Co zrobić..?

[agusiajnw]

Napisane przez mousme

nie znał nikogo z mojej rodziny, też pewnie byście się nieciekawie czuły na urodzinach gdzie było 50 osób a znałybyście tylko jedną, wiem, że go usprawiedliwiam ale zależy mi na tej znajomości i spodziewałam się tego, że napiszecie żebym dała sobie spokój, czytająć inne wątki tego typu w większości jest to samo, "daj sobie spokój" a może akurat warto troche powalczyć? nie zawsze to facet musi walczyć o dziewczyne..

znacie się dopiero niecałe 2 miesiące o co chcesz walczyć? O to żeby z łaski swojej okazał Ci odrobinę zainteresowania? W takiej początkowej fazie związku to zakochani świata poza sobą nie widzą, cieszą się każdą sekundą spędzoną razem... I za bardzo go usprawiedliwiasz, w odpowiedzi na Twoje pytanie - ja bym napewno w popłochu nie uciekała z imprezy gdzie jest 50 osób a ja znam 1. I czułabym sie normalnie, ludzi trzeba poznawać a nie przed nimi uciekać.

[mousme]

eh.. wiem, że macie racje.. ale nie umiem sobie z tym poradzić, bez przerwy jest mi tak cholernie źle.. czytam inne wątki na forum o rozstaniach, żeby wiedzieć, że nie tylko mi się to przytrafia, że niektórzy mają o wiele gorzej, rozstają się po kilku latach związku i cierpią jeszcze bardziej, czytam żeby zrozumieć, że tak po prostu czasami jest i trzeba swoje przecierpieć.. ale ja nie mam siły, ciągle płacze, nic mi się nie chce.. w moich oczach on ciągle jest idealny, facet taki jakiego zawsze chciałam mieć, nie potrafię zmienić tego wyobrażenia.. ciągle się zastanawiam co zrobić żeby było tak jak na początku.. zwariuje chyba

[arisa]

Napisane przez mousme

eh.. wiem, że macie racje.. ale nie umiem sobie z tym poradzić, bez przerwy jest mi tak cholernie źle.. czytam inne wątki na forum o rozstaniach, żeby wiedzieć, że nie tylko mi się to przytrafia, że niektórzy mają o wiele gorzej, rozstają się po kilku latach związku i cierpią jeszcze bardziej, czytam żeby zrozumieć, że tak po prostu czasami jest i trzeba swoje przecierpieć.. ale ja nie mam siły, ciągle płacze, nic mi się nie chce.. w moich oczach on ciągle jest idealny, facet taki jakiego zawsze chciałam mieć, nie potrafię zmienić tego wyobrażenia.. ciągle się zastanawiam co zrobić żeby było tak jak na początku.. zwariuje chyba

Na początku będzie ciężko, ale po jakimś czasie zauważysz, że juz nawet o nim nie myslisz, że już nie jest nr 1.

[mousme]

ale ja myślę o nim bez przerwy, jak wstaje, jak kładę się spać.. żeby chociaż przez chwilę o nim nie myśleć poszłam na impreze, nawet tam nie mogłam przestać o nim myśleć, byłam 3 dni z rzędu na dyskotece, mnóstwo innych chłopaków a moje myśli i tak wciąż kręciły się wokół niego..

[mousme]

dziewczyny pomozcie.. minelo juz tyle czasu a ja ciagle jestem w dolku.. widzielismy sie niedawno i nie pozwolilam mu sie nawet dotknac, pozniej jak wrocilam do domu, pisalismy smsy, on napisal pierwszy i pisal, ze widzi zmiane mojego podejscia do niego, ze stara sie to zmienic a ja sie ciagle odsuwam.. nie wiem co mam myslec, mam metlik w glowie, z jednej strony chce zeby to sie juz skonczylo ale z drugiej strony ja ciagle widze szanse, ze moze nam sie udac.. ehhh

[alutka0]

ciężka sprawa,moze facet jest poprostu niedojrzaly.
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...9#post13953269

[mousme]

powiedzial mi, ze mial dziewczyne przez 3 i pol roku i, ze on juz bardziej mysli o malzenstwie i, ze zauwazyl, ze za bardzo sie angazuje i dlatego sie odsunal bo na razie nie chce sie wiazac. jedno przeczy drugiemu..