Związek z kolegą z pracy

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Ja swojego chłopaka poznałam właśnie w pracy, po pewnym czasie zaczęliśmy się spotykać po niej, wyszedł z tego związek. Byliśmy bardzo dyskretni, ustaliliśmy, że to ukrywamy przed ludźmi z pracy i faktycznie nikt się niczego nie domyślal. Tez miałam wątpliwości, ale z drugiej strony nie zależało mi na tej pracy jakoś strasznie i i tak planowałam tam popracować max. 1.5 roku a potem szukać nowej (teraz zresztą to zrobiłam i już tam nie pracuje). Natomiast kiedy teraz bardziej znam mojego chłopaka to wiem, że nawet gdybym tam została a my byśmy się rozstali to na pewno nie robiłby mi żadnych problemów z tego powodu i obydwoje potrafilibysmy zachować klasę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shevya]

Ja i mój ex poznaliśmy się w pracy, potem zostaliśmy parą i bardzo szybko ze sobą zamieszkaliśmy. Minusem było to, że on był mega przyjacielskim gościem a ja dziewczyną z podkopaną samooceną, więc byłam zazdrosna o jego dobre kontakty z koleżankami (jednej takiej do dzisiaj nie zapomnę, ugh), a sami zbyt dużo w pracy nie rozmawialiśmy. Nasz związek trwał trochę ponad pół roku i po pewnych kwasach on nie mógł znieść mojego widoku i po prostu danego dnia w furii wyszedł z pracy już nigdy tam nie wracając. No było niemiło, a ja zaraz po zmianie musiałam wrócić do domu i zabrać swoje rzeczy i iść w siną dal.

Mojego obecnego TŻ też poznałam w pracy (po licznych "nigdy więcej związku w pracy" i "chcę być teraz sama ze sobą" tak w ogóle), rzadko się zdarza że pracujemy w tych samych godzinach, a jeśli już, to ograniczamy się do uśmiechów. W ogóle obydwoje jesteśmy tacy, że ignorowanie siebie nawzajem to coś automatycznego i nie mamy z tym problemu Nie widzę problemu w pracy z nim po ewentualnym (odpukać) rozstaniu, bo w sumie to obydwoje planujemy tę pracę zmienić. No i mamy taki przyjacielski układ wśród tych wszystkich romantyczności, że ze względu na nasze podobne charaktery i problemy ze sobą po prostu nie chcemy podkładać sobie świń i jeśli coś się stanie, to załatwimy to honorowo. Pozostaje mi w to wierzyć i nigdy się nie przekonać, jak zadziałało by to w praktyce

Praca razem nie jest dla mnie tak dużym problemem jak np. wejście w związek ze współlokatorem, tego to się naprawdę bardzo wystrzegam (wiem, że pewnie to trochę bez sensu, no ale jednak).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stella06]

Osobiście nie zwiazalam się z nikim z pracy, ale w mojej firmie było bardzo dużo par i małżeństw. Malo tego, HRom sie nawet podobalo, gdy pracownicy się parowali. Firma miała problem z odplywem pracowników do innych miast, a posiadanie partnera na miejscu było czynnikiem zatrzymujacym w firmie.



Ploty w firmie były, są i będą.