Mama mnie szantażuje...emocjonalnie

[Mańana]

Napisane przez ulinkaaa

Musisz odciac pepowine raz a dobrze. Nie ogladajac sie na nic. Jeśli to zostawisz, to juz tak bedzie zawsze.

Zgadzam się w 100%. Musisz odciąć pępowinę.
Mama myśli,że zawsze będziesz obok niej.Ale nie można całe życie mieszkać z Mamą.Będziesz przecież w stałym kontakcie ,będziesz odwiedzać.Twoja Mama cały czas myśli .że jesteś małą dziewczynką.
Jeszcze nie jest gotowa na to i nie chce przyjąć do wiadomości ,że jesteś dorosła i masz już swoje życie. Musisz postawić na swoim.Znam wiele przypadków w których Mama zniszczyła życie córki.
Uważając ,że wiele lepiej co dla niej dobre...

[evak1988]

Napisane przez ewa007

Mam 24 lata, jestem jedynaczką, mama wychowywała mnie sama. Teraz po studiach pedagogicznych które skończyłam mam zamiar wyjechać do większego miasta wraz z moim narzeczonym z którym jestem 9 lat. Tam wynajeliśmy kawalerkę, zdobyć prace.... niestety moja mama nawet nie chce o tym słyszeć. Gdy jej o tym wspominam mówi, że zaraz dostanie zawału serca, że zdradzam własną matkę, że nie będę jej odwiedzać, że przecież bez ślubu nie można razem mieszkać...Ja rozumiem, że jest nadwrażliwa, muszę dzwonić do niej po kilka razy dziennie, spowiadać się z tego co zjadłam, masakra. Jestem bardzo delikatna w stosunku co do niej, gdyż od dawna ją przygotowuję do tego, że zamieszkam z moim ukochanym. Na to ona czy nie mogę jeszcze poprosić koleżanki z którą do tej pory wynajmowałam podczas studiów pokoik, zeby ze mną jeszcze z rok pomieszkała....byłam w szoku mój Tż też. Boję się jej powiedzieć, że już wynajeliśmy mieszkanie i od sierpnia bedziemy mieszkać razem. Do mamy miasteczka będzie to 3 godziny autobusem, będe ją odwiedzac , ale ona i tak wie swoje. Dziewczyny jak moge rozmawiać z kimś kto i tak wie swoje?Do tego jeszcze buntuje ją babcia...ehhh

Rozumię Cie, miałam identyczną sytuacje, niestety to starsze pokolenie i inaczej wszystko rozumi. Miałam chłopaka 2 lata, był za granicą, jechalam do niego na 2 tyg to moja mama się tak obrazila że ze mną chyba z miesiąc nie gadała.. Znam matki w wieku mojej mamy i akceptują to ale moja mama nie.. Nawet jak mój brat zostawał na noc u dziewczyny z ktora jest 4 lata to była zła. Nie wiem co ci doradzić bo twoja mama tak jak i moja bedzie zawsze miała takie zdanie jak ma, spróbuj pogadac a jak bedziesz z twoim mieszkac to moze bedzie zła przez jakis czas i jej przejdzie ale nie wiadomo..

[paulinkaaa7711]

sama sobie na to zasłużyłaś. Żeby dzwonić do matki i sie spowiadac. To nawet ja moich maluchów którzy ledwo od ziemi odstaja tak nie mecze, tylko daje lekko swobode zeby nie zdziczaly pozniej

[teofano86]

Napisane przez agniesikk

Ty naprawdę masz 23 lata?

a co? nie mogę mieć zdania że mamuśki sobie pogrywają i są szantażystkami emocjonalnymi? co nie jest tak? człowiek ma siedzieć z mamusią i nic więcej nie robić bo mamusia mówi że zawału dostanie? bez przesady.

[agniesikk]

Napisane przez teofano86

a co? nie mogę mieć zdania że mamuśki sobie pogrywają i są szantażystkami emocjonalnymi? co nie jest tak? człowiek ma siedzieć z mamusią i nic więcej nie robić bo mamusia mówi że zawału dostanie? bez przesady.

Ale miazga...

Mnie chodziło o ten bijący po oczach szacunek w Twojej wypowiedzi.

[ewa007]

Dzięki wam za podpowidzi, podniosłyście mnie na duchu
Dziś miałam powiedzieć mamie wszystko, ale dopiero jutro jadę do siebie więc jutro powiem. Stresuje się tą rozmową, myśle o tym...bo nie mam pojęcia jak ona zareaguje?Jeszcze pewnie babcia się włączy, babcia ciągle wtrąca się do moich spraw, bo jak mówi "ty nie masz ojca". Dziewczyny jak tylko będe mogła to zaraz wam napisze jak poszło, ale może to być dopiero za kilka dni, tygodni, bo nie wiem jakabędzie sytuacja....ah. Postanowiłam, że wróce z mamą do Warszawy, pokaże gdzie mieszkamy...mam nadzieje, ze bedzie chciała przyjechać...

[201706190936]

Napisane przez ewa007

Dzięki wam za podpowidzi, podniosłyście mnie na duchu
Dziś miałam powiedzieć mamie wszystko, ale dopiero jutro jadę do siebie więc jutro powiem. Stresuje się tą rozmową, myśle o tym...bo nie mam pojęcia jak ona zareaguje?Jeszcze pewnie babcia się włączy, babcia ciągle wtrąca się do moich spraw, bo jak mówi "ty nie masz ojca". Dziewczyny jak tylko będe mogła to zaraz wam napisze jak poszło, ale może to być dopiero za kilka dni, tygodni, bo nie wiem jakabędzie sytuacja....ah. Postanowiłam, że wróce z mamą do Warszawy, pokaże gdzie mieszkamy...mam nadzieje, ze bedzie chciała przyjechać...

Babcią to ty się nie przejmuj wogóle, a argument że nie masz ojca to akurat żaden powód wy włazić w twoje życie z butami i kontrolowac je na wszystkie możliwe sposoby. Jak chcesz takiego życia jakie sobie wymarzyłaś (ślub cywilny, wspólne mieszkanie z TZ) to musisz sobie powiedzieć że nie ma to tamto. Albo idziesz w lewo albo w prawo. Albo samodzielność albo pępowinka mamusi.
Każda rozsądna matka powinna wiedzieć że dziecko przeciez i tak odejdzie kiedyś w świat, w swoje życie. Bo dziecko nie jest dla matki ale matka dla dziecka, i to mam powinna być teraz dla ciebie oparciem, powinna ci życzyć wszystkiego co najlepsze, chcesz rozpocząć nowy etap w życiu to powinna ci w tym pomagać, powinna wierzyć w ciebie a nie szantażować albo dawac sie manipulować swojej własnej matce. Wal śmiało naprzód.

[Rogalia]

Minelo juz ponad pol roku i jak wybrnelas z tej sytuacji???

Niestety mamy coraz wiecej toksycznych rodzicow, ktorzy robia krzywde swoim dzieciom szantazujac je emocjonalnie.

Mama moze nie pochwalac twojego sposobu zycia, ale to twoje decyzje i sama ponosisz konsekwencje. Najbardziej 'rajcuje' manipulatorow ( twoja mama jest manipulatorka, niestety), kiedy osoby szantazowane boja sie i przejmuja manipulatorem. Najlepsza bronia jest dystans, nie okazywanie emocji, zero tlumaczenia sie!!!!! ( manipulator to uwielbnia, bo przeciez tlumaczy sie winny) i pokazanie swoich granic- 'To jest moja decyzja i nie rozmawiam na ten temat', powtarzasz jak zdarta plyta, nic wiecej.

Mama nie ma swojego zycia, nie ma swoich zainteresowan, jest skupiona na tobie, bo przeciez najlatwiej kontrolowac kogos kto kocha albo jest zalezny finansowo czy w inny sposob. To nie jest prawdziwa milosc, bo milosc pozwala odejsc ukochanej osobie, pozwala popelniac bledy. Przed bledami nie uchroni sie nikogo, kto chce je robic. Egoizm widzi tylko swoja korzysc i cudze powinnosci.

Doradz mamie, zeby znalazla sobie przyjaciol, a nie trula dookola.

Poczytaj historie ludzi uwiazanych toksycznymi rodzicami, ludzie ci nie mieli sily, aby sie oderwac od rodzica i zostawali na starosc sami, zgorzkniali z poczuciem przegranego zycia. Czesto po latach taki toksyczny rodzic zaczyna drwic i zloscic sie na dziecko, ze nie zalozylo rodziny, ze jest nieudacznikiem, w ten sposob zrzucajac wine i odpowiedzialnosc na 'ofiare'.

Zycze wszystkiego najlepszego

[Rena]

Napisane przez ewa007

Mam 24 lata, jestem jedynaczką, mama wychowywała mnie sama. Teraz po studiach pedagogicznych które skończyłam mam zamiar wyjechać do większego miasta wraz z moim narzeczonym z którym jestem 9 lat. Tam wynajeliśmy kawalerkę, zdobyć prace.... niestety moja mama nawet nie chce o tym słyszeć. Gdy jej o tym wspominam mówi, że zaraz dostanie zawału serca, że zdradzam własną matkę, że nie będę jej odwiedzać, że przecież bez ślubu nie można razem mieszkać...Ja rozumiem, że jest nadwrażliwa, muszę dzwonić do niej po kilka razy dziennie, spowiadać się z tego co zjadłam, masakra. Jestem bardzo delikatna w stosunku co do niej, gdyż od dawna ją przygotowuję do tego, że zamieszkam z moim ukochanym. Na to ona czy nie mogę jeszcze poprosić koleżanki z którą do tej pory wynajmowałam podczas studiów pokoik, zeby ze mną jeszcze z rok pomieszkała....byłam w szoku mój Tż też. Boję się jej powiedzieć, że już wynajeliśmy mieszkanie i od sierpnia bedziemy mieszkać razem. Do mamy miasteczka będzie to 3 godziny autobusem, będe ją odwiedzac , ale ona i tak wie swoje. Dziewczyny jak moge rozmawiać z kimś kto i tak wie swoje?Do tego jeszcze buntuje ją babcia...ehhh

no i jak sie skonczylo?

[pycia17]

mam prawie identyczny problem jak autorka wątku , jakbym czytała własny problem i tez nie wiem co zrobić