|
|
#31 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 492
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
Cytat:
Nie da sie reanimowac trupa Idealnie nadaje sie do Twojego zwiazku. Mozesz na rzesach stanac i tak nic sie nie poprawi. Tylko szacunek do samej siebie stracisz, a na koncu bedzie Ci wstyd za siebie, ze takie glupoty odstawialas. Mieszkania szukaj sobie, rodzina sie nie przejmuj, zrozumieja predzej czy pozniej i wespra w koncu, do kolezanek idz, z domu wychodz. Skup sie na sobie
__________________
................. Edytowane przez syntagma Czas edycji: 2009-03-16 o 10:21 |
|
|
|
|
|
#32 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 769
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
Mam na myśli kogoś tak słabego i rozchwianego psychicznie, że nie radzi sobie ze swoimi problemami i z życiem. A ratunku szuka w lekach, które nie zawsze pomagają...
|
|
|
|
|
#33 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#34 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 769
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
Na temat brania prochów nie mam pojęcia i tego nie ukrywam. Wypowiadam się z perspektywy kogoś, kto spędził z taką (mam na myśli słabą psychicznie i sięgającą po prochy) osobą 5 lat i wiem niestety co czuje autorka wątku...
|
|
|
|
|
#35 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: teqilaland
Wiadomości: 226
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
Cytat:
Hmmm nie wim do końca jak odebrać Twoją wypowiedź ponieważ mam za malo faktów dotyczących Twojej osoby i Twojej relacji. Jdnak osoba chora psychicznie-> musi brać leki aby dojść do zdrowia (mówię o lekach przepisanych przez psychiatrę).Nie powinno to umniejszać jej wartosći.Jakie leki brał Twój ex?Na co się leczył? Na cos konkretnego czy łykał leki bez recepty? Odnosząc się do Twoich wszystkich wypowiedzi w tym wątku pragne zauważyć,że na podstawie JEDNEGO PRZYPADKU generalizujesz na wszystkie osoby leczące się psychiatrycznie.Tak nie można. Ech.piszę to jako psychoterapeuta->wiem,że takie powoływanie się na wykonywany zawód może razić...Ale robię to ponieważ "przewinęło się przez moje życie" kilkadziesiąt osób chorych (jednych na ciżękie psychozy innych na lekkie postacie nerwicy) ,widziałam rodziny ->ba szczęśliwe rodziny pomimo tego,że nie raz przeżywające tragedie związane z chorobą bądź nawrotem.Nie generalizuj..To,że Ty trafiłaś na nieodpowidnią osobę i to,że że autorka wątku trafiła (do tego biorącą psychotropy) nie znaczy,że każdy kto je bierze jest nieodpowiednim partnerem z którym życie jest męką. P.S Do autorki Czy Twój partner leczy się psychiatrycznie(nadal)?Cz y bierze dobre dawki leków? Czy masz pewność ,że podał Ci prawdziwą diagnozę?
__________________
“Maybe we like the pain. Maybe we're wired that way. Because without it, I don't know; maybe we just wouldn't feel real. What's that saying? Why do I keep hitting myself with a hammer? Because it feels so good when I stop." |
|
|
|
|
|
#36 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: 11 m2
Wiadomości: 2 870
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
Kurcze, czytając Twój post kilka razy mi naprawdę ręce opadły. Rzadko odpisuje na wizażu ale jednak czytając to co napisałaś w pierwszym poście chciałabym Cię przede wszystkim przytulić i jakoś wesprzec na duchu.
Moim zdaniem powinnaś go zostawić. Ten człowiek Cię niszczy. I mam wrażenie że z każdym dniem coraz bardziej. Zaczynasz coraz mniej racjonalnie mysleć. Chłopak Ci funduje takie huśtawki nastroju że wcale Ci sie nie dziwie że nieśpisz. Przede wszystkim zmartwiło mnie to co ojciec powiedział że k. ma iść do pracy zamiast do Twojej rodziny bo nie dostaniecie pieniędzy na czymsz. To jest jakis czysty szantaż. Te spotkanie mogło być przełomem w Twoim żcyiu, w waszym życiu. Ale k. wolał jedak pieniądze. Ja myslę że on wybrał jswoją rodzine a nie Twoją, że Ty jednak nie jestes priorytetem w jego życiu. A myślę że tata jednak czy tak czy tak dałby te pieniądze. Druga sprawa- proszki. Może Ty jesteś z k. bo czujesz misje że chcesz go wyciągnąć z depresji. Pamiętaj. Jesteś w słaej kondycji psychicznej, jeszcze TY możesz w to popaść. Depresją powinien się zająć psycholog. Ja wiem że tego czasu nie można z dnia na dzień pozostawić, z głowy wyrzucić. Ale pomyśl- jak chcesz coś stabilnego zbudować jeśli: on Ci funduje swoje nastroje, obraża się byle czego ( akcja z koleżanką), raz mói że kocha, ale jest oschły, dodatkowo ojciec szantażysta-a może on tez taki jest.Może dopiero z niego teraz to wszystko wychodzi. Dla mnie on jest jakis egoistyczny. Myśli tylko o sobie. A Ty jestes ślepo zakochana-a może też toksycznie od niego uzależniona. Mam nadzieję że przemyślisz wszystko. Plusy i minusy. A może sytuacja sama się niedługo wyklatuje. Trzymaj sie cieplutko
__________________
Krzyś 19.02.2016 r.Małgosia 06.10.2013 r.
|
|
|
|
|
#37 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
Szok, szok i jeszcze raz szok.
Po przeczytaniu Twojego postu od razu nasunęło mi się coś, co mówiła mi zawsze mama - nigdy nie wiąż się z chorymi. Potem wychodzą z nich wszystkie bolączki. Bo jacy to oni nie są biedni, chorzy i zaniedbani, a najczęściej konczą jako alkoholicy, zdradzający mężowie itp. Mam w swojej rodzinie i wśród znajomych takie przypadki i to jest moja definicja życiowa. Żadnych chorych. Oddasz całe serce, by się zaopiekować - nie doceni. Ja jestem egoistką i takiego rozwiązania bym się trzymała. Zwłaszcza przy takich reakcjach Twojego faceta. |
|
|
|
|
#38 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 97
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
Cytat:
Dobrze, że dodałaś, ze jesteś egoistką...
|
|
|
|
|
|
#39 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 789
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
|
|
|
|
|
#40 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 626
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
A ja nie rozumiem co Cię tak zdziwiło
Dokładnie
__________________
(*) Sara 03.11.2016 r. ![]() |
|
|
|
|
#41 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 97
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
Co mnie zdziwiło? WSZYSTKO. Po pierwsze nie rozumiem jak można aż tak generalizować. Komuś gdzieś tam z kimś nie wyszło i dlatego nie należy się wiązać z chorymi? Oni nie zasługują na miłość? Są jacyś gorsi czy o co chodzi?? Kobiety, pomyślcie, co by było gdybyście to Wy były chore. Chciałybyście być zepchnięte na margines jako niegodne miłości? Chciałybyście być określane mianem zaniedbanych alkoholiczek, które i tak sie stoczą?!
Illuvies autorka omawianego tu postu, nie została zraniona. Kieruje się tylko tym, co mówi jej mama i czego niby jest świadkiem w swoim otoczeniu. Szczerze mówiąc jestem oburzona postem cu.Kini i zdziwiona postami innych wizażanek, które nic złego w nim nie widzą. Więcej nie będę pisać, bo nie chcę nikogo obrazić. |
|
|
|
|
#42 | |
|
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 912
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
Cytat:
Trudno się nie zgodzić.Zważywszy na to, że żadna z nas nie wie, czy nie będzie po drugiej stronie.
__________________
|
|
|
|
|
|
#43 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 789
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
Cytat:
Lepiej uczyć się na cudzych błędach. Ja się sparzyłam, ale nie na chorym psychicznie, a na alkoholiku. W rodzinie przypadki uzależnień, niestabilność emocjonalna, najprawdopodobniej choroba psychiczna. Na szczęście w porę to przerwałam, bo możliwe, że bym podzieliła los matki mojego ex. I powiem więcej. Na tej zasadzie nie zwiążę się z człowiekiem który ma nerwicę, ani z człowiekiem który ma epilepsję. Bo nie chcę przerabiać po raz kolejny tego, co mam w domu rodzinnym. Cu.Kinia ma w swoim otoczeniu osoby chore. Taki wyrobiła sobie osąd, na podstawie obserwacji ich zachowań i problemów z tego wynikających. I ja się jej nie dziwię. Nie twierdzę, że ma rację, tylko rozumiem skąd się wzięło takie a nie inne zdanie. To dwie różne rzeczy. Edytowane przez illuvies Czas edycji: 2009-03-17 o 15:22 |
|
|
|
|
|
#44 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
GEZELLE
odezwij sie napisz co u ciebie i co robisz z sytuacja zbierz sie do kupy i przestan nad soba uzalac zacznij cos robic
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
#45 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Gorzów Wlkp
Wiadomości: 635
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
Wiesz co .. rozplakalam sie czyatajc to.
Jest mi strasznie szkoda Ciebie Wydaje mi sie ze to wszytko przez te leki Wizyta u psyhiatry to podstawa, i nawet nie wiem co dalej Ci pisac, Trzymaj sie kochana
__________________
Polska.Stilon.RAP Być normalna. Niemożliwe ! ![]() |
|
|
|
|
#46 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 97
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#47 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
dokladnie kermit madrze pisze
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
#48 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 936
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
Do psychologa won! I to oboje. Diagnozy tu stawiać nie będę, bo Cię nie znam i nie jestem lekarzem, ale masz wyraźne problemy z psychiką. On Tobą manipuluje, dręczy Cię psychicznie. A Ty najwyraźniej kompletnie sobie z tym nie radzisz, skoro masz myśli samobójcze. To co jest między wami, to nie związek, to toksyczna relacja! Radziłabym Ci unikać kontaktu z nim, bo jesteś póki co zbyt słaba, by odmówić mu czegokolwiek. Zrobisz wszystko co Ci powie. Wystarczy, że użyje słów "kocham Cię"... Miłość? Gdzie tu jest miłość, powiedz mi? On nie okazuje Ci ani krzty szacunku, poniża Cię, traktuje jak psa. Śmieje Ci się prosto w twarz!!
Twój (mam nadzieję, że wkrótce były) facet powinien odwiedzić lekarza jak najszybciej! Jego zachowanie może być jak najbardziej spowodowane lekami. Z resztą sama widzisz, że się od nich uzależnił! On potrzebuje leczenia, inaczej może stać się niebezpieczny nie tylko dla otoczenia, ale także dla siebie. Może porozmawiaj z jego rodzicami? |
|
|
|
|
#49 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
Kermicie, ja nie twierdzę, że to margines, któremu nie należy się nawet odrobina szacunku ani miłości. Mogą być kochani, ale na pewno nie przeze mnie, bo już zauważyłam pewne " właściwości ".
I nie jestem " niby " zraniona, tylko mój ojciec ma cukrzycę, astmę i Bóg wie co jeszcze, ale do bicia mnie miał zawsze siłę i chęci, więc mogę mieć chyba taki pogląd na sprawę? A, i chciałam jeszcze dopisać, iż jestem egoistką, bo jest to moje życie i chcę je przeżyć jak najlepiej dla siebie, bo nikt za mnie nie będzie umierał. Póki co w mojej rodzinie najlepiej wychodzę na wszystkim ja właśnie przez to, że najpierw patrzę na swoje szczęście, dopiero potem uszczęśliwiam innych. Nie wiem, może życie mnie tego naczyło, ale wiem, że wiele ludzi po podobnych do moich doświadczeniach zeszło na złą drogę, popełniało samobójstwa, a ja przez moją silną psychikę i wyrobienie sobie walki o własne dobro - nie. I na pewno nie piszę tego na złość nikomu, ale jeśli teraz dziewczyna jest doprowadzana psychicznie do takiego stanu, to swoje życie ( zwłaszcza te młode, piękne lata ) poświęci na walkę i masę łez z facetem, który ją lekceważy i kto wie, ile może potrwać jego leczenie. Ja osobiście w życiu chcę już tylko spokoju, rozrywki mi dostarczono i radziłabym jej wycofać się z tego związku. Oczywiście to tylko moja opinia, a autorka zrobi z nią co chce. Edytowane przez cu.Kinia Czas edycji: 2009-03-18 o 03:34 |
|
|
|
|
#50 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 97
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
Cytat:
Co do autorki wątku, również jestem za tym, żeby rozstała się ze swoim chłopakiem. Tylko, ze w tym przypadku nie wiadomo czy jego zachowanie jest spowodowane chorobą czy szeregiem innych czynników.
|
|
|
|
|
|
#51 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 2 981
|
Dot.: Kryzys? a może to już koniec? rozpaczliwe oczekiwanie
możemy zwalać wszystko na leki, a tak naprawdę nie wiemy, czy to w 100% od tego
zadaj sobie pytanie, czy chcesz być z kimś takim, jak on? życie z człowiekiem chorym psychicznie nie jest łatwe. Zresztą Ty też masz jakieś chore pomysły, żeby się zabić a i zauważyłam w Twoim poście, że "on mówi, że Kocha". Same słowa nie świadczą jeszcze o tym, ale czyny, czyli po mojemu to tak nie bardzo z tym kochaniem............
__________________
Jedynym wytłumaczeniem bezinteresowności, poświecenia , lojalności i ciepła macierzyństwa jest miłość.
Marcelek 30.05.2011 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:55.




). PSychicznie czuję się potwornie. Spałąm niby 2 noce u koleżanki, ale miałam straszne koszmary, wiecej nie chce tam spać - nie miałabym gdzie nocować. Jestem tak osłabiona, że nie mogłabym teraz z nim zerwać, zacząc szukać mieszkania, pracy (rzucić studia?) spojrzeć w oczy rodzinie. NIe mam na to siły. wegetuje z dnia na dzień i błagam o każdy uśmiech czy słowo z jego ust. 

ale tamten związek i tak wspominam z sentymentem.





Dobrze, że dodałaś, ze jesteś egoistką...




