Odchudzanie do WAKACJI. :)

[shellma]

po 2 tygdniach spania 8h dziennie, nie obrzerania się, odstawienia słodyczy (oprócz ciast i deserów z gośćmi), ubyło mi 2kg czyli z 64 na 62 jeszcze 9kg
wczoraj byłam na basenie
dziś byłam na 2h aerobiku, przed jogurcik do picia, po płatki z mlekiem 2% teraz prysznic, 2h czytania + kawa ....

ponieważ pojawiły się efekty zwiększam wymagania: codziennie 50brzuszków! zaczynam od dziś

jeśli chodzi o celulitis to mam go najwięcej na brzuchu który jest moim w sumie jedynym problemem bo nogi mam wyćwiczone od codziennej jazdy na rowerze ale brzuch i boczki to moja udręka ;/

BMI=22,77

[PurpleMuffin]

Ja również chętnie się przyłaczę
Nie pierwszy raz podejmuję próbę zrzucenia paru kilo i z przykrością muszę przyznać, że jest to trzecia próba( do trzech razy sztuka) i musze powiedzieć, że jestem z siebie dumna
Odchudzam się od tygodnia...i póki co schudłam 1,5 kg.
Jem regularnie: śniadanie 9.00( do tej pory chleb wieloziarnisty i jakis serek lub twarożek....wczoraj znajoma powiedziała, że dobrze nie jeść chleba na drożdżach tylko na zakwasie...lub w ogóle wyeliminować z jadłospisu chleb, zamiast tego, pieczywo chrupkie typu WASA lub mace...ona tym sposobem w ciągu tygodnia schudła 6 kg.), drugie śniadanie 12.30( jogurt naturalny z płatkami śniadaniowy + owoc), obiad 15.00(jem to co inni domownicy tylko w mniejszych ilościach i zazwyczaj raz zupę a raz drugie danie jeśli jest lekkostrawne) i ostatni posiłek o 18.00(jogurt naturalny z płatkami + herbatka do tej pory odchudzająca, niestety można ją bylo pić tylko przez tydzień, więc przerzuciłam się na zieloną).Nie słodzę, nie doprawiam, mimo że uwielbiam ostre potrawy Brzuszki do tej pory robiłam sporadycznie... przez ostatni tydzień regularnie 250 brzuszków od dzisiaj zaczynam A6W i mam nadzieje że wytrwam do końca do wakacji chce się pozbyć 10 kg poza wagą chętnie pozbędę się rownież z brzucha Pana Wałeczka i okropnego cellulitu!!

[blonndee]

to i ja sie dolaczam, tylko kazda z was ma do zrzucenia po kilka kilo, mi sie niezle nazbieralo
przy wzroscie 160cm wazylam zawsze 48kg, ale po kontuzji i rzuceniu treningow [taniec i tenis], przyjmowaniu hormonow, dodatkowo stres zwiazany z matura przytylam 10kg. ok, 58 to jeszcze nie byl koszmar, jakos tak sie mialam odchudzac, ale nigdy nie mialam zbyt duzej motywacji, nie bylo czasu... potem wyjazd na studia i znow sie zaczelo! najpierw przyszlo kolejne 2kg, a potem od swiat przez sesje itd przyszlo kolejne kilka kilo, prawie 10 i to w ciagu zaledwie 2 miesiecy

obecnie nie wiem ile waze, na oko to z 67 a chce wrocic do moich 48! to prawie 20kg, ale jak juz zejde do 56 to bedzie dobrze, chociaz na poczatek.

tak wiec dolaczam sie!
pierwszy 'przystanek' mam 20marca, jade zrobic tatuaz na bioderku a to dosc strategiczne miejsce wiec... musze schudnac jak najwiecej
plan mam taki: duzo warzyw i owocow, kasze i ryby [jestem vege], jak bede musiala jesc na miescie to w greenwayu. duzo wody, ziol i herbaty.
ze sportu: a6w, bieganie tak co 2-3dzien.

[kaja3223]

Dobra moje drogie Panie. Tak sobie tu czytam i powiem jedno. Nabawiam się przy was kompleksów. Wprawdzie każda z Was wie, jak czuje się w swoim ciele, ale...... Dobra, więc powiem jedno- jestem przy Was grubasem, a już się cieszyłam że nie jest źle :P.


Mam 150 cm wzrostu, ważę 47 kg. Mój cel to 45. Ach ciężka sprawa . Jem mało, zero jasnego pieczywa, słodycze sporadycznie, żadnych gazowanych napojów, a jedynym grzeszkiem jest piwko ( jedno wieczorkiem z mężusiem), chociaż od dwóch dni nawet to odrzuciłam ( tzn. piwko, a nie męża :P ).

Może macie jakiś sposób na zrzucenie tych 2 kg, że o brzuchu nie wspomnę ( ale jestem usprawiedliwiona troszkę - jestem po 30 i mam troje dzieci, a najmłodsze ma 2,5 roku :P ). No ale muszę zadbać o siebie, bo potem będzie ciężko.

Proszę o radę .

Pozdróweczki

[alazif]

To tylko 2 kg! Coż moze byc latwiejszego ? Codziennie troche pobiegaj albo rower,a jak ci sie nie chce to chociaz szybkie marsze.
A co do diety to 5 posilkow co 3 godziny, rano spore sniadanie,najlepiej owsianka,albo graham z szynka i warzywa. Owoce tylko w 1 czesci dnia albo wcale. Na obiad ZAWSZE wegle bialko i warzywa ale ryz makaron i kasze zamien na razowe,pelnozierniste. Zadnych sosow i amlo trluszczu-tylko oliwa z oliwek.
Na podwieczorek zawsze orzechy,migdaly najlepiej z serkiem homo naturalnym albo naturalnym jogurtem .Albo same bez niczego.
A kolacja 2 godz przez snem CZYSTOBIALKOWA. najlepiej SAM wiesniak albo twarog lyb piers z kurczaka. Jesli 3 godz zostaly do snu to mozesz dodac kromke razowca.
Poza tym duzo wody i herbaty zielonej i czerwonej.
I posilki co 3 godziny max a porcje niewielkie -zeby nie spowalniac metabolizmu.

[Aska4]

Hej Dziewczyny ! Jestem nowa
Jesli moge to tez chce sie dołaczyc do wspolnego odchudzania. Mam 176cm i waga 70 kg. I musze zrzucic przynajmniej 5 kg do 19 czerwca. Narazie dieta 1000 a w weekendy dieta weekendowa.

[kinga2761]

Do czerwca jeszcze daleko, spokojnie zrzucisz te 5 kg . Ja w dwa miesiące zrzuciłam 7 kg (dodam, że były to styczeń i luty, czyli miesiące najmniej sprzyjające odchudzaniu).

[shellma]

Kinga, jak to zrobiłaś???

[kinga2761]

Dieta 1000-1200 kcal, czasami coś tam poćwiczyłam, ale niezbyt regularnie. Jakoś spadło to 7 kg . Nie jadłam w ogóle chleba (czasem wafle ryżowe), makaronu, czasem ryż i ziemniaki. No i oczywiście ZERO słodyczy i fast foodów. Do tego piłam dużo czerwonej herbaty.

[shellma]

niby umiem wszytko ograniczyć, ale jak muszę zmusić się cały dzień do nauki bez względu czy mam na to siłę czy nie to bardzo często niestety łamię postanowienie ograniczenia słodyczy no i zdarza mi się jeść tuż przed snem

[karta666]

Weeekend troche zawaliłam.
Ja duzo imprezuje.
W weekend alko zawsze jest.
Alko to pol biedy, bo zawsze obiecuje sobie ze praktycznie nic nie zjem tego dnia...
no ale jak się napruje, to i jeść sie chce ;/

Chce zacząć bieganie.
Kurcze, nie moge sie przekonać.
Zaczne bieganie od - 2 minuty szybki marsz, 1 minuta bieg, 2 minuty szybki marsz, 1 minuta bieg.... i tak naprzemian.

i chce conajmniej 4 razy w tygodniu albo bieganie, albo rower.

[kinga2761]

Ja dzisiaj poszłam biegać. Wróciłam po 10 minutach, z czego biegałam może z 5... Ale nie poddam się. Jutro będzie lepiej. Znalazłam taki sześciotygodniowy program biegania, chyba będę według niego ćwiczyć .

[crazyooola]

hej dziewczyny ja mam do zrzucenia az 10 kg przy wzroscie 159 cm waze jakies 60 kg zgroza ale mam nadzieje ze do lata pozbede sie troche tłuszczyku z boczków
Kinga czy mogłabys powiedziec cos wiecej o tym programie biegania bo sama myslałam zeby poruszac sie troche na swiezym powietrzu

[Skowronek na dachu]

Widze, ze cala masa kobietek deklaruje sie tutaj na wspolne "do-wakacyjne" odchudzanie. Tak przegladalam forum i az postanowilam sie dolaczyc! Mam nadzieje, ze sie uda
Mam 174 cm wzrostu i waze obecnie (o zgrozo) 77kg. Wyjechalam na studia za granice (duzo stresow, matura, glupia praca i tysiace innych wymowek) i z wagi 65 kg dobilam do 85kg w ciagu roku! Nawet nie wiedzialam jak i kiedy . Tej jesieni udalo mi sie schudnac do 75, ale potem byly Swieta (chyba kazdy wie jak to jest na swieta ) i wrocilam do 82. No i teraz znowu tak pomalu pomalu pomalutku jade z waga w dol, wiec licze, ze mnie wesprzecie na tyle, ze juz nie dam sie w domu utuczyc na powrot!. Chcialabym wrocic do starej wagi 65 kg i byloby super. Zwlaszcza, ze mam dosc smieszna budowe ciala - szczuple nogi (mimo ze przytylam 20 kg moje nogi sie prawie nie zmienily), drobne kosci i stawy, sczupla twarz..... i brzuch jak w ciazy! Caly tluszczyk otula mnie szczelnie wokol plecow, ramion i brzuszka.
Jem 5-6 posilkow dziennie, nie smaze jedzenia, nie jem bialego pieczywa/ryzu etc, pije duzo zielonej herbaty
3 razy w tygodniu mam intensywna sesje cwiczen pilates, 2-3 razy w tygodniu cwicze silowo rozne partie ciala. W zeszlym roku duzo biegalam i ladnie schudlam.... ale tak jakos zimno i mokro na dworze :p

Jak Wam idzie odchudzanie?

[kinga2761]

Napisane przez crazyooola

hej dziewczyny ja mam do zrzucenia az 10 kg przy wzroscie 159 cm waze jakies 60 kg zgroza ale mam nadzieje ze do lata pozbede sie troche tłuszczyku z boczków
Kinga czy mogłabys powiedziec cos wiecej o tym programie biegania bo sama myslałam zeby poruszac sie troche na swiezym powietrzu

http://bieganie.pl/?show=1&cat=6&id=81 - to jest ten program. Są też takie na 6 tygodni, ale mnie się nie spieszy .

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ----------

No tak, wcześniej napisałam o sześciotygodniowym . Wybaczcie, ale już nie myślę... Będę robić ten dziesięciotygodniowy program.

[crazyooola]

o dziekuje ci kinia jak tylko zrobi sie troszke cieplej zaraz biore sie a bieganie

[kinga2761]

Nie ma za co. Ja wolę teraz zacząć, póki nie jest jeszcze gorąco . Czuję, że jak będzie cieplej, to będzie gorzej...

[crazyooola]

Napisane przez kinga2761

Nie ma za co. Ja wolę teraz zacząć, póki nie jest jeszcze gorąco . Czuję, że jak będzie cieplej, to będzie gorzej...

no ja tez nie bede długo zwlekac ale poczekam tak do kwietnia zeby było troszke cieplej juz sie z kolega umowiłam na wspolne bieganie tak ze bede miała wsparcie skoro ja zaczne dopiero za miesiac a ty juz cwiczysz to informuj mnie o swoich sukcesach

[kinga2761]

Jasne, jeśli będą efekty, to będę się chwalić . Swoją drogą, to ja bym nie mogła z kimś biegać. Chyba każdy ma lepszą kondycję ode mnie. Wstydziłabym się z kimś biegać . Wolę sama (przynajmniej na początku) w polach biegać. Może za jakiś czas sąsiadkę wyciągnę i będziemy do lasu truchtać (jakieś 1,5 km w jedną stronę).

[hatsumomo]

hej dziewczyny dopisuje sie i ja ja bym chiala zrzucic 5, 6 kg mam 160 i waze 56 kg zaczynałam juz kilka razy diete ale mi nie wyszło do konca :P ale zaczełam ćwiczyc cwicze juz od jakis 2 tyg. od jutro dietka i bieganie i zaczynam a6w, chce zrzucic z brzucha i boczków :/ bedziecie wspierac? musze zakupic wage i informawac Was o rezultatach :P

[olgiercik24]

Napisane przez kinga2761

Jasne, jeśli będą efekty, to będę się chwalić . Swoją drogą, to ja bym nie mogła z kimś biegać. Chyba każdy ma lepszą kondycję ode mnie. Wstydziłabym się z kimś biegać . Wolę sama (przynajmniej na początku) w polach biegać. Może za jakiś czas sąsiadkę wyciągnę i będziemy do lasu truchtać (jakieś 1,5 km w jedną stronę).

no właśnie u mnie jest problem z tym bieganiem od 21.03 przez sąsiada. Z jednej strony musze miec towarzystwo bo boje sie trochę w nocy, a z drugiej jeśli on jest zaprawiony w boju, to raczej to będzie żałosny popis z mojej strony...
Cóż- pierwszy raz biegam sama i zobaczę na co mnie stac

No i chciałabym sie pochwalić - od 12 dni zrzuciałam ok. 2 kg Co prawda ostatnie 0,5 było ciężko, ale właśnie sie ważyłam i sukces - 52,3!
Kolacji dlaej nie jem- nie wiem czego, może trochę się boje, że jak zacznę to się nie powstrzymam... LP

[shellma]

olgircik gratulacje!

Ja muszę się przyznać że jak się uczę to niestety ciężko mi z jedzenia zrezygnować. Ale walczę ze sobą jak tylko mogę. Wagę zobaczę dopiero za tydzień w piątek albo za 2 tygodnie i mam nadzieję że przynajmniej nie przybędzie;] Najważniejsze przestać tyć.!

[alazif]

Ja tez zaczynam biegac.. Od dzis Za godzinę wyruszam ;D

[Skowronek na dachu]

Napisane przez shellma

olgircik gratulacje!

Ja muszę się przyznać że jak się uczę to niestety ciężko mi z jedzenia zrezygnować. Ale walczę ze sobą jak tylko mogę. Wagę zobaczę dopiero za tydzień w piątek albo za 2 tygodnie i mam nadzieję że przynajmniej nie przybędzie;] Najważniejsze przestać tyć.!

Mam to samo. Zwlaszcza w tym tygodniu mam duzo pracy (ucze sie czasem do rana) i strasznie ciezko nie rzucic sie na lodowke albo na sklep calodobowy . Ale w poprzednim semestrze wyprobowalam pare fajnych przekasek ktore mi pomogly. Jadlam migdaly (wiem ze kaloryczne ale bardzo zdrowe i pobudzaja mozg do lepszej pracy!) - tak okolo 10 porcja, tlusta pieczona rybe na kolacje - tunczyk, losos etc (kwasy Omega-3, poprawiaja prace mozgownicy) z jakas surowka (blonnik i witaminy) i pelnoziarnistym makaronem/brazowym ryzem/ziemniakiem w mundurku (nie wolno nam rezygnowac z weglowodanow, ale lepiej wybierac te zdrowsze to nauki). I duuuzo jablek (wcinalam je jak kon) i duuuuuzo herbaty (jak cieple wypelnia brzuszek, to mniej mi sie chcialo oprozniac szafki). Mam nadzieje, ze cos sie przyda

[kinga2761]

Jestem . Zaraz się biorę za obiad, odpocznę pół godzinki i idę pobiegać. Na samą myśl o bieganiu jestem zmęczona (poważnie , od razu mi tętno przyspiesza i czuję się, jakbym ze 3 km przebiegła...).

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Wróciłam z "biegania". Miało być 5 razy po 2 minuty biegu, ja tylko zrobiłam 2 razy po 2 minuty i już nie mogę, zaraz płuca wypluję normalnie. Ale w czwartek znowu spróbuję. Jak będę już mogła te dwuminutówki bez problemu robić, to przejdę do następnego etapu treningu.

[shellma]

Skowronku dzięki za rady. Migdały mam więc będę podjadać. Ja staram się opijać wodą to wtedy mniej mogę zmieścić słodyczy ;] I kawa też niestety idzie w ruch. I uczę się siedząc wygodnie w łóżku i wtedy nie chce się czasem ruszyć nawet jak chce się coś słodkiego lub w ogóle do jedzenia ;]

[olgiercik24]

Rzeczywiście, w czasie nauki jest bardzo ciężko nie podjadać. Ja albo robie sobie herbatę, albo chrupie słonecznik łuskany.
Zauważyłam jednak, że bez tych słodyczy nieszczęsnych jem dużo więcej innych rzeczy.... mam nadzieję, że picie herbatki zielonej powstrzyma mnie trochę, bo cały czas chodzę głodna.
Mam takie wahania- jestem głodna, jem (mało, bo trochę żołądek już ususzyłam), a potem jest mi niedobrze, czuję, jakbym się przejadła, bo po chwili znowu czuć się głodna... Naprawde jest cieżko bez tych słodyczy, ale czuję, że dam radę, choć od dwóch nocy śni mi się, że jem-wczoraj "jadłam" czekoladki Solidarności pistacjowe, a dziś w nocy ptasie mleczko... Boje się, żebym w końcu nie zalunatykowała do szafki ze słodyczami :P

[kora777]

dołączam do was dziewczyny! płynę na rejs w lipcu i nie chcę myślec, czy na zdjęciach wyjdzie mój cellulit hehe. dlatego biorę się za siebie zawczasu... ważę 59 kg i myślę, że wystarczy mi 5 kg do dobrego samopoczucia
a że słodycze uwielbiam, dni sa coraz cieplejsze więc chyba postawię na sport (zamiast snić po nocach o porzuconej czekoladzie). uda mi się!

[kinga2761]

Ja też zaczęłam odchudzać się po to, żeby na zdjęciach jakoś normalnie wychodzić ze znajomymi (oni strasznie chudzi wszyscy są, dziewczyny maksymalnie po 52 kg ważą ).

[Skowronek na dachu]

Mam podobnie Olgiercik - raczej nie jem duzo, a jak jem to mi niedobrze (jak nie jem tez mi zle). I baaaardzo ciezko bez slodyczy. Ja powiem szczerze, ze dzisiaj w nocy zgrzesze i zaopatrzylam sie w czekolade. Powod jest jednak bardzo dobry, bo mam okropna prace semestralna do napisania na jutro, wiec mozliwe, ze dzisiaj w nocy w ogole nie bede spala . Jutro pocwicze zeby ja spalic. Pij zielona herbate - nie tylko pelniejszy brzuszek, ale i przyspiesza metabolizm. No i zawiera taka "dobra" kofeine - dziala lagodniej niz kawa (nie masz po niej "dolow" energetycznych"), a pobudza rownie dobrze, wiec dobra do nauki.
Moze to snienie o slodyczach nie jest takie zle? :p To tak jakbys zjadla cala paczke czekoladek i przy tym zadnych kalorii! Genialne rozwiazanie, tylko nie lunatykuj

Kinga, a probowalas przed biegiem troche pomaszerowac? Ja zaczelam biegac w zeszlym roku i tez na poczatku myslalam, ze sie przewroce po 2 minutach. Sprobuj na poczatku pomaszerowac sobie 15 minut i zobaczysz, ze latwiej pozniej bedzie truchtac (organizm zdazy sie przyzwyczaic do wysilku)