![]() |
#31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Chrzanów
Wiadomości: 42
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
A może by tak iść do psychologa ? Porozmawiać z nim o całej sytuacji w 4oczy, bez obaw , że jest to jakaś znana nam osoba i 'o cholera, co ona/on sobie o mnie pomyśli' Moja rada pewnie jest dla Was dziwna, bo nie każdy ma pieniądze na takich lekarzy, ale np. w szkole, jak macie jakąś kuzynkę, rodzeństwo czy dziecko to warto podejść do pani/ pana pedagog i zapytać czy znalazło by się 15min na rozmowę, bo boisz się rozmawiać z kimś na taki temat, a nie ma się też pieniędzy na specjalistę. Lekarz też człowiek !
I jak pisały niektóre osoby wyżej. Warto odstawić miłość na bok, robić to co się robi. Może chodzić na jakieś imprezy częściej, do kina, jakieś wakacje, gdzie się pozna nowe towarzystwo. Ale nie robić tego z podtekstem, że' ooo może tam znajdę faceta dla mnie' Jak będzie miał się znaleźć to się znajdzie. ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 155
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
Nie przejmujcie się dziewczyny, dużo ludzi tak ma, ja też!
![]() Z tym, że u mnie jest to spowodowane tym, że naprawdę kochałam raz w życiu i do teraz nie spotkałam nikogo takiego kto spełniałby moje oczekiwaniaxD Mi podoba się chłopak tym bardziej, im bardziej jest normalny (nie lubię lowelasów tak jak i Wy, którzy piszą wiadomości w stylu "hej koleżanko może się poznamy? bardzo mi się podobasz ![]() Miłość przychodzi sama, tak naturalnie. Najczęściej w momencie, kiedy najmniej się tego spodziewamy. Mimo tego, że czasami nie chce mi się wierzyć że ją spotkam, to zawsze jeszcze mam taką minimalną nadzieję. ![]() Albo pomyślcie sobie " Jak ktoś nie ma szczęścia w miłości, to ma szczęście w kartach" O ;p ![]()
__________________
"To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące" ![]() Wymiana kosmetyczna: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post31433271
Ciuchy: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=584504 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 140
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
I niech jakiś facet to przeczyta powie, że kobiety są "nienormalne" i my spróbujmy zaprzeczyć.
![]() Po prostu wszystkie dziewczyny, które mają coś podobnego nie trafiły na odpowiedniego i ot cała historia. kiepsko, że niektóre wchodzą w związek "na próbę".
__________________
“Dziewięćdziesiąt procent naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą.” ![]() Margaret Thatcher |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 389
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
Moje ostatnie wnioski też tak wyglądają. "Kochałam" tego, którego nie mogłam mieć. Mam sentyment do chłopaków, z którymi tylko się spotykałam "dla romansu i nic więcej"... ale nie potrafię po prostu pokochać tego dobrego chłopaka, który świata poza mną nie widzi.
Zgodziłam się na zwiazek z paru względów, ale żadnym z nich nie były uczucia. Nie róbcie tak dziewczyny. Czekałam, aż coś się zacznie. Zacznę kochać. Kochałam, ale tak rozumem i troska, nie sercem. Po 2 latach podjęłam ostateczna decyzję, żeby to skończyć, bo to nie fair wobec niego. Płakałam, czuje się strasznie samotna, ale chyba nie żałuję. Ja sama nie chciałabym być z kimś, kto nie jest pewny swoich uczuć do mnie. I co teraz? Nic. Myślę, że długo jeszcze nie odważę się z kimś związać. A może po prostu nie dojrzałam do tego...? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 140
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
Dziewczyny też mam ten problem, sama siebie nienawidzę, chłopak jest idealny dla mnie niby widzieliśmy się dopiero cztery razy ale tak bardzo jest sympatyczny, uczuciowy, troskliwy, kochany i niby wszystko jest pięknie a moje serce jest jak z LODU. Niby coś czuję, ale to nie to chyba. Uwielbiam jego dotyk, całuski takie nieśmiałe jeszcze, ale nie jestem w stanie powiedzieć że jestem w nim zakochana.
Poprzedni związek dużo mnie nauczył i zniszczył mnie od środka ;( Nie wiem co robić wiem, że mało spotykane jest mieć u boku takiego mężczyznę bo los może znów mnie później kopnąć i dać kogoś kto będzie mnie niszczył RATUNKUUU !!! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
Zawsze jak widzę tekst "nie potrafię kochać?" to wiem, że ktoś to mówi, bo jest obecnie z kimś, do kogo nic nie czuje, a uważa, że powinien czuć.
To samo ty, irisek. Poza tym to są dopiero 4 spotkania, ty tego człowieka nie znasz, słowa, że to ideał moga być bardzo mocno na wyrost. Po drugie: po tek krótkim czasie wcale nie jest powiedziane, że musi być miłość. A po trzecie: nie każdy człowiekowi pasuje. Jednych obdarzysz przyjaźnią, innych będziesz nienawidzić - a sama nawet nie będziesz wiedzieć za co. To samo z uczuciem: nie do każdego je poczujesz ![]() Nie znaczy to nic złego o tobie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 140
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
Dziękuję za każde słowo.
Ja z nim nie jestem, jesteśmy na stopie poznawania się, choć chłopak mówi mi że bardzo mu na mnie zależy. Pewnie tak jest bo w przeszłości już na pierwszym spotkaniu było bum i wiedziałam że chcę tego mężczyznę mieć obok. Z tym z którym spotykam się teraz tak nie jest. Boję się, że go zranię kiedyś tym że ja jemu się podobam i coś do mnie czuje a on mi no ok przyznam podoba mi się ale nie bije mi mocno przy nim serducho, nie zabiegam o niego jak zawsze to robiłam, walczyłam jak lew. Jest taki niepokojący spokój... I lęk przed tym by nie powtórzyć żadnych błędów z przeszłości i chyba to mnie najbardziej blokuje. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
Skoro jesteś pewna, ze nic do niego nie poczujesz - jest wskazane, aby tą znajomość zwyczajnie rozluźnić.
Jeśli masz się czuć nie fair, że w jakimś sensie go wykorzystujesz - to jest jedyne wyjście. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 140
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
Cztery spotkania to bardzo niewiele wiem o tym, myślę że potrzebuję więcej czasu, ja go nie skreślam nie chcę, chciałabym się zaangażować a coś mnie blokuje i nie wiem czy już po prostu tak intensywnie o tym wszystkim myślę czy po prostu nic nie czuję. Jest mi z tym źle bo nie potrafię normalnie funkcjonować cały czas myślę o tym by nie zrobić komuś krzywdy i już sama nie wiem co dalej robić ;(
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 37
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
Chyba jest ze mną coś nie tak mam przy swoim boku cudownego faceta który mnie kocha i szanuje którego ja też kocham ...ale mimo wszystko czuje że czegoś mi brak w tym związku .. często słysze jak z jego ust padają słowa że chcę spędzić z tobą całe życie .. tylko czy ja tego chcę czasami zastanawiam się co ze mną jest nie tak że nie potrafie go pokochać tak jak on kocha mnie jesteśmy ze sobą już pół roku a ja nie jestem tego pewna czy chce z nim spędzić całe życie .... co ze mną jest nie tak
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 |
Przyczajenie
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
Miałam podobnie, nie wiedziałam czy go kocham czy nie. Czasami miałam go wręcz dość. Rozstałam się z nim z własnej woli, stwierdziłam że tak będzie lepiej i decyzji nie żałuje..chociaż czasami myślę co by było gdyby..
![]() ![]()
__________________
60 kg---> jedziemy do 55 kg ![]() Everybody lies... ![]() <a href="http://straznik.dieta.pl/"><img src="http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=17424c5b2f300a847. png" border="0" width="420" height="90" alt="Twój Strażnik wagi" /></a> |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
Dokładnie... czasami dochodze do wniosku ze nie mam uczyć, nie potrafie nikogo pokochać. Zbyt niska samoocena, ciagle wrazenie ze wygladam okropnie. Trace każdego przez brak uczycia, zero motyli w brzuchu, nic. Ranie innych przez to lamiąc im serce, próbuje wydobyc z siebie uczycia, ale potrafie. Chlopak jest przystojny, mądry, inteligentny, zabawny, jak go poznałam to mysle taki chlopak to anioł w zyciu nawet na mnie nie spojrzy, a teraz spotykamy sie juz od ponad 2 lat a ja nic nie moge do niego poczuc, on mowi ze mnie kocha, ale przeciez w koncu jemu tez znudzi sie taka milosc bez wzajemnosci. A od tej pory jak zaczełam sie z nim spotykac wszystko mi w nim nie pasuje, chociaz wiele dalo by sie za niego pokroić. Nie wiem kończyć to czy nie ? ale boje sie jednak ze gdy go zabraknie wtedy dopiero zrozumiem co straciłam, ale to chyba tylko z przyzwyczajenia ze jest. Boje sie ze nie znajde juz nikogo, i zawsze bede sama, ale najgorsze jest to ze ja siwtnie sie czuje nie krepowana zadnym zwiazkiem. A juz mam 20 lat, czas ucieka kolezanki sa juz z dlugim stażem w zwiazku a ja.... nie umiem kochac, i chyba juz sie nie naucze
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 61
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
dziewczyny, nie poddawajcie się! nie traćcie nadziei na miłość! ja tez boje się, że być może nie potrafię kochać, ale bardziej ze względu na swój egoizm...
![]() w każdym razie z całej siły będę z nim walczyć. a wam życzę wszystkiego dobrego i powodzenia! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
...
Edytowane przez magda9004 Czas edycji: 2014-10-17 o 16:04 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 2
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
Wątek stary jak świat i może nawet nikt tego nie przeczyta, ale...
Czuję się dziwnie, bo chyba naprawdę nie potrafię kochać. Piszecie o znalezieniu sobie chłopaka/partnera. Ja mam od kilku lat męża. Wyszłam za niego mimo braku miłości do niego, bo miał w sobie prawie wszystko to, czego oczekiwałam od potencjalnego narzeczonego. Jest super facetem, z małymi wadami (jak każdy). Sądziłam, że miłość przyjdzie później. Niestety jest coraz gorzej. Maż nie lubi seksu (a ja wręcz odwrotnie) i nawet gdybym chciała nie potrafię go pokochać tylko za to, że robi obowiązki domowe, zarabia pieniądze, jest miły oraz kulturalny. Nie kocham moich rodziców. Są specyficzni, bardzo wymagający i zapatrzeni w siebie. W dzieciństwie często obrywałam za różne głupoty, np za to, że 5-ka, a nie 6-ka albo że krzywo coś napisałam, bałam się wracać ze szkoły. Zawsze musiałam robić to co każą, mówili, że dzieci są po to, żeby pracować w domu. Źle wspominam dzieciństwo. Mojego młodszego brata - konkurenta do roli lepszego dziecka, nigdy nie lubiłam i nigdy nie polubię. Jesteśmy zupełnie inni. Ja osiągam to co mam pracą, a on jest leniem, ale ma dużo szczęścia w życiu. Mieszkamy (ja i mąż) z moimi dziadkami, którzy są wspaniałymi ludźmi, ale też ich nie kocham. Spełniam moje obowiązki wobec nich i jestem miła. Ale jak wracam zmęczona z pracy, a babcia zaczyna mnie od progu zagadywać, to jestem po prostu wściekła. Nie mam żadnych przyjaciółek. Tylko jedną dobrą koleżankę, ale spotykamy się rzadko. Jedyna osoba na świecie, którą kocham/kochałam? to mój chrześniak. To jedyna osoba, która jest w stanie poruszyć moje serce, za którą tęsknię i smutno mi jak się z nią rozstaję i jadę do domu. Chłopczyk jest jednak coraz starszy i tracę z nim kontakt. Za chwilę będzie nastolatkiem i nie będzie miał ochoty na spotykanie się z ciotką. Lubię dzieci i zawsze marzyłam o własnym. Miałam nadzieję, że wreszcie będę miała kogoś, kogo pokocham i kto będzie kochał mnie. Oczywiście z moim mężem, który stroni od seksu poczęcie graniczy z cudem. Jesteśmy pod opieką lekarza i będziemy próbować inseminacji. Ale czy to dobry pomysł? Już sama nie wiem. Wydaje mi się, że dziecko wzmocniłoby nasz związek. Mąż na pewno bardzo by się zaangażował w wychowanie dziecka i może ze mnie zeszłaby ta presja. Opiekując się dzieckiem, a może nawet dziećmi, nie miałabym czasu biadolić nad tym, że mąż nie chce ze mną sypiać. Z drugiej strony, jestem jeszcze młoda i ładna. Czasem sobie myślę, że może to nie jest ten? Chociaż charakterem pasujemy do siebie. Może powinnam sobie znaleźć innego i z nim założyć rodzinę, a tego zostawić? Ale nie wyobrażam sobie tego. Nie jestem osobą takiego typu. Zresztą ciężko nawiązuje nowe znajomości. W moim otoczeniu w zasadzie nie ma facetów. Jestem typem domatora i nie wychodzę na imprezy, by móc kogoś poznać. Sama nie wiem co robić. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
Pomysł zajścia w ciążę skwituję tak - chybaś zwariowała
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
Nie tu
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: nie potrafię kochac ? :(
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:47.