Czy to dziwne iść samemu do kina?

[laylaaa]

raz (mialam chyba 14 lat) poszłam sama, koleżance coś wypadło a ja miałam już bilet. czułam się trochę nieswojo, raczej więcej nie wybiorę się sama, chociaż akurat wtedy było bardzo mało osób i nikt się na mnie dziwnie nie patrzył.
ale nie uważam, że wybranie się samemu na film to coś dziwnego

[Impersona]

Ja tam dość często chodziłam sama do kina, gdy syn był mały- po prostu albo ja, albo TŻ musiał zostać z małym, więc chodzenie razem wchodziło w grę jedynie gdy któraś z babć przyjechała w gości.
W życiu nie pomyślałabym, że jestem jakaś dziwna Czasem tylko ktoś poprosił, żebym zamieniła się na miejsca, bo np. przyszły dwie osoby, a nie było już miejsc obok siebie i ich rozdzielałam, ale to przecież żaden kłopot

Na kawę lubię też chodzić sama- trochę relaksu i ciszy np. gdy jestem w biegu.

[lilijkowa]

Nie widze w chodzeniu samej do kina nic dziwnego i nie zastanawia mnie to dlaczego ten ktos przyszedl sam.

(W listopadzie mam zaplanowane samotne wyjscie do kina na film "The Time Traveler's Wife" )

[Spoora]

Sporo osób chodzi samych do kina. Mi to nie przeszkadza, ale są ludzie, którzy muszą to skomentować, no cóż.

[Aggie125]

Napisane przez Rena

no wlasnie byl juz ten temat.

Ja bylam raz sama w kinie, bo bardzo zalezalo mi na obejrzeniu filmu, a nikt nie chcial ze mna na to isc, wiec poszlam sama. To byl Harry Potter, godzina 12 w poludnie sobota - cala sala pelna dzieci oraz ich rodzicow....

Ja też byłam sama na HP, ale poczekamałam az się pierwsza fala dzieciarni przewali. Razem ze mną w sali było może 15-20 osób. Miodzio!

Wracając do tematu wątku, ja lubię chodzić sama do kina, nie zauważylam, aby ktoś mi się dziwnie przyglądał. Zresztą dla mnie iść samej do kina to rzecz normalna, a jeśli ktoś uważa, że to dziwne, to wydaje mu się, że wszyscy się na niego patrzą.

[Impersona]

Nawiązując do filmów dla dzieciaków- z synem chodzimy do kina najczęściej na te dopołudniowe seanse i już dwa razy się zdarzyło, że bajkę zagrali tylko dla nas To się nazywa seans V.I.P
A ostatnio byliśmy na Prawdziwej historii Kota w Butach i oprócz nas na całą salę kinową była tylko para nastolatków, która zrobiła sobie randkę w ciemnym kinie

[sweetish]

Napisane przez arrabbiata

Wczoraj miałam jakiś dziwny dzień, plany na wieczór nie wypaliły, w dodatku tz wyjechał , coś mi odbiło i wybrałam się do kina. Pierwszy raz w życiu sama. Szczerze mówiąc, czułam się okropnie, nie lubię chodzić gdziekolwiek sama (wyjątek- zakupy), wydawało mi sie, ze ludzie dziwnie się patrzą, kiedy sama z popcornem i cola zasiadam w ostatnim rzędzie i nikt obok mnie, nie mogłam sie odpedzic od myśli, że inni pewnie mysla, że jestem dziwakiem/nikt mnie nie lubi/nie mam znajomych i przyszłam sama Na sali albo pary, albo grupa znajomych...
Mimo, że w sumie nie obchodzi mnie, co obcy ludzi o mnie myślą, tym razem czułam się naprawdę niekomfortowo i chyba wiecej sama nie pójdę do kina Bo szczerze mówiąc, kiedy ja widzę, ze ktos siedzi sam w kinie (a w sumie to rzadki widok) mimowolnie zastanawiam sie, dlaczego przyszedł sam
A jak jest z wami? Chodzicie same? Myślicie, ze to dziwne na takie rozrywki wybierać się w pojedynkę?

Moze głupie pytania zadaję, ale chciałabym wiedzieć, jak to jest postrzegane, czy tylko dla mnie jest to takie dziwne

Wg mnie nie jest to dziwne, zreszta ja nie zwracam za bardzo uwagi na to, kto jest w kinie, czy siedzi sam, czy nie, z kim przyszedł itd.. Aczkolwiek sama do kina nie chodze i chyba raczej bym nie poszła, a jesli juz, to przysiadłabym sie do kogoś.

[Flames]

Byłam raz sama w kinie i nie ma dla mnie w tym nic dziwnego

[cochonnetta]

Często chodzę sama do kina, tyle, że do niszowego. Multipleksów po pierwsze nie lubię, po drugie chyba jednak czułabym się nie swojo sama .

Nie widzę w tym nic dziwnego ani złego .

[kolli87]

Ja jak kogos widze samego w kinie o chyba nawet nie zwracam na to uwagi ale jakbym miala byc wlasnie ta osoba to bym myslla ze wszyscy sie na mnie patrza dziwnym wzrokiem, tak wiec wydaje mi sie ze bardziej w naszej glowie sie cos dziwnego czai co daje poczucie dyskomfortu

[Pestka_]

Nigdy nie byłam sama, ale nie widzę w tym niczego dziwnego. Wg mnie to całkiem normalne tak jak np zakupy. Natomiast mam opory do tego, aby samej iść na impreze, w takich miejscach lepiej czuje się w towarzystwie znajomych.

[wika82]

Uwielbiam chodzić sama do kina!! Nikt mi nie przeszkadza w trakcie seansu. Poza tym są filmy, na które wołami nie zaciągnę TŻ, a z kolei ze znajomymi ciężko się zgrać, bo ktoś już widział, albo termin kompletnie nie odpowiada. Często chodzę do kina spontanicznie akurat będąc w pobliżu, więc ciężko dzwonić do kogoś i ściągać go na seans, który zaczyna się za 5 min. Drobny dyskomfort czułam tylko będąc sama pierwszy raz, a teraz jest to dla mnie jedna z najprzyjemniejszych rzeczy.

[Maniwa]

Chodzi się do kina albo na film Jeśli na film, to znaczy, że zależy mi na obejrzeniu tego w skupieniu i towarzystwo nie jest mi tu do niczego potrzebne. Natomiast na coś lekkiego, śmiesznego jak najbardziej we dwoje/w grupie można się wybrać, bo ani nie potrzeba skupienia, a ma się mniej hamulców do głośnego śmiechu
Nie widzę nic dziwnego w chodzeniu do kina w pojedynkę

[emememsik]

Kiedyś bardzo często chodziłam sama do kina i w ogóle mi to nie przeszkadzało.
Nigdy też nie patrzyłam czy ktoś przyszedł sam, czy z kimś. W ogóle nie zwracam na to uwagi.

[Rena]

Napisane przez Aggie125

Ja też byłam sama na HP, ale poczekamałam az się pierwsza fala dzieciarni przewali. Razem ze mną w sali było może 15-20 osób. Miodzio!

a o ktorej godzinie seans? pytam, bo teraz idzie ta najnowsza czesc, a taka dzieciarnia za bardzo halasuje, rzuca sie chipsami itp.

[Costynuuna]

dziwne to dla mnie nie jest, ale ja mimo wszystko miałabym opory żeby iść sama.

[emememsik]

Napisane przez Rena

a o ktorej godzinie seans? pytam, bo teraz idzie ta najnowsza czesc, a taka dzieciarnia za bardzo halasuje, rzuca sie chipsami itp.

Ee, HP leci już od 2 miesięcy, więc nie powinno być tłumów. Najlepiej wybrać się na jak najpóźniejszą godzinę z napisami.

[201804100943]

Napisane przez Costynuuna

dziwne to dla mnie nie jest, ale ja mimo wszystko miałabym opory żeby iść sama.

ja również

[Sarrai]

Ja też często chodze do kina sama. Właśnie jak jakieś plany nie wypalą, albo np. na kogoś czekam to lubię iść sobie do kina. Nie czuję sie nieswojo, ani głupio, zresztą nie jestem sama wg mnie duzo ludzi tak robi.Na kawę do kawiarni też często chodzę sama, właśnie np. bo na kogoś czekam, albo musze zaczekać na transport. Tez nic dziwnego.W pubie sama byłam raz, ale to było w niedzielę ok 14, akurat miałam przeboje z facetem i czułam, ze nie wysiedzę w domu. Ale nie było źle, pogadałam sobie z barmanem, miło było

[wesna]

Zawsze chodzę sama do kina .

Co więcej, na 3 seanse pod rząd jak mi czas pozwala .

Różnica jest taka, że dla mnie oglądanie filmu nie jest czynnością społeczną, tylko moim osobistym hobby, a obecność drugiej osoby trochę mnie rozprasza. Żeby nie było: na filmy pokroju Terminatora i Transformersów zabieram TŻ, żeby mu smutno nie było .

Ze swojego doświadczenia pracy w kinie zauważam, że jest gro osób, które przychodzą do kina same. Najczęściej w godzinach przedpołudniowych , albo na filmy bardziej ambitne (bo pewnie partner nie chciał z nimi iść na coś-takiego), albo, uwaga!, na komedie romantyczne . Czasami mam jednak wrażenie, że niektóre osoby nieco się krępują mówiąc: "Jeden bilet na .... ". Zupełnie niepotrzebniee

[Sarrai]

Napisane przez wesna

Czasami mam jednak wrażenie, że niektóre osoby nieco się krępują mówiąc: "Jeden bilet na .... ". Zupełnie niepotrzebniee

chociaż ja raz miałam taką sytuację, że poprosiłam o jeden bilet na.... a młoda dziewczyna na kasie biletowej wielkie oczy: JEDEN???
jakby to bardzo dziwne było hyhyhy
swoją drogą bardzo lubię ten stan samotności, strasznie mnie to wycisza i jednocześnie pozytywnie nastraja

[arrabbiata]

Tak sobie pomyślałam, że jak byłam sama w tym kinie to w końcu od początku do końca wiedziałam o co chodzi i mogłam się skupić na filmie, bo z chłopakiem przy boku to różnie bywa Plus więcej coli i i popcornu dla mnie

[hihi]

Napisane przez Rena

no wlasnie byl juz ten temat.

Ja bylam raz sama w kinie, bo bardzo zalezalo mi na obejrzeniu filmu, a nikt nie chcial ze mna na to isc, wiec poszlam sama. To byl Harry Potter, godzina 12 w poludnie sobota - cala sala pelna dzieci oraz ich rodzicow....

Ja byłam kilka razy w kinie sama, bo zależało mi na fimie, a grany był np. tylko przez 2 dni w beznadziejnych godzinach i nie mogłam liczyc na niczyje towarzystwo, więc poszłam sama i nie czułam się dziwnie

Głupio to zabrzmi pewnie, ale wydaje mi się, że poczucie, że wszyscy się na nas gapią nie wynika z tego, że wszyscy się na nas gapią, ale z tego, że my się dziwnie czujemy

Jak obcięłam na króciutko włosy i kupiłam czerwone okulary to też miałam wrażenie, że wszyscy się na mnie gapią, choć wiem, że tak nie było

[Sarrai]

Napisane przez arrabbiata

Plus więcej coli i i popcornu dla mnie

fakt nic nie poradzę, że uwielbiam, ach uwielbiam nachosy z sosem serowym i to taką największą porcję hihihi
przy TŻcie mi głupio, bo przecież 'ja jestem ciągle na diecie', przy znajomych tak samo, boję się, że będę im chrupac

[garfieldek]

Ja jeszcze nie bylam nigdy sama w kinie, ale nie widze w tym nic dziwnego... kazdy robi jak uwaza i innych nie powinno to interesowac...

[Reijel]

Często chodzę sama do kina, nie dlatego, że plany nie wypaliły, ale z wyboru. Dobrze się ze sobą czuję i mam w nosie, co obcy ludzie o mnie pomyślą.

Napisane przez infante

(...)
ps. a czy iść samemu do pubu na piwo, albo kawiarni na kawe jest dziwne? ja na pewno swobodniej bym sie czuła sama w kinie gdzie wszyscy patrzą na ekran niż sama w barze.

Zdarza mi się, że idę sama do kawiarni, żeby pomyśleć Brak towarzystwa mi nie przeszkadza.
Bez urazy, ale takie rozterki "czy wypada iść samej/co ludzie sobie pomyślą, jak będę sama" kojarzą mi się z postaciami pokroju Bridget Jones lub bohaterek "Seksu w wielkim mieście"...

[orbitka81]

Jak mam ochote pobyć sama....zeby nikt nic ode mnie nie chciał to idę do kina
Dla mnie to nic dziwnego. Polecam

[Martii=*]

Zawsze wydawało mi się, że dziwne. Do czasu, kiedy była premiera filmu, na który koniecznie musiałam iść. Akurat wtedy wyjeżdżałam na wakacje... Musiałam iść po powrocie. W tym czasie wszyscy zdążyli już pójść, i musiałam iść sama. Było ok

[irie18*]

ee tam co w tym dziwnego.
ja raz bylam pare razy sama w kinie i bylo bardzo przyjemnie. takie samotne siedzenia w kinie ma swoj urok, mozna sie dobrze skupic na filmie, ma sie wtedy taka fajna niezaleznosc. W sumie czesto widuje w kinach osoby bez znajomych i jakos nigdy nie przykulo to mojej uwagi. Wydaje mi sie ze to wazne zeby umiec milo spedzic czas samemu pojsc wlasnie do kina, na zakupy czy na spacer. wtedy przynajmnije czlowiek nie jest uziemiony w domu kiedy wszyscy znajomi sa zajeci.

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Napisane przez Reijel

Często chodzę sama do kina, nie dlatego, że plany nie wypaliły, ale z wyboru. Dobrze się ze sobą czuję i mam w nosie, co obcy ludzie o mnie pomyślą.





Zdarza mi się, że idę sama do kawiarni, żeby pomyśleć Brak towarzystwa mi nie przeszkadza.
Bez urazy, ale takie rozterki "czy wypada iść samej/co ludzie sobie pomyślą, jak będę sama" kojarzą mi się z postaciami pokroju Bridget Jones lub bohaterek "Seksu w wielkim mieście"...

był wlasnie taki odcinek SATC kiedy Carrie miala takie rozterki ze glupio jej siedziec samej i musi miec wtedy zawsze jakas gazete itp. a skonczył sie tak ze w koncu poszla sama fajnie pobyc czasami we wlasnym towarzystwie