej orkiestra kazala i np panie musialy usiąść na ramionach swoim partnerom ale przodem! tak że ich pipki były akurat na wysokości otworu gębowego partnera.." " jeden facet był totalnie pijany i położył się na swojej partnerce i zaczął się poruszać jak podczas ostrego sexu!!! myslalam ze mama tego chlopaka się poplacze ze wstydu.. dziewczyna leżąca na kocyku w krótkiej kiecce no wyglądało to jak sex w ubraniach" Wybacz, ale nie widzę podobieństwa z piciem wódki czy noszeniem kobiet na rękach...
Powiedz więc jakie Tobie zabawy się podobaja?

[Foka29]

Widziałam ostatnio coś koszmarnego..
Świadkowa leży na podłodze, a ZUPEŁNIE OBCY dla niej facet robi nad nią pompki.
Szczerze się dziwię, że dziewczyna zgodziła się na takie upokorzenie. Na jej miejscu miałabym głęboko w d... czy ktoś się nie obrazi, że nie umiem się bawić. Nie... i koniec.
Stałam z boku, dziewczyny nie znałam, a wstydziłam się za nią i za siebie, że na to patrzę.

Byłam też latem na innym, baaaardzo fajnym weselu.
Złapałam welon, a mój TŻ złapał muchę (taaak, jego łapanie było już nieco ustawione, bo młoda młodemu podpowiadała, gdzie ma rzucać).
Nie mniej jednak też nas z lekka ośmieszali, ale w fajny sposób.
Śpiewaliśmy "Klub wesołego szampana"... dodam, że oboje bardzo lubimy śpiewać, a muzyka w tle nam nie przeszkadza , a następnie obiecywaliśmy sprzątanie po orkiestrze.
Poza tym panowie tańczyli "górala", a panie wybierały tego który najlepiej tańczy.
Czyli: da się zrobić oczepiny z klasą.

[andziat]

Napisane przez goska87

To chyba naprawde mamy inne zdanie ...
No, przepraszam ale gdzie tu masz jakiś związek np. między piciem wódki (co na weselach jest od wielków praktykowane) w czasie zabaw,

Po drugie widziałaś kiedyś jak się tańczy kankana? Ja jako niezawodowa gimnastyczka nie wyciągne wyżej nogi niż poniżej lini bioder, a o szpagacie już nawet nie wspomne. Czy Ty byś takie rzeczy zrobiła. Niesądze więc na jakich podstawach twierdzisz "żeby wszystko to co pod kiecką było widać". No chyba, że masz miniówke to oczywiście będzie widać wszystko nawet jak się nachylisz itp

Jeżeli chodzi o bokserki to naprawde to było dla mnie fajne i przede wszystkim nie było w tym nic zboczonego co mogło by zgorszyć ludzi.

Wybacz, ale nie widzę podobieństwa z piciem wódki czy noszeniem kobiet na rękach...
Powiedz więc jakie Tobie zabawy się podobaja?

picie wódki za karę kojarzy mi jedynie z wypiciem całej szklanki wódki, bo raczej orkiestra nie popuści żeby był tylko jeden kieliszek

doskonale wiem jak się tańczy kankana i jeśli ty, jak to się określasz "niezawodna gimnastyczka nie wyciągnę wyżej nogi niż poniżej linii bioder, a o szpagacie już nawet nie wspomnę." to słaba z ciebie gimnastyczka, ja jestem amatorką i chodzę na aerobik jedynie od kilku lat i potrafię wyżej podnieść nogę niż "poniżej linii bioder" tańcząc kankana i szpagat też zrobię może to ty nie wiesz jak się tańczy kankana poza tym sama napisałaś " i która wyżej podnosić będzie nogi i która większy szpagat na koniec zrobi ta wygrywa." oznacza to jedno - rywalizacja między kobietami, które również już troszkę wypiły i doping ze strony przyglądających się równie wstawionych mężczyzn i podnoszenie nóg żeby było widać to co pod kiecką

A widziałaś może kiedyś jak wygląda taka zabawa z noszeniem kobitek na rękach i robieniem przysiadów, itp. ? ja widziałam, może na początku jest śmiesznie ale mężczyźni na ogół o tej porze są już lekko wstawieni i nie popuszczą jak nie wygrają a te biedne kobietki tak wiszą na tych rękach i są na pewno bardzo szczęśliwe

Jakoś nie wyobrażam sobie założenia bokserek przez kobietę, która ma spódnicę lub sukienkę w taki sposób żeby jej sobie nie podwinąć, jeśli ty próbowałaś to gratuluję zręczności

Jakie zabawy mi się podobają, jedną chyba nawet sama przytoczyłam i zgadzam się z niektórymi wspomnianymi przez inne dziewczyny.
W zabawach weselnych nie chodzi o to żeby wyśmiewały ludzi biorących w nich udział ale o to żeby były śmieszne nikomu nie robiąc krzywdy. Na weselach niestety jest tak, że ludzie się z reguły na wszystko zgadzają no bo to wesele i nie wypada i wszyscy już trochę wypili to są odważniejsi. Później ci co w nich uczestniczyli są troszkę zawstydzeni natomiast ci co byli gapiami są wniebowzięci bo wszyscy się śmiali z innych a nie z nich.
Sztuką jest zrobić takie zabawy weselne żeby ludzie mogli pośmiać się sami z siebie i żeby potem nie było im głupio. Uważam również, że w tych zabawach przede wszystkim powinni brać udział Młodzi bo jak wybierają na siłę z tłumu innych to się ma nijak do zabawy. Ja się zawsze spotykałam z tym, że z reguły dziewczyny uciekały albo się po prostu chowały, bo mężczyźni są przeważnie chętni jak już trochę wypiją.

Tak masz rację, chyba po prostu mamy inne zdanie na ten temat

[goska87]

Napisane przez andziat

picie wódki za karę kojarzy mi jedynie z wypiciem całej szklanki wódki, bo raczej orkiestra nie popuści żeby był tylko jeden kieliszek

doskonale wiem jak się tańczy kankana i jeśli ty, jak to się określasz "niezawodna gimnastyczka nie wyciągnę wyżej nogi niż poniżej linii bioder, a o szpagacie już nawet nie wspomnę." to słaba z ciebie gimnastyczka, ja jestem amatorką i chodzę na aerobik jedynie od kilku lat i potrafię wyżej podnieść nogę niż "poniżej linii bioder" tańcząc kankana i szpagat też zrobię może to ty nie wiesz jak się tańczy kankana poza tym sama napisałaś " i która wyżej podnosić będzie nogi i która większy szpagat na koniec zrobi ta wygrywa." oznacza to jedno - rywalizacja między kobietami, które również już troszkę wypiły i doping ze strony przyglądających się równie wstawionych mężczyzn i podnoszenie nóg żeby było widać to co pod kiecką

A widziałaś może kiedyś jak wygląda taka zabawa z noszeniem kobitek na rękach i robieniem przysiadów, itp. ? ja widziałam, może na początku jest śmiesznie ale mężczyźni na ogół o tej porze są już lekko wstawieni i nie popuszczą jak nie wygrają a te biedne kobietki tak wiszą na tych rękach i są na pewno bardzo szczęśliwe

Jakoś nie wyobrażam sobie założenia bokserek przez kobietę, która ma spódnicę lub sukienkę w taki sposób żeby jej sobie nie podwinąć, jeśli ty próbowałaś to gratuluję zręczności

Jakie zabawy mi się podobają, jedną chyba nawet sama przytoczyłam i zgadzam się z niektórymi wspomnianymi przez inne dziewczyny.
W zabawach weselnych nie chodzi o to żeby wyśmiewały ludzi biorących w nich udział ale o to żeby były śmieszne nikomu nie robiąc krzywdy. Na weselach niestety jest tak, że ludzie się z reguły na wszystko zgadzają no bo to wesele i nie wypada i wszyscy już trochę wypili to są odważniejsi. Później ci co w nich uczestniczyli są troszkę zawstydzeni natomiast ci co byli gapiami są wniebowzięci bo wszyscy się śmiali z innych a nie z nich.
Sztuką jest zrobić takie zabawy weselne żeby ludzie mogli pośmiać się sami z siebie i żeby potem nie było im głupio. Uważam również, że w tych zabawach przede wszystkim powinni brać udział Młodzi bo jak wybierają na siłę z tłumu innych to się ma nijak do zabawy. Ja się zawsze spotykałam z tym, że z reguły dziewczyny uciekały albo się po prostu chowały, bo mężczyźni są przeważnie chętni jak już trochę wypiją.

Tak masz rację, chyba po prostu mamy inne zdanie na ten temat

Co do picia wódki, to może jakieś mało kulturalne orkiestyry spotykałaś. Ja byłam świadkiem takiej zabawy i pili wszyscy po kieliszku (każdy dostał, mały plastikowy, nieużywany). Piło się za gapowe, a nie tyle ile orkiestra kazała. Jedni wypijali 3 na całą zabawe inni nie pili nawet jednego.

To fajnie, że chodzisz na areobik, ale przecież na takich zabawach nie musisz podnosić nogi tak aby wszystko było widać.

Co do bokserek to byłam w sobote na weselu siostry i dziewczyną się to udawało tak zakładać, że nie było nic widać. W znaczeniu majtek.

Co do noszenia kobitek to również się nie zgadzam. Może to zależy od towarzystwa jekie się bawi na weselu, ale na tym co byłam nikt się z facetów noszących kobitki nie przewrócił. Po prostu jak wiedzieli, że już dalej nie dadzą rady to odstawiali swoje partnerki i robili pass.

No ale jak już wspomniałam może to zależy od kulury osobistej ludzi uczestniczących na takich zabawach.

A przecież forum jest po to aby wymieniać swoje zdania

[Ywonula]

Hmmm.. ja mam w sumie troche odmienne zdanie niż dziewczyny które się tu wypowiadały. Wiem, że zostane zjechana no ale cóż..

Na ostatnim weselu na jakim byłam tez było wieeeele sprośnych zabaw, np panie stają w rozkroku a faceci się czołgaja pod nogami kobiet. Ale jak wiadomo wszystkie sobie umiejętnie zasłoniłyśmy majteczki sukienkami
Były też oczywiście normalne zabawy

Sama też zgodziłabym się na wszystkie które tu opisywałyście (picie z butelki, która facet ma miedzy nogami np)

Może to zależy od towarzystwa jakie jest na weselu, moze od czegoś innego, ale nie wyobrażam sobie zeby na jakimkolwiek weselu na którym byłam mogła się wydarzyć "akcja z wójkiem" wszystko zależy od zdrowego podejścia...

[andziat]

Napisane przez goska87

Co do picia wódki, to może jakieś mało kulturalne orkiestyry spotykałaś. Ja byłam świadkiem takiej zabawy i pili wszyscy po kieliszku (każdy dostał, mały plastikowy, nieużywany). Piło się za gapowe, a nie tyle ile orkiestra kazała. Jedni wypijali 3 na całą zabawe inni nie pili nawet jednego.

To fajnie, że chodzisz na areobik, ale przecież na takich zabawach nie musisz podnosić nogi tak aby wszystko było widać.

Co do bokserek to byłam w sobote na weselu siostry i dziewczyną się to udawało tak zakładać, że nie było nic widać. W znaczeniu majtek.

Co do noszenia kobitek to również się nie zgadzam. Może to zależy od towarzystwa jekie się bawi na weselu, ale na tym co byłam nikt się z facetów noszących kobitki nie przewrócił. Po prostu jak wiedzieli, że już dalej nie dadzą rady to odstawiali swoje partnerki i robili pass.

No ale jak już wspomniałam może to zależy od kulury osobistej ludzi uczestniczących na takich zabawach.

A przecież forum jest po to aby wymieniać swoje zdania

najwidoczniej ja spotykałam mało kulturalne orkiestry i w zabawach również uczestniczyli mało kulturalni ludzie, jak to określiłaś,
z powyższych względów na moim weselu będzie dj

w przypadku chodzenia na aerobik to chodziło mi o to, że osoba nie będąca "niezawodną gimnastyczką" jest w stanie podnieść nogę wyżej niż tylko poniżej linii biodra poza tym ja na pewno w takiej zabawie bym nie brała udziału

pozdrawiam

[Claris]

Napisane przez azzis

Też się spotkałam z tą zabawą i brałam w niej udział. Na szczęście TŻ powiedział, że podoba mu się mój uśmiech, więc tylko mnie pocałował w usta, ale niektórzy mieli inne miejsca do całowania.

To pompowanie balonów pompką to też jeszcze niestety dość często spotykane... Byłam w zeszłym roku na weselu przyjaciółki i ta zabawa też była.

Postaram się, aby u mnie nie było żadnych głupich zabaw. Z tego co wstępnie rozmawialiśmy z orkiestrą, to będzie taka zabawa, że mają worek z jakimiś śmiesznymi ubraniami i worek w kółku krąży, a jak muzyka przestaje grać, to ta osoba wyciąga sobie coś z worka i ubiera (ale właśnie koleś mówił, że nie jakieś staniki czy majtki, tylko przebranie pajaca itp..).

I jeszcze jedna zabawa (jedyna w której biorą udział Młodzi) to rozkładają takie płótno, na którym namalowany jest dzidziuś, w tym są otwory na głowę i ręce. TŻ wkłada głowę, ja ręce i orkietsra czyta takie opowiadanie i ja rękoma - na oślep - wykonuję to co oni mówią (karmię go, wycieram, potem golę na niby...).
Śmiesznie to może wyglądać bo przecież ja nic nie będę widziała zza tej płachty i pewnie będę mu łyżkę wkładała do oczu

Reszta zabaw jest taka, że my jesteśmy tylko sędziami. Jeszcze nie zdecydowaliśmy się czy chcemy zbieranie na wózek.

Byłam na takim weselu, konferansjer opowiadał w tym czasie całą historię od kiedy pan młody był dzidziusiem, pierwszy papieros, flaszka, golewnie itp. wyszło super

[1stLaDy]

przepraszam ale dla mnie polskie wesela sa zenujace...nigdy nie chce miec polskiego wesela:

wodka, tragiczne 'zabawy' i wiejska muzyka...

chcialabym powiedziec tak w jakims pieknym miejscu a potem isc na wesele: pierwszy taniec i potem cos w rodzaju eleganckiego bankietu w ogrodzie z muzyka z klasa

[Martita 88]

Napisane przez andziat

. A jedna z tych niespodzianek to:
ma w woreczku kartki, które losują młodzi na zmianę, np. losuje pan i wyciąga kartkę z tekstem "od dzisiaj codziennie będę wyrzucał śmiecie" albo panna młoda "od dzisiaj to ja trzymam pilota do telewizora", itp. Goście się śmieją i jest to w dobrym smaku oczywiście wszystkie teksty są uzgadniane z młodymi i dopasowywane do ich zasad, zainteresowań i życia codziennego.

Na werselu mojej kuzynki było to samo, wyciągali karteczki z fajnymi tekstami np. panna młoda wyciągnęła kartkę że na piwo będzie chodzić ona
i inee takie jeszce były np. ze wspomnianym odwracaniem twarzy

[SlodkoOstra]

Ja bylam już na co najmniej 7miu rodzinnych weselach i nie spotkałam się z żadnymi żenującymi zabawami - na szczęście moja cała, nawet dalsza rodzina i ja mamy podobne wyczucie.

Owszem, pijemy wodkę, wino, jemy - i tańczymy i rozmawiamy do białego rana! Nie wiem czemu to niektorym nie wystarczy, i muszą sobie urozmaicać czas jakimiś upokarzającymi i głupimi zabawami.
Takie zabawy (nie wszystkie wyżej wymienione, ale ogromna większość) kojarzą mi się dokładnie ze wsią i prostackimi ludzmi - chociaż oczywiście te wiejskie zwyczaje wraz z migracją weszły także do miast.

Jedyne dwie zabawy, które spotkałam to karaoke oraz zabawa, w której małżeństwo siada na krzesłach tyłem do siebie. Na "trzy czteryy" mają się odwrócić. Jesli odwrócą się w tą samą stronę w nagrodę mogą ze sobą zatańczyc
A co do tego co napisała goska87 to zdecydowanie zgadzam się z tym co napisała andziat a mianowicie - te zabawy mogę zrównać z innymi zabawami z podtekstem seksualnym i nigdy nie zgodziłabym się na takie na moim weselu ani nie chciałabym się upokarzać uczestnicząc nich. I mam nadzieje że wśród moich znajomych nie mam osób, które na coś takiego by się zgodziły...

[wistar]

Właśnie dlatego na moim weselu żadnych zabaw nie bedzie!!!

[andziat]

dziękuję SlodkoOstra

[aanka0308]

Uczestniczyłam w oczepinach niestety. Były najprawdopodobniej ustawione i ja złapałam welon (bo na mnie leciał i nie miałam jak uciec) a nastepnie wprost w ręce mojego TZ leciała mucha ale niestety jakiś nadgorliwiec rzucił sie za muchą i to on ją złapał. Zabawa była poniżej poziomu bo towarzystwo było juz mocno pijane i wymyslono sobie, że teraz para młoda pokaże jak się powinno odpowiednio całować a nowa młoda para to powtórzy. Oczywiście młodzi pocałowali sie długo i namiętnie a ja z tym kolesiem miałam to powtórzyc. Sytuacja była conajmniej niezręczna ponieważ on był z dziewczyną a ja z chłopakiem. Całował mnie w policzek - nie podoba sie, w ręke - nie podoba się w końcu mój sie zdenerwował odepchnął go i mnie pocałował ale nerwów było sporo po stronie obudwu par. Jak dla mnie porażka :/

[kilianna]

Bylam na wielu weselach i jeszcze nigdy nie podobaly mi się żadne oczepiny. Najczęściej były bardzo upokarzające dla gości, a szczególnie dla kobiet.

Napisane przez popscene

Pompowanie balonów poprzez siadanie na pompkę, zwłaszcza że do gry zapraszane były tylko kobiety

taaak, tego też byłam świadkiem na weselu kuzynki. Rok później na weselu przyjaciółki zobaczyłam, że orkiestra wyciąga balony, już napompowane. POmyślalam, że pewnie jakaś zmodyfikowana wersja tego, co widziałam u kuzynki i odmówiłam udziału w oczepinach. Oczywiście poobrażali się na mnie, bo panna młoda mówila do mikrofonu kogo wyznacza do zadania, a ja odmówiłam.
W każdym razie zabawa wyglądała tak:

Balony na sznurku, dziewczyna bierze sznurek przez nogi, wypina tyłek, ale tak żeby ten balon tak z tyłu wystawał, a ona go trzyma na sznurku z prodzu, żeby nie wysuwał się. Partner od tyłu próbuje balona zgnieść. Nie muszę chyba mówić jak to wyglądało!!!!!Kto sobie może wyobrazić, ten już chyba wie

Napisane przez tancerka212

ja byłam na weselu gdzie do zabawy potrzebne były pary i każda para wylosowała sobie rodzaj tanca a potem dostali kocyki i mieli to przedstawic na leżąco na środku sali.. jeden facet był totalnie pijany i położył się na swojej partnerce i zaczął się poruszać jak podczas ostrego sexu!!! myslalam ze mama tego chlopaka się poplacze ze wstydu.. dziewczyna leżąca na kocyku w krótkiej kiecce no wyglądało to jak sex w ubraniach feeeee wstyd na calego...

a druga zabawa to również taniec par i dziewczyna musiala tanczyc tak jak jej orkiestra kazala i np panie musialy usiąść na ramionach swoim partnerom ale przodem! tak że ich pipki były akurat na wysokości otworu gębowego partnera..

bez komentarza...

BOŻE!

Napisane przez m.a.r.t.a

Spotkałam się z taką zabawą, ale zapraszane były do niej pary. Faceci siadali na krzesłach a babki z pompkami na nich. Kiedy zaczęli się ruszać... powiedzmy sobie wprost, wyglądało to jakby uprawiali seks.

no właśnie, ta zabawa jest bardzo poniżająca.

Napisane przez motylek1007

bylam na takiej zabawie gdzie panu mlodemu do rozporka przypisało sie pudełko po zapałkach na nitce i wiadomo jakie ruchy musial wykonywac zeby tym pudełkiem posuwac cos do przodu a celem byly rozłożone nogi panny mlodej....

brak slow....

koszmar

Napisane przez aanka0308

Uczestniczyłam w oczepinach niestety. Były najprawdopodobniej ustawione i ja złapałam welon (bo na mnie leciał i nie miałam jak uciec) a nastepnie wprost w ręce mojego TZ leciała mucha ale niestety jakiś nadgorliwiec rzucił sie za muchą i to on ją złapał. Zabawa była poniżej poziomu bo towarzystwo było juz mocno pijane i wymyslono sobie, że teraz para młoda pokaże jak się powinno odpowiednio całować a nowa młoda para to powtórzy. Oczywiście młodzi pocałowali sie długo i namiętnie a ja z tym kolesiem miałam to powtórzyc. Sytuacja była conajmniej niezręczna ponieważ on był z dziewczyną a ja z chłopakiem. Całował mnie w policzek - nie podoba sie, w ręke - nie podoba się w końcu mój sie zdenerwował odepchnął go i mnie pocałował ale nerwów było sporo po stronie obudwu par. Jak dla mnie porażka :/

bez komentarza


Naprawdę dziwię się, że para młoda pozwala na takie zabawy. Dla mnie w większości oczepiny są upokarzającą okazją do wymacania przez podpitych gości. Te zabawy w stylu taniec w kółeczku i każdy łapie każdego to za nogę, to za pierść, to za przyrodzenie są po prostu denne. Na ostatnim weselu na jakim byłam, każdy z gości musiał utworzyć to kółeczko. Brały udział w tym również dzieci. Kiedy ktoś się chował i nie chciał- facet z orkiestry wychodził i wciągał tą osobę do kółka. Następnie na rozkaz orkiestry trzeba było się łapać w tym też za przyrodzenie .Za piersi też i w pewnym momencie jakiś starszy dziad ścisnął mnie baaardzo mocno za pierś i się uśmiechnął zbereźnie, natychmias strzepnęłam jego łapsko i odepchnęłam dziada. Coś okropnego

[linaya]

Napisane przez aanka0308

Uczestniczyłam w oczepinach niestety. Były najprawdopodobniej ustawione i ja złapałam welon (bo na mnie leciał i nie miałam jak uciec) a nastepnie wprost w ręce mojego TZ leciała mucha ale niestety jakiś nadgorliwiec rzucił sie za muchą i to on ją złapał. Zabawa była poniżej poziomu bo towarzystwo było juz mocno pijane i wymyslono sobie, że teraz para młoda pokaże jak się powinno odpowiednio całować a nowa młoda para to powtórzy. Oczywiście młodzi pocałowali sie długo i namiętnie a ja z tym kolesiem miałam to powtórzyc. Sytuacja była conajmniej niezręczna ponieważ on był z dziewczyną a ja z chłopakiem. Całował mnie w policzek - nie podoba sie, w ręke - nie podoba się w końcu mój sie zdenerwował odepchnął go i mnie pocałował ale nerwów było sporo po stronie obudwu par. Jak dla mnie porażka :/

Byłam na weselu, gdzie śpiewali "gorzka wódka" nie tylko młodym, ale i świadkom! Oboje przyszli z partnerami, ale "w imię zabawy" musieli się pocałować, ponaglani przez wodzireja. Skończyło się na pocałunku w policzek, co sprawiło wielki zawód prowadzącemu i niektórym podpitym gościom.

Pare lat temu zostałam chrzestną, chrzciny były urządzane z wielką pompą, było to na wsi. Gdy towarzystwo (w większości w wieku średnim - wujkowie, ciotki) sobie popiło, zaczęły się zabawy w stylu "gorzka wódka" i kazali "słodzić" rodzicom malucha, a potem chrzestnym, czyli mnie i kuzynowi. Ja miałam chłopaka, on dziewczynę, więc odmówilismy udziału w tej watpliwej "zabawie". Spotkało się to z falą protestów, a nawet oburzeń, usłyszałam, że "wy młodzi to jacyś dziwni jesteście, na chrzcinach zawsze chrzestny musi chrzestną ocałować". Pierwsze słyszę...

[kasia083]

Napisane przez kilianna

...Naprawdę dziwię się, że para młoda pozwala na takie zabawy. Dla mnie w większości oczepiny są upokarzającą okazją do wymacania przez podpitych gości. Te zabawy w stylu taniec w kółeczku i każdy łapie każdego to za nogę, to za pierść, to za przyrodzenie są po prostu denne. Na ostatnim weselu na jakim byłam, każdy z gości musiał utworzyć to kółeczko. Brały udział w tym również dzieci. Kiedy ktoś się chował i nie chciał- facet z orkiestry wychodził i wciągał tą osobę do kółka. Następnie na rozkaz orkiestry trzeba było się łapać w tym też za przyrodzenie .Za piersi też i w pewnym momencie jakiś starszy dziad ścisnął mnie baaardzo mocno za pierś i się uśmiechnął zbereźnie, natychmias strzepnęłam jego łapsko i odepchnęłam dziada. Coś okropnego

i weź zachowaj sie tu z klasą i nie przyłóż takiemu

[kilianna]

Napisane przez kasia083

i weź zachowaj sie tu z klasą i nie przyłóż takiemu

no wlaśnie. Poczułam się okropnie, a później jeszcze usłyszałam od innych gości, że nie znam się na zabawie. Już myślałam, że tylko ja jestem jakaś dziwna i mnie nie śmieszą takie zabawy oczepinowe, jednak widzę po wątku, że nie tylko mi one przeszkadzają.
Wiem jedno, na moim ślubie dokładnie skonsultuję oczepiny z orkiestrą/wodzirejem i nie dopuszczę do takich zabaw.

[satoshii]

oo nie, takim zabawom mówię - nie!
tylko przykre jest to, że potem Ci powiedzą "że sie nie umie bawić, że sztywna itd."

[hathayoga]

Napisane przez satoshii

oo nie, takim zabawom mówię - nie!
tylko przykre jest to, że potem Ci powiedzą "że sie nie umie bawić, że sztywna itd."

Oni wiedzą swoje, a osoby którym taka forma "zabawy" nie odpowiada swoje.
Mnie nie obchodzi zbytnio co myśli na mój temat kompletnie obca osoba (szczególnie podpity gość weselny), ważniejsze jest dla mnie co ja o niej sądzę
Nie cierpię wesel i oczepin. Nie podoba mi się ta niby tradycja, nie podobają mi się wiejskie zwyczaje. Nie bawi mnie to.

W tym roku co najmniej 2 wesela przede mną...

[aaricia8]

Tragedia te zabawy. Może bywam na innych weselach, ale jakoś sobie nie przypominam niczego bardziej absurdalnego niż łapanie welonu. Na pewno bym się nie zgodziła na tego typu zabawy chociaż sztywna to raczej nie jestem.

[Voodia]

Hehe, i dlatego właśnie od jakiegoś czasu z TŻ dyskretnie znikamy na czas oczepin

[amber2046]

Napisane przez hathayoga

Oni wiedzą swoje, a osoby którym taka forma "zabawy" nie odpowiada swoje.
Mnie nie obchodzi zbytnio co myśli na mój temat kompletnie obca osoba (szczególnie podpity gość weselny), ważniejsze jest dla mnie co ja o niej sądzę
Nie cierpię wesel i oczepin.Nie podoba mi się ta niby tradycja, nie podobają mi się wiejskie zwyczaje. Nie bawi mnie to.

W tym roku co najmniej 2 wesela przede mną...

Twórców tych jakże "udanych" zabaw chyba fantazja rozpiera. Moim zdaniem to przede wszystkim "złote myśli" członków rozmaitych zespołów bez taktu i wyczucia. Nie spotkałam się z tym, żeby goście proponowali tego typu rozrywki, a gorzko niezależnie czy w mieście, czy też na wsi dotyczyło zawsze tylko młodej pary.

Natomiast tradycyjne wiejskie wesele kojarzy mi się przede wszystkim z:
- śpiewaniem za stołami nie tylko gorzko, ale np. szła dzieweczka do laseczka itd.;
- zabawnymi przyśpiewkami w wykonaniu gości adresowanymi do konkretnych osób, które z kolei w żartobliwym tonie mają na nie odpowiedzieć (szansa na wykazanie się refleksem, pomysłowością, poczuciem humoru i ciętą ripostą);
- muzykami grającymi nie tylko na scenie, ale także chodzącymi wokół stołów i śpiewającymi piosenki razem z gośćmi lub zaintonowane przez biesiadników.

Dla mnie właśnie te trzy punkty stanowią podstawową różnice, sprowadzającą się do konkluzji, że wiejskie wesela, w których uczestniczyłam były zawsze bardziej rozśpiewane. Dlatego uważam za krzywdzące postrzeganie wulgarnych zabaw jako cechy zabaw wiejskich. Może było tak kilkanaście lat temu (tego nie wiem), ale w obecnych czasach takie stwierdzenie odbiega od zaobserwowanej przeze mnie rzeczywistości.