Rodzice, czy on ? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-05-14, 10:10   #31
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Rodzice, czy on ?

Wdg. mnie ani rodzice ani facet ale przede wszytskim ty jestes w tym najwazniejsza i twoje zycie,psychika wiec zrob cos aby wyjsc z domu ,usamodzielnic sie ,miec oprocz chlopaka swoje zycie i swoja niezaleznosc abys umiala zyc samodzielnie ,gdyby cos sie zle potoczylo w zwiazku.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-14, 10:12   #32
moooniaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar moooniaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
Dot.: Rodzice, czy on ?

A to nie jest tak,że Twoi rodzice to są z tych co wyżej srają niż dupę mają?
Może wymarzyli córeczce księcia na białym rumaku?
Nazywają dom Twojego chłopaka meliną, uważają jego rodzinę za jakąś gorszą,z marginesu,chociaż ich nie znają
moooniaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-14, 10:19   #33
kariera85
Wtajemniczenie
 
Avatar kariera85
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Tam i z powrotem..
Wiadomości: 2 156
GG do kariera85
Dot.: Rodzice, czy on ?

Niestety taka nadgorliwość rodziców obraca się najczęściej przeciwko rodzinie. Źle na tym wychodzą i dzieci i rodzice. Próba robienia czegoś "na siłę", zakazy, restrykcje- wszystko prowadzi do podejmowania przez młodych ludzi złych decyzji na zasadzie ucieczki w nocy na imprezę, podczas gdy lepiej byłoby gdyby rodzice wiedzieli gdzie się jest i mogli np podjechać i zabrać do domu.. Taki prosty przykład.

Tu jest moim zdaniem taka sytuacja, że im bardziej rodzice starają się odsunąć Cię od chłopaka, tym bardziej Ty do niego lgniesz. Bo chcesz bronić, jakby nie było, swojej racji.

Z miłością jest naprawdę bardzo różnie, czasem potrafi być tak że nasze życie wywraca się do góry nogami. Bardzo mi się spodobalo w Twoim pierwszym poście "nie chcę stawiać na jedną kartę". Czyli masz logiczne rozeznanie, nie działasz pod wpływem emocji.

Jedynym rozwiązaniem jakie może być, to przekonanie rodziców do twojego chłopaka. Staraj się zapraszać go do domu, uprzedź rodziców oczywiście żeby nie byli zaskoczeni. Krok po kroku staraj się, aby zobaczyli w nim to, co widzisz Ty. Porozmawiaj z nim, jak powinny wygladać te spotkania, opowiedz np o czymś czym się zajmuje ojciec może maja jakieś wspólne zainteresowania?
Niech pomaga posprzatać po obiedzie, żeby mama mogła zobaczyć że jest uczynny itd. Przygotujcie się psychicznie do takich spotkań, żeby nie wyszła kiszka bo rodzice bedą oceniać każdy jego ruch.

Rodzice na pewno się do niego przekonają. Tylko potrzeba na to czasu..
__________________
Małgoszova Entertainment presents:
overcoming imperfections
Episode I: Killing the ogre
Starring: Cudowna Dieta Mniej Żreć
kariera85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-14, 10:27   #34
anusia86
Przyczajenie
 
Avatar anusia86
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 25
Dot.: Rodzice, czy on ?

Oni jasno mi powiedzieli, ze jak przyjdzie do ICH domu, to są gotowi wezwac policje nawet.Znam mojego ojca, wiec mysle, ze najpierw TŻ by dostal, a pozniej ja;/ Z normalnymi ludzmi mozna rozmawiac itp. ale z nimi nie. Nie moge przyprowadzic do domu kogos kto sie im nie podoba, bo skonczy sie bardzo źle;/, bo dojdzie do rękoczynów. Wiec to nie wchodzi w grę. Planuje znalezc prace i wyprowadzic sie, bo nie mam naprawde innego wyjscia a ile mozna sluchac glupot, no i siedziec wieczorami w domu;/
__________________
Kto mocno kocha, mocno walczy !!

Edytowane przez anusia86
Czas edycji: 2009-05-14 o 10:28
anusia86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-14, 10:31   #35
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Rodzice, czy on ?

Kochana -jesli jestes pewna, ze nic z oszczerstw pod adresem TZta nie jest prawda i ze to w porzadku gosc, idz za sercem.
Ja mam ponad 30 lat, za sercem poszlam wbrew moim rodzicom 5 lat temu i powiem ci, ze poniewaz z powodu krotkiej smyczy narobilam w Twoim wieku i wczesniej mnostwo glupstw, rodzice trzesli sie o te moje wybory i przyszlosc niemal tak, jak Twoi - i byli podobnie niereformowalni/ uparci/ nieufni/ etc.
Czas pokaze im, ze to ty, WY mieliscie racje.
U mnie to pokazywanie trwalo kilka lat. TZ sie nie przejmowal, robil swoje, pracowal, kochal nas (mnie i dzieciaki), troszczyl sie o nas. Wojna poszla szeroko, wlacznie z zerwaniem kontaktow z moim tata (mamy zabraklo wczesniej ), wyprowadzka z domu, strasznymi szopkami na kazdy temat, telenowela normalnie ;D.
Gdyby ktos powiedzial mi wtedy, ze tato zmieni front, wysmialabym go i zapierala sie jak zaba blota, ze NIE, ze go znam, ze to nigdy nie nastapi.
Dzis tato TZta akceptuje, a nawet podziwia. Szanuje go. Przyznal, ze mylil sie co do niego tak, jak sie nigdy wczesniej i pozniej nie pomylil. Lubia sie chlopaki , choc charaktery maja i upodobania skrajnie rozne... tato potrzebowal czasu, zeby ZOBACZYC i sie PRZEKONAC jak ten Tomasz niewierny.
Twoi rodzice tez skapituluja, kochanie daj im, sobie i TZtowi czas, nie rezygnuj i walcz, wyprowadz sie do niego, niech cie rodzice wyrzuca, wydziedzicza i ekskomunikuja, i uwierz - bedzie happy end Kluczem do niego jest konsekwencja, cierpliwosc i sila
__________________
Iza
Diablicja
Lilo
Kubulek
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-14, 10:32   #36
Iluvenis
Raczkowanie
 
Avatar Iluvenis
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Otakuland
Wiadomości: 41
Dot.: Rodzice, czy on ?

droga koleżanko nie bredź bo staje się to niesmaczne; całe te żałosne rozpaczanie nad rodzinką i losem - spakuj się i wyprowadź a oni albo zmądrzeją i będą szukać kontaktu albo papa. rozpisywanie się na temat ich i tego jakie się chce mieć życie a jakie ma nic nie wnosi. bądźmy ludźmi czynu a nie mamrotania pod nosem
__________________
Każde bowiem ciało jak trawa, a cała jego chwała jak kwiat trawy: trawa uschła, a kwiat jej opadł, słowo zaś Pana trwa na wieki.
Iluvenis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-14, 10:34   #37
anusia86
Przyczajenie
 
Avatar anusia86
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 25
Dot.: Rodzice, czy on ?

Dziękuję za dobre słowa!!
__________________
Kto mocno kocha, mocno walczy !!
anusia86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-05-14, 10:39   #38
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Rodzice, czy on ?

Cytat:
Napisane przez anusia86 Pokaż wiadomość
najpierw TŻ by dostal, a pozniej ja;/ ... bo skonczy sie bardzo źle;/, bo dojdzie do rękoczynów. /
Uciekaj z domu, Aniu, moze twoj TZ to taki rycerz na koniu bialym, ktory uratuje cie z tej patologii zanim sama sie nia zarazisz... uciekaj - ja mysle, ze Twojej siostrze nawet bez pracy i z dzieciakami, w niedostatku, jest o niebo lepiej niz z agresywnym, tyranizujacym ojcem pod jednym dachem... pokaz mu, ze to ty masz racje
__________________
Iza
Diablicja
Lilo
Kubulek
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-14, 11:09   #39
kariera85
Wtajemniczenie
 
Avatar kariera85
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Tam i z powrotem..
Wiadomości: 2 156
GG do kariera85
Dot.: Rodzice, czy on ?

Cytat:
Napisane przez anusia86 Pokaż wiadomość
Oni jasno mi powiedzieli, ze jak przyjdzie do ICH domu, to są gotowi wezwac policje nawet.Znam mojego ojca, wiec mysle, ze najpierw TŻ by dostal, a pozniej ja;/ Z normalnymi ludzmi mozna rozmawiac itp. ale z nimi nie. Nie moge przyprowadzic do domu kogos kto sie im nie podoba, bo skonczy sie bardzo źle;/, bo dojdzie do rękoczynów. Wiec to nie wchodzi w grę. Planuje znalezc prace i wyprowadzic sie, bo nie mam naprawde innego wyjscia a ile mozna sluchac glupot, no i siedziec wieczorami w domu;/
no to to bardzo specyficzna rodzina... powiedzialabym- toksyczna
musisz się usamodzielnic, podobnie choć nie identycznie miałam ze swoimi rodzicami
jedyny sposób na normalne życie to wyprowadzenie się
to wszystko przed Tobą
__________________
Małgoszova Entertainment presents:
overcoming imperfections
Episode I: Killing the ogre
Starring: Cudowna Dieta Mniej Żreć
kariera85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-14, 11:38   #40
IsabelTheSnake
Przyczajenie
 
Avatar IsabelTheSnake
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12
GG do IsabelTheSnake
Dot.: Rodzice, czy on ?

Witam serdecznie,
Właśnie przypadkowo natrafiłam na ten temat i postanowiłam się wypowiedzieć,bo byłam w bardzo podobnej sytuacji. W wieku 19 lat,zaraz po maturze poznałam świetnego chłopaka,który niestety również nie spodobał się moim rodzicom. Nie będę tu opisywać kłótni między mną a rodzicami,napisze tylko,że przez te wszystkie awantury rzuciłam studia i miałam lekkie załamanie Bo w końcu ile można słuchać tych wszystkich oszczerstw i bezpodstawnych zarzutów? Z TŻ spotykaliśmy się tylko u niego,całe szczęście jego rodzice byli nam przychylni.Po roku znajomości wzięliśmy ślub w tajemnicy przed moimi rodzicami,a w miesiąc po ślubie zamieszkaliśmy u mojej babci,która bardzo polubiła mojego męża. Dziś mieszkamy sobie spokojnie,po pierwszych ,,wspólnych" świętach moi rodzice bardzo polubili męża,a teraz mam czasem uczucie,że wolą go ode mnie Jednym słowem postawiłam wszystko na jedną kartę,czego nigdy bym się po sobie nie spodziewała-nie dałam się zakrzyczeć i walczyłam o szczęście. Życzę Ci,droga autorko powodzenia i odwagi w stawianiu na swoim i walce o miłość.
IsabelTheSnake jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-14, 11:47   #41
KochanaGadzinka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Piszę z Górnego Śląska
Wiadomości: 894
Dot.: Rodzice, czy on ?

Cytat:
Napisane przez anusia86 Pokaż wiadomość
Niestety nie mają powodu zeby tak myśleć, zawsze sluchali plotek, nawet o mnie wiedzą rzeczy, o ktorych ja nie mam pojęcia;/ nie ma rozmowy, bo albo beda ich warunki, albo do widzenia
W takim razie do widzienia. Ja tu nie widze innego wyjścia, bo przede wszystkim Twoi rodzice chyba zapomnieli ile masz lat. Nie jestes rozwydrzoną nastolatką i mimo, że są Twoimi rodzicami, to decyzję o swoim życiu podejmujesz Ty i tylko Ty.

Przykre, że nie można z Nimi porozmawiac, ale myślę, że gdybyś zrobiła konfrontację to cokolwiek by powiedzieli na Jego temat.

Nienawidze plotek!!!!!!!!!!!!!!!!!
__________________
"Nie ufaj nikomu, to nikt Cię nie oszuka"

Rozjaśnię w końcu te czarne kłaki!
KochanaGadzinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-14, 11:53   #42
agusiajnw
Zakorzenienie
 
Avatar agusiajnw
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
Dot.: Rodzice, czy on ?

Cytat:
Napisane przez IsabelTheSnake Pokaż wiadomość
Witam serdecznie,
Właśnie przypadkowo natrafiłam na ten temat i postanowiłam się wypowiedzieć,bo byłam w bardzo podobnej sytuacji. W wieku 19 lat,zaraz po maturze poznałam świetnego chłopaka,który niestety również nie spodobał się moim rodzicom. Nie będę tu opisywać kłótni między mną a rodzicami,napisze tylko,że przez te wszystkie awantury rzuciłam studia i miałam lekkie załamanie Bo w końcu ile można słuchać tych wszystkich oszczerstw i bezpodstawnych zarzutów? Z TŻ spotykaliśmy się tylko u niego,całe szczęście jego rodzice byli nam przychylni.Po roku znajomości wzięliśmy ślub w tajemnicy przed moimi rodzicami,a w miesiąc po ślubie zamieszkaliśmy u mojej babci,która bardzo polubiła mojego męża. Dziś mieszkamy sobie spokojnie,po pierwszych ,,wspólnych" świętach moi rodzice bardzo polubili męża,a teraz mam czasem uczucie,że wolą go ode mnie Jednym słowem postawiłam wszystko na jedną kartę,czego nigdy bym się po sobie nie spodziewała-nie dałam się zakrzyczeć i walczyłam o szczęście. Życzę Ci,droga autorko powodzenia i odwagi w stawianiu na swoim i walce o miłość.
Podziwiam odwagę... A zastanawiam się jak Twoi rodzice zareagowali na potajemny ślub? I kto pierwszy wyciągnął rękę na zgodę?
agusiajnw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-14, 12:01   #43
IsabelTheSnake
Przyczajenie
 
Avatar IsabelTheSnake
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12
GG do IsabelTheSnake
Dot.: Rodzice, czy on ?

Cóż,w kilka dni po ślubie wróciłam do domu,pokazałam matce obrączkę. Najpierw była awantura (jak zwykle),potem ,,ciche dni" i udawanie,że nic się nie stało. Po paru dniach wyprowadziłam się do babci (tam razem zamieszkaliśmy i mieszkamy dalej).
Było to w lipcu,więc tak do grudnia nie mieliśmy praktycznie z moimi rodzicami żadnego kontaktu. Jedynie babcia rozmawiała z matka,chwaliła mojego męża,jaki to z niego fajny chłopak,jak w domu pomaga i w ogóle Dopiero na święta Bożego Narodzenia moi rodzice zjawili się u Nas. Było trochę niezręcznie (wiadomo),ale trochę pogadaliśmy i to był pierwszy krok do zgody. Potem jakoś samo się ułożyło...
IsabelTheSnake jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-14, 12:05   #44
anusia86
Przyczajenie
 
Avatar anusia86
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 25
Dot.: Rodzice, czy on ?

To gratuluje męża i odwagi
__________________
Kto mocno kocha, mocno walczy !!
anusia86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-14, 12:11   #45
IsabelTheSnake
Przyczajenie
 
Avatar IsabelTheSnake
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12
GG do IsabelTheSnake
Dot.: Rodzice, czy on ?

Powiem szczerze,że jako jedynaczka,zawsze pod skrzydłami rodziców,NIGDY nie posądzała bym się o taką odwagę-ale,jak to się mówi,człowiek sam nie wie,do czego jest zdolny,do póki naprawdę nie znajdzie się w określonej sytuacji. Dlatego zastanów się,czy warto ryzykować dla tego faceta,a jeśli stwierdzisz,że tak,nie zastanawiaj się wcale,bo życie masz tylko jedno!
IsabelTheSnake jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-05-14, 12:13   #46
agusiajnw
Zakorzenienie
 
Avatar agusiajnw
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
Dot.: Rodzice, czy on ?

Cytat:
Napisane przez IsabelTheSnake Pokaż wiadomość
Cóż,w kilka dni po ślubie wróciłam do domu,pokazałam matce obrączkę. Najpierw była awantura (jak zwykle),potem ,,ciche dni" i udawanie,że nic się nie stało. Po paru dniach wyprowadziłam się do babci (tam razem zamieszkaliśmy i mieszkamy dalej).
Było to w lipcu,więc tak do grudnia nie mieliśmy praktycznie z moimi rodzicami żadnego kontaktu. Jedynie babcia rozmawiała z matka,chwaliła mojego męża,jaki to z niego fajny chłopak,jak w domu pomaga i w ogóle Dopiero na święta Bożego Narodzenia moi rodzice zjawili się u Nas. Było trochę niezręcznie (wiadomo),ale trochę pogadaliśmy i to był pierwszy krok do zgody. Potem jakoś samo się ułożyło...
U was o tyle dobrze że babcia była tym połączeniem u mnie to chyba cichymi dniami do końca życia skończy no ale trudno, nie jedna tak zrobiła...
agusiajnw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-14, 12:26   #47
IsabelTheSnake
Przyczajenie
 
Avatar IsabelTheSnake
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12
GG do IsabelTheSnake
Dot.: Rodzice, czy on ?

Wiesz,trudno powiedzieć,jak się dalej życie potoczy-ja też myślałam,że już raczej nie będziemy się do siebie odzywać i byłam na to przygotowana.A ile babci się dostało za to wszystko. Jednak wydaje mi się,że to zależy od podejścia rodziców. Większość gdy zobaczy,że traci kontakt z córką,że może już nigdy więcej się z nią nie spotkać i nie porozmawiać ,,wymięka". Oczywiście,zdążają się ,,zatwardziałe" przypadki,ale najważniejszą rzeczą jest w takim wypadku wyprowadzka-nagle nie ma się na kogo krzyczeć,obrażać,córeczka znika z oczu i wtedy pojawiają się wątpliwości i serce mięknie... To jest wszystko bardzo ciężkie i trudne,ale trzeba przetrwać jakoś.
IsabelTheSnake jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-14, 12:35   #48
sweetpinky
Zakorzenienie
 
Avatar sweetpinky
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: z tamtego świata :)
Wiadomości: 6 212
Dot.: Rodzice, czy on ?

Cytat:
Napisane przez agusiajnw Pokaż wiadomość
Autorko, mam prawie identyczną sytuację. Z tym wyjątkiem, że mój TŻ przychodził do mnie dosyć często kiedyś, co i tak nie pomogło. My jesteśmy razem prawie 6 lat, ja mam 21 on 24. Zaczęliśmy więc być razem jako smarkacze. Od samego początku było źle. Ale jakoś nasz związek przetrwał, pomimo ciągłych szlabanów i nie widywania się tygodniami. Długo by pisać co przeszłam. Teraz gdy mam już pracę i jestem pełnoletnia staram się bardziej stawiać na swoim co i tak kończy się stwierdzeniem „my chcemy dobrze, skończ z nim bo pożałujesz”…
Proponuję Ci przeczytać ten fragment książki, napisanej przez psychologa: http://motyl.wordpress.com/2008/11/1...zice/#more-708
Ja go przeczytałam i teraz wiem, że czas najwyższy zacząć żyć własnym życiem. Jak pozwolę za siebie decydować, to rodzice nawet własne dzieci mi potem będą wychowywali.
To tak jak z jazdą na rowerku: rodzice mogą Ci powiedzieć jak to się robi, trochę podtrzymać, ale to Ty musisz się przewracać żeby się nauczyć jeździć. W życiu tak samo, człowiek musi sam popełniać błędy, żeby się nauczyć prawdziwego życia, a nie być trzymanym za rączkę.
Oczywiście wiadomo, że to boli, to są jednak rodzice, których się kocha… ale czy warto dla ich pozornego szczęścia samemu być nieszczęśliwym?

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------


u Ciebie jest zdrowa sytuacja, mama się troszczy, podpowiada ale nie decyduje. To Ty się sparzyłaś i wiesz że to nie była miłość, a gdyby mama od razu postawiła Ci zakaz to nigdy bys tego się nie dowiedziała Nic, tylko pozazdrościć takiej mamy Moja np. żeby mi udowodnić jaki to mój TŻ jest niedobry, otworzyła mój prywatny wyciąg bankowy i zaczęła pokazywać że jakiś przelew mu zrobiłam i że to już poniżej krytyki jest
A to przecież jest moja prywatna korespondencja, moje własne, zarobione pieniądze i doskonale wiem co z nimi robię
dzięki
a co do Twojej mamy? jak tak można
Cytat:
Napisane przez anusia86 Pokaż wiadomość
Oni jasno mi powiedzieli, ze jak przyjdzie do ICH domu, to są gotowi wezwac policje nawet.Znam mojego ojca, wiec mysle, ze najpierw TŻ by dostal, a pozniej ja;/ Z normalnymi ludzmi mozna rozmawiac itp. ale z nimi nie. Nie moge przyprowadzic do domu kogos kto sie im nie podoba, bo skonczy sie bardzo źle;/, bo dojdzie do rękoczynów. Wiec to nie wchodzi w grę. Planuje znalezc prace i wyprowadzic sie, bo nie mam naprawde innego wyjscia a ile mozna sluchac glupot, no i siedziec wieczorami w domu;/
naprawdę straszne to co piszesz, normalnie w głowie mi się nie mieści, że tacy potrafią być rodzice
__________________




sweetpinky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-14, 12:35   #49
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: Rodzice, czy on ?

Czytam wszystko co piszesz. Po 1 wiadomości myślałam, że raczej chodzi o zbyt troskliwych i nadgorliwych rodziców, którym z czasem przejdzie, i jak sie wyprowadzisz to sami nawiążą kontakt. po przeczytaniu całej reszty jestem w 99% pewna, że to ludzie, którym powinno się zabronić mieć dzieci. Niszczą Cię psychicznie, zachowują się skandalicznie (pobicie twojego Tż i Twoje? jak można tak mówić w ogóle). Rozumiem, że do obrony nie masz się szans wyprowadzić, jednak po tej obronie wyprowadź się jak najszybciej z kilku powodów.

1. Oni dalej Cię będą traktować jak gówniarę. Chcesz mieć 30 na karku i nie być na żadnej imprezie, nie mieć wogóle młodości bo rodzice Ci zabraniają?

2. Twój facet jest bardzo cierpliwy i chwała mu za to. Natomiast każda cierpliwość się kiedyś kończy. Też chciałby spędzać z dziewczyną wieczory, zabrać ją na imprezę, móc do niej przyjechać przebywać z nią po prostu. Jak się obronisz i dalej się będziesz wachać czy się wyprowadzać czy nie on straci cierpliwosć w końcu. (ja bym straciła). Bo on proponuje Ci szczęście i normalne życie, Twoi rodzice udowadniają, że CI tego nie zapewnią. Nad czym ty się zastanawiasz?

3. Wiem, że to boli jak rodzice się tak zachowują i Ty nie potrafisz tego zrozumieć. Pewnych rzeczy się nie da zrozumieć, trzeba się z nimi jakoś uporać wewnętrznie i nie kopiować błędów rodziców w swoim życiu.

Powodzenia i stanowczości !
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-05-14, 20:05   #50
Niuniutek
Raczkowanie
 
Avatar Niuniutek
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 123
Dot.: Rodzice, czy on ?

Droga Autorko wątku!

Mam 20 lat, w lutym rzuciłam studia, jestem w 5/6 tygodniu ciąży. Moi rodzice potrafią zachowywać się tak jak Twoi. Nigdy nie byłam odważna, nigdy nie stawiałam na swoim, ale właśnie Ty uświadomiłaś mi, że warto. Jeżeli tego nie zrobię, zaszczują mnie tak jak Twoi Ciebie. Jak tylko wróci mój tż (jest zagranicą) powiem im o wszystkim i się wyniosę. I jestem pewna, że nie będą chcieli mnie znać. Życzę Ci szczęścia, siły i odwagi...
__________________
Niuniutek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-15, 14:33   #51
agusiajnw
Zakorzenienie
 
Avatar agusiajnw
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
Dot.: Rodzice, czy on ?

Cytat:
Napisane przez Niuniutek Pokaż wiadomość
Droga Autorko wątku!

Mam 20 lat, w lutym rzuciłam studia, jestem w 5/6 tygodniu ciąży. Moi rodzice potrafią zachowywać się tak jak Twoi. Nigdy nie byłam odważna, nigdy nie stawiałam na swoim, ale właśnie Ty uświadomiłaś mi, że warto. Jeżeli tego nie zrobię, zaszczują mnie tak jak Twoi Ciebie. Jak tylko wróci mój tż (jest zagranicą) powiem im o wszystkim i się wyniosę. I jestem pewna, że nie będą chcieli mnie znać. Życzę Ci szczęścia, siły i odwagi...
Moi to by mnie już za rzucenie studiów nie chcieli znać, a co dopiero gdybym była w ciąży Twoi wiedzą o ciąży?

Autorko daj znać jaką decyzje podjęłaś
agusiajnw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-15, 21:22   #52
Lady in Blue
Zakorzenienie
 
Avatar Lady in Blue
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 651
Dot.: Rodzice, czy on ?

Cytat:
Napisane przez malaDarunia Pokaż wiadomość
mnie też zamurowało to co napisała.
ja mam 20 lat i jakby mi mama powiedziała że mam być o 20 godzinie w domu, bo inaczej mnie nie wpuści, to bym ją chyba wyśmiała.
trzeba sobie umieć wychować rodziców.
zapewne zawsze byłaś potulną córeczką. teraz robisz coś nie po ich myśli i jest KLOPS
a od kiedy to dziecko ma wychowywać rodziców? masz 20 lat, ale pewnie dalej na utrzymaniu rodziców jesteś, co?

A autorka wątku po obronie licencjatu powinna zabrać się za szukanie pracy i jakiegoś lokum, gdzie mogłaby zamieszkać ze swoim facetem ... bo rodzice to faktycznie przesadzają ...
__________________
Cytat:
Napisane przez WhiteCherry Pokaż wiadomość
mnie jedynie rozwala zawsze taki pogląd - wszędzie na zachodzie jest świetnie, krainy mlekiem i miodem płynące, tolerancja i dobry gust w każdej dzielnicy, a w tej Polsce to sam zaścianek i ludzi na Vogue'a nie stać

Lady in Blue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-22, 21:34   #53
anusia86
Przyczajenie
 
Avatar anusia86
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 25
Dot.: Rodzice, czy on ?

Podjęłam decyzje o przeprowadzce Mój TŻ oświadczył mi się dzisiaj )))) Póki co remontujemy powoli mieszkanie.
Obrona we wrześniu, ale stwierdziłam, że nie ma na co czekać .
__________________
Kto mocno kocha, mocno walczy !!
anusia86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-06-22, 23:24   #54
srubka
Zakorzenienie
 
Avatar srubka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 4 190
Dot.: Rodzice, czy on ?

Cytat:
Napisane przez anusia86 Pokaż wiadomość
Podjęłam decyzje o przeprowadzce Mój TŻ oświadczył mi się dzisiaj )))) Póki co remontujemy powoli mieszkanie.
Obrona we wrześniu, ale stwierdziłam, że nie ma na co czekać .
gratuluje
__________________
srubka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-23, 13:33   #55
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Rodzice, czy on ?

Gratuluję zaręczyn a jak tam rodzice?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-24, 20:20   #56
anusia86
Przyczajenie
 
Avatar anusia86
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 25
Dot.: Rodzice, czy on ?

Rodzice bez zmian, ale nie bede sie tym przejmować )
__________________
Kto mocno kocha, mocno walczy !!
anusia86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-24, 22:18   #57
agulkaa
Rozeznanie
 
Avatar agulkaa
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 827
GG do agulkaa
Dot.: Rodzice, czy on ?

Cytat:
Napisane przez agusiajnw Pokaż wiadomość
Autorko, mam prawie identyczną sytuację. Z tym wyjątkiem, że mój TŻ przychodził do mnie dosyć często kiedyś, co i tak nie pomogło. My jesteśmy razem prawie 6 lat, ja mam 21 on 24. Zaczęliśmy więc być razem jako smarkacze. Od samego początku było źle. Ale jakoś nasz związek przetrwał, pomimo ciągłych szlabanów i nie widywania się tygodniami. Długo by pisać co przeszłam. Teraz gdy mam już pracę i jestem pełnoletnia staram się bardziej stawiać na swoim co i tak kończy się stwierdzeniem „my chcemy dobrze, skończ z nim bo pożałujesz”…
Proponuję Ci przeczytać ten fragment książki, napisanej przez psychologa: http://motyl.wordpress.com/2008/11/1...zice/#more-708
Ja go przeczytałam i teraz wiem, że czas najwyższy zacząć żyć własnym życiem. Jak pozwolę za siebie decydować, to rodzice nawet własne dzieci mi potem będą wychowywali.
To tak jak z jazdą na rowerku: rodzice mogą Ci powiedzieć jak to się robi, trochę podtrzymać, ale to Ty musisz się przewracać żeby się nauczyć jeździć. W życiu tak samo, człowiek musi sam popełniać błędy, żeby się nauczyć prawdziwego życia, a nie być trzymanym za rączkę.
Oczywiście wiadomo, że to boli, to są jednak rodzice, których się kocha… ale czy warto dla ich pozornego szczęścia samemu być nieszczęśliwym?

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------


u Ciebie jest zdrowa sytuacja, mama się troszczy, podpowiada ale nie decyduje. To Ty się sparzyłaś i wiesz że to nie była miłość, a gdyby mama od razu postawiła Ci zakaz to nigdy bys tego się nie dowiedziała Nic, tylko pozazdrościć takiej mamy Moja np. żeby mi udowodnić jaki to mój TŻ jest niedobry, otworzyła mój prywatny wyciąg bankowy i zaczęła pokazywać że jakiś przelew mu zrobiłam i że to już poniżej krytyki jest
A to przecież jest moja prywatna korespondencja, moje własne, zarobione pieniądze i doskonale wiem co z nimi robię
Dziękuję za link Boże ile tu prawdy z mojego Tż życia musiałam mu to dać do przeczytania....

Anusia powodzenia!!!!
__________________
Hania 6.10.2012
Boy or Girl ???



http://www.suwaczki.com/tickers/hchyhgqsnt603ke0.png
agulkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 01:12   #58
anusia86
Przyczajenie
 
Avatar anusia86
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 25
Dot.: Rodzice, czy on ?

HEJ!

Miałam dać znać co z moja decyzją dotyczącą przeprowadzki. Właśnie skończyłam się pakować, wyprowadzam się dziś wieczoremi będę baaardzo szczęślwiym człowiekiem. Oczywiście nie obędzie się bez zbędnych kazań ze strony rodziców o braku powrotu do domu itp. Zaczynam nowe życie i teraz ode mnie wiele zależy jak te życie będzie wyglądać. Dziekuję za wszystkie miłe słowa!!
__________________
Kto mocno kocha, mocno walczy !!
anusia86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 02:48   #59
srubka
Zakorzenienie
 
Avatar srubka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 4 190
Dot.: Rodzice, czy on ?

Cytat:
Napisane przez anusia86 Pokaż wiadomość
HEJ!

Miałam dać znać co z moja decyzją dotyczącą przeprowadzki. Właśnie skończyłam się pakować, wyprowadzam się dziś wieczoremi będę baaardzo szczęślwiym człowiekiem. Oczywiście nie obędzie się bez zbędnych kazań ze strony rodziców o braku powrotu do domu itp. Zaczynam nowe życie i teraz ode mnie wiele zależy jak te życie będzie wyglądać. Dziekuję za wszystkie miłe słowa!!
powodzenia
czasem jest tak, ze aby zaczac cos od nowa, trzeba przerwac cos co bylo do tej pory. Trzymaj sie
__________________
srubka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 05:59   #60
ewelline
Zadomowienie
 
Avatar ewelline
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Na końcu świata
Wiadomości: 1 530
Dot.: Rodzice, czy on ?

Cytat:
Napisane przez IsabelTheSnake Pokaż wiadomość
Witam serdecznie,
Właśnie przypadkowo natrafiłam na ten temat i postanowiłam się wypowiedzieć,bo byłam w bardzo podobnej sytuacji. W wieku 19 lat,zaraz po maturze poznałam świetnego chłopaka,który niestety również nie spodobał się moim rodzicom. Nie będę tu opisywać kłótni między mną a rodzicami,napisze tylko,że przez te wszystkie awantury rzuciłam studia i miałam lekkie załamanie Bo w końcu ile można słuchać tych wszystkich oszczerstw i bezpodstawnych zarzutów? Z TŻ spotykaliśmy się tylko u niego,całe szczęście jego rodzice byli nam przychylni.Po roku znajomości wzięliśmy ślub w tajemnicy przed moimi rodzicami,a w miesiąc po ślubie zamieszkaliśmy u mojej babci,która bardzo polubiła mojego męża. Dziś mieszkamy sobie spokojnie,po pierwszych ,,wspólnych" świętach moi rodzice bardzo polubili męża,a teraz mam czasem uczucie,że wolą go ode mnie Jednym słowem postawiłam wszystko na jedną kartę,czego nigdy bym się po sobie nie spodziewała-nie dałam się zakrzyczeć i walczyłam o szczęście. Życzę Ci,droga autorko powodzenia i odwagi w stawianiu na swoim i walce o miłość.


slub w tajemnicy jak romantycznie
ewelline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:17.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.