Używanie balsamów

[201608040942]

W XIX w. to panie mialy alabastrowe cery, po chodzily pod parasolkami i sie wogole nie opalaly. Nosily dlugie kiecki ktore tez latem mialy dlugi rekaw. Porownujac do nich pospolstwo ktore musialo pracowac ciezko na roli w pelnym sloncu, to widac ze ta arystokratka stazala sie wolniej

[Elfia4]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Dokladnie. Nie zapominajmy ze w gorach slonce przygrzewa mocniej. Jesli ta pani sie wystawiala na slonce( a jest duze prawdopodobienstwo, ze o filtrach to ona za wiele nie slyszala) to nic dziwnego ze tak wyglada. nawet uzywajac drogich markowych kremow, wygladalaby tak samo.

Napewno tryb życia tej pani miał wpływ na jej wygląd. Mogłaby przed wszystkim posłużyć za antyreklamę nadmiernego opalania, bo pewnie całe życie pracowała w polu, w pełnym słońcu nie chroniąc twarzy. Do tego zimą w górach śnieg mocno odbija promienie, tak jak woda nad morzem.
Pozatym odnosze wrażenie rocky, że my tu mówimy raczej o nienadużywaniu balsamów niz o rezygnacji z nich, więc z balsamów musisz rezygnować. Jeśli jest potrzeba, to należy skórę nawilżać i natłuszczać, a jesli nie, to nie trzeba na siłę codziennie wcierać balsamu.
Ważne jest też to czym ją myjemy. Jeśli będzie to łagodny żel lub olejek, to prawdopodobnie skóra będzie się domagała mniej nawilżania.
Ja mam miękką wodę, używam łagodnych żeli do mycia, a potrzebę nawilżenia skóry odczuwam 1-2 razy w tygodniu. Przy częstym wcieraniu mleczka czy balsamu mogę się ndorobić najwyżej krostek i zatkanych porów. Wyjątkiem są łydki, które zwykle balsamuje po depilacji. Używam do tego na zmianę oliwkek i balsamów hipp i babydream, czasem olejów zimnotłoczonych.

[rocki]

Napisane przez MonikaPogrzeba

W XIX w. to panie mialy alabastrowe cery, po chodzily pod parasolkami i sie wogole nie opalaly. Nosily dlugie kiecki ktore tez latem mialy dlugi rekaw. Porownujac do nich pospolstwo ktore musialo pracowac ciezko na roli w pelnym sloncu, to widac ze ta arystokratka stazala sie wolniej

Wydawalo mi sie dosc oczywiste, ze moja wypowiedz nie dotyczyla arystokratek cale zycie spedzajacych pod parasolkami

Napisane przez Elfia4

Napewno tryb życia tej pani miał wpływ na jej wygląd. Mogłaby przed wszystkim posłużyć za antyreklamę nadmiernego opalania, bo pewnie całe życie pracowała w polu, w pełnym słońcu nie chroniąc twarzy. Do tego zimą w górach śnieg mocno odbija promienie, tak jak woda nad morzem.
Pozatym odnosze wrażenie rocky, że my tu mówimy raczej o nienadużywaniu balsamów niz o rezygnacji z nich, więc z balsamów musisz rezygnować. Jeśli jest potrzeba, to należy skórę nawilżać i natłuszczać, a jesli nie, to nie trzeba na siłę codziennie wcierać balsamu.
Ważne jest też to czym ją myjemy. Jeśli będzie to łagodny żel lub olejek, to prawdopodobnie skóra będzie się domagała mniej nawilżania.
Ja mam miękką wodę, używam łagodnych żeli do mycia, a potrzebę nawilżenia skóry odczuwam 1-2 razy w tygodniu. Przy częstym wcieraniu mleczka czy balsamu mogę się ndorobić najwyżej krostek i zatkanych porów. Wyjątkiem są łydki, które zwykle balsamuje po depilacji. Używam do tego na zmianę oliwkek i balsamów hipp i babydream, czasem olejów zimnotłoczonych.

Tylko pozazdroscic. Ja nie uzywajac SLSowych kosmetykow nie wyobrazam sobie niesmarowania sie po kazdym umyciu balsamem - po prostu swedzi mnie skora i w dotyku zdecydowanie nie jest nawilzona i odzywiona.

Nie twierdze nigdzie, ze kazda kobieta pod grozba smierci ma od teraz codziennie sie smarowac balsamem Po prostu wydaje mi sie, ze wieksza szanse na ladny wyglad na za iles lat daje smarowanie sie kremami i balsamami (nawet niepotrzebne) niz niesmarowanie

[RedLipstik]

Bo kremy na rozstepy dla kobiet w ciazy to tylko i wylacznie wyciaganie kasy (faktycznie to tylko kwestia genow). Mowia to na wszystkich zajeciach z ginekologii


ha ha ha jasne... jako nastolatka dostlam rozstepy poszlam odrazu do deramtologa na dzien zalecila fisan z apteki na noc cos jej pomyslu efekty porazajace ! a uzylam JAK JUZ MIALAM ROZSTEPY.

Teraz powaznie sie zasatnawiam czy macie racje ze kremy typu 200- wzwyz nic nie daja.... czy troche nie przesadzacie z tym powrotem do natury....

[climberka]

Napisane przez RedLipstik

ha ha ha jasne... jako nastolatka dostlam rozstepy poszlam odrazu do deramtologa na dzien zalecila fisan z apteki na noc cos jej pomyslu efekty porazajace ! a uzylam JAK JUZ MIALAM ROZSTEPY.

Teraz powaznie sie zasatnawiam czy macie racje ze kremy typu 200- wzwyz nic nie daja.... czy troche nie przesadzacie z tym powrotem do natury....

nie, no rozstepow nie da sie kremami zlikwidowac, mozna je ewentualnie rozjasnic, zalezy jeszcze od stopnia zaawansowania, jak sa swieze, czerwone to moze, ale jak srebrzyste to raczej bez zabiegu sie nie obejdzie. Co do drogich kremow to mi jest szkoda kasy, przeciez chodzi o nawilzenie, reszta dzialania to efekt optyczny magicznych skladnikow ja jestem zakochana w olejkach np migdalowym z Herbapolu, albo jak juz mowilam w seriach dzieciecych. Jak bym miala wydac stowke na balsam to juz wole na krem.

[RedLipstik]

nie powiedialam ze zostalu zlikwidowane calkowicie ale bardzo duzoooooooo daly mi te kermy a uzylam jak juz mialam rozstepy a jakas Pani we wczesniejszym poscie pisze ze jak sie nie ma nawet a jets sie w ciazy i chce sie zapobiegac ze to nic nie da... no ja bym nie byla taka odwazna ze zachodze w ciaze i zero kremu na rozstepy bo to nic nie da.... i wlasnie ja pisze ze ja juz je mialam i mi to bardzo pomoglo wiec jesli sie nie ma a sie uzywa tymbardziej powino to cos dac.

[rocki]

Napisane przez RedLipstik

nie powiedialam ze zostalu zlikwidowane calkowicie ale bardzo duzoooooooo daly mi te kermy a uzylam jak juz mialam rozstepy a jakas Pani we wczesniejszym poscie pisze ze jak sie nie ma nawet a jets sie w ciazy i chce sie zapobiegac ze to nic nie da... no ja bym nie byla taka odwazna ze zachodze w ciaze i zero kremu na rozstepy bo to nic nie da.... i wlasnie ja pisze ze ja juz je mialam i mi to bardzo pomoglo wiec jesli sie nie ma a sie uzywa tymbardziej powino to cos dac.

RedLipstiku, tylko w ciazy raczej nie bedziesz smarowala sie nie wiadomo czym, zeby nie zaszkodzic dziecku. I tak, niektore kobiety nawet kiedy sie niczym nie smaruja, nie maja po ciazy rozstepow. A inne smaruja sie bardzo drogimi kremami i troche udaje im zapobiec ich powstawaniu, ale na pewno nie w 100%.

[climberka]

Redlipstick wlasnie, w ciazy musisz uwzac na skladniki, zeby za bardzo sie nie podtruwac, nie wszystk owolno. poza tym roznie to bywa. Ja jestem przykladem na niesmarowanie sie ciazowe i zero rozstepow, poza tym w ciazy skorka b sie uwrazliwia i np jak kosmetyk byl za bardzo perfumowany to mnie uczulal, wiec szukalam takich o najprostszym skladzie. Jeszcze stawialam na nawilzanie sie od srodka - obowiazkowo 2 litry mineralki, omega3, orzechy, migdaly. Inna jest skora jak jesz byle co inna jak dbasz o diete.

[RedLipstik]

oj dziewczyny kremy na roztepy sa rozne jets cala masa dla kobiet w ciazy.... ja nie pislam ze uzywalam chanela tylko kremu fisan on kosztuje 15 zl nie wiem czy jest dla kobiet w ciazy ale ja w niej nie bylam wiec moglam uzywac...

A inne smaruja sie bardzo drogimi kremami i troche udaje im zapobiec ich powstawaniu, ale na pewno nie w 100%.

nie musza byc drogie wlasnie.... wiesz naprawde jets ci bez roznicy czy bedziesz miec 20 rozstepow czy 10? mozna w ciayz oszczedzac na kolorowce np

---------- Dopisano o 00:41 ---------- Poprzedni post napisano o 00:07 ----------

jeszcze jedna kwestia nie da mi dziś zasnąć zaapalko:


Gliceryna w duzym stezeniu moze wysuszac, tak samo mocznik, ktory powyzej 10 % ma dzialanie zluszczajace.

Wskazania: Skóra łuszcząca się, rogowacenie przymieszkowe, wrastające włoski po depilacji, kontynuacja terapii po użyciu Xerial 50 extreme i Xerial 50, wspomagająco w terapii rybiej łuski i łuszczycy
Działanie: Rozmiękcza naskórek, eliminuje nadmierne rogowacenie, wygładza skórę
Stosowanie: Smarować miejsca zmienione chorobowo - ramiona, stopy, łokcie, kolana
Skład: 30% mocznik, glicerol, kwas mlekowy, masło Karite, alantoina, bez środków zapachowych




czyli to jest sciema? on nie zmiekczy naksorka tylko go dodatkowo wysuszy?

[zapaałka]

Napisane przez RedLipstik

jeszcze jedna kwestia nie da mi dziś zasnąć zaapalko:


Gliceryna w duzym stezeniu moze wysuszac, tak samo mocznik, ktory powyzej 10 % ma dzialanie zluszczajace.

Wskazania: Skóra łuszcząca się, rogowacenie przymieszkowe, wrastające włoski po depilacji, kontynuacja terapii po użyciu Xerial 50 extreme i Xerial 50, wspomagająco w terapii rybiej łuski i łuszczycy
Działanie: Rozmiękcza naskórek, eliminuje nadmierne rogowacenie, wygładza skórę
Stosowanie: Smarować miejsca zmienione chorobowo - ramiona, stopy, łokcie, kolana
Skład: 30% mocznik, glicerol, kwas mlekowy, masło Karite, alantoina, bez środków zapachowych




czyli to jest sciema? on nie zmiekczy naksorka tylko go dodatkowo wysuszy?

Nie rozumiem z czym ta sciema?

Pisalas, ze zalezy Ci na czyms dobrze nawilzajacym, dlatego polecilam dodawanie mocznika do zwyklego balsamu w stezeniu mniejszym niz 10 % (najlepiej 2-5%). W Xerialu stezenie mocznika wynosi 30 % i zaleca sie go stosowac przy roznych schorzeniach skory (luszczyca, rogowacenie przymieszkowe), a nie do codzienniej pielegnacji normalnej skory

Tutaj wiecej o moczniku: (zaczerpniete ze strony sklepu Thanatosa)

Aplikacja:mocznik w stężeniach do 10% jest kolejną substancją higroskopijną, występująca w NMF. W wyższych stężeniach mocznik ma działanie keratolityczne, czyli złuszczające. Mocznik może działać łagodząco i uśmierzająco, toteż jest z reguły zalecany w chorobach skórnych połączonych ze swędzeniem.

i ze strony mazidla.com

W syntetycznej postaci stosowany jest w przemyśle kosmetycznym jako bardzo dobry, nietoksyczny i niealergizujący humektant.
Aplikacja mocznika w postaci preparatu kosmetycznego prowadzi do wzrostu nawilżenia skóry, zmiękczenia, zmniejszenia szorstkości oraz złagodzenia podrażnień (wspomaga ziarninowanie).
W wyższych stężeniach działa keratolitycznie, ułatwia złuszczanie i zwiększa przepuszczalność warstwy rogowej dzięki czemu staje się promotorem przejścia przeznaskórkowego substancji czynnych zawartych w kosmetykach.

[kid]

Wydaje mi się, że smarowanie się "na zapas" nie ma sensu. Przecież nie nawilżysz skóry "na zaś".
Ja jestem bardzo suchoskóra. Mało który balsam mi pomaga, woda bardzo wysusza mi skórę. Z twarzą sobie poradziłam, bo stosuję płyn micelarny i staram się nie myć buzi wodą. Niestety, z resztą ciała nie jest tak miło. Stosowałam balsamy apteczne i drogeryjne. Zdecydowanie gorsze efekty był po drogeryjnych. Ja wogóle się smieję, że w moim przypadku im więcej chemii tym lepiej. Składniki naturalne mnie uczulają. Odpadają kosmetyki samodzielnie kręcone, przerabiałam to - efekt nawilżenia jest żaden.
Nie wyobrażam sobie nie posmarować się balsamem po kapieli. Zadrapię się, skórę będę miała jak żywy ogień.

[izmonek]

na zapas się nie da

też niestety twarzy wodą już nie myję
chyba że przypadkiem naleci mi woda jak biorę prysznic albo myje włosy

przestałam chodzić nawet na basen bo mi tak wysuszał skórę, że patrzeć się na siebie nie mogłam

[emma-e4]

oczywiście że nie da się na zapas
ale z drugiej strony, jeśłi skóra jest zdrowa, nieprzesuszona to nie wierzę żeby uzywanie balsamów jej zaszkodziło
zwykłe balsamy (nie mówię o leczniczych do skóry atopowej czy bardzo suchej) nie ingerują przecież w samo funkcjonowanie skóry, działają tylko objawowo - czyli nawilżają jeśłi tego brakuje, ale nie "uczą" skóry zatrzymywać wody na długo, więc nie mogą też tej funkcji zepsuć

swoją drogą zazdroszczę osobom które mają dylemat " czy smarować się jeśli tego nie potrzebuję" chciałabym wiedzieć jak to jest mieć skórę która nie zaczyna się łuszczyć zaraz po myciu