dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-06-08, 10:02   #31
kaska6969
Raczkowanie
 
Avatar kaska6969
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Rodem z Warmii :)
Wiadomości: 271
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez studi Pokaż wiadomość
Wydaje mi się ,ze zrobienie zdjęc temu facetowi jest jedya okazja i sznasa by otworzyc lasce oczy-jest okropnie zaslepiona, im bardziej bedziesz twierdziała,ze on ją zdradza, tym bardziej sie bedzie od Ciebie odsuwała-w kocnu nie masz dowodów-facet sie pewnie wszytskiego wyprze!Popros moze kolezankę,ze gdy bedzie w klubieniech mu zrobi telefonem zdjecia...
Dokładnie tak samo myślę. To jedyna nadzieja,że dziewczynę uda się uratować przed popełnieniem takiego błędu!!

I tak jaki inne dziewczyny uważam,że najlepiej jakbyś porozmawiała z przyjaciółką i powiedziała, że przykro Ci ale nie możesz być jej świadkiem na ślubie,gdyż: i tutaj powód. Na pewno tego nie zrozumie skoro jest zaślepiona tą "miłością" ale może da jej to trochę do myślenia. Oby
__________________
Dopóki walczysz-jesteś zwycięzcą...
kaska6969 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 10:18   #32
GothicLolita22
Zadomowienie
 
Avatar GothicLolita22
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 1 153
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
Skoro panna wie, co to za gość, to jej sprawa, niech sobie marnuje życie. Nie jestes za nią odpowiedzialna.

A co do świadkowania, to jesli czujesz, że nie chcesz być świadkowa, to po prostu powiedz jej to. Nie zmuszaj się do tego, jesli źle byś się z tym czula. Ona doskonale wie co myslisz o jej narzeczonym, więc nie ma sensu się cackać.
Uważam dokładnie tak samo. Też mam koleżankę, która przez długie lata chodziła jak cień za swoim facetem idiotą, tysiąc razy usiłowałam jej go wybić z głowy, tysiąc razy ona przyznawała mi rację i tysiąc razy na następny dzień znowu za nim biegała. Facet traktował ją jak śmiecia, ale oczywiście nie odmawiał łóżkowych ekscesów (nawet ona sama siebie z żalem określała jego "koleżanką od seksu" Ale w końcu zaszła w ciążę i najpierw miała być samotną matką, bo on wcale nie kwapił się do ożenku (a zresztą po tym, co jej powiedział gdy zaszła w ciążę ja na jej miejscu nie chciałabym go już więcej widzieć). Niemniej jednak doszło wreszcie do ślubu. Co teraz u niej - nie wiem. Nasz kontakt się urwał.
__________________
GothicLolita22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 11:28   #33
Niezmienna
Wtajemniczenie
 
Avatar Niezmienna
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Napewno nie zostałabym świadkiem.Żal dziewczyny ,że głupia ...<dosadnie mowiąc>Ona będzie miała zmarnowane życie...
Ale od czego są rozwody??To taki mój czarny humor!
Niezmienna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 12:03   #34
Violent Delight
Raczkowanie
 
Avatar Violent Delight
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 42
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

dziękuję Dziewczyny za słowa wsparcia. porozmawiam z nią w weekend kiedy przyjedzie do domu, nie będę już tłumaczyć co myślę o nim, po prostu powiem, że rezygnuję, bo widziałam co widziałam i nie udzielę swojego błogosławieństwa związkowi bez szans...

jakiś czas temu spotkałam jej mamę i rozmawiałyśmy o ślubie. powiedziałam co o tym myślę, to mi pojechała tak, że mało na uszach nie stanęłam, że zazdroszczę, bo ja już jestem starą panną (mam 23 lata), że mnie widać nikt nie chce, że nie byłam zakochana etc... moja przyjaciółka pochodzi z rodziny "katolickiej" - facet nie pije i nie bije - znaczy ideał, a że zdradza ? każdy zdradza. jej ojciec zdradzał jej mamę, ale przecież to facet czyli zdrada = coś naturalnego. rozwód nie wchodzi w grę cokolwiek by się nie działo... a najśmieszniejsze jest to, że ten koleś w sobotę dupczy sobie co popadnie w klubie, a w niedzielę idzie na obiadek do teściów i struga niewiniątko...

macie rację Dziewczyny, odmówię chociaż wiem, że jej na tym bardzo zależy (poza tym to taki typ dziewczyny, co o ślubie marzy i go planuje od komunii i już jako 8 latce mi powiedziała, że chciałaby żebym była jej świadkową - szczeniackie wymyślanki, wiem, ale to jdnak było dla niej czymś oczywistym przez tyle lat). co do zdjęć, to przypomniała mi się sytuacja kiedy oni mieli jakiś gorszy okres i on zaczął się wymieniać gołymi fotkami przez telefon. ona to zobaczyła, a on się wytłumaczył, że to tamta laska się przyczepiła i go molestuje...
Violent Delight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 12:11   #35
przekora
Zadomowienie
 
Avatar przekora
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 408
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Na Twoim miejscu zrobiłabym wszystko by przejrzała na oczy! Nie dopuściłabym do tego ślubu, tym bardziej, że znacie się tyle lat! Zobaczysz, będzie Ci kiedyś za to wdzięczna. Teraz może zapierać się nogami i rękami, znienawidzić Cię, ale ja bym nie miała czystego sumienia gdybym tego nie zrobiła.
przekora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 12:16   #36
Violent Delight
Raczkowanie
 
Avatar Violent Delight
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 42
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez przekora Pokaż wiadomość
Na Twoim miejscu zrobiłabym wszystko by przejrzała na oczy! Nie dopuściłabym do tego ślubu, tym bardziej, że znacie się tyle lat! Zobaczysz, będzie Ci kiedyś za to wdzięczna. Teraz może zapierać się nogami i rękami, znienawidzić Cię, ale ja bym nie miała czystego sumienia gdybym tego nie zrobiła.
a myślisz, że ja bym chciała dopuścić do tego ślubu ? myślę nad tym jak jej to wybić z głowy, dotrzeć do niej i pokazać co się dzieje w realnym świecie gdzie jej misiaczek ideałem bynajmniej nie jest. łatwo mówić - nie dopuścić do ślubu, ale ona jest dorosła i nie mogę spuścić jej lania i dać szlabanu... jedyne co mogę to rozmowa, a jak mówiłam to daje tyle co... jeżeli masz jakiś lepszy pomysł - podziel się, każda rada jest dla mnie cenna.
Violent Delight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 12:21   #37
przekora
Zadomowienie
 
Avatar przekora
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 408
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Namów jakąś koleżenkę na poflirtowanie z nim przez gg. Jak się już umówią i spotkają, proponuję zabawić się w paparazzi

Chyba dowód jakoś na nią zadziała A jeśli nie to naprawdę - ręce mi opadną.
przekora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-06-08, 12:22   #38
mmmadzia88
Raczkowanie
 
Avatar mmmadzia88
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 272
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez Violent Delight Pokaż wiadomość
a myślisz, że ja bym chciała dopuścić do tego ślubu ? myślę nad tym jak jej to wybić z głowy, dotrzeć do niej i pokazać co się dzieje w realnym świecie gdzie jej misiaczek ideałem bynajmniej nie jest. łatwo mówić - nie dopuścić do ślubu, ale ona jest dorosła i nie mogę spuścić jej lania i dać szlabanu... jedyne co mogę to rozmowa, a jak mówiłam to daje tyle co... jeżeli masz jakiś lepszy pomysł - podziel się, każda rada jest dla mnie cenna.
wiesz, jak dla mnie ta sytuacja jest juz beznadziejna. czy ona zobaczy te zdjęcia.. czy nie.. i tak, wydaje mi się, nie zrobią na niej takiego wrażenia.
Powiedz jej, ze nie bedziesz jej swiadkową, jeszcze raz powiedz czemu. I tak wg mnie zrobisz juz wszystko. Rozmawialas niejeden raz, niektorzy tak mają, ze jak grochem o ścianę...
mmmadzia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 12:25   #39
Violent Delight
Raczkowanie
 
Avatar Violent Delight
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 42
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez przekora Pokaż wiadomość
Namów jakąś koleżenkę na poflirtowanie z nim przez gg. Jak się już umówią i spotkają, proponuję zabawić się w paparazzi

Chyba dowód jakoś na nią zadziała A jeśli nie to naprawdę - ręce mi opadną.

Kochana, jeżeli uważnie przeczytałaś pierwszy post, to tam napisałam że moja przyjaciółka kiedy coś podejrzewała zrobiła prowokację na gg, a on szybciutko chciał się umówić... a ona zmiękła kiedy przyleciał z pierścionkiem i przeprosinami w moim mieście nie zostało za dużo naszych wspólnych znajomych, a ona nie jest w stanie mi uwierzyć, a co dopiero komuś kogo nie zna... zresztą jej rodzice chyba wpoili jej przekonanie, że powinna być dumna i się szczycić, że w tym wieku wychodzi za mąż, bo każda 23-24 latka bez męża czy narzeczonego to stara panna i nieudacznica
Violent Delight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 12:28   #40
przekora
Zadomowienie
 
Avatar przekora
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 408
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Tak, czytałam, że była jakaś prowokacja, ale pomyślałam, że może tym razem coś zdziała.

Hmmm, przeczytałam właśnie o tych jej rodzicach - może to właśnie z nimi trzeba pogadać ? Czy jakiś rodzic chciałby żeby ich dziecko cierpiało ? A jeśli w przyszłości będa mieć dzieci, a ten zamiast pomagać w domu, będzie się włuczył i zdradzał ją na prawo i lewo ?
przekora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 12:29   #41
daqmar
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 257
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez przekora Pokaż wiadomość
Na Twoim miejscu zrobiłabym wszystko by przejrzała na oczy! Nie dopuściłabym do tego ślubu, tym bardziej, że znacie się tyle lat! Zobaczysz, będzie Ci kiedyś za to wdzięczna. Teraz może zapierać się nogami i rękami, znienawidzić Cię, ale ja bym nie miała czystego sumienia gdybym tego nie zrobiła.
Przepraszam, ale jak byś to chciała osiągnąć, pytam z czystej ciekawości? Związać ją przed ślubem, porwać.....? Autorka postu wyraźnie napisała, że nie raz z nią poruszała ten temat, do dziewczyny nic nie trafia i jest zaślepiona... Każdy ma prawo robić co uważa i póki sama się nie sparzy i nie pocierpi to pewnie rozumu nie nabierze i będzie wmawiać że jej przyjaciółka żle rzyczy z zazdrości. Druga sprawa to może jej pasuje taki układ? Dla nas jest cos nie do przyjęcia, nawet nie do pomyślenia a ona może należy do tego typu kobiet, które są całe dumne bo mają męża nie patrząc w ogóle jaki ten mąż jest (byleby był).
daqmar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 12:43   #42
Violent Delight
Raczkowanie
 
Avatar Violent Delight
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 42
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez daqmar Pokaż wiadomość
Przepraszam, ale jak byś to chciała osiągnąć, pytam z czystej ciekawości? Związać ją przed ślubem, porwać.....? Autorka postu wyraźnie napisała, że nie raz z nią poruszała ten temat, do dziewczyny nic nie trafia i jest zaślepiona... Każdy ma prawo robić co uważa i póki sama się nie sparzy i nie pocierpi to pewnie rozumu nie nabierze i będzie wmawiać że jej przyjaciółka żle rzyczy z zazdrości. Druga sprawa to może jej pasuje taki układ? Dla nas jest cos nie do przyjęcia, nawet nie do pomyślenia a ona może należy do tego typu kobiet, które są całe dumne bo mają męża nie patrząc w ogóle jaki ten mąż jest (byleby był).
nawet miała przez moment taką wizję, że powinnam w dniu ślubu tak filmowo, po holiłudzku w kościele krzyknąć NIEEEEE i porwać pannę młodą i wywieźć do krainy trzeźwego myślenia
Violent Delight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 13:02   #43
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Moim zdaniem zrobiłas, co nalezało, ale dziewczyna jest dorosła i zrobi, co zechce. Na Twoim miejscu juz bym sie nie mieszała. Swiadkiem zostan, lub nie, jak uwazasz, ale w ich sprawy juz mieszac sie nie powinnas.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 13:48   #44
przekora
Zadomowienie
 
Avatar przekora
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 408
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

STARAŁABYM się nie dopuścić do tego ślubu. Może tak

Tak przeczytałam teraz na spokojnie ten temat i myślę, że jeśli coś chciałabyś zrobić to warto, bo potem możesz mieć wyrzuty sumienia, że nie zrobiłaś wszystkiego. Ale jeśli uważasz, że już więcej zrobić się nie da - odpuść. Może przejrzy na oczy - mam nadzieję

(myślałaś by pogadać z jej rodzicami ?)
przekora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 14:01   #45
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez Violent Delight Pokaż wiadomość
Dziewczyny, jestem na forum od niedawna ale zdążyłam się przekonać, że potraficie udzielać bardzo trafnych porad, więc chciałabym korzystając z anonimowości zasięgnąć u Was rady.

otóż sytuacja wygląda następująco: mam kumpelę jeszcze z czasów podstawówki, od tamtego czasu takie z nas "przyszywane" siostry. ona ma faceta od wielu lat - taka miłość zaczęta jeszcze w gimnazjum. gość się oświadczył prawie rok temu - przygotowania do ślubu w toku. zostałam poproszona na świadkową i cieszyłabym się z tego niesamowicie gdyby nie to że gość jest skończoną... męską końcówą (przepraszam za wyrażenie, powinno w sumie być bardziej dosadne). gość zdradził ją dwa razy z pannami poznanymi w necie. kiedyś sama go sprawdziła podszywając się pod kogoś innego. szybko chciał się umówić na małe co nieco... ona załamana, wszystko miało się skończyć ale przyleciał z pierścionkiem, obiecał poprawę i inne bzdety, a ona łyknęła to jak młody pelikan...

w sumie jej sprawa, można powiedzieć, ale ona studiuje w innym mieście, on pracuje w moim, które nie jest znowu takie duże. widziałam go kilka razy z jakimiś małolatami na koncertach czy w lokalach. z ich zachowania wynikało, że koleżeństwo to to nie było (za rączki, buziaczki, ręce w gaciach dziewczyny kiedy się do siebie kleili w jednym chill roomie w klubie gdzie bawiłam się ze znajomymi...). za pierwszym razem kiedy powiedziałam kumpeli - wytłumaczyła go jakoś, ogólnie głucha jak pień na to co powiedziałam. widzę co widzę i tu się zaczyna dylemat... nie dość że facet nie grzeszy kulturą osobistą i innymi przymiotami charakteru to jeszcze buja się na prawo i lewo z innymi niż jego narzeczona.

nie wiem co zrobić w takiej sytuacji. jeżeli zostanę świadkiem to chyba wyrażam coś w stylu błogosławieństwa temu związkowi... a to byłoby kompletnie sprzeczne z moim przekonaniem że facet jej zmarnuje życie... co zrobiłybyście w mojej sytuacji ?
Cytat:
Napisane przez Violent Delight Pokaż wiadomość
ona niedługo skończy 23 lata, on 24, a ślub za nieco ponad rok planują. gadałam z nią o ślubie, o każdym aspekcie życia z kimś kto zdradził i zdradza. ona wierzy że już się zmienił a ostatnio trzasnęła mi słuchawką krzycząc że jestem zgorzkniała, dziecinna i zazdrosna... bo sama nie chcę nawet myśleć o zaręczynach póki nie skończę studiów i nie stanę finansowo na własnych nogach. przeprosiła mnie potem ale do tematu nie wróciłyśmy... z jednej strony wiem, że ona chciałaby żebym była blisko niej w tym dniu, z drugiej gościa najchętniej bym posłała do diabła...
Cytat:
Napisane przez Violent Delight Pokaż wiadomość
czytaj uważniej, proszę. napisałam, że mówiłam jej o tym co się dzieje. w wielu rozmowach punktowałam każde jego nieciekawe zachowanie. po prostu nic nie skutkuje, dlatego zastanawiam się co z fantem w postaci świadkowania zrobić. nie oceniaj ludzi tak łatwo i czytaj ze zrozumieniem. ani jedno ani drugie nie kosztują.
Cytat:
Napisane przez Violent Delight Pokaż wiadomość
Ciągle próbuję rozmawiać, tłumaczyć, bo to naprawdę wartościowa dziewczyna tylko hmmm w miłości oddaje z siebie wszystko, nie oczekuje wiele w zamian, jest czasem naiwna jak dziecko. kocham ją, bo faktycznie jest dla mnie jak siostra, ale nie należę do osób które będą się krygować przed powiedzeniem czegoś szczerego, nawet jeśli w zamian nie usłyszę nic miłego. po prostu uważam, że przyjaźń czasem tego wymaga... pewnie każda z Was chociaż raz była ślepo zakochana, albo miała kogoś w swoim otoczeniu, kto uległ uczuciu do tego stopnia, więc możecie sobie wyobrazić jak ciężko do kogoś takiego dotrzeć.

wiem gdzie on bywa, bo sama często chodzę w te miejsca, ale problem w tym, że ona studiuje i pracuje w innym mieście a będąc w naszym od razu spotyka się z nim. nie ma szans żeby zwabić ją samą... zresztą jej rodzice też w niego wpatrzeni jak w obrazek święty, ale to już odrębna historia.
Cytat:
Napisane przez Violent Delight Pokaż wiadomość
myślałam o tym i jak będę miała okazję to to zrobię, ale obecnie sesja więc raczej nie bywam w klubach, a niedługo wyjeżdżam do pracy do innego miasta na wakacje. mam z nim wspólną znajomą, która była świadkiem tego jak obłapiał jakąś pannę i nawet spytała dyskretnie mnie czy on dalej zręczony, bo wie, że jestem przyjaciółką jego narzeczonej... z tym, że podejrzewam, że skoro ona nie wierzy w moje słowa to raczej nie uwierzy komuś kogo widziała na dwóch imprezach...
Cytat:
Napisane przez Violent Delight Pokaż wiadomość
dziękuję Dziewczyny za słowa wsparcia. porozmawiam z nią w weekend kiedy przyjedzie do domu, nie będę już tłumaczyć co myślę o nim, po prostu powiem, że rezygnuję, bo widziałam co widziałam i nie udzielę swojego błogosławieństwa związkowi bez szans...

jakiś czas temu spotkałam jej mamę i rozmawiałyśmy o ślubie. powiedziałam co o tym myślę, to mi pojechała tak, że mało na uszach nie stanęłam, że zazdroszczę, bo ja już jestem starą panną (mam 23 lata), że mnie widać nikt nie chce, że nie byłam zakochana etc... moja przyjaciółka pochodzi z rodziny "katolickiej" - facet nie pije i nie bije - znaczy ideał, a że zdradza ? każdy zdradza. jej ojciec zdradzał jej mamę, ale przecież to facet czyli zdrada = coś naturalnego. rozwód nie wchodzi w grę cokolwiek by się nie działo... a najśmieszniejsze jest to, że ten koleś w sobotę dupczy sobie co popadnie w klubie, a w niedzielę idzie na obiadek do teściów i struga niewiniątko...

macie rację Dziewczyny, odmówię chociaż wiem, że jej na tym bardzo zależy (poza tym to taki typ dziewczyny, co o ślubie marzy i go planuje od komunii i już jako 8 latce mi powiedziała, że chciałaby żebym była jej świadkową - szczeniackie wymyślanki, wiem, ale to jdnak było dla niej czymś oczywistym przez tyle lat). co do zdjęć, to przypomniała mi się sytuacja kiedy oni mieli jakiś gorszy okres i on zaczął się wymieniać gołymi fotkami przez telefon. ona to zobaczyła, a on się wytłumaczył, że to tamta laska się przyczepiła i go molestuje...
Cytat:
Napisane przez Violent Delight Pokaż wiadomość
a myślisz, że ja bym chciała dopuścić do tego ślubu ? myślę nad tym jak jej to wybić z głowy, dotrzeć do niej i pokazać co się dzieje w realnym świecie gdzie jej misiaczek ideałem bynajmniej nie jest. łatwo mówić - nie dopuścić do ślubu, ale ona jest dorosła i nie mogę spuścić jej lania i dać szlabanu... jedyne co mogę to rozmowa, a jak mówiłam to daje tyle co... jeżeli masz jakiś lepszy pomysł - podziel się, każda rada jest dla mnie cenna.
Cytat:
Napisane przez Violent Delight Pokaż wiadomość
Kochana, jeżeli uważnie przeczytałaś pierwszy post, to tam napisałam że moja przyjaciółka kiedy coś podejrzewała zrobiła prowokację na gg, a on szybciutko chciał się umówić... a ona zmiękła kiedy przyleciał z pierścionkiem i przeprosinami w moim mieście nie zostało za dużo naszych wspólnych znajomych, a ona nie jest w stanie mi uwierzyć, a co dopiero komuś kogo nie zna... zresztą jej rodzice chyba wpoili jej przekonanie, że powinna być dumna i się szczycić, że w tym wieku wychodzi za mąż, bo każda 23-24 latka bez męża czy narzeczonego to stara panna i nieudacznica
Cytat:
Napisane przez Violent Delight Pokaż wiadomość
nawet miała przez moment taką wizję, że powinnam w dniu ślubu tak filmowo, po holiłudzku w kościele krzyknąć NIEEEEE i porwać pannę młodą i wywieźć do krainy trzeźwego myślenia
Nie wiem czym ty się przejmujesz, skoro jej odpowiada bycie zdradzaną.

Powiedz jej, że rezygnujesz z bycia świadkiem i po kłopocie.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 14:02   #46
Jadeitea
Zadomowienie
 
Avatar Jadeitea
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 008
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Heh, a propos niedopuszczania do ślubu, był kiedyś taki film, w którym facet (policjant) aresztował pannę młodą, w której był zakochany, za "zbrodnię popełnioną przeciwko prawdziwej miłości" czy jakoś tak. (Wątek był poboczny, nie pamiętam za dobrze.) Ja bym się do takich drastycznych środków nie uciekała, ale gdyby to była moja dobra przyjaciółka, zrobiłabym co w mojej mocy, żeby przejrzała na oczy. A jeśli moje wysiłki nie odniosłyby skutku - cóż, przynajmniej miałabym czyste sumienie, że próbowałam wszystkiego. Także podpisuję się pod postem Przekory.

A środków jest mnóstwo, mniej lub bardziej fair - ale w końcu on też zachowuje się mocno nie fair, więc takie oplakatowanie mu domu i miejsca pracy zdjęciami jego i innej panienki to nie taka zła karma, jeśli sprawi, że narzeczona wreszcie przejrzy na oczy...
__________________
30 Day Shred: done!
Ripped in 30: done!

Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką)

Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę)
Jadeitea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 14:09   #47
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez Jadeitea Pokaż wiadomość
A środków jest mnóstwo, mniej lub bardziej fair - ale w końcu on też zachowuje się mocno nie fair, więc takie oplakatowanie mu domu i miejsca pracy zdjęciami jego i innej panienki to nie taka zła karma, jeśli sprawi, że narzeczona wreszcie przejrzy na oczy...
No nie wiem... ja bym to odebrała jako zazdrość, a nie chęć otworzenia komuś oczu

Autorka wątku swoje już zrobiła, poinformowała przyjaciółkę o poczynaniach jej narzeczonego, więcej nie musi robić nic, bo nie da się za kogoś przeżyć życia.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 14:23   #48
daqmar
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 257
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
No nie wiem... ja bym to odebrała jako zazdrość, a nie chęć otworzenia komuś oczu

Autorka wątku swoje już zrobiła, poinformowała przyjaciółkę o poczynaniach jej narzeczonego, więcej nie musi robić nic, bo nie da się za kogoś przeżyć życia.
Zgadzam się w 100% z Fresą, przyjaciółka jest dorosłą osobą. Takie poczynania mniej lub bardziej fair oraz uszczęśliwianie kogoś na siłę mogą się obrócić przeciwko samej autorce. Bo znając życie pewnie przyjaciółka oskarżyłaby ją o motanie w związku itp, skoro jej narzeczony potrafi się wykręcić ze zdrady i ją tak zamotać, że ona w to wierzy i w jego szczerą poprawę, to pewnie na koniec i tak tez jemu dałaby wiarę. Ludzie wierzą w to co chcą, pewnie myśli że po ślubie nastąpi cudowna przemiana i póki sama sie nie przekona to nic do niej nie przemówi.

Jest takie przysłowie "Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane" .... to tak w nawiązaniu do niedopuszczania do ślubu w myśl szlachetnych intencji ... nie nam decydować jakie ktoś sobie życie wybiera.

Edytowane przez daqmar
Czas edycji: 2009-06-08 o 14:26
daqmar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 14:28   #49
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez daqmar Pokaż wiadomość
Zgadzam się w 100% z Fresą, przyjaciółka jest dorosłą osobą. Takie poczynania mniej lub bardziej fair oraz uszczęśliwianie kogoś na siłę mogą się obrócić przeciwko samej autorce. Bo znając życie pewnie przyjaciółka oskarżyłaby ją o motanie w związku itp, skoro jej narzeczony potrafi się wykręcić ze zdrady i ją tak zamotać, że ona w to wierzy i w jego szczerą poprawę, to pewnie na koniec i tak tez jemu dałaby wiarę. Ludzie wierzą w to co chcą, pewnie myśli że po ślubie nastąpi cudowna przemiana i póki sama sie nie przekona to nic do niej nie przemówi.
Dokładnie!

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Cytat:
Napisane przez daqmar Pokaż wiadomość
Jest takie przysłowie "Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane" .... to tak w nawiązaniu do niedopuszczania do ślubu w myśl szlachetnych intencji ... nie nam decydować jakie ktoś sobie życie wybiera.
Racja.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-06-08, 14:32   #50
Violent Delight
Raczkowanie
 
Avatar Violent Delight
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 42
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

macie dużo racji, zrezygnuję ze świadkowania. musicie też zrozumieć, że to dla mnie bardzo bliska osoba i niejedno razem przeszłyśmy więc myśl o tym, że zmarnuje sobie życie w u boku jakiegoś buca znacznie mnie uwiera. mimo wszystko dziękuję Wam za Wasze wypowiedzi, dobrze czasem poczytać myśli patrzących z boku na sytuację. wiem, że niewiele więcej mogę zrobić poza tym żeby rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. i mieć nadzieję, że przejrzy na oczy.

PS. Fresa, czy to Ty w tym avatarze ?
Violent Delight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 15:28   #51
Jadeitea
Zadomowienie
 
Avatar Jadeitea
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 008
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
No nie wiem... ja bym to odebrała jako zazdrość, a nie chęć otworzenia komuś oczu

Autorka wątku swoje już zrobiła, poinformowała przyjaciółkę o poczynaniach jej narzeczonego, więcej nie musi robić nic, bo nie da się za kogoś przeżyć życia.
Zawsze istnieje takie ryzyko. Wiadomo, że nic nie musi, w sumie zgadzam się z wami, ale czasem (nie wiem, podkreślam, nie wiem, jak jest w tym przypadku) warto chociaż spróbować pomóc. Fakt, czasami ludzie niszczą sobie życie na własne życzenie, a wtedy wszelkie tłumaczenie jest jak walenie grochem o ścianę.

Cytat:
Napisane przez Violent Delight Pokaż wiadomość
macie dużo racji, zrezygnuję ze świadkowania. musicie też zrozumieć, że to dla mnie bardzo bliska osoba i niejedno razem przeszłyśmy więc myśl o tym, że zmarnuje sobie życie w u boku jakiegoś buca znacznie mnie uwiera. mimo wszystko dziękuję Wam za Wasze wypowiedzi, dobrze czasem poczytać myśli patrzących z boku na sytuację. wiem, że niewiele więcej mogę zrobić poza tym żeby rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. i mieć nadzieję, że przejrzy na oczy.
Miejmy nadzieję, że tak będzie.

Cytat:
Napisane przez Violent Delight Pokaż wiadomość
PS. Fresa, czy to Ty w tym avatarze ?
A, ja też się zastanawiałam.
__________________
30 Day Shred: done!
Ripped in 30: done!

Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką)

Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę)
Jadeitea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 15:49   #52
bajak
Przyczajenie
 
Avatar bajak
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: krk / Dobczyce
Wiadomości: 19
GG do bajak
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

"I ślubuję Ci miłość, WIERNOŚĆ i UCZCIWOŚĆ MAŁŻEŃSKĄ" tak się zastanawiałam Violent Delight rozmawiałaś może z tym gościem? Pewnie Ci odpyskuje albo wyśmieje, ale tak mnie nurtuje dlaczego on właściwie chce tego ślubu? To jakby wbrew jego (wielokrotnie ujawnianej) naturze :/ więc o co chodzi?
__________________
"Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach." - Wisława Szymborska


moja strona - bajak.yoyo.pl

Edytowane przez bajak
Czas edycji: 2009-06-08 o 15:50
bajak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 16:49   #53
Violent Delight
Raczkowanie
 
Avatar Violent Delight
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 42
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez bajak Pokaż wiadomość
"I ślubuję Ci miłość, WIERNOŚĆ i UCZCIWOŚĆ MAŁŻEŃSKĄ" tak się zastanawiałam Violent Delight rozmawiałaś może z tym gościem? Pewnie Ci odpyskuje albo wyśmieje, ale tak mnie nurtuje dlaczego on właściwie chce tego ślubu? To jakby wbrew jego (wielokrotnie ujawnianej) naturze :/ więc o co chodzi?
podejrzewam, że każdy chciałby mieć ugotowane, posprzątane, wyprasowane i ogólnie mieć taką pomoc domową za free co jeszcze po imprezie będzie nadskakiwać kiedy ma się kaca, co raczej nie wchodzi w obowiązki takiej zywkłej służącej... ona już taka jest - dogadza mu na każdy sposób. wraca po tygodniu pracy i studiów (on tylko pracuje i to nie codziennie) i mu pichci, ceruje gacie i skacze dookoła, żeby misiaczek się cieszył. mam wrażenie, że on się boi odejść bo sentymenty, przywiązanie itp a poza tym w razie posuchy u małolat np. w wakacje ma pannę (której urody nie można absolutnie odmówić - jest jedną z najładniejszych dziewczyn jakie znam !) która nie odmówi wiadomo czego...

przypomniało mi się jeszcze jak kiedyś między liceum a jej studiami się rozstali na 2 miechy, on nie próżnował, a ona po miesiącu kilka razy się spotkała z jednym gościem i się pocałowali. ona się przyznała do tego, to zrobił awanturę na sto fajerek, dzi*kę z niej niemal zrobił i wmówił jej wszystkie grzechy świata... on ją wtedy rzucił dla innej swoją drogą. przykro było patrzeć jak się płaszczy żeby jej przebaczył
Violent Delight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 17:14   #54
Jadeitea
Zadomowienie
 
Avatar Jadeitea
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 008
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez Violent Delight Pokaż wiadomość
przypomniało mi się jeszcze jak kiedyś między liceum a jej studiami się rozstali na 2 miechy, on nie próżnował, a ona po miesiącu kilka razy się spotkała z jednym gościem i się pocałowali. ona się przyznała do tego, to zrobił awanturę na sto fajerek, dzi*kę z niej niemal zrobił i wmówił jej wszystkie grzechy świata... on ją wtedy rzucił dla innej swoją drogą. przykro było patrzeć jak się płaszczy żeby jej przebaczył
No szok normalnie... Nie no, w takim układzie pozostaje Ci płatnego zabójcę wynająć. Wiem, że sytuacja nie do śmiechu, ale jak słyszę o takich facetach, to mi się nóż w kieszeni otwiera.
__________________
30 Day Shred: done!
Ripped in 30: done!

Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką)

Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę)
Jadeitea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 17:40   #55
bajak
Przyczajenie
 
Avatar bajak
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: krk / Dobczyce
Wiadomości: 19
GG do bajak
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez Jadeitea Pokaż wiadomość
No szok normalnie... Nie no, w takim układzie pozostaje Ci płatnego zabójcę wynająć. Wiem, że sytuacja nie do śmiechu, ale jak słyszę o takich facetach, to mi się nóż w kieszeni otwiera.
Czuje to samo, może ją porwij i wywieź gdzieś do dżungli??
Wiem że ona nie słucha bo ma klapki na oczach, zakochana, chwyta się każdej nadziei, że to ten jedyny. Ale wiem też, że przychodzi moment kiedy klapki trochę się obluzowują, nie opadają ale zaczynają się wątpliwości, więc na Twoim miejscu mimo niepowodzeń nie przestawałabym jej tłumaczyć, poczekaj na moment jej niepewności i uderz (wiem to brzmi brutalnie, ale to jej jedyna nadzieja żeby sobie nie spieprzyć życia). A może jest też tak że ona ma kompleksy, czuje się samotna? Wiesz takie uczucie że jeśli to nie z nim spędzę życie to że nie będzie już nikogo innego? Może spróbuj też od tej strony? Żeby też poczuła, że jeśli skończy ten związek o który tak walczy, to że nic się nie stanie, że to może być początek

Pewien ksiądz mi kiedyś powiedział mniej więcej coś takiego:
"Nie spiesz się, Bóg kocha Cie ponad wszystko szykuje Ci tego drugiego, który Cie całkowicie pokocha, daj mu czas i nie bierz byle kogo".
Nie wiem czy jest wierząca, ale jeśli tak to spróbuj jej to powiedzieć, bo te słowa są pełne nadziei i jak dla mnie piękne, pokrzepiające.

I trzymaj się, wiem że Ci ciężko, ale wierzę w przyjaźń i że robisz dobrze chroniąc ją przed cierpieniem, teraz jest zaślepiona ale kiedyś Ci podziękuje, zobaczysz
__________________
"Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach." - Wisława Szymborska


moja strona - bajak.yoyo.pl
bajak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 18:26   #56
Violent Delight
Raczkowanie
 
Avatar Violent Delight
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 42
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez bajak Pokaż wiadomość
Czuje to samo, może ją porwij i wywieź gdzieś do dżungli??
Wiem że ona nie słucha bo ma klapki na oczach, zakochana, chwyta się każdej nadziei, że to ten jedyny. Ale wiem też, że przychodzi moment kiedy klapki trochę się obluzowują, nie opadają ale zaczynają się wątpliwości, więc na Twoim miejscu mimo niepowodzeń nie przestawałabym jej tłumaczyć, poczekaj na moment jej niepewności i uderz (wiem to brzmi brutalnie, ale to jej jedyna nadzieja żeby sobie nie spieprzyć życia). A może jest też tak że ona ma kompleksy, czuje się samotna? Wiesz takie uczucie że jeśli to nie z nim spędzę życie to że nie będzie już nikogo innego? Może spróbuj też od tej strony? Żeby też poczuła, że jeśli skończy ten związek o który tak walczy, to że nic się nie stanie, że to może być początek

Pewien ksiądz mi kiedyś powiedział mniej więcej coś takiego:
"Nie spiesz się, Bóg kocha Cie ponad wszystko szykuje Ci tego drugiego, który Cie całkowicie pokocha, daj mu czas i nie bierz byle kogo".
Nie wiem czy jest wierząca, ale jeśli tak to spróbuj jej to powiedzieć, bo te słowa są pełne nadziei i jak dla mnie piękne, pokrzepiające.

I trzymaj się, wiem że Ci ciężko, ale wierzę w przyjaźń i że robisz dobrze chroniąc ją przed cierpieniem, teraz jest zaślepiona ale kiedyś Ci podziękuje, zobaczysz
dziękuję za ciepłe słowa. ona jest wierząca, ja nie, ale to co przytoczyłaś to naprawdę piękne stwierdzenie i musiał je powiedzieć bardzo mądry ksiądz. poczekam na odpowiedni moment...
Violent Delight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 18:51   #57
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez hryzotemis Pokaż wiadomość
Jesteś jej przyjaciółką i nawet nie starasz się wybić jej faceta z głowy, a Twoim jedynym problemem jest to, czy być świadkiem, czy nie?
Ja nie chciałabym mieć takiej "przyjaciółki"
Jak wiadomo miłość jest ślepa i czasami trzeba długo tłumaczyć. Ja osobiście zrobiłabym wszystko, żeby przejrzała na oczy.
i tu się mylisz.
mądra przyjaźń to taka,ktora potrafi zaakceptowac różne wybory.
dobra przyjaciółka powinna wysłuchać,doradzić,ale też pozwolić żyć.

jak dla mnie powinnaś pogadac jeszcze o tym ślubie z przyjaciółką,przypomnieć jej o przeszłości.jeśli dalej bedzie chciała iść do ołtarza,powiedz jej,że będziesz honorowym gościem,jednak nie czujesz się na siłach świadkować im na ślubie.
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 21:34   #58
kinghah
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 442
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez przekora Pokaż wiadomość
Tak, czytałam, że była jakaś prowokacja, ale pomyślałam, że może tym razem coś zdziała.

Hmmm, przeczytałam właśnie o tych jej rodzicach - może to właśnie z nimi trzeba pogadać ? Czy jakiś rodzic chciałby żeby ich dziecko cierpiało ? A jeśli w przyszłości będa mieć dzieci, a ten zamiast pomagać w domu, będzie się włuczył i zdradzał ją na prawo i lewo ?
Czytasz dokładnie?

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Nie wiem czym ty się przejmujesz, skoro jej odpowiada bycie zdradzaną.

Powiedz jej, że rezygnujesz z bycia świadkiem i po kłopocie.
Zgadzam się. Zrobiłaś juz swoje. Odpuść.

Niektóre samice myślą, że samiec po slubie się zmieni, że "wszystko sie zmieni", itd, itp. Inne wychodzą za mąż za dupków, bo imponuje im samo bycie w stanie małżeńskim (i Twoja koleżanka zdaje się tak mieć). Jeszcze inne - bo imponuje im taki a nie inny mężczyzna (dobrze sytuowany/wykształcony/z dobrej rodziny), i przymykają oko na zdrady, byleby z NIM być. Każda z nich błądzi, ale ma prawo do popełniania własnych błędów i dostawania za nich od życia nauczki.

Ja sama miałam sytuacje podobną jak Ty - przyjaciółka od dziecka, w związku z dupkiem (notabene moim byłym), pare lat związku i w końcu upragniony slub. Miałam dylemat, czy w ogóle jechać na ich ślub, bo wiedziałam, że gość popier... jest. Nie byłam po prostu w stanie podejśc do nich po ślubie i życzyć wszystkiego najlepszego, bo miałam pewność, że to będzie farsa, a nie małżeństwo. I co zrobiłam? Okłamałam ją, wymysliłam wymówkę, nie pojechałam na ślub. Notabene, po rozmowie z moim mężem, który miał identyczne podejście. Jak to się skończyło? Rok małżeństwa przepłakała, drugi separacja, w końcu rozwód (popier... gościa wiązało się z ukrywanym skrzętnie homoseksualizmem i prowadzeniem podwójnego życia). Nie wytrzymałam, zapytałam ją po latach, dlaczego wyszła za niego - "bo myslałam, że po slubie się zmieni"... Ta kobieta miała wtedy 29 lat.

Tak więc moja rada zawsze brzmi - odpuść. Zrobiłas, co do Ciebie należało. Rozróżnij, na co masz wpływ, a na co nie, i przestan przejmować się tym drugim.

P.S. Macie tak różne priorytety w zyciu, tyle was różni, to jeszcze jest przyjażń?
kinghah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-08, 22:18   #59
Cyska
Zakorzenienie
 
Avatar Cyska
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: lbn/waw
Wiadomości: 10 088
GG do Cyska
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

A może wygadaj wszystko księdzu który ma im udzielić ślubu? moze glupi pomysl, ale tak sobie pomyślałam... czy on moze im udzielić jak on bedzie obiecywał wierność itp a przeciez to wszystko lipa... tzn pewnie moze ale... ah to wszystko taka hipokryzja. oj coś próbuje przekazać ale sie wyslowić nie moge

Ale w sumie skoro nie wierząca jesteś to chyba nie specjanie będziesz sie kwapić do gadania ze księdzem;p
Cyska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-09, 08:42   #60
daqmar
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 257
Dot.: dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

Cytat:
Napisane przez Cyska Pokaż wiadomość
A może wygadaj wszystko księdzu który ma im udzielić ślubu? moze glupi pomysl, ale tak sobie pomyślałam... czy on moze im udzielić jak on bedzie obiecywał wierność itp a przeciez to wszystko lipa... tzn pewnie moze ale... ah to wszystko taka hipokryzja. oj coś próbuje przekazać ale sie wyslowić nie moge

Ale w sumie skoro nie wierząca jesteś to chyba nie specjanie będziesz sie kwapić do gadania ze księdzem;p
A ja uważam że jest granica wtrącania się w czyjeś życie, nawet w imię najlepszych intencji. Ciekawa jestem jak zareagowałyby dziewczyny które radzą ostre interwencje gdyby ktoś tak je chciał ochronic od wszelkiego zła i uszczęśliwić na siłę. Ze niby po czasie wdzięczne? Nie wiadomo... możliwe, że gdyby do slubu nie doszło przez interwencje autorki, przyjaciółka cały czas miałaby pretensje do niej i swojego niedoszłego męża ustawiła na piedestale....
daqmar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:37.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.