dlaczego nagle zmienił zdanie?

[przekora]

Napisane przez hryzotemis

No właśnie rozmowa
I ja się z Tobą zgadzam w 100%, jednak niektóre dziewczyny od razu powiedziałyby "pa", bez komunikacji.

Napisane przez kapeluszka17

ja równiez tak uważam,że rozmowa!!Tylko dzieci mówią od razu żegnam!

Większość napisała, że ma się nie zmieniać dla faceta, a nie go zostawiać.
Zresztą...

Ciekawe co byście zrobiły gdyby nagle facet powiedział Wam, że kuźwa macie schudnąć ...
To wcale przyjemne nie jest.

I nie ważne dlaczego to zaproponował.
Co mam podejść i spytać jak idiotka: "Kochanie, a dlaczego mam schudnąć ? Jeszcze wczoraj kochałeś moje ciało, a dziś już nie ? Uważasz, że jestem gruba ? (...)"

No ja pierdzielę - żenada.


Kapeluszka co do dzieci, to ja Cię proszę, nie odzywaj się.

[hryzotemis]

Napisane przez przekora

Większość napisała, że ma się nie zmieniać dla faceta, a nie go zostawiać.
Zresztą...

Ciekawe co byście zrobiły gdyby nagle facet powiedział Wam, że kuźwa macie schudnąć ...
To wcale przyjemne nie jest.


Kapeluszka co do dzieci, to ja Cię proszę, nie odzywaj się.

Nie mówię, że większość, ale odniosłam się i zacytowałam jedną wizażankę, która kopnęłaby od razu takiego kolesia.
Nie powiedziałam też, że jest to przyjemne, kuźwa
A tak poza tym to zgadzam się z wami wszystkimi, że dziewczyna nie powinna się zmieniać dla faceta i po rozmowie może go zostawić, bo jest to powód.
A osobiście pewnie zostawiłabym takiego faceta, a jeśli nie, to moje poczucie własnej wartości spadłoby poniżej zera...Bo wiedziałabym, że własnemu mężczyźnie się nie podobam

[przekora]

Napisane przez hryzotemis

a jeśli nie, to moje poczucie własnej wartości spadłoby poniżej zera...Bo wiedziałabym, że własnemu mężczyźnie się nie podobam

O i tu masz rację!

[hryzotemis]

Napisane przez oshinek

Moim zdaniem szkoda marnować w ogóle czas na rozmowę w tak absurdalnej kwestii

Napisane przez zagubiona89r

Mi nie chodziło o sam wygląd stricte, a o różnice w podejściu. Tu byś z nim porozmawiała. Ja bym stwierdziła, że należy kopnąć w 4 litery dodając słodko: bo wiesz kochanie ostatnio Ci pupa sflaczała i już nie jesteś fajny

Napisane przez kaska6969

Chyba jednak zbyt dosłownie odczytujecie słowa innych dziewczyn
Założę się,że po takich słowach,żadna(nie licząc wyjątków) z dziewczyn nie pwiedziałaby do swojego TŻ "Żegnaj i nie chcę Cię wiecej widzieć Ty buraku! " No chyba,że to po prostu byłby dobry pretekst do skonczenia niezadawalającego nas związku

Chyba jednak nie zbyt dosłownie
Zresztą nie napisałam że wszystkie, a że niektóre.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez przekora

I nie ważne dlaczego to zaproponował.
Co mam podejść i spytać jak idiotka: "Kochanie, a dlaczego mam schudnąć ? Jeszcze wczoraj kochałeś moje ciało, a dziś już nie ? Uważasz, że jestem gruba ? (...)"

Ja też nie wiem, na czym taka rozmowa miałaby polegać. Może ktoś napisze przykładowy dialog. Moim zdaniem wystarczy jasno dać do zrozumienia, że sobie takich tekstów nie życzę, w swoim ciele się czuję dobrze, a jak kolesiowi się nie podoba, to przykro mi itp., ale droga wolna... Tu nie ma miejsca na dialog, tylko jasne oświadczenie. Tak myślę.

[sine.ira]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;12594732]Ja też nie wiem, na czym taka rozmowa miałaby polegać. Może ktoś napisze przykładowy dialog. Moim zdaniem wystarczy jasno dać do zrozumienia, że sobie takich tekstów nie życzę, w swoim ciele się czuję dobrze, a jak kolesiowi się nie podoba, to przykro mi itp., ale droga wolna... Tu nie ma miejsca na dialog, tylko jasne oświadczenie. Tak myślę.[/quote]

Też sobie nie wyobrażam szukania drugiego dna i drążenia tej jakże światłej myśli

[MartaKW]

Napisane przez przekora

Dla mnie by w ogóle nawet rozmowy nie było
Masz podobać mu się taka jaka jest, a nie taka jaką sobie wymarzy!

Jeżeli dobrze czujesz się sama ze sobą, nie rób nic pod publiczkę i dla innych - nigdy.

Absolutna prawda.

[KochanaGadzinka]

Powiedz mu może, że jak mu się nie podobasz już (mimo, że dalej ważysz tyle samo) to niech sobie ciebie wymieni na lepszy model

za nic w świecie nie daj się zmienic.

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Napisane przez hryzotemis

moje poczucie własnej wartości spadłoby poniżej zera...Bo wiedziałabym, że własnemu mężczyźnie się nie podobam

Otóż to!

[Lexie]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;12594732]Ja też nie wiem, na czym taka rozmowa miałaby polegać. Może ktoś napisze przykładowy dialog. Moim zdaniem wystarczy jasno dać do zrozumienia, że sobie takich tekstów nie życzę, w swoim ciele się czuję dobrze, a jak kolesiowi się nie podoba, to przykro mi itp., ale droga wolna... Tu nie ma miejsca na dialog, tylko jasne oświadczenie. Tak myślę.[/quote]

Napisane przez sine.ira

Też sobie nie wyobrażam szukania drugiego dna i drążenia tej jakże światłej myśli

Ja też jakoś sobie nie wyobrażam

Zdecydowałabym się nie na rozmowę (bo i o czym...) tylko na jasny komunikat, że ja się dobrze ze sobą czuję i nie zamierzam się odchudzać, a od niego nie chcę więcej słyszeć takich tekstów i koniec, kropka. Jak się nie zastosuje to już by naprawdę znaczyło, że ma jakiś odchył na tym punkcie... A jeśli mu się nie podoba, to może szukać innej dziewczyny, droga wolna (jak odejdzie, to widać, że nie zależy mu na Tobie tylko na tych paru kilo mniej).

[hryzotemis]

Napisane przez lexie

Ja też jakoś sobie nie wyobrażam

Zdecydowałabym się nie na rozmowę (bo i o czym...) tylko na jasny komunikat, że ja się dobrze ze sobą czuję i nie zamierzam się odchudzać, a od niego nie chcę więcej słyszeć takich tekstów i koniec, kropka. Jak się nie zastosuje to już by naprawdę znaczyło, że ma jakiś odchył na tym punkcie... A jeśli mu się nie podoba, to może szukać innej dziewczyny, droga wolna (jak odejdzie, to widać, że nie zależy mu na Tobie tylko na tych paru kilo mniej).

A czy to nie jest rozmowa?

[Lexie]

Nie, dla mnie rozmowa to coś w czym biorą udział dwie strony i obie dyskutują na jakiś temat, a tu nie widzę powodu dla którego dziewczyna miałaby dyskutować z facetem na temat swoich 55 kg Komunikat to nie to samo co rozmowa, imo.

[ethy]

Tylko, że to nie jest takie proste, bo ja nie chcę z nim zrywac z takiego powodu, bo poza tym jednym szczegółem, bardzo dobrze się dogadujemy, przyjaźnimy i możemy pogadać na każdy temat. Nie mam pojęcia co mu nagle odbiło.
Ale to tylko świadczy o tym, że rzeczywiście powinnam z nim pogadać. Bo bardziej od wypominania fałdek na brzuchu, martwi mnie fakt, że to może być pierwszy krok do kontrolowania mnie, zmieniania, bo tak mu się podoba. A ja sobie na to nie pozwolę.
I boli mnie to jego zachwanie, bo traktowałam go jak wyjątkowego faceta, który mnie akceptuje taką jaką jestem. Widać nie do końca jest taki wyjątkowy.

[kapeluszka17]

Napisane przez przekora

Większość napisała, że ma się nie zmieniać dla faceta, a nie go zostawiać.
Zresztą...

Ciekawe co byście zrobiły gdyby nagle facet powiedział Wam, że kuźwa macie schudnąć ...
To wcale przyjemne nie jest.

I nie ważne dlaczego to zaproponował.
Co mam podejść i spytać jak idiotka: "Kochanie, a dlaczego mam schudnąć ? Jeszcze wczoraj kochałeś moje ciało, a dziś już nie ? Uważasz, że jestem gruba ? (...)"

No ja pierdzielę - żenada.


Kapeluszka co do dzieci, to ja Cię proszę, nie odzywaj się.

a dobra ja mam swoje zdanie

haha..bede sie odzywac (i tak sie martwie)

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Napisane przez ethy

Tylko, że to nie jest takie proste, bo ja nie chcę z nim zrywac z takiego powodu, bo poza tym jednym szczegółem, bardzo dobrze się dogadujemy, przyjaźnimy i możemy pogadać na każdy temat. Nie mam pojęcia co mu nagle odbiło.
Ale to tylko świadczy o tym, że rzeczywiście powinnam z nim pogadać. Bo bardziej od wypominania fałdek na brzuchu, martwi mnie fakt, że to może być pierwszy krok do kontrolowania mnie, zmieniania, bo tak mu się podoba. A ja sobie na to nie pozwolę.
I boli mnie to jego zachwanie, bo traktowałam go jak wyjątkowego faceta, który mnie akceptuje taką jaką jestem. Widać nie do końca jest taki wyjątkowy.

hm..ja juz nie rozumiem;] dobrze sie dogadujecie i wogóle..tylko Twoja waga mu nie odpowiada.. To Kochana może wyslij go do lekarza?? Może to z nim cos nie tak

[betika]

Dziewczęta, nie możemy od razu przekreślać faceta. Nie wiemy w jakim kontekście to zostało powiedziane. Wiadomo, że jak człowiek zaczyna ze sobą przez dłuższy czas przebywać to zaczyna dostrzegać także minusy a nie tylko plusy zarówno osobowości jak i wyglądu. Być może autorka źle to odebrała, bo wiadomo, że jak mamy kompleks na jakimś punkcie i dana osoba w to miejsce strzeli to potrafimy to źle zinterpretować. Dziewczynie może się wydawać, że jej kazał, a tak naprawdę może jednym okiem oglądał mecz i walnął tak, aby walnąć

[przekora]

Napisane przez ethy

Tylko, że to nie jest takie proste, bo ja nie chcę z nim zrywac z takiego powodu, bo poza tym jednym szczegółem, bardzo dobrze się dogadujemy, przyjaźnimy i możemy pogadać na każdy temat. Nie mam pojęcia co mu nagle odbiło.
Ale to tylko świadczy o tym, że rzeczywiście powinnam z nim pogadać. Bo bardziej od wypominania fałdek na brzuchu, martwi mnie fakt, że to może być pierwszy krok do kontrolowania mnie, zmieniania, bo tak mu się podoba. A ja sobie na to nie pozwolę.
I boli mnie to jego zachwanie, bo traktowałam go jak wyjątkowego faceta, który mnie akceptuje taką jaką jestem. Widać nie do końca jest taki wyjątkowy.

Najważniejsze żebyś się szanowała. Nie zmieniaj się dla nikogo, jeśli sama nie masz ochoty.

[studi]

Napisane przez arrabbiata

Co to w ogóle za gadka 'powinnaś schudnąć' a co potem, rozkaże ci przefarbować włosy na inny kolor? Nosić kolorowe soczewki? Kupić inne ciuchy?

Powiedz mu, że ma zapuścić włosy, bo jednak zmieniłaś zdanie i przestał ci się podobać w krótkich

Ciekawe jak by sie wówczas poczuł?Może to by mu dało do myslenia???

[stasiek]

55 kg i on każe Ci się odchudzać. Przecież Ty nadwagi w ogóle nie masz.

[Lexie]

No pewnie, że nie. Ma wagę idealnie w normie, nie wiem czego się ten pan czepia

Dlatego mnie to burzy bardzo, bo gdyby dziewczyna miała dużą nadwagę albo otyłość to by można jeszcze tłumaczyć, że się o jej zdrowie martwi, a tutaj... właściwie nie wiadomo o co mu chodzi.

[madelaine701]

Napisane przez stasiek

55 kg i on każe Ci się odchudzać. Przecież Ty nadwagi w ogóle nie masz.

dokładnie nie rozumiem o co temu Twojemu facetowi chodzi ... najważniejsze jest to jak Ty się czujesz we własnej skórze zresztą dziwczyny już to wcześniej pisały ... pozdrawiam


ps. i jeszcze raz - nie masz żadnej nadwagi ...

[kolorowa13]

Ja bym z nim pogadała (bo co zerwać od razu??), potem przemyślała, a następnie zerwala albo zostala(zależy od tego co by powiedział). Dlaczego ktoś ma za nas decydować czy mamy tyć czy chudnąć? Od tego NA PEWNO nie jest chlopak. Ja siebie szanuję i nie pozwoliłabym, żeby chłopak mówił takie rzeczy...

[ethy]

Napisane przez hryzotemis

o moje poczucie własnej wartości spadłoby poniżej zera...Bo wiedziałabym, że własnemu mężczyźnie się nie podobam

Dokładnie. Samoocena posypała mi się kompletnie. Bo jeśli facet, który twierdzi, że mnie kocha, nie jest w stanie zaakceptować mnie taką, jaką jestem, to jak w takim razie postrzegają mnie inni?

Napisane przez betika

Dziewczęta, nie możemy od razu przekreślać faceta. Nie wiemy w jakim kontekście to zostało powiedziane. Wiadomo, że jak człowiek zaczyna ze sobą przez dłuższy czas przebywać to zaczyna dostrzegać także minusy a nie tylko plusy zarówno osobowości jak i wyglądu. Być może autorka źle to odebrała, bo wiadomo, że jak mamy kompleks na jakimś punkcie i dana osoba w to miejsce strzeli to potrafimy to źle zinterpretować. Dziewczynie może się wydawać, że jej kazał, a tak naprawdę może jednym okiem oglądał mecz i walnął tak, aby walnąć

No właśnie nie walnął, żeby walnąć. To było coś w stylu " powinnaś zacząć robić brzuszki, bo masz zaniedbany brzuch, a w ogóle to mogłabyś schudnać parę kilo"
No dobra, mam jakieś zbędne fałdki na brzuchu, ale jakoś mu to do tej pory nie przeszkadzało. Mi zresztą też nie. I nie mam raczej kompleksów na punkcie swojego wyglądu.

Napisane przez kolorowa13

Ja bym z nim pogadała (bo co zerwać od razu??), potem przemyślała, a następnie zerwala albo zostala(zależy od tego co by powiedział). Dlaczego ktoś ma za nas decydować czy mamy tyć czy chudnąć? Od tego NA PEWNO nie jest chlopak. Ja siebie szanuję i nie pozwoliłabym, żeby chłopak mówił takie rzeczy...

Czyli wychodzi na to, że ja siebie nie szanuję, bo jemu nagle odbiło i uznał, że podzieli się ze mną swoimi przemyśleniami na temat mojej sylwetki?


I nawet nie mam na razie okazji żeby z nim pogadać, bo on chyba nawet nie załapał, że sprawił mi tym co powiedział przykrość.

[MissHuffy]

Napisane przez oh Mandy

Ja wręcz przeciwnie, ważyłam 52 przy wzroście 170 cm, jak poznałam swojego TŻ.
i kazał mi przytyć. Efekt - ważę teraz 59 kg i źle się z tym czuję. Dlatego zaczęłam biegać.
Myślę, że jeśli dobrze się czujesz w swoim ciele, to nie odchudzaj się dla niego..

dokładnie tak samo wygląda moja historia, wazyłam 50 przy 170cm, było za mało, później doszłam do 60 za duzo, na szczęście schudłam ważę 53 i wdiąż mi za dużo:/

Najważniejsza jesteś ty i twoje zdanie, twój tż obróvił to w żart bo poewnie nie miał odwagi ci tego powiedzieć wprost.
Może dla innych nie, ale dla mnie sugestie tżta są ważne..

Napisane przez LadyMakbet18

Nie, wcale nie musisz chudnąć, to twoje ciało i zrobisz jak ty uwazasz.
Jak mu sie nie podoba to czesc.

Czasem mnie smieszą twoje komentarze głównie ze względu : wszytsko jest albo czarne albo białe, ale zycie takie proste nie jest.Z jednej stony podoba mi się twoja stanowczość ale w życiu jest troche inaczej, ludzie to nie przedmioty.Trzeba iśc na ustępstwa i kompromisy

[anoska]

hmm, dobra, powiedzmy, że ważę i mierzę tyle samo co Ty. patrząc na siebie stwierdzam, że nie powinnam schudnąć i Ty też nie powinnaś. no chyba, że źle czujesz się sama ze sobą, to ok. druga sprawa: jakby TŻ kazał Ci wsadzić palec między drzwi a futrynę też byś wsadziła? ;OO
Tobie wszystko w nim odpowiada? nie? wygarnij mu to tak jak on zrobił to Tobie. coś za coś.
zresztą, sztuką jest kochać człowieka takim jakim jest.

[pigula1990]

Napisane przez aalien

napisałaś że on uznał że powinnaś schudnąć parę kilo. To wcale nie znaczy, że przestałaś być dla niego atrakcyjna Może to była tylko troska o Ciebie, a Ty źle to odebrałaś? Miałam podobną sytuację. Mój partner zmotywował mnie więc do biegania. I dziękuję mu za to Bo czuję się o wiele lepiej.
Jeśli jednak czujesz się dobrze taka jaka jesteś to nie ma co. Choć trochę aktywności fizycznej bardzo polecam!

Troska o nia?? Czy ty widzialas kiedys dziewczyne, majaca 160 cm wzrostu i wazaca 55 kg? :| Przeciez to jest rozmiar 36,38 i wiem, ze takie osoby bardzo dobrze wygladaja bo sama tyle mierze i waze;] (i nie popadam w samozachwyt po prostu stwierdzam fakt, dobrze wygladam w swoim ciele i przypuszczam, ze skoro autorka watku dobrze czuje sie w swojej skorze to tez wyglada ok).

Nie odchudzaj sie. Jesli nie chce cie takiej to juz jego problem- nie mozna sie zmieniac na sile.

[ethy]

Przede wszystkim, dzięki za wszystkie rady
Pagadałam z moim facetem, wyjaśniłam mu w czym problem, po czym on stwierdził, że on wcale nie uważa, że jestem gruba i że mu się podobam. A kochamnie za to jaka jestem, a nie czy będę miała figurę modelki.

A dlaczego walnął, że mam schudnąć? ??? Nie wie. tak mu się powiedziało i nie ma pojęcia co chciał wyrazić. Ale nie sądził, że się tym tak bardzo przejmę.I bądź tu mądra i zrozum facetów.

W każdym razie się przejął, przeprosił, obiecał poprawę. To chyba warto dac mu jeszcze szansę, może wyjdzie na ludzi