|
|
#31 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Starosta roku
Starosta roku na politechnice w opolu ma przekichane! Od tego roku dzikanaty nie sterują wydiałami a wszechmocny COS (centrum obsługi studenta)
Starosta: zbiera indeksy, liczy średnią (ewentualnie jak mamy policzoną to wyrywkowo sprawdza) sprawdza czy zaliczenia sa wpisane w sesji zaliczeniowej -jak nie to lata po wykładowcach i zmienia. Ma jakies 3-4 zebrania w ciągu roku i mnóstwo papierkowej roboty. To co miało byc ułatwieniem jest-ale dla dziekanatów bo robote wykonuje starosta, Ustalanie zaliczen egzaminów itp to przy tym pikuś
__________________
|
|
|
|
|
#32 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 531
|
Dot.: Starosta roku
Na moim roku starosta jest od wszystkiego: zbieranie indeksów, latanie za wpisami, zmiany w planie, ustalanie terminów egzaminów, poprawek, przesyłanie wyników grupie i wiele innych...
Jak trzeba coś załatwić a nikomu sie nie chce to kto ma to zrobić? Starosta oczywiście A jak się nie uda to oczywiście wszystko jego wina, bo on nie potrafi, chociaż nikomu nie chciało sie ruszyć szanownych czterech liter żeby coś zrobić...Dużo roboty, często mało przyjemnej, zero wdzięczności i ciągłe pretensje, że coś nie jest tak jakby chcieli. A poza tym sporo czasu taka funkcja jednak zajmuje, nie polecam osobom, które studiują w innym mieście, wiadomo, że jak jest parę dni wolnego to każdy (praiwe
__________________
Jeśli chcesz - znadziesz sposób. Jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. |
|
|
|
|
#33 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: z daleka:D
Wiadomości: 1 938
|
Dot.: Starosta roku
Na to co czytam robię wielkie oczy
![]() ![]() ![]() ![]() Nie chce nic mowic,ale u mnie zupelnie chyba starosta spi,poniewaz nie zanosi(nie odbiera) indeksow,kart,nie zalatwia egzaminow,nie przenosi nam zajec,nie zmienia terminow zaliczen,nie podbija legitymacji..... Generalnie nie robi nic... No przepraszam w tym roku odebral karty egzaminacyjne i zostawil w jednej sali i kazdy odbieral...Szkoda tylko,ze tak samo w tej sali byly inne osoby ( bo to sala do zajec byla) i mogly wziac te karty... Dodatkowo uwazam,ze powinien byc starosta kolezenski,a on nie jest,poniewaz obiecal jednemu gosciowi,ze za niego zaniesie i nie zaniosl!!!!!!!!Nie wiem po co obiecywac... Jak mam o cos pytac staroste to ide do dziekanatu badz dowiaduje sie od innych kolezanek (kolegow) poniewaz juz z 30 razy nie umial nikomu odpowiedziec na pytanie..... A ostatnio w sesji najlepiej wykladowca dal mu wyniki i oczywiscie nikomu nawte nie powiedzial... Porazka jakas,len i obibok,ale mamy co chcemy,bo prawie nikt nie poszedl na wybory i po prostu on byl jedyny chetny....
__________________
|
|
|
|
|
#34 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 360
|
Dot.: Starosta roku
Hehe
wszystko zależy od ludzi/roku/uczelni/wydziału.Mnie wybrali na staroste grupy, za chwilę już byłam starostą roku. Studiuję zaocznie, więc moja starostowa działalność polega głównie na wiszeniu na telefonie, ciągłym sprawdzaniu mejla. Tak jak pisali wyżej - jeśli masz zmysł organizacyjny, umiesz kulturalnie i rzeczowo forsować swoje zdanie i prawa (w kontaktach z dziekanatem i wykładowcami), umiesz ponosić konsekwencje własnych błędów, równocześnie nie jesteś osobą, która BARDZO bierze do siebie KAŻDĄ krytykę (wiesz, kiedy inni maja rację opierdzieljąc cię, a wiesz kiedy to wynik stresu/nerwów/egoizmu), to ta funkcja nie sprawi ci większych problemów, a satysfakcja większa i być może jakieś doświadczenie "kierownicze". Może to tak brzmi strasznie, ale głównie chodzi o to, żeby nie dać się zbywać przez wykładowców (u mnie próbowali przeciskać terminy egz czy poprawek czy wpisów na środek tygodnia, w środku dnia, trzeba było stanowczo i rzeczowo wyjaśnić, że z racji zaocznego studiowania tak być nie może i szukać kompromisu, np piątkowe a nie niedzielne, popołudnie), oraz żeby przywrócić do pionu osoby, ktorym się wydaje że starosta jest od robienia wszystkiego. Dużym plusem, jest to, że cię wszyscy znają i kojarzą, więc grono znajomych bardzo się powiększa. No i czasami delikatnie można ułożyć coś pod siebie, ale też nie wbrew wszystkim
|
|
|
|
|
#35 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 59
|
Dot.: Starosta roku
Cześć dziewczyny!
Ja z kolei mam taki problem: koleżanka z roku składa podanie o zapomogę, jest tam miejsce na opinię starosty, którą muszę wypełnić jako że jestem starostą mojego roku. Poradzicie mi co ja mam tam w ogóle napisać? |
|
|
|
|
#36 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 128
|
Dot.: Starosta roku
Ja miałam dziś integrację wydziału i wszyscy (raptem 30 osób z 100) chórem stwierdzili, że powinnam być starościną. Nie spieszy mi się, czytając, jakie to niewdzięczne etc., ale coś w tym jest, że lubię organizować różne rzeczy. Nie wiem akurat, czy mam tyle nerwów i cierpliwości na latanie do dziekanatu, ale też prawda jest taka, że mieszkam najbliżej uczelni i mnie byłoby właśnie najłatwiej tam latać, jakby coś się działo. Mam dylemat :P
Możecie mi tak konkretnie wypisać plusy i minusy starostowania całemu rokowi?
__________________
Recenzje książek: http://heaven-for-readers.blogspot.com/ |
|
|
|
|
#37 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 820
|
Dot.: Starosta roku
- bieganie z toną indeksów, załatwianie kart egzaminacyjnych, podbijanie legitek
+ wchodzenie do dziekanatu bez kolejki ,
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:10.






A jak się nie uda to oczywiście wszystko jego wina, bo on nie potrafi, chociaż nikomu nie chciało sie ruszyć szanownych czterech liter żeby coś zrobić...

wszystko zależy od ludzi/roku/uczelni/wydziału.
