Stara Ekipa z Wątka o "Rozstaniu z Facetem...": Łączmy Się!!!

[jennylo86]

.

[Dreamerka]

Jenny!
Jejku, ale mi dajesz odpowiedzialną funkcję, zbieranie pieniążków w moim kaloszku, ach ach ach czy ja podołam? no, ale cel tak szczytny, że na pewno podołam, tyle, że potrzeba nam będzie chyba wielkiego kalosza takiego naprawdę ogromniastego ale załatwi się, nie ma co
Ja też wszystkim Wam dziewczynki życzę głęboko w serduszku,żeby Wam się pięknie w życiu układało, żeby ta miłość, która jest naszą największą w życiu wartością wreszcie nas odwiedziła i już została...
Pamiętam Jenny Twoją pierwszą wypowiedź, na którą się natknęłam...Dałaś mnie i innym dziewczynkom tyle wiary...I za to Ci dziękuję ;*
I masz rację - jeśli dwoje ludzi się kocha- Pan Bóg z pewnością o nich nie zapomni, choćby mialo być pod górkę, pod wiatr, z piaskiem w oczach- prędzej czy później wejdą na tą samą scieżkę...I ja w to wierzę...Ja mój związek ratowałam przez długi czas, wbrew wszystkiemu i wszystkim, czasem mocno wyczerpana, czasem bez poczucia jakiegokolwiek sensu- walczyłam o coś, co jest dla mnie w życiu najważniejsze...Mnie się jednak nie udało, nie znam do końca odpowiedzi na to, ale nie chcę jej znać...Po prostu żyję dalej i nie proszę Boga o to, bym miała kwiaty pod stopami i by zawsze mi pięknie pachniało- nie, ja proszę o siłę, a godzę się na wszystko...

Hotties!
No cudownie wiedzieć wow gratulacje mam nadzieję, że to rozstanie Was wiele nauczyło, że teraz będzie inaczej, że doceniliście wszystko to, co warto w życiu docenić i że pójdziecie sobie razem przez życie, choćby nie wiem co sie działo- ale razem

Co u mnie? No dobrze, uzewnętrznię się, a co
A więc... Uwaga, będzie pewnie długaśnie, a więc po mojemu
Mija ponad 8 miesięcy, gdy rozstałam się z największą miłością mojego życia...jak pamiętacie- radziłam sobie świetnie, wiele rzeczy mi sprzyjało a jak coś nie sprzyjało to walczyłam o to, by jednak zechciało sprzyjać I tak też było Straszliwie się zmieniłam, myślę że na plus Ubrałam się w optymizm, w wiarę, nadzieję, pokorę i radość życia Strasznie szybko zauważyłam rzeczy, których wcześniej nie widziałam, chyba dość "dorosłam"...Zmieniło się mje patrzenie na wiele spraw...Ex odezwał się kiedyś w sierpniu, wtedy też wszystko z niego wypłynęło...Nie ważne już...Ja miałam wtedy kogoś, o kim pewnie pamiętacie...Niestety, to się dość szybko rozpadło, ale nie żałowałam nie rozpaczałam, było mi dobrze Ex się nie odzywał, rozmawialiśmy kilka razy przez telefon, zawsze z jakimś takim dziwnym sentymentem, on mówił,że nie jest w stanie z nikim być, że mu to nie wychodzi, że coś się złamało, że w nim uczucia nie umierają tak szybko...Ja zaczęłam życ swoim życiem i on stał mi się zupełnie obojętny...
Przyszła jednak jesień i jak to jesień- humorek troszkę gorszy. Troszkę inny wymiar przybrała ta moja radość życia, czasem było mi naprawdę ciężko...Któregoś dnia wracałam z koleżanką z uczelni...I znów przybrałam moją dawną rolę- biadolenia na cały świat narzekadło numer jeden I mówię jej, że ja to będę starą panną, że ja chyba nigdy nikogo nie pokocham, że ja się nikomu nie spodobam,że dla mnie biała suknia to jakaś abstrakcja, że ja mam tego dość i w ogóle a feeee!Jak ona mnie pocieszała, jejciu I mówi mi "głupolku jeden! przecież wielkie rzeczy spadają na nas nagle, niespodziewanie" Na co ja "tratatata! ja to nie Ty! " i koniec historii I co? I nagle wmoim życiu pojawił się Ktoś...Nagle! Przekochany, przedobry, przetroskliwy Dokładnie taki jakiego ja zawsze chciałam, no kropla w kroplę Ktoś tak we mnie zapatrzony, tak mnie wspierający i tak dbający, że ja chyba sama nie wierzę I jest Co prawda obecnie musiał mnie opuścić na pewien czas, ale mam nadzieję,że wytrwamy Pojawił sie jednak też troszkę nieciekawy okres- świąteczny...Wtedy do myśli przypiął mi sie mój ex....Było ciężko, było naprawdę ciężko...Starałam się nie poddawać, pozwalam sobie na upadek, bo jestem tylko człowiekiem, ale kumuluję siły i idę dal Niedawno dowiedziałam się,że mój ex się zaręczył....szok i trochę też ból....Ale wiem, że nie było mi z nim dobrze, że nie byłabym szczęśliwa...Jemu jednak życzę wszystkiego najlepszego i w sercu się za niego modlę...W końcu bardzo go kiedyś kochałam, wierzę, że życie go mocno przytuli, niech mu się wiedzie...

Tyle, bo się znów rozpisałam

[EwElI_nA]

Tak, on jest cudowny
Problem tkwi we mnie, ja nie potrafie sie przełamać, ciagle mowie mu, ze nie wiem czego chce.
Może po kolei; jak ja byłam z moim Exem, to on zaczynał cos do mojej przyjaciolki, ale jakos im niewyszlo. Za jakis czas ona zaczeła do niego lgnąć, zakochala sie..on juz wtedy nie chcial z nią być, bo widział, że nie ułożylo mi sie z moim Exem, mimo wsyztsko nie powiedzial mi o swoich uczuciach. Mi strasznie żal bylo przyjaciólki, bo cierpiała, że nie może z nim byc, ale On był dla niej cudowny, mily, wsyztsko tlumaczyl. Mnie wspierał po rozstaniu, przyjezdzal kiedy chcialam, wyplakiwalam sie w jego ramiona, przynosil mi ulge, ale to byl przyjaciel. Mam dwie najlepsze przyjaciolki i wkoncu ta druga też sie zakochała w nim...., on nie mial o tym pojecia, ale ja mu to powiedzialam, bo myslalam, ze jemu tez sie podoba, bo ciagle opowiadał o jakijes "Tajemniczej Dziewczynie" i wszytsko wskazywalo, że to wlasnie ona. On jednak zarzekał sie, że tak nie jest. Nasza przyjażn nadal sie rozwijała, wkoncu na moim Polmetku powiedzial mi co czuje, że jest we mnie zakochany. Pomyslalam, ze zartuje, dopiero po jakims czasie dotarlo do mnie, ze przez te prawie dwa lata dawal mi wyrazne sygnaly. Gdy wszytsko to przemyslalam, spotkalam sie z nim i powiedzialam mu, ze jest cudowny, ale ze ja musze byc fair w stosunku do moich przyjaciolek. Widzialam lzy w jego oczach, powiedzial, ze to, ze nie powiedzial mi o swoich uczuciach od razu bylo najwiekszym jego bledem, ze bardzo mnie przeprasza, ale juz nie bedzie w stanie sie ze mna przyjaznic. Kilka dni nie mielismy kontaktu, nie wytrzymalam napisalam, zeby mi chociaz powiedzial co u niego, on odpisal, ze w kazdje minucie czekal az do niego napisze i ze zrobi wszytsko, zebym jednak z nim byla. Sprzeciwialam sie temu, ale on nie dawal za wygrana. Codziennie smsy na dzien dobry i dobranoc, piekne slowa, nawet list milosny mi napisal, jest pilkarzm dał mi jego koszulke i napisal na niej wiersz dla mnie, napisal, ze mnie kocha, ze jego zycie beze mnie nie bedzie mialo sensu.
Naprawde zaczelo mnie to łapać za serce, juz nie potrafilam byc obojetna. On jest cudowny, prawie kazda dziewczyna chcialaby z nim byc, tylko ja jedna ciagle nie wiem....

[marzena85k]

MELDUJE SIE W NAJLEPSZYM WĄTKU NA WIZAŻU

Witajcie kochane cudnie znowu być z wami

jak dobrze że to co dobre wraca

Zabieram sie za czytanie


jennylo86 dziękuje za wątek , super dziewczyny że jesteśmy znowu

[jennylo86]

.

[jennylo86]

.

[Dreamerka]

Ewelinka!
Mnie się wydaje, ze dopóki człowiek czegoś nie spróbuje- nie bedzie wiedział...Nie wiesz jak będzie smakować tort orzechowy jeśli będziesz patrzyła na niego tylko przez szybę...Możesz sobie wyobrażac jego smak, jego poszczególne warstwy, zastanawiać się jak wiele da Ci przyjemności, ale nigdy nie będziesz wiedziała, jesli nie przekroczysz progu cukierni, nie poprosisz o niego i nie spróbujesz...Cieszę się jednak, że masz do tego rozsądane podejście, że nie chwytasz się wszystkiego, co mogłoby być dla Ciebie dobre, ale poświęcasz chwilę na refleksję nad sobą , że słuchasz swojego wewnętrznego głosu, że coś rozważasz...
Żadna z nas nie powie Ci co masz robić, bo to są Twoje uczucia, Twoje życie, Twoje plany i Twoje pragnienia...Sama musisz wiedzieć, co się dzieje w Twoim środeczku...Z tego, co piszesz to bardzo dobry chłopak...Nie naciskaj jednak na siebie, zobacz jak to będzie się rozwijało! Daj temu czas i zobaczysz czy wyatarcza Ci jego przyjaźń czy też jest jakaś siła, która wolałaby Was zespolić w jedną całość...

Jenny,
dziękuję Ci bardzo za ciepłe słówko Jejciu, nie wzruszaj mnie takie ze mnie normalne, pospolite dziewczę ja też czasem upadam, to nie tak, że ja się ciągle dobrze trzymam Tyle, że na szczęscie dzieje się tak, że te upadki są naprawdę chwilowe, że potrafię póki co tak sobie przeorganizować całą sytuację, by była dla mnie plusem a nie minusem Trzeba sobie jakoś w tym życiu radzić, jakoś iść na przód, nie łamać się, z każdej sytuacji starać się wynieść coś na przyszłość i nie tylko coś przechodzić ale i to pokonywać, żeby nie musiało wracać...A że upadamy? Normalne, ludzkie! Czasem nie mamy siły ciągle wywijać szabelką i wtedy naprawdę trzeba usiąść, czasem zapłakać i zebrać siły do kolejnego starcia! I bardzo dobrze, że są te starcia Dziewczynki, bardzo dobrze! Bo wtedy się oczka znacznie szerzej otwierają, doceniamy to, co warte docenienia

[Dreamerka]

Hej Marzencia ****
Cudownie, że jesteś ;****

Ja się naprawdę czuję jak po powrocie z długaśnej podróży- wreszcie w domu

[EwElI_nA]

Grono sie powiększa jak dobrze mieć Was

Jenny dziękuje za te słowa, wiem, że nigdy nie znajde drugiego tak wspaniałego chlopaka. Nowe jest dla mnie to, że jest jakby przeciwieństwem Exa- delikatny i romantyczny. Zupelnie w inny sposob sie z nim rozmawia, nie jestem do tego przyzwyczajona, czasem wydaje mi sie, że jest zbyt delikatny, zbyt romantyczny, ze nie potrafi postawic na swoim, ze ja zawsze mam racje. WIem jednak, że jest prawdziwym SKarbem i chyba pomalu sie w nim zakochuje, jego milosc mnie czaruje Jestem przekonana, że on bardzo mnie kocha, z reszta codziennie mi to mowi. Po jego zachowaniu również to widac Byłam z nim na 100dniowce, jak tylko przyszlam, wszyscy znajomi zaczeli mowic; "wkoncu poznamy tę sllynna Ewelinke" to bylo strasznie mile, cudownie bylo czuc, że nie wstydzi się swoich uczuc i opowiada o mnie jakbym byla jakąs ksiezniczka, nie tylko opowiada on mnie tak traktuje

[jennylo86]

.

[EwElI_nA]

Dziękuje Perełki Dajecie bardzo bardzo bardzo bardzo dużo siły
Czekam teraz na Wasze opowiadania

[KasiaTbg]

To czas na mnie żeby troszkę się rozpisać
Dreamerka- niestety nie potrafię tak pięknie i długo ( ) pisać jak Ty ale chciałam Ci przekazać, co też zrobiły wcześniej dziewczyny, że jesteś taką ostoją naszą kochaną to co piszesz dodaje wiary i otuchy, pozwala gdzieś, nawet w marzeniach, zobaczyć że po burzy zawsze wychodzi słoneczko, że doświadczenia wiele nas uczą. Promyczku
Ewelinko..moja kochana Dreamerka dobrze już wszystko napisała daj czasowi czas- my jesteśmy często takie, że już już wszystko od razu ma być jasne...a tu nie ma tak ehhh trzeba poczekać ale uważaj żebyś nie straciła czegoś naprawdę pięknego

Marzenko zabieraj się też za pisanie Ty TY

Ale ja się cieszę, no jak ja się cieszę
Pisanie tutaj z Wami dało mi tyle siły, byłyście ze mną- jak nikt- w tych najbardziej strasznych momentach gdy już traciłam nadzieję, gdy WIEDZIAŁAM że nic już się nie ułoży, wiedziałyście co czuję, co przeżywam a pisanie z Wami i świadomość że są gdzieś duszyczki czujące podobnie dodawała mi siły żeby się jakoś pozbierać...
...i udało się Dzięki Wam. A trafiłam na tamten wątek zupełnie przypadkiem, sama nie wiem jak. I dziękuję opatrzności że mnie tu skierowała bo coś w tym musi być.
A teraz z niecierpliwością będę czekać na kolejne dni i wiadomości co się u Was wydarzyło

[Dreamerka]

Dziewczynki Moje!
Ja sobie pobiegnę troszkę do tych wszystkich notatek, kserówek, książek ;/ niestety- sesja ma swoje prawa ;/ ale wrócę tu jeszcze dziś, oj wrócę I chcę mieć co czytać Proszę sobie to wziąć do serduszek, siostrzyczki

[EwElI_nA]

Napisane przez KasiaTbg

To czas na mnie żeby troszkę się rozpisać
Dreamerka- niestety nie potrafię tak pięknie i długo ( ) pisać jak Ty ale chciałam Ci przekazać, co też zrobiły wcześniej dziewczyny, że jesteś taką ostoją naszą kochaną to co piszesz dodaje wiary i otuchy, pozwala gdzieś, nawet w marzeniach, zobaczyć że po burzy zawsze wychodzi słoneczko, że doświadczenia wiele nas uczą. Promyczku
Ewelinko..moja kochana Dreamerka dobrze już wszystko napisała daj czasowi czas- my jesteśmy często takie, że już już wszystko od razu ma być jasne...a tu nie ma tak ehhh trzeba poczekać ale uważaj żebyś nie straciła czegoś naprawdę pięknego

Marzenko zabieraj się też za pisanie Ty TY

Ale ja się cieszę, no jak ja się cieszę
Pisanie tutaj z Wami dało mi tyle siły, byłyście ze mną- jak nikt- w tych najbardziej strasznych momentach gdy już traciłam nadzieję, gdy WIEDZIAŁAM że nic już się nie ułoży, wiedziałyście co czuję, co przeżywam a pisanie z Wami i świadomość że są gdzieś duszyczki czujące podobnie dodawała mi siły żeby się jakoś pozbierać...
...i udało się Dzięki Wam. A trafiłam na tamten wątek zupełnie przypadkiem, sama nie wiem jak. I dziękuję opatrzności że mnie tu skierowała bo coś w tym musi być.
A teraz z niecierpliwością będę czekać na kolejne dni i wiadomości co się u Was wydarzyło

Dziękuje Ja już chyba wiem co robić mam odnalazłam swoje Szczęście
Zgadzam sie z Toba Kasiu moja Ukochana Dreamerka jest naszą ostoja, i zwracam się do Ciebie z prośbą Szanowna Dreamerko w imieniu wszystkich : Nie zostawiaj nigdy nas prosimy

KAsiuuuuuuuuu a Ty opowiadaj mi Kochanie co u Ciebie

[jennylo86]

.

[KasiaTbg]

Napisane przez EwElI_nA

Dziękuje Ja już chyba wiem co robić mam odnalazłam swoje Szczęście
Zgadzam sie z Toba Kasiu moja Ukochana Dreamerka jest naszą ostoja, i zwracam się do Ciebie z prośbą Szanowna Dreamerko w imieniu wszystkich : Nie zostawiaj nigdy nas prosimy

KAsiuuuuuuuuu a Ty opowiadaj mi Kochanie co u Ciebie

Aj co u mnie...
U mnie teraz głównie szkoła...ale Ktoś twierdzi, że się we mnie zakochał...po 4 latach to zrozumiał, bo kiedyś to był "dzieciak" i nie wiedział co to wszystko znaczy...Jest mi gotowy dać gwiazdkę z nieba ale mieszkamy kawałek od siebie... ale On twierdzi że jemu to przeszkadza tylko tak, że okropnie tęskni i nie możemy się widywać zbyt często i On twierdzi że jeśli mamy nawet kiedyś być naprawdę RAZEM to odległość nie będzie przeszkodą i już on się o to postara... nie skaczę z radości i nie planuję niczego w przyszłość. Zależy mi na nim, inaczej do tego podchodzę po związku z Exem, nie zamykam się ale uważam żeby nie obiecywać sobie zbyt wiele

mnie ta cała sytuacja z Exem dużo nauczyła, zupełnie inaczej, może dojrzalej patrzę na niektóre sprawy, sytuacje. Naprawdę mnie to zmieniło, na lepsze tak myślę hehe

[Dreamerka]

Dziewczynki, nie mogę, jestem zbyt ciekawa co u Was Jeszcze chwilkę posiedzę, nie mogę się zabrać za te księgi Leń, leń na całego ale ostatnio miałam tak intensywnie, że w sumie- należy mi się, a co ;P

Strasznie Wam dziękuję za te słowa Dziewczyneczki Moje, strasznie fajnie czyta się takie słowa, strasznie fajnie wiedzieć, że można się komuś na coś w życiu przydać To strasznie budujące i teraz choćbym się bardzo chciała złamać to i tak nie mogę Nie mogę Was zawieźć Prawda?
Obiecuję tu być z Wami na tyle na ile będę mogła
Dziewczynki, ale i u mnie czasem gorzej, naprawdę Ale będę dzielna Będę ha
No aleee czekam na wieści co tam u Was )

[marzena85k]

Może najpierw napiszę co u mnie.

A właściwie nic ciekawego nic się nie zmieniło od czasu kiedy pisałam na tamtym wątku. Ciągle jestem sama, nikt nawet się nie przewinął, nawet tego nie chciałam . Ex tez sie do mnie nie odzywał i już sie nie odezwie. Ciągle jest w moim sercu i nie mogę o nim zapomnieć, często jest w moich myślach nawet po takim długim okresie który minął i wiecie chyba już nigdy o nim nie zapomnę i nie zdołam go wyrzucić z serca.
Ale to jest piękne posiadać taką miłość. Cieszę się że mam co wspominać, i to takie piękne mam z nim wspomnienia . Super że mam takiego super aniołka D który mi pokazała żeby na wspomnienia mam patrzeć z uśmiechem na twarzy
Poza tym dalej sobie pracuję , studiuje i męczę się z okropną sesją bardzo okropną bleeee niech ona sie już skończy.

Buziaczki dla WAS kochane, ale jest super

Asica-łobuzica kochana czekamy na Ciebie kwiatuszku

[Dreamerka]

Kasieńka,
czyli widzę że i u Ciebie zmiany No pięknie
Jasne, że jest tak, że jesteśmy znacznie bardziej ostrożne, inaczej się na to wszystko patrzy...Ja Wam powiem szczerze, że teraz, gdy w moim życiu pojawił się nowy Ktoś- też jestem zupełnie inna, jakoś tak inaczej patrzę na wszystko, jestem znacznie bardziej ostrożniejsza, troszkę mniej ufna,nie rzucam się od razu ze wszystkim, co mogę dać, nadaję temu spokojny ton i czekam co to będzie dalej...na razie jest mi naprawdę dobrze, staram się żeby i jemu było dobrze, ale nie mogę też powiedzieć, że to są jakieś wielkie ochy i achy...Nie, jest jakoś tak...spokojnie, ale dobrze Czas sam będzie wiedział co z tym zrobić
Wiesz Kasiu, ja tez jestem zdania, że miłość przetrwa wszystko...Kilometry to pikuś, zawsze da się to jakoś zorganizować by być ze sobą...Kilometry to nic, ważne byście nigdy nie byli za daleko od siebie tak emocjonalnie, jeśli zdecydujecie się na coś więcej
achhh ta miłość, te związki, te rozterki

[Dreamerka]

Marzencia,
sesja bleeee ojjj tak, jejciu jaka bleeee Ja już też jestem tym wyczerpana, no nie mogę się zmobilizować żeby się wziąć za cokolwiek Nie i juz Wrzuciłam na totalny luz ale ostatnio było na tyle intensywnie, że pozwalam sobie na relaksik
Kochana, cieszę się, że jesteś, że będę miała z Tobą teraz większy kontakt...Tylko mam jedno zastrzeżenie... Możesz zmienić avatarka? Kochana, my Ci nie damy się tu smutaskować Ma być piękny uśmiech I już

[Dreamerka]

A gdzie nasza nieSmutna? sybko sybko Kochana chodź tu do nas

[marzena85k]

zaraz coś wymyśle i cos się zmieni , zrobię to dla was tylko dla Was

[Dreamerka]

ale fajnie, ale fajnie super to już jest malutki kroczek ale jaki pozytywny

[marzena85k]

i jak podoba wam sie mój nowy avatar ?? szukać czegoś innego ?

[Dreamerka]

przepozytywny, przekochany, przesłodki...jestem ZA! ale fajny

[KasiaTbg]

Napisane przez Dreamerka

Kasieńka,
czyli widzę że i u Ciebie zmiany No pięknie
Jasne, że jest tak, że jesteśmy znacznie bardziej ostrożne, inaczej się na to wszystko patrzy...Ja Wam powiem szczerze, że teraz, gdy w moim życiu pojawił się nowy Ktoś- też jestem zupełnie inna, jakoś tak inaczej patrzę na wszystko, jestem znacznie bardziej ostrożniejsza, troszkę mniej ufna,nie rzucam się od razu ze wszystkim, co mogę dać, nadaję temu spokojny ton i czekam co to będzie dalej...na razie jest mi naprawdę dobrze, staram się żeby i jemu było dobrze, ale nie mogę też powiedzieć, że to są jakieś wielkie ochy i achy...Nie, jest jakoś tak...spokojnie, ale dobrze Czas sam będzie wiedział co z tym zrobić
Wiesz Kasiu, ja tez jestem zdania, że miłość przetrwa wszystko...Kilometry to pikuś, zawsze da się to jakoś zorganizować by być ze sobą...Kilometry to nic, ważne byście nigdy nie byli za daleko od siebie tak emocjonalnie, jeśli zdecydujecie się na coś więcej
achhh ta miłość, te związki, te rozterki

Ehh Słonko On myśli podobnie do Ciebie heh...
Ale nie widzieliśmy się już miesiąc myslałam że jemu emocje opadną itp..a tu im dłużej tym bardziej nas do siebie ciągnie. Miał przyjechać na kilka dni do mnie na Walentynki ale jego brat przełożył chrzciny a że on jest chrzestnym to musi być a to weekend a on chodzi na tygodniu do pracy iiii wogole zamotane to wszystko
A na dodatek mam rywalkę on jej powiedział że no way! Ja jestem numer 1 i nic tego nie zmieni i niech tamta to zrozumie ale kurka wodna się boję Marzenka wlasnie nie damy Ci się smucić i powodzenia dziewuszki na sesjach

[Dreamerka]

Skarbki, muszę uciekać!
Idę się naukować, ale wrócę Do zobaczonka, czekam na wieści ;*

[marzena85k]

Napisane przez Dreamerka

Skarbki, muszę uciekać!
Idę się naukować, ale wrócę Do zobaczonka, czekam na wieści ;*

oj Dreamerka jak Ty znalazłaś natchnienie na nauke?? ja też muszę się zmusić

Dozobaczenia i miłej nauki ( ale czy nauka może być miła?? )

Buzka

[marzena85k]

Napisane przez KasiaTbg

Ehh Słonko On myśli podobnie do Ciebie heh...
Ale nie widzieliśmy się już miesiąc myslałam że jemu emocje opadną itp..a tu im dłużej tym bardziej nas do siebie ciągnie. Miał przyjechać na kilka dni do mnie na Walentynki ale jego brat przełożył chrzciny a że on jest chrzestnym to musi być a to weekend a on chodzi na tygodniu do pracy iiii wogole zamotane to wszystko
A na dodatek mam rywalkę on jej powiedział że no way! Ja jestem numer 1 i nic tego nie zmieni i niech tamta to zrozumie ale kurka wodna się boję Marzenka wlasnie nie damy Ci się smucić i powodzenia dziewuszki na sesjach

ooooooooo Kasiu to dobry znak was ciągnie do siebie aby tak dalej i jeszcze lepiej a z tą rywalką to spokojnie skoro jesteś numer 1 to ona nie ma szans ale jakby co to sobie poradzimy z nią ,tyle nas tu więc nie ma szans

[jennylo86]

.