Rybka nie taka zdrowa

[mala-czarna]

Ech, cały tydzień mamy urwanie głowy w pracy - jeden z przestawicieli spowodował wypadek w czasie pracy i jest w szpitalu a my mamy na głowie prokuraturę, inspekcję pracy i inne przyjemności.
Ale co do dzidzi - sama wiesz, jak jest.
Jest cudnie!
Nic mnie nie boli, maleństwo rośnie jak na drożdżach (już 3 tygodnie temu widziałam prawidłowo zamkniętą cewkę nerwową, okrąglutką głowkę, 2 nóźki i 2 rączki! a we wtorek jeszcze takie maleńkie prawie-żeberka i serduszko mu szybciutko bije! i strasznie się wierci! ).
Weszłam w najprzyjemniejszy okres ciąży - drugi trymestr i wszystkie męczące objawy minęły - a i tak było ich przeciez tak niewiele.
Jestem szczęściara i tyle.
Nadal nie wymiotuję , nic mnie nie boli, codziennie piję soczek ze swieżych pomarańcz (na świeta dostałam wyciskarkę do cytrusów ), jem same zdrowe rzeczy (i jakoś nie mam nawet ochoty na inne - mam dwie książki z superłatwymi i szybkimi przepisami na pyszne ciążowe jedzonko ), ale za to biegam siusiu dokłądnie co 1 h, jem co 1/2 - 1h, ale mikroskopijnymi porcjami (od poczatku ciąży schudłam już 6kg! a mój lekarz mówi, że w moim przypadku to bardzo dobrze), średnio 5-6 razy w tygodniu mam migrenę, szybko się męczę i często czuję zmęczona już w pierwszej godzinie pracy.
Ale udało mi się zlikwidować pierwsze pajączki z nóg!!!
Przeszłam przez fazę obaw i przejmowania się wszystkim, co udało mi się wyczytac w książkach, czasopisamch i internecie na temat ciąży i aktualnie wierzę tylko SOBIE i jeszcze (ale na DRUGIM miejscu) mojemu lekarzowi.
I jest dobrze.
I będzie wszystko w porządku, bo niby jak miałoby być?
Całuski dla całej tygrysowej trójki.
P.S. A jeszcze odnośnie śledzików w occie: ja tez cierpiałam w czasie świąt, bo mi wszyscy wmawiali, że ocet szkodzi dzidzi i nawet galaretkę z kurczakiem polaną octem z talerza wyrywali a we wtorek zapytałam lekarza i powiedział, że to bzdura i że ocet (SPOŻYWCZY) działa tak jak wszystko, co kwaśne - tak miesza w żółądku, że się lepiej żelazo wchłania.
Czyli śledziki w occie nie tylko możesz, ale wręcz POWINNAŚ jeść!
Zresztą przecież większość marynat - grzybki, ogórki itede - moczy się w occie w słoiku, więc o co chodzi??? Przecież każdy wie, ze to zdrowe!
Ja też zawsze mówię, że to maleństwo ma zachciankę, nie ja.

[mala-czarna]

A ja myślę, że łyk coli mniej wyrządzi Tygrysiątku szkody niż Twoja niezaspokojona ochota na nią.

[Agentka]

Tygrys napisał(a):

> Tylko uważaj na warstwę pomarańczy ułożoną poprzecznie do kierunku padania promieni słonecznych, po poprzez długotrwałe wystawienie na promieniowanie słoneczne typu UV A i UV B, może się to okazać brzemienne w skutkach dla stanu lewego nadnercza ....
>
> eeeeh

na to bede uważac ale kompletnie nie zwrócę uwagi na patelnię z gulaszem , który tak wczoraj smacznie przyrzadziłes i centralnie wyląduje ona na podłodze Buby się ucieszą hehe

Tygrys - mała czarna nie zasłuzyła na taaaki krzyk cos jej sie należy ona NAPRAWDE nie chciała zle a Ty przeciez jestes kochanym i łagodnym fsumie tygrsykiem


ludzie, ludzie jak mnie najdzie ochota to zjem konia z kopytami, bo to bedzie silniejsze ode mnie sam wiesz o tym dobrze Ti

Ti Bokser toże

mała mam nadzieje, ze im wybaczysz

[mala-czarna]

A kawki tez nie pijesz W OGÓLE?
Mnie znowu lekarz powiedział, że lepiej wypic małą kawkę niż siedzieć, ziewać i męczyć się przy pracy.
Ale ja pije tak maksymalnie jedną na tydzień.

[mala-czarna]

Nie wolno kofeiny (tzn. umiarkowanie), nikotyny ( w ogóle), alkoholu (tylko JEDEN kieliszek CZERWONEGO wina na dzień, najlepiej rozcieńczony z wodą 1:1), serów pleśniowych 9w ogóle), tatara ( w ogóle) i jeszcze wszelkich potrwa zawierających surowe białko!
Czyli np: majonez, niektóre desery mleczne, kogel-mogel itede.
A wiesz, skoro Twój lekarz Ci pozwolił, to może możesz od czasu do czasu tą makrelkę?
Widzę, że jednak nie jestem najbardziej upierdliwą i wypytującą o najdrobniejsze szczegóły pacjentką. Mam towarzystwo.
Zastanawiam się, kiedy mnie wyrzuci za drzwi za te moje 100 pytań do przy każdej wizycie.
Chodzę do niego co 3 tygodnie i za każdym razem siedzę 30-40 minut a standartowo każda pacjetntka siedzi do 15 minut.
Ale się te czekające po mnie wkurzają.
Ale co???
Przecież moje pytania są WAŻNE, no nie???

[Tygrys]

Agentka-Ola napisał(a):
/.../
> mała mam nadzieje, ze im wybaczysz

Żabo...
nie potrzeba mi tu adwokata,a wnerwiam się i to bardzo, bo wiem jakie spustoszenie umysłowe sieją w Twoiej TROSKLIWEJ głowie takie teksty.

Więc ustalmy fakty : WSZYSTKO jest szkodliwe, bo w takich kurna czasach żyjemy.

AMEN.
I tylko pytanie czy warto się nad tym wogóle zastanawiać.
to najlepsza droga do obłędu, a jeśli chodzi o sugestie zdrowotno-żywieniowe, to znam Twoją podatność, nawet jeśli to przeczy logice. Co do gulaszu, to jeśli się nie podoba, Buby zapewne się ucieszą - a ja mogę zapychać się smalcem i popijać octem, bo TAKĄ przywiązuję właśnie uwagę do swojej diety.

Kocham Cię.
Pa
Ti.

[mala-czarna]

No nie wiem, Ti, może masz większą wiedzę na temat odkładania się szkodliwych substancji w organizmach niż prezentują wydawnictwa zdrowego odżywiania w czasie ciąży i mój lekarz, no MOŻE.

[mala-czarna]

A ja czytałam, że to Ty zabraniasz Oli pić coca-colę.

[Tygrys]

mala-czarna napisał(a):
> No nie wiem, Ti, może masz większą wiedzę na temat odkładania się szkodliwych substancji w organizmach niż prezentują wydawnictwa zdrowego odżywiania w czasie ciąży i mój lekarz, no MOŻE.

Tłuszcze nawet te nienasycone nie mają zdolności akumulacyjnej. Czyli "W TŁUSZCZU" nie może się nic odkładać. I TYLKO o tym pisałem.

Chemia organiczna zna setki związków zdolnych do akumulacji pochodnych metali z wolnymi rodnikami, które łykają je jak ciepłe bułki - ale temat był o Tłuszczach - więc zaprotestowałem.

t.

[Tygrys]

mala-czarna napisał(a):
> A ja czytałam, że to Ty zabraniasz Oli pić coca-colę.

A ja słyszałem na własne uszka, jak JEJ Położnik prowadzący się załamał jak się dowiedział ile i jak często Ola pije Colę ... ale mogę mieć omamy (częste w rozmowach w cztery oczy z lekarzem), ale naturalnie mogę się mylić bo powtarzał to tylko przez 3 kolejne wizyty, a do czterech razy sztuka.

Ti.

[mala-czarna]

Tygrysie!
Takie informacje sieją spustoszenie w niemal KAŻDEJ głowie ciężarnej!
Naprawdę!
Wiem, ze to zabrzmi niesamowicie, więc usiądź lepiej, ale wiele kobiet przed Olą też już było w ciąży.
Niesamowite, prawda?
Ja też przejmowałam się octem, tłuszczem, kofeiną i innymi bzdurami i to jest chyba całkowicie normalne w czasie ciąży.
I przepraszam, że napisałam o wędzonych rybach to, co powiedział mi mój lekarz i co przeczytałam w podręczniku zdrowego żywienia w czasie ciąży.
Mnie po prostu skręca na widok takiej wędzonej makrelki, ale jakoś się trzymam.
Zresztą może ja mam jakieś inne ograniczenia żywieniowe, ponieważ moja ciąża to ta wysokiego ryzyka, sama nie wiem.
Tak czy siak już się tu nie wypowiadam.
Jeśli chcesz pogadać Oluś, to zapraszam na maila.
Nie będę się tu denerwować, bo to może dzidzi zaszkodzić.

[Agentka]

mała- kawki nie piję, bo jak mnie odrzuciło od niej na samym początku, przez te mdłości, tak do tej pory - koniec 5 m-ca a ja nadal nie mam na nią ochoty ..a szkoda, bo ginio sie nie moze nadziwić mojemu niskiemu cisnieniu..ja sama zresztą tez więc moze dlatego tak mnie ciągnie do coli ..sama nie wiem polecił mi własnie czerwone wino, ale jakos sie nie moge zmusić- nie smakuje mi..

bardzo się ciesze mała, ze dotrwaliście do końca tego czarnego okresu , jakim jest 1 trym, sama marzyłam, zeby sie skonczył ten 12 tydzien teraz juz bedzie tylko lepiej niedługo poczujesz ruchy - fajna sprawa, mówię Ci

niedawno rozmawiałam przez tel z Asienką, mamy się umówić na spotkanie mówi, ze Wiktoria jest najpiekniejsza pod słoncem i ja jej kurcze wierze

co do pytań u gina, to mam tak samo- 5 razy upewniam się co do tej samej kwestii w dodatku, zawsze sie smieje, jak do niego wchodze i macham mu na pozegnanie heheh on jak mnie widzi mówi do Ti " ona to zawsze sie smieje, zawsze taka radosna" hehh, co mam sie smucić , jak wiem, ze zaraz na USG zobacze tą kruszyne, nie ? nasza dzidzia juz za duza jednak i na tym jego USG za bardzo juz nie widać- obraz sie zamazuje dobrze, ze on widzi co musi zobaczyć

ja tez łaze do pracy moze w lutym wezme sobie tydzien L4, odpoczne, bo juz mi kregosłup siada..

mała fajnie, ze Ty urodzisz niedługo po mnie na kiedy masz termin ?

[Tygrys]

niby tak, ale potem to ja wybijam jej te głupoty z głowy i wiem ile mnie to siły i słabnących nerwów kosztuje.

Wiem jak NEGATYWNE działanie mają na nią te wszystkie fora netowe o żywieniu, patologiach, psychologiach i innych domorosłych duperelach.

Więc sorry, ale jak przypadkiem znalazłem się wewnątrz debaty - nie potrafiłem siedzieć cicho i cierpliwie czekać do popołudnia aby jej to powolutku tłumaczyć jak na lekcji chemii, al ciąża owszem - dźwigana bardziej przez kobietę, ale dotyczy TAKŻE dziecka mężczyzny, więc myślę, że mogę mieć jakikolwiek wpływ na dietę MOJEGO także dziecka.
bo jeśli nie to okaże się żę jako gatunek zbędny zostaniemy odsunięci na bok, a głównym partnerem Pań staną się banki nasienia, wtedy nie będziemy się denerwować, tylko zajmiemy piciem piwa, czytaniem świerszczyków i zarastaniem brudem.

Idę stąd, bo nerwowy się robię.

Pa.

MaluchuCzarnuchu - to nie do Ciebie osobiście - po prostu niechcąco tak wyszło w naszej rozmowie.

Pa.

Ti.

[mala-czarna]

Hihihi, ale dlaczego TYLKO MNIE się oberwało?
Zapchałam się kromką z TUŃCZYKIEM z puszki i już mi trochę nerwy przeszły.
Papa, Ti.

[Tygrys]

Przepraszam - niechcąco wyładowałem na Ciebie cały stek frustracji związanych z Internetowym ogłupianiem mojej kochanej Ciężarówki, przez ogół zjadaczy rozumów internetowych...

ti.

[mala-czarna]

Ja ostatnio miałam 90/60.
Ale ogólnie zawsze mam niskie.
Mnie winko też średnio, ale takie rozcieńczone smakuje ok.
I dobrze się po nim śpi.
Ja już teraz zastanawiam się nad sensem chodzenia do pracy - siedzę bite 8 h za biurkiem i strasznie bola mnie plecy.
Przychodzę do domu skonana o 20 -tej i padam w łóżko.
Gdyby nie kredyty, które nad nami wiszą, poprosiłabym lekarza o wypisanie zaświadczenia o niezdolności do pracy.
Poza tym w sumie fajnie mieć motywację do codziennego malowania się i spacerku.
Termin mam na 9. lipca, ale po prostu WIEM, że urodzę pod koniec czerwca.
Zresztą wtedy właśnie mój lekarz ma urodzinki, więc zrobię mu niespodziankę.
Już się nie mogę doczekać wielkiego brzucha pod luźną, letnią sukienką.

[BeataG]

mala-czarna napisał(a):

> I przepraszam, że napisałam o wędzonych rybach to, co powiedział mi mój lekarz i co przeczytałam w podręczniku zdrowego żywienia w czasie ciąży.
> Mnie po prostu skręca na widok takiej wędzonej makrelki, ale jakoś się trzymam.
> Zresztą może ja mam jakieś inne ograniczenia żywieniowe, ponieważ moja ciąża to ta wysokiego ryzyka, sama nie wiem.

Jeśli dobrze pamiętam lektury dotyczące ciąży, w każdej ciąży, ZWŁASZCZA TEJ WYSOKIEGO RYZYKA, należy OGRANICZYĆ SPOŻYCIE SOLI. A wszystko, co wędzone, ma tej soli od groma. Więc stąd ten zakaz Czarnulko.

Ale z drugiej strony sól podnosi ciśnienie, więc pewnie dlatego Oli lekarz pozwala, skoro ma niskie, a jej ciąża nie jest ciążą wysokiego ryzyka.

Co do coli, to ona zbyt zdrowa nie jest, nawet bez ciąży, więc Ti i lekarz Oli mają rację, że lepiej ograniczyć.

Pozdrawiam wszystkie mamusie - obecne i przyszłe.

[joannea]

Ja nie jestem co prawda w ciąży, ale mam jednego, malutkiego, tyciego wtręta: czy myślicie, że nasze babcie i mamy, też tak kontrolowały dietę? Tłuste, nietłuste, smażone, wędzone, białkowe bla bla bla? Po prostu nie mogę sobie wyobrazić mojej babki, jak siedzi z "zasadami dobrego odżywiania w ciąży" w dłoni, drugą gotuje obiad meżowi, a trzecią oporządza już będące na świecie dzieci. Zdrowe do dziś, mimo swoich lat, dodam . Nie dajmy się zwariować WIem, że łatwo mi mówić z pozycji nie-mamy, ale chyba naprawdę dzieci się rodziły przez ostatnich kilkaset lat bez takich problemów .
Trzymam za Was kciuki mocniutko

[Nutka]

Olu stara zasada naszych mam i babć mowila ,że trzeba jeść na co ma sie ochotę ,nie odmawiać dziecku i że organizm cudownie to wlaśnie poprzez ciężarnej apetyt reguluje...z tego co wiem nie masz jakiś przeciwskazań zdrowotnych,więc po raz 2-gi proszę nie panikuj!!
Wsio będzie dobrze nie Ty pierwsza i nie ostatnia. Olu kofam Ciem bardzo ale jak jeszcze raz to nie wiem.... zdeneruję się....
Tygrysku, ty też zachowuj spokuj jesteś cudowna podporą dla Oli,nie każdy facet tak ma ...ale nie napadaj tak na nas za każdym razem.Wiele wizażanek jest w ciąży ...czasami bardziej reagujesz histerycznie od Oli,ale jej wolno, bo Ona Malutka jest w ciąży i takie odpaly w jej przypadku są normą
Pozdawiam Was
Ps Ti nie krzycz na mnie bo dzisiaj mam depresję..

[Agentka]

Nutka napisał(a):
> Ps Ti nie krzycz na mnie bo dzisiaj mam depresję..

To chodź do nas - Ukochamy, przytulimy... buzi też się znajdzie

Ti.

[mala-czarna]

Z tą solą święta racja.
Mnie nawet po małej ilości automatycznie łapie migrena.
A z colą chodziło mi o to, że mniej zaszkodzi Tygrysiątku łyk (JEDEN!) coli niż stres i niezaspokojone pragnienie Mamusi.

[Nutka]

[Tygrys]

mala-czarna napisał(a):
> Z tą solą święta racja.
> Mnie nawet po małej ilości automatycznie łapie migrena.
> A z colą chodziło mi o to, że mniej zaszkodzi Tygrysiątku łyk (JEDEN!) coli niż stres i niezaspokojone pragnienie Mamusi.

Żebyś wiedziała na ile łyko-litrów przymykam me piękne oczy - nawet byś nie pisnęła

Ti.

[BeataG]

mala-czarna napisał(a):

> A z colą chodziło mi o to, że mniej zaszkodzi Tygrysiątku łyk (JEDEN!) coli niż stres i niezaspokojone pragnienie Mamusi.

Tak, ja wiem, że o to Ci chodziło - i masz rację. Ale Tygrys pisał, że Ola tę colę hektolitrami piła, a to już na pewno zdrowe nie jest. Ale tak mi między wierszami wyszło, że jednak czasem jej troszkę wypić pozwala, więc chyba nie jest tak źle.

Zastanawiam się, co ona mogłaby pić zamiast coli, żeby miało podobny smak, a jednak nie było takie szkodliwe. Jak wymyślę, to napiszę.

[zalika]

Ta rtęć z tuńczka to podobno uszkadza mózg płodu, więc chyba nie taka głupia sprawa o tym wiedzieć.

A tak na marginesie te informacje pochodzą z Newsweeka poniedziałkowego

[BeataG]

W czasopismach czasem potrafią głupoty wypisywać. Wiem, bo pracowałam przez kilka lat w redakcji.

A jak Amerykanie chcą się kobietom w ciąży i nie tylko przysłużyć, to niech przede wszystkim dadzą im więcej odpoczynku (mężczyznom oczywiście też). W USA jest najkrótszy roczny wymiar urlopu na całym świecie.

zalika napisał(a):
> Ta rtęć z tuńczka to podobno uszkadza mózg płodu, więc chyba nie taka głupia sprawa o tym wiedzieć.

Tylko dziennikarz zapomniał doczytać o stężeniach...

> A tak na marginesie te informacje pochodzą z Newsweeka poniedziałkowego

Szkoda, że nie z Lancet...

[olencja]

mala-czarna napisał(a):
>> Jeśli chodzi o puszkowanego to można nawet w ciąży jeść spokojnie do 4-5 puszek tygodniowo.


Haha ha
a ja słyszałam, że w ciąży w ogóle puszek należy unikać tj. zawartości puszek bo puszek to i nie w ciąży

Jak to już parę mądrych osób przede mną napisało NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ

Ja sie na początku ciąży naczytałam jakichś mądrych książek, aż mi głowa spuchła od nadmiaru informacji i z przerażeniem stwierdziłam, że prawie wszystko szkodzi
Początkowo próbowałam stosować się do wszystkiego i nawet mi się udawało, ale w drugim trymestrze zaczęłam robić sobie odstępstwa, a teraz (to juz końcówka ) to właśnie uważam, że to pilnowanie i zamartwianie się, że może coś źle zjadłam to dużo gorzej działa. Ale się człowiek mądrzejszy robi

Teraz piję małe oczywiście ilości czerwonego wina - podobno poprawia morfologię, a ja mam kiepściuteńką...

I naszła mnie straszna ochota na piwo, ooookropnie wielka. A podobno organizm wie czego mu potrzeba Ale lekarz powiedział mi, że teraz pod koniec ciąży to nerki zaczynają wysiadać i piwko wyjdzie im na zdrowie, więc

[olencja]

A zrobiłam wczoraj sałatkę z tuńczyka
pyszniutka
i co mam teraz włosy z głowy rwać

[elve]

to to o czym myślisz
oficjalnie: cześć mamuśki, tu mamuśka przyszła i prosi, żebyście trochę kciuków potrzymały za bąbla (co ma już pewnie z centymetr )