byłyście kiedyś u wróżki?

[kasia_1402]

Byłam...bo bardzo chciałam...pytałam o moje życie uczuciowe niepoukładane...
zobacze czy się sprawdzi...napiszę...
to co powiedziała o mnie było w 100 % prawdziwe, m.in. w jakim domu się wychowałam , jakie miałam dzieciństwo, jakie jest moje podejście do pewnych spraw, osobowość...z oczu mi tego nie wyczytała, a wiedziała takie rzeczy o których najbliżsi przyjaciele nie mają pojęcia, bo to w sferze emocji zostało, niezwerbalizowane nawet.. trochę mnie przeraziła...
jak się zacznie sprawdzać przyszłość to napiszę

[Ponura]

Napisane przez Marbella85

Mówiłam jak najbardziej o katolikach, to, że nikt się nie zadeklarował jako katolik w tym wątku nie znaczy, że nim nie jest. Mogę jedynie podejrzewać, że ktoś tam jest skoro w naszym kraju Katolicy stanowią 95% (przynajmniej tak się deklarują).
A chodziło mi o to, że według nauk KK korzystanie w wróżb jest niedopuszczalne.

To oczywiste. Ale w wątku nie muszą się akurat udzielać sami katolicy - ja np. katoliczką nie jestem (a akurat u wróżki nie byłam, bezsęsu), nie jest też powiedziane, że dziewczyny, które u wróżki były są. Choć zgodzę się, że jeśli ktoś siebie nazywa praktykującym a do wróżki lata to o kant zadka taka praktyka

[Marbella85]

Napisane przez Ponura

To oczywiste. Ale w wątku nie muszą się akurat udzielać sami katolicy - ja np. katoliczką nie jestem (a akurat u wróżki nie byłam, bezsensu), nie jest też powiedziane, że dziewczyny, które u wróżki były są. Choć zgodzę się, że jeśli ktoś siebie nazywa praktykującym a do wróżki lata to o kant zadka taka praktyka

I tylko o to mi chodziło, jestem ateistką, ale czasami włos się jeży jak słyszę od katoliczki latającej do tydzień do kościoła, że w tarocie wróżka zobaczyła to i tamto.