Jak zostawić faceta?

[Jess93]

dziekuje wam wszystkim juz wiem ze musze to zakonczyc. ale czy byloby okej gdyby to byl moj znajomy ? nei chodzi mi o tekst ''zostanmy przyjaciolmi'' ale raczej czasem spotkanie na jakis czas mowienie czesc na ulicy i takie *******y. moze byloby latwiej? a moze jego twarz przywolywalaby dawne uczucie?

[agggu]

hm, mam chlopaka od 4 lat, z roczną przerwą. po 2 latach zerwaliśmy, zero spotykania zero rozmow - NIC. po jakis 2 miesiącach odezwał sie co tam jak tam jak zyje czy mam kogos i wogole. potem spotkalismy sie na piwo , znowu znowu i znowu. wylądowaliśmy w lozku potem rozmowy o tym co sie stało i co z tym zrobic i wogole. ogolnie bez sensu. a moral z tej histori jest taki ze jeśli bardzo chcesz coś skonczyć to nigdy sie nie spotykaj, dopoki Ci nie przejdzie 'miłość' albo dopoki nie znajdziesz kogoś innego, lepszego.

[Airish88]

Napisane przez Jess93

no to niezle.
Wogole mam taki problem i nie iwem co mma zrobic..
jestesmy razem 1,5 roku, on mnie oszukal klilka razy pisac spotykal sie z dziewczynami, odkrylam to wchodzac na jego nasza klase i archiwum w gg.
wybaczylam, i chyba niepotrzebnie. potem chcialam go sprawdzic. zalozylam na nk konto wkleilam fotki jakiejsc dziewczyny z warszawy, ladna szczupla blonsynka i pisalam do niego calkiem niewinnie. co sie okazalo? prosba o nr telefonu pozniej spotkanie... poszlam na to spotkanie. on nie wiedzial ze zjawie sie tam ja lecz tamta dziewczyna. zerwalam z nim. pozniej zaczelo sie..prozby telefony.. zebym wrocila. wydawalo sie ze bardzo zalowal tego co zrobil i do niego wrocilam. minelo kilka tygodni mam dalej do nigo zal... nie jest juz jak bylo. nie mam do niego zaufania nawet w najmniejszym stopniu. poza tym jakos ostatnio zaczelam zauwazac wylacznie jego wady. irytuje mnie kazde jego zachowanie.. wydaje sie ze potrzebuje prawdziwego mezczyzny ktory bedzie potrafil mnie zaskoczyc, obronic kiedy trzeba, jednoczesnie kogos cieplego troskliwego ale stanowczego. a kogo mam? dzieciaka ktory chce miec miliony nie robiac nic by je zdobyc, nie potrafi byc dojzaly..podejmowac decyzji... zawsze szuka kogos kto go we wszystkim wyreczy. w ten zwiazek wdala sie tez juz rutyna. czuje ze on chcialby aby bylo tak ze ma mnie a na boku moze szukac kogos lepszego, kola ratunkowego jesli go zostawie albo on mnie. zastanawiam sie ciagle czy mam odejsc ;( mam juz dosc plakania po nocach i myslenia czy zakonczyc to czy zrobic cos ze soba i zaczac myslec inaczej... ;( Pomozcie prosze..

Ha! Miałam dokładnie taką samą sytuację. Tylko mój ex się z żadną nie spotkał, ale flirtował z innymi, a mie częśto traktorwał tak jak nie powinien i zerwałam. W sumie nie dawno. Mamy kontakt ale wiem, że prędzej czy później trzeba będzie się od niego odizolować.

[keight]

Napisane przez Jess93

dziekuje wam wszystkim juz wiem ze musze to zakonczyc. ale czy byloby okej gdyby to byl moj znajomy ? nei chodzi mi o tekst ''zostanmy przyjaciolmi'' ale raczej czasem spotkanie na jakis czas mowienie czesc na ulicy i takie *******y. moze byloby latwiej? a moze jego twarz przywolywalaby dawne uczucie?

Nie musisz, zrywając z nim, oświadczać mu, ze nie będziesz go oglądać. Ale sama powinnaś się powstrzymywać od kontaktów z nim. Gorzej jeśli jest jakieś obszar Twojego życia, który był wspólny poza związkiem. Ja nie miałam takiego problemu. Mieszkaliśmy w innych dzielnicach miasta, inne uczelnie, inny styl życia i spędzania czasu. Przez pół roku nie miałam, żadnego kontaktu. Dumna z siebie byłam, że skasowałam wszystkie numery: telefonu, gg, adresy mailowe i jego maile, wszystkich pamiątek się pozbyłam. Został mi jedynie pierścionek zaręczynowy, ale na niego patrzę już obojętnie.

A co do tego czy jego Twarz przywołała dawne uczucie... owszem, może tak być. Gdy zobaczyłam mojego eks po pół roku to w środku mnie tak jakby wybuchła bomba, przejechał czołg... Staliśmy od siebie 5 m, ale każde z nas udawało, że nie widzi drugiego. I potem minęłam się z nim parę razy, i odległości były mniejsze ale nic... dużo też wysiłku było z mojej strony, aby nie okazać słabości i do niego się odezwać.

Jeśli to on może nalegać aby być znajomymi, to poproś, zeby w najbliższym czasie dał Ci spokój, żebyś mogła się odnaleźć sama w sobie nowej, wolnej.

I pamiętaj, na świecie jest jeszcze tylu świetnych mężczyzn, z którymi może tylko przeżyjesz parę chwil, ale zawsze warto. Taka moja nauka z ostatnich 9 miesięcy wolności.

Ja w obecnym momencie nie szukam, nie chcę mieć nikogo, ale gdy ktoś chce się ze mną umówić, podrywa mnie - bardzo to schlebia, a i zdarza mi sie umówić na kawę.

Trzymam kciuki za Ciebie! (jakąkolwiek decyzję podejmiesz )

[tewa1259]

Napisane przez DontSaySorry

Ty sie ciesz, ze uslyszalas cos takiego, a nie PRZECZYTAŁAŚ tak jak ja na gadu wiadomosc od bylego:

' za 2 tygodnie studia sie zaczynają i wiesz... nie bedzie mnie w domu... poznam nowych ludzi, chce sie bawic'



nosz kurrrrde

no to agent, to Ty się ciesz dziewczyno ze to już za Tobą, bo to jakiś palant a nie facet!