Co robić ?? :(

[SdC]

Jeśli mu powiedziałaś używając słowa "denerwuje", to trochę mi się nie dziwię, że się obraził. Ale tylko trochę, bo to co piszesz to dla mnie niewyobrażalne jest. Jak w ogóle tak można? Elfir dobrze Ci radzi, spytaj, co go najbardziej uraziło.

A, mnie się wydaje, że takie sprawy najlepiej omawiać na neutralnym gruncie, a nie zaraz po. Przynajmniej my tak wolimy .

[FoxyC]

Napisane przez Tysiunia__

ja nie umiem odejść, zostawić go, bo..bo go kocham ;( ale jest mi strasznie z tym wszystkim źle...tyle w życiu przeżyłam złego, obiecywał że nigdy nie będzie się tak zachowywał ;( teraz nawet nie ma słowa "przepraszam", tylko jest obwinianie mnie ;(

Ehh marudzisz...!Nadal bedzie sie tak zachowywal.A jak niechcesz odejsc to mecz sie dalej .

[GothicLolita22]

Palant przez duże "p". Nie dość, że sam zawala sprawę w łóżku to nawet nie chce wysłuchać Twoich racji, a na koniec jeszcze dowiadujesz się że to Twoja wina?!

[m@rtynka]

Tak odejść od chłopaka po 6latach bycia razem dlatego ze strzelił focha to troche głupie,a to że wyrazaiłaś swoje zdanie bardzo dobrze musisz jeszcze raz nim pogadać szczerze i otwarcie najwidoczniej bardzo go zabolało to co mu powiedziałaś ale wątpie żeby powód obrucenia się na bok spowodował taką dziwną reakcje.POgadaj z nim wyjaśnijcie sobie wszystko.

[Fresa]

Napisane przez Tysiunia__

Witam Was dziewczyny.
Mam problem i już nie wiem jak sobie z nim poradzić. Sprawa dotyczy mojego chłopaka. Powiedziałam mu wczoraj co robi źle w łóżku, tzn powiedziałam że denerwuje mnie takie, a nie inne jego zachowanie, on popatrzył na mnie lekceważąco, szturchnął ramieniem i powiedziałam "spadaj!" i odszedł, nie odzywał się po tym cały dzień, wieczorem dostałam smsa, że to moja wina, że to ja nie robię nic, żeby on mnie szanował, że zraniłam go tymi słowami !!!! i że nie potrafię kochać.
Nie wiem co robić, chyba jeszcze nigdy nikt mnie tak nie upokożył jak on wczoraj, chociaż on nie widzi w ogole swojej winy, nawet nie przeprosił i nie zamierza...płakałam całą noc, nie wiem co robić ;(potraktował mnie jak śmiecia ;( a teraz śmie mi mówić że to moja wina, ciagle mnie krytykuje, ciągle coś mu się nie podoba ;( co mam robić ?;( pomocy;(

Napisane przez Tysiunia__

ale ja jestem z nim 6 lat ;( kocham go..a jednocześnie nie nawidze za to co mi zrobil ;( a powiedzialam tylko, że po seksie on odwraca się na drugi bok, nie przytuli ani nic..a on mi "spadaj!" ;( i jeszcze mnie szturchnął ramieniem, prawie bym upadla ;( nie wiem co robić ;(

Napisane przez Tysiunia__

powiedziałam i usłyszałam że to moja wina, że wszystko przeze mnie..
a zaczęliśmy uprawiać seks jakieś pół roku temu...
dlaczego on mnie tak traktuje ;(;(;(;(;(

Napisane przez Tysiunia__

od wczoraj cały czas pisze że smsach "jeśli myślisz że to ja jestem ten zły to się mylisz, to twoja wina" ciągle to samo ;( nie mam już sił strasznie mnie to wszystko boli ;(

Pewnie poczuł się urażony i dlatego tak zareagował.
Porozmawiajcie spokojnie.

[wiewioora83]

Hmmm... wszyscy z góry skreślają chłopaka, a może on wcale nie jest taki beznadziejny? Jeżeli autorka wątku powiedziała mu, że coś robi ŹLE, że ją DENERWUJE jego zachowanie w łóżku, to nie dziwię się, że poczuł się urażony. Komu w takiej sytuacji nie byłoby przykro? W takich sprawach trzeba postępować delikatnie, a nie walić tak z grubej rury. Po tym opisie sytuacji odniosłam wrażenie, że autorka wątku raczej nie mówiła tego spokojnie, tylko wyskoczyła z pretensjami. Zamiast krytykować i mówić, co robi źle, lepiej pokazać mu co się lubi, w jaki sposób ma postępować, nauczyć go pewnych rzeczy.

[kermit baba]

Poczuł się urażony, bo chciała, żeby ją przytulił? No ludzie... i wy go jeszcze tłumaczycie? Bo uraziła jego męskie ego? O co on jej zrobił? Nie sądzę, ze autorka ma jeszcze z nim rozmawiać i cos wyjaśniać. On powinien to zrobić.
W ogóle nie wyobrażam sobie jak można tak potraktować ukochaną osobę.

[hania811]

Napisane przez wiewioora83

Hmmm... wszyscy z góry skreślają chłopaka, a może on wcale nie jest taki beznadziejny? Jeżeli autorka wątku powiedziała mu, że coś robi ŹLE, że ją DENERWUJE jego zachowanie w łóżku, to nie dziwię się, że poczuł się urażony. Komu w takiej sytuacji nie byłoby przykro? W takich sprawach trzeba postępować delikatnie, a nie walić tak z grubej rury. Po tym opisie sytuacji odniosłam wrażenie, że autorka wątku raczej nie mówiła tego spokojnie, tylko wyskoczyła z pretensjami. Zamiast krytykować i mówić, co robi źle, lepiej pokazać mu co się lubi, w jaki sposób ma postępować, nauczyć go pewnych rzeczy.

Tak na prawdę to oceniamy nic nie wiedząc.
Bo tak na dobra sprawę autorka wątku nie za wiele powiedziała.

Nie wiemy w jakiej sytuacji to powiedziała, jak powiedziała i przede wszystkim o czym mówiła.

Bo jeżeli miała pretensje tylko o to że się nie przytula po stosunki...to jego foch powinien trwać nie więcej niż kilka godzin...a na pewno nie usprawiedliwia jego smsów o winie itp bzdur.

[wiewioora83]

Dopiero teraz przeczytałam, co autorka wątku napisała dalej.
Tysiunia - jeżeli powiedziałaś tylko i wyłącznie, żeby Cię przytulił i o to się obraził, to faktycznie postąpił beznadziejnie. Ale jeśli robiłaś mu jakieś inne uwagi, podważałaś jego "umiejętności" i krytykowałaś, to miał prawo poczuć się urażony.

[aniko 23]

jak taki Casanova z niego z pawim piorkiem w dupce to niech spada.....zobaczysz...sam do ciebie przyczlapie

[campari]

Ja bym takiego kopnęła w cztery litery na odchodne! Ty chcesz pracować nad związkiem, a jego duma nie pozwala mu przełknąć ani trochę krytyki ? oj ciężko... po prostu nie przejmuj się, tym bardziej jak on teraz Ciebie traktuje, jeśli czujesz się ''jak śmieć'' to co to za relacja w związku!!? żadna! rada: ja bym na Twoim miejscu go olała...

[alkaxy]

Napisane przez wiewioora83

Dopiero teraz przeczytałam, co autorka wątku napisała dalej.
Tysiunia - jeżeli powiedziałaś tylko i wyłącznie, żeby Cię przytulił i o to się obraził, to faktycznie postąpił beznadziejnie. Ale jeśli robiłaś mu jakieś inne uwagi, podważałaś jego "umiejętności" i krytykowałaś, to miał prawo poczuć się urażony.

Też czytając pierwsze posty odniosłam wrażenie, że chłopak mógł się poczuć urażony, wiadomo o seksie trzeba rozmwiać, ale jakaś delikatność jest konieczna w takich tematach.
Ale jak zareagowała tak na krytykę na temat przytulania po to beznadziejny jest i tyle.

[laura999]

Napisane przez Tysiunia__

Witam Was dziewczyny.
Mam problem i już nie wiem jak sobie z nim poradzić. Sprawa dotyczy mojego chłopaka. Powiedziałam mu wczoraj co robi źle w łóżku, tzn powiedziałam że denerwuje mnie takie, a nie inne jego zachowanie, on popatrzył na mnie lekceważąco, szturchnął ramieniem i powiedziałam "spadaj!" i odszedł, nie odzywał się po tym cały dzień, wieczorem dostałam smsa, że to moja wina, że to ja nie robię nic, żeby on mnie szanował, że zraniłam go tymi słowami !!!! i że nie potrafię kochać.
Nie wiem co robić, chyba jeszcze nigdy nikt mnie tak nie upokożył jak on wczoraj, chociaż on nie widzi w ogole swojej winy, nawet nie przeprosił i nie zamierza...płakałam całą noc, nie wiem co robić ;(potraktował mnie jak śmiecia ;( a teraz śmie mi mówić że to moja wina, ciagle mnie krytykuje, ciągle coś mu się nie podoba ;( co mam robić ?;( pomocy;(

Z jednej strony zachował się jak zwykły cham.
Z drugiej- ta słynna męska ambicja. Poczuł się urażony i zamknął się w sobie.
Domyśłam się jak się czujesz, jedna myśl jest taka, że powinnaś go zostawić, bo z facetem, dla którego jest najważniejsze jego przerośnięte ego nie ma szans na szczęśliwy związek.
Chociaż...może daj mu trochę czasu, powiedz mu jasno i wyraźnie, że ma przemyśleć swoje zachowanie, może za kilka dni dojdzie do wniosku, że zachował się jak ostatni *** i przeprosi, porozmawiacie już bez złych emocji. Jeśli nie będzie poprawy- zostaw go, bo co to za zawiązek, kiedy to tylko jedna strona ma przepraszać, znosić upokorzenia itd.

[nelyen]

powiem Ci tyle - jesteś od niego uzależniona i to nazywasz miłością. byłaś z kimś innym kiedyś?
nie zostawisz go, chociaż wiesz, że powinnaś. możesz się na niego fochać, on na Ciebie, a on i tak przypełznie, jak go potrzeba przyprze:/ bo na czym innym mu zależy, skoro Cię tak traktuje?. i kto tu kogo powinien szanować...? nie daj sobie wmówić winy, bo niby co to za wina?

[Grapefrutka]

Napisane przez nelyen

powiem Ci tyle - jesteś od niego uzależniona i to nazywasz miłością. byłaś z kimś innym kiedyś?
nie zostawisz go, chociaż wiesz, że powinnaś. możesz się na niego fochać, on na Ciebie, a on i tak przypełznie, jak go potrzeba przyprze:/ bo na czym innym mu zależy, skoro Cię tak traktuje?. i kto tu kogo powinien szanować...? nie daj sobie wmówić winy, bo niby co to za wina?

Podpisuje się pod tym obiema rękami i nogami!! Lepiej się tego ująć nie dało oczywiście biorąc pod uwagę wszystkie posty autorki to jest to najtrafniejszy wniosek