|
|
#31 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 195
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Moim zdaniem ten facet nie jest dla ciebie! Trzeba się trzymać od takich narcyzów z daleka! Sama kiedyś byłam w takim związku.
Powiem ci tak. W TAKIM przypadku nie powinnaś kierować sie sercem tylko rozsądkiem. Nie podejmuj żadnych decyzji i nie pisz do niego jak będziesz załamana. Po prostu daj sobie np. 2 tygodnie. Po dwóch tygodniach podejmij jakaś decyzję, jak juz ochłoniesz po wszystkim. |
|
|
|
|
#32 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 114
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Nie wiem czy to dobry pomysl nie odbierac tel? moze jeszcze cos sie ulozy moze on przemysli wszystko...
|
|
|
|
|
#33 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 188
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
ludzisz sie kochana, bardzo bys tego chciala bo go kochasz, ale on i tak sie nie zmieni..
|
|
|
|
|
#34 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 3 913
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Czymś się strułeś tym się lecz. Na zranione serce najlepszym plastrem jest nowa miłość. Widzę, że dużo dziewczyn mówi żebyś dała sobie spokój. Ale pamiętaj, że to TWOJA decyzja więc rób co uważasz za słuszne. Porozmawiać zawsze można, niekoniecznie musi to oznaczać powrót do niego. I nie warto rozstawać się w takich stosunkach. A ile dni już minęło? Skoro on nie dzwoni to może faktycznie mu nie zależy. Smutne ale prawdziwe...
|
|
|
|
|
#35 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 726
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Cytat:
I bardzo dobrze zrobiłaś. I sam miał rację, należało mu się. Też bym tak postąpiła znając siebie. Ale, w przeciwieństwie do ciebie, nie chciałabym żeby wracał. Odetnij sie od niego, naprawdę lepiej dla ciebie. Kawał buca. |
|
|
|
|
|
#36 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 3 913
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Już doczytałam, że kłótnia była w sobotę. To mało czasu. Poczekaj tydzień a na razie nic nie rób i postaraj się jak najmniej mysleć o nim.
|
|
|
|
|
#37 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 114
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
no w tą sobotę go rzucilam to dwa dni minęło...
i nic sie nie odzywa---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ---------- Postaram sie poczekac jeszcze tydzien a jak nic to sobie daruje zaczne nowe zycie postaram sie zapomniec
|
|
|
|
|
#38 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 188
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Cytat:
![]() Moja rada: Uwierz w siebie! Zadna kobieta nie zasluguje na takie traktowanie! Nawet nie wierz ilu jest na swiecie mezczyzn, ktorzy szanowaliby Ciebie jak nalezy. |
|
|
|
|
|
#39 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 251
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Cytat:
![]() dla mnie taki facet byłby skreślony.
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
|
|
|
|
#40 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: świat :)
Wiadomości: 4
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
tak, tak my kobiety zawsze sie zastanawiamy, martwimy a może....... musze powiedzieć że też mnie spotkała taka sytuacja, ciężko jest zapomnieć kogoś kogo naprawdę i szczerze się kocha...... jednak dobra znajoma widząc mnie w jakim stanie jestem powiedziala:" Dziewczyno! weź się za siebie co ty robisz, szkoda Ciebie i czasu dla niego......" i poleciało kilka epitetów
ale do czego zmierzam nie warto dalej trwać w takim związku i tłumaczyć za każdym razem faceta!!!!!! bo może ma rację..... bo może jednak to tylko rozmowa...... bo przecież mnie kocha bo tak mówił....... TRZEBA W ŻYCIU BYĆ MAŁYM EGOISTĄ I PATRZEĆ NA SIEBIE NA SWOJE DOBRO!!!!! bo skoro teraz tak robi to co będzie za kilka tygodni miesięcy??????? Uwierz w siebie )))
__________________
czasami nie ma miejsca w sercu już na wielkie uczucia, czasami brak czasu zabiera tak wiele a my skupiamy się na tym , co na końcu okaże się nieistotne |
|
|
|
|
#41 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 114
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Bym wolala pomalu zbudowac cos nowego tylko nie wiem ile czasu to bedzie trwalo zanim sie pozbieram po tym wszystkim
|
|
|
|
|
#42 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 188
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
jestes silniejsza niz myslisz
ja trzymam za Ciebie kciuki
|
|
|
|
|
#43 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: świat :)
Wiadomości: 4
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Nigdy tego nie wiemy, ale postaraj sobie może "jakoś" zorganizować czas zeby nie myśle zbytnio dużo o nim. wypady ze znajomymi, czy może zająć się jakimś sportem
zajmij się sobą jakiś fryzjer może fitnes poszukaj czegoś dla siebie ja zaczęłam jeździć konno, i powiem szczerze że to pomogło naprawdę miałam wiele innych zajęć którymi byłam zajęta na początku oczywiście trudno bylo ale wytrwałam ))))) poznałam mnóstwo innych ludzi i oni też pomogli w zapomnieniu o nim.............. Dasz radę wierzę w to )))))))
__________________
czasami nie ma miejsca w sercu już na wielkie uczucia, czasami brak czasu zabiera tak wiele a my skupiamy się na tym , co na końcu okaże się nieistotne |
|
|
|
|
#44 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 114
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Dzieki dzieki Wam dziewczyny za pocieszenie...;* i tak naprawdę to raczej bym nie chciala byc z nim razem , bo jak pomysle sobie co to by bylo po slubie... pewnie by mnie zdradzal i zaraz rozwod by byl a tu dzieci tylko szkoda by bylo...;( Moze i dobrze sie stalo ze tak szybko Opatrznosc nad wszystkim czuwa...ale naprawde jest ciezko...tyle wspolnych chwil....tyle radosci i smutku..
![]() teraz jak czytam to wszystko to sama sie zastanawiam jak ja moglam tyle czasu wytrzymac z takim sukin....;(przeciez on caly czas mi obiecywal a zeby kochal naprawde by tak nie robil....Nawet jak go wyzwalam to zeby kochal to by przepraszal bo wiedzial ze to z jego winy, bez przyczyny tak nie zrobilam...a on nic sie zabral i pojechal....Piszecie zeby nie odbierac telefonow itp a szczerze to mysle ze nawet bym nie miala takiej okazji bo by nie zadzwonil...;( Naprawdę chyba bylam slepo zakochana jak wierzylam w to wszystko co mi mowi...a on tak postępowal...;( Dzieki Natee mam nadzieje ze bedzie dobrze |
|
|
|
|
#45 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 34
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Nie chcę się wymądrzać, o nie! Ale muszę napisać parę słów, bo aż szkoda Cię dziewczyno, żebyś sobie zmarnowała życie przez byle frajera! Nie chcę cię nastawiać anty, ale przeżyłam już trochę. Nie będę opisywać swojego życia, bo nie ma sensu.
Uważam, że jesteś bardzo młoda - ja w twoim wieku popełniłam życiowy błąd, za który do dziś ponoszę karę. Mam nerwicę, lęki... nie mogę normalnie przejść nad tym co się stało do porządku dziennego. Ktoś zrobił z siebie pokrzywdzonego a tak na prawdę za to co mi zrobił powinien siedzieć do dnia dzisiejszego w pierdlu. Miłość - można o niej mówić po latach w związku. Dla mnie jest równoznaczna z szacunkiem dla drugiej osoby. Najpierw jest zauroczenie, zakochanie. Miłość to już coś innego. Kiedy jest się ze sobą na dobre i złe. ALE - Nie można krzywdzić drugiej osoby i twierdzić, że to jej wina, mówić, że "powinnaś mnie przeprosić"... A żebyś urósł! Głupi czy co? Nie daj się zwariować, niech cię nie omota bo wtedy koniec. Wyrzuciłabym go na zbity ryj nawet jakby mi tonę róż przyniósł w zębach. Jak jest seksoholikiem to niech się leczy a nie zawraca Ci głowy. Musisz być niezależna. Wiem co mówię, uwierz mi, proszę. Wiele ludzi cierpi męki u boku tyranów. Nie bądź kolejną ofiarą. Teraz się wypłaczesz a potem - kto wie? może całkiem szybko znajdziesz księcia z bajki, który może nie będzie najprzystojniejszy (tacy są dla wielu kobiet, nie dla jednej) ale za to będzie Cię kochać ponad życie i będzie wam cudownie? Łzy są potrzebne. Nieraz płakałam. I żałuję wielu swoich decyzji. Ale takie jest życie. Szkoda, że nie słucha się rad dobrej cioci, bo o ile byłoby łatwiejsze nasze życie. A póki jesteś młoda, to myśl tylko o sobie. A tamten frajer niech się buja i latawicami. Może lubi puszczalskie panny. I niech taką żonkę dostanie, będzie szczęśliwy jak mu przylutuje rogi Póki możesz daj sobie szansę na lepsze życie u boku kogoś innego. Kto naprawdę Cię będzie kochać i szanować. Tutaj - wydaje mi się, że było przyzwyczajenie a nie miłość. I absolutnie nie przepraszaj. Ty jesteś kobietą z klasą. Też miej godność. I ucz się na błędach innych osób, żeby mieć mniejszy bagaż złych doświadczeń. Powodzenia
__________________
Edytowane przez Anna80 Czas edycji: 2009-08-31 o 14:00 Powód: mały błędzik |
|
|
|
|
#46 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 687
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Cytat:
__________________
" Każdy myślący człowiek jest ateistą"Ernest Hemingway
|
|
|
|
|
|
#47 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 148
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Wiecie co, jakieś 5 lat temu moja kuzynka zaczęła się spotykać z pewnym chłopakiem, ja miałam wtedy 19 lat, i często z nimi gdzieś razem chodziłam,. Ona miała wówczas tyle lat co ja teraz czyli 24, o On 27, pamiętam, że byliśmy razem na imprezie, na działce i pamietam, że ów chłopak zachowywał się na dziwnie co najmniej, tzn zagadywał do każdej prawie dziewczyny, mówił im komplementy, do mnie też miło się odnosił, mówiąc na przykład Słoneczko, co Ci przynieść itp. Pamiętam, że mówiłam wtedy do mojej kuzynki, że to jakieś nienormalne jest. Ona mi odp, że wie i, że chyba musi z nim skończyć, ale, że go kocha, ze to nie takie proste itp,. A koleżanka mojej kuzynki na tej samej imprezie była ze swoim narzeczonym wpatrzonym w nia jak w obrazek, też prawiącym komplementy, ale tylko jej, zakochanym po uszy, pamiętam, że wtedy mając 19 lat marzył mi się właśnie taki chłopak, patrzyłam na nich i myślałam co za piękana miłość. I wiecie co, tez mi się wydawało, że ten chłopak mojej kuzynki na pewno ją niedługo zdradzi, ale stało siię zupełnie odwrotnie, moja kuzynka jest dziś żoną owego komplemenciarza, jest szczęśliwa, on się trochę zmnienił, dojrzał, a koleżanka kuzynki została porzucona przez owego zapatrzonego w nią pana po 4 latach związku, została sama z dzieckiem, jak się okazało zdradzał ją od samego początku. Wniosek jest taki, że to, że facet tak się zachowuje to nie znaczy, że będzie zdradzał, co innego jeśli mówimy o zdradzie słownej. Dlatego co do tej domniemanej przyszłościowej zdrady to bym nie przesadzała, ale musisz się zastanowić czy w ogóle chcesz być z kimś takim, i poczekać na sygnał od Niego.
|
|
|
|
|
#48 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 129
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Marti99 czemu Ty jej takie głupoty doradzasz? żeby czekała na jego sygnał jak pies na miskę z żarciem? Ona ma wyrzucić go z siebie, zadbać o swój własny tyłek, a nie być szczęśliwa, jak on się odezwie!
__________________
You don't know how strong you are until being strong is the only choice you have |
|
|
|
|
#49 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 148
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Ja miałam na mysli jedynie to, żeby się sama pierwsza nie odezwała, nie chodziło mi przecież o to, żeby czekała jak się odezwie i później wróciła do niego z radośćią, bo to już jest jej decyzja.
|
|
|
|
|
#50 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 114
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Fakt jestem jeszcze mloda i takie podbudowujące jest jak sie poczyta rady starszych doswiadczonych osob. Dziekuje Wam. Anna80 bym bardzo chciala poznac Twoją historię
jak bys mogla oczywiscie nie nalegam to opisz mi ja na PW. A z tym czekaniem na sygnal od niego to raczej nie ma na co czekac... Zawsze to ja sie pierwsza odzywalam ja robilam awantury, ale z jego winy... to byl chory związek. I jemu faktycznie chyba nie zalezalo na mnie bo zeby zalezalo to by nie odjechal ot tak o sobie tylko uspokajal mnie i przepraszal nie mam racji dziewczyny? Albo chociaz w niedziele by sie odezwal chcial sie spotkac czy cos i porozmawiac a tu nic zero odzewu tak jakbym byla nikim. W sumie rok to nie duzo ale troche jest...Prawie codziennie cale dnie i noce razem spędzalismy...Fakt moze to i przyzwyczajenie ale ciezko jest . Zeby nie byl az takim chamem i zeby mnie kochal nie tylko miloscią fizyczną to mysle ze by walczyl nie? Nie mam racji? Jak to bylo z Waszymy bylymi TŻtami??![]() ---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ---------- Słuchajcie moje wizażanki kochane. Przed chwilą odezwal sie do mnie moj byly TŻ. Od soboty pierwszy raz napisal mi smsa o tresci: "Od kiedy widzielismy sie ostatni raz nie mogę przestac myslec o Tobie i caly czas zastanawiam sie co moglbym ci napisac martus, źle mi jest bez Ciebie i wiem ze znowu dalem dupy, ale nie potrafie pogodzic sie z tym, ze Cie juz nie mam, ze Cie juz wiecej nie przytule i nie bede mial blisko, ze wiecej nie zasne obok Ciebie i nie obudze sie szczesliwy ze jestes obok, wiem ze teraz moje slowa nic nie znaczą, ale naprawde Cie kocham i strasznie zle mi bez Ciebie. Wiem ze teraz nie chcesz mnie znac i zapewne nawet pisac ze mna i rozumiem to, ale chcialbym tylko zebys wiedziala, ze nigdy bym cie nie zdradzil mimo tego co pisalem w zartach do izy, bo naprawde uwazam ze jestes wyjątkowa i cudowna i mimo naszych sprzeczek bylo mi z toba naprawde wspaniale martus i w zyciu nie spieprzyl bym tego zdradą, moze jestem facetem ktory lubi pisac z innymi nie tak jakbys tego chciala, ale bylo mi za dobrze z Toba zebym mogl posunac sie do czegokolwiek innego. Mam nadzieje ze bedziesz szczesliwssza beze mnie skarbie i ze znajdziesz kogos komu zaufasz w pelni i kto spelni Twoje oczekiwania, zaluje tylko ze ja nie potrafilem ![]() ![]() . Powodzenia martus! I dbaj o siebie proszę " I co ja mam teraz zrobic? Odzywac sie czy nie?????? poradzcie prosze
|
|
|
|
|
#51 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
no popisal chlopak popisal, zeby ci oczy zamydlic, ale ja tu nie widze jakiegos usilnego starania sie bys mu wybaczyla i wrocila, raczej to takie pozegnanie, zeby zalagodzic sytuacje i zeby odciazyc sie z winy
|
|
|
|
|
#52 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: świat :)
Wiadomości: 4
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Cytat:
martus18, bądź twarda i nie daj się więcej mu "omamić" takimi właśnie pięknymi słowami to tylko słowa. Bo wcześniej jakoś chyba nie myślał o Tobie pisząc do innej "Otóż ona oswiadczyla mu ze wychodzi za mąż, a on do niej tekst ze nie wie czy z tym sie pogodzi i pewnie bedzie to dlugo trwalo...Ze szkoda oddawac taką fajną dziewczynę...ze nici teraz z obiecanych całusków...i że jak bedzie chciala to on moze byc jej kochankiem..." no proszę Cię........... to dajcie chociaż sobie więcej czasu zob acz jak bedzie to narazie tylko 3 dni ( wiem że dla Ciebie aż 3), ale postaraj się naprawdę, to co napisał w tym smsie to powiem ci ze mnie nie przekonalo do jego niewinności!!!!!!!!!!!!!! !!!! MASZ W SOBI TYLE SIŁY WIERZĘ W TO!!!!!!!!!!!!!!!!
__________________
czasami nie ma miejsca w sercu już na wielkie uczucia, czasami brak czasu zabiera tak wiele a my skupiamy się na tym , co na końcu okaże się nieistotne |
|
|
|
|
|
#53 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 6 050
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
myślę podobnie, więc mam nadzieję, że nie odezwałaś się... bądź twarda i nie daj się kolejny raz udobruchać...
|
|
|
|
|
#54 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 114
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
nie odezwalam sie dziewczyny czekam az sobie przemyslę to wszystko moze tydzien dwa i dojde do wniosku czego chcę...a ten jego sms to zdaje mi sie ze nie jako pozegnanie tylko bardziej jako nadzieja ze ja jednak sie przalamie i wroce
|
|
|
|
|
#55 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Cytat:
W ogóle nie rozumiem nad czym się tu zastanawiać, ja bym mu dała kopa w **** i już Jeśli go kochasz, na początku trochę pocierpisz ale zobaczysz później, że na dobre Ci to wyjdzie.
__________________
|
|
|
|
|
|
#56 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 129
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Ale ja tu czegoś nie rozumiem:
Chłopak pisze, że jest mu źle bez Ciebie, że jest smutny itp. A na koniec pisze, tak z d.u.p.y "Powodzenia!". Powodzenia, ale w czym? w cierpieniu? w tęsknocie za nim? "było mi z tobą naprawde dobrze martus" przepraszam, ale... w łóżku? w łóżku mu było z Tobą dobrze? bo wcześniej chyba pisał coś innego ![]() Wiesz co on robi? On nie mówi Ci, że Cię kocha, abyś się lepiej poczuła - on to robi, abyś się gorzej poczuła. On wie, że Ty go kochasz, pisze że on Cię kocha - czyli Ty masz teraz mieć wyrzuty, że się kochacie wzajemnie i powinniście być razem, ale on zaraz potem w tym smsie dodaje, żebyś była szczęśliwsza z innym. Kochana,
__________________
You don't know how strong you are until being strong is the only choice you have |
|
|
|
|
#57 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Cytat:
Mydli Ci oczy, chce Cię zmiękczyć i w sumie dostać przyzwolenie na flirty i - może w dalszej przyszłości - zdrady (o ile ich już nie było). Nie wystarczasz mu jako kobieta, skoro on czuje potrzebę flirtowania z innymi. Co innego mieć koleżanki do dyskusji o czymś tam (ale też kolegów = wszyscy na równi), a co innego szukać kontaktów tylko z kobietami, na necie - to już nie jest OK i kryje się za tym nie tylko potrzeba niewinnej rozmowy. Odpuść go sobie, bo jest bardzo pewien siebie, co pokazał tym SMS-em - myślę, że on jest przekonany o tym, że wrócisz do niego z podkulonym ogonem i jeszcze będziesz przepraszała za wszystko. Nie bądź naiwna, szanuj się. Bycie z kimś nie polega na pójściu gdzieś razem, trzymaniu się cały czas za rączki, patrzeniu sobie w oczka i olewaniu innych. Nie żyjemy na bezludnych wyspach - mamy wokół siebie atrakcyjnych, fajnych ludzi. Sztuka polega na tym aby wszystko wyważyć, nie przeginać w żadną stronę. Co innego pielęgnować znajomości z już znanymi koleżankami (lub poznanymi np. w pracy, czy na uczelni), które od początku są traktowane jako koleżanki właśnie i wiedzą, że facet ma dziewczynę, nie wtrącają się w to, a co innego szukać kobiet na necie - to już jest podejrzane i nieobojętne dla związku. Myślę, że "Twój" facet to jeden z tych internetowych pseudo-świętoszków: "niby nic złego nie robię, tak sobie tylko gadam, ale coś Ci sugeruję, mam dziewczynę, tak tak, kocham ją ble ble, ale w sumie jakbyś się dobrze zakręciła, to jest szansa, że zmienię zdanie...". "Poznałam" (tzn. nigdy nie spotkałam na żywo, tylko pisałam) kilku takich na necie w czasach, gdy sporo czatowałam - to byli faceci w stylu "ach jaki mam super związek, jaki jestem wierny", ale 100% z nich (poważnie, każdy w końcu) wyskakiwało po tygodniu, dwóch, miesiącu z propozycją jakiejś kawki, piwka, "a dziewczyna nie musi wiedzieć, bo co z oczu, to z serca, hehe". W przypadku kilku byłam w autentycznym szoku, bo wierzyłam jacy to oni są "ą ę wierność i te sprawy". Każdy jeden w końcu pokazywał swoje prawdziwe oblicze. |
|
|
|
|
|
#58 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Pyrlandia :)
Wiadomości: 7 095
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Facet jest żałosny, niedojrzały i naprawdę szkoda na niego Twojego czasu. Zasługujesz na to, żeby cieszyć się spokojnym, pełnym zaufania i szacunku związkiem, a nie ciągłym stresem, bo spotykasz się z palantem, który na prawo i lewo perfidnie flirtuje z innymi.
wyrzucić to powinnaś go już po tym tekście. I to przez okno, na zbity pysk. Edytowane przez evangeline Czas edycji: 2009-08-31 o 21:06 |
|
|
|
|
#59 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: nigdzie
Wiadomości: 147
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Czytając twoją pierwszą wypowiedź, kiedy doszłam do opisu jego rozmowy na gg pomyślałam sobie, że facet żartował a ty pewnie zrobiłaś z igły widły. I jestem pod wielkim wrażeniem, bo nie przyszło mi do głowy że z takiej bzdury można zrobić aż taką tragedię. Zadziwiająca jest dla mnie również reakcja wizażanek i ten lincz na chłopaku.
Ale moja wypowiedź chyba jest mało istotna skoro tyle osób utwierdziło cię w tym fochu. Pozdrawiam
__________________
.CENTER] Edytowane przez tiofen Czas edycji: 2009-08-31 o 22:06 |
|
|
|
|
#60 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 114
|
Dot.: Załamana ...;(nie wiem co robic ;(
Do Tiofen: Jesli przeczytalas wszystko co napisalam to Twoja wypowiedz jest istotna...
bo ja caly czas mam rozterki i nie wiem czy sie odezwac do niego po tym smsie jakiego mi wyslal
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:12.












ale do czego zmierzam nie warto dalej trwać w takim związku i tłumaczyć za każdym razem faceta!!!!!! bo może ma rację..... bo może jednak to tylko rozmowa...... bo przecież mnie kocha bo tak mówił....... TRZEBA W ŻYCIU BYĆ MAŁYM EGOISTĄ I PATRZEĆ NA SIEBIE NA SWOJE DOBRO!!!!! bo skoro teraz tak robi to co będzie za kilka tygodni miesięcy??????? Uwierz w siebie



Każdy myślący człowiek jest ateistą"



Jeśli go kochasz, na początku trochę pocierpisz ale zobaczysz później, że na dobre Ci to wyjdzie.

