kiepski prezent pod choinke, wiadomość o raku

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez mOna01

Gezelle, poczytałam Twoje posty nt TŻ i widać ewidentnie że od dawna coś się sypało. Wg mnie to jest ściema z jego strony, być może ma faktycznie jakiś problem z jądrami, jakieś zapalenie czy coś, ale nie raka. Wydaje mi się że skłamał celowo. Jeśli mamy rację to jest naprawdę jednym z największych *** o jakich słyszałam.

Ewentualnie posiadł jakąś mniej przyjemną chorobę

Napisane przez Gezelle

po waszych postach pogadałam z tym skurczybykiem i go przycisnęłam i rzeczywiście lekarz nic nie zatwierdził.ze stopami to byłą ściema, ma skierowanie na usg tylko i zmiany na jądrze.może to być głupia torbiel albo żylak jak piszecie.

Okazuje się jednak, ze faceci potrafią zrobić coś takiego tylko po to,zeby dziewczyna zwróciła na niego więcej uwagi , albo zapomniała o jego wybrykach...

Sorry za wzbudzenie zamieszania na forum.....
może to się okazać dobrą nauczką dla wszystkich.
Morał z tego taki: nie wierz facetowi nawet jak mówi, ze ma raka

A że tak spytam - będziesz z nim dalej po takiej akcji? Ja bym sił ani chęci nie miała Jakim skurkowańcem trzeba być, by ukochaną osobę narazić na tak wielką przykrość

[strawberka]

Napisane przez Gezelle

po waszych postach pogadałam z tym skurczybykiem i go przycisnęłam i rzeczywiście lekarz nic nie zatwierdził.ze stopami to byłą ściema, ma skierowanie na usg tylko i zmiany na jądrze.może to być głupia torbiel albo żylak jak piszecie.

Okazuje się jednak, ze faceci potrafią zrobić coś takiego tylko po to,zeby dziewczyna zwróciła na niego więcej uwagi , albo zapomniała o jego wybrykach...

Sorry za wzbudzenie zamieszania na forum.....
może to się okazać dobrą nauczką dla wszystkich.
Morał z tego taki: nie wierz facetowi nawet jak mówi, ze ma raka

masakra... rzuć tego palanta... może gdzieś w Twoim otoczeniu jest ktoś wart Twojej uwagi, a nie jakiś kretyn

[shiava]

Mialam pare lat temu taka sytuacje, ze gin stwierdzil u mnie mozliwosc obecnosci wirusa HPV, skierowal na dalsze badania itp.
Ja wpisalam to w google, nie poczytalam do konca, tylko kilka zdan. wystarczylo mi slowo "rak" i juz z trzesacymi sie rekami dzwonilam z placzem do tz ze mam raka, i do mamy zeby sie pozegnac.
Dostalam solidny opierdziel po tym wszystkim od bliskich i wiem ze mi sie nalezalo, ale tak to jest jak czlowiek nie wie tak naprawde co mu dolega, jest w szoku i nie ma normalnych informacji, tylko sam sobie wyszukuje problemy,

Twojego TZ autorko nie rozumiem, bo sciemnial z premedytacja jakis czas, wymyslajac jakies bzdury o stopach
To jest moim zdaniem chec zwrocenia na siebie uwagi, ale w sposob obrzydliwy.

[madmuazelle]

Napisane przez Gezelle

po waszych postach pogadałam z tym skurczybykiem i go przycisnęłam i rzeczywiście lekarz nic nie zatwierdził.ze stopami to byłą ściema, ma skierowanie na usg tylko i zmiany na jądrze.może to być głupia torbiel albo żylak jak piszecie.

Okazuje się jednak, ze faceci potrafią zrobić coś takiego tylko po to,zeby dziewczyna zwróciła na niego więcej uwagi , albo zapomniała o jego wybrykach...

Sorry za wzbudzenie zamieszania na forum.....
może to się okazać dobrą nauczką dla wszystkich.
Morał z tego taki: nie wierz facetowi nawet jak mówi, ze ma raka

Omg,co za koleś Normalny to on nie jest.

[Gezelle]

tak, znam go i wiem ,ze ma tendencje do dramatyzowania. teksty w stylu " ja umieram, nie będę tego leczył, bądź szczęśliwa po mojej śmierci". to w jego stylu , zwłaszcza,ze był pijany wczoraj, bo po wizycie u lekarza zapił z kolegą, wrócił późno.

owszem czuje się jak częśc jakiejś psychicznej gry,ale... cóż, warto spojrzeć na to z drugiej strony :
- jeszcze nie wiadomo,czy to rak, może się okaże po tych badaniach,ze to rak właśnie. Powiedziałam mu "teraz módl się teraz,zeby to był jednak rak" ;P
- pewnie też bym spanikowała gdyby mi jakas tam narośl wykryli, niestety taka rola najbliższych osób, ze się im chlapie wszystko co się myśli, łącznie ze zmartwieniami.

Więc nie będe przez to go rzucać teraz.
To co zamierzam zrobić, to ostro wziąć się za niego po nowym roku - koniec z alkoholem, z fajkami, i idziemy na terapie razem.
Jeżeli to nie przyniesie rezultatu to wtedy rozważe drastyczne kroki.

[mikia20]

Napisane przez Gezelle

tak, znam go i wiem ,ze ma tendencje do dramatyzowania. teksty w stylu " ja umieram, nie będę tego leczył, bądź szczęśliwa po mojej śmierci". to w jego stylu , zwłaszcza,ze był pijany wczoraj, bo po wizycie u lekarza zapił z kolegą, wrócił późno.

owszem czuje się jak częśc jakiejś psychicznej gry,ale... cóż, warto spojrzeć na to z drugiej strony :
- jeszcze nie wiadomo,czy to rak, może się okaże po tych badaniach,ze to rak właśnie. Powiedziałam mu "teraz módl się teraz,zeby to był jednak rak" ;P
- pewnie też bym spanikowała gdyby mi jakas tam narośl wykryli, niestety taka rola najbliższych osób, ze się im chlapie wszystko co się myśli, łącznie ze zmartwieniami.

Więc nie będe przez to go rzucać teraz.
To co zamierzam zrobić, to ostro wziąć się za niego po nowym roku - koniec z alkoholem, z fajkami, i idziemy na terapie razem.
Jeżeli to nie przyniesie rezultatu to wtedy rozważe drastyczne kroki.

No i świetnie. Tylko czy nie uważasz że zycie z takim człowiekiem który po prostu rozbija Cię emocjonalnie twierdząc że ma raka, ma umrzeć itd a potem okazuje się że on sobie to wręcz wymyślił. Ja bym sobie dała spokój, lubię spokojne życie a nie telenowelę brazylijską. Kłopoty też wolę te normalne, codzienne, a nie rak jąder TŻ z przerzutami na stopy...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Warci siebie jesteście - teraz módl się, żeby to był rak? Żartujesz, prawda?

[liselotta]

ręce opadają

świetnie, niech następnym razem ci powie, że gdyby nie spiderman, to zabiłaby go pędząca na czerwonym świetle ciężarówka i z tej okazji musiał zapić

oby sobie kiedyś przez to dramatyzowanie nie wykrakał czegoś poważnego kiedyś...

[xxSHINeexx]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15964463]Warci siebie jesteście - teraz módl się, żeby to był rak? Żartujesz, prawda?[/QUOTE]
Podpisuje sie pod tym.

z reszta jak Ci jego wybryki w ogole nie przeszkadzaja, to najwidoczniej tez masz sporo na sumieniu, bo ja bym z kims takim zyc nie mogla, jak wiekszosc osob.

[mOna01]

Mi się wydaje autorko że pomyliła Ci się rola partnerki z rolą męczennicy z misją wychowawczą. Co to znaczy że bierzesz się za niego po Nowym Roku? To jest dorosły facet, niepoważny bo niepoważny ale dorosły.

[Costynuuna]

Napisane przez Gezelle

owszem czuje się jak częśc jakiejś psychicznej gry,ale... cóż, warto spojrzeć na to z drugiej strony :
- jeszcze nie wiadomo,czy to rak, może się okaże po tych badaniach,ze to rak właśnie. Powiedziałam mu "teraz módl się teraz,zeby to był jednak rak" ;P
- pewnie też bym spanikowała gdyby mi jakas tam narośl wykryli, niestety taka rola najbliższych osób, ze się im chlapie wszystko co się myśli, łącznie ze zmartwieniami.

Więc nie będe przez to go rzucać teraz.
To co zamierzam zrobić, to ostro wziąć się za niego po nowym roku - koniec z alkoholem, z fajkami, i idziemy na terapie razem.
Jeżeli to nie przyniesie rezultatu to wtedy rozważe drastyczne kroki.

że tak zapytam , czy ty masz jakieś problemy z psychiką ?

[Yoshika]

Faceci to mają fantazję Mój były kiedyś jak zapił z kolegą i wrócił w środku nocy, a raczej nad ranem twierdził, że policja go zatrzymała i był w areszcie Dostałam nawet opis sytuacji z wieloma szczególami... Jakiś czas mu nawet wierzyłam, ale później się kumpel wygadał.

[bluebluesky]

Mnie to wygląda na bardzo głupia grę miedzy dwojgiem niedojrzałych ludzi. To nie fajki i alkohol są tu problemem, tylko wy sami, dorośnijcie!

Nawet nie chcę sobie wyobrażać, co bym zrobiła, gdyby ktoś z moich bliskich "zażartował" w ten sposob. Rozerwałabym na strzępy.

[Dotka90]

Warci siebie jesteście. On Cię okłamuje, że ma raka, a potem Ty mu mówisz, żeby się modlił, żeby to był rak.
Ja rozumiem nerwy, emocje itd, ale jak można KOMUKOLWIEK powiedzieć coś takiego, już nie mówiąc o osobie, z którą się jest i którą (teoretycznie) się kocha?!

To nie związek, tylko jakaś farsa.

[ricca166]

Autorka chyba chciała napisać ,,módl się żeby to nie był rak"

[stasiek]

Napisane przez Gezelle

tak, znam go i wiem ,ze ma tendencje do dramatyzowania. teksty w stylu " ja umieram, nie będę tego leczył, bądź szczęśliwa po mojej śmierci". to w jego stylu , zwłaszcza,ze był pijany wczoraj, bo po wizycie u lekarza zapił z kolegą, wrócił późno.

owszem czuje się jak częśc jakiejś psychicznej gry,ale... cóż, warto spojrzeć na to z drugiej strony :
- jeszcze nie wiadomo,czy to rak, może się okaże po tych badaniach,ze to rak właśnie. Powiedziałam mu "teraz módl się teraz,zeby to był jednak rak" ;P
- pewnie też bym spanikowała gdyby mi jakas tam narośl wykryli, niestety taka rola najbliższych osób, ze się im chlapie wszystko co się myśli, łącznie ze zmartwieniami.

Wybielasz go. On nie dramatyzuje, tylko całkowicie zmyślił sobie historię o przerzutach na stopach, dał Ci do oględzin je zapewne, chociaż wiedział, że NIC tam nie ma, sama napisałaś:

Ale z tymi stopami to w ogóle nie wiem o co chodzi, podobno są wyczuwalne pod skórą narośła na palcach, ale ja nic nie czuje

moim zdaniem psychiczny jest ten człowiek

[Marseille]

ale macie poczucie humoru oboje on mowi , ze ma raka a wcale nie ma, a ty zyczysz mu raka ktorego nikt nie stwierdzil. Hahaha

paranoja, nie wiem co powiedziec, w gimnazjum chyba jeszcze jestescie?!

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

I tradycyjnie autorka się zmyła

[xxSHINeexx]

Napisane przez ricca166

Autorka chyba chciała napisać ,,módl się żeby to nie był rak"

Taa Po fakcie kazde 'usprawiedliwienie' jest dobre, zeby sie wybielic...

[stasiek]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15966325]I tradycyjnie autorka się zmyła [/QUOTE]
No zmyła się, bo sprawa już się wyjaśniła, my jesteśmy zaszokowane, ale ona nie, bo to nie pierwszy jego wybryk przecież.

[Marseille]

Napisane przez ricca166

Autorka chyba chciała napisać ,,módl się żeby to nie był rak"

chyba raczej nie, bo przy tym tekście wstawiła słynne ;P co oznaczaw jej mniemaniu chyba taki zarcik(taki nie ma miejscu autorko).

[angela0033]

Jeśli ten wątek jest prawdą,to czuję się jakbym czytała "Kordiana"


Co za facet z tego twojego Tż-taDobrze,że ten rak nie przerzucił mu się na paznokcie...

[aktaga13]

przeraził mnie tytuł, a później przeraziliście mnie WY

Napisane przez Gezelle

(...)
Więc nie będe przez to go rzucać teraz.
To co zamierzam zrobić, to ostro wziąć się za niego po nowym roku - koniec z alkoholem, z fajkami, i idziemy na terapie razem.
Jeżeli to nie przyniesie rezultatu to wtedy rozważe drastyczne kroki.

nie wiem czy Ty jestes dla niego za dobra, czy odpowiada Ci związek pełen kłamstw, bajek i braku szacunku. gdyby ktoś mi zafundował taki "żart", to chyba w życiu bym mu nie zaufała

[Lexie]

Chyba musisz mieć jakieś zapędy masochistyczno-męczennicze, żeby jeszcze chcieć być z tym palantem i prowadzać go na terapię Współczuję, ale nawet już nie tego faceta, tylko, hm... klapek na oczach, tak to ujmijmy.

[iloneczka1]

Wiem o dwoch facetach, ktorzy powiesili się babkom na złość. Lekarz sądowy stwierdził, że jak dotarło do nich co się swięci, podjęli próby oswobodzenia szyjek, za późno. I byli trzeźwi, taki news
Patologia goni patologię.

[Nika 93]

Ło Jezu

Ta. Rak jądra z przerzutami na stopy.
A Ty mu jeszcze tego raka życzysz...

Weźcie się leczcie oboje.

[WhiteCherry]

no coo, dostarczają sobie rozrywki .
nuda wkraść się nie może.

[iloneczka1]

módl się żeby to nie był rak

Co w tym zdaniu jest nie tak? To oczywiste, że modlą się wtedy i bliscy i delikwent. O dawaniu na mszę w intencji aby to nie było coś tam, też słyszałam.

Chyba, ze mi coś umknęło, proszę naprowadzić.

Dziwny wątek.

A z tamtymi facetami chodziłam do szkoły

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Bo najpierw laska napisała: teraz się módl, żeby to był rak (w domyśle - jak mnie znów oszukałeś, to masz przewalone )

[iloneczka1]

Aaaaa, czyli za karę np stanie mu na owych stopach w butach narciarskich lub łyżwach

Ciekawe jak się naprawdę coś ktoremuś przytrafi, będzie umierało a drugie nie uwierzy. niebezpieczne gierki, na pograniczu życia i śmierci