Kącik sukcesów małych i dużych

[Joanelle]

Napisane przez mongan75

wiem, że sukcesy zwiazane z jedzeniem są ważne i mam ich na swoim koncie dużo. Po prostu nie chcialo mi się ich wypisywać, bo zaczynam jedzenie traktować coraz normalniej dużo ważniejsze są dla mnie własnie sprawy dot. znajomych, kontaktow, postrzegania siebie, stosunku do szkoły/ocen/nauki

Joanelle 4 lata to naprawde długo ... ja po 2 ledwo sie wznoszę. Jesteś wielka

Sherelle - super! mam nadzieje, że się cieszysz z tego powodu?

Mongan i o to właśnie chodzi, tak trzymać !

po Twoim poście tak mnie naszło na przemyślenia. i doszłam do wniosku, że.. to może chore, ale jednak.. pomimo ogromnych strat - finansowych, towarzyskich, zdrowotnych, psychicznych - gdyby nie te 4 lata, nie mogłabym tworzyć teraz nowej, lepszej osoby. od początku, od podstaw. jestem zupełnie inną dziewczyną, niż kiedyś. i dobrze mi z tym. bardzo dobrze. chociaż doskonale zdaję sobie sprawę, iż pewne zachowania/myśli związane z anoreksją zostaną, bo nieźle się zakorzeniły.. to i tak jestem silniejsza. bo wygrywam. z chorobą, która wyniszcza, prowadzi do śmierci.

Sherelle to świetnie. Zadowolona z powrotu do szeregu miesiączkujących?

[Ejli]

Mongan, bardzo się cieszę . Właśnie o to chodzi, przewartościowanie wartości czy coś w tym stylu (ale nie jak u Nietzschego ). U mnie chyba też jest trochę lepiej, już mnie tak nie wciągają przepisy kulinarne, nie wchodzę codziennie na cincin .
Joanelle, musiałaś przejść bardzo dużo - dobrze, że nie płaczesz nad tym, stało sie i już. Teraz jesteś dojrzalsza, bogatsza w całkiem trudnych doświadczeniach (itede, itepe...), ale najważniejsze, że masz podstawy, by budować życie od nowa. Trzymam za Ciebie kciuki (i za wszystkie z nas ofc^^).
Sherelle, gratuluję sukcesu .
Women101, Tobie też ;P. To naprawdę dużo .

Jeszcze raz dziękuję Dyskrasi, ten wątek jest świetną mobilizacją .

[iza_wiosenna]

Joanelle, widzę, że mamy podobny EDkowy staż ale ekstra, nie? jak długo już chodzisz do psychologa?

[Sherelle]

no pewnie ze zadowolona ;] fajnie czuc ze cos wraca do normy ;]

[Dyskrasia]

Napisane przez Ejli

Jeszcze raz dziękuję Dyskrasi, ten wątek jest świetną mobilizacją .

Haha
No trzeba przyznać ten wątek to był strzał w dziesiątkę
Ale to Ty kochana podrzuciłaś pomysł ja go wcieliłam w życie.

Dziewczyny wszystkim gratuluje sukcesów większych i mniejszych choć tak naprawdę co to za różnica.. ważne, że są

A mi się prawdopodobnie udało zaliczyć kolosa zaliczeniowego więc teraz trzeba się na egzamin uczyć

Oj dziewuszki 4 lata i na tym koniec zrozumiano ??

[monochrome]

Wspaniale jest poczytać o Waszych sukcesach. Gratuluję! Oby było tego jeszcze więcej!

Dyskrasia, ja też kuję do egzaminów. Ech nuda, ale mam teraz zupełnie inne podejście, nie wypruwam sobie już żył. ;] Powodzenia!
A co do miesiączki, to niedługo odstawiam tabletki anty i jak będę miała normalne cykle, to chyba oszaleję ze szczęścia. ;D

[Dyskrasia]

o jak Ci zazdroszczę odstawiana leków.. u mnie jak na razie końca nie widać ale jakoś ciągnę

[mongan75]

własnie zjadam druga krome chleba z MASŁEM i solą

[Joanelle]

Iza jesteśmy mega Ogólnie miałam już 5 psychologów, z przerwami (i zmianami na innych) będzie w sumie lat 3,5. Ale od września chodzę do najfantastyczniejszej pod słońcem

Dyskrasiu.. 4 i ani roku więcej
Mongan - smacznego!

Duuumna jestem z Was wszystkich

[turkusowa kropka]

Joanelle a skad wiedzialas ze masz zmienic psychologa, ze ten, do ktorego chodzisz jest nie bardzo i Ci nie pomaga?

Cholera, siostra zobaczyla u mnie na profilu, ze na youtubie wchodzilam na filmy z anoreksja i teraz boje sie, ze powie mamie. Ale sie wkurzylam na nia wrrrrrr i na siebie, ze nie dopilnowalam kompa :[

A sukcesem u mnie jest zmiana podejscia do zycia na lepsze i nie przejmowanie sie opinia innych.

[Joanelle]

Napisane przez turkusowa kropka

Joanelle a skad wiedzialas ze masz zmienic psychologa, ze ten, do ktorego chodzisz jest nie bardzo i Ci nie pomaga?

Skąd wiedziałam? Po prostu to czułam. Że stoję w miejscu, a nawet się cofam. Że się z nie dogadujemy, nie rozumie, nie pomaga mi, nie prowadzi do przodu.

[turkusowa kropka]

czuje podobnie, jesli tak dalej bedzie bede dzialala. dzieki za odpowiedz. myslalam, ze psycholog sam ci to zaproponowal.

[Joanelle]

Napisane przez turkusowa kropka

czuje podobnie, jesli tak dalej bedzie bede dzialala. dzieki za odpowiedz. myslalam, ze psycholog sam ci to zaproponowal.

tylko nie czekaj biernie! jeśli Ci nie pomaga - nie zastanawiaj się i szukaj kogoś innego. tu chodzi o Ciebie i Twoje zdrowie.
ja przeszłam długą drogę, ale w końcu znalazłam odpowiedniego psychologa

[turkusowa kropka]

dzieki Joanelle

[Joanelle]

zawsze do usług

[schism_]

To i Ja napiszę..

Na dzień dzisiejszy moge powiedzieć,że jestem wolna od tegoż schorzenia ,u nie niewątpliwie spowodowanego nerwicą,zaburzonymi relacjami z matką,lekiem (cho tychże się jeszcze nie pozbyłam ==')

Z x kg przytyłam kilka miesiecy z 7, 8 kg, tale jeszcze za czasów ed, za sprawą ciut kompulsywnego jedzenia, tj. ciągle myślałam żeby coś zjeść i jadłam,jadłam bo 'muszę' ...

Rozpoczęcie studiów mimo,że niezbyt absorbujących (mnie satysfakcjonujących ) coś pękło.
[niedawna sytuacja ,że mogłam zostać skreślona z listy przez wf jeszcze bardziej utwierdziła mnie w przekonaniu,że ów kierunek to jest 'to' 'coś'idealnego dla mnie..]
Nowe otoczenie, zajęcia, miłostki (sporo ich było,acz we wstępnej fazie..)
przestałam się przejmować
Fakt początkowo dbałam o jakość ,przejmowałam się,że jem niezgodnie z zasadami zdrowego odżywiania,
ale stopniowo zaniechałam i to.
]Tudzież jem wtedy gdy odczuwam realny głód (i mam czas ) nie wiem co 2 czy 5 godzin, kalorycznie roznie (owszem liczę tak z nudow czasem),
1300,1600 czy 2000 z kawałkiem jesli b.rano wstanę.
Nie dbam o to.
Byleby nie przesadzic w zadną ze stron.
Jakościowo jeszcze gorzej
Słodycze,słodycze,jeszcze raz słodycze
Choc czasem gdy mnie najdzie ochota i z 'rozsadku' jakies pieczywo,makaron z mięsem , ryba.
Acz nie przepadam ani za warzywami,do mięsa/ryb mam lekki wstręt (ot skojarzenie z bliskim mi schorzeniem o nazwie -mięsak),ale jesli ejst smacznie przyrzadzone to owszem lubię :P
Jadłospis składa się z skromnego ,szybkiego śniadania (wolę się wyspać i zdążyć na uczelnię nizli ) ,lunch zjadam w knajpie (nalesniki na słodko hell yeah^^ ) ,na uniwerku wpadnie drozdzowka.

Moze to i niezdrowo, nie mniej czuję się swietnie (zwlaszcza psychicznie w tej kwestii), pomijajac skoki cukru ;> ,wolna nie musze dbac wlasciwie o nic, cieszyc sie zyciem,prozaicznymi sprawami, odbierac z precyzyjną dokladnością,każdy najmniejszy dzwięk muzyki, delektować się każdym ruchem ciała w trakcie intensywnego tańca, wygłupiać się z bliskimi znajomymi czy
skupic sie na nauce (chociaz troche B) )
Fakt ciało mam nie idealne. Cellulit, ciut wylewajace sie uda,biodra brzuch, przy patykowatych nogach,plecach wyglada to karykaturalnie
ale kij z tym
W ubraniach nie widac
[sic!]
A wygladam w nich (jeszcze) szczuplutko (hyh 90% dziewczat na roku takowymi jest _^_ ) tu i owdzie apetycznie więc luz.
Propos ubran to w zakupoholizmie przechodze samą siebie.
Hyh nowa forma odreagowania. Nie ma tygodnia bym sobie czegos nie kupila Nie mniej wyszukanego,dopasowanego i pasujacego do eklektycznego stylu, w sumie wychodzi mi to na dobre ;P

Jasne do konca wszystko o.k nie jest...
Pozostaje wciaz niewyjasniona sprawa protetyki,
moja blokada,lek przed kontaktami (rozmową)z ludzmi na studiach. Owszem cos tam wybąknę,ale po cichu zaslaniajac nieswiadomie rekoma usta
bo sie kutwa wstydze.
Jakby fakt braku polowy gornej szczeki był powodem do wykluczenia jednostki ze społeczeństwa



Ale wybieram się (niczym sójka za morze ) do psychologa to może mi w tym pomoże

Hmm chyba najwyższy czas,aby zakończyć swój wywód.
Ciao.

[Agg77]

Napisane przez Sherelle

a mi wrocil okres

Super ! A brałaś jakieś taletki lub coś ? Czy po prostu zaczęłaś jeść normalnie ?

[iza_wiosenna]

Joanelle, wiesz ja w sumie jestem w kropce czuję, że jest ze mną coraz lepiej ale nie wiem czy to zasługa psychologa czy po Twojej kazdej terapii dowiadujesz się czegos 'nowego' o sobie? kurczę ratunku nie mam pojecia jak rozpoznac czy psycho jest ok czy nie

[Bbasiulka]

A ja dzisiaj.. po 2 letniej przerwie, mam okres. Jesteem taka szczęśliwa

[mongan75]

Napisane przez Bbasiulka

A ja dzisiaj.. po 2 letniej przerwie, mam okres. Jesteem taka szczęśliwa

brawooo ! i zazdroszczę

[Hypnotic Eyes]

Napisane przez schism_

To i Ja napiszę..

Na dzień dzisiejszy moge powiedzieć,że jestem wolna od tegoż schorzenia ,u nie niewątpliwie spowodowanego nerwicą,zaburzonymi relacjami z matką,lekiem (cho tychże się jeszcze nie pozbyłam ==')

Z x kg przytyłam kilka miesiecy z 7, 8 kg, tale jeszcze za czasów ed, za sprawą ciut kompulsywnego jedzenia, tj. ciągle myślałam żeby coś zjeść i jadłam,jadłam bo 'muszę' ...

Rozpoczęcie studiów mimo,że niezbyt absorbujących (mnie satysfakcjonujących ) coś pękło.
[niedawna sytuacja ,że mogłam zostać skreślona z listy przez wf jeszcze bardziej utwierdziła mnie w przekonaniu,że ów kierunek to jest 'to' 'coś'idealnego dla mnie..]
Nowe otoczenie, zajęcia, miłostki (sporo ich było,acz we wstępnej fazie..)
przestałam się przejmować
Fakt początkowo dbałam o jakość ,przejmowałam się,że jem niezgodnie z zasadami zdrowego odżywiania,
ale stopniowo zaniechałam i to.
]Tudzież jem wtedy gdy odczuwam realny głód (i mam czas ) nie wiem co 2 czy 5 godzin, kalorycznie roznie (owszem liczę tak z nudow czasem),
1300,1600 czy 2000 z kawałkiem jesli b.rano wstanę.
Nie dbam o to.
Byleby nie przesadzic w zadną ze stron.
Jakościowo jeszcze gorzej
Słodycze,słodycze,jeszcze raz słodycze
Choc czasem gdy mnie najdzie ochota i z 'rozsadku' jakies pieczywo,makaron z mięsem , ryba.
Acz nie przepadam ani za warzywami,do mięsa/ryb mam lekki wstręt (ot skojarzenie z bliskim mi schorzeniem o nazwie -mięsak),ale jesli ejst smacznie przyrzadzone to owszem lubię :P
Jadłospis składa się z skromnego ,szybkiego śniadania (wolę się wyspać i zdążyć na uczelnię nizli ) ,lunch zjadam w knajpie (nalesniki na słodko hell yeah^^ ) ,na uniwerku wpadnie drozdzowka.

Moze to i niezdrowo, nie mniej czuję się swietnie (zwlaszcza psychicznie w tej kwestii), pomijajac skoki cukru ;> ,wolna nie musze dbac wlasciwie o nic, cieszyc sie zyciem,prozaicznymi sprawami, odbierac z precyzyjną dokladnością,każdy najmniejszy dzwięk muzyki, delektować się każdym ruchem ciała w trakcie intensywnego tańca, wygłupiać się z bliskimi znajomymi czy
skupic sie na nauce (chociaz troche B) )
Fakt ciało mam nie idealne. Cellulit, ciut wylewajace sie uda,biodra brzuch, przy patykowatych nogach,plecach wyglada to karykaturalnie
ale kij z tym
W ubraniach nie widac
[sic!]
A wygladam w nich (jeszcze) szczuplutko (hyh 90% dziewczat na roku takowymi jest _^_ ) tu i owdzie apetycznie więc luz.
Propos ubran to w zakupoholizmie przechodze samą siebie.
Hyh nowa forma odreagowania. Nie ma tygodnia bym sobie czegos nie kupila Nie mniej wyszukanego,dopasowanego i pasujacego do eklektycznego stylu, w sumie wychodzi mi to na dobre ;P

Jasne do konca wszystko o.k nie jest...
Pozostaje wciaz niewyjasniona sprawa protetyki,
moja blokada,lek przed kontaktami (rozmową)z ludzmi na studiach. Owszem cos tam wybąknę,ale po cichu zaslaniajac nieswiadomie rekoma usta
bo sie kutwa wstydze.
Jakby fakt braku polowy gornej szczeki był powodem do wykluczenia jednostki ze społeczeństwa



Ale wybieram się (niczym sójka za morze ) do psychologa to może mi w tym pomoże

Hmm chyba najwyższy czas,aby zakończyć swój wywód.
Ciao.

Gratuluję Ci z całego serca, bo już od dawna widzę, że jesteś w miarę zdrowa. Oczywiście nie do końca, bo jakieś szczątki tego gó*na zawsze w nas zostaną, ale teraz masz już z górki. Wiesz widzę pewne podobieństwo między mną i tobą. Znaczy się o etapy choroby na których jesteśmy. Ja też jem tyle na ile mam ochotę, głównie słodycze, chociaż normalne jedzenie też wpada . Jem na ile mam ochotę, nie lubię wpychać na siłę, a żołądek mój raczej jest z kategorii tych mało rozciągniętych.
No i ten zakupoholizm... Mam identycznie tak samo, już zaczęłam się martwić, bo co prawda nie odczuwam tego, że wydaję kasę, bo niby nie moją, a rodziców, ale stwierdziłam, że muszę przystopować, bo niestety moje zamiłowanie do ciuchów (szczególnie tych z "wyższej półki") może się skończyć kolejnym zaburzeniem

Tjaaa... Złoty środek i te inne tego typu

[Agg77]

Kurde a ja okresu nadal nie mam Co Wy zrobiłyście, że Wam wrócił ?

[mongan75]

Napisane przez Agg77

Kurde a ja okresu nadal nie mam Co Wy zrobiłyście, że Wam wrócił ?

trzeba przytyc do optymalnej wagi i nie unikać tłuszczow. jak Ci idzie Twoje P ?

[Agg77]

Tak średnio, bo wiem, że szybciej mogłabym przytyć, ale niestety blokada jeszcze została ;/ Walcze z tym i jak na razie jestem na etapie takim, że jem porządne śniadanie, obiad w dużej porcji tak jak reszta rodziny, podwieczorek (nie jem dużo bo nie lubie :/) no i kolacja. Niestety kolacja jest 3 h przed snem, bo lepiej śpię. Jeżeli w domu jest słodkie oczywiście nim nie gardze i jem Nie waże się, ale myśle, że jest ok. 53kg/170 cm. Nie wiem jaka jest moja odpowiednia waga...

[Joanelle]

Iza - czegoś nowego o sobie? hmm.. czasem tak. ale najczęściej, np. gdy przed wizytą miałam potwornie zły nastrój i byłam po ciężkich przejściach, to po terapii automatycznie wszystko przekręcało się jak nie o 360 to przynajmniej o 180 stopni. Czuję, że moja psycholog w dużej mierze przyczyniła się do tego, jaka teraz się staję.. ale jednak największy wpływ mam na to ja.
Ostatnio przeżywam najlepszy okres w całym swoim życiu
A jak to jest u Ciebie?

Basiu my też się cieszymy. To jest wielki sukces! Sama? Bez tabletek?
Jeśli tak, to zazdroszczę. Ja cały czas mam terapię hormonalną. Okres jest. Ale niedługo pewnie lekarz będzie chciał, żebym odstawiła leki i zastrzyki.. Boję się, że organizm dalej sam nie pociągnie. Bardzo się tego boję.

Agg - we wtorek byłam pierwszy raz u dietetyka. Mam 49/168 a odpowiednia waga to 55 kg. Myślę, że przy Twoim wzroście (wzroując się także na tym, co mi wyliczył) to będzie ok. 58-59 kg. Ale to chyba zależy jeszcze od wymiarów.

[mongan75]

w tym tygodniu przybyło mnie 0,6 kg tendencja wzrostowa jest zachowana

[Hypnotic Eyes]

Witajcie dziewczyny Wrzucam Wam takie porównanie, które zrobiłam sobie w domu. Zlepiłam obydwa zdjęcia. Moje podczas czasów anoreksji i to kiedy jestem już na dobrej drodze do całkowitego wyleczenia. Myślę, że wnioski wyciągniecie same.

To tak jakby, ktoś myślał, że chudość czyni nas piękniejszymi

[mongan75]

Napisane przez Hypnotic Eyes

Witajcie dziewczyny Wrzucam Wam takie porównanie, które zrobiłam sobie w domu. Zlepiłam obydwa zdjęcia. Moje podczas czasów anoreksji i to kiedy jestem już na dobrej drodze do całkowitego wyleczenia. Myślę, że wnioski wyciągniecie same.

To tak jakby, ktoś myślał, że chudość czyni nas piękniejszymi

rany Hypno, kocham Cie za to śliczna z Ciebie dziewczyna

[Hypnotic Eyes]

Napisane przez mongan75

rany Hypno, kocham Cie za to śliczna z Ciebie dziewczyna

Dzięki wielkie Z tego co wnioskuje z grona to ty też

[iza_wiosenna]

śliczna jesteś Hypnotic i wyglądasz na starszą