Polecamy:

margitta · 2009-01-07, 07:42

Cytat:

Napisane przez sine.ira

A raczej dobrego wychowania i elementarnej kultury.

tak samo uważam.

Nie ma mowy, żebym robiła coś przy TŻ-cie i on przy mnie też nie. Jeżeli trzeba to już nazywać "dystansem" to uważam, że taki dystans jest zupełnie na miejscu. Bez przesady - związek to nie symbioza, a to o dwóch połówkach to tylko metafora - nie trzeba nawet kupy robić razem, bo przecież tak się kochamy

ashlix · 2009-01-07, 07:58

siusiu tak (ale mieszkamy ze sobą już dłuuuugo i znamy się jak łyse konie i to dopiero od niedawna nie patrzę na to;p), ale kupy nigdy

i nie mam zamiaru, ohydne to dla mnie

Elfir · 2009-01-07, 08:05

Ja specjalnie nie zapraszam TŻ zeby kontemplowal razem ze mna co ja robie w toalecie. Jednakze nie mam oporow zeby sie wysikac w jego towarzystwie (np. kiedy bierze prysznic a ja juz nie moge wytrzymac).

eifersucht · 2009-01-07, 08:06

Rozumiem, że to mowa o sytuacji gdy kibel jest w łazience?

Bo chyba jak jest osobno to autorka nie zostawia go specjalnie otwartego

paula78 · 2009-01-07, 08:19

Chyba jednak czym innym jest bycie chorym i opieka nad partnerem lacznie z podmywaniem ,wysadzaniem i sprzataniem a czym innym byc zdrowym i sikanie i wyproznianie sie przy partnerze ,zasada jest prosta nie rob drugiemu co tobie nie mile ,chyba ze on /ona cie poprosi o wyproznienie "publiczne ";-)

U nas zasada jest rownie prosta -widzisz swiatlo w wc /łazience-mamy osobne nie wchodzisz ,tylko pukasz i juz.

gdy mielismy razem wc z lazienka tez nikt nikomu nie wchodzil,nogi na supel i czekac ;-D

ot taka kulturalna zasada.

Nie ma tez zamykania sie na kluczyk -to ze wzgledow bezpieczenstwa.

sienka · 2009-01-07, 08:23

No bez przesady...
7.30 rano, biegamy wybierajac sie na uczelnie po domu, tz zalozmy sie goli, ja musze juz wyjsc i nie mam czasu czekac az skonczy i co? Mam go wyprosic z lazienki? Bez zbednych ceregieli robie siku, buziak i wychodze, nawet sie nigdy nad tym nie zastanawialam.

Co do tej sytuacji ze wspolna kapiela, kiedy tz myje zeby czy cokolwiek, co go obchodzi to co sie dzieje obok? Dziewczyny, przeciez oni sikaja do pisuarow, ktre stoja jeden przy drugim, dla nich oddawanie moczu nie jest zadna intymna sprawa...

Nie robmy z siebie panienek sprzed paru stuleci, kiedy odsloniecie kostki przy mezczyznie bylo odslonieciem swojej intymnosci...nie wpadajmy w paranoje, nie ma czlowieka na swiecie, ktory nie ma potrzeb fizjologicznych...

Poza tym, nie wyobrazam sobie zeby czegokolwiek sie wstydzic przy tzcie. Mialabym nie czuc sie swobodnie przez cale zycie..?

HollyG · 2009-01-07, 08:42

Cytat:

Napisane przez sienka

No bez przesady...
7.30 rano, biegamy wybierajac sie na uczelnie po domu, tz zalozmy sie goli, ja musze juz wyjsc i nie mam czasu czekac az skonczy i co? Mam go wyprosic z lazienki? Bez zbednych ceregieli robie siku, buziak i wychodze, nawet sie nigdy nad tym nie zastanawialam.

Co do tej sytuacji ze wspolna kapiela, kiedy tz myje zeby czy cokolwiek, co go obchodzi to co sie dzieje obok? Dziewczyny, przeciez oni sikaja do pisuarow, ktre stoja jeden przy drugim, dla nich oddawanie moczu nie jest zadna intymna sprawa...

Nie robmy z siebie panienek sprzed paru stuleci, kiedy odsloniecie kostki przy mezczyznie bylo odslonieciem swojej intymnosci...nie wpadajmy w paranoje, nie ma czlowieka na swiecie, ktory nie ma potrzeb fizjologicznych...

Poza tym, nie wyobrazam sobie zeby czegokolwiek sie wstydzic przy tzcie. Mialabym nie czuc sie swobodnie przez cale zycie..?

ale ja przy moim tż czuje isę swobodnie i bez oddawania moczu przy nim. po prostu chociaz tą sfere prywtności wole zostaiwć dla siebie...

paulina150528 · 2009-01-07, 08:49

Cytat:

Napisane przez HollyG

ale ja przy moim tż czuje isę swobodnie i bez oddawania moczu przy nim. po prostu chociaz tą sfere prywtności wole zostaiwć dla siebie...

też wole zostawic to dla siebie

a swobodnie sie czuje.
Nie widze takiej potrzeby też wchodzenia do łazienki jak on jest.

Nasi synowie (4 i 6 lat) idąc się zalatwic informuja nas" ide do łazienki prosze nie wchodzic".

W nijaki sposób granica bliskości nie kojarzy mi się z potrzrebami fizjologicznymi

karta666 · 2009-01-07, 08:58

Moj eks sie nie krepowal z "sikaniem" przy mnie... jak ja sie kapalam potrafil wejsc i zalatwic swoje sprawy...
ja sie wtedy dziwnie czulam,
jak on mi wchodzil kiedy sie zalatwic chcialam to go wyganialam...
czuje się wtedy niezrecznie, zreszta... to takie niekulturalne jakieś.
Nie chcialabym sie TZ kojarzyc z mna robiącą siku badz cos twardszego

Poprostu nie.

**sine.ira** · 2009-01-07, 08:59

Cytat:

Napisane przez paula78

Chyba jednak czym innym jest bycie chorym i opieka nad partnerem lacznie z podmywaniem ,wysadzaniem i sprzataniem a czym innym byc zdrowym i sikanie i wyproznianie sie przy partnerze ,zasada jest prosta nie rob drugiemu co tobie nie mile ,chyba ze on /ona cie poprosi o wyproznienie "publiczne ";-)

U nas zasada jest rownie prosta -widzisz swiatlo w wc /łazience-mamy osobne nie wchodzisz ,tylko pukasz i juz.

gdy mielismy razem wc z lazienka tez nikt nikomu nie wchodzil,nogi na supel i czekac ;-D

ot taka kulturalna zasada.

Nie ma tez zamykania sie na kluczyk -to ze wzgledow bezpieczenstwa.

Dokładnie. Co innego jak partner jest chory, wtedy opieka nad nim jest czymś oczywistym (przynajmniej dla mnie). Chociaż jeżeli miałby taką wolę, to zatrudnilibyśmy pielęgniarkę bo np. nie chciałby, żebym ja mu zmieniała pampersa...I to dla mnie zrozumiałe. Ja też bym tak wolała.

Cytat:

Napisane przez sienka

No bez przesady...
7.30 rano, biegamy wybierajac sie na uczelnie po domu, tz zalozmy sie goli, ja musze juz wyjsc i nie mam czasu czekac az skonczy i co? Mam go wyprosic z lazienki?

Tak, mój wychodzi na moment. Pianka do golenia nie powoduje, że facet przyrasta do miejsca w którym stoi. Mieszkamy razem ponad 3 lata i jakoś da się przeżyć bez obnażania się w tak intymnych i osobistych sytuacjach.

Cytat:

Napisane przez sienka

Bez zbednych ceregieli robie siku, buziak i wychodze, nawet sie nigdy nad tym nie zastanawialam.

Po prostu nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.

Cytat:

Napisane przez sienka

Nie robmy z siebie panienek sprzed paru stuleci, kiedy odsloniecie kostki przy mezczyznie bylo odslonieciem swojej intymnosci...nie wpadajmy w paranoje, nie ma czlowieka na swiecie, ktory nie ma potrzeb fizjologicznych...

Moim zdaniem to nie ma nic do rzeczy.

Cytat:

Napisane przez HollyG

ale ja przy moim tż czuje isę swobodnie i bez oddawania moczu przy nim. po prostu chociaz tą sfere prywtności wole zostaiwć dla siebie...

Niektóre panie w ramach pełnej swobody zmieniają przy partnerze podpaski czy się depilują. No cóż, co kto lubi

Cannabis84 · 2009-01-07, 09:03

Ja swoje potrzeby fizjologiczne załatwiam w samotności. Mój mąż również, choć kilka razy zdarzyło mu się sikać w mojej obecności kiedy długo siedziałam w wannie (ale to naprawde wyjątki). Natomiast jeśli nie ma jakiegoś przymusu, to bez problemu wypraszamy się z łazienki. Nie widzę w tym nic dziwnego i nie uważam się za jakąś "panienkę ze średniowiecza".
Po prostu lubię być wtedy sama i nie uważam, żeby był to objaw jakiegoś dystansu.

kate_rossi · 2009-01-07, 09:03

mamy łazienkę razem z kibelkiem. nie jest dla mnie problemem wejśc do łazienki kiedy tż sie goli/myje zęby/ czy cokolwiek innego wyprawia przed lustrem. po prostu wchodze robie siku i wychodze i vice versa. jeśli chodzi o te drugie sprawy, ze względów zapachowych wolimy pozostać po drugiej sronie drzwi

Elfir · 2009-01-07, 09:04

Moj facet z ciekawosci przychodzil popatrzec jak sie mecze z depilacją

Budyniek · 2009-01-07, 09:05

Cytat:

się depilują

ja przy moim eks latalam z kremem do depilacji po pokoju, albo jak psychicznie nie bylam w stanie to mi zrywal plastry z woskiem, bo ja nie moglam

ale chyba kupcianie by mnie zbyt krepowalo...

to jak masz okres to biegniecie do lazieni celebrowac rytal czerwonego wycieku?

neee...

**sine.ira** · 2009-01-07, 09:08

Chodziło mi o depilację okolicy bikini

suszarka · 2009-01-07, 09:08

Cytat:

Napisane przez sine.ira

.

Niektóre panie w ramach pełnej swobody zmieniają przy partnerze podpaski czy się depilują. No cóż, co kto lubi

no coż , są różne zwyczaje na tym świecie.

**201710120930** · 2009-01-07, 09:09

Cytat:

Napisane przez Hera Andrzejewski

powiedzial, ze sikanie nie pasuje do kobiety i ze dziwnie sie poczul.

He?

**sine.ira** · 2009-01-07, 09:11

Cytat:

Napisane przez suszarka

no coż , są różne zwyczaje na tym świecie.

No są, są...ja w sumie tego nie krytykuję bo to indywidualna sprawa każdej pary. Dla mnie zdrowiej psychicznie jest robić to wszystko na osobności. Napinam się tylko jak ktoś mówi o takich jak ja per "panienka ze średniowiecza" czy zarzuca mi brak odpowiedniej bliskości z partnerem. Bo to nie ma nic do rzeczy.

EDIT:
No to stwierdzenie, że sikanie nie pasuje do kobiety, rozbawiło mnie do łez

sienka · 2009-01-07, 09:11

Depilacja przy tz nie bylaby dla mnie problemem, ale zastanawiam sie co musialboby sie stac zeby mu sie chcialo wtedy przy mnie siedziec i sie patrzec...
A co do podpasek, to skoro seks w trakcie okresu nie jest dla nas problemem, czemu podpaska mialaby przerazac?

ps offtop: chcialam zacytowac ale ne umiem...jak to sie robi?

edit: Nikogo personalnie nie chcialam obrazic panienka ze sredniowiecza, jak ktos sie poczul urazony, przepraszam

**sine.ira** · 2009-01-07, 09:15

Cytat:

Napisane przez sienka

Depilacja przy tz nie bylaby dla mnie problemem, ale zastanawiam sie co musialboby sie stac zeby mu sie chcialo wtedy przy mnie siedziec i sie patrzec...
A co do podpasek, to skoro seks w trakcie okresu nie jest dla nas problemem, czemu podpaska mialaby przerazac?

ps offtop: chcialam zacytowac ale ne umiem...jak to sie robi?

edit: Nikogo personalnie nie chcialam obrazic panienka ze sredniowiecza, jak ktos sie poczul urazony, przepraszam

Hmm...no dla mnie to ekstremum. Jak sobie przypomnę jak wygląda zużyta podpaska to cóż...

Wciskasz przycisk "cytuj" na dole posta, którego chcesz zacytować.

Budyniek · 2009-01-07, 09:30

raz mi zrywal stamtad plastry bo sie poryczalam, ze sama nie dam rady:P

poza tym, spimy nago, moje cialo zna, to czemu nie

sam zaproponowal wspolna depilację, ale nie chcialam

teraz z braku tżta(i bardzo dobrze) zrywalm plastry w mękach sama;D

**sine.ira** · 2009-01-07, 09:41

Cytat:

Napisane przez Budyniek

teraz z braku tżta(i bardzo dobrze) zrywalm plastry w mękach sama;D

No widzisz, i dajesz radę

koKOro · 2009-01-07, 09:42

jestem za zachowaniem granic w tego typu sprawach, większość dałaby sie radę przyzwyczaić, ale po co. Wystarczy, że sex jest czymś intymnym we dwoje

Budyniek · 2009-01-07, 09:46

Cytat:

Napisane przez sine.ira

No widzisz, i dajesz radę

ale i tak nie robie tego sama;D wizazanki zawsze sa obok;D

**sine.ira** · 2009-01-07, 09:50

Cytat:

Napisane przez Budyniek

ale i tak nie robie tego sama;D wizazanki zawsze sa obok;D

No ba

**sine.ira** · 2009-01-07, 09:51

Cytat:

Napisane przez koKOro

Wystarczy, że sex jest czymś intymnym we dwoje

Właśnie

rudeee · 2009-01-07, 09:52

to mi się przypomniała mądrość życiowa:

"prawdziwa kobieta nie robi kupy"

trzeba o tym pamiętać

Budyniek · 2009-01-07, 09:57

Cytat:

Napisane przez sine.ira

No ba

bez Was bym do konca zycia sie maszynkami golila;p

po co nam TŻty, mamy wizaż;D

Bdebdusia · 2009-01-07, 10:00

Cytat:

Napisane przez kate_rossi

mamy łazienkę razem z kibelkiem. nie jest dla mnie problemem wejśc do łazienki kiedy tż sie goli/myje zęby/ czy cokolwiek innego wyprawia przed lustrem. po prostu wchodze robie siku i wychodze i vice versa. jeśli chodzi o te drugie sprawy, ze względów zapachowych wolimy pozostać po drugiej sronie drzwi

U mnie tak samo, sikanie przy Tż-cie nie krępuje mnie jakoś strasznie. Golenie, depilacja czy mycie zębów tym bardziej. Ale zmienić podpaskę, czy czegoś grubszego

to bym w życiu przy nim nie zrobiła

Ja rozumiem swobodnie sie czuć, ale bez przesady.

Tylko, że u mnie kibelek jest oddzielny i Tż często potrafi krzyczeć: K**** przynieś papier, bo sie skończył

Luba · 2009-01-07, 10:32

Cytat:

Napisane przez sienka

No bez przesady...
7.30 rano, biegamy wybierajac sie na uczelnie po domu, tz zalozmy sie goli, ja musze juz wyjsc i nie mam czasu czekac az skonczy i co? Mam go wyprosic z lazienki? Bez zbednych ceregieli robie siku, buziak i wychodze, nawet sie nigdy nad tym nie zastanawialam.

Wyobraz sobie, ze mam jeszcze dwoje dzieci, które w tym samym czasie wychodza do szkoły. I własciwie to powinno wyglądac tak, że np. syn robi siku, córka myje zeby, maz się goli a ja zmieniam podpaskę...
A jednak nie
Nigdy nie zdarzyło się tak, że ktos komus się wtarabanił do łazienki, no, wyłączajac czasy, kiedy dzieci były małe. Ułatwienie jest takie, że posiadamy dwie łazienki, ale to i tak wypada po dwie osoby na łazienke.
Uważam, że człowiek potrzebuje chwili intymnosci w klopie czy podczas mycia się i niech mi nikt nie wmawia, ze to, ze nie robię kupy czy nie sikam przy moim męzu to już jest brak bliskosci.

Naprawde zastanawiam się czytając czasem wizaz jak to sie stało, ze jestsmy razem tyle lat, uważamy się za w miare szczesliwych i nie myslimy wcale o rozwodzie

Po prostu jestesmy nienormalni, nie mamy potrzeby defekować przy partnerze

Wręcz przeciwnie, uwazamy to za zbedna bliskosć

Wbrew temu co myslimy jestesmy jednak osobami które powinny się rozejść

Cytat:

Napisane przez sienka

Co do tej sytuacji ze wspolna kapiela, kiedy tz myje zeby czy cokolwiek, co go obchodzi to co sie dzieje obok? Dziewczyny, przeciez oni sikaja do pisuarow, ktre stoja jeden przy drugim, dla nich oddawanie moczu nie jest zadna intymna sprawa...

Ni niech sobie sikają, defekuja nawet na rynku. Akurat znam wiele osób, które interesuje to co się dzieje obok, sama do nich należę i nie bardzo usmiecha mi się taka bliskość.

I wbrew pozorom czuję sie bardzo swobodnie i się nie męczę

Swoboda nie oznacza robienia wszytskiego razem albo komus pod nosem.

Cytat:

Napisane przez sienka

Nie robmy z siebie panienek sprzed paru stuleci, kiedy odsloniecie kostki przy mezczyznie bylo odslonieciem swojej intymnosci...nie wpadajmy w paranoje, nie ma czlowieka na swiecie, ktory nie ma potrzeb fizjologicznych...

Poza tym, nie wyobrazam sobie zeby czegokolwiek sie wstydzic przy tzcie. Mialabym nie czuc sie swobodnie przez cale zycie..?

Nie porównujmy pokazania kostki do pokazania gówna.

No, potem się dziwic skad się biora tacy rodzice, którzy bez krempacji smrodzą dziecku pod nosem w momencie, kiedy dziecko sie kapie. I potem te apele na wizazu, co zrobic, bo rodzice robia kupe, pierdza i ogólnie nie zważając na innych domowników folguja swojej kiszce.
A jak widze niedługo jeszcze dojda tematy pt: co zrobić, moja dziewczyna zmienia przy mnie podpaskę, ratunku

----------------------------------

Oczywiście całkiem inaczej sprawa wygląda podczas choroby partnera, wtedy to już siła wyższa. Chociaz ja wole obcy personel

Pokaż wyniki sondy: Co ZDARZA Ci sie robic przy TZ?
siusiu	34	46,58%
ee	14	19,18%
depilacje	29	39,73%
wspolna kapiel badz prysznic	61	83,56%
Sonda wielokrotnego wyboru Głosujący: 73. Nie możesz głosować w tej sondzie

2009-01-07, 07:58	#32
ashlix Zadomowienie Zarejestrowany: 2008-03 Wiadomości: 1 974	Dot.: Granice w bliskosci z TZ - potrzeby fizjologiczne siusiu tak (ale mieszkamy ze sobą już dłuuuugo i znamy się jak łyse konie i to dopiero od niedawna nie patrzę na to;p), ale kupy nigdy i nie mam zamiaru, ohydne to dla mnie

2009-01-07, 08:05	#33
Elfir Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-07 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 14 836	Dot.: Granice w bliskosci z TZ - potrzeby fizjologiczne Ja specjalnie nie zapraszam TŻ zeby kontemplowal razem ze mna co ja robie w toalecie. Jednakze nie mam oporow zeby sie wysikac w jego towarzystwie (np. kiedy bierze prysznic a ja juz nie moge wytrzymac). __________________ https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir * Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.** T.Pratchett

2009-01-07, 08:06	#34
eifersucht Zadomowienie Zarejestrowany: 2005-09 Wiadomości: 1 769	Dot.: Granice w bliskosci z TZ - potrzeby fizjologiczne Rozumiem, że to mowa o sytuacji gdy kibel jest w łazience? Bo chyba jak jest osobno to autorka nie zostawia go specjalnie otwartego __________________

2009-01-07, 08:19	#35
paula78 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2003-01 Lokalizacja: z daleka Wiadomości: 34 839	Dot.: Granice w bliskosci z TZ - potrzeby fizjologiczne Chyba jednak czym innym jest bycie chorym i opieka nad partnerem lacznie z podmywaniem ,wysadzaniem i sprzataniem a czym innym byc zdrowym i sikanie i wyproznianie sie przy partnerze ,zasada jest prosta nie rob drugiemu co tobie nie mile ,chyba ze on /ona cie poprosi o wyproznienie "publiczne ";-) U nas zasada jest rownie prosta -widzisz swiatlo w wc /łazience-mamy osobne nie wchodzisz ,tylko pukasz i juz. gdy mielismy razem wc z lazienka tez nikt nikomu nie wchodzil,nogi na supel i czekac ;-D ot taka kulturalna zasada. Nie ma tez zamykania sie na kluczyk -to ze wzgledow bezpieczenstwa. __________________ Mleko migdałowe: http://pichceiknoce.blogspot.com/

2009-01-07, 08:23	#36
sienka Rozeznanie Zarejestrowany: 2006-02 Wiadomości: 801	Dot.: Granice w bliskosci z TZ - potrzeby fizjologiczne No bez przesady... 7.30 rano, biegamy wybierajac sie na uczelnie po domu, tz zalozmy sie goli, ja musze juz wyjsc i nie mam czasu czekac az skonczy i co? Mam go wyprosic z lazienki? Bez zbednych ceregieli robie siku, buziak i wychodze, nawet sie nigdy nad tym nie zastanawialam. Co do tej sytuacji ze wspolna kapiela, kiedy tz myje zeby czy cokolwiek, co go obchodzi to co sie dzieje obok? Dziewczyny, przeciez oni sikaja do pisuarow, ktre stoja jeden przy drugim, dla nich oddawanie moczu nie jest zadna intymna sprawa... Nie robmy z siebie panienek sprzed paru stuleci, kiedy odsloniecie kostki przy mezczyznie bylo odslonieciem swojej intymnosci...nie wpadajmy w paranoje, nie ma czlowieka na swiecie, ktory nie ma potrzeb fizjologicznych... Poza tym, nie wyobrazam sobie zeby czegokolwiek sie wstydzic przy tzcie. Mialabym nie czuc sie swobodnie przez cale zycie..?

2009-01-07, 08:58	#39
karta666 Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-03 Lokalizacja: Gdańsk ;) Wiadomości: 1 932	Dot.: Granice w bliskosci z TZ - potrzeby fizjologiczne Moj eks sie nie krepowal z "sikaniem" przy mnie... jak ja sie kapalam potrafil wejsc i zalatwic swoje sprawy... ja sie wtedy dziwnie czulam, jak on mi wchodzil kiedy sie zalatwic chcialam to go wyganialam... czuje się wtedy niezrecznie, zreszta... to takie niekulturalne jakieś. Nie chcialabym sie TZ kojarzyc z mna robiącą siku badz cos twardszego Poprostu nie. __________________ "Najprzebieglejszy mężczyzna nie dorówna w fałszu najszczerszej kobiecie." — Pierre-Antoine Choderlos de Laclos "Jeśli się chce, by mężczyzna czy chłopiec pożądał danej rzeczy, należy ją jedynie uczynić trudno osiągalną."— Mark Twain ________________ Jestem FIT !

2009-01-07, 09:03	#41
Cannabis84 Rozeznanie Zarejestrowany: 2007-09 Lokalizacja: Lublin Wiadomości: 692	Dot.: Granice w bliskosci z TZ - potrzeby fizjologiczne Ja swoje potrzeby fizjologiczne załatwiam w samotności. Mój mąż również, choć kilka razy zdarzyło mu się sikać w mojej obecności kiedy długo siedziałam w wannie (ale to naprawde wyjątki). Natomiast jeśli nie ma jakiegoś przymusu, to bez problemu wypraszamy się z łazienki. Nie widzę w tym nic dziwnego i nie uważam się za jakąś "panienkę ze średniowiecza". Po prostu lubię być wtedy sama i nie uważam, żeby był to objaw jakiegoś dystansu. __________________ Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....

2009-01-07, 09:03	#42
kate_rossi Zadomowienie Zarejestrowany: 2006-05 Wiadomości: 1 490	Dot.: Granice w bliskosci z TZ - potrzeby fizjologiczne mamy łazienkę razem z kibelkiem. nie jest dla mnie problemem wejśc do łazienki kiedy tż sie goli/myje zęby/ czy cokolwiek innego wyprawia przed lustrem. po prostu wchodze robie siku i wychodze i vice versa. jeśli chodzi o te drugie sprawy, ze względów zapachowych wolimy pozostać po drugiej sronie drzwi __________________

2009-01-07, 09:04	#43
Elfir Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-07 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 14 836	Dot.: Granice w bliskosci z TZ - potrzeby fizjologiczne Moj facet z ciekawosci przychodzil popatrzec jak sie mecze z depilacją __________________ https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir * Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.** T.Pratchett

2009-01-07, 09:08	#45
sine.ira BAN stały Zarejestrowany: 2006-09 Wiadomości: 15 264	Dot.: Granice w bliskosci z TZ - potrzeby fizjologiczne Chodziło mi o depilację okolicy bikini

2009-01-07, 09:11	#49
sienka Rozeznanie Zarejestrowany: 2006-02 Wiadomości: 801	Dot.: Granice w bliskosci z TZ - potrzeby fizjologiczne Depilacja przy tz nie bylaby dla mnie problemem, ale zastanawiam sie co musialboby sie stac zeby mu sie chcialo wtedy przy mnie siedziec i sie patrzec... A co do podpasek, to skoro seks w trakcie okresu nie jest dla nas problemem, czemu podpaska mialaby przerazac? ps offtop: chcialam zacytowac ale ne umiem...jak to sie robi? edit: Nikogo personalnie nie chcialam obrazic panienka ze sredniowiecza, jak ktos sie poczul urazony, przepraszam Edytowane przez sienka Czas edycji: 2009-01-07 o 09:13

2009-01-07, 09:30	#51
Budyniek Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-12 Lokalizacja: Łódź Wiadomości: 971	Dot.: Granice w bliskosci z TZ - potrzeby fizjologiczne raz mi zrywal stamtad plastry bo sie poryczalam, ze sama nie dam rady:P poza tym, spimy nago, moje cialo zna, to czemu nie sam zaproponowal wspolna depilację, ale nie chcialam teraz z braku tżta(i bardzo dobrze) zrywalm plastry w mękach sama;D __________________ Konie i nie tylko w moim obiektywie może zajrzysz?

2009-01-07, 09:42	#53
koKOro Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-09 Wiadomości: 3 159	Dot.: Granice w bliskosci z TZ - potrzeby fizjologiczne jestem za zachowaniem granic w tego typu sprawach, większość dałaby sie radę przyzwyczaić, ale po co. Wystarczy, że sex jest czymś intymnym we dwoje __________________ narysuj mi baranka... zakorzenienie

2009-01-07, 09:52	#57
rudeee Raczkowanie Zarejestrowany: 2007-09 Wiadomości: 407	Dot.: Granice w bliskosci z TZ - potrzeby fizjologiczne to mi się przypomniała mądrość życiowa: "prawdziwa kobieta nie robi kupy" trzeba o tym pamiętać __________________ bynajmniej nie znaczy przynajmniej! bynajmniej oznacza "wcale, ani trochę, w żadnym wypadku" więc nie: "bynajmniej mi się to podoba"

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)