nietypowy ślub

[kocurazab]

Napisane przez nikusia2007

ale po co wchodza tu osoby ktory maja zwykly slub z weselem ?? ten watek skierowany jest do osob robiacy slub w nietypowy sposob ...nie prosilam o opinie czy komus sie to podoba czy tez nie


ja robienie wesela uwazam za typowa wioche bylam na 5 weselach i moge je wrzucic do jednego wora ,procz kroju sukni ,rodzajem samochodu(ktorym zajezdza mlod para) i paroma drobnymi szczegolami) .

Jakoś nie zauważyłam nikogo na tym wątku - prócz Ciebie - kto brałby ślub w nietypowym miejscu.
Nie zauważyłam również nikogo kto byłby tak niemiły
Skoro chwalisz się swoim ślubem, całą tą oprawą, to czemu od razu atakujesz gdy ktoś ma inne zdanie?
Tak poza tym, to zdaje mi się, że wątki na wizażu są dla wszystkich i każdy ma prawo głosu - a ile osób tyle opinii, więc o co ta afera?

[paula78]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;12447257]Podała - 7 - 10.[/QUOTE]

no to 7 czy 10 ?bo z 7 robi sie 5 odejmując lot a na 5 dni to ja bym nawet do Bułgarii nie pojechała.

poza tym jak widac po innych forach sluby za granica tez zaczynaja byc popularne i w sumie nie roznia sie od siebia poodbnie jak sluby na miejscu wiec nie wyskakiwalabym z ta oryginalnościa .w koncu to dla kogos tez biznes i kasa .

oryginalnoscia jest slub ktory brali chyba panstwo Kulczyk mlodzi w samolocie nad wlochami ,(chyba) ,to jest gest i pomysł a nie hawaje czy mariot na które stać juz szarych ludzi.

[Fresa]

Napisane przez nikusia2007

dla mnie proażka jest wieskie wesele ,z orkiestra z lat 20-stych i pijanym wujkiem staszkiem ,wszyscy to sam ,dwa dni imprezy ,chlania ,tanczenia przy wieskiej melodi ,zero oryginalnosci wtym...po prostu porazka

To akurat masz pecha, że masz taką rodzinę i nie dziwię się, że na Hawaje przed nimi uciekacie.
Osobiście nie podoba mi się taki ślub... jeszcze w jakim to obrządku będzie? ten ślub będzie w ogóle uznawany w Polsce?

[ilonkaczapela]

Ja też tylko w ten sposób kojarzę wesela w Polsce i nie jestem jedyna. Niestety nie każdy ma fajną rodzinę i nawet nie wiecie, ci którzy mają świetną, jaka to może być udręka. Jak na razie w Polsce ślub na Hawajach jest oryginalny i na pewno nie da się go porównać do zwykłego wesela. Nie przesadzajcie dziewczyny tylko dlatego, że autorka wątku nie wytrzymała i kogoś uraziła. Jeżeli ktoś cieszy się swoim pomysłem i chce się nim pochwalić a tu sypią się od razu na głowę teksty, że jak to tak bez świadków, rodziny itp, to nic dziwnego, że się zdenerwowała i sypnęła coś w odwecie.

Moim zdaniem pomysł jest świetny i właśnie to, że nawet żadnych głupich świadków nie trzeba sobie szukać jest plusem. My wesela nie robimy i w końcu poszliśmy na ugodę i będzie obiad po ślubie dla nas, rodziców i rodzeństwa, w sumie z nami 10 osób. Ale gdybyśmy się rozejrzeli wcześniej i zobaczyli, że jest możliwość wzięcia ślubu już podczas podróży na statku to pewnie tak byśmy zrobili. Z jakimiś obcymi świadkami, bez żadnej głupiej rodziny. Tylko dla siebie. To wszystko jest legalne, tylko trzeba później przynieść akt zawarcia małżeństwa do polskiego usc i chyba przetłumaczyć go.


Pewnie w żadnym obrządku, cywilny.

[maggie123]

Napisane przez nikusia2007

dla mnie proażka jest wieskie wesele ,z orkiestra z lat 20-stych i pijanym wujkiem staszkiem ,wszyscy to sam ,dwa dni imprezy ,chlania ,tanczenia przy wieskiej melodi ,zero oryginalnosci wtym...po prostu porazka

no cóż... pozostaje mi tylko Ci współczuć, że masz takie doświadczenia weselne, a co za tym idzie takich znajomych i rodzinę. ja Cię nie obrażałam. wyraziłam własne zdanie i życzyłam ziszczenia planów.
Wypraszać mnie z forum nie masz prawa, bo lepszą nie czyni Cię fakt, że będziecie ślubować sobie gdzieś na drugim końcu świata.
no chyba, że takie pomysły świadczą według Ciebie o tym, że ktoś w jakiś sposób jest lepszy. Jeśli tak, to pozostaje mi jedynie współczuć. Przerost formy nad treścią i ego nad stanem faktycznym.
radziłabym również zajrzeć czasami do słownika i sprawdzić poprawność ortograficzną, bo guru powinno być nieomylne

[nikusia2007]

Napisane przez ilonkaczapela

Ja też tylko w ten sposób kojarzę wesela w Polsce i nie jestem jedyna. Niestety nie każdy ma fajną rodzinę i nawet nie wiecie, ci którzy mają świetną, jaka to może być udręka. Jak na razie w Polsce ślub na Hawajach jest oryginalny i na pewno nie da się go porównać do zwykłego wesela. Nie przesadzajcie dziewczyny tylko dlatego, że autorka wątku nie wytrzymała i kogoś uraziła. Jeżeli ktoś cieszy się swoim pomysłem i chce się nim pochwalić a tu sypią się od razu na głowę teksty, że jak to tak bez świadków, rodziny itp, to nic dziwnego, że się zdenerwowała i sypnęła coś w odwecie.

Moim zdaniem pomysł jest świetny i właśnie to, że nawet żadnych głupich świadków nie trzeba sobie szukać jest plusem. My wesela nie robimy i w końcu poszliśmy na ugodę i będzie obiad po ślubie dla nas, rodziców i rodzeństwa, w sumie z nami 10 osób. Ale gdybyśmy się rozejrzeli wcześniej i zobaczyli, że jest możliwość wzięcia ślubu już podczas podróży na statku to pewnie tak byśmy zrobili. Z jakimiś obcymi świadkami, bez żadnej głupiej rodziny. Tylko dla siebie. To wszystko jest legalne, tylko trzeba później przynieść akt zawarcia małżeństwa do polskiego usc i chyba przetłumaczyć go.


Pewnie w żadnym obrządku, cywilny.

dzieki o to mi wlasnie chodzilo ,czy ja nazwalam pierwsza wesele porazka nie? po co tak atakujecie ?.Ze to swiadkowie obcy ,ze rodziny nie ma -ja tak wybralam i to moja decyzja tak samo szanuje wasze wesela (skoro kogos to bawi) niech robi po sowjemui tyle.

Nie lubie wesel i nigdy nie chcialam miec zwyklego tradycyjnego wesela ,bo mnie takie imprezy nie bawia .Wole pojechac gdzies cos zwiedzic ,poznac nowe kultury i przy okazji wziasc ślub ,nie zalezy mi na tym zeby widziala mnie cala rodzina i podziwiala .Wkoncu ślub bierze sie z facetem a nie z rodzina ,wiec ten dzien chce byc tylko z nim.To nasz dzien -calkowicie nasz.

A co oryginalnosci ,zgadzam sie ze sluby za granica staja sie coraz bardziej popularne -ale czy kazdego na nie stać? to bym nie powiedziala ,chcociaz koszt jest porownywalny do tradycyjnego wesela .Ja jednak uważam i pewnie wiekszosc sie ze mna zgodzi ze niekazdy polak bierze slub np n hajawajach (akurat w tym kaju) w polsce pewnie jest kilkunastu ludzi wiec rzeczywiscie sporo.

Najbardziej smieszy mnie inna kwestia robienia wesela...ale to juz na ten watek sie nie nadaje.

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------

Napisane przez maggie123

no cóż... pozostaje mi tylko Ci współczuć, że masz takie doświadczenia weselne, a co za tym idzie takich znajomych i rodzinę. ja Cię nie obrażałam. wyraziłam własne zdanie i życzyłam ziszczenia planów.
Wypraszać mnie z forum nie masz prawa, bo lepszą nie czyni Cię fakt, że będziecie ślubować sobie gdzieś na drugim końcu świata.
no chyba, że takie pomysły świadczą według Ciebie o tym, że ktoś w jakiś sposób jest lepszy. Jeśli tak, to pozostaje mi jedynie współczuć. Przerost formy nad treścią i ego nad stanem faktycznym.
radziłabym również zajrzeć czasami do słownika i sprawdzić poprawność ortograficzną, bo guru powinno być nieomylne

Nie czuje sie jakas lepsza biorac slub na hajwajach ani gorsza tez nie co za powierzchowność?
Wybacz kochana ale ty pierwsza atakujesz ,a ja nie mam zamiaru siedziec cicho jak mysz pod miotla.

[dziewczyna z krakowa]

Co do pomysłu na ślub gratuluję! To naprawdę świetne rozwiązanie Sama mam nadmiernie liczną rodzinę i rozważam różne opcje...

Na szczęście jestem nieco zawodowo związana z oprawą ślubów i przyglądam się dość uważnie pomysłom "młodych" na swoj ślub. Muszę przyznać, że w Polsce zaczyna sie popularyzować organizowanie małych przyjęć (dla około 30-50 osób) w ciekawych miejscach, a huczne wesela dla 200 osób to już coraz rzadszy przypadek.

Dla nikusia2007:
to jest krótki filmik złożony ze zdjęć ze ślubu w USA:

Długo się ładuje, ale warto obejrzeć
Jak dla mnie taka relacja ze ślubu wnosi duzo więcej niż 4 cd-ki od pana kamerzysty:P

Pozdrawiam i życzę duuuużo szczęścia

[maggie123]

Napisane przez nikusia2007

Nie lubie wesel i nigdy nie chcialam miec zwyklego tradycyjnego wesela ,bo mnie takie imprezy nie bawia .Wole pojechac gdzies cos zwiedzic ,poznac nowe kultury i przy okazji wziasc ślub ,nie zalezy mi na tym zeby widziala mnie cala rodzina i podziwiala .Wkoncu ślub bierze sie z facetem a nie z rodzina ,wiec ten dzien chce byc tylko z nim.To nasz dzien -calkowicie nasz.
Nie czuje sie jakas lepsza biorac slub na hajwajach ani gorsza tez nie co za powierzchowność?
Wybacz kochana ale ty pierwsza atakujesz ,a ja nie mam zamiaru siedziec cicho jak mysz pod miotla.

ja Cię nie zaatakowałam. napisałam tylko, że sama bym się nie zdecydowała na ślub bez rodziców, siostry jako świadkowej (bo przypadkowe osoby to porażka). i według mnie tak właśnie jest.
może się nie doczytałaś w pierwszym poście, że pomysł jest fajny i że życzę Wam żeby Wasze plany się spełniły. więc gdzie tu atak? no chyba, że szukasz potwierdzenia słuszności swojego pomysłu i moja nieco odmienna opinia psuje Ci sielankową wizję.
Każdy ma swój ślub i organizuje go jak chce.
Tyle, że ja nie chciałabym brać ślubu przy okazji zwiedzania świata, tak jak Ty to ujęłaś. Dla mnie to wyjątkowy dzień, jedyny w życiu, a nie jakaś tam okazja

[ilonkaczapela]

ja myślę, że chodziło właśnie o użycie słowa porażka w odniesieniu do świadków. I dlatego pewnie koleżanka odpowiedziała, że dla niej inne wesela to porażka. Taka ogólna przepychanka słowna

[Claire Deudone]

Ja miałam brac slub z tym samym biurem ( tak mysle , ale w Rzymie. Pamietam, ze doprowadzalo mnie do szału, kiedy słyszałam - jak to bez rodzicow? Bez rodziny? Nie dla kazdego priorytetem jest rodzina- nie zawsze mama , czy ciocia jest najblizsza osoba. Dziwi mnie tez, ze maja zabrac dziecko. Jejku, to slub- czy panna mloda juz zawsze musi byc tylko matka pilnujaca dzidzisia- nawet z dzien slubu( i w noc poslubna). Uwazam, ze zostawienie dziecka w polsce to dobry pomysł. Ja uwazam, ze taki slub jest bardzo romantyczny- były tylko dwie rzeczy, ktore sprawiły, ze zdecydowalismy sie na slub i wesele Polsce. 1 Brak dokladnego rozpisania kosztow, nie chciano mi podac aktualnej ceny po wzroscie euro z 3,7 na 4,7 do moment az nie zarezerwuje terminu( czyli do momentu, kidy przepada zaliczka). Hotele były oceniane np na 7,5/10 co wg ocen na booking to dosc mało, a były prolemy z zarezerwowaniem hotelu ktory był tanszy i lepszy( tez nie podano nam ceny)
2 nie podobało mi sie to, ze mam z tego hotelu wyjsc w sukni slubnej, ze nie bede miała mozliwosc zrobic probnego makijazu slubnego, tak samo z fryzura, ze nie bede miała wplywu na wybor fotografa.( nie znam włoskiego wiec wszedzie do fryzjerki potrzebowałabym tłumacza itp)

Taki slub ma swoje zalety, nie zgadzam sie jednak, ze wszytkie wesela to wiocha. my np mamy dj- zamiast disci polo troche rocka i tez hity z lat 60 80, 90, czekoladowa fontanne , slub na zamku i rockowa ballade na pierwszy taniec. z 90 osob bedzie tylko 28 z rodziny z 2 stron ( w tym duzo młodych) a reszta to przyjaciele i znajomi. Zmierzamy dac gosciom wloskie migdały i zrobimy konkursy, ktorych nikt nie bedzie sie bał. czy to taka wiocha?

[Grapefrutka]

Piszesz że dla Ciebie tradycyjne polskie wesele z rodziną to wiocha a dla mnie organizowanie wesela na Hawajach bez żadnej rodziny i chwalenie/szczycenie się tym na prawo i lewo to wiocha jeśli nie odpowiada Ci wesele wśród najbliższych to organizuj sobie je nawet na księżycu ale nie chwal się tym przed wszystkimi i nie krytykuj innych za to że mają inne zdanie i nie ekscytują się Twoim pomysłem. Dla mnie wesele na 200 osób to niepotrzebna strata kasy ale i wyjazd na drugi koniec świata żeby się pobrać również. Chwalisz się tym tak jakbyś wszystkim ciotkom chciała pokazać na co to Cię nie stać i jakbyś chciała zrobić im na złość a chyba nie o to w tym wszystkim chodzi ja tez nie chce wesela w towarzystwie całej rodzinki więc postawię na kameralny obiad z rodzicami, rodzeństwem i świadkami a resztę pieniędzy przeznaczę na wspaniała podróż i wykończenie kuchni i łazienki w naszym wspólnym domku bo 25-30 tyś za 7-10 dni „wczasów” za oceanem to dla mnie zdecydowanie za dużo i wolałabym te pieniądze inaczej wykorzystać ale Twoja kasa i Twoja sprawa ile zapłacisz, gdzie i jak będziesz brać ślub jednakże to nie zwalnia Cię z szanowania zdania innych

[madziadominik]

Napisane przez nikusia2007

ale po co wchodza tu osoby ktory maja zwykly slub z weselem ?? ten watek skierowany jest do osob robiacy slub w nietypowy sposob ...nie prosilam o opinie czy komus sie to podoba czy tez nie


ja robienie wesela uwazam za typowa wioche bylam na 5 weselach i moge je wrzucic do jednego wora ,procz kroju sukni ,rodzajem samochodu(ktorym zajezdza mlod para) i paroma drobnymi szczegolami) .

masz jakieś uprzedzenia i ok możesz je mieć. i jeśli je masz to uważam że twoja decyzja jest słuszna. po prostu wizja twoja nie zawsze musi się zgadzać z wizją innych.
poza tym twoja wizja mi się bardzo podoba i możliwe że gdyby mnie było stać zrobiłabym tak samo . bo wiem że moja rodzina wcale by nie miała mi tego za złe .

a co do wesel to byłam na paru właśnie takich jak piszesz i paru takich z klasą (większość) wszystko zależy od ludzi i od tego po co na wesele idą. czy po to aby sie nażreć i napić czy po to aby z kulturą uczcić świeto młodych.

[Hawa]

Napisane przez kaska87

nie każdy ma taką rodzinę więc proszę nie pisz, że dziewczyny, które mają wesele sa wieśniarami ja mam normalna rodzinę a nie jakąś patologiczną
Ciebie nie znam a tym bardziej Twojej rodziny ale skoro ta piszesz to skąd masz taką wizję wesela?

Ona nie napisala, ze takie dziewczyny sa wiesniarami. Napisala, ze takie wesele wg niej to wiocha. Nie padl zaden epitet o wiesniarach.
Po drugie, pijany wujek czy dziadek na weselu zdarzaja sie rowniez w tzw. normalnych rodzinach;-) Nie trzeba byc alkoholikiem by sie upic na imprezie. Powiedzialabym wrecz ze 90% pijanych osob na weselach to tzw.porzadne osoby.

Napisane przez Grapefrutka

Piszesz że dla Ciebie tradycyjne polskie wesele z rodziną to wiocha a dla mnie organizowanie wesela na Hawajach bez żadnej rodziny i chwalenie/szczycenie się tym na prawo i lewo to wiocha jeśli nie odpowiada Ci wesele wśród najbliższych to organizuj sobie je nawet na księżycu ale nie chwal się tym przed wszystkimi i nie krytykuj innych za to że mają inne zdanie i nie ekscytują się Twoim pomysłem. Dla mnie wesele na 200 osób to niepotrzebna strata kasy ale i wyjazd na drugi koniec świata żeby się pobrać również. Chwalisz się tym tak jakbyś wszystkim ciotkom chciała pokazać na co to Cię nie stać i jakbyś chciała zrobić im na złość a chyba nie o to w tym wszystkim chodzi ja tez nie chce wesela w towarzystwie całej rodzinki więc postawię na kameralny obiad z rodzicami, rodzeństwem i świadkami a resztę pieniędzy przeznaczę na wspaniała podróż i wykończenie kuchni i łazienki w naszym wspólnym domku bo 25-30 tyś za 7-10 dni „wczasów” za oceanem to dla mnie zdecydowanie za dużo i wolałabym te pieniądze inaczej wykorzystać ale Twoja kasa i Twoja sprawa ile zapłacisz, gdzie i jak będziesz brać ślub jednakże to nie zwalnia Cię z szanowania zdania innych

Zgodze sie z duza czescia tej wypowiedzi. Widzisz, problem jest taki, ze z tego co piszesz Ty masz poprawne stosunki ze swoja rodzina a autorka watku wrecz przeciwnie. Dlaczego wiec mialaby sobie psuc ten dzien i zmuszac sie do siedzenie przy stole z ludzmi, ktorych nie lubi? Dlaczego mialaby to robic? Tylko dlatego, ze ktos tam jest jej rodzina? Czasem czlowiek lepiej dogaduje sie z obcymi ludzmi niz z rodziną.
Co do chwalenia sie...Nawet jesli autorka watku chwali sie..to nie widze w tym nic oburzajacego, gdyz dokladnie to samo robi masa dziewczyn na tym watku, opisujac swoje sukienki, makijaze , wynajete sale itp. One tez sie chwala, tylko ze ich slub /wesele jest w Polsce. Wiec moze te Hawaje tak kłują w oczy?

Nastepna sprawa poruszona w tym watku czyli dziecko. Nie wiem czy jest sens ciagania tak malego dziecka na drugi koniec swiata. Nie wiem czy kiedykolwiek lecieliscie z malym dzieckiem chociaz 2-3godz samolotem? To jest mordega. A co mowic o 12godzinach, zmianie strefy czasowej, klimatu? Slub to ma byc przyjemnosc, urlop to ma byc relaks a nie latanie za dzieciakiem i myslenie o nim non stop. Matka to nie jest meczennica, ktora ma z wywieszonym jezorem latac za dzieckiem 24 godz na dobe, 7dni w tygodniu...Ona tez ma prawo odpoczac i tylko trzeba sie sie cieszyc, ze ma sie z kim dziecko na ten czas zostawic.

Na koniec moja refleksja.
Widze, ze duza grupa osob mysli w ten sposob : slub = mniejsza czy wieksza uroczystosc z obowiazkowym zaproszeniem rodziny. Zadnych odstepstw, chociaz byscie sie nienawidzili z rodzicami czy kims tam, to na slub trzeba ich zaprosic i ewentualnie sztucznie sie usmiechac i udawac,ze wszystko jest oki. Bo co ludzie powiedza, ze panna mloda/pan mlody nie zaprosil/a na slub wlasnego ojca/brata czy kogos tam. Stwarzanie pozorow kochajacej sie rodziny, byle ludzie nie gadali.
I jeszcze jedno:
Czasem widze, ze gdy ktos zdecyduje sie na inny model zycia w stylu bez slubu czy ze slubem tylko we dwoje w gorskim kosciolku czy na Hawajach, to zaraz odzywaja sie glosy - jak tak mozna? A mozna. Kazdy ma swoje zycie. Czy kazdy musi zgodnie z polską tradycja miec slub w stylu kosciol, biala suknia, rzucanie ryzem, wesele z orkiestra a w menu obowiazkowo bigos i flaki? (zaraz pewnie uslysze ze to stereotyp, ale tak przeciez w wiekszosci wyglada polski slub i wesele!)
Jeden jest rodzinny i kocha spotkania z blizsza i dalsza rodzina a drugi woli byc z nimi dystans. Jeden chce wesele i tlum ludzi a drugi woli spedzic te chwile tylko z przyszlym malzonkiem. Jeszcze inny w ogole nie jest zainteresowany slubem. Czlowiek jest wolny i sam powinien podejmowac decyzje i brac za nie odpowiedzialnosc. Nie ma jednego obowiazujacego wzoru dla wszystkich w stylu " taki slub jest ok a taki jest nie do przyjecia".
Najlepszy slub to taki, z ktorego zadowoleni sa mlodzi. To ich swieto a nie tesciowych, bac i wujkow...oni juz swoje sluby mieli...

[ilonkaczapela]

Napisane przez Hawa

Ona nie napisala, ze takie dziewczyny sa wiesniarami. Napisala, ze takie wesele wg niej to wiocha. Nie padl zaden epitet o wiesniarach.
Po drugie, pijany wujek czy dziadek na weselu zdarzaja sie rowniez w tzw. normalnych rodzinach;-) Nie trzeba byc alkoholikiem by sie upic na imprezie. Powiedzialabym wrecz ze 90% pijanych osob na weselach to tzw.porzadne osoby.




Zgodze sie z duza czescia tej wypowiedzi. Widzisz, problem jest taki, ze z tego co piszesz Ty masz poprawne stosunki ze swoja rodzina a autorka watku wrecz przeciwnie. Dlaczego wiec mialaby sobie psuc ten dzien i zmuszac sie do siedzenie przy stole z ludzmi, ktorych nie lubi? Dlaczego mialaby to robic? Tylko dlatego, ze ktos tam jest jej rodzina? Czasem czlowiek lepiej dogaduje sie z obcymi ludzmi niz z rodziną.
Co do chwalenia sie...Nawet jesli autorka watku chwali sie..to nie widze w tym nic oburzajacego, gdyz dokladnie to samo robi masa dziewczyn na tym watku, opisujac swoje sukienki, makijaze , wynajete sale itp. One tez sie chwala, tylko ze ich slub /wesele jest w Polsce. Wiec moze te Hawaje tak kłują w oczy?

Nastepna sprawa poruszona w tym watku czyli dziecko. Nie wiem czy jest sens ciagania tak malego dziecka na drugi koniec swiata. Nie wiem czy kiedykolwiek lecieliscie z malym dzieckiem chociaz 2-3godz samolotem? To jest mordega. A co mowic o 12godzinach, zmianie strefy czasowej, klimatu? Slub to ma byc przyjemnosc, urlop to ma byc relaks a nie latanie za dzieciakiem i myslenie o nim non stop. Matka to nie jest meczennica, ktora ma z wywieszonym jezorem latac za dzieckiem 24 godz na dobe, 7dni w tygodniu...Ona tez ma prawo odpoczac i tylko trzeba sie sie cieszyc, ze ma sie z kim dziecko na ten czas zostawic.

Na koniec moja refleksja.
Widze, ze duza grupa osob mysli w ten sposob : slub = mniejsza czy wieksza uroczystosc z obowiazkowym zaproszeniem rodziny. Zadnych odstepstw, chociaz byscie sie nienawidzili z rodzicami czy kims tam, to na slub trzeba ich zaprosic i ewentualnie sztucznie sie usmiechac i udawac,ze wszystko jest oki. Bo co ludzie powiedza, ze panna mloda/pan mlody nie zaprosil/a na slub wlasnego ojca/brata czy kogos tam. Stwarzanie pozorow kochajacej sie rodziny, byle ludzie nie gadali.
I jeszcze jedno:
Czasem widze, ze gdy ktos zdecyduje sie na inny model zycia w stylu bez slubu czy ze slubem tylko we dwoje w gorskim kosciolku czy na Hawajach, to zaraz odzywaja sie glosy - jak tak mozna? A mozna. Kazdy ma swoje zycie. Czy kazdy musi zgodnie z polską tradycja miec slub w stylu kosciol, biala suknia, rzucanie ryzem, wesele z orkiestra a w menu obowiazkowo bigos i flaki? (zaraz pewnie uslysze ze to stereotyp, ale tak przeciez w wiekszosci wyglada polski slub i wesele!)
Jeden jest rodzinny i kocha spotkania z blizsza i dalsza rodzina a drugi woli byc z nimi dystans. Jeden chce wesele i tlum ludzi a drugi woli spedzic te chwile tylko z przyszlym malzonkiem. Jeszcze inny w ogole nie jest zainteresowany slubem. Czlowiek jest wolny i sam powinien podejmowac decyzje i brac za nie odpowiedzialnosc. Nie ma jednego obowiazujacego wzoru dla wszystkich w stylu " taki slub jest ok a taki jest nie do przyjecia".
Najlepszy slub to taki, z ktorego zadowoleni sa mlodzi. To ich swieto a nie tesciowych, bac i wujkow...oni juz swoje sluby mieli...

Właśnie.


Ja chciałam tylko dodać jeszcze raz, że autorka wątku nikogo pierwsza nie obraziła. Odpowiedziała tylko na wsze posty. Swoją drogą to nie dziwię się, że nie wytrzymała. Bo przykro jest czytać ciągle negatywne wypowiedzi dotyczące własnego, wymarzonego ślubu.

[kocurazab]

Napisane przez ilonkaczapela

Właśnie.


Ja chciałam tylko dodać jeszcze raz, że autorka wątku nikogo pierwsza nie obraziła. Odpowiedziała tylko na wsze posty. Swoją drogą to nie dziwię się, że nie wytrzymała. Bo przykro jest czytać ciągle negatywne wypowiedzi dotyczące własnego, wymarzonego ślubu.

Masz rację, że przykro jest czytać negatywne wypowiedzi n/t swojego ślubu. Ale zwróć uwagę na to, że kij ma dwa końce; dla autorki wątku, jej ślub jest wymarzony, dla kogoś innego jego ślub jest wymarzony. Każdy ma prawo głosu, nie oznacza to jednak, że ma być nieprzyjemny, nawet jeśli coś jest nie po jego myśli.

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Napisane przez nikusia2007

dzieki o to mi wlasnie chodzilo ,czy ja nazwalam pierwsza wesele porazka nie? po co tak atakujecie ?.Ze to swiadkowie obcy ,ze rodziny nie ma -ja tak wybralam i to moja decyzja tak samo szanuje wasze wesela (skoro kogos to bawi) niech robi po sowjemui tyle.

Nie lubie wesel i nigdy nie chcialam miec zwyklego tradycyjnego wesela ,bo mnie takie imprezy nie bawia .Wole pojechac gdzies cos zwiedzic ,poznac nowe kultury i przy okazji wziasc ślub ,nie zalezy mi na tym zeby widziala mnie cala rodzina i podziwiala .Wkoncu ślub bierze sie z facetem a nie z rodzina ,wiec ten dzien chce byc tylko z nim.To nasz dzien -calkowicie nasz.

A co oryginalnosci ,zgadzam sie ze sluby za granica staja sie coraz bardziej popularne -ale czy kazdego na nie stać? to bym nie powiedziala ,chcociaz koszt jest porownywalny do tradycyjnego wesela .Ja jednak uważam i pewnie wiekszosc sie ze mna zgodzi ze niekazdy polak bierze slub np n hajawajach (akurat w tym kaju) w polsce pewnie jest kilkunastu ludzi wiec rzeczywiscie sporo.

Najbardziej smieszy mnie inna kwestia robienia wesela...ale to juz na ten watek sie nie nadaje.

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------




Nie czuje sie jakas lepsza biorac slub na hajwajach ani gorsza tez nie co za powierzchowność?
Wybacz kochana ale ty pierwsza atakujesz ,a ja nie mam zamiaru siedziec cicho jak mysz pod miotla.

Hmm, nie nazwałaś pierwsza wesela porażką, ale od początku w Twoich wypowiedziach przeplatało się zdanie, ....że wesele jest nie fajne (ujmowałaś to trochę innymi słowy). A gdy tylko ktoś napisał swoje zdanie odnośnie Twojego ślubu, zjechałaś go równo...
Zdaję sobie sprawę, że dla Ciebie Twój ślub jest wymarzony, ale gdy ktoś ma w planach organizację wesela i czyta wypowiedzi, że wesele jest złe, to nie dziwię się, że może napisać, że taki ślub, jak Twój jest dziwny.
Tylko muszę Ci powiedzieć, że z wszystkich tych wypowiedzi, nawet tych negatywnych w stosunku do Twojego ślubu, jakoś Twoje wypowiedzi odebrałam - jako pierwsze - za lekko wulgarne.

A tak poza tym, to ja myślę, że dla każdego, jego ślub jest wymarzony i ile osób, tyle opinii, więc powodzenia życzę wszystkim przyszłym PM w tym i sobie

[centipede]

Czytam ten wątek od początku, pamiętam jak napisałaś u nas na wątku że będziesz mieć ślub na Hawajach. Pomyslałam, że super pomysł, oryginalny i pewnie wymarzony. Dzisiaj przyszłam poczytać co nowego i powiem Ci, że jestem zaskoczona Twoją reakcją na odpowiedzi dziewczyn. I sama poczułam się urażona Dziewczyny pisały, że gratulują, wypytywały o szczegóły, były ciekawe co i jak... a równocześnie pisały, że ICH WYMARZONY ślub jest inny, bo chcą z rodziną, przyjaciółmi i nie wyobrażają sobie inaczej, dla mnie to nie jest krytyka Twojego pomysłu po prostu przedstawienie tego jak one sobie wyobrażają SWÓJ ślub. Piszesz, że szanujesz to, że ktoś chce mieć typowe wesele, ale dla mnie Twoje słowa "ja robienie wesela uwazam za typowa wioche" nie są wyrazem szacunku. Dużo dziewczyn tutaj pewnie marzyło o ślubie i tradycyjnym weselu od dawna i nie jest miło przeczytać taki komentarz ja też będę mieć jak to piszesz "zwykły ślub z weselem", ale to będziesz nasz wymarzony ślub i wymarzone wesele, na które czekamy z niecierpliwością. Uważam, że każdy powinien spełniać swoje marzenia i każdy ślub jest wyjątkowy. Odniosłam wrażenie, że traktujesz nas z góry.

[mka1987]

Napisane przez nikusia2007;[SIZE=3

12443819[/SIZE]]Nie zabieramy gości bo bysmy zbankrutowali

rodzice sa zadowoleni z naszej decyzji ,z tego co wiem kilka wizazanek juz bralo slub za granicą jest na watku "ślub za granica" .Bior nawet zalatwia nam świadkow ,wiec nie trzeba nikogo zabierać ,ksiadz odbedzie sie na plazy mamy do wyboru jacht ale jakos mniej romantycznie mi sie wydaje...
Po uroczystosci bedzie godzinna sesja zdjeciowa na tle hawajaskiej plazy a potem do wyboru albo poslubny rejs statkiem z kolacja pokladzie albo kolacja na plazy przy swiecach no i oczywiscie pobyt na hawajach plus atrakcje ktore sa tam organizowane dla turystow

pochwal się zdjęciami jak już będziesz po i ja tez mam normalne weselicho w polsce i nie uwazam tego za wioche ale każdy ma na ten temat inne zdanie więc ja nie będę tego negowac

[BJean]

Owszem, pomysł miejsca - Hawaje - podoba mi się
ale bez najbliższych... już niezbyt

Twoja decyzja, w każdym razie życzę powodzenia i aby ślub się udał... ; )

[marcela23]

znam (z innego forum) dziewczynę, która brała ślub na Dominikanie.
też bez rodziny, bez przyjaciół - niektórzy tak wolą i jestem w stanie to zrozumieć, choć obcych ludzi za świadków już nie bardzo ... poza tym, jak się nie lubi rodziny, to jednak ma się chyba jakichś bliskich ludzi, przyjaciół?
jeśli chodzi o oryginalność takich ślubów i jej brak w tradycyjnych ślubach i weselach - no cóż, można polemizować
ślub co prawda w egzotycznym miejscu, ale to jest załatwiane niejako taśmowo, rach ciach i już po wszystkiemu - wg mnie żadnej magii (chociaż w polskich ślubach cywilnych też jej nie dostrzegam)

na pewno będziecie mieć piękne zdj,
życzę, żeby wszystko udało wam się tak, jak planujecie i żebyście nigdy tego nie żałowali

[Hawa]

Napisane przez marcela23

ślub co prawda w egzotycznym miejscu, ale to jest załatwiane niejako taśmowo, rach ciach i już po wszystkiemu - wg mnie żadnej magii (chociaż w polskich ślubach cywilnych też jej nie dostrzegam)

Slub cywilny mozna sobie zorganizowac tak, aby byl udany, niekoniecznie musi to byc obskurna sala pobliskiego USC, mozna probowac znalezc ladny urzad...Trzeba tylko chciec.
Ja za to nie dostrzegam magii w niektorych slubach koscielnych w Polsce, zwlaszcza gdy slub ludzie biora tylko dlatego, ze ma ladna oprawe albo "bo co ludzie powiedza". Albo bo panienka marzy o bialej sukni i chce sie poczuc jak ksiezniczka....A jeszcze smieszniej jest , gdy mlodzi na szybko przed slubem biora bierzmowanie, lataja na nauki, nagle zaczynaja chodzic na msze, wszystko po to tylko by miec ten koscielny. A jaka wartosc ma taka przysiega przed Bogiem potem? Wedlug mnie zadna.
I jeszcze apropos tasmowego udzielania slubow. Bylam kiedys na slubie w kosciele w centrum Warszawy. Slub trwa 30minut, gdy juz zbliza sie ku koncowi, nastepna para w kolejce juz czeka na koncu kosciola na wejscie. Poprzednia para raz dwa wychodzi bo juz zaczynaja za chwile nastepny slub! To dopiero tasmowa robota!

[marcela23]

może dlatego odbieram to tak, jak odbieram, bo dla mnie przysięga w kościele wiele znaczy.

[olenkaa]

Napisane przez dziewczyna z krakowa

Dla nikusia2007:
to jest krótki filmik złożony ze zdjęć ze ślubu w USA:

Długo się ładuje, ale warto obejrzeć
Jak dla mnie taka relacja ze ślubu wnosi duzo więcej niż 4 cd-ki od pana kamerzysty:P

Pozdrawiam i życzę duuuużo szczęścia

piekny filmik też taki chce

[nikusia2007]

ja juz sie nie moge doczekać ,taki jest moj wymarzony ślub i innego za zadne skarby swiata bym nie chciala .

Tylko ja ion wsrod palm ,mowiac sobie sakramentlne TAK pelno wspomien ,wrazen z egzotycznego miejsca lepiej byc nie moze .Nigdy nie wierzylm ze bedzie mnie stac na taki slub ,az wkoncu marzenia sie spelnily ...

[L_V]

Napisane przez nikusia2007

tak? 3 raz byc moze ,tak jestem podekscytowana ze nie ptorafie milczec w tej sprawie ,az sie wzruszam jak o tym mowie.

Mialo to byc niespodzianka dla wszystkich ale juz kilku osobom powiedzialam :/ ehhh czemu ja nie potrafie milczec!

Orgazniacja slubu -wszystko zalatwia biuro ,tylko my wizy (ubrania) -ot cala orgaznicja

Po pierwsze gratulacje! I zazdroszczę Wam odwagi, że postanowiliście iść z agłosem włąsnego sumienia, nie oglądając się na nikogo!

Ja również niedługo biorę ślub i nasza "ekstrawagancja": ograniczyła sie jedynei do dwudaniowego obiadu w restquracji, żadnej zabawy do białego rana, w zasadzie nie robimy wesela, śłub, obiad i wszyscy do domu.

Napisane przez nikusia2007

to jest nasz dzien i tylko nasz my chcemy sie nim cieszyc ,rodzice -moja mama nie wisadlaby do samlotu -panicznie sie boi przelotu ,pozatym jest mozliwosc obejrzenia calej transmisji ze lsubu przez internet

Swoja droga u nas jest inna sytuacja ,bo slub nie wnosi u nas nic nowego?? a otoz dlaczego -jestesmy ze soba 4 lata ,mamy 2 letnia coreczke (od dwoch lat mieszkamy na sowim) wiec nie bawi nas robienie tradycyjnego wesela ,ale tez nie chcemy zeby ten dzien zostal przez nas zapomiany -dlatego wybralismy taki rodzaj zaslubin

Rozumiem CIę. Moja znajoma z pracy bierze w sieprniu ślub w Las Vegas. leca tam we dwoje i tez nokog ze sobą nei biorą, bo w sumei po co? Mają po 30 lat, mają swoje mieszkanie i po prstu jada na urlop. A że w międzyczasie wpadną do White Chapel na szybki ślub, to dodaje tylko smaczku i pikanterii.

Zycze wam sczzęćsia i trwajcie w tym postanowieniu o śłubie mimo wszystko i mimo wszystkim. Aż zazdroszczę!

Napisane przez maggie123

skoro to Wasze marzenie, to życzę, żeby się spełniło
ale ja sama nigdy w życiu nie zdecydowałabym się na taki ślub. romantyczne miejsce - ok, ale bez nikogo bliskiego, to już nie to samo..

Ale to alezy od charakteru osoby. Ja i mój TZt tez najchętniej nie chcielibyśmy widzień cikogo na nasyzm śłubie, ale ugięliśmy się i zapraszamy najbliżych 20 osób, zeby nie wszczynać wojny dodmowej. Nie jesteśmy Z tego powodu zbytnio zadowoleni. Mamy wrazenie, ze to już nei to samo, nei tak miało być, ale teraz już za późno.

Napisane przez nikusia2007

dla mnie proażka jest wieskie wesele ,z orkiestra z lat 20-stych i pijanym wujkiem staszkiem ,wszyscy to sam ,dwa dni imprezy ,chlania ,tanczenia przy wieskiej melodi ,zero oryginalnosci wtym...po prostu porazka

Dla mnei też. Ja i mój TZ mamy awersję do polskich tradycji i obrzędów ślubnych. Nie zrozumcie mnie źle, ale ja nigdy, przenigdy nei lubiłam jeździć na wesela. Zawsze się wykręcała, że wolę zostać wdomu. A jak już nei wypadało nei pojechac, to siedziałąm zła i smutna za stołem, wszystko sie we mnei gotowało. Czułam sie totalnei nie na miejscu. Nie znosze tańców, śpeiwówi tych zboczonych zabaw oczepinowych. Nie daję rady, gdybym miała przez coś takiego przejść poryczałabym sie na własnym weselu z nerwó i złości albo w ogóle bym sie nie pojawiła.




A porpos taśmowości ślubów - w dniu kiedy biore ślub ksiądz przeznaczył po 40 min na kazda parę. Sluby udzielane sa od 10 do 21!!!! To jest dopiero taśmowa wytwórnia małżeństw!!!

[Elliannia]

Ehh - początkowo chciałam pogratulować i powiedzieć że bardzo fajny taki egzotyczny ślub, ale po tym jak napisałaś że osoby które robią wesele to 'wiocha', napiszę tyle że ja mam zamiar robić wiochę, być wieśniarą i odstawić wieś, bo wolę to niż prymitywne szpanowanie swoim weselem i wywyższanie go nad inne tylko dlatego, że ma się rodzinę do bani i chce się pochwalić kasą i przelotem na Hawaje.


Jestem wieśniarą - i jestem z tego dumna

[L_V]

Napisane przez Elliannia

Ehh - początkowo chciałam pogratulować i powiedzieć że bardzo fajny taki egzotyczny ślub, ale po tym jak napisałaś że osoby które robią wesele to 'wiocha', napiszę tyle że ja mam zamiar robić wiochę, być wieśniarą i odstawić wieś, bo wolę to niż prymitywne szpanowanie swoim weselem i wywyższanie go nad inne tylko dlatego, że ma się rodzinę do bani i chce się pochwalić kasą i przelotem na Hawaje.


Jestem wieśniarą - i jestem z tego dumna

O masz, a dlaczego odebrałaś to personalnie. Autorka watku nigdzie nie napisała, że wszyscy którzy robią duże wesela z orkiestrą sa wieśniakami. To już napsiały inne dziewczyny z watku

[Hawa]

Napisane przez Elliannia

Ehh - początkowo chciałam pogratulować i powiedzieć że bardzo fajny taki egzotyczny ślub, ale po tym jak napisałaś że osoby które robią wesele to 'wiocha', napiszę tyle że ja mam zamiar robić wiochę, być wieśniarą i odstawić wieś, bo wolę to niż prymitywne szpanowanie swoim weselem i wywyższanie go nad inne tylko dlatego, że ma się rodzinę do bani i chce się pochwalić kasą i przelotem na Hawaje.


Jestem wieśniarą - i jestem z tego dumna

A gdzie ona napisala ze jestescie wiesniarami? Zacytuj mi dokladnie, pokaz ten post, podkresl ten fragment, bo ja czytalam kilkakrotnie jej wypowiedzi i nie znalazlam tego. Juz wczesniej o tym pisalam, ze takie slowa nie padly ! Nie wsadzajcie dziewczynie w usta czegos, czego nie powiedziala.
Poza tym wyobraz sobie, ze przelot dla 2 osob na Hawaje i oplacenie tam slubu nie wychodzi wcale o wiele drozej niz slub i spore wesele w Polsce . Naprawde nie trzeba byc milionerem by takie cos zrobic...

[madmuazelle]

Napisane przez nikusia2007

ja juz sie nie moge doczekać ,taki jest moj wymarzony ślub i innego za zadne skarby swiata bym nie chciala .

Tylko ja ion wsrod palm ,mowiac sobie sakramentlne TAK pelno wspomien ,wrazen z egzotycznego miejsca lepiej byc nie moze .Nigdy nie wierzylm ze bedzie mnie stac na taki slub ,az wkoncu marzenia sie spelnily ...

No nawet fajny pomysł. Wasz slub będzie napewno niezapomniany.

Napisane przez L_V

Po pierwsze gratulacje! I zazdroszczę Wam odwagi, że postanowiliście iść z agłosem włąsnego sumienia, nie oglądając się na nikogo!

Ja również niedługo biorę ślub i nasza "ekstrawagancja": ograniczyła sie jedynei do dwudaniowego obiadu w restquracji, żadnej zabawy do białego rana, w zasadzie nie robimy wesela, śłub, obiad i wszyscy do domu.

Zycze wam sczzęćsia i trwajcie w tym postanowieniu o śłubie mimo wszystko i mimo wszystkim. Aż zazdroszczę!



Ale to alezy od charakteru osoby. Ja i mój TZt tez najchętniej nie chcielibyśmy widzień cikogo na nasyzm śłubie, ale ugięliśmy się i zapraszamy najbliżych 20 osób, zeby nie wszczynać wojny dodmowej. Nie jesteśmy Z tego powodu zbytnio zadowoleni. Mamy wrazenie, ze to już nei to samo, nei tak miało być, ale teraz już za późno.



Dla mnei też. Ja i mój TZ mamy awersję do polskich tradycji i obrzędów ślubnych. Nie zrozumcie mnie źle, ale ja nigdy, przenigdy nei lubiłam jeździć na wesela. Zawsze się wykręcała, że wolę zostać wdomu. A jak już nei wypadało nei pojechac, to siedziałąm zła i smutna za stołem, wszystko sie we mnei gotowało. Czułam sie totalnei nie na miejscu. Nie znosze tańców, śpeiwówi tych zboczonych zabaw oczepinowych. Nie daję rady, gdybym miała przez coś takiego przejść poryczałabym sie na własnym weselu z nerwó i złości albo w ogóle bym sie nie pojawiła.

Jakbym czytała o sobie. Ja również nie przepadam za typowymi ślubami,niecierpie tańczyć na weselach a chodzić musiałam bo rodzice kiedyś kazali.Nawet z przykrością musze stwierdzić,że na ślubie mojego brata było okropnie,nie wspominam tego zbyt fajnie. Jakoś niewidzi mi się tańczyć z pijanymi/spoconymi wujkami.Dobrze,że tż ma takie samo zdanie jak jak,podchodzimy to tych tematów tak samo i chcemy zrobić małe przyjęcie dla najbliższych osób.Małe przyjęcie też dlatego,że nie będe zapraszać wujków,cioc kuzynek/zynów za którymi nieprzrpadam i nie mam z nimi dobrych kontaktów.

Napisane przez Elliannia

Ehh - początkowo chciałam pogratulować i powiedzieć że bardzo fajny taki egzotyczny ślub, ale po tym jak napisałaś że osoby które robią wesele to 'wiocha', napiszę tyle że ja mam zamiar robić wiochę, być wieśniarą i odstawić wieś, bo wolę to niż prymitywne szpanowanie swoim weselem i wywyższanie go nad inne tylko dlatego, że ma się rodzinę do bani i chce się pochwalić kasą i przelotem na Hawaje.


Jestem wieśniarą - i jestem z tego dumna

Oj elli,zapewne na Twoim weselu będzie super i będziesz/cie się świetnie bawić.Niektórzy lubią typowe wesele,inni zupełnie lubią co innego.

[Elliannia]

Napisane przez nikusia2007

dla mnie proażka jest wieskie wesele ,z orkiestra z lat 20-stych i pijanym wujkiem staszkiem ,wszyscy to sam ,dwa dni imprezy ,chlania ,tanczenia przy wieskiej melodi ,zero oryginalnosci wtym...po prostu porazka

Żeby nie było - ja na razie wesela nie organizuje, ale jak zorganizuje to będzie wg autorki wiejskie, bo nie na Hawajach

[Hawa]

Napisane przez Elliannia

Żeby nie było - ja na razie wesela nie organizuje, ale jak zorganizuje to będzie wg autorki wiejskie, bo nie na Hawajach

Moze bedzie wiejskie ale nie dlatego ze nie na Hawajach.
No a gdzie pada slowo wiesniara bo nadal nie widze?
Latwo jest dorabiac ideologie, wkladac komus w usta cos czego nie powiedzial a potem sie czuc obrażoną.