Perfumujecie się na noc?

[Moii]

Ja zwykle się perfumuję Mitsouko, która jest dla mnie tak cielesna, i nie mam odwagi użyć jej w ciągu dnia, do ludzi, bo....to tak jak zdjęcie mojej społecznej maski, którą przybieram do ludzi, Mitsouko wymusza pokazanie prawdziwej siebie i czasami zdarza mi się testować próbki itd., jak mi się z nimi dobrze śpi, tzn. że watro kupić

[Aszku73]

Lubię, lubię pachnieć zawsze i wszędzie. Choć niestety często ból głowy i ogólne zmęczenie mówi nie perfumom w wieczorno nocnej porze. Wtedy idealna jest np anyżkowa AA na podusię. A ostatnio wypróbowałam Fig Apricot i okazuje się, że też pasuje mi do snu Killery raczej odpadają...

[magdamlynek]

Witajcie, widzę że opinie sa dosyc podzielone a ja ponieważ na codzień lubie intensywne i stanowcze zapachy- dlatego na noc wolę używać delikatnych mgiełek, coś co ukoi skołatane nerwy i pozwoli łatwiej zasnąć. To jedna z moich metod, choć narazie nieskuteczna- ale miła w zapachu

[GothicAristocrat]

Potwierdzając moją wypowiedz... kładę się zaraz do łózka wypsikana ośmioma psikami Smoka

[ropuszka]

Kupuje dla siebie, uzywam dla siebie, pachne dla siebie Wiec zal to mi nie jest, wrecz odczuwam z tego duza przyjemnosc Ostatnio zawsze sie perfumuje na noc i nie uzywam zadnych specjalnych perfum do tego, po prostu te, na ktore mam w danej chwili ochote

[KasiaxQ]

Ja na noc perfumuję się od czasu do czasu. Przeważnie, gdy pokocham mocno jakiś zapach i nie mogę się z nim rozstać nawet nocą Albo też, gdy rano miałam dylemat, który zapach wybrać - na noc używam tego, który wcześniej przegrał

[Ewusia_marchew]

Owszem, ale nie zawsze, czasami wole pachnieć sobą najczęściej na noc wybieram coś słodkiego (jakieś skojarzenie ze słodkimi snami ) Mój nocny faworyt to Pink Sugar.
(aha i nie uważam tego za marnotrawstwo... przecież pachnę po to żeby pachnieć sama dla siebie, a nie żeby mnie ktoś wąchał )

[piroksena]

Kilka z moich flaszek chętnie załapałoby się na taką - hm hm - kategorię, ale... nie, chyba byśmy sobie tylko nawzajem przeszkadzali Nocą, kładąc się na swojej różowej poduszce lubię mieć neutralną aurę wokół siebie, ledwo toleruję zapach kremu, co dopiero mówić o takim kalibrze jak perfumy.
Zdecydowanie preferuję używanie dzienno/wieczorowe. Jeśli noc to tylko na imprezowo.
Dobranoc

[bluegirl]

Napisane przez Daffodilka

Ja od dość dawna używam tych samych perfum do łóżeczka, a jest to jedna z piękniejszych paczul jakie mam czyli Neonatura Cocon Nie wyobrażam sobie, że mogłabym zasnąć nie zapodawszy go sobie aż do samych pięt Ten zapach zawsze działał na mnie uspokajająco i kojąco, więc cudownie się sprawdza w roli jedynego w swoim rodzaju środka nasennego. Zużyłam już jeden flakon, jestem w trakcie drugiego, a trzeci grzecznie czeka w kolejce. Nie ma prawa go zabraknąć

Jak obłędnie rozwija się Neonatura Cocon kiedy siedzi na nadgarstku, ręka pod biurkiem, a spod biurka nawiewa farelka Obłęd Wiele zapachów pokazało mi swoje oblicze w starciu z farelką w pracy

Ja też używam perfum na noc. Był czas że faworytem była kropla z próbki lanej Jil Sander Style, ostatnio są to różne wariacje Cinema, bywa i Nature Millenaire, Tea for Two. Są też noce kiedy pachnę tylko mleczkiem Powitanie z Afryką Bielenda.
Nie uważam tego za marnotrawstwo.

[kanirak]

A owszem
Na noc używam zapachów najukochańszych z gatunku uspokajających:
1.BC
2.Tumulte ph
3.Wish

[kropka75]

W nocy nie wącham tylko śpię, więc nie.

A tak poważnie to nie, z tej prostej przyczyny, że w nocy nawilżam i odżywiam skórę, więc mam na szyi krem, a na rękach balsam. Wystarczy że każdego dnia morduję skórę alkoholem i różnymi chemikaliami zawartymi w perfumach, w nocy należy jej się wytchnienie.

[Srebrna Lisica]

Zawsze się perfumuję, tyle tylko, że jest to dosłownie kropelka, czy pół psiczka. Zauważyłam, że jest to najczęściej Mitsouko i Femme Rochas'a Jeśli akurat użyję innych, to te przynajmiej powącham z korka

[tulipanka]

Właściwie nigdy nie używam perfum przed pójściem spać. Z bardzo prostej przyczyny - zawsze, kiedy się budzę nie toleruję żadnych zapachów wokół siebie (chyba że jest to zapach żelu pod prysznic). Rano mam ściśnięty żołądek i jest mi średnio dobrze, więc dodatkowe atrakcje w postaci zapachów są bardzo niepożądanym elementem krajobrazu. Czasami zapach perfum z poprzedniego dnia zaplątuje się gdzieś we włosy i już to potrafi mi bardzo przeszkadzać. Dopiero po jakimś czasie po obudzeniu jestem w stanie czymś się wypachnić.

[Favkes]

Na noc ?
Codziennie
Zależy od nastroju, czasem jest to coś odświeżającego np. Paris JR, czasem coś refleksyjnego i uduchowionego jak Kropelka Black Tourmaline, Timbuktu czy Dzongkhi na nadgarstku ( kropelka bo z próbek ) albo Reflection Amouage ( też z próbki ) czasem słodziak jakiś np. Heiress, a czsem coś prowokacyjnego Musc Ravageur, Dzing!, ostatnio Perles de lalique.
I duzo innych - wszytsko zalezy od tego w jakim nastroju chę zasnąć i o czym myślę przed snem

[iwona-jk]

Jasne
Przeważnie są to zapachy jadalne, ostatnio naprzemiennie Kokos i Vanilla Bourbon Yves Rocher

[trihomonas]

Ja mam prace na zmiany,takze przez 2tyg. w mies. na noc obficie sie perfumuje a jak rano sie klade spac to zawsze sobie cos psikne na nadgarstek,przy ktorym zasypiam

[hecate]

Jesli mam ochote pachniec to sie perfumuje.

Jesli mam randke rozbieranka - takze.

Jesli chce cos przetestowac - kropla na nadgarstek.

Ale przewaznie daje skorze odpoczac, nawilzam sie i balsamuje

[201607060918]

Ja się nie perfumuję na noc. Wystarczy że pachnę żelem pod prysznic (obecnie używam Stara Mydlarnia Seria Dary Natury Żel do kąpieli CHOCOLATE) Również w ciągu dnia jak siedzę w domu psikam się mgiełką do ciała lun Demeter.

[magdulenka]

Pewnie
Nie zawsze, ale bardzo, bardzo często.
Nie rozgraniczam zapachów na te na noc i na dzień, używam tego co lubię, i na co akurat mam ochotę.
A marnotrawieniem nazwałabym nieużywanie perfum (przy ponad 50 butelkach - trzeba je przecież kiedyś zużyć) I ponieważ lubię pachnieć, pachnę przez całą dobę ))

[Margot45]

I owszem
Nie zawsze, ale często. czasami wioeczór przed snem to jedyna pora doby (nie dnia ) kiedy moge spokojnie potestować coś nwego, czasami zwyczajnie mam ochotę pachnieć przed snem.
O marnotrawstwie nie ma mowy - to trochę tak, jakbym powiedziała, ze nie umyję sie na noc, bo szkoda mi mydła, a i tak nikt mnie nie bedzie oglądał (tudzież wąchał)

[Hisoka]

ja czasami się perfumuję. Lubię coś ładnego wąchać przed snem [tym bardziej,że często mam problemy z zasypianiem ]...ale to jeszcze zależy czy śpię sama czy nie

[golgie]

Napisane przez HAMALIELKA

Noc to nie pora dnia !!!

Jakie to marnotrawstwo???Przeciez kupujesz je dla siebie...

to było średnio przyjemne

perfumuję się często na noc, z tym, że najcześciej są to delikatne zapachy, np.Life Circle Blossom lub Fruit Oriflame albo moje ulubione NoaNie uważam tego za marnotrawstwo.Przecież kupiłam perumy, by mi sprawiały przyjemność, nieważne czy dniem czy nocą.Poza tym, w moim przypadku, nie sposób tego nazwać marnotrawstwem, raczej zużywaniem

[MoniaK]

Rzadko
Najczęściej wieczorem testuję coś nadgarstkowo i ten zapach towarzyszy mi do snu. Wyjątkowo chce mi się jakiegoś "konkretnego" zapachu. Na noc wolę odpocząć od perfum a po prysznicu mam na sobie balsamy, kremy itd. więc mogłyby się kłócić z innymi zapachami.

[Olila9]

Tak. Perfumuje sie dla siebie, nie dla otoczenia, poza tym, spie z TZtem, milo wtedy ladnie pachniec.

[niewiarek]

Napisane przez Margot45

O marnotrawstwie nie ma mowy - to trochę tak, jakbym powiedziała, ze nie umyję sie na noc, bo szkoda mi mydła, a i tak nikt mnie nie bedzie oglądał (tudzież wąchał)

Na noc perfumuję się zawsze Zazwyczaj są to testy nadgarstkowe, i tak zasypiam ... z nosem wtulonym w nadgarstek

Często globalnie inny zapach, na który mam akurat ochotę - np. nowy nabytek, który "wałkuję" przez kilka kolejnych dni

[siarka40]

do tej pory jeszcze tego nie robilam. rzeczywiscie - po dniu, kiedy jestem skapana wprost w danym zapachu (bo lubie sie spryskiwac sowicie, oj lubie^^), w nocy nalezy sie odpoczynek

[Twitter]

Lubię ładnie pachnieć nocą, wtedy śnią się puchate sny.

[agnes_bdg]

Zdarza mi się, ale nie jest to regułą.
Miło się zasypia w pachnącym obłoczku ale nie wszystkie zapachy wówczas pasują. Dla mnie idealny jest Shiseido Zen.
Jeśli chodzi o perfumowanie się do łóżka to odpowiedź brzmi TAK!

[kama kama]

Czasem tak, przewaznie wybieram wtedy cos co pachnie jak swieza posciel, swiezo i kojáco, np: Green Tea EA, White Linen, Pur Blanca i inne takie.

[Moii]

Napisane przez Srebrna Lisica

Zawsze się perfumuję, tyle tylko, że jest to dosłownie kropelka, czy pół psiczka. Zauważyłam, że jest to najczęściej Mitsouko i Femme Rochas'a Jeśli akurat użyję innych, to te przynajmiej powącham z korka

Srebrna Lisiczko, to są dokładnie moje typy za zapach nocny