Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-07-16, 13:09   #31
KoalaFromCambodia
Raczkowanie
 
Avatar KoalaFromCambodia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 251
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Zawsze jest mi przykro, kiedy słyszę o takich sytuacjach, gdy okazuje się, że miłość do grobowej deski kogoś zdradziła, oszukała, nie była szczera, po prostu nie była tą miłością. Współczuję Ci i mogę tylko sobie wyobrażać, jaki smutek, ból i rozczarowanie odczuwasz. Teraz wszystko zależy od tego, jak się zachowasz. Bo Twój mąż to palant, to na pewno. Będąc w świeżym małżeństwie, on od razu zdradzał? Szkoda słów... Widać, że on już zdecydował i nie chce być z Tobą, wciskał swojej kochance kit, że weźmie rozwód i... Bardzo mnie zastanawia, dlaczego takie sytuacje przytrafiają się młodym małżeństwom.
Ale wracając do Ciebie - powinnaś się pozbierać, wstać na nogi, przestać o nim myśleć. Taaak, wiem, że ciężko. Przede wszystkim, musisz skończyć studia i zacząć na siebie zarabiać, usamodzielnić się i odciąć od rodziny. Ale coś mnie tu zastanawia - Twoja rodzina była przeciwna temu związkowi - więc może coś było na rzeczy, może oni widzieli coś, czego Ty, zakochana, nie byłaś w stanie dostrzec?
Mimo wszystko - jesteś młoda, całe życie i świat przed Tobą. Na pewno dasz sobie radę. Trzymam kciuki.

Edytowane przez KoalaFromCambodia
Czas edycji: 2009-07-16 o 13:10 Powód: literówka
KoalaFromCambodia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-16, 13:26   #32
zachorek
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Witam, po pierwsze szczerze Ci współczuje bo wiem co czujesz, niestety! mnie mój mąż zostawił 2 tygodnie po ślubie oświadczając ze już mnie nie kochabo znalazl sobie inna. moja sytuacja jest jednak o wiele bardziej skomplikowana ponieważ jestem w ciąży. ale staram sie nie zalamywac choc to bardzo trudne bo zostalam ze wszystkim sama a po tym co mi zgotowal moglam jeszcze stracic dziecko. naszczescie teraz jest juz wszystko dobrze z maluszkiem nadal jednak nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem dlaczego tak postapil moja rada - nie siedz w domu i we wszystkim szukaj czegos dobrego. pozdrawiam
a jesli masz ochote zapraszam na priv
zachorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-24, 08:12   #33
Magdzia0108
Zadomowienie
 
Avatar Magdzia0108
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 411
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Takie sytuacje są najgorsze, kiedy jeden kocha, drugi czuje obojętność. Bardzo mi cię żal, ale chyba on nie wróci do ciebie, a nawet gdyby, to on może np kiedyś cię szantażować (ludzie się zmieniają) tym, że jak go zdenerwujesz, to odejdzie od ciebie, bo wie, że ty go kochasz tak bardzo, że nawet zdradę mu wybaczysz i będzie cie traktował jak nie powiem co.

Niestety
__________________
Ty jesteś mną i sobą, a tobą jestem ja i ty

Filcowo, biżutowo:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=365901&p age=12


06.07.2004r razem
01.01.2010r zaręczyny
23.06.2012r Żonka
Magdzia0108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-29, 10:00   #34
Orticulus
Raczkowanie
 
Avatar Orticulus
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 43
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Ja także jestem z Tobą.
Uważam jednak,że 22 lata to nie czas na ślub, szczególnie gdy jest się niesamodzielnym.Najpierw studia ,potem praca i samodzielne niezalezne mieszkanie a potem mozna tworzyć dojrzały związek.Myslę także ,że nie wraca się do męzczyzny który raz zdradził.
Zobaczysz , znajdziesz tego jedynego wspaniałego mężczyznę i zapomnisz o tym wszystkim jak o koszmarnym śnie.Dobrze ,że sytuacja ta wyszła na poczatku a nie np. gdybyś miała z nim już dziecko.
Pozatym znaliście się od Twojego 16 roku życia?Nie nazwałabym tego dojrzałą miłością...Znam wiele małżeństw tego typu które rozpadły się zaraz po slubie.
Na Twoim miejscu starałabym się także o kościelne unieważnienie związku.
Miłość... to zabrzmi brutalnie ale miłość przechodzi.Sama wiem najlepiej.

Edytowane przez Orticulus
Czas edycji: 2009-07-29 o 10:02
Orticulus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-19, 09:48   #35
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

XYZ - żyjesz? Odezwij się, zadbaj o ten wątek, skoro go założyłaś - napisz coś. Przyznam, że się przejęłam, posiedziałam i Cię "poszpiegowałam" - odnalazłam stare wątki z problemami... Ech... Możnaby wiele pisać (np., że może jednak lepiej było z babcią nie mieszkać, chłopa rzucić przed ślubem itp) ale czasu nie zawrócimy. Liczy sie teraźniejszość. Z przeszłości masz teraz wyciągnąć lekcję, co zrobic w tej sytuacji.

Wizaż masz tylko po to żeby się wyżalić nad dramatem, a porad dziewczyn w ogóle do serca sobie nie bierzesz. Wybacz, ale ciągle te same problemy wyłaziły.. Patrząc na zakończenia innych wątków, jestem pewna, że już się "pogodziliście", a za chwilę założysz nowy wątek z nową sprawą. Oj, i na pewno będzie "soczyście". Hm, może mąż będzie chciał żeby tamta pani zamieszkała z Wami (ironia, of course) Albo... pojawi się na świecie dziecko - Twoje, albo jej... Twoje problemy robią się coraz poważniejsze, bo coraz bardziej jesteście razem zaangażowani. Weź się w garść! Wiesz, melodramaty są dobre w kinach, Twojego życia na nie szkoda... Pozdrawiam

Poza tym jedna refleksja (już nie do Ciebie):
wszystkim co mają poważne problemy w chodzeniu, narzeczeństwie polecałabym zajrzeć na dział "już po" - ile tu rozpaczliwych historii się zdarza, i prawie zawsze problemy w tym związku już wcześniej (w dziale "intymnie", albo "jeszcze przed") są wałkowane...
Aper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-08, 15:49   #36
ariellina
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: opolszczyzna
Wiadomości: 534
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

hej
19 lipca 2008 bralismy slub.
w styczniu urodzilam synka.

juz w pazdzierniku cos sie psulo.
mieszkalismy z jego rodzicami.
ja mam 23 lata,moj maz 31.przed slubem chodzilismy 2 lata.nosil mnie na rekach.
po slubie- bylam w ciazy przestal okazywac mi jakikolwie szacunek. zle odnosil sie do mojej rodziny.
okazal sie maminsynkiem-tylko mamusia miala racje..
myslalam,ze jak maly sie urodzi- to sie zmieni.
bylo jeszcze gorzej. uslyszalam 2 tyg po porodzie,ze mam zap..dalac do roboty,bo nic nie robie(!?)

mialam dosc
tesciowa wyrwala mi dziecko z rak..
maz uwazal,ze to normalne
wkurylam sie, byla awantura.
moja mama nas pogodzila.
ok.
ale w czerwcu okazalo sie,ze moj maz przepisal bez mojej wiedzy swoj nowowybudowany dom na rodzicow...
uwazal,ze skoro to bylo nie za moja kase-nic mi do tego..
nawet lojalnosc wobec mnie go nie zobowiazuje...

wytrzymalam do 29 lipca
zabralam dziecko i poszlam do rodzicow.

mieszkamy w jednej wsi.
to jest wielki skandal.

ale wszyscy serdecznie MI wspolczuja...

i uwierzcie mi -przed slubem ani razu nie dal mi powodow do watpliwosci, co do slubu.
maskowal sie za***iscie...

teraz podaje go o alimenty
a swoja droga-nawet wozka malemu nie chcial kupic..
o kazdy grosz walczylam..moja mama dawala mi na ciuchy- podczas gdy on kupowal sobie np skore za 600zl, garniaki za 300...

starszy facet, a bez wlasnego zdania- zmienil sie w tyrana, bo sprzeciwilam sie jego rodzicom

to problem w jego psychice=kompleks edypa, ktory nie pozwoli mu dorosnac

otrzasnie sie, gdy starzy nakryja sie kopytami-ale wtedy ja go kolejny raz kopne w d..e

nie wroce

dziewczyny.nie dajcie sie

ja mam dziecko 8 m-czne i odeszlam.
miejcie odwage

ja tez rok temu bralam slub,nie moge uwierzyc, ze ten dzien byl poczatkiem mojeo koszmaru...

nie dajcie sie,oni sie nie zmienia- a skoro od poczatku malzenstwa sa jakies akcje-to beda nadal...
__________________
ariellina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-11, 08:10   #37
merriel
Raczkowanie
 
Avatar merriel
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wwa:)
Wiadomości: 395
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

ariellina, szczerze współczuję tego, jakim kretynem okazał się ten, który miał być drugą połówką..
Ale i jednocześnie gratuluję ci, że okazałaś się na tyle silna by móc przejrzeć na oczy i nie łudzić się przez nie wiadomo ile lat: "..może on się zmieni, może będzie lepiej"..
Trzymam kciuki za ciebie i twoje maleństwo, żebyście sobie poukładali życie od nowa
merriel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-19, 16:32   #38
emilias29
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 24
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Trzymaj się kochana..
emilias29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 09:23   #39
zachorek
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4
Thumbs up Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

gratuluje odwagi ja tez nie czekalam az sie zmieni bo tak naprawde to nie ma na co czekac, zabralam rzeczy i mieszkam u rodzicow
moj maz tez okazal sie WIELKIM ZALOSNYM MAMINSYNKIEM!!! mamusia to mamusia tamto
na szczescie juz nie musze na to patrzec.
teraz najwazniejszy jest moj synek jak sie urodzil zupelnie inaczej patrze na swiat, nie oczami glupiej zakochanej tylko oczami matki.
pozdrawiam
zachorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-22, 12:12   #40
Emir1994
Zakorzenienie
 
Avatar Emir1994
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Tarnów/Kraków
Wiadomości: 3 003
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Cytat:
Napisane przez ariellina Pokaż wiadomość
hej
19 lipca 2008 bralismy slub.
w styczniu urodzilam synka.

juz w pazdzierniku cos sie psulo.
mieszkalismy z jego rodzicami.
ja mam 23 lata,moj maz 31.przed slubem chodzilismy 2 lata.nosil mnie na rekach.
po slubie- bylam w ciazy przestal okazywac mi jakikolwie szacunek. zle odnosil sie do mojej rodziny.
okazal sie maminsynkiem-tylko mamusia miala racje..
myslalam,ze jak maly sie urodzi- to sie zmieni.
bylo jeszcze gorzej. uslyszalam 2 tyg po porodzie,ze mam zap..dalac do roboty,bo nic nie robie(!?)

mialam dosc
tesciowa wyrwala mi dziecko z rak..
maz uwazal,ze to normalne
wkurylam sie, byla awantura.
moja mama nas pogodzila.
ok.
ale w czerwcu okazalo sie,ze moj maz przepisal bez mojej wiedzy swoj nowowybudowany dom na rodzicow...
uwazal,ze skoro to bylo nie za moja kase-nic mi do tego..
nawet lojalnosc wobec mnie go nie zobowiazuje...

wytrzymalam do 29 lipca
zabralam dziecko i poszlam do rodzicow.

mieszkamy w jednej wsi.
to jest wielki skandal.

ale wszyscy serdecznie MI wspolczuja...

i uwierzcie mi -przed slubem ani razu nie dal mi powodow do watpliwosci, co do slubu.
maskowal sie za***iscie...

teraz podaje go o alimenty
a swoja droga-nawet wozka malemu nie chcial kupic..
o kazdy grosz walczylam..moja mama dawala mi na ciuchy- podczas gdy on kupowal sobie np skore za 600zl, garniaki za 300...

starszy facet, a bez wlasnego zdania- zmienil sie w tyrana, bo sprzeciwilam sie jego rodzicom

to problem w jego psychice=kompleks edypa, ktory nie pozwoli mu dorosnac

otrzasnie sie, gdy starzy nakryja sie kopytami-ale wtedy ja go kolejny raz kopne w d..e

nie wroce

dziewczyny.nie dajcie sie

ja mam dziecko 8 m-czne i odeszlam.
miejcie odwage

ja tez rok temu bralam slub,nie moge uwierzyc, ze ten dzien byl poczatkiem mojeo koszmaru...

nie dajcie sie,oni sie nie zmienia- a skoro od poczatku malzenstwa sa jakies akcje-to beda nadal...
Jak brałaś ślub kościelny to z tego co piszesz bez problemu powinnaś dostać stwierdzenie stanu nieważności małżeństwa.

Mała dygresja, najgorsze co można zrobić po ślubie to zamieszkać z rodzicami. Oni zawsze chcąc czy nie będą się wtrącać a dla młodego nie dotartego małżeństwa to tragedia.
Emir1994 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-25, 11:13   #41
AgatkaL
Wtajemniczenie
 
Avatar AgatkaL
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Warszawa
Wiadomości: 2 935
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Zaglądałam na ten wątek jeszcze przed swoim slubem i myślałam, ze takie rzeczy się nie zdarzają...nie sądziłam, że mnie spotka coś podobnego i to tak szybko...
__________________
Nie wszystko wychodzi tak, jak marzyliśmy...czasem bywa lepiej !!!


Jesteśmy zaręczeni !!!
http://s8.suwaczek.com/201102120926.png

♥NASZ ŚLUB♥ 03.09.2011
http://s5.suwaczek.com/20110903580113.png
AgatkaL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-29, 10:02   #42
xxzanetka20
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3
Dot.: Rok temu ślub a dziś umieram z samotności i bólu...

Ja jestem w podobnej sytuacji...
25 kwietnia 2009r. wzięliśmy ślub. Mąż 30 kwietnia trafił do Zakładu karnego, wyszedł 29 sierpnia. Ja mam 20 lat, a on 22. W lipcu urodził nam się synek. Mąż był bardzo szczęśliwy bo Piotruś urodził się w jego urodziny. Nic nie zapowiadało tego, że coś zacznie się psuć. Mieszkaliśmy u moich rodziców, bardzo nam pomagali i ani razu nie wtrącali się w nasze sprawy. Teściowie pożyczyli od nas pieniędzy z wesela no i zaczęły się problemy...
Mąż nie pracował a pieniędzy ubywało. Doszliśmy do wniosku, że jego rodzice muszą oddać choć część pieniędzy, które od nas wzięli. Każdego miesiąca teściowa powtarzała, że odda następnego. A my od sierpnia 2009 roku byliśmy na utrzymaniu moich rodziców. Mąż nie mogł znaleźć pracy. Teściowa przynajmniej co drugi dzień dzwoniła do niego żeby do niej przyjeżdżał. Jak sie później okazało nastawiała go przeciwko mnie i mojej rodzinie tylko po to aby nie oddać nam pieniędzy. Zaczęły się awantury między mną a mężem bo jego mamusia oczywiście byłą święta i nie dał powiedzieć na nią złego słowa. No i udało się jej nas rozdzielić. Powiedziała meżowi, że podczas jego odsiadki zdradzałam go. A ja byłam wtedu już w zaawansowanej ciąży... Kiedy mąż wyszedł byłam 6 tygodni po porodzie i cały czas na niego czekałam... Jeździłam do niego na każde widzenie, nawet zabrałam tam 1,5 tygodniowe dziecko bo nie widział go po narodzinach. Ale w zdradę oczywiście uwierzył mamusi a nie mnie Od 13 stycznia nie mieszka już z nami. U synka jak na razie był tylko raz. Do mnie jeśli się odezwie to tylko z awanturą, że go zdradziłam. A on był dla mnie wszystkim. Zawsze byłam gotowa zrobić dla niego wszystko. Teraz szykuję wniosek o alimenty. Niestety jak się okazało mój mąż okazał się mamimsynkiem i raczej już nigdy nie będziemy razem. Nie będę w stanie wybaczyć mu tego, że mi nie zaufał. Moja teściowa wiedziałam, że jest podła ale nie myślałam, że aż tak. Wnuka nie widziała już trzy tygonie i nawet o niego nie pyta.
Ja i mój synek cały czas mieszkamy u moich rodziców. Nadal jesteśmy na ich utrzymaniu bo uczę się jeszcze w klasie maturalnej. Każdego dnia dziękuję Bogu, że mam tak wspaniałą rodzinę, na którą mogę liczyć w każdej sytuacji.
________________________
MAMO, TATO JESTEŚCIE CUDOWNI!

________________________
Piotrusiu to dla Ciebie będę silna i przejdę przez to wszystko!
Jesteś moim całym życiem!

Edytowane przez xxzanetka20
Czas edycji: 2010-01-29 o 10:06
xxzanetka20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:12.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.