Badania na raka

[Malla]

Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3

Poradnia genetyczna będzie odpowiednim miejscem.

Nie wiem tylko, czy podforum Wizażowe Społeczności to odpowiednie miejsce

Tak serio, to badania mogące wykryć zmiany nowotworowe są w większości strasznie drogie, zwłaszcza badania genetyczne, których nie refundują lub po prostu nie robią w zwykłych placówkach. Polecam ukierunkować się na badania płuc, skoro takie przypadki występowały w rodzinie. I przede wszystkim nie panikować!

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez Malla

Nie wiem tylko, czy podforum Wizażowe Społeczności to odpowiednie miejsce

Może to niechcący.

Jeżeli chodzi o poradnię, mimo wszystko warto tam zajrzeć.
Czasem zdarza się, że przychodzi jedna osoba, a potem przyprowadza resztę rodziny.
Spacer po informację nic nie kosztuje.
Ja nie płaciłam za swoje badania.

[Hawa]

Dziewczyny jezeli chodzi o badania genetyczne w kierunku genow BRCA, to prowadzi je osrodek w Szczecinie. Oni mieli kiedys taka akcje, ze w kilku przychodniach w Polsce robili te badania. Ja mialam robione w Warszawie, po czym po 1-2miesiacach mialam drugie spotkanie i omowienie wyniku.
Nie wiem czy dalej mozna to robic w ten sposob, czy tez trzeba jechac do Szczecina.
W kazdym razie polecam, czlowiek od razu wie na czym stoi;-)

[niutka1]

Można próbowac zrobić sobie badanie PET, Pozytonowa Tomografia Emisyjna-

" Dzięki diagnostyce PET istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo rozpoznania nowotworów(w około 90% badanych przypadków). Takiego wyniku nie daje się osiągnąć przy pomocy żadnej innej techniki obrazowania. PET daje także możliwość kontroli efektów terapeutycznych w trakcie leczenia chorób nowotworowych, np. za pomocą chemioterapii. " cyt za wikipedia

Niestety na takie badanie z NFZ kieruje się tylko bardzo uzasadnione przypadki,
zas badanie prywatnie całego ciała kosztuje około 6500zł ( tak- sześć tysięcy pięćset złotych )

mozna je wykonac w kilku miejscach w Polsce np.

http://www.io.gliwice.pl/strona.php?typ=5&m=0&tresc=86

[listopadowa80]

Napisane przez architekt80

gruczolakowlokniak to zmiana lagodna nie bedzie przerzutow bo przerzuty daja tylko raki

Tak, gruczalokowłókniak to rzeczywiście nowotwór niezłośliwy, ale w każdym momencie może się uzłośliwić. Niestety u mojej cioci zaczęło się od stwierdzenia takiego guzka w piersi (kilka mm), wprowadzono leczenie (chemię) - guzek się nie zwiększał ale też nie zmniejszał. Operacji nie wykonano (a uważam, że trzeba było wyłuszczyć). Po 3 latach 'leczenia', w ciągu miesiąca guzek się uzłośliwił i dał przerzuty do płuc. [*]
Co do badań - jeśli w twojej rodzinie były przypadki zachorowań na raka to udaj się do onkologa (nie trzeba skierowania), onkolog da ci skierowanie do poradni genetycznej. Tam zrobią ci badania w kierunku mutacji genów (w zależności od tego jakiego narządu dotyczyły nowotwory w twojej rodzinie), oraz inne (np. usg, czy markery nowotoworowe). Jestem na bieżąco, bo ten temat mi bliski W maju/czerwcu mam właśnie badania w poradni genetycznej, u mnie w rodzinie występował rak piersi (mama, jej siostra i ich ciocia - wszystkie niestety już nie żyją). Badania będę miała wykonane w ramach programu ministerialnego, obejmą badania genetyczne (BRCA1 i 2), usg piersi (choć wykonuję systematycznie) i marker CA125 (w kierunku raka jajnika, gdyż rak jajnika i piersi chodzą w 'parze).

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Aha, przerzuty dają nie tylko raki, ale i mięsaki

[architekt80]

miesak to rodzaj raka

Napisane przez listopadowa80

Tak, gruczalokowłókniak to rzeczywiście nowotwór niezłośliwy, ale w każdym momencie może się uzłośliwić. Niestety u mojej cioci zaczęło się od stwierdzenia takiego guzka w piersi (kilka mm), wprowadzono leczenie (chemię) - guzek się nie zwiększał ale też nie zmniejszał. Operacji nie wykonano (a uważam, że trzeba było wyłuszczyć). Po 3 latach 'leczenia', w ciągu miesiąca guzek się uzłośliwił i dał przerzuty do płuc. [*]

jezeli wprowadzono chemie to znaczy ze stwierdzono raka czyli nowotwor zlosliwy , nie zleca sie chemi w innych przypadkach

[listopadowa80]

Napisane przez architekt80

miesak to rodzaj raka



jezeli wprowadzono chemie to znaczy ze stwierdzono raka czyli nowotwor zlosliwy , nie zleca sie chemi w innych przypadkach

Są różne rodzaje chemioterapii (bodajże 4 rodzaje chemii). A swoją drogą uważam, że zamiast od razu ładować cytostatyki należałoby najpierw 'wyłuszczyć' guzka z odpowiednim marginesem zdrowej tkanki (operację oszczędzającą pierś) i dopiero wtedy wprowadzić odpowiednie leczenie.


A co powiesz na przypadek pełnej mastektomii (gruczolakorak) bez usunięcia węzłów chłonnych pachowych? Po operacji po 4 miesiącach były oczywiście przerzuty.

Kolejny przypadek - kobieta (50-letnia) uskarżała się na ból brzucha, lekarz rodzinny stwierdził nerwicę żołądka. I przepisał leki uspokajające. Tej kobiety nie ma już wśród żywych, 'strawił' ją nowotwór (gdy go wykryto, był praktycznie rozsiany w całej jamie brzusznej, nie było co ratować).

Na koniec jeszcze inny przypadek - młody chłopak, zauważył krew w moczu. Rozpoznanie: zapalenie pęcherza moczowego. Leczenie bezskuteczne. Rozpoznanie ostateczne: nowotwór złośliwy nerki. Można się domyślić jakie było zakończenie.

Są to przypadki autentyczne. Nie chodzi mi o to, żeby kogoś przestraszyć. Chodzi o to, że nie zawsze postepowanie jest takie jak być powinno (zarówno jeśli chodzi o diagnostykę, jak i leczenie).

Dużo zdrówka życzę.

[och]

Fajny wątek

Ja mam do was takie pytanie, czy orientujecie się moze ile kosztuje usg piersi u osoby dwudziestokilkuletniej? I czy to nie przesada robic usg? Od jakiegoś czasu odczuwam ból w jednej piersi (ze 2 miesiace ponad). Badam sie,ale nic nie czuje, gionekolog tez badal i twierdzi,ze nic nie am..Ale ja dla pewnosci wolalabym to zbadac. Jest to mozliwe i czy lekarz mnie nie wysmieje?:P

[Hawa]

Nie wysmieje cie. A jesli to zrobi, to zmien lekarza.
USG piersi robilam rok temu i wtedy placilam 60zl.
Lepiej wydac te 60zl, dowiedziec sie co jest grane niz przegapic chorobe i potem plakac.
Jesli lekarz nie da Ci skierowania panstwowo, to znajdz prywatny gabinet, tam Cie przyjam bez problemu.

[listopadowa80]

Napisane przez och

Fajny wątek

Ja mam do was takie pytanie, czy orientujecie się moze ile kosztuje usg piersi u osoby dwudziestokilkuletniej? I czy to nie przesada robic usg? Od jakiegoś czasu odczuwam ból w jednej piersi (ze 2 miesiace ponad). Badam sie,ale nic nie czuje, gionekolog tez badal i twierdzi,ze nic nie am..Ale ja dla pewnosci wolalabym to zbadac. Jest to mozliwe i czy lekarz mnie nie wysmieje?:P

Masz ponad 20 lat, obowiązkowo wykonuj usg piersi co rok. Lekarz nie ma prawa ciebie wyśmiać. W zasadzie państwowo takiego badania raczej nie zrobisz (i tak będziesz musiała za nie zapłacić, bo nie skonczyłaś 30), prywatnie koszt to od 50 do 100 zł . Ważne jest to, abyś udała się do doświadczonego lekarza radiologa, który pracuje na dobrym sprzęcie. Ale chwila, piszesz, że boli cię pierś - możesz zrobić tak: idziesz do onkologa (nie potrzeba skierowania, mówisz, że bardzo boli i wtedy jest szansa, że skieruje cię na badania usg państwowo, przy czym troszkę poczekasz na termin - ok. 2 m-cy). Jeśli chodzi o badanie palpacyjne - pamiętaj, że nie wszystkie zmiany można wymacać.
Rób systematycznie usg i cytologię. To naprawdę ważne

A jeszcze parę słów do Architekta80:
Mięsak NIE jest rodzajem raka. Mięsak (sarcoma) i rak (carcinoma) to nowotwory złośliwe (oraz połączenia typu gruczolakorak, kostniak mięsakowy itp.). Natomiast wszelkie gruczolaki, włókniaki, tłuszczaki, kostniaki, chrzęstniaki to nowotwory niezłośliwe.

[och]

Napisane przez listopadowa80

Masz ponad 20 lat, obowiązkowo wykonuj usg piersi co rok. Lekarz nie ma prawa ciebie wyśmiać. W zasadzie państwowo takiego badania raczej nie zrobisz (i tak będziesz musiała za nie zapłacić, bo nie skonczyłaś 30), prywatnie koszt to od 50 do 100 zł . Ważne jest to, abyś udała się do doświadczonego lekarza radiologa, który pracuje na dobrym sprzęcie. Ale chwila, piszesz, że boli cię pierś - możesz zrobić tak: idziesz do onkologa (nie potrzeba skierowania, mówisz, że bardzo boli i wtedy jest szansa, że skieruje cię na badania usg państwowo, przy czym troszkę poczekasz na termin - ok. 2 m-cy). Jeśli chodzi o badanie palpacyjne - pamiętaj, że nie wszystkie zmiany można wymacać.
Rób systematycznie usg i cytologię. To naprawdę ważne

O kurka, ale mi przeprowadziłaś rewolucję w mysleniu Nie wiedzialam,ze usg trzeba wykonywac systematycznie juz w tak wczesnym wieku. Zazwyczaj się mysli, że rak grozi kobietom powyżej 40stki...Przynajmniej ja tak myslałam.Tylko się dziwiłam co mnie boli skoro nic nie wyczuwam, a tutaj sie okazuje,ze nie wszytsko mozna wyczuć...Mysle,ze zrobie to usg prywatnie. Do onkologa trohce glupio mi isc. cytologie tez zamierzam zrobic, 1,5 roku temu mialam ostatnia...Zmienilam lekarza (panstowego), odkad nakrzyczał na mnie czemu chce robic cytologie tak czesto (wtedy od ostatyniej mianl rok). Powiedzial,ze trzeba robic co trzy lata,ze to wystarczy po czym w ramach dowodu zamachal mi przed nosem jakims wycinkiem z gazety...

[listopadowa80]

Napisane przez och

O kurka, ale mi przeprowadziłaś rewolucję w mysleniu Nie wiedzialam,ze usg trzeba wykonywac systematycznie juz w tak wczesnym wieku. Zazwyczaj się mysli, że rak grozi kobietom powyżej 40stki...Przynajmniej ja tak myslałam.Tylko się dziwiłam co mnie boli skoro nic nie wyczuwam, a tutaj sie okazuje,ze nie wszytsko mozna wyczuć...Mysle,ze zrobie to usg prywatnie. Do onkologa trohce glupio mi isc. cytologie tez zamierzam zrobic, 1,5 roku temu mialam ostatnia...Zmienilam lekarza (panstowego), odkad nakrzyczał na mnie czemu chce robic cytologie tak czesto (wtedy od ostatyniej mianl rok). Powiedzial,ze trzeba robic co trzy lata,ze to wystarczy po czym w ramach dowodu zamachal mi przed nosem jakims wycinkiem z gazety...

Ten twój lekarza to był jakiś konował chyba, dobrze, że go zmieniłaś Niestety utarło się, że choroba nowotworowa to przypadłość ludzi po 40, a nawet 50 roku życia. A tak naprawdę nowotwór może 'dopaść' w każdym wieku Przecież nawet dzieci borykają się z tą straszliwą chorobą... Do co cytologii i usg piersi - najlepiej wykonywać co rok, aczkolwiek spotkałam na swojej drodze też lekarzy, którzy twierdzili, żeby wykonywać te badania co 3 lata. A tak naprawdę przez 3 lata wiele może się wydarzyć - przecież nowotwór może rozwinąć się dużo szybciej. Nie jest sztuką rozpoznać nowotwór, trzeba go 'wyłapać' wystarczająco wcześnie. I jeszcze jedna sugestia - wykonuj też usg jajników (przy czym powinien to robić ginekolog-onkolog), bo ewentualne zmiany nowotworowe są trudne do rozpoznania dla 'zwykłego' ginekologa (chyba że są to zmiany zaawansowane). Raz na 2 lata dobrze też wykonać usg jamy brzusznej. W mojej rodzinie niestety występowały nowotwory, dlatego ta kwestia jest mi bliska. W maju/czerwcu mam badania w poradni genetycznej i mam nadzieję, że nie jestem 'obciążona'.

[Edytkaaa]

To prawda, jak się pójdzie oddać krew to robią pełno badań (bezpłatnie).
Ja uważam, że wystarczy cytologia,usg piersi,usg jamy brzusznej, rtg klatki piersiowej, a przede wszystkim morfologia,ob i mocz Wiadomo jest dużo przeróżnych badań krwi, nie znam się na tym bardzo, za co jakie są odpowiedzialne, ale wystarczy poczytać w internecie. Uważam, że właśnie badania krwi są najważniejsze bo prawie wszystko na nich widać..