Czy kobieta zawsze musi być idealna?

[Mloda]

Napisane przez ghdds

ooo świetny pomysł na "podwątek" Czy zawsze jesteście idealnie "zrobione" dla swoich TŻtów (Tżów? dopiero się uczę ) Pełna depilacja, makijaż, fryzura, jak jakiś pryszcz to randka odwołana, katar, grypa a już tym bardziej jakaś grypa jelitowa/zatrucie to dla was 2 tygodnie przerwy w związku?

Jak sie razem mieszka to mozna o tym zapomniec , a ja z moim TZ-em mieszkam praktycznie od poczatku zwiazku (niestety ). Oczywiscie juz wczesniej widział mnie niepomalowana itp. W kazdym razie rzecz w tym ze czasami sie ma zły dzien, wstaje wtedy rano wciskam sie w rozciagniety dres i przewalam sie na kanape, leze i gnije z pilotem ewentualnie z ksiazka w reku. Czasami przychodze po pracy taka skopana, ze ostatnia rzecz na jaka mam ochote to np golenie nog, nakładanie maseczek czy regulacja brwi itp, trudno, przezyje.
Natomiast zgodze sie z Dusia- kobieta nie musi byc idealne, ale powinna o siebie dbac, zreszta nie tylko kobieta ale kazdy człowiek

[ghdds]

Ja kiedyś miałam taki bardzo ciepły, czerwony, obrzydliwy, jeszcze poklejony klejem po remoncie ortalionowy dres. Spodnie. Jestem z natury zmarzluchem i akurat nie miałam w domu nic w czym byłoby mi ciepło tak jak w nich. Chodziłam przy moim TŻcie z myślą, że przecież już mnie we wszystkim widział i co sie będę przejmować po domu. No i w końcu mi powiedział że wyglądam wyjątkowo aseksualnie i że kupi mi nowe bylebym te wyrzuciła do kosza Od tego czasu staram się przy nim wyglądać choć troszkę kobieco i zamiast zwykłych dresów po domu chodzę np w leginsach, obcisłym golfiku zamiast wielkiej bluzy itp