O lalach barbie-co o nich myslicie?

[Tifa]

Natii, ale pomysl czy chcialabys byc z facetem, ktory ma takie poglady. Ja chyba wybralabym zakon niz palanta, który obskoczywszy wszystkie barbi zglosilby sie do mnie "bo czas wybierac zone". Naszczescie nie wszyscy faceci tacy sa. Niektórzy gadaja takie glupoty ale jak spotkaja wreszcie kogos fajnego to porzucaja te swoje glupie teorie. Wiec nie zmieniaj sie i nie zalamuj, swiat nie jest az tak beznadziejnie urzadzony

[magdziaS]

Oj natii4 chwała Ci za to, że jesteś właśnie taka - normalna dziewuszka i że dobrze się z tym czujesz! Nic na siłę - to po pierwsze !!

Nie wszyscy faceci w wieku 19-20 lat szukają najpierw "lali" a potem kandydatki na żonę - ze tak powiem bez przesady
Jest wielu porządnych facetów, którzy wchodzą w dorosłość i szukają stałej partnerki a nie tyko przygody.
Oni właśnie oglądają się za dziwczynami dobrze czującymi się w swojej skórze- naturalnymi- z wdziękiem- pieknymi[ każda z nas jest inna i na swój spoób jest piękna]

Nie bardzo wiem co Ci doradzić
Może to zabrzmi śmiesznie, ale szukanie faceta zazwyczaj nie daje rezultatu - kiedy nadejdzie ta chwila spotkasz tego jedynego, w którym się zakochasz ze wzajemnością i wszytsko potoczy się samo

Jako kobieta radzę Ci - roztaczaj swóje naturalne piękno, wdzięk i zakładaj w ten sposób sidła tylko patrzeć aż jakiś facet w nie wpadnie W koncu jest wiosna i feromony "latają" w powietrzu

Uszy do góry, będzie dobrze

[natii4]

Do Namiętne_usta-widziałam twoje fotki na Wizażu i nie nazwałabym cię lalką Barbi,bo wg mnie jesteś raczej dziewczyną dbającą o siebie.Wiem,że są laski,które uwielbiają podążać za wszystkimi nowinkami kosmetycznymi i modowymi-teraz są modne tipsy to większość je ma itd,itp.Raczej "podchodzisz" mi właśnie pod tą kategorię.Poza tym uważam,że wszystko co jest dawkowane we właściwych proporcjach jest OK.Masz włosy rozjaśnione,ale nie za bardzo-pewnie ci co Cię nie znają nawet się nie zorientowali,że masz farbowane włosy.Tipsy są OK,ale pod warunkiem,że nie ma się takich paznokci jak Cruela ze 101 Dalmatyńczyków .Mam koleżanki,które chodzą tylko w butach na wysokim obacasie,bo tak się nauczyły,bo w płaskich szybko się męczą i bolą je nogi.Na solarium też się nie "przypalasz" totalnie i twoja skóra nie ma odcienia żółtego czy też gorzkiej czekolady(co dziś niestety widziałam).

A co do facetów ....... Właśnie obejrzałam "Miss Agent" i nasunęło mi się jeszcze kilka spostrzeżeń.Media niestety kreują obraz ładnych,wiecznie zadbanych,uśmiechniętych młodych kobiet,niestety życie to nie telewizja czy kolorowy magazyn.Wszędzie są lansowane dziewczyny szczupłe,mające bezproblemową cerę,ubierającą się w modne ciuchy,mającą czas i kasę na najnowsze ciuchy,kosmetyki i bywanie tu i tam.Przez taki właśnie obraz,zafałszowany,popada my w kompleksy Taki obraz widzą faceci i potem takie laski chcą mieć.
Wiecie co mnie najbardziej w facetach wkurza?Chcą mieć laski idealne-ładne ciało,nieźle się ubierające,dbające o siebie,a sami jak wyglądają?Denerwują mnie palanci,którzy wystawiają dziewczyną punkty w skali od 1 do 10 za wygląd,a sami wyglądają gorzej niż źle.Od nas się wymaga,żebyśmy ciagle były piękne i zadbane,a oni mogą sobie tylko używać mydła,pianki do golenia,dezodorantu,pasty do zębów,wody po goleniu i szamponu,a my musimy mieć półkę pełną kosmetyków.To jest nie fair Od nas wymagają,a sami się nie starają.

[Gonia1]

Namietne_Usta napisał(a):
> Gonia1 napisał(a):
> > Wysłałam na krzyk oceanu. Sprawdź pocztę.
>
> odpisałam
>
> sprawdź @


Sprawdziłam i odpisałam.

[Marilyn]

Nic sie nie martw..Niech chłopaczki szaleja! A Ty szukaj wsrod studentow. Starsze nastolatki maja u nich wziecie a i czasem trafi sie jakis nie-pusty Albo tez szalej po swojemu

[Oleczka]

Wybaczcie ale muszę napisać to co dzisiaj widziałam nie spodziewałam się że w moim małym miasteczku młode dziewczyny mają aż taką wyobrażnie.Otóż szłam sobie do babci z siostrą, a po drugiej stronie ulicy idą dwie dziewczyny.Zgrabniutkie,ł adniutkie.Ubrane w minióweczki, skąpe bluzeczki i szpilki.Jedna była bardzo ładna.ALE TA DRUGA!!!!!! :LOL: ona miała włosy, a jej włosy były, były koloru nasyconego, takiego rażącego...róźu. osobiście tam do niej nic nie mam bo jej nie znam ale różowe włosy.HAHAHAHAHA

[Lii]

..

[Marigold19]

Wybacz Nutko!!! Następnym razem ugryzę się w jęzor :P

[natii4]

Nie chodziło mi o to,by marudzić,że jestem sama,ale o to,że nie rozumiem facetów.Co oni widzą w takich plastikowych laskach,które potrafią tylko gadać o ciuchach i kosmetykach?
Wczoraj byłam w kościele i jak zobaczyłam pewną dziewczynę to myślałam,że padnę.Kolor skóry-ciemny brąz(mahoniowe meble ,włosy totalnie czarne,do tego sztruksowe spodnie i żakiecik w kolorze turkusowym i pełno złota jakby okradła jubilera :|Oczywiście była z facetem.Nie rozumiem facetów.
Wszyscy mówią nie liczy się jak wyglądasz tylko jaki jesteś-:haha: Wszyscy tylko tak mówią,a prawda oczywiście jest inna-jak to w Polsce

[cosma]

Kurde,podobnie jak jedna z dziewczyn też myslałam że temat będzie o Barbie,którymi bawiłam się jako mała dziewczynka)
"Barbie" to pewne zjawisko,przynajmniej tam gdzie ja mieszkam(Warszawa) takich laleczek jest zatrzęsienie-zero indywidualności,własnego stylu,sztuczność,jedna jest kopią drugiej.
Akurat mi to nie przeszkadza tylko bardzo dziwi, że ktoś mimo niezłych warunków(a często są to dziewczyny bardzo młode i nawet ładne)na własne zyczenie może się tak oszpecać i postarzać.Chyba nie będę zbyt skromna jesli napisze że choć od niektórych z tych dziewuch jestem starsza(czasem o 10 lat) to faktycznie tych róznic nie widać
"Barbie" to nie tylko wygląd ale i pewnien styl bycia-wulgarność,chamstwo,szpan erstwo,zapatrzenie we własną osobę,papieros w gębie,a piwo w ręku,"duża otwartość" w kontaktach z facetami,uległość.Nie dziwne więc że te "piękności" mają takie wzięcie.

[agnieska]

Bajeczka napisał(a):
>ona miała włosy

[Reese]

"Barbie" to nie tylko wygląd ale i pewnien styl bycia-wulgarność,chamstwo,szpan erstwo,zapatrzenie we własną osobę,papieros w gębie,a piwo w ręku,"duża otwartość" w kontaktach z facetami,uległość.Nie dziwne więc że te "piękności" mają takie wzięcie.


Zgadza sie. Mam koleżnakę: farbowana blondynka, śliczna buzia jak u laleczki, wysoka, zgrabna. Lubi ostre, wyraziste kolory, jest opalona, no i tipsy oczywiście. Mimo to nigdy nie nazwałabym jej "barbie" bo w niczym nie przypomina panienek o których jest ten wątek. Juz raczej przezywamy ją "gwiazdą" bo zwraca uwagę, ale jest lubiana, szalenie sympatyczna, pomocna, zawsze pożyczy ciuszek czy kolczyki, zero szpanerstwa.

[natii4]

Każda z nas ma jakąś teorię kim jest tzw.lalka Barbi,wiadomo ile osób tyle teorii.Wszystkie się zgadzamy co do tego,że takie panienki istnieją.

[malinka23]

poczulam sie jak barbi
Nie dosc ze mam urode lalki to jeszcze jestem opalona,ubieram sie na rozowo i niebiesko, nosze biodrowki i stringi, szpilki tez lubie, no i jak na barbi przystalo mam tipsy, aaa no i jeszcze dlugie blond wlosy, rozjasnione. ale sie usmialam

[Wioletta]

- młoda juz nie jestem
- co prawda platynki nie mam na glowie, ale uwazam ze niektorym dziewczynom jest w takim kolorku bardzo ładnie
- sama najchetniej na porodowke poszlabym w makijazu
- lubie sie malowac, dbac o siebie, jak chyba wiekszosc Wizazanek, lubie sie modnie ubrac
- uwielbiam róze i blade i brudne
- bardzo mi sie podobaja tipsy chociaz bez przerwy odwlekam z ich zalozeniem
- nosze stringi, szpiliki
- wlosy muje codzinnie i układam
- uwazam ze jestem na na wakacje i na party i na disco i do pracy
- kocham sportowe samochody
- wcale nie uwazam sie za pusta i nikt mnie jeszcze nie potraktowal przedmiotowo !!!!

[malinka23]

zazdrosc, zazdrosc...

[Wioletta]

[natii4]

Przepraszam was drogie panie,ale może przeczytałybyście cały wątek,a nie tylko pierwszy post i do niego się przyczepiły.Teraz to co piszecie przypomina łapanie za słówka,a nie o to chodziło.

[Wioletta]

A moze trzeba było własnie uzyc odpowiednich słów - własnie w tym pierwszym poście, przecież do niego zazwyczaj sie odnosimy.

Mysle, ze bardziej wrazliwe dziewczyny mogło to urazic
Nigdy na takie posty nie odpowiadam, ale tym razem to juz chyba przesada
Czasem trzeba sie zastanowic co sie pisze.

Nie chodzi tutaj o kłotnie, sprzeczki, ale o sama przykrość !!!

Mam nadzieje , że wiekszośc jednak potraktowała to z przymruzeniem oka.

Moze prowokacja do dyskusji....

[natii4]

Nie ja jestem autorką tego postu i nie mam zamiaru się tłumaczyć z tego co jego autorka napisała,ale rozumiem o co jej chodziło.Ja opisuję to co ona nazwała "lalki Barbi",a nie poszczególne elementy definicji Dlaire.Każda z nas wie o co chodzi przez to sformułowanie lalka Barbi i każda z nas ma swoją własną definicję takiej osoby i ten post był pewnie stworzony po to,by podyskutować na ten temat,a nie łapać się za słówka i twierdzić,że ja mam to i to,więc pasuję do definicji,ale Barbi nie jestem .......

[Ehinokokus]

Hehehehe. Ja tam uważam, że każdy ma własne wyczucie smaku. To co dla jednych jest piękne w oczach innych ludzi może być postrzegane jako tandeta. Moim zdaniem dzięki temu świat staje się wyjątkowy i niebanalny. Gdyby wszyscy ludzie wyglądali wg określonego schematu ... eh...
Wygląd zewnętrzny jest sprawą osobistą, i jeśli ktoś dobrze się czuje jako "lala Barbie" to dobrze!
Pozdrawiam

[Angelika]

ja nie zgodzę się z Twoją opinią Barbie... Ty zdefiniowałas raczej jakąś słodką idiotkę (podobnie dwie koleżanki: brunetke i blondynke - przynajmniej z zachowania)

I ja zaliczam się do tych co uwielbiają róż, błękit, ostatnio nawet pomarańczowy (oczywiscie taki jaskrawy)jestem zdania, że na szarość przyjdzie czas , narazie lubię krzyczec kolorem (oczywiście nie w nadmiarze).
Włosy mam również blond, nie farbowany, lubię solarium, lubię być opalona (nie spalona). Nie maluje się wulgarnie, cieni wogóle nie używam, więc napewno nie kojarze się z klownem. Co do tipsów to uważam że French jest śliczny. jeszcze dodatkowo ozdobiony delikatnie... W tym tygodniu funduje sobie. Autami sie nie interesuje wogóle (jeżdze świetną corsą i nie wyobrażam sobie innego) a mój chłopak nie posiada sportowego auta. Znam język, koncze studia, więc jakiś mózg musze chyba mieć??

ps. kiedyś te lalki były ładniejsze?! Ja zawsze chciałam mieć "ślubną"

[agabil1]

ja zawsze chciałam mieć Barbie szatynkę lub brunetkę Blondynka była za słodka
Bardzo podoba mi się lalka nr2

[demonik]

Oj tak Aga - fajowa laska z tej "dwójeczki" .

Ja długo marzyłam o takiej lalce. Pierwszą (i jedyną) dostałam gdy byłam bodajże w III lub IV klasie podstawówki. Na Gwiazdkę. Była blondynką, w fioletowym komplecie sukienka + bolerko. W sumie podobna do lali nr 3, ale zdecydowanie mniej efektowna . Strasznie dbałam o moją Barbie , a kiedy któraś koleżanka wyrwała jej parę kępek złotych włosów, było mi przeraźliwie smutno... Muszę przyznać, że mam ją do tej pory, leży sobie na strychu, zamknięta w pudełku, niczym księżniczka w zamku .
Zawsze bardzo szanowałam zabawki (że nie wspomnę o książkach) i bardzo się do nich przywiązywałam... Trudno było mi się z nimi rozstać, a na samą myśl, że jakieś dziecko rozszarpałoby ją na strzępy, chciało mi się płakać .

[agabil1]

demoniku
Mnie wprawdzie żadna koleżanka nie zniszczyła lalki(to okrutne,co uczyniła) ale miałam (i nadal mam) młodszą siostrę,która metodycznie wykańczała każdą moją zabawkę

[demonik]

Aguś, ja mam młodszego brata, który na szczęście nie był zainteresowany moimi lalkami . Chociaż... miał jedną taką "blondynę" (blond loki a'la Marylin Monroe ) - była kaleką, ale kochał ją mocno . Biedna nie miała nóżek i pozytywki w plecach, po której została czarna dziura (tam chował swój smoczek)... Tylko nie wiem, kto ją tak urządził?!?

Pozdrawiam

[agabil1]

demonik napisał(a):
> Aguś, ja mam młodszego brata, który na szczęście nie był zainteresowany moimi lalkami . Chociaż... miał jedną taką "blondynę" (blond loki a'la Marylin Monroe ) - była kaleką, ale kochał ją mocno . Biedna nie miała nóżek i pozytywki w plecach, po której została czarna dziura (tam chował swój smoczek)... Tylko nie wiem, kto ją tak urządził?!?
>
> Pozdrawiam
Ja też mam brata młodszego (o 6 lat)-prawdziwe utrapienie i w dzieciństwie i teraz
Jako najstarsza (siostra młodsza jest o 2 lata) musiałam dawać dobry przykład,być wyrozumiała,dzielić się zabawkami opiekować rodzeństwem
Mój brat miał też ulubioną lalkę-murzynka

[demonik]

Mój brat też jest ode mnie młodszy o 6 lat!

[Nutka]

Agi Ty sama jesteś jak laleczka Barbi taka śliczna i szczuplutka Tylko biuścik mam za duży

[agabil1]

Nutko
Zawsze lubiłam lalki typu Barbie czy Fleur I nie zauważyłam,by źle wpłynęły na moją psychikę Lubiłam im szyć ubranka,robic domy z tekturowych pudełek...Nigdy nie były postrzegane przeze mnie jako ideał kobiecości,do którego potem bym dążyła za wszelką cenę Dlatego nie podzielam zdania ,że mają negatywny wpływ na dziewczynki.Wystarczy odrobina zdrowego rozsądku,dobre wychowanie...jeśli go zabraknie -każda zabawka może nas źle ukierunkować.