musze sie wygadac

[asia 90]

[QUOTE=Kredzia_;16157583]Maja wszystko w 4 literach, nie zdaja sobie sprawy z tego co robia, uwazaja, ze to kobieta powinna zabiegac etc.



popieram mysle co moglabym mu napisac ale nic nie przychodzi mi do glowy

[SOCKI]

Napisane przez Kredzia_

Maja wszystko w 4 literach, nie zdaja sobie sprawy z tego co robia, uwazaja, ze to kobieta powinna zabiegac etc.

Dzizaz kobieto uwzielas sie czy co?

O to ja chyba jednak z kobietą jestem....Muszę Mateuszowi powiedzieć o jego płci. Bo nijak nie pasuje do Twojego opisu.

Tjaa.....kochamy generalizację!



Asiu a Ty mu po prostu albo daj spokój w ogóle albo przeproś za swoje krzyki.

[Kredzia_]

Napisane przez SOCKI

O to ja chyba jednak z kobietą jestem....Muszę Mateuszowi powiedzieć o jego płci. Bo nijak nie pasuje do Twojego opisu.

Tjaa.....kochamy generalizację!

Piszac "faceci" nie mialam na mysli KAZDY, czy to tak trudno sie domyslec?

[whoaboa]

Napisane przez Kredzia_

Maja wszystko w 4 literach, nie zdaja sobie sprawy z tego co robia, uwazaja, ze to kobieta powinna zabiegac etc.

Dzizaz kobieto uwzielas sie czy co?

Jak sobie ktos nie zdaje sprawy z tego co robi to chyba pod niepoczytalnosc to podchodzi.
Ihmo nie chodzi o uwziecie sie, ale jakim prawem uogolniasz?

edited: SOCKI, ubieglas mnie

[SOCKI]

Napisane przez Kredzia_

Piszac "faceci" nie mialam na mysli KAZDY, czy to tak trudno sie domyslec?

Eee.......no w sumie to chyba tak.

[asia 90]

Napisane przez SOCKI

Eee.......no w sumie to chyba tak.

dziewczyny nie sprzeczajcie sie dosc juz klotni

[SOCKI]

Ja nawet tego nie miałam w planach Ale rację masz nie będziemy tu offtopować

I co planujesz zadzwonić na spokojnie do niego? Myślę, że on też się już uspokoił- w końcu góry koją nerwy

[KochanaGadzinka]

Napisane przez asia 90

alez Ty jestes pozytywnie nastawiona az milo wiesz..dziekuje Ci, nie wiem naprawde. na razie bede sie dobrze bawic zobaczymy co czas przyniesie.

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------


jechac nie mam zamiaru bo to 400km. pretekst to to nie byl na pewno ukladalo nam sie od dluzszego czasu bardzo fajnie i nie bylo z pewnoscia powodu do zerwania. moj tz jest impulsywny ja rowniez ale potrafie sie wychamowac on niestety po raz kolejny tego nie zrobil no i wyszlo jak wyszlo

Skoro taki impulsywny jest,to może naucz Go w końcu, że Ciebie się tak nie traktuje? Nie narzucaj się, nie pisz nie dzwoń, prawda jest taka, że powinien na kolanach prosic Cię o wybaczenie...

[asia 90]

Napisane przez SOCKI

Ja nawet tego nie miałam w planach Ale rację masz nie będziemy tu offtopować

I co planujesz zadzwonić na spokojnie do niego? Myślę, że on też się już uspokoił- w końcu góry koją nerwy

napislam mu smsa stwierdzialam ze to bezpieczniejsze ( moze przez tel by krzyczal etc.) przeprosilam za swoje zachowanie, napisalam ze oboje zle rozegralismy ta sytuacje ze zaluje ze spedzimy ten dzien osobno , ze chcialabym pogadac na spokojnie i jezeli ma tez ochote to niech da znac, na razie nie odpisal

[SOCKI]

No brawo Jestem z ciebie dumna

[asia 90]

Napisane przez KochanaGadzinka

Skoro taki impulsywny jest,to może naucz Go w końcu, że Ciebie się tak nie traktuje? Nie narzucaj się, nie pisz nie dzwoń, prawda jest taka, że powinien na kolanach prosic Cię o wybaczenie...

wiadomo ze bez przeprosin sie nie obedzie ale ja nie chce wchodzic w nowy rok sklocona z tż-tem ktorego bardzo kocham

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Napisane przez SOCKI

No brawo Jestem z ciebie dumna

ech dziekuje, ciekawe czy na cos zda sie to moje pisanie. Kurde tak mi przykro ze nie bedziemy jutro razem

[KochanaGadzinka]

Napisane przez SOCKI

Asiu a Ty mu po prostu albo daj spokój w ogóle albo przeproś za swoje krzyki.

Niby z jakiej racji Ona ma Go przepraszac?

[SOCKI]

Napisane przez KochanaGadzinka

Skoro taki impulsywny jest,to może naucz Go w końcu, że Ciebie się tak nie traktuje? Nie narzucaj się, nie pisz nie dzwoń, prawda jest taka, że powinien na kolanach prosic Cię o wybaczenie...

Ej nie przesadzaj. To nie pies, żeby go wychowywać. A o problemach trzeba rozmawiać- zawsze to będę powtarzać, że ROZMOWA TO PODSTAWA ZWIĄZKU.

EDIT: Z takiej, że nie zapanowała nad emocjami?

[KochanaGadzinka]

Napisane przez asia 90

napislam mu smsa stwierdzialam ze to bezpieczniejsze ( moze przez tel by krzyczal etc.) przeprosilam za swoje zachowanie, napisalam ze oboje zle rozegralismy ta sytuacje ze zaluje ze spedzimy ten dzien osobno , ze chcialabym pogadac na spokojnie i jezeli ma tez ochote to niech da znac, na razie nie odpisal

Nie obraź się na mnie, ale wydaje mi się, że właśnie to co robisz, nazywa się narzucaniem. A we wcześniej niby tak bardzo to tępiłaś. Pisałaś, że nie masz zamiaru się kajac przed Nim itp.
Wiesz, według mnie to co teraz robisz jest trochę krzywdzące dla Ciebie, bo Ty mu piszesz, On Cię olewa. Taka prawda.
Rozumiem, że jest Ci przykro nie spędzic Sylwestra z kimś, kogo kochasz, ale popatrz na to z drugiej strony - masz zamiar spędzic tego Sylwestra z Nim na siłe?

Wiesz, żeby nie było ja Ci nie sugeruję, że to koniec itp... na Sylwestrze świat się nie kończy przecież, a to Tobie należą się przeprosiny i szczera rozmowa. Nie Jemu. Może poprostu warto poczekac na Jego ruch.

[asia 90]

Napisane przez SOCKI

Ej nie przesadzaj. To nie pies, żeby go wychowywać. A o problemach trzeba rozmawiać- zawsze to będę powtarzać, że ROZMOWA TO PODSTAWA ZWIĄZKU.

EDIT: Z takiej, że nie zapanowała nad emocjami?

ja tez uwazam ze rozmowa to sukces udanego zwiazku do tej pory udawalo nam sie ale podczas tych dwoch dni nie mielismy po prostu kiedy pogadac on myslal ze ja ustapie a ja ze on i tak rozpetala sie burza

[Kredzia_]

Napisane przez KochanaGadzinka

Niby z jakiej racji Ona ma Go przepraszac?

Przynajmniej jedna ze stron musi odpuscic. Jesli to zrobi, bedzie mozna na spokojnie pogadac. W tym przypadku padlo na Asie. Zalezy jej na zwiazku niech sie stara, jak tego chlopak nie zauwazy to trzeba bedzie sobie darowac i juz

[Merys]

Napisane przez KochanaGadzinka

Niby z jakiej racji Ona ma Go przepraszac?

Tez tego nie rozumiem. Jak facet mogl zostawic dziewczyne samą w sylwestra. Sam namieszal, potem jeszcze zwalil wine na nią. Jak juz to wina moze lezec gdzies posrodku.

[asia 90]

Napisane przez KochanaGadzinka

Nie obraź się na mnie, ale wydaje mi się, że właśnie to co robisz, nazywa się narzucaniem. A we wcześniej niby tak bardzo to tępiłaś. Pisałaś, że nie masz zamiaru się kajac przed Nim itp.
Wiesz, według mnie to co teraz robisz jest trochę krzywdzące dla Ciebie, bo Ty mu piszesz, On Cię olewa. Taka prawda.
Rozumiem, że jest Ci przykro nie spędzic Sylwestra z kimś, kogo kochasz, ale popatrz na to z drugiej strony - masz zamiar spędzic tego Sylwestra z Nim na siłe?

tepie nadal ale ja nie pisze mu 10 smsow na minute , czulam potrzebe napisania mu smsa zeby wiedzial ze czuje sie winna , sylwestra spedzamy na pewno osobno dziala nas setki km w tej chwili ja juz zaplanowalam sobie ten wieczor i nie mam zamiaru zmieniac planow

[Kredzia_]

Napisane przez KochanaGadzinka

Nie obraź się na mnie, ale wydaje mi się, że właśnie to co robisz, nazywa się narzucaniem. A we wcześniej niby tak bardzo to tępiłaś. Pisałaś, że nie masz zamiaru się kajac przed Nim itp.
Wiesz, według mnie to co teraz robisz jest trochę krzywdzące dla Ciebie, bo Ty mu piszesz, On Cię olewa. Taka prawda.
Rozumiem, że jest Ci przykro nie spędzic Sylwestra z kimś, kogo kochasz, ale popatrz na to z drugiej strony - masz zamiar spędzic tego Sylwestra z Nim na siłe?

I tak go razem nie spedza, sa od siebie 400km ... Dziewczyna chce zalagodzic sytuacje. Aby nie bylo takiej sytuacji, ze on wraca do domu i pierwsze co sa znowu klotnie i krzyki. Oszczedza sobie przynajmniej tego.

[SOCKI]

Napisane przez Merys

Tez tego nie rozumiem. Jak facet mogl zostawic dziewczyne samą w sylwestra. Sam namieszal, potem jeszcze zwalil wine na nią. Jak juz to wina moze lezec gdzies posrodku.

No ale jak się oboje do siebie nie będą odzywać to w jaki sposób ustalą, że wina leży pośrodku?

Emocje opadły, rozum zaczął działać i nie ma co się honorem księżniczki unosić i za głupoty przekreślać związek.

EDIT: Dlatego Asia ma naprawdę respekt u mnie bo niewiele kobiet podchodzi racjonalnie do kłótni i unosząc się honorem zakładają wątki tylko po to, żeby upewnić się w krzywdzie jaką ten niedobry jej zgotował.

[KochanaGadzinka]

Napisane przez SOCKI

Ej nie przesadzaj. To nie pies, żeby go wychowywać. A o problemach trzeba rozmawiać- zawsze to będę powtarzać, że ROZMOWA TO PODSTAWA ZWIĄZKU.

EDIT: Z takiej, że nie zapanowała nad emocjami?

SOCKI, a czy ja mówię o wychowywaniu??
Chodzi mi o to, że Kobieta powinna znac swoją wartosc i nie pozwalac na takie traktowanie i tyle. Wóz, albo przewóz - albo szanujesz mnie i również moje pragnienia i idziemy na kompromisy (jak w przypadku tego Sylwestra), a jak nie to czesc jak czapka. Krótka piłka.

[SOCKI]

Napisane przez KochanaGadzinka

SOCKI, a czy ja mówię o wychowywaniu??
Chodzi mi o to, że Kobieta powinna znac swoją wartosc i nie pozwalac na takie traktowanie i tyle.

A mężczyzna to co? Jakiś podrzędny gatunek któremu już się szacunek nie należy? On też by mógł tak powiedzieć, że ona go nie szanuje krótka piłka itd. Ale skoro tego nie zrobił to znaczy, że mu zależy.

[asia 90]

Napisane przez KochanaGadzinka

SOCKI, a czy ja mówię o wychowywaniu??
Chodzi mi o to, że Kobieta powinna znac swoją wartosc i nie pozwalac na takie traktowanie i tyle. Wóz, albo przewóz - albo szanujesz mnie i również moje pragnienia i idziemy na kompromisy (jak w przypadku tego Sylwestra), a jak nie to czesc jak czapka. Krótka piłka.

kiedys bylam taka jak Ty ale pokochalam niby po raz kolejny ale inaczej i wiesz czego sie nauczylam nie unosic sie honorem przepraszac jezeli ja rowniez nie bylam fair i widziec wlasne bledy.

[KochanaGadzinka]

Napisane przez SOCKI

No ale jak się oboje do siebie nie będą odzywać to w jaki sposób ustalą, że wina leży pośrodku?

Emocje opadły, rozum zaczął działać i nie ma co się honorem księżniczki unosić i za głupoty przekreślać związek.

EDIT: Dlatego Asia ma naprawdę respekt u mnie bo niewiele kobiet podchodzi racjonalnie do kłótni i unosząc się honorem zakładają wątki tylko po to, żeby upewnić się w krzywdzie jaką ten niedobry jej zgotował.

A ja uważam honor za bardzo ważną cechę. I wcale nie oznacza ona przekreślania związku. Niech się facet w końcu wykaże, niech pokaże jak bardzo mu na Niej zależy, bo póki co zachowuje się conajmniej irracjonalnie. Nie rozumiem jak można nie spędzac Sylwestra ze swoją Kobietą, namieszac tak jak On to zrobił - zupełny brak zdecydowania, a w dodatku rozbudzic w Niej poczucie winy. Może i oboje są uparci, ale wiesz to On nawarzył piwa, więc niech je teraz wypija sam.

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Napisane przez asia 90

kiedys bylam taka jak Ty ale pokochalam niby po raz kolejny ale inaczej i wiesz czego sie nauczylam nie unosic sie honorem przepraszac jezeli ja rowniez nie bylam fair i widziec wlasne bledy.

No jasne, jak się nie jest fair to dobrze jest przeprosic. Ale ja nie widzę ani krzty Twojej winy w tej sytuacji.

[asia 90]

Napisane przez KochanaGadzinka

A ja uważam honor za bardzo ważną cechę. I wcale nie oznacza ona przekreślania związku. Niech się facet w końcu wykaże, niech pokaże jak bardzo mu na Niej zależy, bo póki co zachowuje się conajmniej irracjonalnie. Nie rozumiem jak można nie spędzac Sylwestra ze swoją Kobietą, namieszac tak jak On to zrobił - zupełny brak zdecydowania, a w dodatku rozbudzic w Niej poczucie winy. Może i oboje są uparci, ale wiesz to On nawarzył piwa, więc niech je teraz wypija sam.

Honor moze tak ale przesadne unoszenie sie ?? juz chyba nie. ja nie mam zamiaru go rozgrzeszac za to co zrobil na pewno jezeli bedziemy mieli okazje nie obedzie sie bez powaznej rozmowy etc. ale nie bede teraz udawac ze ja rowniez nie mam tu swojej winy krzyczalam unioslam sie duma, co w rezultacie nakrecilo go

[KochanaGadzinka]

Napisane przez SOCKI

A mężczyzna to co? Jakiś podrzędny gatunek któremu już się szacunek nie należy? On też by mógł tak powiedzieć, że ona go nie szanuje krótka piłka itd. Ale skoro tego nie zrobił to znaczy, że mu zależy.

Póki co, On nic dobrego w ich kierunku nie zdziałał. Może starczy tych jednostronnych starań Dziewczyny?! Czas na Faceta - w końcu tym facetem w związku jest, tak? A zachowuje się jak obrażona baba, no ludzie...

[KochanaGadzinka]

Napisane przez asia 90

Honor moze tak ale przesadne unoszenie sie ?? juz chyba nie. ja nie mam zamiaru go rozgrzeszac za to co zrobil na pewno jezeli bedziemy mieli okazje nie obedzie sie bez powaznej rozmowy etc. ale nie bede teraz udawac ze ja rowniez nie mam tu swojej winy krzyczalam unioslam sie duma, co w rezultacie nakrecilo go

Nie wiem po co się kłóciliście w ogóle. Ale nadal uważam, że to On pierwszy powinien wyciągnac ręke!

[SOCKI]

Napisane przez KochanaGadzinka

A ja uważam honor za bardzo ważną cechę. I wcale nie oznacza ona przekreślania związku. Niech się facet w końcu wykaże, niech pokaże jak bardzo mu na Niej zależy, bo póki co zachowuje się conajmniej irracjonalnie. Nie rozumiem jak można nie spędzac Sylwestra ze swoją Kobietą, namieszac tak jak On to zrobił - zupełny brak zdecydowania, a w dodatku rozbudzic w Niej poczucie winy. Może i oboje są uparci, ale wiesz to On nawarzył piwa, więc niech je teraz wypija sam.

Omijasz tylko jedno- on też się może honorem unieść i wtedy to piwo wyleje do zlewu zamiast je pić.
A potem oboje będą żałowali, że przez taką durnotę jak wybór miejsca do spędzenia sylwestra zaprzepaścili związek.

[asia 90]

Napisane przez KochanaGadzinka

Póki co, On nic dobrego w ich kierunku nie zdziałał. Może starczy tych jednostronnych starań Dziewczyny?! Czas na Faceta - w końcu tym facetem w związku jest, tak? A zachowuje się jak obrażona baba, no ludzie...

tu sie z Toba zgodze czekam na jego ruch, ja juz zrobilam to co moglam

[KochanaGadzinka]

Napisane przez SOCKI

Omijasz tylko jedno- on też się może honorem unieść i wtedy to piwo wyleje do zlewu zamiast je pić.
A potem oboje będą żałowali, że przez taką durnotę jak wybór miejsca do spędzenia sylwestra zaprzepaścili związek.

Przekreśliliby związek gdyby teraz Ona powiedziała, że nie ma najmniejszej ochoty wysłuchiwac Jego wywodów, Jego tłumaczeń itp.
Tylko, że problem w tym, że On póki co milczy, a Ona czeka aż się chłopak otrząśnie i napisze, albo zadzwoni. Już mu wystarczająco dała do zrozumienia, że jest Jej przykro przez całą tą sytuacje ale teraz pora na Niego. Ileż ma pisac. Jedna jaskółka wiosny nie czyni

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

Napisane przez asia 90

tu sie z Toba zgodze czekam na jego ruch, ja juz zrobilam to co moglam

Przez cały czas właśnie o to mi chodziło
3mam kciuki powodzenia, napisz później co z tego wszystkiego wyszło.