1200 kcal + ruch = 5-10 kg mniej !

[Larissis]

I. 200g jog nat z 3 łyżeczkami dzemu, dwie kromki chałki z masłem i serkiem wiejskim, biszkopcik w czekoladzie, 2 kawałki czekolady miętowej, brzoskwinia. Herbata z 2 łyżeczkami cukru.

II. jogurt fantazja wiśniowa, kawałek (nieduzy) rolady kupnej, 2 brzoskwinie kawa z mlekiem.

III. kotlet mielony, 3 plasterki szynki (wiem dziwne :P ), warzywa na patelnię smazone na oliwie, kasza kuskus, ogórki w miodzie .
d: kostka czekolady, lody czekoladowe

P: duuuuże jabłko, 3 śliwki węgierki.

K. I tu nie wiem jeszcze co.... ? hm. Chyba bułeczka z dynią z szynką albo cammembertem ;P

Tak jem na R :
1. 4 łyzki muesli z 200 ml mleka, łyzeczka miodu, 50 g twarogu
2. jabłko
3. zależnie od obiadu w domu : kawałek mięsa + warzywa, zwykle surówki albo gotowane, bez majonezu
po kawa z mlekiem.
4. jogo nat 100 g, czasami jabłko.
5. Wieśniak z plasterkiem szynki, warzywa.

I jak??

[Licja20]

Napisane przez Larissis

I. 200g jog nat z 3 łyżeczkami dzemu, dwie kromki chałki z masłem i serkiem wiejskim, biszkopcik w czekoladzie, 2 kawałki czekolady miętowej, brzoskwinia. Herbata z 2 łyżeczkami cukru.

II. jogurt fantazja wiśniowa, kawałek (nieduzy) rolady kupnej, 2 brzoskwinie kawa z mlekiem.

III. kotlet mielony, 3 plasterki szynki (wiem dziwne :P ), warzywa na patelnię smazone na oliwie, kasza kuskus, ogórki w miodzie .
d: kostka czekolady, lody czekoladowe

P: duuuuże jabłko, 3 śliwki węgierki.

K. I tu nie wiem jeszcze co.... ? hm. Chyba bułeczka z dynią z szynką albo cammembertem ;P


w skrocie-bardzo zly jadlospis...slodycze,latw o przyswajalne i niezdrowe weglowodany,nic dziwnego ze przytylas. Zdziwilabym sie gdybys nie tyla jedzac takie smieci.



Tak jem na R :
1. 4 łyzki muesli z 200 ml mleka, łyzeczka miodu, 50 g twarogu - jakie musli ? wiekszosc ma b.duzo cukru wiec lepiej jedz owsianke
2. jabłko - to nie jest posilek ! za malo...dodaj do tego jogurt i otreby
3. zależnie od obiadu w domu : kawałek mięsa + warzywa, zwykle surówki albo gotowane, bez majonezu - ok,tylko jakie mieso? z kurczka,indyka?
po kawa z mlekiem.
4. jogo nat 100 g, czasami jabłko.- znowu za malo. Ja proponuje tego wiesniaka z kolacji jesc tutaj zamiast jablka czy jogurtu
5. Wieśniak z plasterkiem szynki, warzywa. - ok,najlepiej jesc o tej porze bialkowe produkty i warzywa

I jak??

j.w.
duzo do poprawki !

[Larissis]

Jest też tak, że nie codziennie mam czas na podwieczorek, a II sniadanie jem w szkole.... więc chyba najlepiej jakbym jadła kanapki.... a na sniadanie zaczne jesc owsianke Postaram sie )

[Licja20]

Napisane przez Larissis

Jest też tak, że nie codziennie mam czas na podwieczorek, a II sniadanie jem w szkole.... więc chyba najlepiej jakbym jadła kanapki.... a na sniadanie zaczne jesc owsianke Postaram sie )

tak by było najlepiej- rano owsianka,owoc a potem w szkole kanapka z jajkiem i warzywami badz twarogiem

ja mam juz za soba obiad,dzis zrobilam mieso z warzywami + ogorek kiszony i troche ajvaru

[SlodkoOstra]

Dołączam do Was!! :-)
Nie mam wagi ani centymetra, mieszkam w akademiku...Ale ważę około 56 kg przy wzroście 160 cm, chcialabym schudnąć 4-5 kg w ciągu miesiąca. Co do tego jak będę mierzyc chudnięcie - zrobie sobie fotke w stroju kąpielowym jutro rano, i bede robic co tydzien :)

Termin miesiaca jest nieodwołalny, ponieważ dziś pożegnalam mojego Narzeczonego i widzimy się nastepny raz za miesiąc. Chcę byc odmieniona! :-)

Co chcę robic przez ten miesiąc?
- Ogladając wieczorem seriale na komputerze ćwiczyć,
-pić dużo wody, nie jeść na noc,
-zajrzeć na basen 2 razy w tygodniu
-Zamiast deserów - jogurty i owoce, ewentualnie galaretki
-zamiast pieczywa chlebek chrupki

Obiady i śniadania mam zamiar jeść normalne.
do usłyszenia jutro! dam znac jak idzie niejedzenie slodyczy :)

.

[Licja20]

a mi coś nie idzie..wczoraj zawalilam dzis od rana tez zaczelam od niezdrowego sniadania. Musze sie ogarnac bo nie dosc ze nie schudne to jeszcze wiecej przytyje...

[layla_lbn]

Napisane przez Licja20

a mi coś nie idzie..wczoraj zawalilam dzis od rana tez zaczelam od niezdrowego sniadania. Musze sie ogarnac bo nie dosc ze nie schudne to jeszcze wiecej przytyje...

Jak śniadanie, to jeszcze pół bidy . Postaraj się przez reszte dnia jeść zdrowo.

Ja dziś na obiad będę jeść spaghetti , wiem, wiem, ze nie powinnam, ale raz na jakis czas nie zaszkodzi, tym bardzoej, ze diete trzymam juz od dawna...

Zwazylam się dziś, waze 64.5kg na 176cm wzrostu

[Licja20]

Napisane przez layla_lbn

Jak śniadanie, to jeszcze pół bidy . Postaraj się przez reszte dnia jeść zdrowo.

Ja dziś na obiad będę jeść spaghetti , wiem, wiem, ze nie powinnam, ale raz na jakis czas nie zaszkodzi, tym bardzoej, ze diete trzymam juz od dawna...

Zwazylam się dziś, waze 64.5kg na 176cm wzrostu

tak sie mowi,tylko ze ja chyba wyczerpalam tym sniadaniem caly swoj dzienny limit tyle zjadlam i nie mam pojecia dlaczego to zrobilam tym bardziej ze bardzo glodna nie bylam.eehh wykoncze kiedys sama siebie .

Wiecie co? znalazlam wczoraj zupelnie przez przypadek zdjecia jak wazylam ok 51 kg przy 174 cm wzrostu. Uwazam,ze wcale nie wygladalam strasznie chudo ale jak moja mama zobaczyla ta zdjecia to powiedziala ze nawet nie chce na nie patrzec...

[layla_lbn]

Napisane przez Licja20

tak sie mowi,tylko ze ja chyba wyczerpalam tym sniadaniem caly swoj dzienny limit tyle zjadlam i nie mam pojecia dlaczego to zrobilam tym bardziej ze bardzo glodna nie bylam.eehh wykoncze kiedys sama siebie .

Wiecie co? znalazlam wczoraj zupelnie przez przypadek zdjecia jak wazylam ok 51 kg przy 174 cm wzrostu. Uwazam,ze wcale nie wygladalam strasznie chudo ale jak moja mama zobaczyla ta zdjecia to powiedziala ze nawet nie chce na nie patrzec...

Ehem, szczerze Ci powiem, ze moim zdaniem za chudo wygladalas, ale kto co lubi

[Larissis]

Bardzo chudziutka na tych zdjeciach jesteś!! Też kiedyś byłam chuda.... ehh ale nie ma co wspominać i się użalać. Bo właściwie nie chce być znowu aż tak chuda.... Nie chcę stracić biustu :P No ale mam nadzieję, że ze 4 kg się uda zbić.!

[darusienka]

hej dziewczyny... ja od poniedziałku zaczęłam i z 62kg jest już 60! idzie nieźle, byle tak dalej

[Licja20]

no fakt,byłam wtedy chuda ale przez ten czas bylam modelka teraz z kolei mam za duzo kg ktorych chce sie pozbyc ale nie daze juz do takiego wygladu.
Dzisiejszy dzien puszcze w niepamiec ,zaczne porzadnie od jutra. Obiecuje.

[SlodkoOstra]

ha! dzis byłam na basenie i przepłynęłam 40 basenow ponadto ze słodyczy zjadłam tylko pół twixa (126 kcal) i nie jadłam miedzy posiłkami, a rano cwiczylam. Ogólnie nie zle


No dobra, daje moje fotki z wczoraj wieczorem (jako że jak napisalam nie mam wagi ani centymetra) . Patrzenie na nie bedzie mnie motywowac do zmian Troche sie wstydze, ale badz co badz nikt mnie tu nie zna ;-)

[Licja20]

Napisane przez SlodkoOstra

No dobra, daje moje fotki z wczoraj wieczorem (jako że jak napisalam nie mam wagi ani centymetra) . Patrzenie na nie bedzie mnie motywowac do zmian Troche sie wstydze, ale badz co badz nikt mnie tu nie zna ;-)

ja tez zrobilam sobie zdjecia przed odchudzaniem i beda mnie motywowac do walki
od dzis przechodze na diete z wieksza iloscia bialka,regularne posilki, ok 1200kcal i duzo wody i herbat. max 1 kawa dziennie ,rano.
Zjadlam juz bulke razowa z jajkiem,pomidorem,ogorkie m .
Jestem na maxa zmotywowana i tym razem sie uda.

Schudniemy !!!!!!!!!

[Licja20]

Wlasnie wrocilam z zajec
Jestem z siebie bardzo zadowolona. Dzisiejszy dzien licze jako 1 na diecie. Tym razem nie bedzie zadnych grzechow.

Ś: bulka razowa ,jajko,pomidor,ogorek

II S: szklanka kefiru,garsc bran flaksow i zdrowego blonnika

O: kurczak z rozna bez skory,ogorek,buraczki- pozwolilam sobie na nie bo bylam akurat po treningu

P: serek wiejski z kaki - mowie wam,co za pyszny owoc ! mniam


K: bedzie kromka razowca z twarogiem i warzywami

oprocz tego bylam na silowni na 1h.
Ten jadlospis mi bardzo odpowiada,nie chodze glodna,mam dobry nastroj i mam nadzieje ze schudne do sylwka te 5 kg

[SlodkoOstra]

1. sniadanie - 2 kawałki chlebka chrupkiego (25 kcal kawałek) z masłem z serkiem wiejskim (rano niestety nie ejstem w stanie wstac wczesniej zeby cos porzadnego zjesc...)
2. obiad - zupka chinska bez makaronu (czyli sama "woda") oraz srednia porcja spaghetti z sosem pomidorowym
3. podwieczorek - 1 kawalek chlebka chrupkiego z maslem, pół princessy (okolo 140 kcal,nie umiem calkiem ograniczyc slodyczy), danonek, biała kawa
4. kolacja - 1 kawalek chlebka chrupkiego bez masła, serek wiejski caly, 2 liscie salaty, pół kabanosa

pilam duuuzo wody i herbaty

Kalorii kompletnie nie licze mowiac szczerze, jem "na oko"...

A teraz obejrze friendsów i pocwicze w tym czasie - czyli + 20 minut cwiczeń

[Licja20]

Napisane przez SlodkoOstra

1. sniadanie - 2 kawałki chlebka chrupkiego (25 kcal kawałek) z masłem z serkiem wiejskim (rano niestety nie ejstem w stanie wstac wczesniej zeby cos porzadnego zjesc...)
2. obiad - zupka chinska bez makaronu (czyli sama "woda") oraz srednia porcja spaghetti z sosem pomidorowym
3. podwieczorek - 1 kawalek chlebka chrupkiego z maslem, pół princessy (okolo 140 kcal,nie umiem calkiem ograniczyc slodyczy), danonek, biała kawa
4. kolacja - 1 kawalek chlebka chrupkiego bez masła, serek wiejski caly, 2 liscie salaty, pół kabanosa

pilam duuuzo wody i herbaty

Kalorii kompletnie nie licze mowiac szczerze, jem "na oko"...

A teraz obejrze friendsów i pocwicze w tym czasie - czyli + 20 minut cwiczeń

nie dobrze...Twoja dieta dostarcza malo kcal i do tego w wiekszosci to puste weglowodany. Na poczatek nie jedz wogole slodyczy i tlustych potraw,mies. Zamiast chleba chrupkiego jedz 2 kromki ciemnego . W ten sposob szybciej schudniesz. I ta zupka chinska na obiad- gorzej byc nie moze
sporo musisz zmienic

[layla_lbn]

Witam, witam
U mnie dziś już 64, wiem, wiem, ze na razie to pewnie woda, ale zawsze cieszy mniejsza cyferka na wadze
Ojciec pojechał gdzies do sklepu, a ja czekam na kefiry/jogurty naturalne, dodaje je z rana do owsianki z suszoną żurawiną, suszonymi śliwkami i cynamonem. Nie lubię owsianki z mlekiem

[Licja20]

Napisane przez layla_lbn

Witam, witam
U mnie dziś już 64, wiem, wiem, ze na razie to pewnie woda, ale zawsze cieszy mniejsza cyferka na wadze
Ojciec pojechał gdzies do sklepu, a ja czekam na kefiry/jogurty naturalne, dodaje je z rana do owsianki z suszoną żurawiną, suszonymi śliwkami i cynamonem. Nie lubię owsianki z mlekiem

gratulejszyn..ja juz sie nie moge doczekac 64 kg wadze
poki co owsianki nie jem, przyzwyczailam sie do kanapek na sniadanie.
Zaraz lece na silownie a potem na uczelnie. Zastanawiam sie co ze soba zabrac bo dzis mam zajecia do 18
milego dnia

[layla_lbn]

Ja mam wolne
Hm, ja zawsze ide coś zjesc jak mam okienko do knajpy, czasem do barku, nie lubie kanapek brac na uczelnie...
W koncu nie doczekalam sie ojca i zjadlam owsianke z kefirem truskawkowym

[Licja20]

juz myslalam ze dzis skusze sie na cos slodkiego z automatu..ok godziny 15 naszła mnie taka ochota na slodycze ale jakos sie powstrzymalam (ledwo) czuje sie rozdrazniona ,wszystko mnie wkurza i tak pewnie bedzie do czasu az ogranizm odzwyczai sie od slodyczy..ehhh ciezko jest ale nie poddam sie

[Larissis]

Ja niby coś tam schudłam. Ale mam wrażenie, że to wszystko wróci. NIc po sobie nie widzę, inni też nie widzą... :/
No a dzisiaj, kalorycznie okej, gorzej z jakością jedzenia. Cały dzień na nogach poza domem i z głodu bazowałam głównie na chlebie.... :/
plus latanie po mieście i godzina tanców No mam nadzieję, że nie będzie źle.
Licja, nie martw sie, ja też czasami mam mega ochote na słodkie... nie tylko ty. Ale najważniejsze żeby wytrwać piersze 2 tyg, potem to już z górki

[sql]

Ja też się dołączam. Co prawda od długiego czasu próbuję być na 1200 kcal ale w praktyce wychodziło mi 1500-1600 lub więcej. Od 5 dni jestem na 1200 kcal plus ruch oczywiście. Niestety mam problem z tym, że mam bardzo stresującą pracę co mi pobudza apetyt , poza tym po kilku dniach 1200 jestem tak wygłodniała, że potrafię wieczorem rzucić się na jedzenie i na raz zjeść 1000 kcal - dopiero wtedy się najadam. Taki napad głodu zdarza się co kilka dni . Często czuję taką pustkę w żołądku, nawet 2h po obiedzie.... szybko jestem głodna, nie wiem czy to znaczy, że mam szybką przemianę materii czy po prostu źle się odżywiam. A moja dieta wygląda następująco:
rano 8:00 chleb razowy z serem topionym lub zółtym - około 250-300 kcal
9:00 kawa z mlekiem 20 kcal
10:00 już jestem wściekle głodna i jem jakiś budyń lub kisiel (słdki kubek - wiem, że nie jest to zdrowe, zrezygnuję z tej przekąski na rzecz jabłek lub kefiru z otrębami) 150 kcal
około 12:00 jakieś jabłko 50kcal
13:30 obiad i jest to obiad stołówkowy, różne różniste dania: kasze, mięso, ryż, ziemniaki z surówkami, zdarzają się niestety naleśniki czy pierogi ale takie potrawy rzadko - tutaj liczę ok 500-600 kcal
około 15:00 kawa z mlekiem 20 kcal
około 17-18:00 jakaś kolacja np. owoce, jogurty 200 kcal
potem około 20:00 zawsze chwyta mnie wściekły głód więc chrupię jabłko 50 kcal

Wychodzi ok 1300 kcal.... + około 300 kcal ruchu dzienie

Wieśniaków serków nie znoszę, za to uwielbiam kefir ale jak już pisałam wcześniej mam problemy z napadami głodu. Tak naprawdę na diecie 1200-1300 kcal praktycznie non stop odczuwam chęć przegryzienia czegoś, takie uczucie nienajedzenia....czasem nawet głodu .... Być może muszę poczekać aż organizm przyzwyczai się do takiej dawki pożywienia...
Moim celem jest schudnięcie 2 kg i utrzymanie wagi oraz stały zdrowy styl życia

[Licja20]

Napisane przez sql

Ja też się dołączam. Co prawda od długiego czasu próbuję być na 1200 kcal ale w praktyce wychodziło mi 1500-1600 lub więcej. Od 5 dni jestem na 1200 kcal plus ruch oczywiście. Niestety mam problem z tym, że mam bardzo stresującą pracę co mi pobudza apetyt , poza tym po kilku dniach 1200 jestem tak wygłodniała, że potrafię wieczorem rzucić się na jedzenie i na raz zjeść 1000 kcal - dopiero wtedy się najadam. Taki napad głodu zdarza się co kilka dni . Często czuję taką pustkę w żołądku, nawet 2h po obiedzie.... szybko jestem głodna, nie wiem czy to znaczy, że mam szybką przemianę materii czy po prostu źle się odżywiam. A moja dieta wygląda następująco:
rano 8:00 chleb razowy z serem topionym lub zółtym - około 250-300 kcal
9:00 kawa z mlekiem 20 kcal
10:00 już jestem wściekle głodna i jem jakiś budyń lub kisiel (słdki kubek - wiem, że nie jest to zdrowe, zrezygnuję z tej przekąski na rzecz jabłek lub kefiru z otrębami) 150 kcal
około 12:00 jakieś jabłko 50kcal
13:30 obiad i jest to obiad stołówkowy, różne różniste dania: kasze, mięso, ryż, ziemniaki z surówkami, zdarzają się niestety naleśniki czy pierogi ale takie potrawy rzadko - tutaj liczę ok 500-600 kcal
około 15:00 kawa z mlekiem 20 kcal
około 17-18:00 jakaś kolacja np. owoce, jogurty 200 kcal
potem około 20:00 zawsze chwyta mnie wściekły głód więc chrupię jabłko 50 kcal

Wychodzi ok 1300 kcal.... + około 300 kcal ruchu dzienie

Wieśniaków serków nie znoszę, za to uwielbiam kefir ale jak już pisałam wcześniej mam problemy z napadami głodu. Tak naprawdę na diecie 1200-1300 kcal praktycznie non stop odczuwam chęć przegryzienia czegoś, takie uczucie nienajedzenia....czasem nawet głodu .... Być może muszę poczekać aż organizm przyzwyczai się do takiej dawki pożywienia...
Moim celem jest schudnięcie 2 kg i utrzymanie wagi oraz stały zdrowy styl życia

witaj !
Ciesze sie ze jest nas coraz wiecej
po pierwsze -nie omijaj posilkow i sie nie glodz...
jedz posilki regularnie - o 8,10,13,15,18 ale zeby to nie byly zadne kisiele i syfy tylko np. jablko,kefir,otreby albo serek wiejski i owoc.
Najlepiej jest jesc 3 wieksze posilki i 2 przekaski. Ja jako przekaske traktuje wlasnie wiejski z owocem albo maslanke z otrebami. ZApycha i pozwala wytrwac do obiadu,kolacji...
aha i pamietaj ze im blizej wieczoru tym mniej wegli. Na kolacje mozesz zjesc spokojnie mala kromke chleba ale zeby bylo sporo bialka i warzyw.
Moja zmora jest ciagla chec na slodycze dlatego jem zdrowe wegle ktore nie podnosza gwaltownie poziomu cukru we krwi.
Przez pierwsze dni jest ciezko ale potem organizm przyzwyczaja sie do fukcjonowania bez slodyczy ale sie rozpisalam
a teraz lece na impreze ! nie bede pila alkoholu- zjadlam teraz jajko i kawalek bulki zebym miala sile tanczyc
buziaki

[eZET]

Cześć dziewczynki! Przygarniecie mnie? Ja już odchudzam się od 1 października, ale zdaje się, że wątek, w którym pisałam umarł śmiercią naturalną, bo chyba tylko ja dalej się odchudzam . Chciałabym się do Was przyłączyć, bo macie takie same założenia diety. Ja 1.10 ważyłam 73 kg/165 cm. Wtedy odchudzałam się jedząc ok.1400 kcal. Teraz ważę 65kg i waga stoi od 2 tygodni, więc trochę dietę zmodyfikowałam. Szczerze mówiąc to i tak się dziwię, że chudnę, bo wiecie (ech, wstyd się przyznać ) ja 2 lata temu jak jeszcze mieszkałam w Stanach bardzo schudłam, trzymałam tą wagę, ale jak wróciłam do Pl wpadłam chyba w jakąś depresję i jadłam, jadłam... No i klasyczne jojo. Od pół roku próbuję się odchudzić, ale moja dieta zawsze upadała po paru dniach, bo kocham słodycze niestety. Ale od czasu jak zaczęłam pisać na forum daję radę! Nie jem słodyczy już 51 dni (z czego jestem b. dumna ). Marzę, żeby na wiosnę zobaczyć 56 kg. Wiem, że długa droga mnie czeka, ale warto. Wiem, że warto

[sql]

Licja dziękuję za rady

Napisane przez eZET

Cześć dziewczynki! Przygarniecie mnie? Ja już odchudzam się od 1 października, ale zdaje się, że wątek, w którym pisałam umarł śmiercią naturalną, bo chyba tylko ja dalej się odchudzam . Chciałabym się do Was przyłączyć, bo macie takie same założenia diety. Ja 1.10 ważyłam 73 kg/165 cm. Wtedy odchudzałam się jedząc ok.1400 kcal. Teraz ważę 65kg i waga stoi od 2 tygodni, więc trochę dietę zmodyfikowałam. Szczerze mówiąc to i tak się dziwię, że chudnę, bo wiecie (ech, wstyd się przyznać ) ja 2 lata temu jak jeszcze mieszkałam w Stanach bardzo schudłam, trzymałam tą wagę, ale jak wróciłam do Pl wpadłam chyba w jakąś depresję i jadłam, jadłam... No i klasyczne jojo. Od pół roku próbuję się odchudzić, ale moja dieta zawsze upadała po paru dniach, bo kocham słodycze niestety. Ale od czasu jak zaczęłam pisać na forum daję radę! Nie jem słodyczy już 51 dni (z czego jestem b. dumna ). Marzę, żeby na wiosnę zobaczyć 56 kg. Wiem, że długa droga mnie czeka, ale warto. Wiem, że warto

Gratuluję! Skoro tak szybko schudłaś to masz dobre założenia diety. 9 kg do lata to bardzo dużo czasu i na pewno spokojnie schudniesz. Dobrze, że dajesz sobie dużo czasu bo im wolniej tym lepiej i trwalej . Zatrzymaniem wagi się nie przejmuj, wiele odchudzających się tak ma, po prostu rób dalej co robiłaś a waga na pewno poleci w dół. Zresztą zatrzymanie wagi czy nie i tak najważniejsze jest mądre odżywianie, ruch, umiar - to nam zapewni zdrowie. Zdrowie jest ważniejsze niż waga wg mnie (przy rozsądnym odzywianiu i ruchu waga i tak prędzej czy później poleci hyhy) .

[eZET]

Napisane przez sql

Zdrowie jest ważniejsze niż waga wg mnie (przy rozsądnym odzywianiu i ruchu waga i tak prędzej czy później poleci hyhy) .

zgadzam się . Jako recydywistka , wiem po sobie do czego doprowadza glupie odchudzanie - utrata włosów, okresu itd. A ja już za stara jestem na takie rzeczy (mam 25 lat ). A moja waga spada powoli, ale dzięki zrowemu jedzeniu zdecydowanie poprawiła mi się cera i praktycznie zniknął cellulit (to chyba to codzienne bieganie ). Poza tym ciężko jest myśleć w pracy/prowadzić auto bez jedzenia .

W tym wątku dziewczyny jesteście o wiele szczuplejsze niż ja, więc będziecie mnie motywować

[Licja20]

Napisane przez eZET

Cześć dziewczynki! Przygarniecie mnie? Ja już odchudzam się od 1 października, ale zdaje się, że wątek, w którym pisałam umarł śmiercią naturalną, bo chyba tylko ja dalej się odchudzam . Chciałabym się do Was przyłączyć, bo macie takie same założenia diety. Ja 1.10 ważyłam 73 kg/165 cm. Wtedy odchudzałam się jedząc ok.1400 kcal. Teraz ważę 65kg i waga stoi od 2 tygodni, więc trochę dietę zmodyfikowałam. Szczerze mówiąc to i tak się dziwię, że chudnę, bo wiecie (ech, wstyd się przyznać ) ja 2 lata temu jak jeszcze mieszkałam w Stanach bardzo schudłam, trzymałam tą wagę, ale jak wróciłam do Pl wpadłam chyba w jakąś depresję i jadłam, jadłam... No i klasyczne jojo. Od pół roku próbuję się odchudzić, ale moja dieta zawsze upadała po paru dniach, bo kocham słodycze niestety. Ale od czasu jak zaczęłam pisać na forum daję radę! Nie jem słodyczy już 51 dni (z czego jestem b. dumna ). Marzę, żeby na wiosnę zobaczyć 56 kg. Wiem, że długa droga mnie czeka, ale warto. Wiem, że warto

witaamyy
po pierwsze gratuluje schudniecia 8 kg. Hmmm ja tez kocham slodycze ale teraz walcze z nimi i postanowilam calkowicie wyeliminowac je z jadlospisu

Napisane przez sql

Licja dziękuję za rady

Zdrowie jest ważniejsze niż waga wg mnie (przy rozsądnym odzywianiu i ruchu waga i tak prędzej czy później poleci hyhy) .

nie ma sprawy of course,zdrowie jest najwazniejsze ! najlepiej jest odchudzac sie z glowa i nie robic niczego wbrew sobie. Jak ktos sie glodzi to predzej czy pozniej odbije sie to na psychice.

Napisane przez eZET

zgadzam się . Jako recydywistka , wiem po sobie do czego doprowadza glupie odchudzanie - utrata włosów, okresu itd. A ja już za stara jestem na takie rzeczy (mam 25 lat ). A moja waga spada powoli, ale dzięki zrowemu jedzeniu zdecydowanie poprawiła mi się cera i praktycznie zniknął cellulit (to chyba to codzienne bieganie ). Poza tym ciężko jest myśleć w pracy/prowadzić auto bez jedzenia .

W tym wątku dziewczyny jesteście o wiele szczuplejsze niż ja, więc będziecie mnie motywować

ja przez glodzenie sie stracilam okres na 2,5 roku ... jestem wiec przeciwniczka tzw.szybkich diet bo wiem ze mozna sobie naprawde nimi zaszkodzic. zdrowy rozsadek-to jest klucz do sukcesu

Bedziemy sie wzajemnie motywowac !


a tak by the way,jak wam mija weekend ?

[layla_lbn]

Niezle, schudnac w Stanach, polece stereotypem, ale zawsze mi się wydawało, że musi być strasznie ciężko utrzymać tam wagę, tym bardziej jak się w TV widzi te wszytskie chorobliwie otyle osoby

[SlodkoOstra]

Napisane przez Licja20

nie dobrze...Twoja dieta dostarcza malo kcal i do tego w wiekszosci to puste weglowodany. Na poczatek nie jedz wogole slodyczy i tlustych potraw,mies. Zamiast chleba chrupkiego jedz 2 kromki ciemnego . W ten sposob szybciej schudniesz. I ta zupka chinska na obiad- gorzej byc nie moze
sporo musisz zmienic

Niestety, raczej sie to nie zmieni. Najgorsze to, że poniewaz aktualnie mieszkam we Francji, nie mam dostepu do maslanek, kefirów, serków wiejskich, czyli tego czym się odzywialam kiedy byłam na diecie. No i nie ma też chleba razowego - mam do wyboru bagietkę lub sucharki...Postaram się zupki chińskie zamienić na inne - ale też z paczki, bo nie będę na pewno gotować.
Raczej nie jem tłusto, ale za to ze 2 wieczory w tygodniu - piję sporo alkoholu... tak więc na wczorajszej imprezie dostarczyłam sobie jakieś 500 dodatkowych kcal...
A z kolei obiad wczoraj jadłam podczas zajęć z całą grupą-taki piknik-no i jak mogłam nie jeść tych pysznych camenbertów, sałatek,kiełbas (ale dziwnie to slowo wygląda) razem ze wszystkimi?
Kiepsko widzę ta moją dietę. Ale najwazniejsze, ze uprawiam sport (wczoraj bylam na basenie) i udaje mi się bardzo ograniczyc słodycze...

Napisane przez eZET

Cześć dziewczynki! Przygarniecie mnie? Ja już odchudzam się od 1 października, ale zdaje się, że wątek, w którym pisałam umarł śmiercią naturalną, bo chyba tylko ja dalej się odchudzam . Chciałabym się do Was przyłączyć, bo macie takie same założenia diety. Ja 1.10 ważyłam 73 kg/165 cm. Wtedy odchudzałam się jedząc ok.1400 kcal. Teraz ważę 65kg i waga stoi od 2 tygodni, więc trochę dietę zmodyfikowałam. Szczerze mówiąc to i tak się dziwię, że chudnę, bo wiecie (ech, wstyd się przyznać ) ja 2 lata temu jak jeszcze mieszkałam w Stanach bardzo schudłam, trzymałam tą wagę, ale jak wróciłam do Pl wpadłam chyba w jakąś depresję i jadłam, jadłam... No i klasyczne jojo. Od pół roku próbuję się odchudzić, ale moja dieta zawsze upadała po paru dniach, bo kocham słodycze niestety. Ale od czasu jak zaczęłam pisać na forum daję radę! Nie jem słodyczy już 51 dni (z czego jestem b. dumna ). Marzę, żeby na wiosnę zobaczyć 56 kg. Wiem, że długa droga mnie czeka, ale warto. Wiem, że warto

Wow, gratuluję. Zawsze podziwiam osoby które tak konsekwentnie i po trochu umieją się odchudzać. Nie jesz słodyczy i codziennie biegasz - to naprawdę niezły wyczyn Myślę że nawet samo to może wystarczyć żeby powolutku schudnąć.