Kosmetyczne manie :)

[Camomile]

Hahaha, no wlasnie ja jestem maniaczka obu . Serio! Raz faza na kosmetki, raz na ubranka (no i wspomniane przez mnie wczesniej torebki) . Czasem mam niezly dylemat, trudno wybrac...
Myslalam, ze szalenstwo zakupowe wiaze z poprawa nastroju, ale chyba nie. Jak mam dobry humor, to tez lubie sobie sprawic jakis mily prezencik .
Wspolna cecha charakteru, hmm... tak uogolniajac moze umilowanie wszelkich nowinek i nowosci?
Teraz staram sie omijac sklepy kosmetyczne i ubraniowe szerokim lukiem, w koncu ile mozna .

[lejka]

Hm, hm, hm... Kiedyś tak miałam, że mnie nie ciągnęło do ubrań ni trochę, ale teraz mam chyba po równo ciągotki do kosmetyków i do ciuchów.

Jest tylko jedna kategoria ubraniowa, w obliczu której tracę głowę... Sukienki! Mam ich od groma, chyba z 15, nosić nie mam tylko gdzie, bo większość wieczorowo-imprezowa.
Ale niedługo osiemnastki... A poza tym, to tak fajnie czasem, poprzechadzać się choćby po domu w ładnej sukience. Dla mnie świetna terpaia antystresowa.

[lucille]

margolcia napisał(a):
> Smoczyca napisał(a):
>
> > (-20% w Galerii Centrum ).
>
> Dzięki! Ostatnio nie mam czasu na zakupy, w centrum nie pamiętam już, kiedy byłam. Taaaka promocja, a bym przegapiła . W związku z tym jutro wielkie zakupowe szaleństwo .
>
>

No tak to już wiem dlaczego tak tutaj cicho - Wizażanki okupują GC
Dziewczyny zostawcie coś dla mnie

[lucille]

Ja mam jeszcze manię sweterkowo-dzianinową. Uwielbiam wszystko co zrobiono z dzianiny. Sweterki, sukienki, spódniczki - robione ręcznie i maszynowo

Chociaż po namyśle - jakby tak zajrzeć do mojej szafy -t-shirtów też sporo, i dżinsów Ja chyba mam manię ogólną - na wszystko

[lejka]

lucille napisał(a):
> No tak to już wiem dlaczego tak tutaj cicho - Wizażanki okupują GC
> Dziewczyny zostawcie coś dla mnie

Ha! A ja byłam dzisiaj i nie kupiłam dla siebie nic, tylko prezent dla taty na urodziny! Jestem z siebie dumna - plan Wielkie Oszczędzanie Przedgwiazdkowe dziaaaała!!!

Dla ostresowania idę pooglądać przed snem moje sukienki.

[bunny-pie]

ja teraz wole kosmetyki, ale w lecie kupilam sobie 7! par butów converse all star - chuck taylor . mam rózowe, turkusowe, czarne, zólte, fioletowe, oliwkowe i biale. 3/4 pensji zaplacilam!!! za reszte nakupowalam kosmetyki i po kasie. myslalam ze mnie narzeczony zabije , niezle mi sie wtedy oberwalo , dlatego teraz kupuje kosmetyki, przy kosmetykach itak sie nie kapnie, a ciuchy nowe to zawsze zauwazy

[Taverney]

a ja ciągle kupuję nowe kosmetyki, chociaż na półkach leżą jeszcze czasem pełniutkie opakowania. Moją prawdziwą zmorą jest to,że nie wykańczam nic do końca i raz na jakiś czas wykonuję akcję wykańczania, albo wywalania resztek.

[Iwonalodz]

Ja kocham błyszczyki i tusze do rzęs ale już pomadki ochronne i zwykłe to tylko lubię resztę kosmetyków darzę uczuciem, ale nie jest to miłość. Mam falami raz napady na podkłady, innym razem na balsamy do ciała itp. A błyszczyki i tusze zawsze Bardzo też miłe mojemu sercu [ mniej kieszeni ] są wszelkie romanse z szamponami do włosów i preparatami do stylingu
Co do ciuchów też tak mam mam słabość do fajowych [ według mnie i mojej sylwetki ] spodni i kobiecych, seksownych w różnych fasonach i kolorach majtek nie wspominam o butach i torebkach, bo tu już lekarz musiałby się wypowiedzieć

[Lee]

uch uch uch! dołączam się do grona kosmetyko-maniaczek
Jak bylam z klasą na wycieczce 3 dniowej to dziewczyny mnie wręcz oblegały oglądając wszystkie mazidła kolorowe, dziwiły sie skąd mam na to kase, czemu aż tyle, po co mi to? hehehe ja w sumie nie mam na to kasy, ale na cień- bo mam zły humor- zawsze starczy
I ja jestem zdecydowanie typem kosmetykowym. Ciuchów, owszem, mam trochę, ale wszystkiego z umiarem- tylko to, co potrzebuję.
Ostatnio miałam mały przypływ gotówki i mogłam zrobić z nią co tylko chciałam. Kupiłam 2 cienie do powiek, kredkę do oczu i mascarę do rzęs- ale ze mnie oszołom.

Pozdrawiam Was i cieszę się, że nie jestem sama

[cosmopolitanka]

ech..te błyszczyki mam kupione w promocji Juicy Bar z lancome, nie moge ich skończyć takie sa wydaje a ostatnio dorzuciłam do tego błyszczyk Diora Diorkiss i Glam Shine z L'oreala Wchodze do Spehory i nie moge się opanować Ale cóż, jedni hoduja znaczki, inni zbierają rybki a ja swiruje na punkcie błyszczyków :P

[svenja]

NO BA! Jakbys o mnie pisala Ja nigdy nie koncze opakowan kosmetykow, pojecia nie wiem czemu Ostatnio oszalalam na punkcie firmy Lush (popatrzcie... www.lush.com) i wlasnie za chwile zamowie sobie krem do twarzy choc jeden juz mam. Dzis pol dnia przekonywalam wlasny rozsadek, ze przeciez taki krem jest mi wrecz niezbedny, bo zima idzie i musze zabezpieczyc ryjek...

Dodatkowo mam fiola na punkcie balsamow do ciala, maselek, itd. Szczegolnie jesli ladnie pachna, wanilia, albo miodem
No i oczywiscie blyszczyki, nie mam zadnej szminki (tylko jakas probke Chanela paletajaca sie po szafce), ale za to cala kolekcje blyszczacych mazidel Walaja sie w torbie, po kieszeniach - chyba w kazdej kieszeni mam przynajmniej jeden

No i moja najwieksza szajba - wlosy. Mam totalnego fiola na punkcie profesjonalnych kosmetykow, caly czas wyszukuje cos nowego i jak mnie akurat stac, od razu kupuje. Co 2 dni stosuje 3 odzywki, czyli przy kazdym myciu

Podsumowujac - tak naprawde jak wchodze do sklepu L'Occitane, to chocbym miala minus na koncie (czeste zjawisko) to nigdy nie wyjde z pustymi rekami, bo sie po prostu NIE DA!

[Lazy_Morning]

Zdecydowanie balsamy do ust, perfumy (kosztowna mania! ), preparaty pod prysznic i przeróżne smarowidełka do ciała (w jednoczesnym użyciu średnio 10 rodzajów... chyba, że przymierzam się do recenzji- wtedy się poświęcam i korzystam z jednego ). Już troszkę się uodporniłam na kosmetyczne szaleństwa ufff... Kiedyś notorycznie miewałam fazy na peelingi, błyszczyki i szminki Teraz sama majstruję peeling z cukru, kąpiel w soli itp. i efekt jest bez porównania lepszy, więc pierwsza mania odpadła A dzięki wizażankom na KWC z rezerwą odnoszę się do błyszczyków- nieraz bardzo pięknych zabaweczek-klejnocików dla kobiet

[Ami]

Smoczyco, ktoś kiedyś (nie tak całkiem dawno) pisał na forum o jakimś kremie pod oczy- tłustawym. Takim, który się raczej tylko na noc nadaje.Tak mi chodzi po głowie, że to Ty byłaś... Jeśli mam rację, możesz napisać jaki to kremik? Właśnie szukam czegoś takiego.

A co do manii kosmetycznych i ubraniowych, to u mnie to teraz w równowadze pozostaje. Tak samo cieszy mnie zakup kosmetyku, jak ciucha. Jeszcze niedawno dużo bardziej cieszyły mnie kosmetyki niż ciuchy. To drugie to był konieczny zakup. Ale od jakiegoś czasu moja skóra robi się coraz bardziej wymagająca i teraz kupując jakiś kosmetyk przyjemność psuje mi właśnie myśl, że być może nie będę go tolerować.
Poza tym zbieram pieniążki na moje największe marzenie-wyjazd do Francji, najlepiej do Paryża. I dlatego kupuję tylko to, co na prawdę niezbędne.

[cattt]

uwielbiam tusze do rzęs
mam ich mnóstwo!!!!!
i zamierzem dalej polować

[svenja]

A to nie byl Clinique "Anti-Gravity" przypadkiem?

[lucille]

svenja napisał(a):
> A to nie byl Clinique "Anti-Gravity" przypadkiem?
>
>


to był Anty-Gravity i rzeczywiście Smoczyca o nim wspominała

a tu jest link do tego wątku:
http://www.wizaz.pl/w-agora/download...ead=1100975654

[Smoczyca]

Wspominałam na pewno o Anti Gravity bo to mój ulubiony krem ale nie uważam, żeby był za tłusty - jest taki maślany, gęsty, treściwy ale u mnie się wchłania, w dzień też używałam. Mam tak suchą skórę że wchłania się wszystko. Choć przyznam się że wysmarowałam się świezo kupioną maską Dermiki z płatków róż pod oczy - no i to jest niezły tłuscioszek, ma konsystencję stopionego masełka

[Nefretete]

svenja napisał(a):
> A to nie byl Clinique "Anti-Gravity" przypadkiem?
>
>

Clinique ma fajny zestaw "świąteczny" krem pod oczy 15ml Anti- Gravity, krem Total Turnaround 30ml, krem do rąk- na przebarwienia, szminka- kolor teoretycznie neutralny... i jeszcze jakieś mleczko czy cóś w tym stylu- cena zestawu 200zł.
Zastanawiałam się nad powyższym lub zestawem Clarins, jednak poszłam po dwójeczkę i z nią wyszłam

[lg4]

Hej, uwielbiam maseczki do twarzy, odkąd się pojawiły te w saszetkach nie mogę przestać kupować...ciuchy raczej mnie nie kręcą, raczej jestem maniaczką kosmetyków. Na równi z kosmetykami stawiam książki (szczególnie uwielbiam je kupować na allegro - ostatnio w ilościach przekraczających przyzwoitość i miejsce w mojej i tak wielkiej biblioteczce) i BIELIZNĘ - szczególnie staniki, ale również majtki, koszulki, komplety (mix powyższych), i pidżamy, bo koszul nocnych nie lubię. Niestety przed moim mężem takich zakupów ukryć się nie da, czasem mu mówię, że mi mama kupiła, hi hi. I mam nadzieję, że ON w to wierzy! Buziaki dla Was wszystkich!

[hair]

O tak ! mam hopla na punkcie pieknej bielizny , moglabym co tydzien kupowac nowy komplet

[Ami]

A tak, to pewnie ten. Dziękuję.

[Lazy_Morning]

Wykraczając poza kosmetyki- mam takiego samego hopla Cudna bielizna mmmm... Ostatnio zabujałam się w pięknym komplecie Ravage... ale te ceny z księżyca! Jeszcze strasznie kuszą mnie wszelkie mięciutkie sweterki, golfy, bluzeczki, wdzianka, szaliki, czapeczki, rękawiczki... maszynowe i ręcznie dziergane... grube i prześwitujące... Mam tego pełno w szafie i muszę uważać, coby nie pękła

[Ami]

Oj tak, ja też uwielbiam bieliznę, szczególnie koronkową. Ostatnio biust mi urósł od tabletek, wszystkie staniki za małe, więc będę mogła sobie coś kupić. Już się nie mogę doczekać.
A poza tym, tak mi teraz przyszło do głowy, że bardziej niż kupowanie kosmetyków lubię ich wybieranie, debatowanie, który kupić, próbowanie, wąchanie, mazianie się nimi.
Wczoraj byłam po podkład w GC. Już stałam w kolejce do kasy, patrzę, a na półeczce stoją perfumy Isabelli Roselini. Nie mogłam się oprzeć. Kazałam mojemu chłopakowi stanąć w kolejce i myk wąchać te perfumy. Wracam a ten mi mówi: "Stójżesz w tej kolejce, jak normalny człowiek. Później sobie wszystko powąchasz. Ach te baby, jak tylko zobaczą coś ciekawego, to wszystko inne tracą z pola widzenia."
Coś w tym jest, bo zaraz potem wyłapałam pomadkę ochronną i poleciałam po nią. Później przypomniałam sobie jeszcze o odżywce do włosów, ale nie chciałam już nadużywać jego cierpliwości.
Chociaż i tak musiał potem ze mną do SuperPharmu po nią wejść.

[nan]

Manią datującą się u mnie od wczesnego dzieciństwa (naprawdę, co najmniej od wczesnej podstawówki) są perfumy. To już zakrawa na obłęd. Nie wiem ile perfum mam w tej chwili... wolę nie liczyć. Poza tym maniacko kupuję szminki, uwielbiam je, też nie wiem ile mam. Zdecydowanie mniej lubię błyszczyki. Od czasu dziwacznych kłopotów z cerą zaczęłam kupować kremy, większość z nich mi nie służy, więc wstawiam je do lodówki "jak już mi się cera uspokoi" i kupuję następne. Niektórzy twierdzą, że w mojej lodówce jest więcej kremów niż jedzenia. Nie wiem ile ich mam. Jakby tak policzyć wszystkie, to pewnie kilkadziesiąt... No i kremy pod oczy - wszystkie niedobre, teraz daję szansę maseczce z płatków róż pod oczy Dermiki... Zimą zaczynam maniacko kupować balsamy do ciała, w nadziei że wreszcie trafię na niedrogi, ktory pomoże mojej przesuszonej skórze... po czym skruszona wracam do Vichy lub Dermedica. A tamte balsamy wędrują do szafki, na później... czasem rzeczywiście je zużywam, a czasami odkrywam przy dużych porządkach, kiedy dawno skończy im się termin ważności. Wczoraj sprzątałam szufladę i wyrzuciłam chyba 5 kremów do rąk. Wstyd się przyznać, ale i szafki i szuflady mam bardzo przepastne. No i zapomniałabym o żelach do mycia twarzy - w tej chwili mam chyba 5, wszystkie mniej lub bardziej wysuszają skórę...

[Rhiannon]

witajcie kobietki ! ech... te manie... u mnie glowna jest chybamania balsamowo-olejkowa - aktualnie mam chyba 8 na polce i uzywam teraz tylko jednego - dermedica, bo chyba sie zakochalam no i dotleniajacego eveline, bo cudownie pachnie. z balsamami tez tak mam, ze nie moge dokonczyc. kremow tez jest kilka, a uzywam jednego. cieni mam sporo. kiedys to byla mania powazna, hehe, bo nie moglam znalezc tego wymarzonego kolorku, ale zakupilam paletke ruby rose z nadzieja, ze to zakonczy kupowanie. i jest duzo lepiej! przez pol roku kupilam tylko 2 cienie!!! lakierow do paznokci tez jest kilka, leza i leza, a ja rzadko mam czas zeby sie nimi pomaziac, wiec przestalam kupowac! hurra! kiedys duzo kupowalam tez do wlosow( wloski to moja duma ) ale odkad zauwazylam ze glisskur dobrze mi sluzy, trzymam sie tego. ogolnie ze mna jest tak, ze jak kupie cos, co jest lepsze od tego, czego wlasnie uzywalam, to reszta idzie w odstawke i lezy na polce, a ja nie moge sie zmusic, zeby te kosmetyki, ktorych juz nie uzywam wyrzucic, bo a) moga sie jeszcze przydac, b)szkoda mi, bo wydalam kase. i tak leza na polce i w szafie do konca daty waznosci. ale ostatnio dzieki wizazowi coraz wiecej znajduje swoich faworytow kosmetycznych i duzo mniej wpadek, a plusem u mnie jest to, ze raczej jak mi sie cos spodoba to uzywam i uzywam. tyle, ze czasem trzeba przeciez sprobowac czegos nowego! prawda? no i uwielbiam to szperanie na forum w poszukiwaniu jakiegos cudenka i to jest moja najwieksza mania!!! musze to przyznac w koncu. jestem Rhiannon i jestem uzalezniona od wizazu!!! cudownie, ze jestescie!!! pozdrawiam wszystkich

[Rhiannon]

to jeszcze raz ja ! co do ciuszkow : uwielbiam kupowac bielizne a najbardziej majteczki, takie zabawne, oryginalne, no, musza cos w sobie miec, chocby cos malego, ale musza byc inne, nigdy nie kupuje takich zwyklych. to sie tyczy tez skarpetek, bo lubie takie zabawne w paski kolorowe, albo slodkie w kwiatuszki, czy smieszne, tylko tu sie ograniczam, bo zwykle tez mam . i gust mam chyba dobry, bo mojemu chlopakowi zawsze sie podobaja i zawssze jest duzo smiechu przy ogladaniu mojego kolejnego zakupu uwielbiam tez wszystko, co jest z dzianiny i wleny. ostatnio choruje na sweter z duuuzym golfem i splotami warkoczowymi. juz sobie upatrzylam jeden i walcze i walcze z checia zakupu, ale chyba sie poddam, bo jest przesliczny . pocieszam sie, ze jestem studentka i z kasiorka raczej cienka i to mnie mobilizuje do oszczedzania. a moj Rumcajs, to ma zawszy ubaw ze mnie, jak zobacze cos welnianego, slicznego, slodkiego na wystawie i wpatruje sie i wzdycham a po chwili mowie : chodzmy, bo jeszcze wejde, a to na pewno drogie... tak sobie wmawiam i to w sumie daje dobre efekty. bo gdybym miala wiecej kasy to na pewno mialabym duza kolekce swetrow, tylko po co az tyle miec??? tak sobie wmawiam i daje to niezle efekty. poza tym to mam straznika w postaci mojej mamy mowiacej : " o, znow cos nowego?" i wtedy jest mi glupio. ale ostatnio mam tez zaszala w koncu, wiec nie jest zle
ale ogolnie, to chyba wieksza mania u mnie to kosmetyki, czesciej kupuje i chyba wiecej wydaje. tyle, ze ostatnio redukuje te moje manie do niskiego poziomu i czasem tylko pozwalam sobie na szalenstwo, bo to przerazajace, jak kasa znika z konta pozdrowki.

[joannea]

svenja napisał(a):
>Ostatnio oszalalam na punkcie firmy Lush (popatrzcie... www.lush.com) i wlasnie za chwile zamowie sobie krem do twarzy choc jeden juz mam. Dzis pol dnia przekonywalam wlasny rozsadek, ze przeciez taki krem jest mi wrecz niezbedny, bo zima idzie i musze zabezpieczyc ryjek...
>

Svenja to jest nas dwie ja mam kota na punkcie Lusha, darzę ich sklepy wielkim, wielkim uczuciem żeby te cudeńka jeszcze takie drogie nie były nie wiem, czy zdażyło mi się wyjść od nich bez czegoś w łapach Udało mi się nawet zarazić lubego pasją

A z innych manii: wieeelka kolekcja lakierów do paznokci, we wszystkich możliwych kolorach, próbuję ograniczyć jej rozrastanie się, no bo ile można . mają swoją półkę w lodówce, nasi goście są zwykle Bardzo Zdziwieni.
Prawdziwego fioła mam jednak na tle kremów do rąk, mam ich mnóstwo, małe, duże, słoiczki, tubki itp, w każdej torebce i na każdej szafce, i non stop smaruję. Podobno mam dzięki temu ładne dłonie (?). I, jako kontynuacja do rąk, balsamy do ciała. Setki po prostu. Na każdą okazję. Do perfum, nabłyszczające, natłuszczające, nawilżające, itp. Tych dwóch rzeczy nie mogę przestać kupować. Mam w łazience osobną półkę tylko na balsamy . O kremach do twarzy litościwie dla samej siebie nie wspomnę. Ostatnio zdecydowałam, ze już żadnego nie kupię, choćby nie wiem co, dopóki nie zużyję zapasów. Taaaaa.
Aha, i niespecjalnie kupuję błyszczyki mam kilka, ale bez większych uczuć
Zdecydowanie nienormalna jestem. Dobrze, że są takie wątki

[mimbi]

Ja mam jobla na punkcie tuszow do rzes, musze miec tez krem do rak o zapachu, ktory lubie - najpierw sprawdzam zapach, potem dopiero czytam wlasciwosci na opakowaniu. W ogole nie uzywam balsamow do ciala, wiec u mnie ten problem odpada Oprocz tego jestem straszna sroczka kosmetyczna - jak cos ma ladne opakowanie to dalej jazda kupujemy, nawet jesli nie jest mi do niczego potrzebne - w ten sposob wykupilam cala serie Pupy, mimo, ze kosystencja tych kosmetykow nie zawsze mi odpowiada - po prostu od czasu do czasu sie nimi mazne dla czystego sumienia
Mnie bardziej niz Wasze manie interesuja sposoby na zagluszanie wyrzutow sumienia. Ja w wiekszosci przypadkow staram sie kupowac jednoczesnie cos sobie + prezent dla kogos, wtedy sobie wmawiam, ze to dla mnie to tylko dodatek. I jak moj chlopak mi wypomina, ze znowu przebimbalam pieniadze to mu odpowiadam, ze przesadza i ze mialam zly dzien. Wynika z tego, ze tych zlych dni mam strasznie duzo

[czarownicagosia]

svenja napisał(a):
> Ostatnio oszalalam na punkcie firmy Lush (popatrzcie... www.lush.com)

Poparzylam i przypomnialam sobie, ze gdzies juz widzialam te gory mydla, musujace kulki do kapieli i te aromaty

Sprawdzilam, i okazuje sie ze sklep mam po drodze Chyba problem prezentu pod choinke dla siostrzyczek rozwiazany a i sama sie skusze na jakies cudo Co polecacie dziewczyny?

[agabil1]

ja każdy kolejny zakup usprawiedliwiam zwykle słowami:bo była promocja
moje manie kosmetyczne:
-podkłady i pudry-mam kilka dobrych,sprawdzonych...al e jak tylko zobaczę coś nowego(i jeszcze w takim bardzo jasnym kolorze wpadającycm nawet w róż)to wymiękam i muszę kupić.Na dzień dzisiejszy mam chyba 7 różnych podkładów,compact, a pudrów nawet nie liczę -od Avonu do Diora
-tusze do rzęs.Mój ukochany to MAX FACTOR 2000 CALORIE ale szukam wciąż lepszego
-kosmetyki rozświetlające,nabłyszcza jące-mam wielką ,liczącą ponad 20 sztuk kolekcję-głównie w jasnych beżowych lub różowych kolorach
-cienie do powiek-miałam chyba z 70 różnych Część rozdałam,część wyrzuciłam,zostały tylko róze,fiolety,śliwki,srebr zysto-białe...i znowu duża rozpiętość cenowa od Inglota,poprzez BOURJOIS ,Lancome do Diora
-z pielęgnacji kocham maseczki i peelingi enzymatyczne
-do włosów;wszelkie nabłyszczacze,pianki z woskiem