ekonomia, marketing i zarzadzanie- info :)

[plotkara0804]

Napisane przez margitta

Ja studiuje Zarządzanie na UEK. Zaczęłam Marketing i Zarządzanie, ale zmienili nam nazwę kierunku.

Jestem zadowolona ze studiów, a braku pracy się absolutnie nie obawiam. U nas jest kilka bardzo ciekawych specjalności i nikt nie zostaje po tym kierunku nie wiadomo kim.

Na ten brak matematyki bym tak nie liczyła. U nas było sporo mimo wszystko: rok matematyki, matematyka finansowa, ekonometria, statystyka i również raczej ścisłe: makroekonomia, mikroekonomia, rachunkowości kilka rodzajów i jeszcze inne.

Ale jest też sporo czysto humanistycznych przedmiotów, właśnie z samego zarządzania.

Oczywiście program zależy od uczelni


Może dodam, że jeżeli zamierzasz prowadzić mała działalność gospodarczą, to szczerze mówiąc nie wiem, czy te studia ci się przydadzą. Głównie mówimy o ogromnych przedsiębiorstwach

a jesli mam z matmy w liceum ledwo 3 to dam rade na zarzadzaniu? kurcze a jak tam chciaabym za biurkiem siedziec w przyszlosci

[Evellka]

to samo chciałabym wiedziec... fascynuje mnie papierkowa robota i siedzenie za biurkiem, ale nie cierpie tego co mam na matmie w liceum i nie zawsze łapie...;/ ( nie licząc ukochanej statystyki )będę miec ledwo 3 na semestr... wogóle jaki kierunek powinnam wybrac jeśli w przyszłości chciałabym tak pracowac??? i czy dam radę??

[rudo-zielona]

Napisane przez plotkara0804

a jesli mam z matmy w liceum ledwo 3 to dam rade na zarzadzaniu? kurcze a jak tam chciaabym za biurkiem siedziec w przyszlosci

Kwestia matematyki na Zarządzaniu. Praktycznie na studiach uczysz się wszystkiego od nowa. Problem polega na tym, że podstawy programowe jeśli chodzi o matematykę na Finansach (Rachunkowości, Ekonomii etc) są takie same. Finanse i Zarządzanie mają jednakowe zestawy egzaminacyjne!! Choć faktycznie na 3-4 roku wszystko się rozmywa. Zarządzanie idzie bardziej w sferę humanistyczną: psychologia, zarządzanie (różnymi rzeczami ), marketing, z kolei finanse kierunkują się bardziej finansowo, podatkowo, czy rachunkowo.
Fakt, matematyka jest trudna, tak samo jak statystyka czy ekonometria, ale wszystkiego można się nauczyć.

A co do bezrobotnych ludzi po zarządzaniu. Niestety gro z nich skończyło zaocznie prywatne uczelnie. Zanim mnie zlinczujecie, nie mam nic przeciwko prywatnym uczelniom, po prostu nie wszystkie mają powalający poziom.

Teoretycznie absolwent zarządzania jest bardziej elastyczny, szybciej przystosowuje się do nowych warunków. Chodzę na wykład do wyboru z ludźmi z finansów i zarządzania, wcześniej mieliśmy razem lektoraty z języków.
Osobiście nie widzę różnicy, a jeśli ktoś myśli, że ukończenie studiów na kierunku Finanse pozwoli mu znaleźć pracę w banku, że zostanie od razu analitykiem finansowym to powiem krótko: grubo się myli. Fakt jest przygotowany lepiej teoretycznie, ale teoria jest tylko teorią a praktyka praktyką. Wszystkiego i tak będziemy musieli nauczyć się od nowa
A myślenie ekonomiczne mają i jedni i drudzy.

Na stronie każdej uczelni są katalogi przedmiotów. Warto je przewertować.
Osobiście uważam, że lepiej skończyć zarządzanie i mieć zwyczajną frajdę ze studiowania niż męczyć się na osławionych finansach.
Istnieją podyplomówki, które łatwo (w ciągu roku w systemie zaocznym) pozwalają rozszerzyć wiedzę z interesującej nas dziedziny.