Porodowa lista przebojow

[tulumka]

Może utwór z 300 jesśli ktos oglądał. Ten przed kulminacyja bitwą

[aannuullaa]

Napisane przez tulumka

Może utwór z 300 jesśli ktos oglądał. Ten przed kulminacyja bitwą

Albo ścieżka dźwiękowa z "Aleksandra"

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Jak nie zapomnę to spakuję "księżyc w misce" Grzesia Turnau

[madabell]

Treść usunięta

[katarzynka00]

Napisane przez anja00

Podziwiam za chęci słuchania muzyki jeżeli tylko Ci się to uda to bardzo gratuluję
Ja podczas porodu nie słyszałam swoich myśli...i wszystko mi przeszkadzało - koszula, pościel na łóżku, ktg, włosy spadające na twarz - więc słuchawki nie miałyby najmniejszych szans na utrzymanie...

teraz mi do smiechu,ale mialam identycznie
muzyka by mnie irytowala, a spedzilam blisko 20h na sali porodowej.

[glamourous]

hah ja bylam w szpitalu na aporodowce 35 minut i okazalo sie ze na muzyke nie ma czasu mimo ze mialam liste... okazalo sie ze jak przyjechalam do szpitala to mialam pelne rozwarcie i nie bylo czasu nawet na przebranie sie w koszule nocna kazali mi tylko zdjac dzinsy...
tego dnia bylam w szpitalu do okolo 17, mialam ktg i powiedziano mi ze rozwarcie nie postepuje wiec jeszcze nie rodze... o 22 bylam z powrotem z pelnym rozwarciem... na domiar zlego nie wiedzialam czy jechac do szpitala bo mi 2 lekarzy powiedzialo ze mam wrocic jak z bolu nie bede mogla chodzic i mowic a skurcze beda co 5 minut... a ja mialam skurcze co 2 i ciagle chodzilam i gadalam nawet na zakupach w tesco bylam . a pozniej w domu miedzy skurczami to mi sie tak spac chialo ze nie mialam glowy do wlaczania muzyki...bo mi sie oczki kleily...no i mala sie urodzila pol godziny po tym jak mnie przyjeli do szpitala. zycze wszystkim oczekujacym takiego lekkiego porodu

[karamari]

Napisane przez glamourous

hah ja bylam w szpitalu na aporodowce 35 minut i okazalo sie ze na muzyke nie ma czasu mimo ze mialam liste... okazalo sie ze jak przyjechalam do szpitala to mialam pelne rozwarcie i nie bylo czasu nawet na przebranie sie w koszule nocna kazali mi tylko zdjac dzinsy...
tego dnia bylam w szpitalu do okolo 17, mialam ktg i powiedziano mi ze rozwarcie nie postepuje wiec jeszcze nie rodze... o 22 bylam z powrotem z pelnym rozwarciem... na domiar zlego nie wiedzialam czy jechac do szpitala bo mi 2 lekarzy powiedzialo ze mam wrocic jak z bolu nie bede mogla chodzic i mowic a skurcze beda co 5 minut... a ja mialam skurcze co 2 i ciagle chodzilam i gadalam nawet na zakupach w tesco bylam . a pozniej w domu miedzy skurczami to mi sie tak spac chialo ze nie mialam glowy do wlaczania muzyki...bo mi sie oczki kleily...no i mala sie urodzila pol godziny po tym jak mnie przyjeli do szpitala. zycze wszystkim oczekujacym takiego lekkiego porodu

Ahhh, Glamourous, serdeczne gratulacje!!!!
Zazdroszczę szybkiego i udanego porodu - jeszcze 5 tygodni
Wszytskiego dobrego dla Was trojga