Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki - Imperium Włóczki Kontratakuje, czyli cz. V

[Eva ID]

Dzień Dobry i miłego dnia....

[paulina150528]

Dzień dobry
Która się na poranna kawusie pisze?

Wstałam dzisiaj prawą noga chyba,bo pomimo zawalonych zatok gęba mnie się śmieje od ucha do ucha

[aniko 23]

Ja sie pisze na poranna kawusie...nie za pozno???


u mnie wczoraj byl masaz i inne takie..a plecy dalej bola

[malinka_86]

Napisane przez adrijah

do jedzonka mam pierożki z mięsem, z serem czy z truskawkami wolisz? sama wczoraj lepiłam hurtowo -.-

Daria z czym dasz ) jeśli się dogadam z Marcinem to może na weekend zjadę do W-wy, a jak nie to zapewne będę koło 20 - 22 ) jeszcze nic nie wiem, ale mam nadzieję że wyskoczymy ew. zrobimy babska posiadówę we 3 )

witam z rana, wstałam sprawdziłam pocztę i idę dalej spać

[aniko 23]

widzial ktos moja pomadke ochronna


milego dnia dziewczynki!!!

[DariaKom]

Melduję się i ja, jak zwykle spóźniona, w nowej odsłonie!

[katakumba]

melduje sie i ja w takowym razie

testuje nowy telefon, szlag mnie trafia bo sie nie znam na ericssonach. ale dam rade
i walcze w tej chwili ze strona uniwersytetu, co mi nie chce sie nawet otworzyc

KAWY!!

[paulina150528]

Oj zagapiłam się z tą kawusią ale juz lece

Wiedziałam,ze fakt wstania prawa noga i dobrego porannego humoru nie wrózy niczego dobregonormalnie wiedziałam
Czy tylko mnie jasna choliera trafia z elektrownią?Osły jedne przyjechały mi prąd wyłączyc bo mam podobno jakis rachunek za styczeń niezapłacony.Znalazłam go ale oni i tak sie uparli.Pogoniłam dziadów i powiedziałam,ze na nich donos napisze bo mnie tu straszyc bedaŁaskawie sie zgodzili na wyjasnienie sprawy w elektrowni.Wysłałam Niedzwiedzia niech wyjaśnia bo ja moge byc dla nich nie miła

[adrijah]

Napisane przez malinka_86

Daria z czym dasz ) jeśli się dogadam z Marcinem to może na weekend zjadę do W-wy, a jak nie to zapewne będę koło 20 - 22 ) jeszcze nic nie wiem, ale mam nadzieję że wyskoczymy ew. zrobimy babska posiadówę we 3 )

ja będę teraz od soboty po południu, z tym, że znowu P będzie nocował 20-22 raczej będę w Skierniewicach, bo coś tam rodzice planują

Napisane przez paulina150528

Oj zagapiłam się z tą kawusią ale juz lece

jaka cudna ja dzisiaj wypiłam pół kawy w domu, nie zdążyłam więcej i już na uczelni burna

zagadałam się wczoraj do 2, wstałam przed 7, bo o 8:32 miałam mieć pociąg. W ogóle poległam, bo na rozkładzie nad kasami go nie było, na innym rozkładzie był, więc poszłam zapytać w informacji. Pani mi mówi, że normalnie kursuje, więc poszłam na person, stoję i czekam i nic. Ani zapowiedzi, ani pociągu. o 8:40 podjechał... Oczywiście z tego wszystkiego się spóźniłam na zajęcia, bo wlókł się okropnie pociąg i jeszcze się zatrzymywał żeby przepuścić te, które jechały planowo... kocham pkp po prostu i ogólnie jestem dzisiaj nie do życia, a tu posprzątać trzeba, bo może Ł (ten, do którego pojechałam żeby mi naprawił laptopa.. bez laptopa ) przyjedzie.
I pracę domową muszę odrobić :/ 30 pytań do kwestionariusza, o konkretnej tematyce (po 5) bleh. Wbrew pozorom bardzo dużo zabawy z tym jest

[Nezka07]

Dzień dobry
Rany, już V część Niedługo będziemy największym gangiem na Wizażu
Jutro mam maturę próbną z matematyki a po maturze jeszcze normalne lekcje... Paranoja jakaś. Poza tym od kilku dni boli mnie kręgosłup i się zastanawiam, co to może być Poczekam jeszcze trochę, jak mi nie przejdzie, to będę musiała wybrać do lekarza

[Cathas]

Łomatko! Już nowa część
Witam wszystkich, dawno nie pisałam, ale nie miałam weny ani tez nic ciekawego do napisania.
Studiuję, dorabiam, wydaję, co zarabiam i jakoś się kręci A na razie ostatni wieczór w domku spędzam, jutro rano truchtam pkp do Pozka

[Malla]

Zaliczyłam dziś wtopę w pracy :/ Wstałam do kibelka i głupie @ zdecydowało się uaktywnić. Zalało mi całe spodnie Musiałam w kibelku w kabinie się rozebrać, przeprać cały tył spodni, a potem siedzieć z takimi mokrymi na tyłku cały dzień. Przynajmniej nie wracałam do domu z wielką plamą, a już nie było widać, że mokre... tylko zmarzłam. Mam nadzieję, że krzesło w pracy wyschnie do jutra i nie zgnije... Czemu nie jestem facetem?!

Napisane przez Nezka07

Dzień dobry
Rany, już V część Niedługo będziemy największym gangiem na Wizażu
Jutro mam maturę próbną z matematyki a po maturze jeszcze normalne lekcje... Paranoja jakaś. Poza tym od kilku dni boli mnie kręgosłup i się zastanawiam, co to może być Poczekam jeszcze trochę, jak mi nie przejdzie, to będę musiała wybrać do lekarza

A nie jesteśmy JUŻ największym gangiem na Wizażu?

Powodzenia na maturze, matma to sama przyjemność

A z kręgosłupem nie ma żartów, coś o tym wiem. Raz zmarzłam i do teraz mnie w krzyżu kłuje, a przepisują mi na to od paru lat co najwyżej maści przeciwbólowe, a ja bym chciała jakieś prześwietlenie czy coś konkretnego...

[adrijah]

Napisane przez Malla

Zaliczyłam dziś wtopę w pracy :/ Wstałam do kibelka i głupie @ zdecydowało się uaktywnić. Zalało mi całe spodnie Musiałam w kibelku w kabinie się rozebrać, przeprać cały tył spodni, a potem siedzieć z takimi mokrymi na tyłku cały dzień. Przynajmniej nie wracałam do domu z wielką plamą, a już nie było widać, że mokre... tylko zmarzłam. Mam nadzieję, że krzesło w pracy wyschnie do jutra i nie zgnije... Czemu nie jestem facetem?!

mi się chyba pms zaczyna, bo się niewrażliwa robię na czyjeś problemy i mam coraz większą chcicę teoretycznie powinnam mieć od wczoraj @ (gdybym miewała super regularnie ) ale przez ciągnące się ostatnimi czasy zmęczenie, trochę stresów, chorobę itd, nie spodziewałam się nawet wcześniej niż dzisiaj. pewnie mnie zaskoczy nagle

[Nezka07]

Jeżeli dobra firma, to mają porządne fotele, które nie zgniją. A jak nie, to będą mieli problem Gdyby Twoi szefowie byli Amerykanami, to pewnie nawet takie fotele by ubezpieczyli i nie byłoby problemu
Nie strasz mnie z tym kręgosłupem. Podejrzewam, że to od ćwiczeń (mój WF to autentyczny survival momentami). Poza tym mam nadzieję, że nie ma to żadnego związku z dyskiem, który mi się przesunął 2 lata temu po wpadnięciu w krzesło (jakkolwiek to brzmi ). Niby był nastawiany, ale medycyna zna takie przypadki, "jakie się fizjologom nie śniły"
Tak się zastanawiam- widziałyście kiedyś jakiegoś faceta w moherze? Taka refleksja mnie naszła po pytaniu Malli

[Malla]

Złoś czasem do nas zagląda Nie, dziewczyny? I Stary Pryk, ale on się rzadko zjawia.

[TmargoT]

Napisane przez katakumba

melduje sie i ja w takowym razie

testuje nowy telefon, szlag mnie trafia bo sie nie znam na ericssonach. ale dam rade
i walcze w tej chwili ze strona uniwersytetu, co mi nie chce sie nawet otworzyc

KAWY!!

jestem specem od sony ericsona.pytaj w razie potrzeby

[malinka_86]

Daria się zobaczy zadzwonię do M. czy mogę przyjechać no chyba, że Ty przenocujesz no ale nie chcę Cię narażać na koszty poza tym chyba ktoś a raczej dwa ktosie miały przyjechać do Kielc

Nezka - jak nie przejdzie to sio do lekarza (oczywiście jeśli się dostaniesz)

[Malla]

Też mam SE aktualnie

[malinka_86]

a ja posiadam swój kochany "kalkulator" Nokii

[Reijel]

Wiecie co... Niby kryzys, ludziom się nie przelewa, wszyscy mówią, że drogo, że pensje niskie... A tydzień temu w moim rodzinnym mieście otworzyli galerię handlową. Zwiedziłam dzisiaj, nieduża, ale przyjemna (są moje ulubione sklepy z bielizną - Esotiq i Intimissimi). Wracając do sedna - nie pojmuję, jak w tak małym mieście, gdzie ludziom się w większości nie przelewa, mogło powstać centrum handlowe... Gdzie ta bieda, ja się pytam?

[Malla]

Bo to miejsca pracy powstały, napęd dla miasta... U mnie tego brakuje.

Wiecie co? Jest taki facet, co mi zawsze humor poprawia, a teraz nawet wydał nową płytę... Michael Bublé... mógłby mi śpiewać cały czas nad uchem.

[DariaKom]

Napisane przez Reijel

Wiecie co... Niby kryzys, ludziom się nie przelewa, wszyscy mówią, że drogo, że pensje niskie... A tydzień temu w moim rodzinnym mieście otworzyli galerię handlową. Zwiedziłam dzisiaj, nieduża, ale przyjemna (są moje ulubione sklepy z bielizną - Esotiq i Intimissimi). Wracając do sedna - nie pojmuję, jak w tak małym mieście, gdzie ludziom się w większości nie przelewa, mogło powstać centrum handlowe... Gdzie ta bieda, ja się pytam?

No to teraz dopiero bieda będzie jak wszyscy pójdą swoje zakiszone w skarpecie pieniądze rozchlastać w centrum

A tak poważnie, ja to rozumiem. Ludzie np. ubierający się w centrach handlowych raczej nie należą do grupy tych, których kryzys bezpośrednio dotknął. Ci poszkodowani, ubierają się w sklepach, które nie narzucają niebotycznej marży z tyt. marki, bo nie są markowe. A w centrach zazwyczaj są tylko markowe sklepy stworzone z myślą o klienteli osiągającej średnie/dobre zarobki.

[Malla]

Hipermarkety to też łowienie okazji na przecenach i tani spożywczak typu Carrefour.

Dziwi mnie natomiast wielość stoisk typu "garnek za 1000 zł". Moja znajoma pracowała w sklepie z ekskluzywnymi naczyniami i jak 2 osoby na dzień coś kupiły, to była rewelacja. Że też się komuś opłaca to utrzymywać...

[adrijah]

Napisane przez malinka_86

Daria się zobaczy zadzwonię do M. czy mogę przyjechać no chyba, że Ty przenocujesz no ale nie chcę Cię narażać na koszty poza tym chyba ktoś a raczej dwa ktosie miały przyjechać do Kielc

Nezka - jak nie przejdzie to sio do lekarza (oczywiście jeśli się dostaniesz)

mała poprawka, 20.11 będę w Wawie ale z bratem

[DariaKom]

Napisane przez Malla

Hipermarkety to też łowienie okazji na przecenach i tani spożywczak typu Carrefour.

Dziwi mnie natomiast wielość stoisk typu "garnek za 1000 zł". Moja znajoma pracowała w sklepie z ekskluzywnymi naczyniami i jak 2 osoby na dzień coś kupiły, to była rewelacja. Że też się komuś opłaca to utrzymywać...

O to to! Masa sklepów gdzie masz ekskluzywne np. dodatki do domu, czy do kuchni, tam zawsze są pustki.
Śmieszą mnie też sklepiki gadżeciarsko-prezentowe w których stojaczek z myszką na zdjęcie czy co to tam jest kosztuje 20zl a jest tak mały że można tam najwyżej karteczkę samoprzylepną umieścić. Na takiej zasadzie działa sklep "Kukartka" (czy może "kukatdka"). Są tam tragicznie drogie gadżety, ale dla odmiany tam zawsze przewija się masa dzieci, tylko że rzadko kiedy coś kupują. Raczej popatrzą, popatrzą i idą koleżance kupić prezent w tańszym sklepie.

[adrijah]

Napisane przez DariaKom

O to to! Masa sklepów gdzie masz ekskluzywne np. dodatki do domu, czy do kuchni, tam zawsze są pustki.
Śmieszą mnie też sklepiki gadżeciarsko-prezentowe w których stojaczek z myszką na zdjęcie czy co to tam jest kosztuje 20zl a jest tak mały że można tam najwyżej karteczkę samoprzylepną umieścić. Na takiej zasadzie działa sklep "Kukartka" (czy może "kukatdka"). Są tam tragicznie drogie gadżety, ale dla odmiany tam zawsze przewija się masa dzieci, tylko że rzadko kiedy coś kupują. Raczej popatrzą, popatrzą i idą koleżance kupić prezent w tańszym sklepie.

albo na allegro bo juz mozna od 13 lat miec konto, ze tak powiem, calkiem legalnie

[aniko 23]

sklep w galerii w ktorej pracuje wlasnie z takim p i e r d o l a m i typu ramka za 35 zl zwie sie "duperelia" jakos nie widze tego kryzysu...galerie pelne po brzegi...kto ma mamone ten ma..a kto nie ma niech sie dorabia a poki co oglada witryny

[Ainsel]

również się melduję w nowej części
jestem przejedzona, bo moja mama wpadła w wir pieczenia i gotowania, co skonczyło się m.in. obecnością w domu dwóch rodzajów ciasta, którym absolutnie nie mozna się oprzeć święta to ZŁO
a poza tym, to jak na wiekowego mohera przystało, przewiało mi po raz kolejny plecy (jednak rozszczelnione okno podczas snu w listopadzie to nienajlepszy pomysł), wskutek tego spędziłam łikend rozsiewając wokół siebie cudowne aromaty maści rozgrzewającej i paradując po domu opatulona szczelnie od stóp do głów

Nezka-gratuluje prawka i powodzenia na maturze próbnej!

Napisane przez Malla

Zaliczyłam dziś wtopę w pracy :/ Wstałam do kibelka i głupie @ zdecydowało się uaktywnić. Zalało mi całe spodnie Musiałam w kibelku w kabinie się rozebrać, przeprać cały tył spodni, a potem siedzieć z takimi mokrymi na tyłku cały dzień. Przynajmniej nie wracałam do domu z wielką plamą, a już nie było widać, że mokre... tylko zmarzłam. Mam nadzieję, że krzesło w pracy wyschnie do jutra i nie zgnije... Czemu nie jestem facetem?!

uuu niefajna przygoda uważam, że w tym przypadku to natura się nie popisała, zdecydowanie nie jest to dobrze pomyślane i powinno ewoluować w jakimś innym kierunku (np. w stronę męskich osobników) no!

[santos]

Napisane przez Ainsel

również się melduję w nowej części
jestem przejedzona, bo moja mama wpadła w wir pieczenia i gotowania, co skonczyło się m.in. obecnością w domu dwóch rodzajów ciasta, którym absolutnie nie mozna się oprzeć święta to ZŁO

Oh a mi tak brakuje pieczenia i gotowania! Bo ja to jestem 200% kura domowa! Gotuje, pieke, co chcesz, szarlotka, muffinki nadziewane, tarta, ciasteczka, pieczony udziec jagniecy, zupka taka, owaka, salatki, roladki..... Taka jestem o! Zwlaszcza pieczenia mi brakuje........ uwielbiam piec ciasta i czuc zapach w domu jak ciacho w piekarniku siedzi... Mniam! I jak na mohera przystalo uwielbiam KARMIC wszystkich naokolo tymi specjalami . A tu nie mam piekarnika, kuchenka ma 2 palniki, mam 2 garnki i zero czasu he he. Plus mieso z supermarketu = no nie nie nie, o rzezniku nie wspominam, bo oni trzymaja mieso BEZ lodowek. Surowe. Temperatura ponad + 25.....

Napisane przez Ainsel

r
a poza tym, to jak na wiekowego mohera przystało, przewiało mi po raz kolejny plecy (jednak rozszczelnione okno podczas snu w listopadzie to nienajlepszy pomysł), wskutek tego spędziłam łikend rozsiewając wokół siebie cudowne aromaty maści rozgrzewającej i paradując po domu opatulona szczelnie od stóp do głów

Wspolczuje. Cieply prysznic lub, najlepiej, kapiel, pomaga.

U nas strasznie wieje. Leb urywa. Swieci slonce i wiatr wieeeejeeeeeeeeee. Poprzedniej nicy nie bylam w stanie spac spokojnie, bo wszystko stulako, drzwi okna... wstawalam tysiac pincet razy w nocy na wpol spiaca, pol obudzona i lunaykowalam po mieszkaniu zamykajac okna , otwierajac drzwi itd .


Do tego mam chyba "Tydzien Krwawego palca". Wczoraj krajac sobie bananka do lodow przecielam kciuka na jakies 2 cm pod ukosem. Nie az tak gleboko, bo pod ukosem, ale jednak. Taki plat mi sie "kolacze". Krew sie lala ze ho ho ho. Dalej sie troche saczy. A dzis poszlam sobie do pokoju konferencyhjnego wp racy nalac goracej wody do mego termosiku ze Starbaxa (kupilam wczoraj ,wsparlam zuego imperatora korporacyjnego he he he) i wychodzac przycielam sobie drzwiami palec (srodkowy, tez lewa reka). Myslalam ze au boli i nic, zazwycaj tak jest, ale nie. Z boku rozciey, krew sika, a paznokiec siny. Palec spuchniety. Gienialna jestem po prostu dla mej glupoty:

[paulina150528]

Napisane przez Nezka07

Dzień dobry
Rany, już V część Niedługo będziemy największym gangiem na Wizażu
Jutro mam maturę próbną z matematyki a po maturze jeszcze normalne lekcje... Paranoja jakaś. Poza tym od kilku dni boli mnie kręgosłup i się zastanawiam, co to może być Poczekam jeszcze trochę, jak mi nie przejdzie, to będę musiała wybrać do lekarza

Gartuluje zdanego prawka i trzymam kciukacy

Napisane przez Cathas

Łomatko! Już nowa część
Witam wszystkich, dawno nie pisałam, ale nie miałam weny ani tez nic ciekawego do napisania.
Studiuję, dorabiam, wydaję, co zarabiam i jakoś się kręci A na razie ostatni wieczór w domku spędzam, jutro rano truchtam pkp do Pozka

a jak sie czujesz kochana?Wpadaj do nas cześciej

Napisane przez Malla

Zaliczyłam dziś wtopę w pracy :/ Wstałam do kibelka i głupie @ zdecydowało się uaktywnić. Zalało mi całe spodnie Musiałam w kibelku w kabinie się rozebrać, przeprać cały tył spodni, a potem siedzieć z takimi mokrymi na tyłku cały dzień. Przynajmniej nie wracałam do domu z wielką plamą, a już nie było widać, że mokre... tylko zmarzłam. Mam nadzieję, że krzesło w pracy wyschnie do jutra i nie zgnije... Czemu nie jestem facetem?!



A z kręgosłupem nie ma żartów, coś o tym wiem. Raz zmarzłam i do teraz mnie w krzyżu kłuje, a przepisują mi na to od paru lat co najwyżej maści przeciwbólowe, a ja bym chciała jakieś prześwietlenie czy coś konkretnego...

ja Ci współczuje strasznie takich rewolucji z @.
A z tym kregosłupem to moze do innego lekarza idz

Napisane przez Reijel

Wiecie co... Niby kryzys, ludziom się nie przelewa, wszyscy mówią, że drogo, że pensje niskie... A tydzień temu w moim rodzinnym mieście otworzyli galerię handlową. Zwiedziłam dzisiaj, nieduża, ale przyjemna (są moje ulubione sklepy z bielizną - Esotiq i Intimissimi). Wracając do sedna - nie pojmuję, jak w tak małym mieście, gdzie ludziom się w większości nie przelewa, mogło powstać centrum handlowe... Gdzie ta bieda, ja się pytam?

Matko Założycielko u nas w mojej miescinie chyba zpięc akich cudaków jest.A wokoł wsie,wioski i jeszcze raz wsie.Zawsze tam ruch jak na przysłowiowej marszałkowskiej.
Zawsze mnie zastanwaiał fenomem zakupowy.Widac,ze takowi Czeskowi i Kazi się nie przelewa.W oborze na dom przebudowanej mieszakaja(tu akurat mam przypadki jakie obserwuje wygladajac przez onko) a po telewizora nowego i to plazme najwiekszych rozmaiarów sie ustawiaja,za tydzien trza przecie lodóke na gadajacą zmienic bo Ziutek ma to i oni poleca i zakupią.Samochód mam sie rozumiec tez nówka funkiel a co
Niby kryzys,niby Czeskowi mało płacą a Kazia na bezrobociu ale pokazac sie musza.Nabiora tych drobnych kredytów ale nie po to bo na chleb nie maja czy tez ubrania dla dzieciaków nie nie na nowe gadzety im trzebaDziwne to to dla mnie i nie pojetne niestety.

Napisane przez Malla

Hipermarkety to też łowienie okazji na przecenach i tani spożywczak typu Carrefour.

Dziwi mnie natomiast wielość stoisk typu "garnek za 1000 zł". Moja znajoma pracowała w sklepie z ekskluzywnymi naczyniami i jak 2 osoby na dzień coś kupiły, to była rewelacja. Że też się komuś opłaca to utrzymywać...

Ja bedac w sobote w takim przybytku rozkoszy naliczyłąm pięc stoisk z ekskluzywnymi garnkami i porcelana.Pusto tam było to fakt.

Napisane przez DariaKom

O to to! Masa sklepów gdzie masz ekskluzywne np. dodatki do domu, czy do kuchni, tam zawsze są pustki.
Śmieszą mnie też sklepiki gadżeciarsko-prezentowe w których stojaczek z myszką na zdjęcie czy co to tam jest kosztuje 20zl a jest tak mały że można tam najwyżej karteczkę samoprzylepną umieścić. Na takiej zasadzie działa sklep "Kukartka" (czy może "kukatdka"). Są tam tragicznie drogie gadżety, ale dla odmiany tam zawsze przewija się masa dzieci, tylko że rzadko kiedy coś kupują. Raczej popatrzą, popatrzą i idą koleżance kupić prezent w tańszym sklepie.

"Kukardka"oni chyba otworzyli cos na podobe starych dobrych sklepów pod tytułem "coś śmiesznego".

Napisane przez santos

Oh a mi tak brakuje pieczenia i gotowania! Bo ja to jestem 200% kura domowa! Gotuje, pieke, co chcesz, szarlotka, muffinki nadziewane, tarta, ciasteczka, pieczony udziec jagniecy, zupka taka, owaka, salatki, roladki..... Taka jestem o! Zwlaszcza pieczenia mi brakuje........ uwielbiam piec ciasta i czuc zapach w domu jak ciacho w piekarniku siedzi... Mniam! I jak na mohera przystalo uwielbiam KARMIC wszystkich naokolo tymi specjalami . A tu nie mam piekarnika, kuchenka ma 2 palniki, mam 2 garnki i zero czasu he he. Plus mieso z supermarketu = no nie nie nie, o rzezniku nie wspominam, bo oni trzymaja mieso BEZ lodowek. Surowe. Temperatura ponad + 25.....


Wspolczuje. Cieply prysznic lub, najlepiej, kapiel, pomaga.

U nas strasznie wieje. Leb urywa. Swieci slonce i wiatr wieeeejeeeeeeeeee. Poprzedniej nicy nie bylam w stanie spac spokojnie, bo wszystko stulako, drzwi okna... wstawalam tysiac pincet razy w nocy na wpol spiaca, pol obudzona i lunaykowalam po mieszkaniu zamykajac okna , otwierajac drzwi itd .


Do tego mam chyba "Tydzien Krwawego palca". Wczoraj krajac sobie bananka do lodow przecielam kciuka na jakies 2 cm pod ukosem. Nie az tak gleboko, bo pod ukosem, ale jednak. Taki plat mi sie "kolacze". Krew sie lala ze ho ho ho. Dalej sie troche saczy. A dzis poszlam sobie do pokoju konferencyhjnego wp racy nalac goracej wody do mego termosiku ze Starbaxa (kupilam wczoraj ,wsparlam zuego imperatora korporacyjnego he he he) i wychodzac przycielam sobie drzwiami palec (srodkowy, tez lewa reka). Myslalam ze au boli i nic, zazwycaj tak jest, ale nie. Z boku rozciey, krew sika, a paznokiec siny. Palec spuchniety. Gienialna jestem po prostu dla mej glupoty:

zdolna zes normalnie jak ja


Dzień dobry kochane

Śłoneczko świeci ale wiatrzysko łepetyne urywa.Ja sie dorobiłam zapalenia zatoki normalnie czuje jak mi głowe rozwala