Mąż a...piwo - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-03-28, 19:40   #31
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez ashlix Pokaż wiadomość
Masz rację - jednak ja jestem na tym punkcie bardzo przewrażliwiona i ostrożna, dlatego, że problem dotknął kogoś mi bliskiego, który na początku zachowywał się identycznie jak ten opisany... Z czasem jednak coraz gorzej...
Wtedy myślałam, że to nic takiego, że od czasu do czasu się upije... Ale teraz tak sobie myślę, że to wcale nie jest normalne... Bo przecież "normalnemu" człowiekowi może zdarzyć się raz czy dwa taki "wypadek", ale jeśli dzieje się to regularnie to już chyba jest coś nie tak ...
Rozumiem o co Ci chodzi i zgadzam się z Tobą, bo upijania się doświadczyłam na własnej skórze. Uważam, że jak się człowiek nie potrafi spotkać towarzysko z innymi ludźmi i się przy tym nie upić, to jest to problem. A tu jeszcze dochodzi kwestia kłamania i ukrywania się z tym - tak, jak wspomniałam: wypisz wymaluj mój wujek (alkoholizm, w różnych odcieniach, to u nas rodzinne).
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 19:58   #32
kasiagora23
Zadomowienie
 
Avatar kasiagora23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 139
Dot.: Mąż a...piwo

Jako alkoholika pojmuję człowieka który:
-nie ma za co kupić chleba ale na wódkę zawsze znajdzie albo żebra
-przychodzi z pracy pijany/pije w pracy
-nie jest w stanie wytrzymać bez alkoholu
-ukrywa swój nałóg przed członkami rodziny- no chyba że już sie tak stoczył ze go wszystko wali

Mojego męża nie dotyczy nic prócz tych nieszczęsnych puszek które znajduje raz na jakiś czas, ale w glowie to już mam nawet takie myśli że za parę lat mimo że mu przed Bogiem przysięgałam "....w zdrowiu i w chorobie..."(alkoholizm to też choroba) to z alkoholikiem bym nie dała rady żyć choćbym nie wiem jak go kochała.
Na prawdę jestem zdesperowana, nie chcę żałować za parę lat że przegapiłam moment w którym mogłam mu pomóc.
A może mi ktoś powinien pomóc żebym dała temu "chłopu"spokój bo przesadzam i go zamęczę biedaka.
kasiagora23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 20:16   #33
ashlix
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 924
Dot.: Mąż a...piwo

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11668208]Ale są ludzie, którzy piją 1, 2 3 piwa i jest całkowicie OK, zachowują się normalnie, czują się normalnie - i kończąc 3 piwo nagle trach - łapią zgon. Nie na każdego alkohol działa stopniowo. I co - 10 razy w roku zaliczą po 3 piwie zgon. Są alkoholikami? Nie.[/quote]

To chyba każdy kto kilka razy "poimprezował" wie ile może wypić ;| gdybym wiedziała, że zaliczę zgon po 3 piwie nagle to bym sobie wypijała 2 i już
Tylko, że jakoś nie wyobrażam sobie tego... Bo piwo ma to do siebie, że działa właśnie powoli, chyba że ktoś wlewa w siebie te trzy piwa w trzy sekundy to wiadomo, że "uderzenie" poczuje nagle ;|
Inaczej jest z wódką, bo wtedy rzeczywiście można nieświadomie przesadzić... Choć ja doskonale wiem ile mogę wypić, żeby poczuć się fajne, ewentualnie troszkę przesadzić czasem z koleżanką, żeby się porządnie wygadać...
I nie oszukujmy się - nie jest tak, że ktoś jest całkiem trzeźwy, nie czuje nic i nagle trach - nie może ustać na nogach. Czemu nie przestaje, gdy czuje, że mu się plącze język?

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Rozumiem o co Ci chodzi i zgadzam się z Tobą, bo upijania się doświadczyłam na własnej skórze. Uważam, że jak się człowiek nie potrafi spotkać towarzysko z innymi ludźmi i się przy tym nie upić, to jest to problem. A tu jeszcze dochodzi kwestia kłamania i ukrywania się z tym - tak, jak wspomniałam: wypisz wymaluj mój wujek (alkoholizm, w różnych odcieniach, to u nas rodzinne).
No właśnie. W różnych odcieniach. Nie każdy alkoholizm objawia się żebraniem na ulicy czy wydawaniu na wódkę, gdy nie ma się na chleb jak napisała autorka. Owszem, tacy też są, ustawiają się gromadkami pod sklepem i piją wino. Jednak to są ci, którzy osiągnęli już dno...Ci w ostatniej fazie zwykle nie mając już nikogo...
Ja znam różnych alkoholików w tym tata mojego Tż, który zawsze miał dużo kasy, nie upijał się w pracy, jedyne co się zgadza to to, że na początku ukrywał przed rodziną... Pił, gdy miał problem. Upijając się czuł się lepiej...
Dziś już nie pije, jest tzw. alkoholikiem "suchym", ale każdy wie, że wystarczy mu kropelka, a wszystko wróci... I zawsze jak ma jakiś problem to bliscy strasznie się boją, żeby znów nie zaczął...

A co do tego, że nie potrafią wytrzymać bez alkoholu to nie rozumiem dlaczego nie zaliczasz swojego Tż... Przecież on nie potrafi Chowa się z tym przed Tobą, bo nie potrafi nie wypić ...
Tata mojego Tż potrafił nie pić nawet dwa lata, a jak już zaczął (pojawił się jakiś problem, z którym nie dawał sobie rady) to potrafił pić dzień w dzień przez kilka miesięcy do momentu aż już nie dał rady...)
A jest to bardzo kulturalny, świetny, schludny człowiek o wielkim sercu. Nie każdy alkoholik to zebrający pod sklepem bum.
__________________
[*]

Edytowane przez ashlix
Czas edycji: 2009-03-28 o 20:20
ashlix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 20:21   #34
kasiagora23
Zadomowienie
 
Avatar kasiagora23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 139
Dot.: Mąż a...piwo

Ja jak piję i to czuję ze mi sie w głowie kręci to patrze na zegarek, robie pół godziny przerwy, jak za bardzo wytrzeźwieje to się pare łyków więcej piwa napiję- przez całą imprezę utrzymuję mniej więcej taki sam poziom "upojenia alkoholowego" i jest ok a o położeniu sie do łóżka jak mi sie kręci w głowie to w ogóle nie ma mowy dlatego przestaje pić ok godzine przed końcem i kończę imprezę jako jedna z najtrzeźwiejszych.Na kaca też mam niezawodny sposób.
Więc już sama nie wiem jak to możliwe, że ktoś pije, pije i trach.Może sie wypowie ktoś kto tak ma (stanie w obronie mojego męża).
kasiagora23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 21:33   #35
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 184
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez kasiagora23 Pokaż wiadomość
Jako alkoholika pojmuję człowieka który:
-nie ma za co kupić chleba ale na wódkę zawsze znajdzie albo żebra
-przychodzi z pracy pijany/pije w pracy
-nie jest w stanie wytrzymać bez alkoholu
-ukrywa swój nałóg przed członkami rodziny- no chyba że już sie tak stoczył ze go wszystko wali

Mojego męża nie dotyczy nic prócz tych nieszczęsnych puszek które znajduje raz na jakiś czas, ale w glowie to już mam nawet takie myśli że za parę lat mimo że mu przed Bogiem przysięgałam "....w zdrowiu i w chorobie..."(alkoholizm to też choroba) to z alkoholikiem bym nie dała rady żyć choćbym nie wiem jak go kochała.
Na prawdę jestem zdesperowana, nie chcę żałować za parę lat że przegapiłam moment w którym mogłam mu pomóc.
A może mi ktoś powinien pomóc żebym dała temu "chłopu"spokój bo przesadzam i go zamęczę biedaka.
Masz bardzo słabe pojęcie odnośnie alkoholizmu.
Pozwól,że pewne kwestie przybliże, a Ty sprawdź sama czy cokolwiek odnosi się do Twojego męża.
http://www.emaus.lubartow.com.pl/pliki/FAZY.jpg
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 21:37   #36
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: Mąż a...piwo

Kasiu, mnie ogólnie wydaje się że tworzysz samospełniającą się przepowiednię Po tym, co tu czytam, mam wrażenie, że Twój mąż wypije piwo i słyszy wymówki, więc jak za jakiś czas ma ochotę na piwko, to się ukrywa.

Odpuść nieco i wówczas popatrz, jak jest naprawdę. Bo chyba trochę wyolbrzymiasz.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 23:29   #37
malaDarunia
Wtajemniczenie
 
Avatar malaDarunia
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Swarzędz
Wiadomości: 2 364
Send a message via Skype™ to malaDarunia
Dot.: Mąż a...piwo

hehe teraz przypomniał mi się mój sąsiad...

facet z rodzinki świecącej przykładem...
nakryłam go kiedyś w krzakach (pijącego piwsko) jak byłam na spacerze z psem.
oczywiście wystraszyłam się go jak cholera.
moja mama mówi, że on często siedzi w tych krzakach. bo wiele razy już słyszała jak jego żonka go opiernicza za to, że pije sobie piwko w domu (mieszkają nad nami i wszystko słychać).
Więc sąsiad woli popijać w krzakach przed powrotem do domu, niż pić w domu i słuchać gderania żony...

Autorko wątku, zastanów się... czy lepiej pozwalać mu na picie jednego czy dwóch piwek w domu? czy może lepiej będzie gdy wypije je pod sklepem...? ja wybrałabym to pierwsze... nie wszyscy muszą widzieć kto i ile pije... a ludzie lubią brać innych na języki...
pogadaj z TŻ o tym chowaniu puszek. tego, kiedy on może pić raczej nie ustalicie... bo na piwko trzeba mieć ochotę... nie możesz powiedzieć "możesz pić tylko w soboty". no ale powinnaś go poprosić żeby nie pił przy dziecku...
nie będzie tak źle. głowka do gory i ze spokojem pogadajcie!

generalnie nie lubię alkoholu... mam złe doświadczenia z dzieciństwa (mój tata dużo pił i nas bił), a że jestem pamiętliwa, boli mnie każdy kieliszek przechylony przez tża, bo wracają wspomnienia z dzieciństwa.
no ale nic nie zrobię. wszystko jest dla ludzi... a jak tż wyjdzie raz na miesiąc czy dwa z kolegami to nie będę mu gderać. zawsze mówię tylko "nie pij dużo"
__________________
Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom.
(Bolesław Prus)
malaDarunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-28, 23:40   #38
eifersucht
Zadomowienie
 
Avatar eifersucht
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 742
Dot.: Mąż a...piwo

A ja Wam powiem, że takie upijanie się za każdym razem gdy jest okazja dobrze nie wróży. Nawet gdy poza tym koleś pije 3 piwka tygodniowo. Bo to znaczy, że on nie ma hamulców, a nie pije tylko dlatego, że sam i/lub bez okazji się wstydzi. A jak trafi w 'nieodpowiednie' towarzystwo to wyjdzie szydło z worka...
__________________

eifersucht jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-29, 07:52   #39
ashlix
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 924
Dot.: Mąż a...piwo

Z tym piciem po kryjomu to swoją drogą jest dziwne, bo ja alkohol wyczuwam już z daleka i gdyby mój Tż wypił choć jedno piwko gdzieś poza domem i wrócił to od razu czuję

Nie wiem jak można uważać, że żona "gdera", gdy facet przynajmniej raz w miesiącu upija się (UPIJA SIĘ!), a poza tym upijaniem jeszcze z 3 piwka wypije w tygodniu, bo mu jedno nie wystarczy (kto wie ile tych piwek wypija na prawdę). Ja rozumiem, gdy facet jest młody, bezdzietny to i pewnie, że tak, wtedy zazwyczaj pije się więcej, BA! mój Tż pił strasznie dużo kiedyś, ale przymykałam oko, jednak gdy zaszłam w ciążę to się za niego wzięłam, bo nie chciałam, żeby moje życie tak wyglądało i teraz jest wszystko w porządku pije tylko okazjonalnie, choć piwko raz na jakiś czas też się zdarza, ale bardzo rzadko

Uważam, że trzeba chuchać na zimne i obserwować go, ale broń Boże nie lekceważyć problemu.
I też uważam, że wystarczy tylko odpowiednie towarzystwo dla takiego kogoś i alkoholizm gotowy.
Mój teść, o którym pisałam wpadł w tą chorobę w wieku lat 30parę, gdy zaczął pracować w firmie, gdzie ludzie popijali - chlał równo razem z nimi i się zaczęło... A gdy był młody nie miał z tym problemu.


Poza tym ja tam mam wyższe wymagania niż facet z wielkim brzuchem przez telewizorem popijający piwko ala "kiepski" z serialu [co nie oznacza, że wcale ma nie pić piwa, ale jak pije codziennie to mi już by nie pasowało]
__________________
[*]
ashlix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-29, 12:23   #40
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Mąż a...piwo

Cytat:
Napisane przez kasiagora23 Pokaż wiadomość
Mój ojciec nie jest alkoholikiem ani żaden z członków mojej najbliższej rodziny.Moje przewrażliwienie wzięło się z tego że ja jestem uzależniona od papierosów i nie mogę przestać, strasznie wkurza mnie moja bezsilność i nie wyobrażam sobie życia z kimś kto jest uzależniony od alkoholu bo wiem jak trudno jest wyjść z uzależnienia(obojętnie jakiego)-właściwie to uzależnionym jest się do końca życia.
Mąż nie piję codziennie, nie przychodzi z pracy pijany, piję piwko oficjalnie raz na tydzień + jeszcze ze 2 puszki na tydzień znajdę przy sprzątaniu.Nie wychodzi do kolegów i nie wraca pijany.

Bardziej od tych puszek denerwuje mnie to, że jak np są imieniny jego ojca (piętro wyżej w jednym domu)to nie umie się napić tak żeby się dobrze bawić (i przystopować), tylko siedzi i żadnej bani nie przepuści nie patrząc na to że inni mają mocniejszą głowę od niego, efekt jest taki że w końcu pada.W sumie to nie zdarzyło się tak żebyśmy poszli gdzieś do znajomych (bo wychodzimy bardzo rzadko-może raz na pół roku) i żeby się upił do nieprzytomności jeżeli już to zdarza się to w domu w rodzinnym gronie czyli raz na miesiąc.Bo zawsze kończy się tak samo, a że jest nas w domu 8 osób to średnio raz na miesiąc jest jakaś okazja(urodziny, imieniny,...) a jak nie ma okazji to się u nas nie pije.
Przez parę lat może jeszcze ze dwa razy się zdarzylo ze poszliśmy do pub'u i się "załatwił"
Więc proszę o radę czy jest to moje przewrażliwienie czy może coś więcej.
No, tutaj to jednak wygląda na to, że jesteś trochę przewrażliwiona.. (po pierwszym poście trudno się było zorientować) Jeśli nie ma przez to problemów ani ty (nie zawala pracy, nie wraca pijany etc.), to jednak powinnaś wyluzować. Mój facet sporadycznie też wyskakuje z kolegami na piwo (i nie tylko), rozerwie się trochę i wraca - nic złego się nie dzieje.
Ale to upijanie się twojego TŻa"do końca" to jednak nie jest dobry sygnał..
__________________


Edytowane przez Deede
Czas edycji: 2009-03-29 o 13:07
Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-29, 12:30   #41
kasiagora23
Zadomowienie
 
Avatar kasiagora23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 139
Dot.: Mąż a...piwo

O to, że mój mąż wpadnie w nieodpowiednie towarzystwo raczej się nie martwię bo pracuje w tygodniu od 6.30 do 17.30 potem wspólnie zajmujemy się dzieckiem i domem(w domu zawsze jest coś do zrobienia), w soboty jak ja idę do pracy to on sie nim zajmuje sam.U nas w domu nie ma takiego zjawiska jak "kochanie, idę z kolegami na piwo".Jako dzień wolny mamy tylko niedzielę i strasznie walczę o to by był to dzień który możemy spędzić wszyscy razem.Czasem jednak się zdarza że mąż chce wyjść na turniej w lotki w niedzielę, ja też gram w lotki więc albo idziemy razem albo nikt nie idzie.Jak się razem wybieramy to mąż przeważnie jedzie samochodem więc nie ma mowy o piciu.W pracy też nie mam możliwości pić ponieważ do pracy jeździ samochodem, w ciągu dnia czasem robi jako kierowca a po pracy też musi samochodem do domu dojechać. Mąż nawet po jednym piwie nie wsiadl by za kierownicę bo z 10 lat temu(wtedy go jeszcze nie znalam) po takim właśnie jednym piwku spowodował malutką stłuczkę i miał zabrane prawo jazdy i od tego momentu strasznie się pilnuje. Powoli dochodzę do wniosku, że chba trochę przesadzam ale z drugiej strony za chwilę zacznie sie sezon na grilla i różnie to może być.
kasiagora23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:19.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.