Kontrola drogowa

[Świniaczek]

Napisane przez srubka

Jesli jadac samochodem jedzie za mna policja i w pewnym momencie nagle wlacza swiatla, to logiczne ze sobie nie wlacza bo taki ma kaprys, tylko ze wzgledu na cos, wiec wtedy lepiej po prostu zjechac i tyle. Nic to nie kosztuje przeciez.

A nie jest czasem tak, że można mandat dostać za to, że nie ustąpiło się pojazdowi uprzywilejowanemu? Bo bardzo logiczne by mi się to wydawało, a nie wiem czy tak jest Niech mnie ktoś oświeci

[MdM]

Napisane przez Świniaczek

A nie jest czasem tak, że można mandat dostać za to, że nie ustąpiło się pojazdowi uprzywilejowanemu? Bo bardzo logiczne by mi się to wydawało, a nie wiem czy tak jest Niech mnie ktoś oświeci

Co to jest pojazd uprzywilejowany? Definicja kodeksowa mówi nam, że pojazdem uprzywilejowanym jest „pojazd wysyłający sygnały świetlne w postaci niebieskich świateł błyskowych i jednocześnie sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie, jadący z włączonymi światłami mijania lub drogowymi; określenie to obejmuje również pojazdy jadące w kolumnie, na której początku i na końcu znajdują się pojazdy uprzywilejowane wysyłające dodatkowo sygnały świetlne w postaci czerwonego światła błyskowego”. Jak wynika z powyższego przepisu samochody uprzywilejowane wysyłają dwa rodzaje sygnałów: świetlne sygnały błyskowe koloru niebieskiego(wyjątek jadąc w kolumnie używa się czerwonego) oraz dźwiękowe o zmiennym tonie.

Pojazdem uprzywilejowanym w ruchu drogowym może być pojazd samochodowy: (art.53.1. kodeksu drogowego)

1. Jednostek ochrony przeciwpożarowej

2. Pgotowia ratunkowego

3. Policji

4. Jednostek ratownictwa chemicznego

5. Straży Granicznej

6. Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego;

7. Agencji Wywiadu:

a. Centralnego Biura Antykorupcyjnego;

b. Służby Kontrwywiadu Wojskowego;

c. Służby Wywiadu Wojskowego.

8. Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej

9. Służby Więziennej

10. Biura Ochrony Rządu:

a. kontroli skarbowej,

b. służby Celnej.

Inspekcji Transportu Drogowego

Jednostki niewymienionej w pkt 1-11, jeżeli jest używany w związku z ratowaniem życia lub zdrowia ludzkiego - na podstawie zezwolenia ministra właściwego do spraw wewnętrznych.

Pojazdem w pewnym sensie uprzywilejowanym jest także pojazd, który wysyła żółte sygnały błyskowe, zazwyczaj są to pojazdy remontowe lub porządkowe. Może się on nie stosować do przepisów o obowiązku jazdy na jezdni lub przy jej prawej krawędzi oraz o zatrzymaniu i postoju(art.54 §2 kodeksu drogowego).

Przepisy kodeksu drogowego uprawniają kierującego pojazdem uprzywilejowanym do niestosowania przepisów ruchu drogowego, znaków i sygnalizacji świetlnej tylko w razie, gdy:

- uczestniczy w akcji związanej z ratownictwem życia, zdrowia ludzkiego lub mienia, albo koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa i porządku publicznego

- uczestniczy w przejeździe kolumny pojazdów uprzywilejowanych

- wysyła jednocześnie sygnał dźwiękowy i świetlny (po zatrzymaniu nie wymaga się stosowania sygnałów dźwiękowych).


Pamiętajmy kierowca pojazdu uprzywilejowanego musi dostosować się do rozkazów wydawanych przez kierującego ruchem lub osoby upoważnionej do jego kontroli, np. policjanta.
Takie same przepisy dotyczą kolumny pojazdów uprzywilejowanych. Ponadto otwiera i zamyka kolumnę samochód mający na dachu włączone dwa światła błyskowe: czerwone i niebieskie.

Jeśli widzimy pojazd uprzywilejowany, to w myśl kodeksu drogowego, jesteśmy zobowiązani ułatwić jego przejazd tzn. usunąć się z jego drogi, a nawet zatrzymać jeżeli to konieczne. Pamiętajmy zabroniona jest jazda za samochodem uprzywilejowanym, możemy zostać za to ukarani mandatem, a ponadto stać się zagrożeniem na drodze czy nawet spowodować wypadek. Pojazdu uprzywilejowanego w terenie zabudowanym nie możemy wyprzedzić. Przypomnijmy, że radiowóz czy karetka niespełniająca przesłanek z art. 2 pkt.38 kodeksu drogowego (włączone sygnały świetlne, dźwiękowe oraz włączone światła mijania) nie jest pojazdem uprzywilejowanym i są zobowiązane do przestrzegania przepisów tak jak każdy uczestnik ruchu drogowego, co pozwala nam także na jego wyprzedzenie.


W ostatnim czasie wzrosła liczba wypadków z pojazdami uprzywilejowanymi. Przyczyną tego jest zazwyczaj zbyt późne zauważenie samochodu uprzywilejowanego (często spowodowane zbyt głośną muzyką) i wykonywanie gwałtownych manewrów mogących prowadzić do kolizji czy wypadku. Dlatego też należy zachowywać szczególną ostrożność w przypadku, gdy nadjeżdża pojazd uprzywilejowany i nie wykonywać żadnych ruchów, które mogą być zaskoczeniem dla kierowców innych pojazdów.

Tylko tak w celu ochrony praw autorskich zaznaczam, ze powyzszy tekst nie jest mojego autorstwa i jest przekopiowany z innej strony.

[Świniaczek]

Jak już było wyżej napisane, różnie z teorią wygląda, zajadę drogę karetce, która ma sygnał świetlny ale brak dźwiękowego, bo jest środek nocy, tylko dlatego, że definicja mówi, że nie jest wtedy uprzywilejowany? I co z tego, że jadę drogą główną, widzę karetkę na jakimkolwiek sygnale(wiadomo, "trąbitka" nie liczę ) to jej zjeżdżam, logiczne i jakoś nikt tego nie neguje, za to już z policją zupełnie inaczej to wygląda A tak w ogóle, to pytałam o coś innego a nie to, co to jest pojazd uprzywilejowany

[MdM]

Wiem, ze nie pytalas co to jest pojazd uprzywilejowany tylko czy mozna dostac mandat za nieustapienie pierwszenstwa, ale mysle, ze ta ustawa wlasnie to tlumaczy. Nawet jesli teoria sobie, a praktyka sobie to jak przyjmiesz mandat (nie wazne za co by byl) to koniec. Szanse powodzenia przy odwolaniu sa marne. Ale jesli nie przyjmiesz mandatu za nieustapienie pierszenstwa policji, ktora ma tylko wlaczone swiatla (w takim stopniu jak to wynika z ustawy) to nawet jesli sprawa pojdzie do sadu i tak ja wygrasz. Wiec trzeba wiedziec za co sie mandat nalezy a za co nie i jesli wiesz, ze sie nie nalezy to trzeba dyskutowac (ewentualnie mandatu nie przyjac).

[srubka]

Napisane przez Świniaczek

A nie jest czasem tak, że można mandat dostać za to, że nie ustąpiło się pojazdowi uprzywilejowanemu? Bo bardzo logiczne by mi się to wydawało, a nie wiem czy tak jest Niech mnie ktoś oświeci

ja jestem za tym, ze skoro dajmy na to jedzie za mna policja czy straz czy karetka normalnie w sensie nieuprzywilejowanym i nagle wlacza te nieszczesne swiatla, to znaczy ze cos jest. Wiec wole zjechac niz pozniej tlumaczyc sie dlaczego nie zjechalam czy cos.
Pewnie jakbys jechala przed uprzywilejowanym i nei zjechala i zagrazala to mandacik by sie jakis trafil

Napisane przez MdM

Co to jest pojazd uprzywilejowany? Definicja kodeksowa mówi nam, że pojazdem uprzywilejowanym jest „pojazd wysyłający sygnały świetlne w postaci niebieskich świateł błyskowych i jednocześnie sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie, jadący z włączonymi światłami mijania lub drogowymi; określenie to obejmuje również pojazdy jadące w kolumnie, na której początku i na końcu znajdują się pojazdy uprzywilejowane wysyłające dodatkowo sygnały świetlne w postaci czerwonego światła błyskowego”. Jak wynika z powyższego przepisu samochody uprzywilejowane wysyłają dwa rodzaje sygnałów: świetlne sygnały błyskowe koloru niebieskiego(wyjątek jadąc w kolumnie używa się czerwonego) oraz dźwiękowe o zmiennym tonie.

Pojazdem uprzywilejowanym w ruchu drogowym może być pojazd samochodowy: (art.53.1. kodeksu drogowego)

1. Jednostek ochrony przeciwpożarowej

2. Pgotowia ratunkowego

3. Policji

4. Jednostek ratownictwa chemicznego

5. Straży Granicznej

6. Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego;

7. Agencji Wywiadu:

a. Centralnego Biura Antykorupcyjnego;

b. Służby Kontrwywiadu Wojskowego;

c. Służby Wywiadu Wojskowego.

8. Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej

9. Służby Więziennej

10. Biura Ochrony Rządu:

a. kontroli skarbowej,

b. służby Celnej.

Inspekcji Transportu Drogowego

Jednostki niewymienionej w pkt 1-11, jeżeli jest używany w związku z ratowaniem życia lub zdrowia ludzkiego - na podstawie zezwolenia ministra właściwego do spraw wewnętrznych.

Pojazdem w pewnym sensie uprzywilejowanym jest także pojazd, który wysyła żółte sygnały błyskowe, zazwyczaj są to pojazdy remontowe lub porządkowe. Może się on nie stosować do przepisów o obowiązku jazdy na jezdni lub przy jej prawej krawędzi oraz o zatrzymaniu i postoju(art.54 §2 kodeksu drogowego).

Przepisy kodeksu drogowego uprawniają kierującego pojazdem uprzywilejowanym do niestosowania przepisów ruchu drogowego, znaków i sygnalizacji świetlnej tylko w razie, gdy:

- uczestniczy w akcji związanej z ratownictwem życia, zdrowia ludzkiego lub mienia, albo koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa i porządku publicznego

- uczestniczy w przejeździe kolumny pojazdów uprzywilejowanych

- wysyła jednocześnie sygnał dźwiękowy i świetlny (po zatrzymaniu nie wymaga się stosowania sygnałów dźwiękowych).


Pamiętajmy kierowca pojazdu uprzywilejowanego musi dostosować się do rozkazów wydawanych przez kierującego ruchem lub osoby upoważnionej do jego kontroli, np. policjanta.
Takie same przepisy dotyczą kolumny pojazdów uprzywilejowanych. Ponadto otwiera i zamyka kolumnę samochód mający na dachu włączone dwa światła błyskowe: czerwone i niebieskie.

Jeśli widzimy pojazd uprzywilejowany, to w myśl kodeksu drogowego, jesteśmy zobowiązani ułatwić jego przejazd tzn. usunąć się z jego drogi, a nawet zatrzymać jeżeli to konieczne. Pamiętajmy zabroniona jest jazda za samochodem uprzywilejowanym, możemy zostać za to ukarani mandatem, a ponadto stać się zagrożeniem na drodze czy nawet spowodować wypadek. Pojazdu uprzywilejowanego w terenie zabudowanym nie możemy wyprzedzić. Przypomnijmy, że radiowóz czy karetka niespełniająca przesłanek z art. 2 pkt.38 kodeksu drogowego (włączone sygnały świetlne, dźwiękowe oraz włączone światła mijania) nie jest pojazdem uprzywilejowanym i są zobowiązane do przestrzegania przepisów tak jak każdy uczestnik ruchu drogowego, co pozwala nam także na jego wyprzedzenie.


W ostatnim czasie wzrosła liczba wypadków z pojazdami uprzywilejowanymi. Przyczyną tego jest zazwyczaj zbyt późne zauważenie samochodu uprzywilejowanego (często spowodowane zbyt głośną muzyką) i wykonywanie gwałtownych manewrów mogących prowadzić do kolizji czy wypadku. Dlatego też należy zachowywać szczególną ostrożność w przypadku, gdy nadjeżdża pojazd uprzywilejowany i nie wykonywać żadnych ruchów, które mogą być zaskoczeniem dla kierowców innych pojazdów.

Tylko tak w celu ochrony praw autorskich zaznaczam, ze powyzszy tekst nie jest mojego autorstwa i jest przekopiowany z innej strony.

juz byla mowa o pojezdzie uprzywilejowanym. Teoria teoria ale w praktyce to wyglada tak, ze za przeproszeniem policja robi co chce. Nie chce im sie stac w korku na miescie, to sobie wlaczaja syrenke i jada. Taka prawda.
Takie zjechanie przed nimi nic nie kosztuje, a jakze moze byc przydatne.

Napisane przez MdM

Wiem, ze nie pytalas co to jest pojazd uprzywilejowany tylko czy mozna dostac mandat za nieustapienie pierwszenstwa, ale mysle, ze ta ustawa wlasnie to tlumaczy. Nawet jesli teoria sobie, a praktyka sobie to jak przyjmiesz mandat (nie wazne za co by byl) to koniec. Szanse powodzenia przy odwolaniu sa marne. Ale jesli nie przyjmiesz mandatu za nieustapienie pierszenstwa policji, ktora ma tylko wlaczone swiatla (w takim stopniu jak to wynika z ustawy) to nawet jesli sprawa pojdzie do sadu i tak ja wygrasz. Wiec trzeba wiedziec za co sie mandat nalezy a za co nie i jesli wiesz, ze sie nie nalezy to trzeba dyskutowac (ewentualnie mandatu nie przyjac).

z tym wygranym to bym nie byla taka pewna. Zreszta ja bym sie dziwnie czula jadac przed nimi a oni za mna na swiatlach. Bo chyba jakis powod wlaczenia tych swiatel jest i cos to ma oznaczac. Przeciez sobie nie wlaczaja ich dla fanu.

[MdM]

Napisane przez srubka

ja jestem za tym, ze skoro dajmy na to jedzie za mna policja czy straz czy karetka normalnie w sensie nieuprzywilejowanym i nagle wlacza te nieszczesne swiatla, to znaczy ze cos jest. Wiec wole zjechac niz pozniej tlumaczyc sie dlaczego nie zjechalam czy cos.
Pewnie jakbys jechala przed uprzywilejowanym i nei zjechala i zagrazala to mandacik by sie jakis trafil


juz byla mowa o pojezdzie uprzywilejowanym. Teoria teoria ale w praktyce to wyglada tak, ze za przeproszeniem policja robi co chce. Nie chce im sie stac w korku na miescie, to sobie wlaczaja syrenke i jada. Taka prawda.
Takie zjechanie przed nimi nic nie kosztuje, a jakze moze byc przydatne.


z tym wygranym to bym nie byla taka pewna. Zreszta ja bym sie dziwnie czula jadac przed nimi a oni za mna na swiatlach. Bo chyba jakis powod wlaczenia tych swiatel jest i cos to ma oznaczac. Przeciez sobie nie wlaczaja ich dla fanu.

Przeciez zaprzeczasz sama sobie. Wyzej pisalas, ze jak policji nie chce sie stac w korku to tez wlaczaja syrenke i jada (z tym sie zgodze, to sie faktycznie zdarza, ale na to nic nie poradzimy). No wiec czy robienie tego bez potrzeby nie jest zblizone do robienia czegos dla funu czyli dla zabawy? Moze to nie jest to samo, ale jedno i drugie moze byc w celu, ktory nie ma uzasadnienia.
A poza tym nie mozna byc sierotka, ktora nie ma swojego zdania. Wiem, ze policja to policja i nie nalezy zachodzic im za skore, ale to tez sa ludzie, czasem i oni maja swoje fochy i jesli nie maja racji to nie widze powodu dla ktorego mam sie podporzadkowywac.
Jesli chodzi o karetke to jest to zupelnie inna sprawa i ja bym ustepowala nawet jesli nie ma sygnalu, bo czasem jest on wylaczany ze wzgledu na stan zdrowia pacjenta.
Ale mowimy chyba dokladnie o policji a nie o innych pojazdach uprzywilejowanych, wiec nie rozumiem waszego oburzenia, ze teoria to teoria a praktyka to nie teoria. Wszystko jest mozliwe, nie zyjemy w idealnym swiecie, ale jesli cos jest nie tak to moze nalezaloby wreszcie postawic na swoim. Jesli wszyscy beda potakiwac na cos co nie jest wlasciwe to nigdy do niczego nie dojdziemy.

[srubka]

Napisane przez MdM

Przeciez zaprzeczasz sama sobie. Wyzej pisalas, ze jak policji nie chce sie stac w korku to tez wlaczaja syrenke i jada (z tym sie zgodze, to sie faktycznie zdarza, ale na to nic nie poradzimy). No wiec czy robienie tego bez potrzeby nie jest zblizone do robienia czegos dla funu czyli dla zabawy? Moze to nie jest to samo, ale jedno i drugie moze byc w celu, ktory nie ma uzasadnienia.
A poza tym nie mozna byc sierotka, ktora nie ma swojego zdania. Wiem, ze policja to policja i nie nalezy zachodzic im za skore, ale to tez sa ludzie, czasem i oni maja swoje fochy i jesli nie maja racji to nie widze powodu dla ktorego mam sie podporzadkowywac.
Jesli chodzi o karetke to jest to zupelnie inna sprawa i ja bym ustepowala nawet jesli nie ma sygnalu, bo czasem jest on wylaczany ze wzgledu na stan zdrowia pacjenta.
Ale mowimy chyba dokladnie o policji a nie o innych pojazdach uprzywilejowanych, wiec nie rozumiem waszego oburzenia, ze teoria to teoria a praktyka to nie teoria. Wszystko jest mozliwe, nie zyjemy w idealnym swiecie, ale jesli cos jest nie tak to moze nalezaloby wreszcie postawic na swoim. Jesli wszyscy beda potakiwac na cos co nie jest wlasciwe to nigdy do niczego nie dojdziemy.

nie zaprzeczam sama sobie. Jestem tego zdania, ze skoro wlacza swiatla to pasowaloby zjechac, bo chyba jakas przyczyna jest, a czy sobie chca w ten sposob szybciej droge przejechac czy rzeczywiscie cos sie stalo, to nie wiadomo, a przeciez tlumaczyc sie nam nie bede. I nie sadze, ze ktos kto ustepuje policji jest sierota. A policja czy straz, karetka ma takie same prawa na drodze, wiec nie widze sensu, ze karetce to ustapie, bo to karetka a policji to juz nie.
W ogole dziwnie ludzie podchodza do policji, ale jak sie cos dzieje to dzwonia i prosza o pomoc, a tak na co dzien, jak wszystko pieknie ladnie, to maja ich w dupie. Chore to i tyle.

Przeciez policja dostaje wezwania do akcji poprzez tel. z bazy, to logiczne ze jesli jedzie ulica i dostanie wezwanie i rzeczywiscie jest to sprawa niecierpiaca zwloki, wlacza syrene czy swiatla i jedzie i wtedy nie patrza na to czy jada za kims czy nie, tylko wtedy obowiazkiem kierowcy jest ustapienie mu drogi przejazdu.

[MdM]

Napisane przez srubka

nie zaprzeczam sama sobie. Jestem tego zdania, ze skoro wlacza swiatla to pasowaloby zjechac, bo chyba jakas przyczyna jest, a czy sobie chca w ten sposob szybciej droge przejechac czy rzeczywiscie cos sie stalo, to nie wiadomo, a przeciez tlumaczyc sie nam nie bede. I nie sadze, ze ktos kto ustepuje policji jest sierota. A policja czy straz, karetka ma takie same prawa na drodze, wiec nie widze sensu, ze karetce to ustapie, bo to karetka a policji to juz nie.
W ogole dziwnie ludzie podchodza do policji, ale jak sie cos dzieje to dzwonia i prosza o pomoc, a tak na co dzien, jak wszystko pieknie ladnie, to maja ich w dupie. Chore to i tyle.

Przeciez policja dostaje wezwania do akcji poprzez tel. z bazy, to logiczne ze jesli jedzie ulica i dostanie wezwanie i rzeczywiscie jest to sprawa niecierpiaca zwloki, wlacza syrene czy swiatla i jedzie i wtedy nie patrza na to czy jada za kims czy nie, tylko wtedy obowiazkiem kierowcy jest ustapienie mu drogi przejazdu.

Ale my przeciez wcale nie mowimy o sytuacji, kiedy policja ma wlaczone swiatla i ma sygnal. Wiadomo, ze wtedy sie przepuszcza. Mowimy o sytuacji, ze ma tylko swiatla i sytuacja jest podobna do opisanej przez autorke watku. Chodzi o to, ze po pierwsze nie jest to sygnal jednoznaczny a po drugie ustawa wyraznie wskazuje, ze policja powinna miec i swiatla i sygnal aby byc pojazdem uprzywilejowanym. A jesli chce kogos zatrzymac do kontroli to rowniez nie powinno to zostawiac watpliwosci a tak wlasnie bylo w przypadku autorki watku.

[panna kinia]

Napisane przez MdM

Tak to jest czasem, zalezy na kogo trafisz.

no tak tylko, że nigdy nie wiesz na kogo trafisz ...

Napisane przez MdM

1. dotyczy sposobu zatrzymywania. nikt mi nie wmowi, ze jest inaczej ale policja ma obowiazek zatrzymywac kierowcow w sposob jednoznaczny. w mojej okolicy jezdzi na tyle duzo samochodow policyjnych ze gdybym miala sie zatrzymywac za kazdym razem kiedy samochod 'policja' za mna jedzie, musialabym stawac pare razy dziennie. jesli policjant nie pokaze ci lizakiem, swiatlami albo klaksonem albo nie wiem czym jeszcze to nie widze powodu dla ktorego trzeba sie zatrzymac. nie mowie o sytuacji kiedy jedzie karetka albo krew albo straz pozarna czy policja na sygnale. mowie sytuacji podobnej do opisanej na gorze.

tylko, że właśnie radiowóz po jakieś chwili jazdy za mną włączył te światła na górze i wtedy padła decyzja, że się zatrzymam. Chociaż nie do końca wiedziałam czy dobrze robię, bo także w mojej okolicy (osiedle bloków) często jeździ policja czasami z włączonymi niebieskimi świałami (w nocy) wokół bloków. Po prostu sobie jeżdzą i pilnują porządku, więc sytuację z przed paru tygodni wziełam za podobną.

Po pierwsze jestem mocno zaskoczona, że od mojej ostatniej wizyty wątek, aż tak bardzo się rozwinął . Po drugie poszlam sobie zrobić herbatkę, bo troszkę tutaj naskrobałyście i po trzecie przeczytałam wszystko z dwa razy i wychodzę z założenia, że jakby nie patrzeć czyj to był mniejszy lub większy błąd (mój czy policji) to lepiej nie ryzykować i zawsze się zatrzymać, bo "z policją nie wygrasz" i "teoria teorią, praktyka praktyką"

[suzana]

Napisane przez panna kinia

Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałam jak powinna wyglądać taka z prawdziwego zdarzenia kontrola drogowa zarónwno ze strony kierowcy jak i organów władzy, ale wszystko od początku ...
Prawo jazdy mam od grudnia, ale rzadko kiedy zdarza mi się usiąść za kierownicą (zazwyczaj w weekendy), dlatego czuję się jeszcze niezbyt pewnie i uważam się za najgorszego kierowce świata. Jednak zdeklarowałam się, że w majówkę przywożę i odwożę całą ekipie na ognisko. Było bardzo wesoło i sympatycznie, ale przez nieproszonych gości zwineliśmy się szybciej. Nie było żadnych kłopotów prócz pijaków na poboczach lub w podobym stanie rowerzysztów na środku jezdni, ale kto już trochę jeździ wie, że to norma i uważać trzeba. Problem zaczął się kiedy odwiozłam koleżankę na osiedle domków jednorodzinnych. Postanowiłam przejchać je w dużej części, gdyż "normalna" droga jest remontowana i panuje ruch wahadłowy. Jadę sobie z koleżanką, rozmawiamy i w pewnym momencie widzę lusterku niebieskie migające świała. Kiedy przyjrzałam się dokładnie zobaczyłam, że to policja. Na początku uzanałam to za normę, że jeżdzą po takim (dość niebezpiczynym) osiedlu w środku nocy, jednak w momencie kiedy ja gdziekolwiek skręcałam oni jechali za mną. Postanowiam się zatrzymać i dowiedzieć o co chodzi, oddchyliłam okno i czekałam. Najpierw oślepiła mnie latarka, a po przedstawieniu się funkcjonariusza zamurowało mnie zdanie "A Pani nie wie kiedy się trzeba zatrzymać?". No to ja się zaczełam tłumaczyć, że tam rzadego znaku nie było ani nic .... i słyszę "no a my jeździmy tak za Panią". Zabrał dokumenty i zaczął przeprowadzać wywiad skąd jadę? dokąd? z kim? po co? dlaczego? gdzie to ogniskoi było? alkohol czy był, jaki itd? Ja głupia i zdenerwowana na wszystko odpowiadałam, a w myślach chciałm oddganąć kiedy mnie o dni płodne zapyta. Póżniej wrócił do radiowozu, a po 5 minutach przeknując się, że nie jestem na dodatkowym gazie (co na samo dzień dobry powiedziałam, że nawet nie powąchałam alkoholu), oddał dokumenty i oddjechali. Prócz trzęsących się rąk (to moje pierwsze spotkanie z policją) nie mogłam otrząsnąć się ze zdziwnienia. Niby oni mają prawo do rutynowej kontroli, ale chyba nie mają prawa wypytawać o moje prywatne sprawy! Poza tym kiedy już ochłonełam razem z koleżanką zastanawiałyśmy się nad sposobem mojego zatrzymania się, bo oni po prostu za mną jechali, a wydaje mi się, że powinni użyć dzwięku lub mnie wyprzedzić, pomachć lizakiem lub zwyczajnie zablokować drogę.
Mam racje, a może się mylę? Dziewczyny, jak właściwie powinna wyglądać taka kontrola? Czy jako zatrzymany kierowca mam jakieś prawa, które ograniczą działania policji?

Moim zdaniem niebeiskie światło błyskowe, które zobaczyłaś w lusterku było sygnałem do zatrzymania się- stąd pytanie policjanta dot. momentu zatrzymania się do kontorli). Ponadto nie dziw się, że w porze nocnej zostałaś zatrzymana do kontroli drogowej, bo własnie w tym okresie zatrzymuje się największą ilość nietrzezwych kierujących (którzy często do kontorli zatrzymać się nie chcą). Na pytania dotyczące spędzenia czasu przed jazdą odpowiadać nie musiałaś - to nie przesłuchania. Mogłaś po prostu nic nie powiedzieć i zostałoby przeprowadzone badanie za zawartośc alkoholu w wydychanym powietrzu - więc sama zdecyduj co jest "przyjemniejsze".

[sql]

No to ja opowiem moją kontrolę drogową. Miałam ją po pierwszym miesiącu jeżdżenia moim autem- na początku kwietnia i jak na razie była to jedyna moja kontrola drogowa .
Zjeżdżam z czteropasmowej drogi w poboczną - zakręt 90 stopni, a tam stoi policjant koło radiowozu i macha na mnie lizakiem . Ja w szoku powoli go minęłam i się zatrzymałam, teraz wydaje mi się, że powinnam zatrzymać się przed nim a nie go mijać. Nie wyłączyłam silnika, otworzyłam szybkę i ręce trzymałam na kierownicy, policjantka poprosiła i prawko i dowód rej., poszła do radiowozu i ok. 5 min sprawdzała. Oddała prawko i pojechałam dalej. Nic strasznego ale stres był . Jak odjeżdżałam, widziałam, że za mną dalej zaskoczonych biedaków zatrzymywali hehe.

[suzana]

Napisane przez sql

No to ja opowiem moją kontrolę drogową. Miałam ją po pierwszym miesiącu jeżdżenia moim autem- na początku kwietnia i jak na razie była to jedyna moja kontrola drogowa .
Zjeżdżam z czteropasmowej drogi w poboczną - zakręt 90 stopni, a tam stoi policjant koło radiowozu i macha na mnie lizakiem . Ja w szoku powoli go minęłam i się zatrzymałam, teraz wydaje mi się, że powinnam zatrzymać się przed nim a nie go mijać. Nie wyłączyłam silnika, otworzyłam szybkę i ręce trzymałam na kierownicy, policjantka poprosiła i prawko i dowód rej., poszła do radiowozu i ok. 5 min sprawdzała. Oddała prawko i pojechałam dalej. Nic strasznego ale stres był . Jak odjeżdżałam, widziałam, że za mną dalej zaskoczonych biedaków zatrzymywali hehe.

zatrzymujesz się tam, gdzie wskazuje Ci policjant - lizakiem
oczywiście w przypadku takiej kontroli drogowej